Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Nikt nie będzie go kochał tak jak ja nawet jeśli by chciał żeby to była ona to nigdy go tak nie pokocha. To wiem na pewno, tylko co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wy dalej smuty walicie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka21
Ja wróciłam do chłopaka po roku, co prawda zerwaliśmy z mojej winy ale myśle,że przerwa dobrze zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eshh a ja dzisiaj mam doła;/ świetnie się bawiłam przez weekend- w sobote impreza, wczoraj tez, grill z przyjaciółmi ale smutno mi dzisiaj...kiedy ja sie z tego wygrzebie to nie wiem..??.;/ czuję, że już nikogo nie spotkam i będę tak do końca już sama.....odstraszam chyba wszystkich facetów swoim zachowaniem..bo sie odgradzam i jestem nieufna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiola_91
juleczka a co zrobilas ze wrociliscie do siebie?? Ja tego bardzo pragne a nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głowa do góry Kiciusia. jestem pewna, że jeszcze się zakochasz, miłość sama Cię znajdzie nawet jeśli teraz zamykasz się w skorupce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze poznałam nawet fajnego chłopaka ale jak gadalismy to mi powiedzial ze sie odgradzam i ze cos mnie niemiłego spotkało, ze tak sadzi...nic nie odpowiedziałam..miło mi sie z nim rozmawiało no ale od naszego spotkania sie nie odezwał;/ eshhh nawet mi sie podobał;) bedzie ciezko cos czuje...za mało czasu jeszcze mineło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co..ja to chyba coraz bardziej przekonuje, ze faceci to świnie..(przepraszam naszych facetów z kafeterii)...moja kolezanka znalazła na gronie, ze ten facet ma dziewczyne...no po prostu załamać sie można...i mnie podrywał...ja już nie ogarniam tego wszystkiego..jak tu mozna wogole zaufac komuś...a sie pytałam czy nie ma dziewczyny;/ następny mnie oszukał:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaariaaaa
Ja się powoli uspokajam, miło spędziłam weekend. Widzę że on ma mnie gdzies ma swoje super lans zycie, lepsze niz miałby ze mną. Teraz moze sobie jeździc, siedziec u laski bo u mnie co? patologia w domu, ogółem bieda i brak perspektyw. Ehhh jak to mi ciocia powiedziała w życiu spotkam jeszcze różnych ludzi. Czuję się upokorzona, ale z drugiej strony wiem, ze nie moglabym byc z tym człowiekiem tak do konca szczęśliwa-on nigdy mnie nie docenił, moze nawet nie świadomie ale potwierdzał mi to co miałam wpajane od dziecka ze jestem gorsza, nie raz potrafił powiedziec ze brzydko wyglądam, jestem za gruba, nie umiem się ubrac... Kicusia no ja tez jak patrze na to wszystko, ze faceci zdradzają swoje wspaniałe zony z jakimis pipami, jak oszukują i jeszcze zwalaja wine na kobiety to tez mysle ze na świecie nie ma nikogo porządnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dariaa ja się załamałam....ale chociaż napisał i przeprosił...no ale samo to, że jeszcze w żywe oczy mi kłamał, że jest sam...eshhh....co za...faceci są okrutni...mówią nam to co chcemy usłyszeć;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaariaaaa
Eh trzeba zyc i niczego na siłę nie szukac. Najbardziej chyba boli to ze ja mojego bylego nie szukałam, byłam sama on sie zainteresował, latał za mną a ja byłam na początku dla niego szorstka, starał sie aż za bardzo, a później (bo to co teraz to wiadome)... trudna do zrozumienia taka nie stałosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was U mnie humor dziś dopisuje bo wczoraj spędziłam wspaniałą imprezę urodzinową w gronie przyjaciół :) Kiciusia no brak słów do tego typa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj mnie kiedys
zostawil i wrocil do bylej. po czym spotkal mnie na miescie z kolega i stwierdzil ze jednak woli mnie.beczal szlochal.zostawil tamta byla i uległam. to juz 10 lat razem i nie zaluje ze tak sie stalo.zwiaek mimo wszytsko sie umocnil a zaufania nie stracilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze bardziej jestem w przekonaniu, żeby nie ufac...kurczę tak czułam, że cos jest nie tak....bo tak strasznie chciał mnie przekonać, że mówi prawdę...achh muszę sie jeszcze dużo nauczyć chyba...dobrze, że zachowywałam dystans do niego. Dariaa ja nie wiem co teraz zrobić wogóle....fakt jechałyśmy tam, żeby kogos spotkać ale ja jakoś tak bez przekonania no i coż poznałyśmy ale nastepnych frajerów, którzy chcą sie zabawic..a wyglądali na porządnych i inteligentnych facetów..no ale tylko wygladali widocznie...nie no normalnie ja nie wiem czy ja wygladam na jakaś łatwą zdobyć...głupiutka blondyneczka!;/ no żalll.......mężczyźni myślą tylko o sobie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wiecie co facet miał 24 lata....ogólnie ciekawie mówił i inteligentny był no ale mnie podrywał a sorry jak sie ma dziewczyne czy narzeczoną no to przepraszam ale sie trzyma łapska przy sobie......dobrze, że mu nie ufałam i zachowywałam dystans..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaariaaaa
no niestety pełno takich na świecie, dlatego ja nie szukam nikogo. Musze najpierw wylizac swoje rany, uwierzyc w ludzi i przede wszystkim w siebie samą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm..a ja sie zastanawiam co bym zrobiła w takiej sytuacji... chłopak zostawił mnie dla innej... fakt,ze to ze znalazł sobie inna to także moja wina niestety... wiem ze on chce ze mną utrzymywać kontakt...i regularnie..w zasadzie codziennie do mnie pisze... mimo ze kiedys mu zabroniłam... napisał..powiedział ze teskni... tylko ze on nadal jest podobno szczesliwy z inna. nie chce psuc ich zwiazku, choc nadal go kocham. obawiam sie, ze on za jakis czas bedzie chcial wrócic... nie wiem jaka wtedy decyzje podjac... bo jakby nie było, tez troche zawaliłam w tym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dariaa ja to chyba tak samo muszę zrobić;/ tylko źle tak samemu...ale cóż trzeba jakoś żyć i grunt to się nie załamywać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przepraszam... nie pisze do mnie codziennie... za duzo myśli w mojej głowie. pisze średnio raz w tygodniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nir a nie jest tak może, że on jest po prostu ciekawy co u Ciebie? i chce utrzymywać kontakt z Tobą tak na wszelki wypadek gdyby mu z tamta dziewczyną nie wyszło??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaariaaaa
nir do mnie też tak pisał... poczytaj sobie kilka stron wstecz do czego mnie to doprowadziło... nie polecam nikomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość $warsaw$
mój "eks" 3 miesiące temu z niewiadomych przyczyn przestał się do mnie odzywać - po prostu zerwał ze mną kontakt. Na swoje szczęście nie dzwoniłam do niego ani nie zasypywałam go smsami, mailami, itp. Ciężko było, ale dałam radę :) A teraz praktycznie już o nim nie myślę :) Nie wiem co mu odbiło, i nie interesuje mnie to - zachował się jak prostak i ostatni tchórz. Tytułował się jako "zajebisty facet", "drugiego takiego nie ma", itp. W sumie wszystko wyszło... Obecnie cieszę się wiosną i wszystkimi jej pozytywnymi aspektami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak..pewnie jest tak że chce wiedzieć co u mnie... on chce sie przyjaźnić... to ogólnie jest bardzo trudna sytuacja... jak zapytałam czemu chce ze mna utrzymywać kontakt, to powiedział ze nie chce zrywać kontaktu z osobą, z którą spedził mimo wszystko najpiekniejsze chwile w swoim życiu...zanim ja spowodowałam totalne piekło... ostatnio sie wlasnie pokłócilismy bardzo, myslalam ze juz nigdy sie nie odezwie...a 2 dni później napisał... pogadalismy chwile, ale bez jakis fajerwerek. ja jestem jego pierwszą partnerką taką poważniejszą... byc może dlatego teskni... porównuje obecna partnerke do mnie. moze tak jest. nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to widze, że te same schematy wszędzie..że chce kontaktu bo jednak tyle czasu razem..jest ciekawy co słychac..niby sie interesuje..że może porównuje ta nową do nas..eshh...ja to już nie szukam nikogo..po prostu mam dość..cholernie dość...i ten facet jeszcze mi napisał potem test z numerem telefonu zadziałał w stu procentach..no i że Ma nadzieję że przez takich jak ja nie stracę wiary w to, że istnieją porządni chłopcy. A wie, że istnieją i sam zna kilku..no i że może to dobrze, że nie umie kłamać..... supero....... ja mu napisałam ze przepraszam bardzo ale testy to sie robi na zwierzętach..i ze zwątpiłam dzięki niemu juz całkiem..i że kłamać nie umiał..;/ kaca moralnego to on nie miał jak twierdził..ja tak sądzę..kaca może tak ale moralniaka to w życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaariaaaa
Jak tam dzisiaj dziewczynki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja miałem majówkę w rozjeździe ;) Wpadłem do kumpla, potem do drugiego i do cioteczki no i tam to mnie trochę smutek wytargał ;/ Bo pierwszy raz pojechałem tam bez "J", szok konkretny szok, u ciotki zrozumiałem, że niebotycznie przywiązałem się do Byłej i ciężko będzie od tak o niej całkowicie zapomnieć, no ale trzeba jakoś te nasze wspólne miejsca odwiedzać i oswajać się z myślą, że robi się to samemu... U was widzę, że dosyć dobrze, bo nie wiedzę aby któraś się mocno uskarżała ;P Będzie dobrze, grunt to chcieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaariaaaa
Ah no dosyc... ja sobie wszystko powoli układam i uświadamiam... ciężko, bo to same przykre rzeczy, ale jakoś trzeba z tym życ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"daaariaaaa" Powiem ci, że nigdy nie pomyślałem, że będę postawiony w takiej sytuacji jaką przechodziłem, w żadnych koszmarach, myślach czy też słowach innych, że "J" może kiedyś odejść, po prostu zakochany człowiek nie dopuszcza takich myśli do siebie, bo też i po co ?? toć jakby dopuszczał to coś znaczy jest nie tak z tym uczuciem jak się rozmyśla jak to było by samemu, tak więc samo to mówi nam, że kochaliśmy, kochaliśmy z całego serca !!! Chociaż ta druga osoba jak to się okazuje nie czuła tego samego, nie doceniała nas, tak trzeba myśleć i jak to już mi parę osób mówiło, nie my powinniśmy się dołować z odejścia tylko Oni, bo to oni tracą osoby które ich bezgranicznie i nie zważając na nic kochali, nawet zdrady potrafili by wybaczyć, bo przecież miłość wszystko wybacza ;) Było by cudownie jakby nasi Byli kiedyś doszli do wniosku, że popełnili błąd odchodząc od nas, no ale to jest życie i z pełnią nieprzewidywalności jego ;/ i pewnie nigdy takie coś nie będzie miało miejsca... I jeszcze jedno słowo do Darii, mam koleżankę, która została potraktowana dokładnie jak my, została zdradzona, oszukana a także była z chłopakiem kupę czasu, od najmłodszych lat, blisko dwa lata się po tym leczyła z tego uczucia, po dwóch latach dopiero zdecydowała się z pełną odpowiedzialnością i zaangażowaniem spróbować nowego związku i spróbowała :)... Jak widać z każdego bagna można wyjść, to tylko kwestia naszego myślenia, bo wszystko można w sobie stłumić, podstawa to nie zamykać się na nowe związki, a broń Boże przez jakieś tam nie powodzenie nie dawać szansy innemu... I jak to już ktoś tu kiedyś napisał, że przez takie "J" fajni i wartościowi chłopacy zamykają się w sobie, bo jakaś siksa nie potrafiła docenić tego co ma i może mieć i należy robić wszystko aby przez takie "J" nie zamykać się w sobie, być otwartym na nowości ;) Każdy potrzebuje na to jaką ilość czasu, jedna osoba się podniesie po paru miesiącach, inna po paru latach, ale każda się podnosi !!! to tylko kwestia czasu... Ciężko mi pisać takie teksty, ale trzeba to robić, bo to uświadamia nam, wbija do głowy jak powinniśmy postępować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie Luka trzeba sobie cały czas wmawiać, że trzeba iść dalej i się z tego podnieść. U mnie niedługa dwa miesiące i powiem Wam, że jest lepiej. Myślę o nim coraz mniej i przestaję analizować tego wszystkiego co było. Mam przyjaciół, którzy mi bardzo pomagają i sądzę, że i ja jestem silniejsza. Ten facet którego poznałam wczoraj przez cały dzień mi poprawiał humor. nie myślałam w ogóle o tamtym i uśmiechałam się powiem Wam szczerze;) tak po prostu. Pomimo, że okazał się kłamczuchem to mnie przeprosił i trochę poprowadziliśmy taką grę słowną. Ja nigdy, przenigdy nie pisałam tak z byłym...nawet na początku...na prawdę warto poznać kogoś nowego i poznać tok myślenia innych ludzi. Wtedy człowiek dostrzega, że ten były to była miernota..Ten ma dziewczynę więc ja chce być fair, podziękowałam mu i życzyłam dalszych sukcesów w podbojach;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kiciusia12132" Widzisz ty masz to cos co ci nie pozwala rozbijać komuś związku, ja mam to samo, chociaż by mi się niesamowicie kobieta podobała to przenigdy nie wejdę komuś w drogę, niby w miłości jak na wojnie, ale dla mnie to świętość i to trzeba uszanować... Mam dzisiaj ciężki dzień, wczoraj wieczorem jakoś siadłem psychicznie, pewnie to przez tą wizytę u ciotki ;/ Nie no myślałem, że jestem silny ale to ciągle we mnie siedzi i siedzieć będzie długo, rękę oddałbym aby się pozbyć tego uczucia, bo męczy to niesamowicie, umysł mówi, że już po ptokach i przyjmuje to spokojnie do wiadomości, a serce nadal walczy... Nie mam pojęcia co zrobić jeszcze aby jakoś się szybciej wyzbyć tego uczucia, jakieś pomysły ?? Hehe i kto to mówi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×