Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ambrozja999

Matki 3 i wiecej dzieci! Jak to jest?

Polecane posty

Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
moja mam była oburzona na wiesc o 3 dziecku, tata sie cieszył ;) teraz moja córka jest uwielbiana przez wszystkich , najzwaniejsze zebys Ty była szczesliwa Ambrozjo reszte swiata olej, niech sobie gadaja co chca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ambrozja - masz wsparcie w mężu i to jest najważniejsze,reszta rodziny jak się dowie też będzie szczęśliwa. Masz dzieciątko pod sercem i pamiętaj o tym, że Ty to ono a Twoje emocje są jego emocjami. Hormony i jeszcze raz hormony ale to minie. Pomyśl sobie, że każdy dotychczasowy komentarz przykry czy złośliwy to sprawka jakiegoś cielątka nie mającego pojęcia o życiu albo starej panny, przez którą przemawia tylko i wyłącznie zazdrość. Musisz być szczęśliwa, bo ważne zadanie przed Tobą ... musisz urodzić kolejnego dzidziusia i wychować szczęśliwą trójeczkę. Koniec mazania. Głowa do góry i bądź dumna z siebie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ambrozja, podpisuję sie pod dziewczynami wyżej:) będzie dobrze, myśl tylko o tym co Ty czujesz do tego maluszka:) Anik, bardzo Ci wspólczuję, bo wiem co czujesz, ja miałam wiecej czasu by się pogodzić z ta stratą, u ciebie jeszcze nie ma roku. Pogodziłam się, ale brakuje mi go bardzo. Ściskam Cię mocno. ja dziś dziewczęta witam się z wami wszystkimi i mykam do pracy, zdjęli mi nocki i zadzwonili że mam przyjść dziś na 14.00, a takie plany miałam w domu.. za to się wyśpię w nocy w łóżeczku;) u nas biało tzn. w zachodniopomorskim, ale nie ma mrozu, więc robi się chlapa. pozdrawiam wszystkie babeczki i dzieciaczki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ambrozja :) 🌼 opiniami sie nie przejmuj :) ludzie zawsze gadali i bedą gadac :) ja mam 1 dziecko juz duze , 7 letnie i tez gadają ze jedno :) a ja mam w nosie ich opinie :) mój wybór :) poniekąt nie mój :( zycie za mnie tez zdecydowało ..... długa historia , ale nie o mnie mowa :) ja trzymam kciuki za cibie bardzo mocnnooooo , i nie płacz , mam nadzieje ze to tylko hormony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem juz o FLACZKACH!!! mozna pasteryzowac ale najdluzej do 5 dni,tak powiedziala mi babcia,wiec chyba cos w tym jest:) AMBROZJA dziewczyno,ja nie wiem jak mloda jestes ,ale to nieistotne,ciesz sie i ciesz i wszystko na ten temat,bedziesz miec o jedno dzieciatko wiecej i na tym koniec,to tylko wiecej radochy a nie tragedii,dasz rade,bo to nic trudnego chowac 3 dzieci,ja tez mialam bardzo szybko Blanusie,Filipek mial 5 miesiecy a ja juz znowu w ciazy,i tez nie wiedzialam jak tu o tym rodzinie zakomunikowac,ale doszlo do mnie ze to moje szczescie i mozna mi tylko pozazdroscic,teraz ta malutka to caly moj swiat i radosc calej rodziny,mialam wsparcie w moim ukochanym i to bylo najwazniejsze. Ambrozja a w jakim wieku jestes i twoje dzieci? Jesli moge spytaac bo duzo piszesz na temat swojego zbyt mlodego wieku?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałam kilka postów wcześniej że jak urodzę 3 to będę miała 24 lata Moja córa 01.01 skończy 4 latka, a synuś 30.07 skończy 2! A Ty jak dałaś radę? Ile masz lat? Mam mnóstwo obaw, ale wiem że muszę dać radę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobitki. Sdee79-dzięki-mogłabyś coś więcej napisać mi na temat tej pasteryzacji -ile czasu gotowac itp.Jeszcze raz wielkie dzięki. Ambrozja juz tyle dziewczyn tak cię wspiera.spróbuj twardo stawić czoła całej tej sytuacji.Zdecydowałaś o tej ciąży,i tak samo decydujesz o swoim życiu,a nie opinie dociekliwych i upierdliwych prowokatorów. Agal i sdee79 tak mądrze ci napisały.Spróbuj wprowadzić to w czyn,i nie przejmuj się już upokarzającymi wpisami. Uciekam dziewczęta ,bo pół godz.temu wróciłam z wywiadówki i padam.Pa. A-ha. Sdee79 fajnie że do nas dołączyłaś.Miło poczytać twoje wpisy.Tak mądrze i stanowczo potrafisz doradzić,tak jak Agal.Potrzebne nam takie kobitki na topiku. A tak po za tym wszystkie jesteście ok.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ambrozja ja mam30 lat,skonczylam w listopadzie,nie wyobrazam sobie aby moje zycie wygladalo inaczej:) jestem bardzo szczesliwa,i pewnie jesli bede sie kiedys starac o 4 to tez tak bede przezywac jak Ty:) to jest wspaniale:) a jak sie czujesz? Doriana-zapytam babci jutro o te flaczki dokladniej,ok?:) dzieki za mile wypowiedzi ,to mile jak cieplo mnie tu przyjelyscie:0 potrzebne mi to bylo,bo mimo ze znam mnostwo rodzin 3+ to tu gdzie mieszkam znam tylko 1 ale oni nas cos chyba nie lubia:/ dziwne to dla mnie,tzn. nie dlatego ze "jak mozna nas nie lubiec?" hahahaha ale dlatego ze takich rodzin wiele nie ma i powinny sie trzymac blisko. a jak nasze pozostale ciezaroweczki? odezwijcie sie ,ja dzis siegnelam postow od wrzesnia,czytalam jak dowiadywalyscie sie o swoich dzidziach z brzuszka obecnych i tak to z wami przzywalam ,jakbym sama zaciazyla,wielkie to sa emocje,dla takich warto zyc,Ambrozja slyszysz???!!!!:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AMBROZJA pytasz jak dalam rade: nie jest mi latwo po dzis dzien,moj Luby pracuje po kilkanascie godzin lacznie z sobotami,dopiero co wrocil z pracy,jak bylam w ciazy z Blanuszka,taszczylam wozek na 2 pietro samiusienka,z Filipkiem w srodku,i tego typu rzeczy,ale nie zalamywalo mnie to bo wiedzialam ze to jest wlasnie to,chce miec stadko dzieci,kocham je i dla nich naprawde zrobie wszystko,czasem lzy zalewaly mi policzki z samotnosci,bo mieszkam w miescie ktorego nie cierpie,nie mam tu nikogo oprocz babci,ktora na szczescie codziennie dotrzymuje mi towarzystwa,kolezanke 1 od serca pracujaca niestety wiec widzimy sie rzadko,a Wroclaw w ktorym spedzilam cale swoje zycie zostal 45km stad,i wszystko co mialam z poprzedniego zycia tez,ale mam teraz kogo kochac i dla kogo zyc,i powolutku wychodze na prosta,no i mam tu swojego Michalka,bez ktorego nie mialabym tyle ile mam(:):):)) bedzie tylko dobrze niczym sie nie przejmuj ,masz swoja rodzinke no i masz nas!!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ambrozja ja mam30 lat,skonczylam w listopadzie,nie wyobrazam sobie aby moje zycie wygladalo inaczej:) jestem bardzo szczesliwa,i pewnie jesli bede sie kiedys starac o 4 to tez tak bede przezywac jak Ty:) to jest wspaniale:) a jak sie czujesz? Doriana-zapytam babci jutro o te flaczki dokladniej,ok?:) dzieki za mile wypowiedzi ,to mile jak cieplo mnie tu przyjelyscie:0 potrzebne mi to bylo,bo mimo ze znam mnostwo rodzin 3+ to tu gdzie mieszkam znam tylko 1 ale oni nas cos chyba nie lubia:/ dziwne to dla mnie,tzn. nie dlatego ze "jak mozna nas nie lubiec?" hahahaha ale dlatego ze takich rodzin wiele nie ma i powinny sie trzymac blisko. a jak nasze pozostale ciezaroweczki? odezwijcie sie ,ja dzis siegnelam postow od wrzesnia,czytalam jak dowiadywalyscie sie o swoich dzidziach z brzuszka obecnych i tak to z wami przzywalam ,jakbym sama zaciazyla,wielkie to sa emocje,dla takich warto zyc,Ambrozja slyszysz???!!!!:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJCIE MAMUSIE :) ja wlasnie skonczylam prasowanko (3 godz) jutro przylatuje rodzinka i tak uwijam sie powoli z tym wszystkim a prania mi sie uzbieralo a mam glupi nawyk ze nie schowam ubran jak nie wyprasuje..a z tak licznej rodzinki uzbiera sie tego :P moj K mówi ze sama sobie roboty szukam :) ale dzisiaj juz krzyz daje o sobie znac,a od wczoraj jestem na nospie bo juz 2 noc mam skurcze (chyba przepowiadajace) i brzuch robi mi sie twardy jak skala,w czwartek usg ..zobacze co mi powiedza jeszcze kilka dni i dzieciaki beda mialy wolne...juz sie nie moga doczekac ubiernia choinki,ale dzielnie czekaja na babcie :) mnie tez lapie jakas depresja przedporodowa :P bo mam hustawke nastrojow..boje sie ...ciesze ...i tak na przemian ambrozja-fajnie ze sie odezwalas...mam nadzieje ze dobrze sie czujesz i w swieta bedziecie sie wszyscy cieszyc z waszej nowiny :) przez chwilke jak czytalam nowe posty jakas pomaranczka chciala mnie przebic :P bo tez ma 5-tke...tylko postow bylo duzo do czytania hihihihihihih uf uf i zrezygnowala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy, fakt mam mieszane uczucia, w poprzednich ciążach tak nie było, ale wiem jaką radość do domu wnosi nowe życie. Mój mąż też pracuje z sobotami... Mały dalej chory, jeszcze temperaturę ma od ząbkowania, na dodatek córa dostała jakiegoś wirusa bo wymiotuje :( tak więc i ja na podwórko wyjśc nie mogę, ani raczej nikt z dzieciaczkiem też nie przyjdzie, mam nadzieje że do świąt wszystko wróci do normy i będziemy szczęśliwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Wczoraj wieczorem miałam jakieś kłopoty z kafe - mogłam Was czytać ale nie mogłam niczego napisać. Dzisiaj już jest oki. więc witam serdecznie wszystkie mamusie :) sdee - jak tak sobie policzyłam to chyba nie śpię już od pięciu lat. Każda ciąża to był straszny ucisk na pęcherz i konieczność wstawania w nocy na siusiu nawet po 5 razy. Potem maleńkie dziecko więc wiadomo karmienie w nocy, a że jestem matką polką więc trwało to 2,5 roku. Jak już w końcu odstawiłam Bartosza to okazało się, że jestem znowu w ciąży i ponownie ten sam problem z pęcherzem. Urodziły się maluchy i do dzisiaj nie przespałam jeszcze ani jednej nocy. Nie wiem jak długo jeszcze dam radę ale ponoć matki mają niespożyte pokłady siły dla swoich dzieci - tak mówi moja mama - i coś w tym jest. Widzę, że mamy podobne przeżycia a propos miejsca zamieszkania. Ja również musiałam zrezygnować z życia w swoim ukochanym mieście, zostawić znajomych i przyjaciół i przenieść się do rodzinnego miasta mojego męża. Bez znajomych, rodziny, bez pracy w 3 m-cu ciąży. Ależ dostałam szkołę życia. Kiedyś Wam może napiszę. Marakuja - ja kiedyś też musiałam mieć wszystko poprasowane i poukładane w kosteczkę i tak jak Twój K mój mąż również skwitował podobnie. Od tamtej pory sam sobie prasuje jak jest potrzeba. Zresztą ja teraz też żelazko wyjmuję tylko od okazji, pomijając rzeczy młodego do przedszkola. Musisz trochę przystopować bo jesteś na finiszu, kochana oszczędzaj się. Wczoraj też już w przedszkolu panie robiły listę, które dzieciaczki nie przyjdą w wigilię do przedszkola. W szkole to chyba trochę inaczej, wcześniej dzieci mają wolne, nie wspomnę, że zagranicą to już zupełnie inne zasady panują. Ambrozja - czyli jest nadzieja, że przestaniesz się w końcu zamartwiać i spojrzysz na to wszystko z tej pozytywnej bo jedynej strony. Ty przynajmniej masz rozterki typu dam radę czy nie dam, czyli naturalne dla przyszłej mamy a nie za przeproszeniem kretyńskie - czy pochwa będzie dalej ciasna czy zrobi się luźna jak urodzę dziecko ... itp. Sorki jeżeli któraś z Was ma odmienne zdanie ale dla mnie takie tematy to jest czerwona płachta. Bez urazy. Doriana - dzięki za te słowa ale nie ujmuj sobie zasług, bo sama potrafisz dobrze doradzić i podnieść na duchu. Ależ słodko się zrobiło:) Dzień bez wazeliny to dzień stracony :) W ogóle jesteśmy fajne babki :D tylko tak jak wszystkie mamusie mamy swoje lepsze i gorsze chwile. Ale damy radę!!! Oki koniec przerwy na kawę, muszę iść coś zrobić na obiad. Pa pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Kobitki:) widze ze cos mi internet wczoraj zaszwankowal,bo wbila mi sie 2 razy ta sama odp:/ Doriana-tak a propos flakow,babcia mi mowi,ze ugotowane do sloikow,w sloikach do gara i od zagotowania 20 min,wspomniala zebys na dno gara wlozyla jakas oslonke,np.szmatke,zeby sloje nie popekaly,i to tyle:) mam nadzieje ze wyjda ,bo sobie nie wybacze:) Ambrozja jak twoje samopoczucie,jak brzuszek rosnie?:) teskni mi sie za takimi chwilami,mam nadzieje ze te 2 latka raz dwa zleca i bede sie juz starac:) moje dzieci tez byly dzis u lekarza bo w nocy meczyl je okropny kaszel,na szczescie czyste osluchowo,jedynie Blanusia ma lekko czerwonawe gardelko:/ no zobaczymy co z tego bedzie,oby nic!!! Zabkowanie u moich dzieci przeszlo lekko,jedno z nich chyba tylko zareagowalo biegunka,ale juz nie pamietam ktore:) w kazdym razie nie bylo zle dlatego nie zakodowalam az tak dokladnie. Dziewczyny co u Was,reszta zaciazonych i inne mamy,co tu tak cicho dzisiaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i gdzie sie wszystkie podziewacie???:) nie ma z kim pogawedzic,moze boli was glowizna tak jak mnie dzis,wzielam jakas pigule to moze przejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj pracusie, pracusie! Ja dziś jestem po kolejnej wizycie u stomatologa, ciąg dalszy tego samego zęba. Kolejne zatrucie i wizyta za dwa tygodnie i spoko na pół roku do następnej kontroli. Jeszcze tylko, żeby cytologia była w porządku to w nowy rok wkroczę bez zaległości. Wszystko wskazuje na to, że jakieś cholerstwo znowu czepiło się starszego syna. Wrócił z przedszkola zachrypnięty i z zatkanym nosem. Tak czułam, że coś będzie bo bardzo marudził w nocy i płakał a u niego to zazwyczaj przepowiednia choroby. Dam mu coś na noc i zobaczymy jutro. Mąż ma jakąś fuchę po pracy (mam nadzieję, że nie ma imienia) i będzie trochę później, poza tym parę groszy zawsze się przyda. Choć strasznie nie lubię, gdy dzwoni i mówi, że ma zlecenie. Nie wiem czy Wasi mężowie też się tak poświęcają, tyle godzin w pracy i jeszcze lewizna potem. Uciekam bo coś maluchy za cicho siedzą, muszę sprawdzić co się dzieje. Może jeszcze potem zajrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamuĹ�ki! Ja kobitki jestem dziś osłabiona,ale zdrowa.Mam takie wrażenie jak bym miała lekką gorączkę,ale ogólnie nie czuję zbliżającej się choroby.To tak w wewnątrz mnie coś.......nie wiem jak to opisać.Dziś powinnam dostać@,może stąd te osłabienie.Sama już nie wiem....eh. sdee79-dziękuję ci. Agal dziękuję za docenienie mnie.Staram się pomóc choć słowem,wiem że czasem kilka miłych słółw potrafi podnieść człowieka na duchu. Mój mąż jak wychodzi do pracy o 6:20,tak wraca 19:30-20:00.Raz w m-cu ma tydzień zmian nocnych więc wychodzi 18:20 wraca 7:30.Kawy nie pijam wcale,więc nie brakuje mi towarzystwa przy porannej kawce,ale pózniej troszkę smutno samej.Niby Majka dotrzymuje mi towarzystwa jak mąż w pracy,a dzieci w szkole,ale to nie to.........ale zawsze coś. Śmieją się ze mnie że niby ja mam 4 dzieci a nie3.Ostatnio pilnuję Majki do 16-tej wiec ,a zdarza się że i do 17-tej.Jak już będą ferie to w domku 4 murowana.Ale będzie wesoło hi hi hi. Dzis wieczór jeszcze będę zaglądać ! To narazie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! No wczoraj to już nikt nie zajrzał.Zaglądałam,ale było zero wpisów. Agal zahaczając temat stomatologa-ja dziś muszę wybrać się do niego z Doriankiem.Juz dziś 3 dzień skarży się na ból zęba.Nie puściłam go do szkoły,muszę wbić się gdzieś prywatnie.Na złość u nas w przychodni brak stomatologa-chorobowe!Mam nadzieję że uda nam się gdzieś dostać,bo jak nie, to jadę wieczorem na ostry dyżur-mus! Martwię się bo @nie mam.Łudzę się jeszcze że tak jak 2 m-ce temu lekko się przesunął mój cykl.Żadnych zapowiadających oznak że nadchodzi.Jedynie piersi są obolałe-ale to już coś. Robiłam badania jakiś czas temu,bo zdecydowana jestem na spiralę(jako środek antykoncepcyjny).Wczoraj dzwoni do mnie pani z gabinetu od mojego ginekologa,i pyta czy potwierdzam wizytę na dziś(czyli wczoraj),a ja jej na to ze ja nie byłam umówiona.Juz myślałam że z badaniami coś nie tak,ale w tym przypadku chodziło o to że do tego samego lekarza chodzi pani o takim samym imieniu i nazwisku jak ja,i żeby było śmieszniej z tej samej miejscowości.Ale po małym sprostowaniu,okazało się ze chodziło o tą drugą. Mam nadzieję że tak jak w poprzednim wypadku @ się pojawi.Cholera tak się streszczam z tym zabezpieczeniem,że nie daj Boże................ nie wypowiem się dalej-nie ma co krakać.No dobra napiszę---------parę dni temu ,już po.........okazało się że prezerwatywa była pęknięta.Ale z moich wyliczeń wynikała że to na bank nie były dni płodne!Może dlatego moje obawy mnie przerastają. Mamuśki potrzebuję wsparcia,choć powinnam być spokojna jeszcze do jutra(to będzie 3 dzień spóźnienia)a jak już pisałam 2m-ce temu tez było opóznienie3 dniowe.ale wiecie jak to już jest-panika w takim przypadku jest rzeczą naturalną.Jestem troszkę przejęta! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was mamuśki🌼 Doriana-na pewno wszystko będzie dobrze i dostaniesz @ spóźnioną,mi się też tak zdarza i potem zastanawiam się kiedy???Mnie zawsze tak tydzień,półtora przed @ strasznie piersi bolą a ostatnio wogóle nic mnie nie bolało i już myślałam że.... i dostałam z 4 dniowym opóźnieniem.Uffff:) Tak że będzie ok. Spadam bo się mały obudził i trzeba mu zrobić śniadanko:) Zajrzę później.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie mamusie topowiczki! Doriana - no toście poszaleli koguciki :) :) :) Myślę, że nie ma co panikować (wiem, że łatwo mówić) ale sama wiesz, że cykle są zawodne i przekonałaś się już o tym nie tak dawno. W najgorszym a paradoksalnie najlepszym wypadku będzie dzidzia :) Wiem chamka ze mnie ale to taki żarcik na dzień dobry. Zobaczysz, że niepotrzebnie się nakręcasz i wszystko za dwa dni skończy się @. Trzymam kciuki. Pisałam wczoraj, że młodego coś pobiera i niestety miałam rację - mam dzisiaj żłobek i przedszkole w jednym. W nocy męczył go kaszel, trochę popłakał i pomarudził, musiałam położyć się koło niego i dopiero zasnął. Nie puściłam go do przedszkola i jak znam życie pójdzie pewnie dopiero po świętach. Maluchy faszeruje witaminami, może się nie zarażą. Próbowałam jeszcze wczoraj coś do Was napisać ale mi się nie udało, ciągle wieczorami są jakieś problemy techniczne na kafe. Oki. teraz gorąca czekolada i Brzydula - dzisiejszy odcinek a potem obiad. Maluchy ładnie się bawią, młody buduje roboty z klocków więc ja mam czas na chwilę relaksu czego i Wam życzę. Pozdrawiam i do potem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny:) no dzis juz lepiej i weselej od razu na duszy:) Doriana ja tez zawsze tak przejmowalam sie spoznieniem @ale odkad mam spirale hormonalna nie mam @ w ogole napiec i zwiastunow @ tez nie wiec to mega wygoda i luzik:) polecam,a do tego 100% zabezpieczenia swietna sprawa:) ja juz sniadanka porobilam i zastanawiam sie nad tym kaszlem maluchow,niby wszystko ok ale az rwie im pluca tak kaszla,daje drosetux i witaminki,mam nadzieje ze to minie:-/ no dobra bo powstanie esej,zycze zdrowka do pozniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie piszę nic bo mam doła mój mąż się zrobił ostatnio straszny nerwus, wrzeszczy na mnie z byle powodu, w ogóle nie mozna z nim porozmawiać - a przecież to ja mam mieć burzę hormonów, a nie on ;-) przykro mi, bo obojetnie jaki temat kończy się kłótnią a po 5 minutach ni stąd ni z owąd - jakkolwiek się to pisze - mówi spokojnie, normalntym głosem, jakby nigdy nic i kiedy we mnie wszystko jeszcze kipi i sprawa nei wyjasniona to on juz chce o tym zapomnieć :o ja jestem bardzo rozsądnym człowiekiem, można ze mną porozmawiać normalnie i przyjmuje większość argumentów, więc tym bardziej mnie wkurza kiedy nagle traci panowanie i się rzuca, jakbym nie wiadomo co mu powiedziała bez sensu :-( agal - pytasz czy nasi mężowie tez biorą różne "fuchy" - mój nie ma takiej mozliwości, ale i chyba za bardzo się nie stara...ma pracę jako taką, niby szuka czegoś lepszego, ale bardziej "niby" niż "szuka" bo jakoś mu to kiepsko idzie zero ambicji w tym chłopie, mówię Wam czasem mam wrażenie, że wszystko spada na mnie - dzieci, dom i zarabianie kasy, a on wychodzi sobie na parę godzin, niewiele robi i jeszcze mniej przynosi i bardzo go ta sytuacja cieszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ASIK32 nie martw sie,mysle ze mowisz tak teraz bo jestes na meza zla,a przyjda mile chwile i o wszystkim sie zapomina,w zlosci czlowiek najchetniej rzucil by wszystko i zaczal od nowa a przeciez te dzieci to pewnie z milosci powstaly....:) ja tez mam takie etapy klotni,trwaja wiecznosc a potem ni stad ni zowad znikaja i pojawia sie sielanka,moze twoj ukochany tez przezywa ta ciaze bardziej niz myslisz, dobra nie chce sie wtracac,tak sobie pomyslalam ze moze sobie nie zyczysz,tak czy siak bedzie tylko ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AGAL moj nie bierze fuch,bo chyba musialby je w nocy uskuteczniac,pracuje od 6 do 20-21,masakra chlopa nie widuje,taka slomiana wdowa ze mnie,ale rozbawilas mnie tym imieniem "fuchy":) dobre dobre:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki, toche was czytałam ostatnio ale jakos wena do pisania mi zdechła:/ Maracuja nie przejmuj się ja swoje pierwsze urodziłam mając 20 lat, teraz trzecie w drodze i co??!! A niech se gadają barany jedne jak nie maja nic lepszego do roboty.Różne są sytuacje w zyciu i różne powody które nas skłaniają do macieżyństwa, ja też się boje jak cholera ale z drugiej strony tak bardzo pragne tego słodkiego bobaska ze szok.Jutro ide do lekarza.Ostatnio w sklepie zasłabłam:/ ciemno przed oczami, glucha jak pień, szybsze bicie serca, duszno jak cholera i spłynełam po ścianie:/ w pierwszej ciazy miałam podobnie:/ do teo dość czesto krew z nosa, wynii ogólnie wyszły ok, cukier tylko minimalnie nizszy więc zobaczymy co mi powie. Manika😍 ten swiat jest podły, dobrych ludzi spotykają złe rzeczy w twoim przypadku to się potwierdza niestety:( ale silna kobitka z ciebie😘 Moja córcia na dodatek zapalenie oskrzeli ma także "wesoło" w domu:/ Miłego dzionka wam zyczę i buziaki przesyłamy gorąco mimo mrozu za oknem😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ambrozja a nie maracuja miało byc, tak to jest jak mi lataja te moje anioły nad głową to rachube trace 😘dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asik - nie dam sobie ręki uciąć ale faceci ponoć też mają swoje dolegliwości w trakcie ciąży małżonki wiec ta huśtawka nastrojów u Twojego to może właśnie to. Ja to czasami nawet chciałabym, żeby mój się pokłócił ale u nas to przeważnie ja się kłócę a on słucha i to jeszcze bardziej mnie nakręca. Ja przeżywam a on bez wyrazu, twarz pokerzysty. No może w trakcie naszego małżeństwa zdarzyło mu się kilka razy unieść głos ale to na palcach u ręki. Też bardzo często mi się wydaje, że jesteśmy pogniewani a on jak gdyby nigdy nic się odzywa bo przecież on się nie kłócił. Faceci tak mają - jak nie pokarzesz palcem to sam się nie domyśli z kolei oni nie są w stanie pojąć naszej psychiki a już w ciąży to w ogóle. Ale z drugiej strony pomyśl sobie - przecież same ich wybrałyśmy, żyjemy z nimi, są ojcami naszych dzieci, kłócimy się i godzimy, wybaczamy i kochamy dalej. Emocje to zły doradca, może ma jakieś problemy którymi nie chce Cię martwić, a które powodują u niego takie napięcia. Nie wiem - trudno cokolwiek wywnioskować na odległość a tym bardziej doradzić. Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ellie - faktycznie dawno Cię nie było, witaj ponownie wśród nas. Jeżeli miałaś podobne objawy w poprzedniej ciąży to widocznie taka Twoja natura i nic złego nie oznacza, choć to co opisujesz nie jedną ciężarną by przestraszyło. Daj znać jak po wizycie u lekarza. Widzę, że wszystkie nasze ciężaróweczki niemalże w identycznych nastrojach. Dziewczyny jeszcze trochę, głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agal zebym przy Kubie tak nie miała to pewnie już bym zawału dostała:/ strasznie chcemy tego dzidziusia i dlatego tak panicznie się boje:/ Ide zupkę zjeść bo już mnie zasysa, ta moja dzidzia to straszny głodomor;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola22222
Witam serdecznie, Chciałabym podzielic sie z Wami moim nowym odkrycie jakim jest pileczka oball dla niemowląt (zupelnie bezpeczna i idealna jako pierwsza zabawka) Do tej pory mozna ja bylo kupic tylko w stanach a teraz juz w polsce np na stronie www.zabawkiprogresywne.pl Piszcie prosze o Waszych zabawkiowych odkryciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×