Moja dziewczyna z ex miała sex w pozycji na jeźdźca od tyłu i innych fikuśnych

jebaki

"a prawko jest wazne u faceta i to jest fakt. na jego brak moze sobie pozwolic jakis kozaczek, przypakowany, z tauazami, z bajera, lubiacy dobrze imprezowac i bujajacy sie w gronie kozackich kumpli" po pierwsze - nie wiem, nie intersują mnei tacy faceci. po drugie - taki sobie właśnie chyba nie moze pozwolić na brak prawka bo go koledzy i panny na dyskotece wyśmieją... "ale jak typowy kujonek w okularach nie ma prawka to jest to wielka tragedia i przez to wydaje sie on jeszcze bardziej ciapowaty" znam większe tragedie, naprawdę :)

o mi, widze ze dojrzałaś?... za stare jestesmy na to forum chyba :D

kozaczek nie musi byc dresem z dyskoteki, moze byc hip-hopowcem lub chuliganem czy kibolem - w tamtych kregach prawko juz tak wazne nie jest i bez niego mozna sie kozaczyc. a takie kujonki smieszne ciapowate to beda miec panny dopiero jak sie dorobia i kupia fury. no chyba, ze poleci na nich jakas gapowata, ciapowata laska, ktora sie nie goli pod pachami i na nogach

"a z ex to ogladalem ksiazke z pozycjami wspolnie i sie wypytywalem jakie pozycje juz ze swoim exem zaliczyla" O kurwa :D :D :D :D :D

dodam, ze wszelkie subkultury to dobre srodowisko dla facetow bez prawka, bo tam auto i prawko nie sa konieczne do powodzenia u kobiet, licza sie inne wartosci. natomiast u "normalsow" liczy sie zaradnosc, konkretnosc, zyciowosc, narzucone przez socjalizacje meskie umiejetnosci wymagane od mezczyznosc, bycie stereotypowym mezczyzna i wtedy bez prawka jest ciezej. w srodowiskach subkulturowych (o subkulturach typu harlejowcy, fani rajdow samochodowych nie pisze teraz) czesto ludzie wola pieniadze przeznaczac na plyty z muzyka, koncerty, natomiast faceci normalsi duzo wieksza czesc swoich dochodow laduja w motoryzacje i utrzymanie samochodu. hip-hopowiec czesto woli pieniadze wydac na plyty czy sprzet do miksowania muzyki na plytach winylowych, niz bawic sie w oplaty za ubezpieczenie auta, paliwo, miejsce parkingowe, przeglady

"kozaczek nie musi byc dresem z dyskoteki, moze byc hip-hopowcem lub chuliganem czy kibolem" coraz lepiej. chuligani i kibole nie interesują mnie jeszcze bardziej. taki mógłby mieć prawko, lśniącą furę i cholera wie co a i tak... "w tamtych kregach prawko juz tak wazne nie jest i bez niego mozna sie kozaczyc." kozaczyc to może kazdy. np nabluzgac na policjantów zniszczyć smietnik, przyjebać z czółka komuś kto Cię potrącił na ulicy to nawet tak pogardzany przez ciebie kujonek potrafi. tylko - czy warto, o czym to świadczy i co sie chce przez to osiągnąć?... "a takie kujonki smieszne ciapowate to beda miec panny dopiero jak sie dorobia i kupia fury. no chyba, ze poleci na nich jakas gapowata, ciapowata laska, ktora sie nie goli pod pachami i na nogach"" tzn laski które golą sobie nogi i pachy to poleca tylko na furę? :) wiesz, jakbym była facetem to wolałabym żeby laska poleciała na coś innego niż na furę. bo jak Ci furę skasują to i laska zniknie. niech żyją prawdziwe uczucia :) z kim Ty się zadajesz?...

I prosił o dorysowanie ewentualnej nieuwzględnionej w książce pozycji ;)

bardzo atrakcyjna, zaradna, samodzielna nlezalezna, z bardzo duzym powodzeniem kobieta, ktora sobie moze pozwolic na prawdziwe ciacho patrzy tez na wyglad, a z takim kujonkiem to moze sie raczej zwiazac glownie dla profitow finansowych i bezpieczenstwa. jak ktos nie jest przystojniakiem, a i materialnie nie jest rekinem finansowym to raczej o pieknej kobiecie moze sobie pomarzyc. cuda sie oczywiscie zdarzaja, ale nie tak czesto jakbysmy tego chcieli

"wlasnie frufru, czy nerwoból w okolicy serca może trwać tygodniami? przy wyciągnięciu ręki, skręcie tułowia gwałtownym...tak mi powiedzieli, ale mi sie wydaje, ze to od kręgosłupa. albo zawał mam" zawału nie masz, natomiast nerwoból owszem. moze trwac dość długo, zwłaszcza nieleczony. nerwoból moze być od kręgosłupa jak najbardzije. ostatecznie nerwy to nie tylko emocje, ale też komórki którymi lecą sygnały nerowoe, np ruchowe lub czuciowe. jako takie owszem, odchodzą od kręgosłupa i jesli coś pyknęł, np wyszedł dysk, to mozesz miec takie odczucia. idz do lekarza, niech Ci da skierowanie na fizykoterapię, masaże itd. przyjemne z pożytecznym. "rozumiem, że Twoja percepcja swiata ogranicza sie albo do kiboli i dresów spod dyskoteki, albo do ciapowatych kujonów okularnikow? nie ma nic pomiedzy, żadnych fajnych, inteligentnych, kulturalnych, a przy tym męskich i zaradnych facetów?" no własnie nie wiem. ale moze to kwestia wieku, wśród 24latków raczej nei ma biznesmenów, urzedników itp grup. ""a z ex to ogladalem ksiazke z pozycjami wspolnie i sie wypytywalem jakie pozycje juz ze swoim exem zaliczyla" O k**wa" taaaa, tez mnie to z lekka rozbawiło. wolałabym te pozycje przerabiać niz o nich gadac... ;) "dodam, ze wszelkie subkultury to dobre srodowisko dla facetow bez prawka, bo tam auto i prawko nie sa konieczne do powodzenia u kobiet, licza sie inne wartosci. natomiast u "normalsow" liczy sie zaradnosc, konkretnosc, zyciowosc, narzucone przez socjalizacje meskie umiejetnosci wymagane od mezczyznosc, bycie stereotypowym mezczyzna i wtedy bez prawka jest ciezej." bo posiadanie prawka to synonim zaradnosci, konkretnosci, życiowosci itd? no ja mam inne mierniki :) "w srodowiskach subkulturowych (o subkulturach typu harlejowcy, fani rajdow samochodowych nie pisze teraz) czesto ludzie wola pieniadze przeznaczac na plyty z muzyka, koncerty, natomiast faceci normalsi duzo wieksza czesc swoich dochodow laduja w motoryzacje i utrzymanie samochodu. hip-hopowiec czesto woli pieniadze wydac na plyty czy sprzet do miksowania muzyki na plytach winylowych, niz bawic sie w oplaty za ubezpieczenie auta, paliwo, miejsce parkingowe, przeglady" biorąc pod uwagę że oboje nalezymy do czegos co zdaje sie byłoby Twoim zdaniem "subkulturą" (dla mnie jest tylko kręgiem zainteresowań) to juz wiadomo dlaczego prawko u mojego faceta nie bylo istotne :) a jesli samochód nie jest potrzebny to po cholere ładowac w niego kupe kasy, jak sam stwierdziłeś?...

dodam, ze wielu chlopakow jest prawiczkami po 20 roku zycia, bo nie biora wszystkiego co im los da i chca zmienic swoje zycie. ciezko zapierniczaja na roznych polach zycia, zeby w koncu miec atrakcyjna kobiete. marzenia sa po to, zeby je spelniac i nie kazdy da sie usidlic jakiejs przecietniarze, jesli wie, ze dzieki swojej ciezkiej pracy moze w przyszlosci szanse na naprawde atrakcyjna kobiete

"bardzo atrakcyjna, zaradna, samodzielna, nlezalezna, z bardzo duzym powodzeniem kobieta, ktora sobie moze pozwolic na prawdziwe ciacho patrzy tez na wyglad, a z takim kujonkiem to moze sie raczej zwiazac glownie dla profitow finansowych i bezpieczenstwa." ale zrozum, że własnie poczucie bezpieczeństwa jest wazniejsze niż wygląd. wygląd się kończy, uroda przemija, czy warto budować związek na tak neitrwałej komponencie??... profity finansowe pomijam, bo jesli kobieta jest niezależna, zaradna i samodzielna to raczej nie jest złotówkara i na kasę nie poleci. "jak ktos nie jest przystojniakiem, a i materialnie nie jest rekinem finansowym to raczej o pieknej kobiecie moze sobie pomarzyc. cuda sie oczywiscie zdarzaja, ale nie tak czesto jakbysmy tego chcieli" obrażasz piękne kobiety sugerując ze lecą tylko na ładną buzkę i gruby portfel. nie mówiąc o tym ze nie to piękne co piękne ale co się komu podoba ;)

facet tzw. normals - spokojny, ulozony, nie wyrozniajacy sie gdy nie ma bez prawka wydaje sie kobiecie malo konkretny i zyciowy. takich cichych szaraczkow jest od groma, kazdy podobny do siebie, wiec jak jeden nie ma prawka, to stoi nizej od reszty, ktora prawko ma

"a przy tym męskich i zaradnych facetów?" Męski i zaradny facet zrobi prawko. A ciapa będzie prosić kobiete o przewiezienie dupy. :P

" dodam, ze wielu chlopakow jest prawiczkami po 20 roku zycia, bo nie biora wszystkiego co im los da i chca zmienic swoje zycie. ciezko zapierniczaja na roznych polach zycia, zeby w koncu miec atrakcyjna kobiete. marzenia sa po to, zeby je spelniac i nie kazdy da sie usidlic jakiejs przecietniarze, jesli wie, ze dzieki swojej ciezkiej pracy moze w przyszlosci szanse na naprawde atrakcyjna kobiete" Wiesz...kto się wróblem urodził, orłem nie umrze...czas się z tym pogodzić a nie dorabiać sobie teorie.

"bo posiadanie prawka to synonim zaradnosci, konkretnosci, życiowosci itd? no ja mam inne mierniki " To napisz w czym Twój facet jest taki zaradny.

czesto kobiety zwiazaly sie z kims ze wzgledu na poczucie bezpieczenstwa i dobre sercy, jednoczesnie ten facet srednio im odpowiada fizycznie. taka kobieta nigdy nie bedzie z nim w lozku robic tego z atrakcyjnym dla niej exem, bedzie unikac seksu, a po kazdym zblizeniu bedzie plakac i czuc sie brudna. nigdy nie zrobi mu loda, ani nie pozwoli na anal. albo bedzie to robic, ale z obrzydzeniem, po to by stwarzac pozory i nie robic mu przykrosci

Prawiczku z wiarą-mam jednego kumpla, który ma prawko, a nigdy nie pracował, jest na utrzymaniu rodziców, kiepsko mu idą studia. I mam innego kolegę, który utrzymuje się sam od 18 roku życia, prowadzi swoją firmę, studiuje dziennie i nie ma prawka. Teraz proste pytanie: który jest bardziej zaradny?

try walking in my shoes uwierz, ze praca nad soba mozna wiele zmienic i stac sie osoba atrakcyjna, chociazby juz nawet tylko finansowo. ja uwazam, ze jak facet jest gotowy ciezko pracowac nad soba i rozwijac sie i uwaza, ze kiedys bedzie atrakcyjna, dobra partia to niech wierzy w siebie i do tego dazy. dla niektorych atrakcyjna kobieta to dopelnienie sukcesu zyciowego. dlaczego ktos ma rezygnowac ze swoich marzen? jesli ktos na razie jest jeszcze z nadwaga, ale jest w trakcie odchudzania i skutecznie chudnie (chociaz wiele mu jeszcze zostalo) to ma wiazac sie teraz z lecaca na niego grubaska, bo poki co sam jest gruby? nie lepiej poczekac az sie schudnie i polepszy sie wyglad i bedzie mozna miec szanse rowniez u szczuplejszych kobiet? ja mialem taki okres w zyciu, ze lataly za mna tylko kobiety przy kosci, ale zmienilem to, wymienilem image milego faceta na cwanego, twardego kolesia i takie przestaly za mna latac a ja zaczalem sie umawiac z ladnymi, szczuplymi dziewczynami

ALBO Ty BartoszZ 21 jesteś nienormalny. Takie podjście do SEKSU to dopiero jest zboczenie.

"czesto kobiety zwiazaly sie z kims ze wzgledu na poczucie bezpieczenstwa i dobre sercy, jednoczesnie ten facet srednio im odpowiada fizycznie." kobiety to taki dziwny gatunek na który poczucie bezpieczeństwa działa jak afrodyzjak. wystarczy przy tym odrobina adoracji i zainteresowania kobietą i voila, masz seks jak laleczka. "taka kobieta nigdy nie bedzie z nim w lozku robic tego z atrakcyjnym dla niej exem, bedzie unikac seksu, a po kazdym zblizeniu bedzie plakac i czuc sie brudna." w normalnym związku nie ma czegoś takiego jak płacze i "brudnośc" ;) po seksie. a ja nie rozpatruję patologii.

Wiadomo, że ten drugi ale to nie znaczy, że nie jest on ciapą.

wiesz fruzia--->to o czym piszesz, zajeżdża mi naprawdę patologią i brakiem samoakceptacji. Owszem, trzeba się doskonalić. Ale chyba robi się to dla siebie, a nie dla drugiej osoby... "wymienilem image milego faceta na cwanego, twardego kolesia" Czyli założyłeś maskę i udajesz kogoś, kim nie jesteś? Współczuję.

prawiczku z wiarą, jak słowo daję, facet który utrzymuje się sam od 18 roku życia, ma własną firmę, studiuje do tego dziennie jest dla Ciebie ciapą?? to oby takich ciap jak najwięcej :)

"Czyli założyłeś maskę i udajesz kogoś, kim nie jesteś? Współczuję." na razie mu z tym dobrze, ale jak trzeba bedzie utrzymywac maskę do końca życia bo inaczej kobieta odejdzie?... nie chciałabym tak życ.

frufru-dokładnie...i jeszcze dodam, że nie tylko nie chciałabym tak żyć, ale przede wszystkim nie chciałabym z kimś takim żyć..tak sobie myślę-czasem spotykam ludzi, którzy niby są fajni, niby są piękni, ale coś jest nie tak...jakaś taka nienaturalność w nich siedzi, która odpycha...czyżby to byli ludzie typu "wiesz fruzia"? Którzy pozornie swobodni, pozornie pewni siebie w środku trzęsą się ze strachu i kompleksów..

Owszem skoro studiuje po 30stce. No chyba, że robi doktorat.

mi mała-z tym prawkiem masz rację, ale po prostu nie lubię takiego szufladkowania..że jak ktoś to, to na pewno to i to. Żeby kogoś ocenić, trzeba spojrzeć na niego nieco szerzej...poza swoje dziwne wyimaginowane klasyfikacje...po prostu trzeba przejść się w czyiś butach ;)

Prawiczku z wiarą-jeśli mówimy dalej o moim szacownym koledze, to ma 23 lata i jest na 5tym roku.

Odpisałam już:) oho,widzę zatarg-tym razem prawo jazdy. Powiem tak- mam kolegę,ktory ma prawko a nie zna przepisow,boje sie jezdzic z nim a mam tez innego znajomego,ktory jezdzi swietnie a nie moze zdac.To wzgledne jest i wcale nie swiadczy o zaradnosci faceta