Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lutowa mama

LUTY 2010

Polecane posty

Ja dziś miałam dużo biegania po urzędach itp. Ale teram mogę sobie odpoczywać:P Byłam u siebie w pracy i dostałam od dziewczyn śliczną wyprawkę dla maluszka:) Nie mogły doczekać się z prezentem i nie wiedzą kiedy znowu mnie zobaczą:P Coś dziwne żartu tutaj... ale widać, ze ktoś nas jeszcze podczytuje i się nie ujawnia:) Niezjadka... może chociaż zadzwoń do lekarza albo szpitala i zapytaj czy masz coś robić? Pewnie powiedzą żeby czekać na odejście wód albo skurcze. Może już zaczyna się coś u Ciebie otwierać. Maluszek rusza się jak zwykle? Jak nie to na ktg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dzis nie ma mojej pani gin. Przyjmuje od poniedzialku do czwartku ...Numeru do siebie nie chciała podac.... Nie wiem czy jechac do szpitala z powodu 3 mini malutkich kropeczek - aczkolwiek to jednak krew ! Postanowiliśmy z męzem zaczekac na obrut sprawy .... Napewno gdyby sie ujawnilo wieksze krwawienie to odrazu pojechalibysmy do szpitala.... myslicie dziewczynki ze to moze oznaczac ze niedlugo na mnie pora ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dzis nie ma mojej pani gin. Przyjmuje od poniedzialku do czwartku ...Numeru do siebie nie chciała podac.... Nie wiem czy jechac do szpitala z powodu 3 mini malutkich kropeczek - aczkolwiek to jednak krew ! Postanowiliśmy z męzem zaczekac na obrut sprawy .... Napewno gdyby sie ujawnilo wieksze krwawienie to odrazu pojechalibysmy do szpitala.... myslicie dziewczynki ze to moze oznaczac ze niedlugo na mnie pora ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie to zaczyna cie się otwierać szyjka ale mogę się mylić w końcu ginką nie jestem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niejadka... ja bym chyba poczekała na dalszy ciąg... może już niedługo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie nie pozostaje nic innego niz czekac na ciag dalszy ..... :) ale sie boje dziewczynki - zapewne jak Wy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strach jest normalny dla każdej z nas... w końcu tak naprawdę nie wiemy co nas czeka. Znamy to tylko z teorii. Choć mimo wszytko.... już nie mogę się doczekać aż się zacznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezjadka, mnie położna powiedziała, że jak zauważę tzw. żywą krew (w kolorze czerwonym, nie brunatnym, czy brązowym) to mam dzwonić. Z kolei wiele koleżanek twierdziło, że tak się u nich rozpoczął poród, od plamienia kropelkami krwi. Tak czy siak, od telefonu jeszcze nikt nie umarł, dzwoń, bo nigdy nic nie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soczysta pomarańczka**/*
Hej dziewczyny!!! Tutaj jest temat o najgorszych ginekologach: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3688793&start=0 Wy jesteście pewnie ze swoich lekarzy zadowolone,więc może podzielicie się namiarami na dobrych,kompetentnych lekarzy...Takie informacje zawsze są przydatne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć słoneczka :) Postanowiliśmy zaczekać na obrót sprawy wkońcu to tylko kropelka.... I jak narazie na nic sie nie zapowiada :) Wyspane ? Bo ja dziś ledwo sie ruszam ;p;p Miłego dnia i dużo radośći i słoneczka w serduszku !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieńdoberek wszystkim :) niezjadka chyba wczoraj coś zapoczątkowała. Mam w takie zagadnienie, troszkę krępujące, ale skoro możemy razem pisać o kupach ;) to już nic nas chyba nie zaskoczy. Otóż: Po porannych igraszkach z M zaczęłam plamić taką brązowo-różową wydzieliną o kremowej konsystencji (sorrki za tak dokładny opis...). Wiem, że nie ma co wpadać w panikę, bo nie jest to tzw "żywa krew" jak to któraś ładnie napisała. Tylko tak się zastanawiam, bo gdzieś wyczytałam, że pod koniec ciąży po stosunku może występować wydzielina z krwistymi kosmykami, i to od tego, że szyjka się rozszerza i jest bardziej wrażliwa. Ale u mnie to wyglądało całkiem inaczej i się zastanawiam czy to nie był przypadkiem już czop. Nie odczuwam żadnych dolegliwości ani jakichkolwiek skurczy, jest OK, tylko taka mała niespodzianka. Co o tym sądzicie? Wiecie, człowiek stara się nie wpadać w panikę, ale zawsze gdzieś tam stresa ma. :) pozdrawiam was serdecznnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maliszna, obserwuj, jak to czop, to powinno być tego więcej, taki galaretowaty śluż, czasem mlecznobiały, czasem żółtawy z nitkami jakby krwi czy brązowymi. Ale nawet jeśli to czop, to i tak nie ma powodów do stresu...To jeszcze nic nie musi oznaczać, nawet przez 2 tygodnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezjadka- ja też słyszałam, że kilka kropelek krwi to efekt "pracy" szyjki. Czasem są to kropelki, czasem niteczki czerwone lub różowe. Czyli poród już niedługo:) mailszna- mógł to być czop, u każdej z nas może wyglądać inaczej. U mnie mija tydzień odkąd odszedł mi czop. I dalej nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki :) Dzisiaj miałam strasznie pracowity dzień (a moja gin kazała się oszczędzać ;) ) Wysprzątałam całe mieszkanie, pomyłam podłogi i schody na klatce, wyprasowałam pieluszki tetrowe. Normalnie w miejscu nie mogę usiedzieć. Odwiedziła mnie szwagierka i przywiozła pyszną babkę cytrynową swojej roboty. Zrobiłyśmy sobie popołudnie urodowe - maseczki i te sprawy. Mam super humorek, bo udało mi się zamówić upragniony wózeczek. W przyszłym tygodniu mi go dostarczą i moja malutka będzie miała w czym spać. Na łóżeczko na razie nie mogę liczyć, bo termin dostawy jest strasznie długi. ania25lat- moja data porodu jest wyliczona na podstawie usg. Nie można było ustalić jej na podstawie miesiączki, bo ostatnią miałam jeszcze w 2008 roku. Po odstawieniu pigułek tak strasznie mi się cykl rozregulował. Dodam, że pierwsze usg miałam robione w 12 tc., a moja ginekolog powiedziała, że termin jest przybliżony i może to być różnica +/- 2 tyg. Jej, ja też chciałabym mieć już swojego męża przy sobie. Na jego powrót muszę jeszcze czekać jeszcze 3 tyg :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Jednak byłam u swojego lekarza, zawsze to się spokojniej spi :) Jest wszystko ok, pozamykane, KTG bardzo ładne, szyjka dluga na 4cm. Nadszedł czas abstynencji :) przynajmniej przez najbliższe dwa tygodnie, żeby nie wywołać przedwczesnego porodu, a później już można i będziemy rodzić jak to powiedział. Dzień zleciał nawet nie wiem kiedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maliszna- to dobrze, że wszystko ok. Twoja szyjka jest dłuższa niż moja ;) Ja mam abstynencję od ponad miesiąca hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ja właśnie wróciłam ze szkoły... wszystko do przodu:) Aż się dziwie, ze ten semestr tak lekko przechodzi. Jeszce jeden egzamin mi został, a ja się bałam, że nie zdążę zaliczyć:P Synuś grzeczny i czeka aż się sesja skończy:P A jeśli już uchodzi o wszelkiego rodzaju wydzieliny:P to jakie macie na koniec ciąży (do tych które rodziły - jakie miałyście przed porodem), bo ja przez długi czas nie miałam nic a teraz prawie cały czs mokro... raz wodniste, a raz (najczęściej) takie gęste biało-żółte (jak zbyt dokładnie to przepraszam, ale gdzie mamy o takich rzeczach rozmawiać?!):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia... czekasz na wózek, a ja mam nadzieje, że jutro przyjdzie mój fotelik:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja bym chciała juz urodzic!!!!! Strasznie sie meczę.Dzis ledwie doszłam do sklepu. Boli mnie krocze i uda. Poza tym maluch kopie mnie tak bardzoze az boli. Od jakis dwu dni stał sie tak jakby nerwowy.Serwuje mi takie kopniaki w zebra ze az sycze z bólu i bardzo bolesnie wypina sie az skóra boli. Czy któras z was tez tak ma? Moze to nie jest normalne a ja o tym nie wiem? Moze powinnam isc do ginki? Wizyte mam dop. 11 luty. Strasznie tez puchne i dzis było mi niedobrze. Czasem mysle ze to po prostu ze zmeczenia i z niskiego cisnienia i ze jak wrocą mrozy to sie lepiej poczuje,ale sama juz nie wiem co to wszystko oznacza. Na dodatek corcia ma rumień zakażny i cały czas temp.ktorej tak długo miec nie powinna.No i sie martwie co mam z tym wszystkim robic? Chyba jutro wezwe jakiegos lekarza bo do przychodni to ja juz nie zajde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łapa, z tymi kopniakami, bolesnym wypinaniem się, bolącym kroczem, udami, puchnięciem to niestety takie uroki, jak najbardziej normalne. Ale może już tuż tuż jesteś godziny zero, bo się ponoć bardziej puchnie (na twarzy też jesteś spuchnięta?) Ale do córki wzywaj lekarza, nie ma co czekać mnie się wydaje. Też już mam tak strasznie serdecznie dość, że się nie mówi. Co rusz mi któraś ciężarna koleżanka donosi, a to, że odszedł jej czop, a to, że urodziła, a niektóre z terminami po mnie. Wygląda na to, że tylko u mnie NIC, absolutnie nic się nie dzieje. Już nie mam siły czekać, sprzątać, wymyślać co by tu zrobić jeszcze, niech to się już skończy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baska***
Hej Dziewczyny Czuje sie dokładnie jak Gretus i Łapa. W poniedziałek zaczynam 40 tydzien, i zero sygnałów. Dzis wyszłam na spacer coby przyspieszyc troche porod i wrociłam w jeszcze gorszym nastroju niz przed spacerem. Po przejsciu 200 metrow zaczeły bolec mnie pachwiny, krocze i kregosłup. Wszyscy sie gapili na moj wielki brzuch. A jak wrociłam do domu to sie z tej złosci poryczalam. Mieszkanie mam posprzatne na blysk, wczoraj jeszcze przepakowalam torbe malej do szpitala, pomalowałam sobie pazurki i juz nie mam pomysłu co ze soba zrobic... Tak bardzo bym chciała zeby sie juz zaczeło...ech No to sobie pomarudziłam. Miłego Wieczorku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny Moze to małe pocieszenie, ale wszystkie czujemy sie juz podobnie. Ja taki kryzysik mialam wczoraj wieczorem - Dzis kupilam sobie APAP = pomógł bardzo na bolącą nerke.Natomiast w ogóle nie pomaga na bóle krocza. Kolejny dzien za nami-pomyślcie, że jutro ostatni stycznia i zaczyna sie nam luty. POwiedzialam juz mojemu synkowi, ze nawet jesli on sam nie chce, to i tak bedzie musial wyjsc w tym miesiacu ;) Łapa- moj mały tez nabral jakies wiekszej aktywnosci .Jego ruchy sa teraz bolesne.Czytałam na innym temacie, ze mdłości sa oznaką porodu- może to już tuż tuż ? Kiccia- ja tez mam czesto mokro w gaciach;) .Lekarz mowi, ze to normalne. Mam nadzieje, ze nie jest to jakas wstretna infekcja. Pora znikac do łóżka -ostatno widze, ze jak jedna noc spie dobrze to druga bedzie bezsenna. Wczoraj spałam w miare OK, wiec.. :) Oby nie Dobranoc wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania widzę, że noce mamy podobne. Jak jedną śpię jak zabita, dopiero o 6 wstaje do kibelka, tak dziś się jeszcze tłukę. Łapa, może faktycznie to już tuż tuż. Oby :) Widzę, że już się coraz bardziej niecierpliwicie... Ehh... gdyby to nie mogło tak być, że znamy dzień i wiemy na co się nastawiać, a tak to budzisz się rano i się zastanawiasz "Czy to dziś? W końcu?", kładziesz się spać z tą samą myślą czy cie w nocy przypadkiem nie złapie. I tak człowiek przekłada te wszystkie rzeczy, przepakowując, przekopując i cholera wie co jeszcze robiąc, żeby tylko nadeszła ta godzina zero. dziś mi lekarz powiedział, że współżycie przyśpiesza poród, więc może mężowie pomogą? ;) Tylko co z paniami, które jeszcze ich przy sobie nie maja?... Babcia mówiła, że mycie okien... ale przy takiej zimie (??), gdzieś tam jeszcze po rodzinie krąży, że łażenie po schodach też pomaga... ile z tego prawdy nie wiem, powtarzam co słyszałam :) Kładę się spać, bo już plote co mi ślina na język przyniesie z tych nudów... może zasnę jakoś w miarę. dobranoc wszystkim, szybkich rozwiązań życzę :):):) Jeszcze tylko jutro i LUTY!!! :) buziole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia enz
Dzien dobry kobietki.. Tez mam paskudny kryzys. Mam juz naprawde dosyc.. dzis wstalam z okropnym bolem glowy i mdlosciami.. wzielam paracetamol, moze cos pomoze.. moj dobry nastroj gdzies zniknął i nie wraca. w dodatku mąż mnie nie rozumie i tez juz chyba ma tego dosyc, bez jego wsparcia tym bardziej jakos zle. leze w lozku i prosze malutką by juz wyszla na ten swiat.. ale nie bardzo jej sie spieszy. wiem wiem, powiało strasznym pesymizmem...ale nie mam gdzie sie wyzalic, a kto mnie lepiej zrozumie jak nie Lutóweczka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry mamusie Niedziela zle sie zaczela- cała noc wstawałam co godzine -albo siusiu albo chrapanie męża i bóle. O godzinie 7 hormony i chyba nerwy wygrały - pokłóciłam sie z mężem o to Jego chrapanie a zaraz potem sie rozpłakałam.. Teraz juz lepiej- chociaz czuje sie jak po pracy w kopalni. Oby reszta dnia układała sie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baska***
Hej Dziewczynki Przesyłam link do pieknego filmu "Tajemnice okragłego brzuszka", bardzo bym chciała zeby te chwile tak własnie wygladały :) :) Az mi sie milo zrobiło... http://kobieta.onet.pl/wideo/6024364,47,1,1,relacjetv.html Buzka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny Dziś się kiepsko czuję. Dopadło mnie wstrętne przeziębienie. Piję wodę z cytryną i miodem. W nocy wstawałam może z 5 razy na siusiu, ale na szczęście od razu zasypiałam. łapa- bóle krzyżowe i bóle pachwin mam od jakiegoś czasu. Ledwo łażę. Do tego brzuch mi twardnieje i czuję bóle tak jakby menstruacyjne. Ale ja nie chcę jeszcze rodzić. Niech mała poczeka choć 3 tygodnie na powrót mojego mężusia. Kicccia- ja też mam obfitą wydzielinę. Na szczęście nie jest to żadna infekcja bo jest bardzo jasna i brzydko nie pachnie. Niestety teraz wkładki muszę zmieniać dużo częściej niż zazwyczaj. Moja pani doktor zaleciła, że jeśli będzie twardniał mi brzuch i będę czuła skurcz, to mam brać nospę. Wysłałam mamę do apteki, a farmaceutka stwierdziła, żeby z nospą nie przesadzać. I kogo tu słuchać. Lecę zjeść ciepły rosołek, może choć troszkę pomoże mi na to przeziębienie. A tk długo się trzymałam, a tu bach, dopadło mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×