Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ambrozja999

Matki 3 i wiecej dzieci! Jak to jest?

Polecane posty

Agal ja też mam z tym problem :) Ech,szczepienia...Dostałam pismo z ośrodka(nowego,bo zmieniłam miejsce zamieszkania),że mam się stawić na szczep. z Zuzą,pojechałam następnego dnia,myślałam,że przegapiłam i dlatego mnie wzywają,ale okazało się,że oni standardowo to wysyłają,żeby nie było tłoku jednego dnia,bardzo mądrze wg mnie :) Nie masz kasy,to się nie przejmuj,poczekasz 2 tygodnie,nic im nie będzie! :) Co do durnych wpisów-szkoda słów,wygląda,jakby ta osoba tylko czekała,żeby dokopać człowiekowi...Teraz są takie głupie czasy,że trzeba na każdym kroku udowadniać wszystkim dookoła,że kochasz i dbasz o swoje dziecko,jakby to nie dla każdego było oczywiste.Szlag mnie trafia,jak słyszę jakieś aluzje. Ambrozja ,skoro Ci Doriana przepowiedziała,że jutro urodzisz,to trzymaj torbę jutro i szukaj butów :) Sdee miły prezent dla M. przygotowałaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszlo mi dzis wezwanie na sprawe o alimenty...Boze Drogi nie myslalam,ze tam sie spotkamy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sdee,ale czym się martwisz? Wszystko się odbywa prawidłowo,nie miej wyrzutów sumienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ida - dzięki za zrozumienie. Jak dziewczynki się czują? Sdee - podałaś M. o alimenty bo nie płacił dobrowolnie na dzieci, czy wolałaś się zabezpieczyć na przyszłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agal-jako samotna matka,a taki status dosto kosztowalo mnie wiele m,ze odkad sie wyprowadzil mam taki spokoj,z nikim sie nie zre,na nic i nikogo nie musze czekac,prosic zeby zrobil to czy tamto,a to bylo bardzo meczace,niczego nie musze tlumaczyc jak krowie na rowie,ze to czy tamto powinien zrobic bez moich prosb,po prostu pewne rzeczy powinien robic sam,z poczucia obowiazku a takowego nie bylo z jego strony,nie musze sie denerwowac,czy wszystko bedzie na czas,to bylo straszne,to czekanie,proszenie o zalatwienie czy zrobienie roznych rzeczy,teraz wszystko zalezy ode mnie o nic juz nie pytam,nie prosze,decyzje sa w moich rekach,to wygoda uwierzcie,tak w moim zyciu bylo zawsze,a tu nagle uzaleznienie od drugiej osoby,a i tak nie mialam na nic wplywu,zawsze wszystko czekalo na werdykt pana-brrr,umeczyl mnie tym strasznie...takie ciagle zawieszenie wszystkich spraw,tragedia. A nic sie nie moglam dowiedziec bo wiecznie milczal,ukladal sprawy pod siebie nie pod nas,drama...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos urwalo mi wypowiedz na poczatku...mialo byc ze taki status otrzymam po przyznaniu alimentow,a to daje np. fory w zapisach do przedszkoli,stypendium socjalne,i takie tam rzeczy...nie bede musiala juz o nic prosic co mnie wiele kosztowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za baby u nich macica rzadz
oj, dawno mnie tu nie było, ile żeście w tym czasie narodziły dzieci, i znowu bezrobocie i bieda w naszym kraju się powiększy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sdee,ja Cię rozumiem,też chyba jestem bardziej zorganizowana,kiedy mąż gdzieś wyjeżdża,bo wtedy liczę na siebie,a jak widać na siebie liczyć warto :) A tak człowiek pozwala sobie na różne stany-zmęczenie,zniecierpliwienie i liczy na druga osobę,że ona cokolwiek zaradzi temu.Nie czuje wtedy takiej presji,że wszystko musi zrobić sam. Fakt,że mój mąż pracuje,załatwia swoje sprawy i nasze urzędowe i ja nie muszę o to się martwić,ale jeśli chodzi o dom,dzieci-ostatnio liczę na siebie,bo on jest bardzo zabiegany.To dziwne,ale czasem,jak on wyjeżdża mi powraca mój dawny spokój ,przyspieszam tempo życia i radzę sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ida-jak to mowia:umiesz liczyc licz na siebie:) pomaranczowa-nudzi Ci sie?spadowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ida - coś w tym jest! Mój mąż od wtorku siedzi w domu (odbiera wolne) a ja zamiast mieć czas dla siebie ewentualnie na jakieś zaległe sprawy domowe to mam wrażenie, że przybyło mi obowiązków bo mam jeszcze jedno dziecko w domu. Porzucone skarpetki w kuchni pod krzesłem, drugie w pokoju pod biurkiem komputera, co wejdę do kuchni to pakuję po nim naczynia do zmywarki bo sam nie chce tego robić niby, że się złoszczę i muszę po nim poprawiać (co oczywiście jest bzdurą). No może raz zwróciłam mu tylko uwagę, że włączył zmywarkę zapełnioną do połowy bo nie chciało mu się powkładać naczyń tam gdzie powinien a połowę zostawił w zlewie bo się nie zmieściły Każda wymówka jest dobra. I tak mogłabym wymieniać jeszcze wiele rzeczy :( Zdecydowanie jestem lepiej zorganizowana jak jest w pracy. Dziś teściowa znowu przypomniała nam kto tu rządzi i żeby było śmieszniej to w sprawie dotyczącej naszego dziecka. Bartosz na spacerze uciekł mężowi tak, że musiał zostawić maluchy na ulicy w wózku i biec za nim spory kawałek i nie dość, że nie chciał się zatrzymać to jeszcze się drażnił. Wie doskonale, że nie wolno mu tego robić a mimo wszystko zwiał. Ustaliliśmy z mężem, że dziś ma już za to szlaban na wychodzenie na dwór a teściowa bez ogródek w naszej obecności mówi do Bartosza ..."nie bój się wyjdziesz, wyjdziesz niech tylko dziadek wróci, to cię zabierze na dwór" ... a do męża ... "nie kabluj na dziecko"... Jeszcze kiedyś pewnie bym nie zostawiła tego bez komentarza ale dziś już wiem, że nie warto ... Sdee - to oczywiste, spytałam tylko bo myślałam, że zostawił Cię bez środków do życia. Wiadomo, że lepiej mieć wszystko oficjalnie na papierku niż czekać na łaskę. Ciekawe jak tam Ambrozja? Do jutra moje kobitki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agal ja bym tą babę chyba zatłukła!!! Porypało ją całkiem,chyba nie zdaje sobie sprawy,że robi tylko dziecku krzywdę.Mam wrażenie,że ona wręcz Ci robi na złość!!! Bo ten tekst: "nie kabluj na dziecko" był w oczywisty sposób skierowany przeciw Tobie! Myślę,że gdybyście zamieszkali z dala od teściów, większość Waszych problemów skończyłaby się. Naprawdę tak uważam. Przy dzieciach teściowie podważają Twój autorytet,co nie tylko wpływa źle na Ciebie,ale i nie pozostaje bez wpływu na Twoje dzieci i Wasze małżeństwo. Dzieci czują także niepewność-często przy takiej nerwowej atmosferze dzieci chorują-wszystko na tle nerwowym,w końcu one muszą mieć spokój i wiedzieć,że istnieją jakieś zasady,których muszą przestrzegać także ich dziadkowie. To Wy jesteście rodzicami do cholery i to Wy rządzicie w domu i wychowujecie swoje dzieci wg własnych zasad. Jeśli w przyszłości dzieci sprawiałyby problemy wychowawcze-teściowie i tak obwinią Was,a wszystko wskazuje na to,że oni nie dają Wam normalnie żyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agal,poza tym z mężem mam bardzo podobnie,kiedyś wyręczał mnie w wielu rzeczach,np.często po powrocie z zakupów zastałam błysk w domu,pozmywane,odkurzone,a mąż mył podłogę i jeszcze miał skoszony trawnik.Teraz nie ma czasu,choć wiem,że gdyby tylko bardzo chciał,coś by mi tam pomógł...Obróciło się to wszystko tak,że teraz raczej bałagan zrobi,niż pomoże :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! Mąż poszedł z dzieciakami po chlebek do sklepu, ja idę coś sprzątnąć, pranko poskładać, właśńie powiesiłam świeże na strychu bo na dworze leje i ziąb straszny! A ja... w nocy co godzinę się budziłam bo bolał mnie brzuch i krzyże, ale jak na razie na tym koniec :( nic się nie dzieje :( 😘 miłego dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) Ambrozja spróbuj nie myśleć o porodzie,a złapie cię w najmniej spodziewanym momencie...czasem to pomaga:) Jak jechałam rodzić córcię brzuch bolał mnie jak na zbliżającą się @.Zastanawiałam się czy w ogóle jechać,bo taki ból o niczym nie świadczył-jeszcze.Ale jak pomyślałam ,że to 3 ciąża poród może zacząć się szybciej.Pojechałam po 2 godz....20:30 wyjechałam z domu...w szpitalu byłam 15 min później..25 min później na porodówce...o 22:00 córcia była na świecie:) Całuski dla reszty mam. Lecę na zakończenie roku z córcią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość willow28
agal Ida zdecydowanie ma racje Tylko wyprowadzka na swoje was uratuje Bo inaczej bedziesz sie meczyc cale zycie A i w domu nie wiadomo kto tu jest pania i gospodynia A jak gospodynie sa dwie to..sama wiesz Tesciowa zawsze bedzie u siebie i nigdy nie pozwoli ci o tym zapomniec... Ja tez mieszkalam z mezem i dwojka dzieci 3 lata u tesciow Jak poszlismy na swoje stanelam na nogi i zlapalam wieeelki oddech:) Dzieci tez sie uspokoily i wiedza kto tu rzadzi..:) A tesciow zawsze moge odwiedzic,juz nie traktuja mnie jak zawalidrogi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj nagle odpadłam z forum, migrena mnie napadła :o powód? mąż przyniósł katalogi łazienkowe z leroy, już przy przeglądaniu stwierdziłam, że strasznie śmierdzą farbą drukarską, ale zbagatelizowałam, zaraz później dostałam jakiś omamów wzrokowych i słuchowych... na szczęście tym razem bez drgawek i jąkania się :) uciekłam do zaciemnionej sypialni, położyłam się, zrobiłam masaż głowy i cudem uniknęłam bólu :D ambrozjo, rób co chcesz, ale i tak, to dziecko teraz rozdaje karty ;) jego ruch! agal, cóż, doradzić w tej sytuacji cokolwiek trudno... straszna rzecz mieszkać z teściami, a ze strasznymi teściami, to już koszmar 🌻 sdee, powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam do was pytanko dziewczyny czy któraś z was stosuje NATURALNE METODY PLANOWANIA RODZINY, i czy to działa? co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieski szaliczek
dziala dziala,ale do czasu... szkoda ryzyka Ja po powrocie z wakacji w egipcie mialam klops...a raczej kinderniespodzianke:) teraz najwspanialsza na swiecie:)..,ale wtedy..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello:) Dodalam do albumiku 2 foty,w nowej fryzurce i ta laurke na dzien ojca:) Cos mam wrazenie ,ze troche starzej wygladam w tych krotkich wlosach,ale przeciez rosna:P z reszta nie istotne,dobrze sie czuje,a to najwazniejsze:) Co do naturalnych metod Blanusia jest wlasnie z takiej metody,buhaha:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobietki. U mnie w małżeństwie tak jak by troszeczkę się ociepliło,ale nie jestem pewna czy sobie tego nie wmawiam:( Dzieciaki zaczęły już wakacje,od 5 mają w szkole półkolonie więc będę miała jeszcze 2 tyg wolnego:) Dostałam już spis książek jak dla Kaspra tak dla Julki i ceny mnie poraziły :O Ale rozmawiałam z P i postanowiliśmy że jednemu się kupi teraz w lipcu a drugiemu w sierpniu.Wyprawkę i plecak Kasprowi obiecała chrzestna więc nie będzie tak źle.Przynajmniej mam taką nadzieję;) Agal-wiem jak trudno jest żyć w takim domu,i tak jak tutaj już ktoś pisał jedynym wyjściem jest wyprowadzenie się,ale wiem też że nie macie żadnych perspektyw na to. Nie wiem co ci doradzić w tej sprawie,bo jak sama piszesz nic do nich nie dociera. Tulę cię mocno i podziwiam że jeszcze wytrzymujesz to wszystko. Ambrozja- co tam u ciebie??Tak zamilkłaś coś.Może to już dzisiaj?? Trzymam kciuki😘 Dziewczyny(zwrócę się do was wszystkich) Wiem że napisanie kilku słów nie zabiera dużo czasu,ale ja po prostu nie mam siły pisać.Czytam was na bieżąco,ale pisać....... Doriana- zwolnij troszkę.Proszę cię napisz(bo kiedyś pisałaś że źle się czujesz i masz wizytę u gin.) czy wszystko w porządku. Kochane moje kobietki wielkie 😘 dla was Aga--p -co do tej metody to się nie wypowiem bo nie mam pojęcia czy to działa. My od 2 lat nie zabezpieczamy się tylko stosunek przerywany,wiem zaraz mnie zjadą ale jak na razie...... chociaż próbowała namówić mojego na jakieś inne zabezpieczenie,ale nie chce się zgodzić.Nie wiem dla czego :O To tyle co u mnie nowego. Jeśli będę miała siłę to odezwę się znowu jutro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aa jeszcze jedno pytanko do was.potrzebuję czegoś na suchy kaszel dla Kaspra.może coś znacie bo żadne syropy nie działają. Byłam wczoraj u pediatry i oprócz zatok(jak zwykle) nic mu nie ma, ale ten kaszel to i jego i mnie wykończy:O Kaszle jak pies (przepraszam za porównanie)ale naprawdę taki szczekający jest:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę zwariowany miałam dzień, większość poza domem i dlatego dopiero teraz mogę coś napisać. Mam dobrą wiadomość (dla siebie samej najbardziej) - maluchom znacznie poprawiły się wyniki morfologii. Kacper przekroczył 13 jeśli chodzi o wskaźnik hemoglobiny a Kubuś 11,9 co też jest super wynikiem. Gorzej z żelazem bo dalej poniżej normy, z 71 podniosło się tylko na 76 a norma to 80. Ale mimo wszystko się cieszę bo w końcu coś drgnęło i widać, że podawane (choć w niewielkiej ilości) żelazo zadziałało. Analiza moczu też oki., dziś już udało nam się złapać pierwsze siuśki z nocy. We wtorek idziemy do szczepienia, już dziś zamówiłam szczepionki. Ida - to co piszesz to święta prawda i mam świadomość tego, że jedynym wyjściem jest wyprowadzka, ale ... No właśnie to nie takie proste, ja w każdej chwili mogłabym to zrobić ale w tym momencie oznaczałoby to koniec naszego małżeństwa. Mąż doskonale zdaje sobie sprawę, że jego matka jest głównym powodem naszych kłótni, do czego potrafi być zdolna, jaki zły wpływ ma na nasze dzieci (szczególnie na Bartoszka) - no generalnie jak toksyczny wpływ ma na nasze życie On na razie (już 6 lat) dojrzewa do tej myśli i choć z jednej strony się nie dziwię bo to przecież jego matka to z drugiej jestem wściekła, że ja i dzieci nie jesteśmy dla niego priorytetem. Powtarza w kółko, żebym się tak mocno nie przejmowała tym co robi i mówi jego matka bo ona po prostu taka już jest. Ale wiem, że przyjdzie taki moment, że nic nie powstrzyma mnie od przeprowadzki i nie ważne czy z nim czy bez niego. To jest tylko kwestia czasu. willow28 - dzięki za wpis i zrozumienie. Nawet nie wiesz jak bardzo Ci zazdroszczę tego, że mieliście możliwość zamieszkania na swoim i tego, że Twój mąż nie miał tego typu rozterek co mój. Tak jak napisałam wcześniej, jeżeli nie będę miała wyjścia mąż dostanie ultimatum ostatecznie. aga-p - ja mam trójkę z takiego naturalnego planowania :D Gruby miś - miałam kiedyś znajomą w pacy, która cierpiała na migrenę. Ja zupełnie nie miałam świadomości jak straszna jest to dolegliwość, no bo co to takiego ból głowy - tabletka i po krzyku. Po kilka dni nie było jej czasami w pracy jak łapały ją ataki a po powrocie wyglądała jak siedem nieszczęść. Współczuję Ci szczerze :( Ambrozja - jak się trzymasz? Zajrzę jeszcze potem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniecha - tak próbuję sobie przypomnieć jaki syrop miał Kacperek ostatnio przy krtani ale cholerka zupełnie wyleciało mi z głowy. Po inhalacji i zastrzyku na drugi dzień dostał biseptol na stan zapalny, syrop prawoślazowy i jeszcze jeden ale nie pamiętam :( Szczekający kaszel jest przy krtani. Może w aptece Ci ktoś pomoże. Sdee - fajna fryzurka, laurka również :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślałam, że będzie co poczytać :( Ambrozja się nie odezwała więc jest nadzieja, że już po wszystkim :) Wiem, że się powtarzam ale chyba idzie ku końcowi bo tak jak patrzę kilka stron wstecz to moich wpisów jest najwięcej i najwięcej też mi się przez to obrywa. Szkoda :( Śpijcie dobrze, pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agal 🌻 nie smuć się :) nazwy zadnego syropu sobie nie mogłam przypomnieć, bo w domu tylko flegaminę mamy, a to na inny rodzaj kaszlu ;) więc siedziałam cicho!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agal-dzięki za radę,ale i tak pewnie będę musiała się znowu wybrać do pediatry bo nie mogę go słuchać,buzia się m u nie zamyka :O Ja się od jutra będę odzywała choć by tylko cześć napiszę :) Gruby miś-no flegamina to nie na ten kaszel ;) Uciekam spać bo to że już wakacje nie zwalnia mnie z wstawania rano ;) Dobranoc kobietki :) ❤️ Julcia;3600,14.02.2002❤️ 🌼 Kasperek;3900,25.11.2003🌼 🌼 Patryś;3600,26.01.2006🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco to za buszowanie po nocach...wszystkim nam sie cos pomylilo chyba,spac nie mozna:D 🌼 30 latek:) :) Julia 13.06.2001 53cm 3450g :) Filipek 17.07.2006 53cm 3500g :) Blanka 30.09.2007 57cm 3740g 🌼 30 latek:) :) Julia 13.06.2001 53cm 3450g :) Filipek 17.07.2006 53cm 3500g :) Blanka 30.09.2007 57cm 3740g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×