Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zawsze szczery

po_rade

Polecane posty

"Był kiedyś z***b.ty program - sonda" x Fakt. Niestety Sonda2 mnie nie uwiodła. Swoją drogą interesujące jak to stwierdzenie ma przełożenie na okoliczności przyrody, że tak powiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mało_stanowczy wczoraj "To samo dotyczy kobiet" x Calkowicie się z Tobą zgadzam, aczkolwiek co do kobiet - w przeciwieństwie do mężczyzn - jest to prawdą tylko na początku znajomościusmiech.gif XXX To zależy jak szybko kobieta się "odkryje". Są takie, które na długo pozostają dla mężczyzny tajemnicą. P.S. Co do miłego wieczoru, którego tu wczoraj mi życzyłeś, to rzeczywiście był miły... Pozdrawiam :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"To zależy jak szybko kobieta się "odkryje". Są takie, które na długo pozostają dla mężczyzny tajemnicą" x Niestety im dłużej tym zaczyna być gorzej:) xxx "P.S. Co do miłego wieczoru, którego tu wczoraj mi życzyłeś, to rzeczywiście był miły... Pozdrawiam" x No cóż, w tej sytuacji - kolejnego miłego wieczoru:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mało_stanowczy dziś - owszem, będą kolejne miłe wieczory przez najbliższe 2 tygodnie, bo jestem na urlopie w ładnej, spokojnej miejscowości. Pewnie życząc mi "kolejnych miłych wieczorów miałeś na myśli coś zupełnie innego (he-he). Mylę się? :) Pozdrawiam. P.S. Lubię inteligentnych niebanalnych facetów, dlatego tu do Ciebie napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pewnie życząc mi "kolejnych miłych wieczorów miałeś na myśli coś zupełnie innego (he-he). Mylę się?" x Odmawiam odpowiedzi:) xxxx "Lubię inteligentnych niebanalnych facetów, dlatego tu do Ciebie napisałam" x Cała przyjemność po mojej stronie:) W związku z powyższym - miłego urlopu!:) Może stanie się jeszcze milszy? W znaczeniu, do którego oczywiście się nie przyznam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mało_stanowczy dziś "miłego urlopu!usmiech.gif Może stanie się jeszcze milszy? W znaczeniu, do którego oczywiście się nie przyznamoczko.gif" XXX Chyba nie. Pod tym względem nie wiedzie mi się w życiu niestety. Chyba jakiś pech, że wciąż trafiam na "nieodpowiednie modele" :). Może jakaś rada od Ciebie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Może jakaś rada od Ciebie?" x Szukać dalej. Wiem, że to banalne. Pozytyw jest taki, że jak rozumiem dość szybko identyfikujesz "nieodpowiedni model". Chyba lepiej, że od razu niż po 10 latach, z dwójką dzieci i kredytem. Przy czym nie mam na myśli szukania za wszelką cenę. Nie usiłuj w każdym poznanym facecie zobaczyć ojca swoich dzieci. Po prostu poznawaj ludzi, bez nastawiania się na "więcej". Może się okaże, że któryś z nich, mimo wstępnej "weryfikacji negatywnej" okaże się być być tym odpowiednim. Chociaż nie będzie podobny do Seana Connery i nie będzie w stanie wnieść Cię na rękach na czwarte piętro:) Mimo tego, że przy pierwszym spotkaniu wkurzył Cię, że co chwila patrzył na telefon, a dopiero później dowiesz się, że właśnie wtedy jego matka miała operację... Różnie może być :) Czasem też jest tak, że pierwotna wada staje się zaletą. Tak czy siak - powodzenia:) I nie dziękuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Sondę prowadziło dwóch kolesi, czy się myle?" x Tak ZS, obydwaj zginęli jadąc na plan kolejnego odcinka, Kamiński i Kurek. Chyba Ryszard i Andrzej, ale nie jestem pewien, a wiesz- zbyt leniwy jestem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpadlem na pomysl, ze jesli nie bedzie chetnych do porady to zawsze mozna rzucic jednym z setek dylematow na osi scierania sie dwoch plci i przedyskutowac, tak inspiracyjnie, konspiracyjnie whatever :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZS, kurde, niedziela jest...:) I tak pół dnia pracowałem, co prawda z wydajnością werkutylatora obsługiwanego przez emeryta, ale mimo wszystko! I dość aktywnie się tu pałętałem!:) O innych funkcjach pozawirtualnych nie wspomnę;) Pomysł mi się podoba, tylko weź i znajdź temat, w którym będziemy mieli tak diametralnie różne opinie, żeby się zetrzeć w dyskusji?!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mało_stanowczy dziś - pięknie to zabrzmiało ale nie jest to takie proste (he-he). Na dzieci już za późno a kredyty mnie akurat nie dotyczą bo nie muszę z nich korzystać :) i nie martwię się "czy wystarczy do pierwszego". Poznając "modele" nigdy nie nastawiam się "na więcej" a jednak nic z tego nie wychodzi. Jakiś pech? Klątwa? A może to przeznaczenie? Ostatnio "taki jeden" powiedział mi, że jestem "ideałem kobiety" (he-he) a jednak mnie "odrzucił". Najgorsze jest to, że po długim okresie tzw. "przyjaźni" (czy w ogóle istnieje coś takiego między kobietą i mężczyzną?) zdążyłam się w nim zakochać. Jakaś dalsza rada? P.S. Oczywiście, że nie będę Ci dziękowała bo na razie nie ma za co (he-he). Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość xxvv
Ja bym z chęcią poznała skuteczną receptę na to jak nie być zdominowanym przeszłością negatywną? innymi słowy - jak się odciąć, wypiąć, nie ulegać schematom z przeszłości? Tzn w sensie nigdy, być całkiem czystym w tym względzie, tabula rasa. Prawdopodobnie to niemożliwe, zgadzacie się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewentualnie możemy udać się w kierunku rozważań filozoficznych:) Na przykład - czy Bóg istnieje? Nie chodzi mi o "teraz", tylko w ogóle. Żeby nie przedłużać (to ja napisałem???) - Hawking twierdzi, że nie. Na początku nie było czasu, materii, energii, był tylko Kononowicz, i nagle DUP! I muszę przyznać, że właśnie ta deklaracja Hawkinga przekonała mnie do możliwości istnienia Boga. Nie w sensie postaci, tylko Siły Wyższej. To DUP! nie wzięło się chyba samo z siebie? A może cały wszechświat jest czymś z końcówki filmu Man in Black i jesteśmy efektem problemów gastrycznych istoty, której nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić? Nawet ja:) Czymś, czym my jesteśmy dla roztoczy, które pałętają się wszędzie i nie sądzę, żeby miały świadomość naszego istnienia? Co o tym sądzisz? Wiem, że to daleko od tematu przewodniego, ale topik będzie w górze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak się odciąć, wypiąć, nie ulegać schematom z przeszłości? x przykladem moze byc osoba z DDA, ktorej zalezy na tym, zeby nie przenosic tej traumy na swoje dzieci, jestem pewien, ze pod okiem dobrego psychologa mozna to osiagnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość xxvv
Ile lat ma Bóg, a ile wszechświat? Ziemia rzekomo 400 mld lat i jeszcze tyle samo "pożyje". A my wzięliśmy się z jakichś baterii, dwutlenku i czegoś tam jeszcze. Rzekomo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość xxvv
"pod okiem dobrego psychologa mozna to osiagnac" jestem zbyt starej daty na psychologów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zwykle nie sprawdziłem przed wysłaniem co się działo:) x "pięknie to zabrzmiało ale nie jest to takie proste (he-he). x Gdyby było proste, nie byłoby wiele warte. xxx "Jakiś pech? Klątwa? A może to przeznaczenie?" Na podstawie wyników ostatnich badań w dziedzinie teorii strun mogę autorytatywnie stwierdzić, że coś w stylu przeznaczenia, ale za długie do wytłumaczenia nawet dla mnie:) Nie robię sobie jaj wbrew pozorom. W uproszczeniu - nie warto się przejmować i należy przyjmować to, co jest, bo i tak nie mamy wpływu na przyszły wtorek. Tylko nam się tak wydaje:) Pozytyw jest taki, że Twoja obecność tutaj była konieczna, żebyś (być może, bo wróżką nie jestem) osiągnęła swój cel. xxx Ostatnio "taki jeden" powiedział mi, że jestem "ideałem kobiety" (he-he) a jednak mnie "odrzucił". Najgorsze jest to, że po długim okresie tzw. "przyjaźni" (czy w ogóle istnieje coś takiego między kobietą i mężczyzną?) zdążyłam się w nim zakochać. Jakaś dalsza rada? x Może zaistnieć, ale koniecznych jest kilka warunków:) Między innymi charakter. Bez dalszego drążenia jaki, napiszę tylko, że specyficzny. Ale facet i tak będzie przynajmniej raz fantazjował o niezgodnym z przeznaczeniem przetestowaniu stołu w kuchni;) x Dalsza rada - "take what you can, give nothing back" czyli wybierz z tej znajomości co najlepsze i wykorzystaj doświadczenie w przyszłości. Podchodząc do związku ze świadomością co można zyskać i co można stracić ma się trochę inne spojrzenie. I - moim zdaniem - trochę więcej wyrozumiałości dla nieistotnych d**ereli. x 'P.S. Oczywiście, że nie będę Ci dziękowała bo na razie nie ma za co (he-he). Pozdrawiam". x Ja również:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZS, odnotowałem Twoje zainteresowanie filozofią;) xxx "Ja bym z chęcią poznała skuteczną receptę na to jak nie być zdominowanym przeszłością negatywną? innymi słowy - jak się odciąć, wypiąć, nie ulegać schematom z przeszłości? Tzn w sensie nigdy, być całkiem czystym w tym względzie, tabula rasa. Prawdopodobnie to niemożliwe, zgadzacie się? x Ja mam inne pytanie - po co? Zamiast się wypiąć, korzystaj z doświadczenia. I wystarczy sobie powtórzyć, że kolejny facet jest inny niż poprzedni. Skrzywdził Cię X, ale teraz jesteś z Y. Dlaczego chcesz go ukarać za błędy X?Nie przenoś emocji z jednej osoby na drugą tylko dlatego, że też ma penisa. I nie porównuj go do poprzednika, bo mimo wszystko obydwaj mają penisa, więc znajdziesz podobieństwa. Czy jeśli jeden sąsiad nie powie Ci "dzień dobry" to powiesz drugiemu "spadaj palancie"? Zasada jest ta sama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jestem zbyt starej daty na psychologów" x Wychodzenie z takiego założenia jest bardzo poważnym błędem. Moja znajoma :classic_cool: z młodości studiowała psychologię. Kilka (chyba już nawet naście) lat temu ją spotkałem, pogadaliśmy trochę. Pokazała mi nowe spojrzenie na rzeczy, co do których miałem pewność, że są takie, za jakie je uważałem. I od tego czasu każdemu z problemem polecam psychologa. Chociaż wtedy nie miałem problemu, to była luźna rozmowa o życiu i relacjach. Jedyny warunek, żeby taka wizyta miała sens to wiara, że psycholog wie znacznie więcej na ten temat od nas, że nasz "przypadek" nie jest ewenementem na skalę światową i istnieje pewnie kilkadziesiąt opracowań na jego temat. I szczerość, bo psycholog też nie ma szklanej kuli i odniesie się do tego, co usłyszy. Czasami słyszę, że "psycholog gadał bzdury". A potem się okazuje, że ktoś nie powiedział o kilku sprawach, bo uznał je za nieistotne. x moje lenistwo wspina się na wyżyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×