Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

ja jak narazie jak mnie już bierze jakaś bezsilność to słucham teraz "coco jambo" ;))))) i pomaga nawet;) hmm ta jest fajna podoba mi sie tekst tej piosenki ;) Jordan Taylor- Strong dzięki wielkie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma za co ;) Jeszcze wieczne 'Zanim Zrozumiesz' Variusów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sienad.
Mnie zastanawia, czy jemu o mnie też przypominają przedmioty w jego mieszkaniu, tak mi przypomina wszystko co się z nim wiąże. Czy też kojarzy piosenke ze mną? Czy jak patrzy na naszego bambusa, który został u niego myśli o mnie? A najbardziej intryguje mnie co zrobił z pierścionkiem który mu rzuciłam i z koszulką do spania, którą zapomniałam zabrać... Zastanawia mnie jak mężczyźni do tego podchodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie zastanawia, czy jemu o mnie też przypominają przedmioty w jego mieszkaniu, tak mi przypomina wszystko co się z nim wiąże. Czy też kojarzy piosenke ze mną? Czy jak patrzy na naszego bambusa, który został u niego myśli o mnie? A najbardziej intryguje mnie co zrobił z pierścionkiem który mu rzuciłam i z koszulką do spania, którą zapomniałam zabrać... Zastanawia mnie jak mężczyźni do tego podchodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm mi to się wydaję, że oni nie przywiązuja wagi do takich rzeczy...mi też o nim wszystko przypominało ale już mi to minęło na szczęscie ale jak jestem w miejscach gdzie byliśmy razem to jest cieżko;/ w moim przypadku to sądze, że mnie olał i nawet go już nie interesuje co u mnie...on taki jest..bezwzględny cham... w Twoim przypadku jest inaczej, może mu te rzeczy przypominają..nie wiem to już zależy jaki jest ale ogólnie to chyba mężczyźni nie zwracają na to uwagi...rzecz to rzecz a dla nas to wszystko..pamiątka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie mam taką chęć do niego napisać..żeby się nie obrażał na mnie i zeby chociaż czesc mi mówił ale ze kontaktu z nim nie chce miec;/ rozmawiałam z mama teraz i mi coś uświadomiła... że może naprawdę mu było źle ze mną i to naprawdę ta jego miłość i sie zakochał i moze dobrze, ze sie tak zachował po chamsku bo jakby się ładnie w stosunku do mnie zachował to bym jeszcze gorzej to przechodziła bo bym uważała ze jest dobry i ze zachował się w porządku...i nadal bym go tak ubóstwiała....i gorzej byłoby mi się pozbierać..a tak przynajmniej wiem jak ze mną postapił i czuje do niego żal i mogę to łatwiej przebrnąć....;/ ale i tak jest ciężko....nie umiem żyć w nim w niezgodzie...;/ nie wiem juz co mam robić.... on najpewniej wcale się tym nie przejmuje a ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiciusia, ja mojemu zrobiłam niespodziewaną wizytę po prawie 2 miesiącach od rozstania, siedziałam godzinę pod jego drzwiami aż wróci z pracy, zaprosił mnie na kawe a potem w garażu przy piwie polerowaliśmy motocykl, jak zwykle, jak gdyby nic... chciałam mu w ten sposób dać do zrozumienia że chcę żebyśmy mieli kontakt, jako znajomi... ale nic, cisza od tamtego dnia, to już ponad miesiąc. On chciał razem mieszkać, on mnie po rodzinie ciągnął, on wszystkim mówił że chce zmienić pracę ze względu na mnie... a teraz jakbym nie istniała. To boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to u mnie podobnie..po dwóch latach chciał spotkania naszych rodziców..zeby się poznali i porozmawiali....i sie spotkali w wakację i potem moi rodzice byli u nich w grudniu po świętach...przyjeżdzał do mnie cholera..też mówił o mieszkaniu żeby razem ale ja miałam studia i byłam na stażu i po prostu nie starczyłoby nam kasy...i co?odszedł do innej...po prawie 4 latach..nie rozumiem twgo i chyba nigsy nie pojmę..chyba tylko pozostaje mi sie z tym pogodzić.. nie chce, żeby żywił do mnie jakaś nienawiść i żeby chociaż mi czesc powiedział a nie uciekał jak ostatnio;/ bo to mnie bardzo zabolało...tylko mnie wykluczył..tak jakbym juz nie istniała dla niego...inni są..a mnie nie ma...mojej koleżance powiedział cześć...i przecież mu nic nie zrobiłam..powiedziałam tylko co myślę a on tak po prostu mnie usunął ze swojego życia... skoro się nie odezwał to wychodzi że nie chce chyba mieć kontaktu..nie chce Ci robić nadziei jak bedzie sie odzywał.tak myślę... chyba jednak nie napisze do niego....chociaż mnie tak korci..ale czy to cos zmieni....może mi nie odp i wtedy bede cierpiała bardziej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatka22
A ja mam doła jak nie wiem płacze bez powodu a powinno to już minąć ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejże, dziewczyny !! Nie dołować mi się tu ;] To normalne objawy porozstaniowe... Raz dół raz góreczka i tak przez jakiś czas... Ja akurat dzisiaj jakoś trzymam równy poziom pomiędzy obojętnością a radością ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmieniłam login z Beatka22 na Beatka1707 bo jak za pierwszym razem chciałam zastrzec login to coś popsułam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale naprodukowaliście tych postów :) Kiciusia no ja zapraszam serdecznie do Katowic :) Chucky faktycznie inaczej nie da się skomentować tego co się stało jak" O KUR***!!!! Sama jestem ciekawa jak im się ułoży. W każdym razie obyś przez to przeszła najlepiej jak się da. Trzymaj się dzielnie i jakby coś to pisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurwa..dziękuje za takie cierpienie...i za miłośc..już nigdy wiecej....jak będę chciała pocierpiec to sobie rękę przytrzasnę...oo nieee w życiu juz się nie chce angażować...;/ normalnie dno... ale wiecie wszyscy moi znajomi mieli dzisiaj koszmarny dzień.....jedna chce się rozwodzic bo mąż naciska na nią bo jeszcze dzieci nie mają a ona jest chora i nie moze tak odrazu...zresztą u niej to tez sprawa że jej były sie odezwał...rozwiódł się i nagle chce do niej wrócic..palant następny.... a druga koleżanka straciła dzisiaj pracę..bo niby facet musi oszczędzać...eshh załamać sie można;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, rozpisałyście się dziewczyny Już nie będę komentował tej wpadki z histori chucky44... Powiedziałyście wszystko co można było powiedzieć. Co do przywiązywania się do przedmiotów... to nie zależy od płci, tylko od uczucia. Jak facet z wami zrywa bo do was nic nie czuje, to 'pamiątki po was' będą tylko zwykłymi rzeczami. Tak samo jest u kobiet. Jak nie kocha to żadne uczucie nie jest związane ani z wami, ani z przedmiotami. Heh, a ja miałem dzisiaj można powiedzieć dobry dzień, nawet bardzo. Miałem dwa kolokwia - obydwa mam nadzieję zmaksowałem. Znajomości kwitną, wychyliłem browarka z kumplem. Dziewczyny się do mnie uśmiechają, rozmawiają. Tylko dlaczego jak wrócę do domu to płaczę? ;( Wczoraj podobnie. Jak się położyłem to tylko poduszki przesuwałem, bo mokre się robiły... @zgniotka to może się kiedyś spotkamy, skoro mamy całkiem niedaleko do siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja też z Lublina ;) Więc mogę dołączyć:P Nie piszę nic....bo u mnie nic się nie dzieje:] Pewnie nawet mnie nie pamiętacie:P Było jedno małe spotkanie z ex na imprezie, jego słowa,że ładnie pachnę i że chyba perfum nie zmieniłam;) Ale był nachlany więc się nie liczy :] Kilka smsów- ale raczej po prostu odpisanie mi .... chociaż pojawiły się też w nich uśmiechy i delikatne podtexty ale nic więcej.... Cisza:] U mnie co raz lepiej:) Zgniotka, cieszę się,że u Ciebie dobrze;) Kiedyś Cię ostro rugałam za niektóre zachowania:P ;) Chucky.... masakra... Nie wiem jak ja bym zareagowała ....:/ Pewnie też czułabym się jakbym dostała patelnią w łeb:P Łezka... brak słów na tego idiotę...ale o tym to na GG pogadamy;) Trzymajcie się! Wiosna idzie! :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny Dziś obudziłam się z trochę lepszym nastawieniem, zobaczymy na jak długo no ale jednak jest trochę lepiej! Życzę Wam miłego dnia, odezwę się dopiero jutro bo nie będę miała dziś dostępu do komputera chyba, że w pracy ukradkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo dzisiaj lepiej, zobaczymy jak dalej..wczoraj była normalnie masakra piłą mechaniczną;) muszę się ogarnąć. moja koleżanka powiedziała wczoraj żebym wreszcie zebrała się do kupy bo za długo już to trwa...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szoszonowa - ja też Cie dobrze pamiętam,pamiętam Was wszystkie :) i nigdy nie zapomnę tego wsparcia jakie tu dostałam :) trzymajcie się ,będę Was czytać i jak coś u mnie się zmieni to napiszę oczywiście,chociaż nie wiem czy cokolwiek jest w stanie przebić wczorajszego niusa:P buziaki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szoszonowa i bardzo dobrze, że sprowadzałaś mnie na ziemię:] bez kitu dzięki Bogu znalazłam to forum, bardzo bardzo mi pmagałyście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgniotka ja Cie też opieprzałam a Ty mnie, hehehe. Najlepsze jest to że ostre słowa bardziej pomagają niż takie współczucie i litość. Dlatego k... dziewczyny brać się za siebie, nie jęczeć bo to wstyd!!!!!! Wkleje Wam fajnego linka. http://kominek.blox.pl/2008/02/PIEC-ETAPOW-PORZUCANIA.html#ixzz0GKWYQDt6 Wziac sobie do serca ostatnie zdanie! "Znając doświadczenia z poprzedniego związku naszego potencjalnego bądź obecnego partnera możemy prześledzić czy i przez jakie on etapy przechodził. Możemy też wyciągnąć z tego prosty wniosek - małą wartość przedstawia ktoś, kto został rzucony i nie przeszedł od razu do 5 etapu. Tak, tylko 5 etap jest dopuszczalny. Wszystkie pozostałe są dla słabych, głupich i rudych. Nie ma nic głupszego i upodlającego niż walka o czyjąś miłość. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaak ja to byłam przypadek beznadziejny, mnie każdy opieprzał xD hehe teraz też by mi się to przydało, bo pakuję się w związek bez przyszłości, no aleeeee... ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde to u mnie jest te pięć etapów tylko w innej kolejności;) najpierw zaprzeczenie, potem negocjacje, potem wielki gniew ..z depresją no to jeszcze nie mam chyba a z akceptacją to powoli zaczyna to do mnie docierać;) aaa i byłam u fryzjera;) i mi się podoba;) czas zmian zacząć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×