Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Gość Black Vanilla
Wiesz dzisiaj jest jakiś lepszy dzień :) Raz jest tak a raz inaczej, ale już mam więcej dni lepszych. Zobaczysz jak jeszcze minie kilka tygodni, miesięcy to też ci się polepszy. Ale nie wiadomo, w którą stronę tzn czy on wróci czy po prostu nauczysz się żyć oddzielnie. Przyjęłabyś go tak od razu jakby chciał wrócić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, z jednej stroy o niczym innym nie marze tak, jak o powrocie do niego. Z drugiej jednak wiem, ze w tym przypadku zbyt szybko, kierujac sie tylko uczuciami, nie ma sensu...Jemu potrzeba czasu i staram sie to uszanowac, chociaz tesknie jak cholera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black Vanilla i Dziubuś- Kochane, wiecie,że najgorsze macie juz za sobą.. z dnia na dzień będzie już tylko lepiej.. Znam to ze swojego przykładu :) Mój eks właśnie sie przekonał, że" nie zbuduje swojego szczęścia na czyimś nieszczęściu... " może to banalne, ale COŚ w tym jest :) Ściskam wasz mocno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam Was i czytam...tez mnie zostawil po 4,5 roku..tylko ze u mnie mowi: nie kocham cie juz i ze nie moglby spedzic zycia z kims takim jak ja (!) (zaplanowany slub mielsmy) no i chyba ma nowa babe (smarkule de facto..) a zakonczyl zwiazek z dnia na dzien..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to i ja napisze cos od sieb
-ie.Zostawil mnie po 7 latach ws[polnego zycia,mieszkania,slubu nie mielismy,stwierdzil,ze jestem bardzo wazna,zalezy mu na mnie,ale niestety zbyt duzo krzywdy sobie wyrzadzalismy i przestal mnie kochac,uczucie sie wypalilo,tez wtedy bylam chora,problemy z kregoslupem.Wyjechalam do swojego miasta,na operacje,caly czas mi pomagal;,wspieral,bylilsmy w ciaglym kontakcie.Teraz mija 2gi miesiac i On chce bysmy wrocili do siebie,ze moj wyjazd mial byc nie tylko dla operacji,ale do odpoczynku i przemyslen i dzis stoje przed najwazniejszym wyborem w moim zyciu i nie wiem co zrobic.Nie wiem czy chce wrocic,bo potrafil po 7 latach z dnia na dzien przekreslic wszystko,bez ani 1 szansy ,mimo,ze ja wiele razy sama ratowalam ten zwiazek,dostawal nie 1 szanse.A ja nie zasluzylam nawet na 1 nie sadze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Wiem, że najgorsze mam za sobą już. Wiem, że czas, czas, czas... Daję sobie tyle czasu ile potrzebuje. Potrzebowałam płakac to siedziałam w domu. Potrzebowałam ludzi to wyjeżdżałam do znajomych. Wszytsko robiłam w takim czasie, który uważałam, że już nadeszła chwila na to. Dlatego też nie szukam nikogo, bo to jeszcze nie czas. Niby wyszłam już z tego wszytskiego, ale chcialabym żeby wrócił chociaż to nie możliwe. Czasem chce żeby ta jego nowa kobita go zdradziła, okazała się nie taka idealna cokolwiek, żeby miał nauczkę. Czasem mi się wyadje, że nie buduje się szczęścia na cudzym nieszczęściu, ale jak widać im jakoś wychodzi. Mały_Motylek współczucia. Nie rozumiem takich ludzi-planują ślub, akieś spólne życie a tak nagle z dnia na dzień "żegnaj". Ja to się zastanawiałam ile czasu żyłam w takim swom światku i o ilu rzeczach nie wiedziałam. Trzymaj się tam Motylku! Będzie coraz lepiej. Cos w tym jest, że faceci odchodzą po 4 latach związku- jakiś pechowy rok się wtedy ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słodka- u mnie to jeszcze dluga droga, bo nie potrafie sobie wbic do tej glupiej blond łepetyny, ze to KONIEC. motylek- strasznie to przykre, kiedy tos przestaje kochac, ale z drugiej strony wtedy rzeczywiscie wszystko jest jasne, nie ma czego ratowac. Nie ma tego zalu, ze nie dal drugiej szansy, ze skapitulowal, gdy pojawil sie problemy albo poszedl do innej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
black- czytalam w jednej z madrych ksiazek, ze tzw. chemia trzyma nas do ok. 3,5-4 lat od poznania sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niby wszystko jasne i oczywiste... ale zludzenia sa... i to silne nieraz. i moze nie chce dopuscic tego do siebie ze mi to powiedzial, ale ja mam caly czas inne wrazenie...ze jest inna przyczyna. nawet o babe nie chodzi bo nei wiem na 100%. wydaje mi sie ze uciekl przed odpowiedzialnoscia i problemami ktore trzeba bylo rozwiazac. jak ja 6 tygodni przed rozstaniem powiedzial glupie: wakacje to czas przemyslen, to sie oburzyl... ze jak to tak?! jak tydzien przed rozstaniem sie poklocilismy to do mnie pisal czy ja go nie kocham nic a nic juz? a tu nagle rozstanie...i pierwsze co powiedzial to to co mu nei pasowalo we mnie. a dopiero jak sie zaczelam dopytywac po kilku dniach co bylo powodem rozstania to powiedzial ze nie kocha. i jak tu zrozumiec facetow?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
black- tylko ze mnie sie wydaje, ze chemia to nie wszystko, szybko zobaczy, ze jego nowa blond zdobycz nie jest taka cudowna i wtedy chyba wiesz, co zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po jakim czasieeeeeeee
czytam to i widze,ze nie tylko moj tak zrobil,ze uciekl od problemow :/ tylko,ze u mnie to sie stalo duzo wczesniej, bo po 4 miesiacach :O pojawily sie jego problemy w pracy i stwierdzil,ze nie kocha juz, a teraz lazi z duzo wiekszym dolem niz ja :O ale on podobno chce byc sam a to on wszystko planowal a nie ja :O Dziubus nie odzywaj sie do niego! daj mu ten czas, ja tez tak robie, napisalam tylko,ze jak bedzie mial ochote szczerze pogadac, to zeby dal znac, odpisal,ze mi dziekuje i tyle .... ja juz sie nie odezwe niech sobie przemysli wszystko, a ja na niego czekac nie bede na bank :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubuś ma rację... takie szybkie zdobyczę są dobre na krótką mętę... on nawet nie dał sobie czasu,żeby całkowicie wyleczyć się z Ciebie Black

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Dziewczyny ja wiem, że chemia to nie wszytsko.I wiem, że to się kiedyś kończy i albo się zostaje z tą osobą i nadal się ją kocha, ale w inny sposób albo się ucieka. Problem u mnie polega też na tym, że ja już niekoniecznie tęsknię za nim, ale za jakąś osobą, która będzie mnie wspierać, kochać dwać poczucie beżpieczeńtwa- niekonieczie musi być to on. Nie wiem czy jak sie otząśnie i będzie chciał wrócić to będzie miał do czego. Ja to wiem, że się ze mnie nie wyleczył - dlatego ja się nie pakuję w inny związek, bo nie chcę nikogo skrzywdzić. Nie wiem jak to jest z szybkimi zdobyczami- chyba na to nie ma żadnej reguły. Jedni poznają się i po 6 miesiącach chcą brać śluby i są szcześliwi, a inni chodza 5 lat razem i wszytsko się rozsypuje. Cóż, życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam full pracy teraz, bedziecie wieczorem? :) Ściskam mocno, mocno! :) trzymajmy się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Ja będę- wczoraj też byłam, ale głucho było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak chciał....
i to od razu i ja głupia po roku uległam. Potem zakochałam się od nowa był taki uroczy, czarujący nawet zgodziłam się wyjść za niego... teraz jest moim mężem a ja żałuję tej decyzji najbardziej na świecie i chciałabym byc jak najszybciej po rozwodzie!! W końcu za coś musiałam go zostawić, coś musiało przeszkadzać, a facet się NIGDY nie zmieni! MOże na jakis czas, ale później znowu będzie to samo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Wiesz życie różne scenariusze pisze- jednym się udaje a drugim nie... Mam nadzieję, że znajdziesz swoje szczęście w końcu. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Jestem koleżanki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Dziewczyny a ile u Was minęło od rozstania? u mnie prawie 2mies. i jakoś nie mogę się pozbierać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
U mnie prawie 4 miesiące minęły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Opowiedz nam co się stało :) Na pewno dostaniesz wsparcie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
A ja sama z kotem w mieszkaniu. Będzie zimno i ciemno i szaro... Jakoś trzeba dać radę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b fgb b
mój były zawsze chce do mnie wracac kiedy nie wyjdzie mu z inną. poprostu olewam azdarza sie totak 2 razy do roku czyli juz 2 razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bedzie zimno i szaro, to opatulimy się w ciepły kocyk, napijemy się dobrej herbatki i zaczytamy się w dobrej książce... polecam "nieznośną lekkość bytu".. świetna na życie po rozstaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
A może kogoś lepszego znajdziemy do tej pory? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Do b fgb b: a za pierwszym razem mówił, że odchodzi tak już na zawsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×