Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ambrozja999

Matki 3 i wiecej dzieci! Jak to jest?

Polecane posty

Ja swoje dzieci chrzciłam późno - i Bartosz i maluchy mieli już coś ponad 8 miesięcy. Moje dzieci są zimowe więc zawsze czekaliśmy aż zrobi się troszkę cieplej, a jak zrobiło się ciepło to zaczął się sezon urlopowy i trudno wszystkim było się zgrać w jednym terminie i tak przeważnie zleciało. A potem w kościele była masakra więc Ambrozja jak najbardziej popieram, im szybciej tym łagodniej, bo taki maluszek przeważnie prześpi całą. Coś nakombinowałam i nie wiem jak pozbyć się tego komunikatora obok nicka. Już kilka razy kasowałam a on ciągle się pokazuje jak chcę wysłać posta. Wkurza mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* całą mszę - miało być oczywiście :) Goba - fajnie, że się odezwałaś. Dzięki za przepis, Agniecha też mi go podała, dzieci już mają wszystko wygojone a następne szczepionki dopiero za 3 lata. Warto wiedzieć, przyda się przy ewentualnych obrzękach z innych przyczyn - oczywiście oby nie! Podaję Ci mój adres albingata@gmail.com - chętnie powklejam zdjęcia Paulinki. Buziaki i miłego wypoczynku. Ale zleciało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnia próba, jak dalej będzie ten komunikator to już dziś pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goba - melduję, że zdjęcie Paulinki już wgrane :) Ale się zmieniła, jak mała laleczka wygląda w tej sukieneczce, nawet fryz ma zrobiony. Włoski jej zostały takie długie i gęste - fajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kobietki. Co tutaj się dzieje????? Taka cisza straszna????:( Ja nie mam teraz za bardzo czasu żeby pisać bo mam Julkę chorą więc same wiecie jak to jest:O Agal-pochwaliły cię dziewczyny i cię wcięło :( Goba-malutka jest prze kochana.Boże jak ten czas leci...... Ida,Sdee,Aines,Manika,Marakuja,Aga--p,Doriana,Ambrozja,Anik, i reszta dziewczyn buziaki dla was😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kobietki. Co tutaj się dzieje????? Taka cisza straszna????:( Ja nie mam teraz za bardzo czasu żeby pisać bo mam Julkę chorą więc same wiecie jak to jest:O Agal-pochwaliły cię dziewczyny i cię wcięło :( Goba-malutka jest prze kochana.Boże jak ten czas leci...... Ida,Sdee,Aines,Manika,Marakuja,Aga--p,Doriana,Ambrozja,Anik, i reszta dziewczyn buziaki dla was😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny❤️ Ale puchy:( U mnie bez zmian,siedze sama w domku,tesknie za dziecmi,bez nich jest bez sensu:( Dzis bylam u siostry caly dzien,wiec nie bylo zle,ale ciezko mi na sercu. Ide zaraz spac,bo co mam robic... Agniecha-oby malej szybko przeszlo! Papa,buziolki,fotki maluchow cudne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas w skrócie: przywieźliśmy dziewczynki, więc znów młyn ;) zepsuł się monitor, więc korzystamy z jednego laptoka, a mąż zasypany robotą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniecha - wczoraj skończyłam jako ostatnia, dziś zaczęłam jako pierwsza, więc nigdzie mnie nie wcięło :D Od rana aż do Twojego wpisu nikt nie zajrzał :( Staram się jak mogę ale chyba mnie przeceniacie, sama nie dam rady niestety. Ja też czasami nie mam po prostu o czym pisać. Co z Julką, co za cholerstwo znowu się przyczepiło? Dużo siły i szybkiego powrotu do zdrowia Wam życzę :) Sdee - wyobrażam sobie jak musi Ci być smutno i masz rację, że to cholernie niesprawiedliwe i przykre, że Twoje dzieci i M. są na wakacjach a Ty zostałaś sama. Każdy by się tak czuł. Choćbym pisała w nieskończoność to i tak pewnie niewiele Ci pomogę, ale ja naprawdę wierzę, że w Twoim życiu zagości i miłość i szczęście i wiele dobrego jeszcze przed Tobą. Dzieci też niebawem wrócą i wynagrodzą Ci wszystko. Nie smutaj już, tulę Cię mocno ❤️ Aga-p - a jak Twoja rodzinka, już zdrowa? Jakoś strasznie źle się dzisiaj pisze, komputer muli mi tak, że już tracę cierpliwość. Mąż mówi, że to efekt jego łatwowierności w cudowne obietnice operatorów. Pisałam Wam kiedyś, że podpisaliśmy nową umowę bo zapewniała nam szybsze przesyłanie danych a tu dupa i jest coraz gorzej - wrrrrrrrrrrrrr Jeszcze dziś teść o mało nie doprowadził mnie do zawału. Zabrał Bartosza do firmy na chwilę - tylko w tą i z powrotem - a nie było ich prawie 3 godziny. Próbowałam dzwonić ale oczywiście nie odbierał telefonu więc już myślałam o najgorszym. Mąż wrócił z pracy i też próbował dzwonić ale dwa razy bez skutku. Dopiero za 3 razem teść łaskawie odebrał, że już wracają bo pojechali jeszcze do jego siostry a tel. zostawił w samochodzie więc nie słyszał i że teściowa o tym wiedziała, bo dzwonił do niej. No do kurwy nędzy to chyba do mnie powinien zadzwonić a nie do niej - bo oczywiście nie pofatygowała się mi tego przekazać Z tych nerwów nakrzyczałam na Bartosza jakby to on był winien całej tej sytuacji a znając teściów to pewnie jutro zrobią ze mnie panikarę i wszystko obrócą przeciwko mnie :( Jeszcze do tej pory na samą myśl aż mnie ciary przechodzą, już dawno tak się nie bałam :( A co tam u Was kochane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniecha - wczoraj skończyłam jako ostatnia, dziś zaczęłam jako pierwsza, więc nigdzie mnie nie wcięło :D Od rana aż do Twojego wpisu nikt nie zajrzał :( Staram się jak mogę ale chyba mnie przeceniacie, sama nie dam rady niestety. Ja też czasami nie mam po prostu o czym pisać. Co z Julką, co za cholerstwo znowu się przyczepiło? Dużo siły i szybkiego powrotu do zdrowia Wam życzę :) Sdee - wyobrażam sobie jak musi Ci być smutno i masz rację, że to cholernie niesprawiedliwe i przykre, że Twoje dzieci i M. są na wakacjach a Ty zostałaś sama. Każdy by się tak czuł. Choćbym pisała w nieskończoność to i tak pewnie niewiele Ci pomogę, ale ja naprawdę wierzę, że w Twoim życiu zagości i miłość i szczęście i wiele dobrego jeszcze przed Tobą. Dzieci też niebawem wrócą i wynagrodzą Ci wzystko. Nie smutaj już, tulę Cię mocno ❤️ Aga-p - a jak Twoja rodzinka, już zdrowa? Jakoś strasznie źle się dzisiaj pisze, komputer muli mi tak, że już tracę cierpliwość. Mąż mówi, że to efekt jego łatwowierności w cudowne obietnice operatorów. Pisałam Wam kiedyś, że podpisaliśmy nową umowę bo zapewniała nam szybsze przesyłanie danych a tu dupa i jest coraz gorzej - wrrrrrrrrrrrrr Jeszcze dziś teść o mało nie doprowadził mnie do zawału. Zabrał Bartosza do firmy na chwilę - tylko w tą i z powrotem - a nie było ich prawie 3 godziny. Próbowałam dzwonić ale oczywiście nie odbierał telefonu więc już myślałam o najgorszym. Mąż wrócił z pracy i też próbował dzwonić ale dwa razy bez skutku. Dopiero za 3 razem teść łaskawie odebrał, że już wracają bo pojechali jeszcze do jego siostry a tel. zostawił w samochodzie więc nie słyszał i że teściowa o tym wiedziała, bo dzwonił do niej. No do kurwy nędzy to chyba do mnie powinien zadzwonić a nie do niej - bo oczywiście nie pofatygowała się mi tego przekazać Z tych nerwów nakrzyczałam na Bartosza jakby to on był winien całej tej sytuacji a znając teściów to pewnie jutro zrobią ze mnie panikarę i wszystko obrócą przeciwko mnie :( Jeszcze do tej pory na samą myśl aż mnie ciary przechodzą, już dawno tak się nie bałam :( A co tam u Was kochane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! u nas dzieci juz zdrowe, choróbsko było straszne, wymęczyło mnie i dzieci ale jednak gorączka to dobra sprawa, bez lekarstw się obyło ..tylko eferalgan i po 3 dniach mineło, ja schudłam chyba z 3kg... wiecie co, pisałam kiedys o kinderbalu... pomyślałam, że zrobie jmojej córce urodziny w zagrodzie garncarskiej, lepienie rarnków, zwiedzanie..(niedużo tego to sie nie znudzą dzieci), przjażdzka bryczką i ognisko...CO WY NA TO?? agal...ty to masz z teściami...ja mam też ciekawie z babcią w domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello z ranka:) Dziewczyny wczoraj po tym jak do was napisalam,polozylam sie na chwilke,zeby sobie odsapnac i obudzilam sie przed chwilka...:) spalam 12 godzin,masakra,skad u mnie takie zmeczenie,jak dziecko normalnie,ale mysle,ze to moze ten caly stres ze mnie wylazi,teraz jak nie ma dzieci i wlasciwie to nie robie nic takiego,organizm sie wyluzowal i puszcza to wszystko,na szczescie mam kiedy odespac:)od 4 lat nie mialam takiej chwili,cos wspanialego:D Agal- ja na Twoim miejscu tez bym spanikowala,dajcie spokoj,nawet sms nie napisali,nie dziwie sie Twojej reakcji...ja kiedys mialam inne zdarzenie,jeszcze jak bylam w ciazy z Blanusia...bylismy nad morzem z tesciowa i na spacerku Julce zachcialo sie siusiu,wiec zostawilam rocznego wowczas filipka w wozku pod opieka M i tesciowej i poszlam wysadzic Julke. Odeszlam moze 30 metrow i Jula siusia a ja patrze a Fifi caly czerwony,dlawi sie ciastkiem,a M zero reakcji rozmawiaja sobie nad tym wozkiem ,smiechy chichy,a dziecko sie dlawi,lzy i smarki leca,jak podlecialam do tego wozka,nawrzeszczalam na nich ze 2 dorosle osoby stoja nad dzieckiem ,nie mowie juz ze nie widza ze sie dlawi,ale nawet jak juz krzyknelam ze sie cos takiego dzieje,zero reakcji,stoja dalej...ja z wielkim brzuchem,podlecialam,wyjelam malego,do gory nogami ,walnelam pare razy po pleckach,nie dzialalo,wiec wlozylam palce do gardla i wyciagnelam kawalek,dajcie spokoj z tych nerwow zaczelam sie na nich tak wydzierac ze masakra,totalny brak odpowiedzialnosci,a M do mnie,ze przeciez nic sie nie stalo,nosz kurwa myslalm,ze zabije...pewnie ze sie nie stalo,bo zareagowalam,inaczej maly by sie udusil,ale brak slow na takie cos,wiec rozumiem,ze sie martwilas,bo skoro sa nieodpowiedzialni,mialas powody do zmartwien. Az mnie trzepie jak sobie przypomne,ze nawet nie slyszeli,ze ten maly sie dusi..😡stojac nad nim,brrr Sprawe mam w sierpniu ,bo M przesunal,gdyz wypadla wtrakcie wakacji,ale dobrze,jakos mi nie spieszy sie do tego. Dobra spadam,bo musze napic sie herbatki,a pozniej pomysle co tu robic:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewczyny, nie pisalam tyle, bo mi sie do tych wirusow zoladkowych dolaczyla tez Ivette :( poza tym modem mi siada i sie rozlacza od Internetu , szlag mnie trafi z tym wszystkim!!!! Z Ivette juz lepiej, siedzimy na basenia cale poranki, mamy okolo 40 st. straaaaaaaaaaszne!!!! Jedyny plus jest taki, ze juz dawno nie bylam tak opalona, a jeszcze dwa miesiace wakacji zostaly :P Nie odnosze sie do kazdego wpisu, przepraszam, postaram sie nadrobic szybciutko, trzymajcie sie dziewczyny, milego dnia!!!! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga-p - bardzo fajny pomysł, myślę, że takie skansenowsko-sielskie urodziny będą dla dzieci wielkim przeżyciem. sdee - we śnie organizm się regeneruje, nabierzesz sił na powrót dzieci :) Też przydałaby mi się chociaż dzień a w zasadzie noc na taką regenerację. Kiedyś teściowa chciała pomóc Bartoszkowi jak się dławił i też złapała go próbując odwrócić do góry nogami a że był już dosyć duży (za duży na takie metody bo miał już coś ponad 1,5 roku) więc nie udało się jej. Bartosz wystraszył się i bardziej się tylko żachnął i zamiast wykrztusić to coś to jeszcze bardziej zaczął się dusić. Kaszel spowodował wymioty i dopiero wtedy wszystko z niego wyleciało. Myślałam, że ją zabiję, krzyczałam, żeby go zostawiła ale oczywiście mądralińska wiedziała lepiej ode mnie co robić. Potem się okazało, że dostał twarde jabłko od babci i nim się właśnie zadławił. A tyle razy prosiłam, żeby tego nie robili. Kilka dni po tym wychodzę na balkon i widzę jak teść zrywa czereśnie z drzewa i daje Bartoszowi w całości z pestką do jedzenia. No załamka, nic do tych ludzi nie trafiało, ja zabraniałam a wystarczyło, że się odwróciłam robili swoje. Zresztą cały czas tak jest. Aines - czyli jednak z opóźnieniem i Ivette dopadło :( Dobrze, że już macie się lepiej :) U nas ze słoneczkiem różnie, wczoraj cały dzień było pochmurno i zaledwie 20 stopni a dziś już świeci słoneczko i jest już o wiele cieplej ale do upału daleko. Dobrze, że przy takich upałach macie basen - marzenie :) Gruby miś - to podobnie jak u nas, w ciągu dnia Bartosz stoi mi za plecami a wieczorami (z wyjątkiem trwania mundialu) mąż nie dopuszcza mnie do komputera. Następny zakup to "laptok" :D dla mnie. Ja nasmażyłam właśnie stertę naleśników, zaraz zrobię pastę z kurczaka i będą krokiety na obiad z czerwonym barszczykiem. Przymierzam się do diety proteinowej więc dopóki mogę dogadzam sobie i rodzinie ile się da :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agal jaka ładna stopka czytam was na bieżąco ale pisać nie mam czasu, myślę nad menu na chrzciny, może jakieś propozycje??? Wczoraj zakulilismy szafę-garderobę dla dzieci bo dziewczynkom nie mam gdzie sukieneczek wieszać a w półkach się mną i małego koszulki a tak to wyprasuję i na bieżąco będą "gotowe" a takie cos im sie przyda nawet jak większe będa http://www.allegro.pl/item1096636114_luksusowa_garderoba_gosia_czar_szafa_garderobiana.html tylko kolor inny całuję wszystkie mamuśki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agal, to obiad mamy dziś w zasadzie taki sam, tylko u nas "na łatwiznę" krokiety są kupne ;) mąż ma przywieźć jeszcze jeden komputer, bo został tam, gdzie wynajmował biuro, tylko czy dziś, czy jutro? w każdym razie jak komputer ma służyć do pracy, to oddaję bez szemrania, ale jak do gry w warcaby, to moje fora ważniejsze :D sdee, organizm wie, co ważne i dobrze, że się wyspałaś, teraz zadbaj o inne przyjemności :) jeszcze wracając do rozmowy o chrztach, my zwykle chrzciliśmy starsze dzieci, najwcześniej tosię - miała nieco ponad 3mies, najpóźniej maćka - równo na roczek :D mikołaja planujemy też chrzcić późno, bo ze względu na gości, chcemy połączyć z komunią tosi i dwie pieczenie przy jednym ogniu... ;) ambrozjo, szafa rzecz przydatna! jako jeden z koszmarów z domu rodzinnego wspominam tamtejsze szafy! nie opłacało się prasować, bo tak były ciasne, że i tak wszystko się gniotło :o teraz szaf may tyle, ile trzeba, ale w planie mam jeszcze zrobienie dwóch wnękowych :D fajnie jest mieć dom, w którym jest miejsce na wszystko :D jeszcze fajniej byłoby mieć wszystko na miejscu... ale to dopiero chyba, jak się dzieci wyprowadzą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) wybaczcie za moja cisze jestem dzis do niczego chetnie bym sie polozyla ale nie mam jak ktos musi starsza odebrac ze szkoly mlodsza juz wstala z drzemki zjadla zupke . Wszystko u mnie w miare ok sporo spraw papierkowych biegam po urzedach jak nienormalna ale co chwilke cos przychodzi i trzeba wypelnic doniesc i tak w kolko cos zakoncze przychodzi nowe eh 🌻 dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ambrozja doczytalam ze jednak zakupiliscie szafe ja mialam cos takiego http://www.argos.co.uk/static/Product/partNumber/8750747.htm do tego na reczniki posciel osobno http://www.argos.co.uk/static/Product/partNumber/8751052.htm w jednym kolorze i jeszcze szafka nocna i powiem ze przezyla szafka nocna :D to jest dobre ale nie pakowac za wiele bo pekaja lamia sie nie daj boze pelna przenosic w inne miejsce ja zakupilam 3 lata temu taka poniewaz czesto sie przeprowadzalam i nie chcialam ciezkich mebli wiadomo koszta przeprowadzki zniszczenia :) Mam nadzieje ze posluzy wam na dlugo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pojadłam bobu, że zaraz chyba pęknę - nareszcie w normalnej cenie więc mogłam sobie pozwolić. Kupiłam też swoją ukochaną cukinię, będzie na jutro :) Gruby miś - to w końcu wyjawiłaś nam płeć dziecka - imię śliczne :) Co do obiadu to lekka klapa bo maluchom nie smakowało niestety :( ale zapobiegawczo zawsze mam coś na zamianę :) Taka garderoba u mnie by nie przeszła niestety, maluchy pewnie potraktowały by ją jako zabawkę dla siebie - kryjówkę. Podejrzewam, że żywot jej skończyłby się bardzo szybko. Ja zafundowałam sobie szafę wnękową jakieś dwa lata temu, radość była wielka bo skończyły się problemy z upychaniem ubrań na siłę ale dalej nie prasuje i chyba nic mnie do tego nie zmusi. Na bieżąco jak jest taka potrzeba czy okazja to owszem. Ambrozja - sama zamierzasz gotować na chrzciny? U mnie dwa razy był tradycyjny niedzielny obiad - czyli rosół z kluseczkami i kotlety z piersi kurczaka faszerowane pieczarkami, ziemniaczki i do tego zestaw surówek. Ponadto pieczone mięsa - schab, karczek, boczek, pieczone udka, flaczki, dwa rodzaje sałatek - jarzynowa a druga na bazie kurczaka lekko na słodko bo z rodzynkami, śledzie, pomidory z mozzarellą, ogórki, dipy w kilku smakach, tort i dwa rodzaje innych ciast, lody no i owoce oczywiście. U Bartosza był jeszcze bigos ale mało poszło więc u maluchów darowałam sobie. Patinka - :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agal 🖐️ przybij piątkę,ja właśnie wszamałam bób :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :):):) Przepraszam ,że nie odwołam się do każdej z osobna,ale za to każdą z osobna ta tym topiku 👄 U mnie istny zawrót głowy. Normalnie jestem w szoku,bo od poniedziałku wysyłam po ok.16 przesyłek dziennie.Bardzo mnie to cieszy,ale jednocześnie sprawia,że jestem rozdrażniona.Majka jest dzieckiem strasznie ruchliwym,jej sukces to posiedzenie w jednym miejscu góra 2 min.Wszystko dotknie,otwiera,wszędzie w miarę możliwości wejdzie,więc ciężko mi pracować w jej obecności.Po 16-tej biegam jak głupia......Tak poza tym fajna i śmieszna z niej dziewczynka...bardzo ją lubię:) Miałam siedzieć z nią do końca czerwca,potem do połowy lipca,a teraz prawdopodobnie do końca sierpnia.......Płakać mi sie chce,a na lodzie ich nie zostawię i nie postawię przed faktem dokonanym ,że tylko do końca powiedzmy Lipca...nie potrafię tak,bo wiem ,że mnie potrzebują:( Z wujkiem tez jest troszkę gorzej.Bolała go ostatnio wątroba,wymiotuje....Mam wielka nadzieję ,że to przejściowe,a ta niestrawność spowodowana jest małą ilością ruchu. Uciekam kochane,bo nie nadążam wystawiać.Ciągle coś się kończy,to coś nowego trzeba wystawić. Bardzo mi was brakuje.Staram się czytać ile mogę. A-ha jutro mąż jedzie po dzieciaczki(2 młodszych)Przywozi też dziewczynkę w Liwii wieku,tą u której była Córcia,więc będzie wesoło. Całuję was wszystkie kochane...Trzymajcie się zdrowo❤️ Też już objadłam się bobu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doriana - miło Cię "widzieć" :D Przykre, że ludzie na starość muszą się tak męczyć, może te wymioty to tylko przejściowe ... :( Co do Majki to powinnaś jednak była postawić sprawę jasno, trochę nie bardzo chce mi się wierzyć, że przez tyle czasu nie mogą znaleźć dla niej nowej opiekunki. Pewnie od września pójdzie do żłobka/przedszkola i dlatego proszą Cię o dalszą opiekę i wcale nikogo nie szukają. Trzymaj się kochana :) Dobrze, że Twoje dzieci są już w miarę duże i nie potrzebują aż tyle uwagi a może jest szansa, że Ci nawet co nieco pomogą po powrocie? Muszę się pochwalić - Kubuś prawie odpieluchowany - od poniedziałku załatwia się do nocnika. Tylko na spacer wózkiem zakładam mu jeszcze pieluszkę i na noc a tak biega bez i ani razu nie zdarzyło mu się nasiusiać w gatki. Nawet grubszą sprawę wie, że należy robić do nocnika :D Jestem w szoku bo właśnie on był bardziej oporny i byłam pewna, że to Kacper jako pierwszy pożegna się z pampersem a tu taka niespodzianka. Za Kacerkiem niestety ciągle muszę chodzić ze ścierką i mopem ale wiem, że to już tylko kwestia czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agal, gratulacje dla kubusia i dla Ciebie :) doriano, stare powiedzonko mów, że jak ktos ma miękkie serce, to zadek musi mieć twardy... wygodnie im z Tobą i tyle, cieszę się, że sprzedaż Ci rośnie :) i oby wujkowi stan zdrowia się poprawił! ja dziś jakaś zadowolona sama nie wiem z czego jestem ;) oby mi się nie zmieniło nagle :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosz to szok
jak to???? dzieci 2,5 roku i 6... lat robią w pieluche???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Tosz to szok,uważniej czytaj stopki,to nie będziesz się szokować :D:D:D Dziś wróciłam od gina....i jestem lekko przybita,mam anemię,wyniki po glukozie są wyższe,niż norma i mam dość silne zapalenie pochwy.Jest super,po prostu super...Dostałam globulki-Clotrimsazolum,maść o tej samej nazwie,Tardyferon.Boję się,że nie zdążę się wyleczyć przed porodem.Nigdy nie miałam żadnego zapalenia... Podobna połowa kobiet w ciąży ma grzybicę,bo zmienia się PH pochwy.Dlaczego kobiety w ciąży tak się muszą nacierpieć? Zęby się psują,brzuch ciąży...Jak już urodzę poczuję się chyba jak nowo narodzona...Na 100% to będzie moje ostatnie dziecko,mnie końcówka ciąży dużo kosztuje,a tak super się czułam...Może to nie jest takie dokuczliwe,ale wszystko razem wzięte-człowiek wiedząc,że wszystko jest nie tak,jakby chciał-potrafi podupaść na duchu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ido, infekcje wyleczysz, jeszcze trochę do imienin czasu masz :D bardziej mnie martwi, że spadło żelazo, bo pewnie przy porodzie jeszcze bardziej spadnie :o zadbaj o dobrą dietę! w sumie dieta jest lekarstwem na wszystki eTwoje dolegliwości ;) bo i przy kłopotach z cukrem i przy grzybkach trzeba ograniczyć węglowodany, zwłaszcza proste :) i będzie dobrze :) wykonałam dziś strasznie trudne zadanie, jeden synek ostrzyżony nową maszynką, wił się i protestował, ale już wygląda jak chłopiec :classic_cool: jeszcze został maciek, ale najpierw odpocznę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jeszcze gratulacje dla ambrozji z okazji 200 strony tegoż topiku! 🌻 🌻 🌻 tyle było już tematów dla mam wielodzietnych, a tylko temu udało się tak rozwinąć i przetrwać :D ale to już zasługa Was wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×