Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Gość stokrotka 25
Glupia jestem, wyciagnelam reke, nie mail, nie sms, nie telefon... Przyszedl na nasz kurs tanca choc mial juz nie przyjsc, a ja myslalam chyba ze wszystko jest ok, ze juz nie jest obrazony (urazilam chyba jego ego...) podeszlam choc mialam partnera do tanca i zapytalam czy chce ze mna tanczyc, wielka lipa!!! powiedzial "nie" :( pewnie mysli ze jestem wariatką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholernie się czje, po tygodniu milczenia zadzwonilam, zapytałam czy kocha- odpowiedział,że bardzo, ale i tak bd się kłócić i dlatego to nie ma sensu, że walczył, ale dłużej nie widzi sensu...jest mi źle, bo lepiej by było gdyby powiedział, że nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolityo
luka a czy twoja panna pisze dociebie? chce wrocic? lezka,a jak u ciebie? co z twoim boyem, dalej jest z inna? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kirka2909" Wiesz co, nawet to, że powie "nie kocham ciebie" nic nie znaczy, każdy w nerwach wypowiada takie słowa których do końca nie jest pewny, wypowie takie słowa to ty zaczniesz myśleć dlaczego nie kocha, powie, że kocha to ty się zastanawiasz dlaczego kocha, błędne koło, najlepszym wyjściem w takich sytuacjach jest po prostu urwanie kontaktu i staranie się nie zaprzątać tym głowy, z czasem wszystkie żale i rozterki przejdą w zapomnienie :) "jolityo" Haha, "chce wrócić?" coś ty oszalała, nie ma takiej opcji, ona jest szczęśliwa w swoim nowym związku i nie wiem po co by miała do mnie wracać, ja już dawno temu się z tym pogodziłem. Co do pisania do mnie to tak, odzywa się raz na jakiś czas, ale ja olewam to, nie chce mieć z nią kontaktu, dla swojego, własnego dobra, może to szczeniackie zachowanie, ale mi łatwiej wtedy żyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kirka jak powiedział że kocha to przynajmniej są podstawy do tego żeby mieć nadzieję że jednak wróci, gorzej żyć z nadzieją która takich podstaw nie ma. Luka ma jednak racje co by nie powiedział to robi się z tego błędne koło. Jolityo u mnie nic się nie zmieniło. On jest z nią. Nie mamy kontaktu ze sobą , a ja ciągle się z tym nie pogodziłam - śmieszna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhfhyjjjj
Luka bardzo dobrze. Nie daj jej satysfakcji, nie odpisuj. Głupia zdzira..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do l-e-z-k-a kochana to jest najgorsze bo brak w tym logiki..kocham, ale to już nie ma sensu...bo on już walczył wystarczająco długo..no tragedia..jescze dodal, ze zawsze mi pomoże i żebym się czasem odzywała....uwierz mi to gorsze, niż gdyby powiedział "koniec, nie kocham cię"..poczułam się jak jakaś histeryczka, która mogłaby się targnąć na życie, więc on w swojej wielkoduszności bierze za mnie odpowiedzialność Luka 888 to właśnie zamierzam uczynić, urwać kontakt, bo po co go podtrzymywać, gdyby powiedział "nie kocham Cię"-łatwiej by było, bo tak jak l-e-z-k-a napisała to daje jakąś głupią nadzieje, ajak powszechnie wiadomo..ona umiera ostatnia...mam nadzieje,że moja dostanie zawału i będę mogła ją sremować apropos, Luka nie kumam co Cię trzyma przy obrazie byłej?? nie macie kontaktu, jest z innym..wspomnienia????tyle czasu w końcu minęło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kirka2909" Chyba tak wspomnienia, chociaż ja jakoś nie wspominam sobie, bo wiem że to zadręcza człowieka. bardziej mnie trzyma to, że ona była moim ideałem, pod względem wyglądu, zachowania i poniekąd charakteru, nie znałem i chyba nie poznam takiej kobiety, która choć w małym stopniu by podeszła pod ten ideał. Najgorsze jest to, że ona nawet nie wiedziała, że jest moim ideałem, nie okazywałem tego , trzymałem to tylko dla siebie, więc potroszę nie dziwie się jej, że mnie olała, jak ja taki byłem. Nie bronie jej zachowania, co to to nie, postąpiła podle bez dwóch zdań, ale nigdy nie jest tak, że wina zawsze leży po tej osobę co zdradza, bo nieraz jest tak, że to jedyne wyjście aby coś zmienić :) Smutno tak sobie żyć, bez nikogo komu można by się zwierzyć, powygłupiać, przytulać, pocałować, pójść na spacer, na zakupy, robić byle co ale wspólnie i z pasją, brakuje takiej osoby w której widzi się swoją przyszłość przy jej boku, to smutne, ale trzeba żyć dalej ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh...rozumiem..znam to dobrze...a właściwie tego się boję...bo pozwoliłam by był całym moim światem, nawet zapach do auta mi wybierał....wiele mu zawdzięczam i si ę skończyło..więc rozumiem co czujesz..z tą winą też i to dobrze..bo jak wiele miałam zrozumiałam, gdy to straciłam...wcześniej sama kilkakrotnie poważnie chciałam to zakończyć..eh życie:):) ale ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, mam podobnie, nieraz jak mnie złapie nostalgia i sobie pluje w brodę, że jak ja chciałem to skończyć, miałem wątpliwości to nie skończyłem tego, wierzyłem całym sercem w to, że ona mnie kocha, że to chwilowy kryzys, a tu takie buty :) Ehh, nigdy nie można być pewnym drugiej osoby, bo przy pierwszej lepszej okazji zapoda ci kilofem w plecy ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeby tylko kilofem...później nadzieje Cie na jakieś pługi (sorki nie znam zabardzo terminów rolnych) i pole Tobą zaora..tak zebys poczuł się jak kompost..jedyne co mnie pociesz, to że nie odszedł do innej..choc tyle..i być może bd miała satysfakcje powiedziec mu kiedyś "nie ma takiej opcji", ale na razie to w zastraszajacy sposób weryfikuje w jaki sposób można polegać na znajomych..przerażające, a myślałam, że mam na tyle bliskich ludzi, że nie bd musiała szukac obcych na necie..fajnie, że jesteście..Luka-nie próbowałeś umawiać się z inna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próbowałem, zmuszałem się do tego, ale chciałem spróbować i powiem ci, że jak dla mnie to chyba za wcześnie, sam nie wiem na co czekam, ale wiem, że one mi się nie podobały, nie mój gust i jakoś tak diametralnie różne od mojego ideału ;/ Dąłem sobie spokój z randkami, bo to było wszystko na siłę, nie nadaje się do tego. Mam zaniżoną samoocenę po tym rozstaniu i do kogo odeszła moja była, że teraz ciężko mi się przekonać aby do kogoś zagadać, bo uważam się za mało atrakcyjnego faceta ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kompletnie się staczam, od rozstania nie stronie od alkoholu, pije kiedy mam ochotę, nie odmawiam i co najgorsze mi to odpowiada, bo czuje się jakoś lepiej pod wpływem ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej bo alko zamracza szare komórki, akolego drogi chodzi o to by nie wpaść w błoto, a tak na powaznie..wiem jak to jest ..siedzi głębokow Tobie, że jestes gorszy..a nie powinno..sam fakt, że potrafisz tak kochać, pozwoli Ci znależć kogoś przy kim z ironicznym uśmiechem popatrzysz na byłą..zobacz jakz klasa się zachowałeś ..kochasz, anie "żebrzesz" o szansę, nie prosisz o kontakt...czy to już nie ejst powód do dumy i wiaryw siebie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
Luka co Ty oszalales ,albo udajesz skromnego widzialam Twoje zdjecie i fajny z Ciebie chlopak ,mowie to szczerze ,co mi tam ja mam juz swojego ksiecia,moze wyjde na jakas tam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytaj moje początkowe posty, walczyłem o nią, każdym sposobem i tym dobrym i złym, brak honoru, totalne dno ze mnie zrobiłem, ale nie żałuje tego, pokazałem jej co czuje, jak jest dla mnie ważna w obliczu straty, jedno jest pewne, nigdy bym jej nie docenił gdyby tego nie zrobiła :) I teraz z perspektywy roku, jestem pewny, że wiele dla mnie znaczyła i znaczy nadal, nawet po tym co zrobiła, to chyba o czymś świadczy, albo zwariowałem :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gryka, nie udaje, ja zawsze miałem niską samoocenę, nie wierze ludziom jak mi mówią, że jestem fajny, ładny, itp, zawsze taki byłem. Ja myślę, że ludzie ze mnie szydzą, mówiąc mi, że jestem ładny, ba przystojny, nie jestem i nie ma to nic ze skromnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi o dziwo nie spadła, tyle ,ze jestem na etapie niedowierzania...gash..jak ktoś kto 2 tygodnie wczesniej , planuje kolejny urlop, wyznaje miłość, robi plany na kolejne dni , zmienia tak radyklanie zdanie??? no kurka nie wierze..nie moge uwierzyć i tyle..mój móżdżek nie ogarnia tego..prosze wytłumaczcie, bo za prosta chyba jestem na tak skomplikowany sposób bycia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulyka
Tego właśnie ja też nie ogarniam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem gdybyśmy mieli po 18 lat ale wydawało mi się, że jesteśmy dorośli...szkoda,że tylko wydawało..jedynym sensownym wytłumaczeniem jak dla mnie jest, iz bawi się teraz w szlachetnego rycerza..haha..no nie wytrzymam:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mój były Pan S się zaręczył :) po pół roku bycia razem, prawdopodobnie z tego co wiem to było to w jej urodziny. wspólne mieszkanie- czegóż chcieć więcej, układa mu się pełną parą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się szlajam....ehh życie życie. Wiecie mi to juz wszystko jedno. Na pewno cieszę się z jednego - że z nim już nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Divine Paradise
Luka888 Pare dni temu trafilam na ten watek, wczytalam sie,wrocilam do poprzednich stron i wiesz co? Znam ciebie z widzenia, twoja J.tez. Nie wiedzialam,ze nie jestescie juz razem,myslalam,ze jestescie po prostu zajeci i was nie widac. Wiadomo-anonimowosc dodaje odwagi wiec nie zalezy mi co sobie o mnie pomyslisz. I nie mysl,ze sie z ciebie nabijam. Jestes super facetem(nie wiem jak z charakteru), przystojny, wysoki, inteligentny i widac wesoly z natury. Z tego co slyszalam( juz nie powiem skad) to jestes tez dobry w te klocki, no wiesz;p... Dobre wiesci tez sie szybko rozchodza hehe. Jak uda mi sie ciebie gdzies spotkac, to nie badz zdziwiony jak zagadam. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Divine Paradise" Podszyw miesiąca, Zbigniew Wodecki ocenia na 9 ! Jak taka z ciebie cwaniara to opisz mi pokrótce jak wygląda "J", bo mnie to możesz znać z fotki którą tu wcześniej zamieściłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Divine Paradise
A do fezza to ty chodzisz?? ;p Pawlovicz-10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Divine Paradise" Hmmm, ie chodzę, raz w życiu tam byłem :) No dobra, miasto miastem, ale odpowiedzi na moje pytanie nie uzyskałem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz nie powiem ze to mną nie wstrząsneło ale jest mi tylko dziwnie że tak szybko. Że tak sie śpieszy. Nic widocznie tak musiało być. Ja juz sie dawno pogodziłam z tym ze koniec i ja sama nawet bym nie chciała tylko bardziej mam żal, że ja czekałam tyle czasu i była mowa o zaręczynach a nie zrobił żadnego kroku a teraz po pół roku z tamta mieszkają razem i zaręczyny....byłam dla niego nikim i tyle. TO boli najbardziej ze wszystko było kłamstwem i jak ja mam teraz wierzyć w cokolwiek. Nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Divine Paradise
Blondynka. Studiowala na PWSZ, jezdzilysmy razem pociagiem, Wiesz gdzie jest fezz-mieszka w okolicy. Nie chce pisac wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×