Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

PanienkaMakowa

CZERWIEC 2010 - bo teraz nam się uda !!!

Polecane posty

nick(wiek)................... Termin............ Płeć (imię) alakolo (32)................30.05...............chłopiec (Kuba) kaktusowata(29)..........05.06...............chłopiec (Adrian) kruszynka173(25)........07.06.............. dziewczynka (Gabrysia) Agulla_xp(23)............. 11.06 ............. dziewczynka (Alicja) Honka (34)................ 16.06 ............. chłopiec (Filip) fantasia1983(27).........20.06..............dziewczynka(O la) przekleje tabelkę, będzie łatwiej pisać, bo chociaż widać na kiedy mamy terminy:) Mi gin powiedziała że jeżeli nie urodzę do terminu to 7 mam się zgłosić do szpitala na kontrole, ale jak będzie wszytko ok to puszczają do domu i chyba co jakiś czas przychodzi się na ktg. A to Tobie kaktusowata powiedzieli że zostawią Cie w szpitalu jak nie urodzisz do terminu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mi tak powiedzieli ze zostane w szpitalu :( zeby miec codziennie kontrole . pewnie co miasto to inaczej ciekawa jestem tylko co ja bede robic w tym szpitalu oprócz czytania ksiązek . heh strasznie nie lubie szpitali i mam naprawde same przykre wspomnienia. nie wiem jak ja to zniose :( moja kolezanka lezała do dwóch tygodni po terminie i nic dopiero zaczeli jej wywoływac poród , tylko co robic przez te dwa tygodnie ? i jeszcze brak netu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie dzidziuś zrobi Ci psikusa i będzie chciał wyjsc szybciej, bo poczuje, że mama nie lubi szpitali ;) Bądz dobrej myśli... Ja dopiero 7 czerwca mam wizyte.. czyli 4 dni przed terminem.. Ciekawe czy sie doczekam :) Najbardziej sie boję, że nie rozpoznam odejścia wód płodowych.. tyle sie głupot naczytałam na ten temat.. Ach :P Z objawów przepowiadających to mam skurcze, ale je można już miec i 3 tyg przed porodem.. wiec zadne to pocieszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie, a czy można mieć w szpitalu neta? ja mam laptopa z bezprzewodowym więc mogę byle gdzie, tylko pytanie czy w ogóle będę mieć na to czas i czy pozwalają mieć go przy sobie... nie wiem tylko jak to będzie wyglądało, czy dziecko będzie dużo spało a ja będę mieć czas dla siebie... nad tym też się zastanawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi położna na szkole powiedziała że nie ma co nastawiać się ze pomiędzy karmieniami będzie czas dla siebie bo jedyne o czym sie marzy to sen:) ale spróbować możesz:D chociaż podobno w niektórych szpitalach nawet komórek mamom zabraniają mieć, więc co dopiero laptop... Dziewczyny odzywajcie się regularnie do porodów to będziemy wiedzieć czy któraś już czy nie:) albo jak macie zamiar na dłużej zniknąć to dawajcie znać Mam pytanie czy któraś rodzi w Warszawie i w jakim szpitalu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alakolo pewnie ze mozne ale podejrzewam ze na własną odpowiedzialnosc na zasadzie ze jak ci zginie to twój problem ja gdybym miła bezprzewodowy i dodatkowego laptoka w domu to tez chyba bym wzieła przynajmniej na ten czas do porodu a pózniej zobaczyłabym jak to w praniu by wyszło a z komórkami ze zabraniaja miec to juz lekka przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, wróciłam od lekarki i niestety nie jest ciekawie. Filip ma za mały brzuszek w stosunku do reszty ciałka i ogólnie jest trochę za mały. Dodatkowo ja mam trochę za wysokie ciśnienie. No i w związku z tym w poniedziałek idę już do szpitala i tam będę oczekiwać porodu. Zakładam, że będę miała dostęp do internetu więc na pewno będę się odzywać. Na razie jeszcze 3 dni jestem w domku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, Honka nie martw się na zapas, może on po prostu taki chudziutki jest... usg też się myli, nawet 0,5 kg a to sporo przy takiej kruszynce... szkoda że tych naszych dzieci nie da się jakoś tak chociaż przez szybkę zobaczyć... czasem mam wrażenie że wcale nie mam tam dziecka tylko taki wielki brzuch... i wiecie co, ja już sobie tak dzisiaj myślę że nigdy nie urodzę i że mi już taki brzuch zostanie i że to już tak będzie zawsze... tylko Miśka mi szkoda że będzie miał takiego słonia którego będzie się wstydził... chyba w jakąś depresję wpadam... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Honka, a to ile wyszło że waży Twoje maleństwo?? wiesz co bo moja koleżanka też miała tak że dziecko za małe itd, w 38 tc na usg wyszło że waży 1600kg , więc wzięli ją do szpitala i po 2 dniach urodziła zdrowego synka z wagą 2150kg, więc duży różnica między usg a wagą rzeczywistą że tak powiem... okazało się po prostu że łożysko za szybko się zestarzało i dlatego mały tak mało ważył.. nie martw się wszystko będzie dobrze, może też jak Cie położą to szybko urodzisz i będziesz pierwszą z nas :) alakolo a Ty się nie załamuj, uwierz mi że na pewno urodzisz i Twój mąż nie będzie miał słonia tylko piękną i szczupłą żonkę i mamusię swojego synka :) głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alakolo, spokojnie, na pewno urodzisz :) I to już niedługo. Ja przy pierwszej ciąży w wyznaczony termin porodu postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i trochę przyspieszyć bieg wydarzeń w związku z czym pomalowałam sufit w łazience. Zmienialiśmy lokum krótko przed porodem i denerwowało mnie, że w łazience są położone płytki, wstawione wszystkie sprzęty, ale niestety mąż już nie miał czasu na pomalowanie sufitu i tkwiła tam szaro-zielona płyta gipsowo-kartonowa :( Nie wiem, czy właśnie to wpłynęło na rozpoczęcie akcji porodowej, ale następnego dnia się zaczęło, a dwa dni po terminie synek był już ze mną :) Ale oczywiście nie polecam tak ekstremalnych działań :) Czytałam ostatnio artykuł na temat wywoływania akcji porodowej "domowymi sposobami", a mianowicie autorzy zalecali spacery, seks i masowanie piersi (taki masaż pobudza wydzielanie oksytocyny, która z kolei jest niezbędna do powstania skurczów macicy; jednak, aby masaż dał jakiś rezultat musi być wykonywany minimum przez pół godziny dziennie przez kilka kolejnych dni) :) W każdym razie na pewno w końcu urodzimy, nie da się być w ciąży wiecznie :) Kruszynka, mnie wyszło, że mały waży ok. 2500, ale sama waga nie jest takim problemem, ile to, że wymiary główki i kości udowej są zgodne z wiekiem ciążowym, natomiast brzuszek przestał praktycznie rosnąć. W chwili obecnej wielkość brzuszka odpowiada 33/34 tc, a ja już skończyłam 37. Przedtem brzuszek rósł proporcjonalnie do innych części ciała. U mnie póki co z łożyskiem nie ma żadnych problemów, z usg wynika, że nie ma zwapnień i łożysko jest całkowicie wydolne. Na razie lepiej by było, żebym jeszcze nie rodziła, ale moja lekarka twierdzi, że do terminu nie doczekam i na pewno urodzę wcześniej. Zobaczymy :) Póki co trochę przepakowuję torbę do szpitala, bo muszę się nastawić na nieco dłuższy pobyt. Już się boję, że się tam zanudzę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w sumie masz jeszcze troszkę czasu do terminu, więc jak Ci przyjdzie leżeć w szpitalu do terminu to współczuje, choć z drugiej strony będziesz miała laptopa to będziesz mogła z nami pisać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alakolo na pewno wszystko będzie dobrze do terminu masz jeszcze 2 dni, dwie z moich koleżanek urodziły w dzień wyznaczonego terminu więc może... nastaw się pozytywnie bo gdzieś czytałam że strach i nerwy opóźniają poród!!! Honka za Ciebie i Twoje Maleństwo trzymam kciuki żeby USG się myliło i żeby okazało się że Filipek to dorodne chłopisko:D i tak czekasz na cesarkę więc może być jak największy:) Ja tymczasem na 12,40 do gina i okulisty, zobaczymy co wybadają i dam znać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki babeczki :) jak się wyspałam to trochę mi lepiej :) swoją drogą wstyd tyle spać... ale skoro dziecko chce? później będzie ciężko ze spaniem więc nadrabiam :) z tym sufitem dobry pomysł ale my się dopiero jutro przeprowadzamy i tak szybko remontu nie zrobimy a łazienka i tak jest cała do przerobienia ale to jak dojdę do siebie... chociaż i tak podziwiam jak udało Ci się nie spaść z krzesła czy drabinki :) seks wczoraj też był i nic... później pakowałam jeszcze rzeczy z komody... a dzisiaj po południu rozkręcamy meble do transportu, może to pomoże? :) jutro więc może mnie nie być tutaj bo nie wiem jak długo zajmie nam przeprowadzka, może wieczorkiem coś napiszę jak już będziemy w miarę rozpakowani - znaczy zamelduję że nadal czekam... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha, M powiedział że on "też" się urodził tydzień po terminie, może to u nich rodzinne? on też jest pierwszym synem :) zapytam jeszcze mamy jak było ze mną bo jakoś zawsze zapominam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Dziewczyny za słowa pocieszenia :) Alakolo, a jakiś firanek do powieszenia nie masz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Alakolo - tylko za bardzo sie nie przemęczaj, żebyś miała siły na sam poród jakby sie zaczęło cos dziac :) Mnie mama urodziła 2 tyg. po terminie, siostra też przenosiła ciąże.. Myślicie, że jest to dziedziczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sądzę, żeby to było dziedziczne. Moja mama każde dziecko rodziła inaczej - raz przed, raz po terminie, moja siostra pierwszą ciążę przenosiła ponad dwa tygodnie, a drugie dziecko urodziło się prawie miesiąc przed terminem, ja pierwszą ciążę przenosiłam tylko 2 dni. Trudno byłoby z tego wyciągnąć jakiś wniosek. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
firanki? nie mam, zresztą na tym (obecnym) mieszkaniu to ciężko by było bo tu jest prawie 3 m wysokości i musiałabym na jakimś wysokim stole wieszać... zobaczymy tam, chociaż jeszcze nie mierzyłam okien ani nie zastanawiałam się nad tym jak urządzić pokoje - dopóki mnie tam nie ma to ciężko coś wymyślić tak na odległość :) aż się boję jutrzejszego dnia, bo mało co pomogę i tak będę się tylko plątać... nie lubię tak ale co zrobić? no nic, idę coś zjeść i biorę się za siebie i za pakowanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaktuskowata
honka ty sie nic tym małym brzuszkiem nie martw , ja przeciez mam podobnie ze brzuszek jest dwa tygodnie mniejszy niz reszta ciałka i lekarze tłumacza w ten sposób ze dzidzia urodzi sie poprostu szczuplejsza heh tez bym bardzo chciała miec dostęp do netu w szpitalu tym bardziej jak mam tam lezec niewiadomo ile ,szkoda ze nie ma teraz takich ofert na zasadzie wypróbuj bezprzewodowy internet w miesiac- o taka oferta by mi sie przydała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Co tam u Was? :) Bo ja od rana mam jakiś dobry humor:).. Może poranny spacerek do piekarni tak dobrze na mnie wpłynął. I dobre śniadanko:) Zaplanowałam sobie na dzisiaj pranie. W sypialni czeka sterta prasowania z wczoraj:) Ach Ostatnio zauważyłam [i nie tylko ja, bo wszyscy wokół mi to mówią], że znacząca brzuszek mi sie obniżył :) Nic tylko czekać.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam witam tez mam dzisiaj plan zrobic pranie , obiecałam mezowi zapiekanke z gyrosem i ciasto - wiec bede miałą co robic torba nadal nie spakowana :( dziewczyny macie czasem tak ze opuchlizna z nocy nie schodzi wam w ciągu dnia? ja tak mam dzis napuchniete kostki i do tego nie wiem czemu strasznie mnie te kostki swedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się wzięłam za sprzątanie, choć tak nie bardzo mi się chce :) kaktusowata ja mam cały czas popuchnięte kostki i to strasznie, tak samo jak palce u rąk.. robiłam w związku z tym badania i niby wszystko wyszło ok, dostałam proszki odwadniające, ale też mi nie pomagają.... już się w sumie przyzwyczaiłam że moje nogi wyglądają jak nogi świnki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kruszynka moja siostra mnie pociesza ze po porodzie jak spojrze na swoje nogi które juz wróca to normalnosci to nie bede mogła uwiezyc ze sa takie szczupłe ja jakos tak dziwnie puchne bo tylko te dolne partie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, melduję się na nowym mieszkaniu :) jestem wykończona... ale cieszę się że Kuba jeszcze dał mi dzisiaj spokój :) ja w ogóle nie mam opuchniętych kostek - tak że nie wiem co mam wam powiedzieć w tej sprawie :) dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też czekam :) i coraz bardziej się denerwuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jeszcze w domku z brzuszkiem. Wczorajsze wesele udane ale przed oczepinami wyrwaliśmy się już do domku bo dziecko dawało mi popalić, chyba (tak jak większości gości łącznie z młodym:) ) nie podobała się niuni muzyka:D Dziś koleżanka "kaczerbicha" (czyli u nas w towarzystwie znaczy, że jak "kracze" to się spełnia) powiedziała, że do terminu nie donoszę. Mam nadzieję, że ma rację:) Strasznie u mnie leje!!! Miłej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja już donosiłam... i co? kurczę cały weekend sprzątania, przekładania i rozpakowywania i nic... a dzisiaj wszyscy dzwonią i pytają... coś stresa mam jakiegoś... denerwuję się jak nie wiem co... ehh czemu jeszcze muszę czekać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki!!! mam nadzieję że się chociaż dzisiaj wyśpię... ja za Was wszystkie również trzymam :) kto wie czy nie będziecie wcześniej ode mnie... ;) dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×