Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aguś1984

ślub - sierpień 2010..kto jeszcze??..

Polecane posty

Gość Smerfetka1985
Paulątko na pewno dasz radę;) Tak, dwa razy mąz robił badania i jest ok, ja mam zespół policystycznych jajników, niestety;/ zobaczymy jak to będzie z tym dalej, ale dodatkowe kilogramy i to owłosiie mnie momentami wykańcza nie mówiąc o zajściu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, nie mam nawet czasu przeczytać co pisałyście. Z domem jesteśmy już na finiszu, mam nadzieje,że w nast tygodniu już pójdziemy do notariusza,bo powoli mnie to wkurza. Ciągle jakiś dokumentów im brakuje i wszystko się przeciąga. Wiecie co zaraz jak przyjechaliśmy do pl , mój tata miał ciężki zawał. Dużo by pisać ale nie chcę do tego wracać. Ledwo go odratowali. Straszne to wszystko było. już jest dobrze ale okazało się ,że ma chorobę wieńcową i miażdżyce. Do pracy już nie wróci, teraz jest na zwolnieniu a pod koniec sierpnia jedzie do sanatorium. Bardzo się teraz o niego boje , zresztą o mamę też bo mocno to przeżyła. Wiecie co starałam się do tego wojska przeszłam już komisję lekarską i badania psychologiczne. I się w tam. tygodniu wycofałam. Będziemy starać się o dziecko. Nie ma na co czekać, ta sytuacja z tatą dała mi dużo do myślenia. Nie mam teraz czasu pisać bo rosół gotuję , potem jeszcze się odezwę. Papap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idel
paulatko mysle tak samo jak smerfetka dasz rade,najciezej zaczac a potem juz leci;-) smerfetko wiem ze te owlosienie moze rujnowac spokoj i doprowadzac do szalu ,ale pomysl sobie zawsze ze masz meza ktory cie kocha taka jaka jestes i odrazu poprawi ci sie humor niebieska wspolczuje sytuacji z tata,tak naprawde nigdy nie wiadomo co kogo czeka a naszych rodzicow tym bardziej bo juz sa starsi i rozne chorobska sie przypaletuja, mam nadzieje ze tata zadba odpowiednio o zdrowie i bedzie dobrze fajnie ze zaczynacie starania,zycie jest zbyt krotkie zeby wszystko odkladac na pozniej,jednak zanim zaczniesz radze zrobic badania na tsh,ft3 ft4, cukier,ob,crp no i morfologie podstawowa,mozesz tez oddac mocz do badania i koniecznie odwiedz dentyste czy aby nie ma tam alaganu bo wszystko moze miec egatywny wplyw na ciaze, pisze ci z wlasnego doswiadczenia podczas ciazy dowiedzialam sie ze mam niedoczynnosc tarczycy w 21 tyg i ze jest ryzyko ze mozg dziecka przez to zle sie rozwija na szczescie tylko tsh mialam zle a ft3 i ft4 bylo w normie,ale ile ja sie strachu najadlam zycze powodzenia w staraniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietki :) ale dziś mamy leniwą niedzielę, trochę podrzemaliśmy z mężem a teraz piję kawkę. Niebieska współczuję przeżyć z tatą, no teraz na pewno musi uważać na siebie. Moi teście oboje chorują na serce i mają rozruszniki, zażywają ciągle pełno lekarstw. Fajnie, że będziecie się starać o dziecko :) Oprócz tych badań co Ida wspomniała to jeszcze bym zrobiła na toxoplazmoze i cytomegalię, na poczatku ciąży i tak sie robi na toxo, ale jakby akurat sie to przechodziło to niedobrze dla ciąży z tego co wiem. Ja akurat miałam wszystko ujemne, tzn. ze nie przechodziłam. I tsh jak pisze Ide jest bardzo ważne, czesto jest przyczyna problemów z zajściem a lekarze nie zawsze zlecają. Ja mam niedoczynność, ale od dziecka, wiec lecze sie juz tyle lat i hormony mam unormowane, choć w ciazy tsh zaczęło mi skakać, ale od ktoregos tyg dziecko samo juz wytwarza hormony. Paulątko nie martw sie, dasz rade z obroną ;) lepiej jak teraz sie obronisz bo z dzieckiem juz bedzie trudniej sie zmobilizowac :) A co do malowania paznokci to jeszcze jakos daje rade, gorzej z depilacja, juz nic nie widze pod brzuchem ;p ostatnio też juz mi trudniej chodzić. Ale z krążkiem mogę normalnie funkcjonować, no ale mimo wszystko staram sie teraz więcej leżeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny za rady, to może przeczekam jeszcze ten cykl, porobię te badania a od następnego zaczniemy . Ale kurde czekać miesiąc??. Wam tutaj wszystkim prawie od razu udało się zajść u mnie może tak nie być. Zobaczymy teraz mam akurat@ , planowaliśmy ,że od razu spróbujemy. Nie jestem przecież na nic poważnego chora. Morfologię miałam robioną1,5 tyg temu bo byłam chora. Na tarczycę nie choruję. I uwaga od czwartku od 9 rano nie palę:D:D:D JA to panikara jestem , boję się trochę zajść, jak mnie coś zaboli to zaraz panikować będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Niebieska w zasadzie to wydaje mi się, że jak ktoś dopiero zaczyna myśleć o ciąży i chce spróbować ;) to mało kto robi jakieś badania przed. Ja miałam tylko to na toxo i cytomegalie (bo toxo w czasie ciąży jest niebezpieczna, ale zazwyczaj wychodzi ujemna czyli że jej nie miałaś albo że ją sie przechodziło, wiec ma sie odporność) i warto zrobić jak sie ma kontakt ze zwierzętami bo one sa głównymi nosicielami. A tak to miałam wymazy z kanału szyjki, ale to ze wzgledu na wczesniejsze poronienie. Nie robiłam żadnych badań krwi, moczu itp. No jedynie to tsh, ale ja to muszę kontrolować stale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idel
niebieska mila ma racje,masz terz @ to idz zrob tylko toxo i tsh no i jednak naprawde polecam zrobic crp cz aby napewno wszystko jest w porrzadku (bialko naderaktywne) wyniki ci przyjda na 2 dzien i ajk beda ok to zielone swiatlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Tak na wstępie zapytam, żebym nie zapomniała. Ma któraś z was może ogródek ziołowy? Chciałam sobie taki założyć, ale słyszałam, że najlepiej go mieć na nasłonecznionym parapecie a u mnie z tym krucho. Myślałam, żeby to wstawić na balkon, ale może temperatura nie bedzie odpowiednia? Balkon mam nasłoneczniony. Zna się może któraś na tym? Współczuję tych ósemek:( ja z kolei mam problem z szóstką, z leczeniem której musiałam poczekać ze względu na ciążę. Teraz muszę się nią zająć, bo tylko miękkie jedzenie moge przez nią jeść. Kacperek i Paulinka to bardzo ładne imiona:) Ida widzę, że sprzątasz po nocy tak jak ja:) mam więcej weny właśnie w nocy:) Mariolka - hej, co słychać u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idel
dulciu nie pomoge ci z tymi ziolami bo nie wiem,co do sprzatanaia to weny nie mam nigdy no ale trzeba sie jakos zebrac w sobie i ogarnac mieszkanie coby wstydu nie bylo jak wpadnie niezapowiedzianie 'przemmila" tesciowa wiecie co ost na mnie nagadala do swojej kolezanki?ze ja z niej synem jestem dla kasy!!! super tylko ze jak sie poznalismy to bylismy nastolatkami i bylismy oboje goli i wesoli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idel
* jej mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idel
halo jest tu kto?co porabiacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! co słychać? jak żyjecie w te upały? Ide co ci powiedział lekarz o tej bolesnej bliźnie? Smerfetko moja koleżanka też ma zespół polic. jajników i zaszła w ciążę, fakt że prawie rok im to zajęło ale udało się, a teraz już mają dwie piękne córeczki :) Niebieska umowa z notariuszem podpisana? Przykro mi z powodu taty, ale najważniejsze że z tego wyszedł. Niestety to właśnie takie sytuacje uświadamiają nam jak ulotne i kruche jest życie i że tak naprawde to zdrowie i rodzina są najważniejsze. Co do badań to bez przesady, ja nie robiłam żadnych badań, a jak poszłam do gina (wtedy jeszcze chodziłam na nfz) i poprosiłam o skierowanie to powiedział że nic mi nie jest potrzebne, mam tylko łykać kwas foliowy i tyle. Zaopatrz się więc w Folik i heja do roboty a w między czasie możesz porobić jakieś badania ale bez szału, bo i tak jak zajdziesz w ciążę to lekarz od początku cię na wszystko wyśle. 99% kobiet nie robi żadnych badań przed, a rodzą zdrowe dzieci, ja też zamierzałam "przygotować" się i porobić wsio ale w końcu postawiliśmy na spontan i nie żałuję. Miła a jak ty sie czujesz? Ja byłam dziś pierwszy raz na szkole rodzenia, super sprawa, dowiedziałam się więcej przez godzinę niż czytając przez kilka miesięcy książki i internet. Niebieska jak z paleniem?? twarda jesteś? :) nie martw się ja też panikowałam i tysiąc razy dziennie zastanawialam się czy to jest "dobry" moment... ale idealnego nigdy nie będzie, zawsze jest coś. Dulcia ja mam dwie lewe ręce do kwiatów, więc do ziół tymbardziej ;) Ide oj przechlapane masz z tą teściową, no ale cóż nie pozostaje ci nic innego jak jednym uchem wpuścić, drugim wypuścić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idel
paulatko a jak ty sie czujesz ja sie ciesze ze jak rok temu bylam w ciazy to glownie lalo bo chyba bym umarla w taki skwer na bolace miesnie ,a raczej blizne na nich powiedziAL TAK "Kobieto nie nos tak czesto dziecka na recach,organizm przeciazasz ,zwolnij troche tempo a bedzie dobrze" latwo powiedziec gorzej wykonac;-) corcia dalej sie meczy trojkami jeszcze zadna nie wyszla,gada po swojemu jak najeta,bedzie mala gadula;-)dzisiaj mne calowala doslownie,dalam jej buziaka w pooliczek a ta sie odwrocila i zaczela mnie lizac po policzku;-)teraz oglada olivera i co chwile puszcza mi buziaki;-)taki maly slodziaszek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idel
a tesciowej kochac nie musze,dzisiaj odwiedzil mnie tesc SAM ona chyba ma focha ze do nich nie chodze;-) jak to sie mowi sa ludzie i parapety;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) skoro jeszcze trochę mnie pamiętacie to w końcu napiszę coś więcej. po pierwsze gratuluje mamom i przyszłym mamom, gratuluje magistrom, gratuluję nowych mieszkań i domów, gratuluję też tym, które mają nową pracę. współczuję z kolei dziewczynom, którym coś niefajnego się przytrafiło. w skrócie co u mnie. mąż ten sam póki co, dziecka nie mam, w ciąży nie jestem, mieszkam z teściami, choć teoretycznie oddzielnie, praca nowa, praca mgr nie napisana, a powinnam się bronić rok temu. to tyle tak ogólnie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Co tam nowego dziewczyny? U nas ciepło, ciągle chce mi się pić, ale najgorzej nie jest, w sumie to cieszę się, że mogę założyć coś na ramiączkach, spodenki a nie kombinować co by ubrać ;p no i przynajmniej jak nigdzie nie jadę na wakacje to choć trochę tego lata. A i tak w większości siedze w domu, każdy w pracy, wiec w ciagu dnia i tak nie ma gdzie iść. A na miasto wolę nie iść bo boje sie, że udam za dużo kasy;p Kupiłam pierwsze ciuszki, niewiele w sumie, ale teraz musze kupić większe. Ide szkoda, że tak z ta teściowa macie :-/ moja to ostatnio nawet dzwoniła czy mi z czymś nie pomóc, ciagle mówi, ze mam za dużo nie robić, że mam wiecej odpoczywać :) ale i tak mąż mnie w wielu rzeczach wyręcza. Paulątko Ty bedziesz miała jakieś dokładniejsze usg w 30 tyg.? Mój gin nie ma takiego lepszego dokładnego sprzetu i zastanawiam sie czy sie nie wybrać tam gdzie byłam na połówkowym. Mariolka czyli tylko praca się zmieniła ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie , jutro w końcu idziemy do notariusza. Byliśmy 5 dni nad morzem ze znajomymi i ich córeczką. Pogodę trafilismy super :) Szaleliśmy teraz podczas dni płodnych , mam nadzieję,że coś z tego będzie. Robiłam dziś test , negatywny ale to jeszcze za wcześnie. Dobrze o tym wiedziałam więc w sumie nie wiem na co liczyłam hehehe. Badań żadnych nie robiłam, łykam jedynie kwas foliowy , jakieś tam witaminki i magnez. Przytyło mi się troszkę bo od 19 lipca nie palę papierosów. Już się przyzwyczaiłam choć na początku było ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfeta1985
Cześć dziewczyny. Przyszłe mamy co tam u Was? Ide jak teściowa? Niebieska dom formalnie sprzedany? Wiadomo już czy nadejdzie do Ciebie @ czy dołączysz do grona brzuszków? Ja dzisiaj podpisałam umowę (po 3m-cach próbnych) do 30.04.2017, już nie na pieczątce a na umowie jestem specjalistą ds.księgowości. Heh..Doskwiera mi kręgosłup znowu i taka nijaka jestem do wsio, mniej się czymś ciesze, bardziej się denerwuje. Piesek rośnie jak na drożdzach, czasem mam wrażenie, że pozabijają się z kotką. Wczoraj pierwszy raz jak obok w pokoju patrzyliśmy na film to koło swojego legowiska sporo wydrapała tapety, wkurzyłam się i zrobiło mi sie przykro. Jak tam jutro dzień wolny? My od 27.08 urlop 2tygodniowy, może pojedziemy na około tydzień na wieś do rodziny męża, o ile dogadamy się z rodzicami w kwestii zostawienia psa tzn. z tatą bez problemu, ale jak usłyszałam od mamy że Oni teraz też czasem oboje na rano po 8h pracują albo czy mogłabym u tej koleżanki zostawić to odechciewa mi się w tym temacie z Nią dyskutować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dom nareszcie sprzedany. Pieniążki już u nas na koncie:) Z gorszych wiadomości to,że mąż z praca w wojsku może się pożegnać. W jednostce już wszystko pozaliczał. Dowódca bardzo by go chciał bo robi prawko na c,e a kierowców im brakuje. Niestety na komisji lekarskiej go odrzucili. To znaczy okulista. Mieliśmy pisać odwołanie , bo mąż miał badanie w okularach i nie widział cyferek. Myśleliśmy,że ma źle szkła dobrane albo mu się wzrok pogorszył. No i wczoraj u okulisty okazało się ,że na lewe oko to on prawie nie widzi. MA - 6,5 . Okulary ma dobre najlepiej jak można i nic więcej nie da się zrobić. A teraz z innej beczki , odebrałam wczoraj wyniki bety i wychodzi 3 tydzień . Od razu poleciałam do gina, oczywiście nic jeszcze nie widać. Powiedział mi,że mam się czuć jakbym była w ciąży. Ale on potwierdzić nie może jeszcze. I żebym nikomu na razie nie mówiła bo dużo rzeczy może się zdarzyć:( Mogłam jeszcze nie robić tej bety tylko poczekać do @ , teraz będziemy się stresować .Jeżeli potwierdzi ciąże bo mam czekac do końca miesiąca to zmieniam sobie lekarza. Z nim to gadam jak z kolegą. Nie jest konkretny itd. I mnie wczoraj jeszcze wkurzył bo nie kazał sie cieszyć bo zaczął gadać,że to może byc pozamaciczna, itd.itd.on jeszcze zarodka nie widzi i nie wie czy on prawidłowo się zagnieździ. ja wiem ,że tak może być tylko chyba nie powinien tak mówić. Zamiast spokojnie czekać to teraz się stresujemy. Zapisałam się na prawko, ide dziś na jazdę.Buziaki i 3 majcie kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wracałam z zakupów i wstąpiłam do apteki po test, wcześniej robiłam 2 i nic nie wykazały. Teraz też myślałam,że nie pokaże bo jeszcze przed okresem jestem. A le pokazały się 2 kreseczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki! Niebieska gratulacje!!!!!!!!!! ale suuuuuuuuper :D sprzedany dom, ciąża - widzisz wszystko się układa :) to wy już na stałe w PL jesteście? a jakie mąż ma teraz plany skoro wojsko nie wyszło? Smerfetko gratuluję umowy! A piesek widzę zaczyna pokazywać różki ;) udało się załatwić nad nim opiekę i wyjeżdżacie? Ide a co u ciebie? Jak Igusia? Mąż przyjechał? Mariolka no za dużo to się nie rozpisałaś :P co to za nowa praca? Miła ja na każdej wizycie mam USG (+3d na chwilę zawsze też lekarz nakłada) więc w 30 tc nie wybieram się na dodatkowe. Dziś mam właśnie wizytę :) Ostatnio przez 3 tygodnie przybyło mi 3kg!!! więc hardcore się zaczyna ;) Kacper rośnie jak na drożdżach! ciekawe ile już waży? pewnie ponad kilogram :) Na koniec sierpnia się przeprowadzamy, piszę tez pracę mgr wiec czas intensywnie mija. pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfeta1985
Niebieska gratulacje!!:) Och ależ bym chciała dołączyć do Waszego grona. Paulątko dziękuję, tak udało się, rodzice mieli ją z wtorku na środę i ją pokochali, będzie u Nich, oczywiście już jest rozpieszczana...u nas do sypialni nie ma wstępu, na sofę nie może wejść, a tam ją brali na sofe od razu a teraz spała z Nimi i w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfeta1985
Żyjecie dziewczyny? Czy napawacie się latem słoneczkiem? Niebieska przyjemnego świętowania drugiej rocznicy we trójkę:))) albo w czwórkę, kto wie;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idel
hej kobietki smerfetka zazdroszcze wyjazdu na wies niebieska wow no gratuluje naprawde super;-) paulatko teraz sie tyje najwiecej ;-)ale nie przejmuj sie mi na dzien dzisiejszy zostalo tylko 2 kg do wagi sprzed ciazy takze tragedi nie ma pomijajac temat brzucha pozotawia wiele do zyczenia ale trudno nie mozna miec wszystkkiego co do rocznicy slubu to byl najgorszy dzien jaki mogl byc,caly dzien sie klocilismy,ja caly czas sprzatalam bo po wichure z komina cala kuchnia w sadzy,maz nie przebieral w slowach,corcia sie pochorowala,ja zreszta tez poprostu mam dola,nie wiem co sie dzieje jak jest daleko to tesknimy i cieszymy sie na przyjazd a jak przyjezdza to on sie zaczyna czepiac,ja nie pozostaje m dluzna i przez 3 dni potrafimy doprowadzic doo takiego stanu z najlepiej zeby juz pojechal,zalamana jestem kurcze przed slubem 7 i pol roku i moze z 3 powazniejsze klotnie,potem po slubie bylo ok do czasu narodzin dziecka, nie wiem czy ja sie tak bardzo zmienilam?napewno sie zmienilam stalam sie bardziej stanowcza i zdecydowana,moze to mezowi przeszkadza, przez takie gorsze dni mysle sobie ze jedyne dobre z tego zwiazku to cudowne dzieciatko,choc wiem ze jak sie pgodzimy to juz bedzie naprawde fajnie ale boli mnie to wszystko,maz tez sie zmienil,caly czas miedzy facetami co 2 to ma cos z glowa poprostu te rozlaki nam nie sluza,nboje sie z jak tak dalej bedie to 3 rocznicy moze juz nie byc bo ja tak nie chce zyc;-( wyzallilam sie wiem ze pewnie sie pogodzimy i bedzie ok,ale powiedzcie czy wy macie czasem tak potwornie zle dni ze wszystkiego wamm sei odechciewa?czy to nie jest normalne bo wszedze wokol widze zgodne zadowolone malzenstwa i zastanawiam sie czy moje ma racje bytu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfeta1985
hej Ide, no musimy wypocząć... Cóż powiem Ci, ze to co napisałaś nie jest jakoś mi obce...tylko, że przed ślubem też mieliśmy gorsze dni choć po i po wyprowadzce mieliśmy jeszcze gorsze niż te gorsze przed ślubem, masło maślane wiem, ale chyba wiesz o co mi biega. My mamy ciężkie charaktery, tzn.ja mam po mamie i zdaję sobie z tego sprawe, tzn.jestem bardzo nerwowa i wybuchowa, czasem udaje mi sie nad tym zapanować, a czasem są takie dni, ze ech już po fakcie:( u mnie musi być uczciwie, jestem raczej bezpośrednia i od razu prawie mówie co mi leży na sercu, wymagam pewnych spraw, potrzebuje bliskości, zainteresowania, spędzania czasu itp. Mój mąż jest bardziej ugodowy niż ja , mniej przebiera w słowach niż ja, ale potrafi być tak marudny, a lekceważący to tak, ze wrrrr nie idzie tego znieść, już ostatnio mój brat z którym bardzo się lubią powiedział Mu, że jak Mu się nie chce z Nim gadać to niech powie cho do Niego nawet "spier...", a nie, ze się czeka czasem długą chwilę aż zareaguje, odpowie coś, mi też tak robi, a potem, że przecież nie zadałam pytania, ja dostaje szału, bo przecież rozmowa nie jest tylko wtedy jak sie zadaje pytania wrrr. I tak właśnie ostatnio mamy te gorsze dni (przed nimi mieliśmy te lepsze dużo) i tak dzień przed rocznicą tj.2 dni temu tak się wieczorem wkurzyłam jak słyszałam rozmowę męża z moją mamą przez tel.w jaki sposób a potem weszliśmy do domu a On jakby wyżył się na psie i dostałam aaa i...popchnęłam Go i uderzyłam Go w twarz!! Cholera! Oczywiście żałowałam, było mi głupio choć z drugiej strony się już sobie nie dziwiłam po tygodniowych minach, marudzeniu Jego i lekceważeniu. Wiem, że też jest zmęczony, bo praca, ostatnio dwie fuchy, u brata mojego na remoncie pomaga, ale ja nie jestem myślę do wyżywania się po mnie, też ciągle coś na głowie mam, ciągle po pracy pies, finanse i inne. I powiedziałam, że ma spać na sofie, ale około 3ciej przyszedł do sypialni. Po takiej akcji wczoraj w dniu rocznicy atmosfera była jaka była choś fakt to ON chciał ją łagodzić, ale wiem też, ze nie mial specjalnych planów, ja chcialam choć fajnie ten czas we dwoje spędzić, nawet piesek u rodziców był a wsio się zrypało i w sumie posiedzieliśmy u nas z h z rodzicami potem tak po prostu w domu, ja w ogole bardzo śpiąca byłam i załapałam dołka, bo...kurcze mam coś problemy ze swędzeniem wejścia do miejsca intymnego i tak po pare dni co m-c, dwa, wrr no i..znów powoli dostaję okres, a te dni są u mnie kiepskie psychicznie i moze też to wsio się skumulowało także pojechaliśmy an chwilę do mojego brata, położyliśmy się wcześniej razem rozwiązując trochę haseł krzyżówek i nyny...Także nie jesteś sama... A co do wyjazdów jednego ze współmałżonków...mojej przyjaciółki małżeństwo zawsze miało gorsze czasy, są ze soba ok.12 lat, mają 3,5letniego syna i 3letni staż małżeński i odkąd On wyjeżdza za granicę do pracy to jest coraz gorzej, a teraz tak, że...Ona powaznie mysli o rozwodzie tylko odwagi Jej troche brakuje, ale jets nieszczęśliwa...także chyba te wyjazdy nie służą, jednak chyba uczysz sie na co dzień być tutaj sama, bez mężczyzny radzić sobie, spędzać czas, wiso w sumie robisz, wychowujesz itp.jak Ty chcesz i zdarza się, że mąż zaczyna przeszkadzać gdy na troche przyjedzie, bo znow trzeba sie uczyć współżycia razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podczytuje was od kilku dni.
Hej Milo że utrzymujecie kontakt że soba po tylu latach! :) sama planuje slub z moim ale jeszcze konkretnej daty nie mamy. Dziewczyny wiem że nie chcę wam się narzucac.. Jestem z moim 7 lat, na samym poczatku naszego zwiazku mój musial isc do wojska odsluzyc 9 miesiecy.. Bolalo mnie to bardzo mialam dosyc, mieszkalam z rodzicami wtedy, bardzo mi go brakowalo, rzadko przyjezdzal, mialam chwile slabosci, ale przetrwalismy 9 miesiecy, choc ciezko było wrocic do normalnosci ppo takiej rozlace. Minely 2 miesiace od wojska, i ciezko było z praca dla mojego chlopaka, pracowal troche w delegacji ale mi to nie odpowiadalo bo nie chcialam abysmy się zrozstawali, pare miesiecy po tym zadzwonil do brata, a brata ma w UK, zapytal czy byla by praca dla niego, bo ciezko z kasa w ppolsce a chcielismy razem zamieszkac ja też w tym czasie pracowalam. No i prace brat mu zalatwil i wyjechal sam do anglii.. A ja znowu sama, dzwonil codziennie ale nie to samo, zastanawialam się nad tym zwiazkiem czy ma sens zycie razem a niby osobno! No i postawilam mu warunek, albo zjezdza albo ja pakuje się i jade do niego. Zadecydowalismy że pojade do niego. Po pol roku rozlaki przyjechalam do angli, nie znajac niczego w tak wielkim swiecie jak stolica UK! Po przyjezdzie mialam dystans do niego :( ppotrzebowalam czasu zebym mogla sobie wszystko w glowie poukladac, te rozlaki sprawily że nie potrzebowalam go tak bardzo jak przed tymi wszystkimi wyjazdami. Naszczescie minal mi ten straszny okres, zaczelismy znowu czuc do siebie wielkie uczucie! Wzmocnione, tymi rozlakami. Przypieczentowalo to na nasz zwiazek że milosc wszystko przetrwa. Teraz mieszkamy że soba już 4 rok, razem swietnie się dogadujemy, nie klocimy, nigdy nie czulam tego co czuje teraz do niego. Wiem że nasza milosc jest wielka, że bardzo się kochamy. Tak jak pisalam, planujemy slub, dziecko, nie wiem co pierwsze bedzie ale na pewno bedziemy bardzo szczesliwi. Konczac chcę wam pporadzic że zwiazki na odleglosc nie istnieja! Rozpadaja się! Da się wytrzymac pewien okres - wiadomo, ale na dlugi dystans to ciagnac jest ciezko, poniewaz my się znieniamy bedac same, potrzafimy same wszystko zorganizowac bez mezczyzn, a jak już chlopak czy maz wraca to zaczynaja się klotnie , pproblemy. Wiem co pisze i oczym mowa bo sama to pprzechodzilam ale bylam troszke w innej sytuacji bo nie mamy dziecka. Warto rozmawiac z mezami, i podjac wazna decyzje albo razem albo osobno. Zycze wam powodzenia, oby wszystkie problemy znikly, oby wszystkie sprawy się rozwiazaly i oby bylybyscie najszczesliwszymi mezatkami - tego wlasnie wam zycze! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ida przykro mi ,że tak się wam układa. Ja się będę upierała przy swoim i kiedyś już ci to pisałam. Dla mnie związki na odległość nie mają sensu. I większość z nich się kończy. Ludzie odzwyczajają się od siebie, nabierają nowych nawyków, facet przyzwyczaja się do kawalerskiego życia i pewnie ciężko mu jak wróci się przestawić. tam żyje bez was, nie ma w domu obowiązków itd. Rozumiesz , najzwyczajniej się odzwyczaja. I pewnie go wkurza wszystko w domu. Musi robić to , tamto i sramto. Podam ci przykład moich przyjaciół z Norwegii. Mamy własnie dobrego przyjaciela, był w Norwegii sam 2,5 roku. Często to żalił się nam jak mu ciężko, tęskni itd. W międzyczasie urodziło się im dziecko. żona jego w pl też tęskniła i nie dawała sobie rady z dzieckiem i z wszystkim sama. W końcu przyjechała do niego . I wiesz co mi powiedział ten kolega. Że on już nie potrafi z nią żyć. Tyle był sam. wrócił z pracy , leżał ,tv,piwko. A teraz zaczęły się obowiązki, koniec kawalerskiego życia itd. Powiedział,że jest z nią tylko ze względu na to dziecko. I napiszę ci jeszcze jedno Ida, może nie bedzie to miłe ale ja wolę być szczera. Bo pisałaś wczesniej,że robicie remont, duzo pieniędzy wydaliście itd. Więc chyba nie jest u was tak źle finansowo ,że mąz musi tam być. ?? rozumiem jakby była straszna bieda ale chyba tak źle nie macie. I nie moge wlasnie tego pojąć jak on mógł cię zostawić z małym dzieckiem. Postanówcie coś Ida bo na pewno się kochacie i szkoda to rozwalić. jedź do niego albo on niech wraca. Smerfetka widzę,że ty masz taki porywczy i wybuchowy charakter jak ja. Chociaż u mnie z wiekiem trochę się utemperował. My wczorajszy wieczór spędziliśmy w Castoramie heheh. Więc rocznicy też nie obchodziliśmy. Mąż chce w piątek jechac nad morze. Ale ja się boję i ciągle zastanawiam. jestem dopiero w 5 tyg. Jeszcze nic nie widać tylko pęcherzyk. I wszystko się może zdarzyć. Dlatego wolę być na miejscu. Wiem,że nie powinnam tak myśleć ale teraz wszyscy na około albo zagrożona ciąża albo poronienie i zaczynam schizować. Ten lekarz do którego chodzę też nie jest konkretny , mam go normalnie dość. Za 9 dni jestem umówiona do dobrego lekarza i będę chciala ,zeby on prowadził mi ciąże. Szkoda tylko,że jest do niego ponad 30 km. Ale wiem że facet konkretny i się zna. Do tego jest asystentem ordynatora w tamtejszym szpitalu. Ja mam u siebie w mieście szpital za oknem . ale nie chcę tutaj rodzic bo ma złą opinię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Niebieska zauważyłam już pare razy, ze w pewnych tematach mamy takie samo bądź podobne zdanie na to i owo:) Osobiście uważam i z tego co widzę po znajomych to nad morzem też wypocznisz i fajne powietrze itp.chyba nie bardzo jest się czegoś bać, jakby sie miało coś stać to nie z powodu morza myśle;) Ale taki wypad to chyba dla Was wszystkcih fajna sprawa:) Masz już jakieś objawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z objawów to straszny ból piersi , ale taki na maxa okropny i mam go już ponad 3 tyg. I czasami brzuch lekko boli tak jak na @, albo podczas jego trwania.Smerfetko mi z tym morzem to bardziej chodzi o to,że wolę być na miejscu gdyby np jakieś plamienie wystąpiło . Pfuu pfuu odpukać!!! Jeszcze na razie sie nie ciesze bo jak to lekarz powiedział, wszystko może się zdarzyć:( Ale jestem dobrej mysli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam Kobietki :) Niebieska gratuluję ciąży !! i trzymam kciuki, żeby wszystko przebiegało prawidłowo :) Fajnie, że kolejna z nas zostanie mamusią. No i cieszę się, że z domem Wam się udało wszystko załatwić. Ide myślę, że Niebieska ma rację, ja też nie jestem za tym, żeby małżeństwo, szczególnie młode żyło na odległość. Ja sama sobie tego nie wyobrażam i myślę, że mój mąż myśli tak samo. Paulątko jak tam końcówka ciąży? ;) niedawno były początki a tu już zostało mi 2,5 m-ca. Moja Mała ładnie rośnie i wyprzedza wagowo swój tydzień. Ale za to ja nie mam tak różowo bo musiałam być na kilka dni w szpitalu z powodu dróg moczowych bo miałam złe wyniki, skończyłam brać leki i nie wiem czy będzie jakaś poprawa. Dlatego ja w ciąży mogę pomarzyć o kąpieli w basenie czy jeziorze. Smerfetka więc Twoi rodzice rozpiescili już Waszego szczeniaka? :) skąd ja to znam hehe bo to tak jak z dzieckiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×