Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lutowa mama

LUTY 2010

Polecane posty

Książkę przesyłam dalej:) Piwo na laktację- słyszałam coś o tym. Ale mowa była wtedy o karmi, ma tylko 0,5%. A czasem jak mam gości albo gdzieś się wybieramy i przeczuwam, że będzie alkohol dla siebie też kupuję, lecha bezalkoholowego, ma poniżej 0,5%. żywiec niskoalkoholowy ma 1,1% więc różnica spora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej No to teraz mnie zlinczujecie , ja w czasie ciąży piłam piwo !!karmi :D:D:D Raz na jakiś czas .... bo miałam smaka ,bo była impreza , a dwa razy to nawet napiłam się 1/3 kieliszka czerwonego wina ..... I może powiecie ,że jestem wyrodna ect ... ale uważam ,że taka ilość raz na jakiś czas w ciągu tych 8 miesięcy nie powinna zaszkodzić mojemu Słoneczku . Wiecie co do traktowania ciężarnych był na kafe fajny temat : Prawa ciężarnych a chamstwo ludzi .Polacy gdzie wasza kultura . Na początku było ok , ciężarówki się żaliły jak zostały potraktowane ect... a później z tego tematu zrobił się syf i ludzie tam narzekali na nas ,że niby co my sobie wyobrażamy ,że jak możemy domagać się jakichkolwiek praw , uprzywilejowań i takie tam , szkoda że njawiękecj tam miały do napisania małolaty , które o ciąży nie mają zielonego pojęcia .Padały teksty nie mój brzuch , nie moja spawa , wiedziała że może zajść w ciąże to niech teraz nosi ten bas ect ... Mało smaczne to było........ Też jestem zdania ,że ludzie to na prawdę nie mają dla nas za grosz szacunku , nie wymagam by mi ktoś ustępował miejsca w kolejce , bo czuję się dobrze mogę postać , ale ten ich wzrok jak się patrzą na mój brzuch doprowadza mnie do szewskiej pasji ... Ahh se ulżyłam , a co ...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolina, możesz i mnie przesłać też? gretus@tlen.pl Wielkie dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powiem, bo są miejsca, gdzie kobiety są mile obsługiwane. Takim miejscem jest np. H7M w lubelskiej Plazie. Kasjerzy zawsze proszą kobiety w ciąży i obsługują poza kolejnością. Doświadczyłam tego kilka razy, i nie powiem, to podbudowało mnie troszkę. Blask, masz rację, najgorsze są te gały wlepione w brzuch. Przecież ciąża to odmienny stan i odmienne traktowanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paola8019
Jesli chodzi o cc,to gdyby tylko byly jakies wskazania,np. ulozenie posladkowe itp. to nawet bym sie nie zastanawiala..I boje sie porodu oczywiscie jak jasna cholera..ale skoro wszystko na razie jest ok,maly ulozony prawidlowo,glowka siedzi dosc mocno..to tak mysle,ze nie bede ingerowac w nature..Miliony daly rade,to i ja dam(tak sobie tlumacze na razie,zobaczymy w trakcie:))..Co mnie jeszcze trzyma przy tej decyzji to fakt,ze tu po porodzie sn od razu dziecko daja na brzuch i pierwsza godzina to bonding z obojgiem rodzicow(o ile oczywiscie z dzieckiem wszystko w porzadku) ..Tego przy cc z oczywistych wgzledow nie ma(to znaczy wtedy ojciec dostaje dziecko na piers,tak dlugo jak matka jest jeszcze na sali operacyjnej)..ale ja jakos nie chcialabym z tego zrezygnowac.. -gretus to widze w Anglii jesli chodzi o service jest podobnie jak tu..Porodowke ogladalam juz kilkakrotnie,raz na tzw."spotkaniu bociana",pozniej w ramach kursu i ostatnim razem 6tego stycznia na planowaniu porodu..I musze powiedziec,pomijajac fakt,ze szpital wygladem i wyposazeniem przypomina raczej dobry hotel(pokoje porodowe- oczywiscie miejsce tylko dla jednej rodzacej i mozna sobie wybrac kolor swiatla do rodzenia..jesli kogos uspokaja niebieski,wlaczaja na suficie niebieskie swiatla..pilki,liny i inne wynylazki:) ) i przez to atmosfera jest dosc ciepla,to podejscie personelu do rodzacej jest podobne jak w Anglii...Ja mysle,ze oni to tu traktuja po prostu w pewnym stopniu rowniez jako service,w koncu kasuja za to kase i tyle..Wszyscy usmiechnieci,pelna kultura i przede wszystkim zyczliwi rodzacej.To matka stoi podczas porodu zdecydowanie na 1 miejscu i to jest rowniez jak najbardziej czescia ich wyksztalcenia.Ja tak jak Ty poczytalam sobie troche na innych stronach o traktowaniu rodzacej..to czasem az zatyka..inna sprawa,ze w zyciu nie dalabym sie po prostu tak potraktowac..ale walcz tu z idiotyzmem,jak Cie fala boli zalewa..Ale tu z kolei tez wiem,ze moj maz by na to nie pozwolil..Porody rodzinne sa tutaj propagowane i jak najbardziej bezplatne,szczerze mowiac nie bardzo widze sens w wymaganiu oplaty za to,poza czystym zdzierstwem..Taki sam rodzic z ojca,tyle,ze nie rodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze mnie wkurza, jak ludzie bez pytania klepią lub głaszczą mnie po brzuchu...Zdarzyło mi się to i tu i w Polsce. A co to kurde, własność publiczna, czy co do diaska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gretus- wysłałam:) Ja nie nawidzę, jak ktoś dotyka mojego brzucha! Najchętniej bym tego ostro zabroniła ale zazwyczaj to rodzina albo dobrzy znajomi więc nie wypada. Może wyjdę na egoistkę, ale to MÓJ brzuch i każdy powinien to uszanować. Ciekawe jakby reagowali jakbym ja za każdym razem ich głaskała, dotykała, macała i nie wiadomo co jeszcze. blask-ja też spróbowałam wina ale mi nie smakowało (i bardzo dobrze:)) madzia- mi się jeszcze nie zdarzyło, żeby ktoś mnie potraktował inaczej niż wszystkich. W sklepie raz o mało nie zemdlałam, ledwo udało mi się wyjść, ale oczywiście nikogo to nie ruszyło. paola-te opłaty to nic innego jak wyciąganie pieniędzy. Miało być bezpłatnie, a tu jak Cie nie stać to męcz się sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paola8019
gretus..nie,nie..wlasnie ja nie..tu jest to jak najbardziej oczywiste,ze nie..ale z tego co widze,to porody rodzinne w Polsce w wiekszosci sa platne..tak jak Karolina pisze..i tego nie rozumiem:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co ro rodzaju porodu osobiście wolałabym urodzić sn , jakoś boje się cc co operacja to jednak operacja , więc ja dziękuje . A widzę ,że poruszyłyście temat macania brzucha , więc ja stanowczo mówię ,że sobie tego nie życzę ... są głupie spojrzenia , ale wali mnie to to MÓJ brzuch nie ich , pozwalam tylko nielicznym . Zdradzić wam mój sposób na chęć macania po brzuszku ??? Jak widzę ,że czyjeś ręce się do niego zbliżają to ja ciach swoje ręce na brzuś i się masuje , albo postękuję ,że niby maluszek strasznie kopie albo mnie coś boli :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Karola, właśnie ptrzeglądam:) Ok, źle Cię zrozumiałam Paola, też mi się wydaje, że poród rodzinny, to nie powinna być żadna ekstra sprawa, a takim się go czyni pobierając opłaty (ponoć to nielegalne, ale szpitale zawsze znajdują sposób, żeby przepis obejść). A powiedzcie mi, bo nie mam pojęcia, czy w Polsce rodzi się w pojedynczej sali, czy na ogólnej porodówce? Nie pytam o poród rodzinny, tylko w ogóle. Blask, dobre :)) Można jeszcze w odpowiedzi położyć swoją rękę na brzuchu takiego "łapacza", w końcu co za różnica... Miny pewnie mieliby przednie jednen z drugim. Nieważne dziewczynki, już niedługo tego "macania". Dziś jakoś-nie ukrywam, że także dzięki Wam-mam lepszy nastrój i wierzę, że wszystko szybko i pomyślnie się dla nas JUŻ NIEDŁUGO zakończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja alkoholu przez całą ciąże nie piłam... ani kropli. Nie powiem bo dumna jestem z siebie:P Co do macania brzucha już przymykam na to oko... w końcu już niedługo się skończy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paola8019
-kicccia ja sie tez podpisuje..zadnych alkoholi,cala ciaze tez palaczy z daleka obchodzilam:)..ale nie powiem,ze na dobrego drinka czy koktajl mam juz dawno ochote:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się dziewczyny rozpisałyscie:) Ja w tym czasie spałam, po transie porannego sprzatania. Co do traktowania kobiet w ciąży- zauważylam, ze mezczyzni sa bardziej życzliwi ciężaróweczkom. Natomiast mnie spotkała jedna przykrość w poczekalni do ginekologa.PO wyjściu ze szpitala musiałam pójść do lekarza po recepte na te same leki. Na moje pytanie do kobiet w poczekalni, czy moge wejść przed nimi , jedna mi odpowiedziała, że jak jestem w ciąży to mam czas żeby czekać na swoją kolejke a ona sie spieszy do pracy i mnie nie przepuści. TYle tylko, że nie miałam wyznaczonego miejsca w kolejce - po kontynacje recept wchodzi sie w zasadzie bez pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie czasem prędzej zazna się empatii od faceta niż od kobiety , nawet tej która tak samo jak my obecnie jest w ciąży ..... Aniu powiem ci ,że mnie zdziwiłaś tym co napisałaś ,żeby nawet u ginekologa zaznać takiego traktowania :-o U mnie jest tak : Jeśli idziesz po receptę rejestrujesz się i zostawiasz kartkę z nazwą leku jaki potrzebujesz , a po receptę przychodzi się popołudniu , albo na drugi dzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blask - ja niestety muszę sie dostac prosto do lekarza, nie mozna zostawic nigdzie książeczki - szkoda, bo ułatwiałoby to zycie jego pacjentkom. A nie dopisałam, ze tej" uprzejmej" Pani chodziło o to, że skoro jestem w ciaży, to na pewno siedzę tyłkiem w domu na zwolnieniu, więc moge czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a powiedzcie mi co wam najbardziej teraz doskwiera z dolegliwości ??? Bo mi najbardziej : kręgosłup - nie ważne czy siedzę , leżę czy stoję boli jak bum cyk cyk , twardy brzuś i bezsenność .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha. To ja raz takiego łapacza zrobiłam inaczej w bambuko. To była znajoma meza ktora zawsze widzielismy jak wraca z parcy i zawsze pytała jak sie czuje i jak brzusio i oczywiscie łapa na moj brzuszek. Kiedys po takim codziennym spotkaniu wystartowałam do niej pierwsza i mowie ze ma bardzo ponetny tyłeczek i bach ją za posladek. Zmieszała sie bo to przy mm było. Nastepnego dnia jak ją zobaczyłam odrazu wystawiłam reke w wiadomym kierunku a ona odskoczyła i tylko dziendobry i poszła sobie i od tej pory spokoj. A maz to sie do dzis z tego smieje.Na szczescie cała inna reszta pyta sie czy moze dotknac brzuszka na szczescie,a jak ktos miły i miło zapyta to nie mam sumienia odmowic. Z tymi porodami w Polsce to rzeczywiscie kicha.Az wstyd ze w Unii jestesmy a tak nas traktują. Myslałam ze moze to na zadupach tak,w małych miasteczkach ale gdzie tam. W Warszawie w klinice tak sie dzieje wiem bo rozmawiam z dziewczynami ze stolicy.Jednej jak wody odchodziły na izbie przyjec to sie baba darła na nią ze jej podłoge brudzi.Na dodatek trzeba teraz milion papierow wypwłniac,jakby nie mozna było po porodzie jak sie juz do siebie dojdzie. Kolezanka niedawno rodziła w Londynie to pisała mi ze to luxus po prostu. W wodzie porod bez łaski i całosc trwała 2 h. Ech .szkoda gadac. Dlatego ja z premedytacją wybieram cc skoro mi sie nalezy. Bede wymagała dobrego traktowania i juz !!!! A tak co do płacenia przeciez porod bezpłatny nie jest,nawet w panstwowym szpitalu. Jak co miesiac odciagaja od pensji po 100paare zł na ubezp.zdrowotne a ja rzadko do lekarza chodze a jesli juz to prywatnie bo szlag mnie trafia gdy musze stac w kolejkach,Poza tym do gina chodze tez pryw,badania tez pryw. to jakim cudem ja za darmo rodze?? Gdybym te składki odkładała to na hoho klinike pryw stac by mnie było. Ale oczywiscie z tej kasy utrzymuje rzesze biurokratów oraz hipochondryków .Takie jest moje zdanie. A moja cora ciagle chora,goraczka raz spada raz rosnie.Jeczy i steka cały dzien.Mi łeb peka,o kregosłupie nie wspomne. No niby wiem ze to małe dziecko i ze jak chore to chore ale jakos mnie to irytuje i juz raz na nią huknęłam. Maz poszedł do pasierba na wywiadówke wiec zaraz bedzie bardziej "kolorowo". No i jak tu odpoczywac w ciazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ania- chamstwo. Szczerze mówiąc u mnie też tak jest. Kiedyś poszłam tylko po kontynuację zwolnienia które i tak na recepcji wypisują ale od doktorki kartka musi być. Mało, że się naczekałam, bo żadna na 2minuty nie puści to jeszcze zapłaciłam jak za normalną wizytę bo chodzę prywatnie blask- mi chyba najbardziej doskwiera to niecierpliwe czekanie i wyszukiwanie w sobie symptomów zbliżającego się porodu:P A tak bardziej fizycznie to chyba twardy brzuch, kręgosłup i spuchnięte nogi... łapa-ale numer! Odważne masz metody hehe Mógłby ten mój maluch się już urodzić, ciąży mi już ta ciąża :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dumeczka
Wyrazy szacunku dla przyszlych mamusiek ktore nie pily alkoholu, dla dziecka w brzuszku alkohol jest BARDZO szkodliwy. Chyba nie tak trudno odmowic sobie alkoholu wiedzac, ze to co damy dziecku w ciagu 9 miesiecy, moze zawazyc na jego calym zyciu. Jeszcze raz szacuneczek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale przeżyłam stres ....... nie wiem co to było ..... Zaczęło się od potwornego nie do wytrzymania bólu kręgosłupa , ból nie do opisania , potem przeszedł ale przyszedł ból brzucha jeszcze gorszy niż kręgosłupa tyle ,że zaraz pod biustem , a nie w okolicy jajników . Przestraszyłam się strasznie , właśnie mi się wszystko uspokoiło , mam nadzieję ,że szybko nie wróci nawet nie wiem co to było :(:(:( Całość trwała jakieś 40 minut może więcej może mniej . Jak myślicie co to mogło być ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blask nie mam pojęcia... dziwne to takie. Może to był po prostu jakis skurcz? Trzeba zobaczyc czy cos sie dalej bedzie dzialo Łapa :) koncepcja i wykonanie na 5+, mnie na szczescie nikt za brzuch nie łapie, chyba ze sama wybrańcom dam odczuc jak mała buszuje ;) Co do dolegliwości to u mnie chyba twardniejacy brzuszek najbardziej daje mi w kosc, wczesnej była zgaga, ale odpuscila... :) no i jeszcze bolące żebra no i M by jeszcze dodał humory i brak cierpliwości ;) ale to jemu bardziej doskwiera a nie mi ;P Pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blask, Ty weż się nie wygłupiaj:)))) Jest kilka dziewczyn w kolejce przed Toba:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie, przecież mamy koło siebie termin :):):) Mam nadzieję, że wszystko w porządku. Daj znać jak coś. Ja właśnie skończyłam pisać pracę i w ogole spać mi się nie chce. Przekichane z brzuszkiem przy kompie siedziec... Jeszcze się mała pręży jak nie wiem. W ogóle zamówiłam dzis pościel na allegro, i w gratisie są literki z imieniem, a że M wyskoczył z tą Antosią i nie podjęliśmy jeszcze decyzji to zamówiłam PESTKA... :) od początku była Pestką lub Pestkiem i do tej pory tak na nią mówimy, chociaż teraz to już do pestki jej daleko ;)) Ciekawe jak to bedzie, jak już będziemy miały maluchy przy sobie. Już tak bardzo sie niecierpliwie a zarazem czuję taki niepokój. Te brzuchatki co już maja dzieciaczki to mają łatwiej. Mimo, że zajmowałam się już takimi szkrabami (mój ojciec ma dwóch smyków 5 i 2 latka) ale to nie to samo, jak już miałam dość albo nie wiedziałam co robić to "oddawałam" ich w ręce rodziców... a tu co? Komu oddam? Nie to, że się nastawiam, że będę miała dość, ale tak się po prostu zastanawiam. Ale ze swoimi maluszkami jest inaczej. Ehh... jak juz bym chciala móc ją przytulić, popatrzeć na nia, zobaczyć w końcu jak wygląda, do kogo jest podobna, po kim będzie miała oczy... Ehh... Czemu to się tak dłuuuży? Ależ się rozpisałam... Jakaś taka nostalgia mnie złapała Mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłam, jeżeli ktos to w ogóle do końca przeczytał... Dobrej, spokojnej i przespanej nocy wszystkim rzycze dobranoc :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciezka noc,ciezki poranek a na dodatek znowu kłopoty z ludzmi wynajmujacymi ode mnie mieszkanie. Od rana znowu mam zły humor. Na dodatek cisnienie poleciało w dół a ja na to jestem wrazliwa. Ja to chyba niedługo urodze ale z nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki Pogoda wstrętna, już chyba wolę ten straszny mróz. A tak to tylko śniegiem w oczy zawiewa. Ania- współczuję takiego potraktowania. Wstrętne i chamskie babsko. Ja na przykład jestem w ciąży i mimo to nadal pracuję, więc ładnie bym jej odpaliła. Blask- jeśli chodzi o dolegliwości ciążowe: doskwiera mi straszny ból kręgosłupa i ból mięśni miednicy. Cały czas czuję się jakbym miała zakwasy po ćwiczeniach rozciągających te mięśnie i pewnie chodzę już jak kaczka. Brzuch mi się znacznie obniżył, więc jest mi lepiej oddychać. Często brzuch mi twardnieje i czuję tak jakby skurcze, ciągnie mnie tam coś na dole i strasznie ściska. Może to mała naciska na pęcherz. Dziś się wszystkiego dowiem bo mam wizytę wraz z usg. Wczoraj poprawiłam sobie humorek. Nasmażyłyśmy z mamą stertę obwarzanków. Pychotka :) Jeśli mogę, to również proszę o przesłanie książeczki. Podaję maila: madzia590@buziaczek.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia enz
Dzien dobry kobietki :) madzia590 - ksiazka wyslana :) Jesli chodzi o dolegliwosci, to moglabym narzekac i narzekac.. :) calą ciaze znosilam bardzo dobrze,ale te ostatnie tygodnie... zgaga, ciagle opuchniete dlonie i stopy, bole krzyzowe, bole 'miesiączkowe', bezsennosc, rwa kulszowa,bole w nerkach.. ale jeszcze daje radee, taki zywot cięzarowki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwia enz- Superr! Książeczkę otrzymałam. Jak tylko będę miała chwilkę, to od razu zabiorę się za czytanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×