Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Gość porzucona12345678
proszę napiszcie coś pozytywnego,ile czasu do porzucenia cierpiałyście? boję się, że będę w takim stanie przez rok, nie mogę spać, tylko siedzę i patrzę w ścianę lub tv. Nie umiem sobie zupełnie poradzić. 5 lat. plany- to takie banalne, a tak boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porzucona- nie ma konkretnego limitu czasu. Ja cierpiałam kiedyś po miesiacu a byliśmy wtedy już prawie 4 lata,po miesiącu się odezwał..wrócił na chwilę z przywiązania,byłam jeszcze na tyle głupia że uwierzyłam że się zmienił ,że kocha..a potem usłyszałam że byłam pomyłką,że nie wie co mu odbiło że wrócił. Teraz jest ze mną jeszcze gorzej,nie czuję się kobietą,totalnie się posypalam ale mu tego nie okazuję.Nie czuję też żadnej satysfakcji,że teraz do mnie dzwoni,ja nie odbieram,dobrze że nie pisze do mnie na gadu,ale sama nie wiem czy chce mnie za coś zjechać czy pogadać 'normalnie'.wolę nie wiedzieć bo usłyszałam już tyle przykrych rzeczy że chcę być 'głucha' na cokolwiek co chce mi powiedzieć..na razie mijają jakieś 3 tygodnie. Nie mam już sił. Zaryczana pracuję,w domu się nie oszczędzam,łzy płyną jak wodospad.I nie czuję żeby mi miało szybko przejść..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dam rady :( posypałam się nie rozumiem czemu zabrano mi to co najważniejsze ;( nie mam siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam dziś gorszy, chyba najgorszy jak do tej pory dzień.. płaczę praktycznie non stop, słucham jakichś dołujących piosenek, katuję sama siebie.. ciągle, dosłownie nonstop myślę o tym dlaczego tak się stało? dlaczego on zmienił numery, nie chce dać żadnego znaku życia. co ja takiego zrobiłam w swoim życiu, że tak cierpię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam już żadnej, żadnej nadziei, że go jeszcze kiedyś usłyszę, przeczytam jakiegoś smsa. on zniknął z mojego życia na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie. mieszkam z siostrą. jedynym moim oderwaniem od rzeczywistości jest praca. pozatym 0 znajomych z którymi mogłabym gdzieś wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też tu nie mam nikogo. Nigdzie poza pracą nie wychodzę ...a byłam taką wesołą,szczęśliwą dziewczyną... Przerażające jest to że siedzę wieczorami na necie- substytucie kontaktu międzyludzkiego. Net i tv to moje okna na świat i dają poczucie kontaktu z kimkolwiek. Kiedyś kochałam czytać ksiązki teraz boję się tej samotności w czytaniu.Czy to nie dziwne? Siada mi na psychikę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bikini nie wiem czy to dziwne czy nie ale ja mam identycznie.jestem tak zajebiście samotna. nie mam żadnego celu, on zabrał mi wszystko. i chociaż mijają już 3 miesiące odkąd mnie zostawił - nic się nie zmienia na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłyśmy zbyt miłe. Rezygnowałaś z czegoś dla niego? z hobby, swoich przyjemności by mieć czas dla niego? byłaś ZAWSZE gdy tego chciał?nie można tak robić a ja to robiłam,potem kiedy babeczka rezygnuje z siebie dla niego od faceta wymaga od niego więcej uwagi,czułości,zainteresowania,czasu, by z wdzięczności odpłacił się tym samym. A oni osaczeni,uciekają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie to nie było tak, że rezygnowałam dla niego. tzn tak, ale ja sama tego chciałam. ja sama chciałam być z nim tak często jak się dało. jako, że rzadko się widywaliśmy jak tylko ja albo on mieliśmy wolną chwikę chcieliśmy ją spędzać ze sobą.. kurcze. on rzucił mnie na głęboką wodę. jednego dnia smsy, non stop razem a drugiego 0 kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie też rozstanie było drastyczne,rano sms'y że kocha,tęskni,nazywał mnie kwiatuszkiem..a wieczorem jego ton się zmienił,powiedział że się męczy,że to nie to,że od dawna nie kocha,że mam sobie radzić sama,bo on potrzebuje wolności ,gdy niepotrzebnie naciskałam i chciałam wyjaśnienia.co spowodowało tą zmianę - kazał spierdalać. Ubrał się i wyszedł.a ja poczułam że nie mogę się ruszyć,nie mogłam oddychać a potem już tylko po jego wyjściu osunęłam się na kolana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podziwiam Was dziewczyny jesteście takie silne. marzę, żeby za niedługo powiedzieć:jestem szczęśliwa. żeby przeszła mi ta chora miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala86db
kuzwa... myslałam ze jest dobrze juz nie moge te zmiany natsrojów...ile lez wylac jeszcze musze zeby przeszło.... czuje sie jak w punkcie wyjscia jak na poczatku czemu to wraca z taka siła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelli4
czytam to forum juz jakis czas ,bo jestem w tej samej sytuacji co wy kobietki i wiecie co jakos dziwnie nchodzi mnie mysl ze w postepowaniu facetów ktorzy pozucaja jest jakis schemat ,ich zachowania bardzo sie powtazaja ,jak oni nas zostawiaja to zero kontaktu jakby sie fochowali i mieli to w d..ie nas i cała miłośc o ktorej zapewniali jeszcze pare godz wczesniej ,moze lepiej było by nam zrozumiec jak to dziala u nich czyli facetow a moze mi sie tylko tak wydaje hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nie miała sumienia mówić facetowi że go kocham a po paru minutach go zostawić i urwać kontakt. To się nie dzieje z dnia na dzień.. Ale czemu tak ciężko to wyłapać? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gilda123
ola.1984 Więc u mnie w skrócie było tak ,że miłość się wypaliła...tak poporstu po 3 latach...wspólne mieszkanie,plany....on przyjechał do Warszawy dla mnie...nie chodziło o 3 osobę najprawdopodobniej nadal jest sam...mamy zerowy kontakt i tyle...nie no przepraszam tydzień temu miałam urodziny złożył mi życzenia i wymieniliśmy po 2 sms'y i na tym koniec... A jak chodzi o Warszawe to ja tez dalam sobie czas na podjecie decyzji ostatecznej....do wakacji.....czy zostaje czy uciekam stad....nie chce robic nic na emocjach....wtedy robi sie najglupsze, nie przemyslane rzeczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny :) ja już nic nie wiem i nic nie jestem w stanie zrozumieć... byłam z nim ponad 2 lata (z miesiącem przerwy), rozstaliśmy się we wrześniu ubiegłego roku... jakoś przetrwałam, chociaż było mi bardzo ciężko (obrona inż, egzamin na studia mgr)... widywałam go prawie codziennie ze względu na to, że studiujemy razem... od czasu do czasu było spotkanie na "stopie koleżeńskiej" potem były wakacje, prawie bez neta, bez wieści od niego... ale jak go zobaczyłam w październiku wcale nie było mi tak lekko jak myślałam, że będzie... serduszko mi mocniej zabiło... a wczoraj on powiedział "brakuje mi Ciebie" i chyba ma nadzieję, że znów z nim będę... a ja jak ta sierota nie wiem co robić... bo nadal mi na nim zależy, i nadal "coś" do niego czuję, ale panicznie się boję, że znów będzie tak samo, że znów będą kłótnie, pretensje itp... i weź tu bądź mądra :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko_tu_ - to ciężko orzech do zgryzienia. Rozmawialiście lub macie zamiar porozmawiać o tym jak było Twoich wątpliwościach itp czy na razie czekasz aż się sytuacja rozwinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gilda123
a czy powodem waszego rozstania byla trzecia osoba??czy tak poporstu w stylu milosc wygasla??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Cześć dziewczyny! przybywa nas...Facetów chyba nigdy nie zrozumiemy-inny rodzaj myślenia. Ja też rezygonwałam z wielu rzeczy dla niego-nie przeszkadzało mi to gdyż przez dłuższy okres dostaławałam ode niego uwagę, czułość,, zainteresowanie. Potm niestety, ale jak widać zakończył się nasz związek. Życie niestety dobrym ludziom nie odplaca dobrem. Musimy się chyba nauczyć żyć z tym,że możemy nie dostać tego czego chcemy...Wierzę, że rzyjdzie taki czas kiedy spotkam się i może porozmawiamy jak za starych lat-bez wyrzutów, bez kłótni i płaczu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
nie chciałabym słyszeć "brakuje mi ciebie" , a potem,że jednak się rozmyślił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
A co tu takie pustki dzisiaj? Nikogo nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płaczaca duszyczka
wiecie co mójex ma dzis imieniny nie wiem czy wyslac mu zyczenia czy raczej nie co myslicie hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Nie wiem czy powinnaś...Sama mam ten dylemat czy wyłać mu sms na urodziny, ale to na szczęście dopiero w styczniu-mam czas. Jeśli tego chcesz to wyślij... Przepraszam, ale nie wiem, nie umiem odpowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) moje samopoczucie niestety bez zmian. ciągle myślę myślę myślę o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×