Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Gość Malinkaaaa....
Ale musze napisać bo już taka ze mnie gaduła:P Co do nowej dziewczyny mojego ex Pana:) 1.On nie jest już nastolatkiem ma 15 letnią córkę 2.Nie jest typem podrywacza. 3. Jest nieufny z racji tego ze zostawiła go żona ze mną pisał rok zanim namówiłam go na spotkanie:P 4. Nie jest tak szybki ,żeby w ciągu mca zakochać się w kimjś innym na zabój. I ostatnie...jego postawa w stosunku do mnie wynika z wielkiego żalu...:) To tak dla wyjasnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinkaaaa....
Ok dziewczynki. Zyczę wam wszystkiego naj.Od czasu do czasu bedę zaglądać tutaj:) Trzymam za was kciuki i pamiętajcie jesli ja taki "słabeusz" dałam radę pozbierac się po 2 mcach (a wierzcie mi ,że było kiepsko)to i wy dacie radę:)Głowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy są tutaj osoby które zrozumiały i chcą wrócić? może i są, ale w mniejszości-większość osób na tym topicku to osoby porzucone, które łudzą się (lub łudziły), że może jednak... życzę powodzenia, może Twój rzeczywiście zatęskni;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba tutaj poprę to co napisał Luka o tym że nie zbuduje się szczęścia na czyimś nieszczęściu. No byłoby fajnie żeby los był sprawiedliwy ale to jest właśnie życie a ono sprawiedliwe nie jest niestety. "Wpadłam to napiszę" pogratulować że tak się twoja historia potoczyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ł-e-z-k-a, nie chce ci pisać tego co już wielokrotnie zostało napisane w tym temacie, ale życie to jest życie i ono jest nieprzewidywalne i złożone. Kto wie co będzie jutro, za miesiąc, kiedyś tam, nikt tego nie wie, nie mówię abyś żyła nadzieją ale żeby ta nadzieja w sercu pozostawała. Nie podziękuje za twoje gratulacje, bo nie wypada dziękować, ale miło czytać takie słowa :) Luka, niedowiarku jeden !! Jeszcze będziesz tu z kwiatami po kafe latał jak się spełnią nasze przypuszczenia :) Malinkaaaa...., także trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinko - a po co facetowi
kurwisze żyjące na 2 związki, przecież takiej szmacie nie można ufać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaa, już biegnę i zamawiam te kwiaty, żebyście tylko życia nie stracili na czekanie aż je dostaniecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do frajerow
sam jestes ku....szcze frajerze dety ,pewnie cie jakas kopnela w dupe ,to sie wyzywasz frajerze i miala racje hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie są wszyscyyyyyyyy
topik umiera???????????? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja oczywiście zaglądam codziennie ale nie pisze bo nie ma o czym, a o tym że dołki biorą to szkoda pisać za każdym razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smile :) or not smile :(
Witam wszystkim, dawno nie pisałam bo i miałam bardzo napięty grafik. Tak jak napisałam wcześniej, wyprowadziłam się, mieszkam z rodzicami, śmieszne, powrót do przeszłości, ale są wyrozumiali, moja mamusia od razu wiedziała, że chodzi o R :) Nadal mnie unika, a i ja nie szukam kontaktu z nim, bo wiem, że narzucaniem się nic nie zdziałam, czekam, może jak się dowie, że jestem wolna to być może zmięknie, było by cudownie, jakby dał mi szanse, chociaż na jakiś kontakt, nie mam pojęcia jakbym mu mogła pokazać, że żałuje. A co u was, widzę że łezka stale obserwuje temacik, ciekawe co u Luki, naszego rodzynka :D Temacik nie umrze, dużo ludzi szuka takich tematów i na pewno będą nowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinka89
no wiec byly na moja impreze nie przyszedł, natomiast przyszli jego dwaj najlepsi kumple... jak sie okazalo to on dal im zaproszenia... jestem ciekawa dlaczego? jeden z nich wypytywal sie mnie, jak tam Twoj kolega M, co o nim sądzisz, i mówił mi że M mowil coś o mnie dobrego,ale mnie moze mnie zdradzić.. nie wiem o co w tym chodzi, ale moim zdaniem M wyslal ich po to by wybadać teren... co o tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulyka
Zgniotka, śledzę to forum od jakiegoś czasu, pewnie się domyślasz dlaczego:)) U mnie jest rowno miesiąc po tym jak mnie zostawił a byliśmy 1,5 roku razem... Stwierdził, ze nie kocha, ze już nic nie czuje i że mu nie zależy. Oczywiście jak wiele innych tutaj poprosiłam o ostatnią szanasę i jej nie dostałam. Bardzo cierpiałam a to forum mi pomogło- człowiekowi w bólu wydaje się, że tylko on to przezywa a nas jest więcej. Napisz co u Ciebie bo patrzę, ze to juz długo trwa. Czy się otrząsnęłas? Bo ja jestem na etapie wyparcia - czyli- cały czas się łudze, że on wróci. Po błaganiu o ostatnią szansę zaniechałam wszelkich kontaktow- on też mnie olewa. Boli, że wiedząc że mam kłopopoty nawet się nie zapyta co u mnie- tak normalnie jak znajomy.Oczywiście mam sto scenariuszy na to jak on skruszony powraca:((( wiem, ze jestem naiwna ale co zrobić... Nie wiem czy kogoś ma, nie mam żadnych wiadomości o nich i nawet nie wiem kogo spytać tzn wiem ale pytać nie chcę bo on za chwilę będzie o tym wiedział a ja tego nie chcę Ciężko kur..a, ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antananarywa
ja mam identycznie ;/ myslałam ze mi przeszło ale jednak nie. ja i tak nie wierze ze mnie nie kocha. on po prostu nie wie co czuje i boi sie zwiazku. pewnie sobie urajam ale trudno tak to juz jest. nie zamykam sie w domu i nie placze. zawsze staram sie gdzies wyjsc z kolezankami na podryw dla podbudowania poczucia własnej wartosci no i moze sie ktos ciekawy warty uwagi trafi! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulyka
No to zostałyśmy we dwie. Ja też wierzę. Mówią, że kłamstwo powtarzane sto razy staje się prawdą. Więc niech się stanie:) Mnie się na razie wychodzić nie chce, każdy inny facet na razi to nie to- kurcze nigdy tak nie miałam i to jest straszne. w dodatku rąbnęło mnie tak na 3 lata przed czterdziestka:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryzys niedzielny
widze ze tutaj wszystkie piszą że oni nie wracają, chcialam tylko poczytac ale napisze... zdradziłam:( po ponad 3 latach, troche to trwało, dowiedział się, odszedł, mamy konktak, z tym ze ze skrajnosci w skrajnosc.. raz pisze ze mnie nienawidzi a raz ze kocha i nie wie jak bezemnie zyc... a jak tak cholernie żałuje tego co zrobiłam, byłam skonczona kretynka, nigdy sobie tego nie wybacze i obawiam sie ze on mi tez nie, bo jak mozna zaufac komus takiemu jak ja.. a ja jestem załamana, płacze, mysle, nie moge sie pozbierac.. kocham i strasznie tesknie, jestem w stanie zrobic wszystko zeby to naprawic ale nie chce sie narzucac. Mam czekac? Ile? Napisac od siebie? Co? Zwariuje po prostu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulyka
To mu to napisz, Dokładnie to co napisałaś na forum. I utnij kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinka89
no wiec byly na moja impreze nie przyszedł, natomiast przyszli jego dwaj najlepsi kumple... jak sie okazalo to on dal im zaproszenia... jestem ciekawa dlaczego? jeden z nich wypytywal sie mnie, jak tam Twoj kolega M, co o nim sądzisz, i mówił mi że M mowil coś o mnie dobrego,ale mnie moze mnie zdradzić.. nie wiem o co w tym chodzi, ale moim zdaniem M wyslal ich po to by wybadać teren... co o tym sadzicie? hmmm??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ulyka:) wiesz, od mojego rozstania z ex minął ponad rok. to zamknięty etap w moim życiu. nie myślę o nim wogóle, mam mnóstwo innych problemów;d i z ręką na sercu mogę powiedzieć teraz, że nie ma jednej miłości życia. każdy z was się o tym przekona:) ja też myślałam że były to jeden jedyny na całe życie,że nikogo nie pokocham tak jak jego, że jest najprzystojniejszy najfajniejszy i wogóle ideał. ba, myślałam tak nawet z pół roku po rozstaniu więc długo. jakby mi ktoś rok temu powiedział, że będę szczęśliwa z innym - na bank bym nie uwierzyła. na szczęście jest jak jest a rozstanie z nim dużo mi dało, teraz wiem, że przeżyję wszystko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. jestem nowa, tydzien minal od roztsania z facetem i jest mi cholernie zle... dzis na cwiczeniach na uczelni9 musiałam wyjsc, tak mi się płakać chcialo... Mogę do was dolaczy, pogadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izka864
witam wszystkich na fogvtfrum... podziele sie z Wami moim problemem... mam 23 l moja pierwsza milosc poznalam w szkole sredniej... bylismy razem 6,5 roku... kochalam go calym sercem.. wiecie taka pierwsza ,prawdziwa ,czysta milosc... ale on ciagle nawalal... klamal mnie ,ze np idzie spac,a za plecami jechal na imreze... krecil i sms z innymi pannami za moimi plecami mowiac im ,ze jest wolnym strzelcem ...a nie byl... pamietam wszyscy mnie ostrzegali ,zebym sie z nim nie zadawala...ale serce nie sluga ...ja go kochalam i kocham nadal... pamietam jak jego kolezanka powiedziala mi ,ze mam na niego uwzzac ,bo on bil swoja ex dziewczyne (byl z nia 1,5roku) po 3latach bycia razem wyjechal do uk do pracy... pamitam jak dzis placz ... rzucialm prace,rzucilam studia i kupilam bilet lotniczy do niego... w tym czasie mieszkal u polakow i z nimi mieszkala ich kolezanka... kiedy do mnie dzwonil do pl caly czas o niej opowiadal... i kochani przelal jej pieniadze na moje konto i powiedzial mi ze jak jej nie zamienie tych pieniedzy na funty ,to nie mam po co do niego przyjezdzac... zamienilam... wiem ...wiem... co teraz myslicie... a wiec bylam w londynie pierwszy dzien pierwsza noc ide spac a tam? stringi tej panny ,moj ex tlumaczyl sie ,ze to poprostu jakas pomylka i ona robila pranie i te majtki przez przypadek wyladowaly u niego w lozku...a na drugi dzien wlascicielka tego mieszkania powiedziala mi ,ze moj ex spal z nia w 1 pokoju przez tydzien..zanim przyjechalalm.. najlepsze ylo to ze podawal jej moje rzeczy do higieny (wyslalam sobie paczke przed przylotem do uk ,zebym mogla zabrac wszystko to czego bede potrzebowac..) potem okazalo sie ,ze musimy wyjechac do walii bo moj ex tam dostal prace..wyjechalam...i sie zaczelo... przeklinal do mnie z byle powodu... ty k.. ty szmato.. jestes tylko psem itd... (w towarzystwie za to uchodzilismy za idealna pare) potem zaczal mnie bic... czyli potrafil mi dac liscia dlat ,ze jak do mnie przeklnal i ja mu oddalam slownie to on mnie bil z piesci w noge,w reke,w twarz jak on to mowil za pyskowanie... potrafil nawet mnie wyzwac od najgorszej za to ,ze nie zrobilam sosu do obiadu....bylo mi zle..czulam sie niedoceniona,zalamana... w swieta Bozego Narodzenia zostawil mnie sama na 3 tyg,pracuje w uk w mcdonaldzie jako manager ciagle sie smial ,ze co to za praca,z kim ja pracuje,zawsze sie smial z moich znajomych chodz sa naprawde wporzadku ludzmi..ale moj ex zawsze uwazal sie za lepszego taki cwaniak... chodz nie zaliczyl jednego roku w sredniej...chodz byl karany 3lata w zawieszeniu itd.. jak naliczylam to ja dowiedzialam sie o 6dziewczynach z ktorymi sms owal za moimi plecami przez tyle lat ... to bylo stopniowo,jedna,potem druga itd... pamietam walentynki ... dodal wspolna fotke na nk..i na drugi dzien sprawdzam jego polska komorke cos mnie tknelo ,a tam smsy od takiej dziewczyny z pretensjami ,ze on jest ze mna ,a mowil jej ze jest singlem itd.. pokazalam tomkowi te sms a on zaczal na mnie przeklonac i jeszcze zaczal mnie dusic:( psychika zaczela mi siadac ,pamiteam w te noc nie spalam plakalam i modlilam sie ,zeby Bog dal mi sile odejsc od niego..bo on mi wmowil ,ze bez niego nie dam sobie rady,ze bede obciagac paly murzynom ,zeby miec co jesc itd ;((( i wyobrazcie sobie dzien kobiet ,a on wraca do domu po pracy i ze mna zerwal... powiedzial ,ze on chce slubu ale bez mojego taty ,bo go nie lubi i nie wyobraza sobie go na slubie ,ani jakiegokolwiek jego udzialu w wychowaniu dzieci... ;(serce mi peklo nie moglam juz tego zniesc... po 2tyg wyprowadzilam sie... on nie zrobil nic... totalnie nic... zaczelam sie spotykac z takim piotrkiem ,ale do niczego miedzy nami nie doszlo... wtedy moj ex zaczal krecic z byla laska swojego dobrego kumpla... potem dowiedzialam sie ze z nia jest ..wiec ja zaczelam byc z innym chlopakiem ,ktorego zostawilam bo nie potrafilam go kochac jestesmy kumplami... probowalam po zerwaniu wrocic do ex pare razy... w czerwcu krecil juz z ta panna z ktora teraz jest ,a sypial ze mna,.. ciagle mi pisze ,ze cieprpi ,ze jest mu smutno itd ale cala wine oczywiscie zwala na mnie ,ze wszystko jest moja wina ,bo jak sie wyprowadzilam to krecilam z 2 chlopakami i ze imprezowlaam i pilam ,ale tak naprawde to probowalam zapomniec... nie spalam z zadnym facetem po zerwaniu z moim ex... ;((( jestem zalamana bo ja go nadal kocham a jest juz 7 miesiecy od zerwania!!!:( powiedzilam mu ze wyjezdzam z uk w grudniu i wracam do pl bo chce rozpoczac nowy etap w moim zyciu bo juz nie moge dluzej mieszkac tutaj bo wszystko mi sie z nim kojarzy..on prosil zebym nie wyjezdzala..spotkal sie ze mna ..bylismy w kinie ale powiedzial mi ze mnie nie kocha i nic nie czuje ma nowa dziewczyne na odleglosc bo ona jest w pl a on w uk i powiedzial mi ze ona nie jest zadnym powodem ze on nie chce do mnie wrocic tylko chodzi o to ze jak bylam singlem to krecilam z 2 facetami i sie bawilam i go skrzywdzilam tym.. wiec moje pytania do was sa: skoro mnie nie kocha i nie teskni tak jak to pisze ,to dlaczego mowi mi ze cierpi ,ze smutno jest mu itd tl dlaczego do mnie dzwoni i rozmawiamy godzinami,. to dlaczego sprawdza moja nk i mojego facebooka (nie mam go w znajomych ,ale on jakos to wie co gdzie mam wpisane i jakie fotki ) wie o mnie wszystko ciagle sie mna interesuje... powiedzial mi ze moze kiedys bedziemy razem ale on sam ie wie... i co ja mam robic:??? jestem zalamana bo ja tez pewnie zawalilam pare razy bo np nie okazywalam mu az tak bardzo uczuc bo poprostu za wiele razy cierpialam i plakalam przez niego i jak cos robilam zlego to go ranilam a on mi o tym, nie mowil bo on zawsze zgrywal twardziela i plakal po katach.. byl tez dobrym chlopakiem mamy mnostwo dobrych wspomnien.. dbal o mnie wzgeldem finansowym wiem ze wiazal ze mna powazana przyszlosc.... doradzcie pleas;((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) u mnie wszystko w porządku, jestem już u my love w UK :) nie wiem w sumie co pisać... ale całuję Was serdecznie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
ja Ci powiem co zrobic ,nie marnuj zycia z frajerem,nie warto ,z tego co piszesz to niezly z niego gagatek ot co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no "gryka", ja już od paru dni się zastanawiałem jak by tu jej odpowiedzieć, a ty pojechałaś prosto :) i tak trzymać... Miło, że wróciłaś :) U mnie bez zmian, totalnego dna ciąg dalszy. Im bardziej coś chce zmienić, tym bardziej mi wszystko nie wychodzi ;/ Klątwa jakaś ?? Chyba po prostu siądę sobie w pokoju, oprę głowę na ręce i tak będę siedział do usranej śmierci, bo moje starania są nadaremne, nic mi nie wychodzi. Z pracą lipa, spodoba mi się jakaś kobieta to kolejna lipa, wszystko psuje w przedbiegach ;/ Nie wiem co się ze mną dzieje ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaariaaaa
uh Luka moge Cie tylko jednym pocieszyc... ze nie jestes sam ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulyka
Zgnitka, natchnęłaś mnie nadzieją, tylko jak się pozbyć myśli, że on wróci? na nadzieja mnie zabija ... a on i tak ma mnie w doopie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Ci szczerze, że mi bardzo pomógł nowy związek: zamiast czekać na jakikolwiek znak życia od exa zaczęłam czekać na smsa od tego nowego... i ani się obejrzałam, myślałam tylko o nim. ale do tego musiało upłynąć baaardzo dużo czasu (jakieś 8 miesięcy). daj sobie czas i broń boże nie kontaktuj się z ex. ja w kalendarzu (kiedyś o tym pisałam) zapisywałam sobie codziennie, np. 1 dzień bez kontaktu, (....) 50 dzień bez kontaktu i jak widziałam te kolejne dni - szkoda mi było kreślić i zmieniać;p głupie to ale mi bardzo pomogło. CZAS LECZY RANY, naprawdę, nie tylko przyzwyczaja nas do bólu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy Wy kobiety chcialyście wrócić do swoich EX po tym jak to Wy zakończlyście związek?? Mnie Moja rzucila po 5 latach... stalo sie to 3 tygodnie temu, unika ze mna rozmow... jedyne co widze to smunte opisy na gg. Pare dni temu napisala ze nie chce narazie ze mna kontaktu bo musi sie z tym ogarnac... ze zle jej z ta cala sytuacja.... od tego czasu cisza,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam ze powodem rozstania bylo to ze w ostatnim czasie nie dogadywalismy sie.... jedna klotnia i pustka..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×