Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Gość Me_Myself_I
ZGNIOTKA, TAK!!!!! Do tej pory odbieralas zawsze i oddzwanialas i co? I jak Cie potraktowal???? Tylko jesli nie oddzwonisz to moze w koncu cos sobie zacznie kombinowac, a dlaczego nie odbierasz, moze z kims jestes, moze cos tam... a jak oddzwonisz to pomysli "mam ja dalej w garsci, ok to znowu pojde poszalec i puszcze sygnal za tydzien...." Haha tego chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki my maself;* pewnie masz rację.. ale mam takie wyrzuty, że może ma jakiś problem a ja jak zwykle chciałabym mu pomóc. pozatym wiem, że więcej się nigdy nie odezwie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Me_Myself_I
Wiecie co? Mam problemy w pracy do tego wszystkiego, zwalniam sie za kilka dni. Generalnie klapa na calego. Jestem zla na niego, ja bylam zawsze przy nim, zawsze pomagalam jak cos bylo nie tak, albo przynajmniej pocieszalam. A teraz? On obraca swoja blondyne po nocach a ja nie moge spac bo sypie mi sie cale zycie lacznie z praca!!!! On mi nie pomoze, bo teraz jest zajety dupieniem tamtej, tak moje drogie!!! Nie mam juz zadnych zludzen kochane, zadnych!!! Chce kogos na kim moge polegac, zawsze i wszedzie, bo ja taka bylam dla niego. I koniec, nie chce polsrodkow!!! Chce prawdziwego mezczyzny! I wiem ze jesli jeszcze kiedykolwiek odwazy sie zadzwonic, to NAPEWNO nie odbiore bo po co? Co bedzie chcial zapytac co u mnie? A co mu bede opowiadac, mam udawac ze jest dobrze, czy mam mu sie zalic? Kuzwa nie bylo go pol roku NIECH SPADA. Co z tego ze kocham, jesli on nie???? I nie zastanawiajcie sie jak oni dzwonia "o boze a moze on chce wrocic i jak nie odbiore to pomysli ze go nie kocham". GOWNO prawda. Jak ktorykolwiek z naszych bylych bedzie chcial cokolwiek naprawiac to stanie na glowie zeby do nas dotrzec kochane. Kuzwa niech nawet wynajmuja helikoptery!!! Mam to gdzies!!!! Pol roku plakalam, teraz musze jeszcze sobie poradzic ze zmiana pracy. Nie ma go przy mnie jak przez to przechodze to CZEGO ON CHCE? Mowie wam, na drzewo z nimi, z telefonami od nich tez.... Jak kiedys oprzytomnieja to chocbysmy pozmienialy numery telefonow i adresy to I TAK NAS ZNAJDA I NIECH ROBIA DESPERACKIE KROKI TAK JAK MY ROBILYSMY BOJAC SIE ZE TRACIMY MILOSC ZYCIA~!!!!!. A jesli chca sobie dzwonic zeby sprawdzic czy dalej tesknimy to.... **** im w ****!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa
Zgniotka.... Myself dobrze mówi :] On Cię sprawdza... Nie oddzwonisz...Będzie sie zastanawiał co jest :] Dobrze wiesz,że dzwonienie do tej pory żadnych rezultatów nie przyniosło :] Ale On dzwonił czy sygnał puszczał?:> Jak ma jakiś problem na pewno będzie jeszcze próbował się skontaktować....Ty sobie tym głowy nie zaprzątaj a przynajmniej staraj się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Me_Myself_I
Zgniotka jesli tak Cie szanuje i tak mu na Tobie zalezy ze jak nie oddzwonisz raz to wiecej sie nie odezwie. To wiesz co? Dobrze dla Ciebie kochana, znajdziesz takiego ktory uszanuje Twoje uczucia. Zobaczysz. Im szybciej ten da Ci spokoj tym szybciej poznasz kogos nowego... Napewno o wiele lepszego. Ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa
Myself, dokladnie :) Dzielna jesteś! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Me_Myself_I
Dziewczyny czuje, ze nastal u mnie przelom. Dzisiaj. Oswiecilo mnie moze w koncu, a moze spadly klapki z oczu... Zycze wam z calego serca tego samego! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja póki co to jestem na takim etapie że boję się że jak przyjdzie okazja że zagada do mnie ale twarzą w twarz to zacznę gadkę o tym wszystkim że zacznę mu przypominać jak to było itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaak ja mniej więcej co dwa dni mam takie przełomy. myślę, że mogę góry przenosić a potem jest bum i dół i łzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Me_Myself_I
Nie doluj mnie prosze hehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Me_Myself_I
Wiecie... Poukłada nam się, wszystkim! Przeciez cale zycie przed nami, mamie mojej bratowej umarl maz dwa lata temu, ma prawie 60 lat, od pol roku mieszka z wdowcem. Jaka cudna para! A zakochani jak nie wiem co.... Ona sobie dala rade, a my nie damy? Dziewczyny... z kim nie rozmawialam to wszystkie kobiety ktore teraz maja meza i dzieci i sa cale happy to tez opowiadaly ze ktos je kiedy rzucil. Moze tak musi byc, zebysmy docenily to co bedziemy miec w przyszlosci. Napewno bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się boję że nie spotkam już nikogo takiego jak on: tak przystojnego, z takim poczuciem humoru. on mi odpowiadał w 100% nie wiem czy ktoś mogłby go zastąpić. i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam to samo i dlatego teraz w ogóle nie wybiegam w taką przyszłość bo i tak bym teraz z nikim nie spróbowałam jeśli jest na to jakaś nadzieja to za bardzo długi czas więc wolę nie myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Me_Myself_I
zapomnialas dodac jeszcze czegos w jego opisie: 1. IDEAŁ 2. MEGAPRZYSTOJNY 3. ZJEBAL CI PEWIEN OKRES W ZYCIU 4. NIE CHCE CI SIE PRZEZ NIEGO ZYC 5. OKLAMAL CIE 6. TYLKO CIE RANI 7. I WRESZCIE NAJWAZNIEJSZE.... Odpowiadał Ci w 100%???????? O ja Cie przepraszam kochanie ale mi moj nie odpowiada w 100%, to jak sie zachowuja po zerwaniu, to sa ciagle te same osoby!!!! Nie odpowiada mi ze mnie zranil, ze w 3 dni przekreslil nasze plany wszystkie, nasza wielka niby milosc, bo przeciez zawsze mowil ze jestem ta jedyna!!! Nie odpowiada mi to ze przez niego leczylam sie na wrzody, mialam nerwice, nieprzespane noce, nie umialam dogadac sie z rodzicami. Przekreslil mieszkanie o ktorym mi ciagle mowil, ktore mial dla nas remontowac, przekreslil nasze dzieci takie piekne przeciez bo beda mialy taka sliczne mamusie i przeciez on je tak bardzo bedzie kochal - TAK MOWIL WIELE RAZY. I WSZYSTKO PRZEKRESLIL, dla kogo? Dla zwyklej .... ktora tylko rozglada sie za coraz bogatszym, wysysa z niego co sie da i szuka nastepnego idioty ktory da sie na to nabrac... Sluchajcie.... NIE, on mi nie odpowiada w 100%, nawet nie w 50%. Chociaz przed tym wszystkim, byl moim najukochanszym J. i wtedy - dalabym mu 300%. Byl dla mnie wszystkim. Ale widocznie slabo go znalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płaczaca duszyczka
my ........... ŚWIETA RACJA POPIERAM !!!!!!!!!!!!! kochał ,tak pieknie mówił ,pisał jeszcze w sobote a w niedziele umawia sie z inna SOORY gdzie jest ta ku..wa miłosc ,wyparował hmm i to bardzo szybko ,plany rodzina ,dziecko ,pierd..;lenie i tyle i SWIETA racja ,jesli bedzie im zalezalo to stana na głowie ,zrobia wszystko i jeszcze wiecej TAKA JEST PRAWDA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Me_Myself_I
Dzieki za poparcie!!! Ide do domu pewnie niedlugo napisze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gilda czytałam Twój wpis z soboty bo dziś mnie szokło co napisałaś wczoraj. Od kogo się tego dowiedziałaś? Jesteś pewna że to prawda? Jeśli tak no to niezły z niego koleś że do Ciebie ma pretensje że się zachowałaś tak a nie inaczej i to po tym co zrobił :/ no ale za facetami nie nadążysz :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny....chyba zbyt surowo oceniłam M, tak jak mi tu sugerowała zwłaszcza zgniotka...przed chwilą pożegnałam się z M...wyjechał do rodzinnego miasta...nie wiem, czemu tak się z...dystansem wobec mnie wczoraj zachowywał...może to przez to, że projekt upadł? Strasznie to na Niego źle wpłynęło...dziś powiedział mi - po raz pierwszy - że miał nadzieję, że jak zostaniemy w Pl, to będzie dla nas szansa...obydwoje dziś strasznie się wzruszaliśmy i byliśmy bardzo czuli dla siebie...Powiedziałam, że - jeśli będę miała możliwości - odwiedzę Go za granicą...gdy w tym czasie ja nie będę pracować, rzecz jasna...uśmiechnął się... ...a przed chwilą w samochodzie żegnaliśmy się czule...znów powiedział mi, że mnie kocha...powiedział też, że znów przyjedzie do Gdyni w jakiejś sprawie - może za 2/3 tyg - i wtedy się spotkamy :-) Niestey, nie ma możliwości finansowych, żeby przyjeżdżać cęściej - to inna historia... Przykazał mi, żebym Go "pomolestowała" telefonem, gdy dojedzie do domu rodziców... ...podarowałam mu dziś pewien upominek ze specjalnym hmm...przesłaniem słownym...tak się wzruszył, że myślałam, że się rozpłacze :-) On mnie kocha, widzę to :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blue no widzisz czyli jedna. Teraz już nie masz wątpliwości co do jego słów więc będzie chyba trochę łatwiej. Ciesze się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurcze dziewczyny....czytam Was i chyba trochę zaczynam tu już nie pasować...ale nadal tu będę bo...kto wie! Wczoraj miałam nadzieję, dziś rano skopałabym mu tyłek, bo coś tam sobie "uroiłam", a przed chwilą pomyślałam sobie ponownie: jest nadzieja...dopóki Go kocham, jest :-) Może nawet ziści się moje marzenie i pewnego dnia razem będziemy pracować zwiedzając świat???? Aż boję się na głos o tym mówić, żeby nie zapeszyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak...ale nie możemy być razem...przynajmniej nie w najbliższej przyszłości...hm...byłoby super, gdybym mogła Go odwiedzić podczas tego kontraktu...choć raz...marzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No trochę smutno że tyle czasu bez siebie ale jesteś pewna jego uczuci i pewnie jak tylko to wszystko minie i się uspokoi będziecie mogli być razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że Szoszonowa w bojowym nastroju, bardzo dobrze! :-) Hmm...czyli mojemu jednak mam wierzyć i ufać? Nie w 100%, to z pewnością...Na 100% to ufać mogę tylko sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy tak będzie to się okaże...niczego nie można być pewnym w życiu, poza...śmiercią... :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa
Blue...bojowa to nie ...raczej jakaś taka...co raz spokojniejsza....ten brak kontaktu naprawdę mnie uspokaja... z dnia na dzień mniej spoglądania na tel... ale dalej myślę i myślę:] Co ma być, to będzie! W teatrze było bardzo sympatycznie:) Cieszę się,ze wyszłam;] Zajęłam swój czas.... Blue.... mam nadzieję,że przetrwacie tę rozłąkę! :] Po moich doświadczeniach jestem sceptycznie nastawiona do związku na odległość ale u mnie była całkiem inna sytuacja, dlatego nie wyszło! Najwazniejsze,że macie plany! Plany trzymają to wszystko w kupie! Łezka...ciekawa jestem o czym chciał Twój ex porozmawiać... Pewnie się bał... nie dziwię się:] Po tym jak się zachował! No ale skoro chciał.... kto wie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×