Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Gość Black Vanilla
SłodkaJa- a ty nikogo nie masz? Tak ci dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
to co zawsze... ostatnio duużo kłótni, ostatnią sprowokowałam ja, napisałam mu kilka przykrych słów, ma drugi dzień przeprosiłam ale on chciał przerwy, ja na to,że nie ma coś takiego jak przerwa, po kilku dniach zapytałam przez es, on że to koniec, jak zapytałam czy kocha, odpisał,że nie. Prawie tydzień ciągłych smsów i tel do niego, na które oczywiście nie odpowiadał, w końcu napisał "to koniec, daj mi spokój", tydzień spokoju, później nie wytrzymałam i znowu napisałam, dał mi dobitnie do zrozumienia,że to koniec. Od 1sierpnia zero kontaktu, nie licząc jego telefonu, którego nie odebrałam, nie wiem co chciał, może klucze od domu, napisałam po kilku dniach, co chciał, nic nie odpisał. Wszystko się zawaliło, mieszkałam u niego, szykowałam się do przeprowadzki do Piaseczna, gdzie miał nie długo odebrał mieszkanie, bo pracuje w Wawie, wybierałam pierścionek i meble do kuchni i bach...pękła bańka mydlana a ja nadal nie mogę uwierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Wiem, pewnie zaraz napiszecie, że nie potrzebnie go zadręczałam i poniżałam się. Teraz już to wiem ale czasu nie wrócę. Nie da się opisać,co wtedy czułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Ja nikogo nie oceniam :) Człowiek robi różne rzeczy w takim szoku. Każdy zachowuje się inaczej. Może zrozumie jak mu dasz czas, może nie wróci- nikt tego nie wie. Przepraszam, że zapytam, ale czy on kogoś nie poznał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Tego nie wiem. On od kilku miesięcy mieszka w Wawie, ja w naszym rodzinnym mieście. Pytałam go przez esy, czy jest ktoś inny ale w ogóle na żadne esy mi nie odpisywał. Niby przyjeżdżał na weekendy no ale w tygodniu przecież nie wiem co robił 24h/dobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black Vanilla --- w tym momencie z nikim nie jestem.. na razie nie potrafiłabym być z kimś innym.. muszę się całkowicie wyleczyć z niego i dopiero wtedy będe gotowa na nowy zwiazek..nie szukam na siłę, co ma być to będzie :) aaaa..... --- Próbowałaś, jak umiałaś, ocalić coś, na czym Ci zależało... może trochę przesadnie, może trochę głupio... no i co z tego? Teraz to juz nie ma najmniejszego znaczenia i nie odbieraj tego jako ponizenie.. Człowiek w takich sytuacjach traci racjonalne myslenie, ale wiekszość z nas tak ma.. teraz tylko trzeba pogodzić sie z zaistniałą sytuacja i iść do przodu, bedzie dobrze- NAPEWNO :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
SłodkaJa- masz to samo co ja. Też chcę się wyleczyć do końca żeby nikogo nie zranić. Ale zaraz zaraz- nie chcesz do niego wrócić to nie oznacza, że jesteś wyleczona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black Vanilla --- nie wróce do niego, bo rozum mi tak dyktuje, ale cały czas go kocham ... teraz podchodze do tego bardziej na chłodno, nie mam juz w sobie takich emocji jak na początku-po rozstaniu.. u mnie juz swój limit szans wykorzystal :) nie uwierze juz w jego ani jedno słowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Rozumiem Cię bo to nie pierwszy raz tak zrobił. Jeśli tego nie chcesz i będziesz się tego trzymać to ja trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Hej dziewczyny? Jak tam humorki? Jestem już na posterunku jakby coś... Mój ex nie odpisał, ale mam to dzieś, gdyż to w sumie jego sprawa była. Ja tylko chciałam się w porządku zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmieszki chichotki
upupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Dziewczyny gdzie jesteście? To juz koniec naszego topika? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciał po 2 latach, jak się wyszumiał i zrozumiał, że jednak tylko ja. Haha, dobre sobie:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisicali
Do mnie tez kilku chciało wrócic ale do mnie nie ma powrotów :P i jestemz tego bardzo dumna ze ich nie przyjełam :) Jak cos raz nie wyszło to drugim razem tym bardziej sie nie uda :P zwłaszcza ze była duga przerwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never ever
chce wrócić po 4 latach... NEVER KURWA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
never ever--- po 4 latach? a w jakich okolicznościach odszedł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Dziewczyny co jest z wami? Nikt już tu nie zagląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie nienajlepiej mówiąc eufemistycznie...wyobraźnia płata mi figle, widzę go z innymi, zadowolonego, szczęśliwego. Poza tym coraz bardziej zaczynam bać się naszej rozmowy. Jak u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
No nareszcie ktoś się pojawił :) U mnie nawet nawet. Mój ex nie odpisał na maila - chyba się obraził za to ,że się kiedyś tam nie odezwałam. No nic chciałam być w porządku w stosunku do niego, ale skoro nie to nie. Wyobraźnia też mi płatała figla- wszędzie go widziałam, zastanawialam się co robi, czy jest szczęsliwy. Teraz już na szczęście tego nie robie :) Kiedy macie rozmowę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pod koniec miesiąca...straszznie się boję, że powie mi wtedy dobitnie, ze przemyslal sprawe i koniec. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Dziubus- zobaczysz będzie dobrze, bo nic nie dzieje się bez przyczyny. Mam nadzieję i trzymam kciuki za to aby poszło po Twojej myśli -jeżeli to jest to czego chcesz. Macie teraz jakiś kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black- mądra z Ciebie kobieta, bardzo mądra :) i właśnie dlatego, że nic nie dzieje się bez przyczyny, boję się tej rozmowy...bo wiem, że powód do rozstania był...a czy w jego odczuciu jest powód, żeby wrócić...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobietki! ja 3 tygodnie po rozstaniu:( widujemy sie kilka razy w tyg. bo pracujemy razem. ja nie zaczepiam go pierwsza, tylko czesc mowie. nie napisalam nie zadzwonilam ani razu przez te 3 tyg! kocham, tesknie, ale wiem ze powrot to bez sensu, za duzo nieporozumien. na pewno nie teraz, nie wiem czy kiedykolwiek:( nei chce! za bardzo zranil, bawil sie mna! kocham i byl najblizszy moim wyobrazeniom o facecie idealnym-ale stracilam zaufanie, tamtem ........... nie istnieje:( obserwuje go w pracy i nie poznaje - bardzo sie zmienił:( odbilo mu! ciezko ale trzeba zyc dalej! trzymajcie sie !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kontaktu nie mamy, tak jest łatwiej, nie chcę wywierać na nim jakiejkolwiek presji przed rozmową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Dziubus-- czy ja wiem czy taka mądra? Jakby tak było wiedziała bym jak odzyskać tego mojego... A ja niby czekam niby nie czekam. Czekam bo mam nadzieje, że jego nowy związek się szybko skończy. Nie czekam, bo żyję swoim życiem i jeżeli ktoś mnie pokocha i ja jego to nie będę się zastanawiać. Dobrze, że nie macie kontaktu-może zatęskni? coś zrozumie... ak_a a co dokładnie się stało, że cię zostawił? Musisz się trzymać...Nie pokazuj mu nic po sobie... Zawsze jest cięzko, ale 3 tyg. to jeszcze za krótko-przeżyjesz, przebolejesz i będziesz się cieszyć swim życiem- nikt nie będzie się tobą bawił. Pozdrdowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caroline87
Rozstania... Rozstania... To chyna nieodlaczna czesc zwiazkow, bo rzadko kiedy spotyka sie pary w ktorych pierwsza milosc jest ostatnia i ta jedyna... Jestem teraz w szczesliwym zwiazku, z bylym chlopakiem rozstalam sie okolo 1,5 roku temu. Moge powiedziec ze go kochalam, a przynajmniej mi sie tak wydawalo. Dobrze sie przy nim czulam, dopoki nie zaczelo sie cos psuc. Zbyt wiele nieporozumien, niejasnosci. Ciezko mi bylo podjac decyzje o rozstaniu ale patrzac w przyszlosc, nie moglam go sobie wyobrazic w roli meza czy tez ojca. Moj chlopak zyl chwila... Tak, to najlepsze okreslenie opisujace go. Czesto mi powtarzal - zyj szybko, kochaj mocno, umieraj mlodo. Wiem ze mnie kochal, ale czy z taka osoba mozna budowac przyszlosc? Od momentu rozstania przez 3 miesiace pisal dzien w dzien, prosil, blagal, plakal. Ale ile razy mozna wybaczac? Nie moge wszystkiego wszystkim wybaczac. Bratu mam wybaczyc jego zachowanie bo jest moim bratem. Przyjaciolce mam wybaczyc to, ze nie mialam jej wsparcia, bo jest moja przyjaciolka. Chlopakowi mam wybaczac bo jest moim chlopakiem... Teraz, 1,5 roku po rozstaniu on wciaz twierdzi ze bedzie na mnie czekal. Dziewczyny, nie dajmy sie zwariowac. Bedac z obecnym chlopakiem zastanawiam sie jak moglam byc z tym poprzednim. Przeciez to niebo a ziemia. Na pewno rozstanie boli, ale wszystko da sie przezyc. Trzymajcie sie i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black.... byliśmy 2 lata razem. po roku on zerwal, 2 tygodnie po zerwaniu juz meczylz ezaluje, ze to byla zla decyzjja, wrocilismy do siebie i rowno po roku znow zaczelo sie psuc. znow zaczal olewac, koledzy najwazniejsi, jakies kolezanki, podrywy i jedna pusta rywalka, nie wytrzymalam i zaczly sie kłotnie, pretensje, on powiedzial ze to nie ma sensu i ja przyznalam mu racje!!!! ze zloscia powiedzialam ze okropnie mi z nim, ze jestem nieszczesliwa i niech da mi spokoj. on teraz w pracy szuka kontaktu, patrzy sie na mnie, ale ja olewam!!!!!!!! proponuje pomoc, pyta sie , niby martwi o moje zdrowie. ale teraz mam to gdzies! jak bylismy razem to tego wpsarcia nie mialam!!!!! :( koledzy i kolezaneczki sie liczyli, dla mnei czasu nie bylo:( jest mlodszy ode mnie 4 lata i teraz to widze. niedojrzaly, niewyszalaly, dzieciak, lekkoduch.. bylam zabawka:( nie chce takiego traktowania! dosc!!!!!!! dosc w zycia w strachu ze znow sie znudzi?! dosc!!!! Wierze ze czeka mnie cos dobrego , lepszego jeszcze..... kocham ale oddalam wszelkie mysli o nim..... blehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×