Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lutowa mama

LUTY 2010

Polecane posty

Gość sylwia enz
hej hej Blask, where are you? czyzby na porodowce?;>;) Dzien dobry kobietki, wczoraj doswiadczylam uprzejmosci z racji mojego stanu.. w urzedzie pracy przepuscili mnie bez kolejki..co prawda nie z wlasnej inicjatywy, ale zgodzili sie bez wiekszego ale :) Dzis czuje sie jakas spokojniejsza i córcia poki co tez wyjatkowo grzeczna, jakos tak nic nie dolega..no i zniecierpliwienie gdzies zniklo :) ciekawe jak dlugo to sie utrzyma ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieńdoberek wszystkim :)\ Ja od rana "szaleję", obudziłam się przed 7. posprzątałam na błysk, poukładałam małej rzeczy w szafkach, zamontowałam przewijak i teraz siedzę i się zastanawiam czy nie mam czegoś jeszcze do poukładania... ehh... :) Po wczorajszej wizycie, miałam lekkiego "dołka", że to jeszcze tyyyle czasu, ale w końcu przecież nic na to nie poradzę i lepiej będzie dla małej jak będzie "siedzieć" do terminu. Wyjdzie kiedy będzie gotowa :) tylko, że ja sama się nastawiłam, że w lutym urodze a gin mnie tu 8.03 straszy. Ale to i tak przecież się może przeciągnąć 2tyg, albo i 2tyg wczesniej... wszystko w swoim czasie. W ogóle tak myślałam, że teraz gin będzie chciał mnie widzieć co 2 tyg. A mam się do niego zgłosić dopiero 1-ego, chyba, że się wcześniej rozpakuje... dziwne, ale mówił, że ciąża przebiegała bez żadnych zastrzeżeń i nie ma powodu, chyba, że coś się będzie dziać... A Wy jak tam Brzuchatki? Jak samopoczucia dziś? A ak tam nasze już mamusie? Jakoś zamilkły. Jak tam wasze bobaski? Miłego dzionka wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki Pogoda dziś u mnie jest piękna. Świeci słoneczko i jest chyba 0 stopni. Na 14 wybieram się do lekarza. Pewnie przepisze mi jakiś antybiotyk. sylwia enz- u mnie też znikło zniecierpliwienie. Po ostatnim telefonie od mojego męża trochę się wściekłam. Oznajmił mi, że przyjedzie dopiero ok 24 lutego, bo musi więcej pieniędzy do domu przywieźć. A przez tydzień straciłby jakieś 1500 zł. Czy te chłopy są jakieś puste? Przecież już dawno mu powiedziałam, że kasa się dla mnie nie liczy. Dużo ważniejsze jest, żeby przy porodzie był ze mną. Niech czeka nawet na korytarzu, byleby był. To właśnie jest dla mnie bezcenne. I tak sobie teraz myślę, że co będzie to będzie. Najwyżej mała urodzi się wcześniej a może jednak poczeka na swojego drańskiego tatusia. Nie żyję już pod presją żeby wytrzymać z porodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ;) troche mnie nie bylo a tu tyle do czytania ;) ostatnie 3 dni byly koszmarne czuje sie jakby mnie pociag przejechal wszystko mnie boli poki siedze luz leze i sie nie ruszam to jest ok a jak sie rusze czy wtane to jest jedna wielka masakra a i podobnie jak Blask mialam rozmowe z muszla jeden dzien ;/ termin na niedziele a maly siedzi i siedzi wizyte mam we wtorek jesli nie urodze. a niby maly sie tak spieszyl a teraz sobie ladnie siedzi i rozpycha sie ale jakos wytrzymac trzeba ;) dzis czuje sie juz lepiej zobaczymy jak bedzie dalej;) buziaki dla Was ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. U mnie tez sliczna pogoda,swieci słoneczko i nawet jest cieplutko. Przyjechała moja tesciowa i poszłysmy troszke na zakupy. Kupilam kilka spioszkow w szmatexie i takie tam inne drobiazgi. I kupiłam sobie SERNICZKA !!!!! Pycha. Juz go zjadłam :( Z wyników morfologie mam idealną ale w moczu mam troszke białka.Niby to norma ale jednak jest,wczesniej nie miałam nigdy. Wieczorkiem zadzwonie do ginki co mam z tym robic. Nogi mam dalej opuchniete jak bania i rece tez. Tesciowa twierdzi ze bardzo opadł mi brzuch i ze spuchłam na buzi.Ja tam tego nie widze a i zgage mam nadal taką jak kiedys. Alez juz wszystkie czekamy na porody. Jak tak zaczniemy rodzic to ten nasz topik bedzie chwilowo pusty chyba,ale jak sie pozniej rozpiszemy o dzieciaczkach to bedzie miło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny...Jakoś mamusie się mało odzywają, bo póki co niezbyt jest z kim pogadać :) Was łączy wspólne oczekiwanie na porody, no a nas interesują kupki, spanie, jedzenie, płacz itp. naszych pociech ;) No ale niebawet się to zmieni, chociaż do końca lutego, a i 8 marca ( z tego co doczytałam :) ) to jeszcze troszkę zostało :) 3mam za Was kciuki, żebyscie cierpliwie znosiły te niedogodności związane z końcówką ciąży :) Już przeciez tak niewiele zostało :) I póki co nie zanudzam Was odpowieściami o mojej Anuli, bo zdaję sobie sprawę, że średnio Was to narazie interesuje. Ściskam Was mocno no i Wasze maluszki też :) PS. Lutowa - moje gratulacje ogromne :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do łapa
Kochanieńka, z życzliwości podpowiem, zrób sobie poziom kwasu moczowego z krwi. Skoro masz białko w moczu i jesteś opuchnięta (cała) to warto to sprawdzić. Opuchlizna może i zdarza się 80 % ciezarnych, ale może też być objawem zatrucia ciązowego. A opuchliza złazi po wypoczynku, po nocy? Czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam lutóweczki! Maliszna- jak już nie masz co robić to u mnie możesz "poszaleć" trochę:) Niby robiłam generalne porządki nie tak dawno, w sobotę chyba ale tyeraz już mi sie tak nie chce że znów się trochę sprzątania nazbierało...Trzeba się będzie tym niestety zająć, może nawet dziś znajdę natchnienie Pogoda u mnie też śliczna, Świeci słoneczko, aż nie chce się w domu siedzieć. Ale wyjścia za dużego nie mam bo ślisko strasznie jest a buty ledwo udaje mi się wepchnąc na nogę. Tak mi spuchły jak u Ciebie łapa. Madzia- może mała poczeka na tatusia, a jak nie to Ty na pewno dasz sobie radę a on niech żałuje, w końcu nie codziennie przychodzi na świat własne dziecko. Mój synek dawno już miał wychodzić, rozwarcie było i szyjka krótka a tu termin mnie nie doszedł a on ciągle nic... mari-posa- ja jak nie urodzę to wizyta w poniedziałek. Ale mogłabym już urodzić, bo z każdym dniem czuję się coraz gorzej... Tak sobie myślę czy mi się ten brzuch w końcu opuścił czy nie bo do ubikacki biegam bez przerwy, zgagi nie miałam już przez dobrych kilka dni, mogłam jeść co chcę a tu nagle znów się pojawiła:( Może mały jest nisko ale duży i naciska też na żołądke? Już sama nie wiem... sylwia- u mnie wręcz przeciwnie, zniecierpliwienie z każdym dniem coraz większe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Karola :) Z tym szaleniem, to juz mnie chyba wena opuscila. wlasnie koncze obiadek i najchetniej bym sie legla do wyrka, ale szkoda mi dnia :) I w ogole ta moja euforia gdzies mi uleciala, teraz to bez kija do mnie nie podchodz bo ugryze ;) Ehh... to chyba te hormony, bo aż tak zmiennych nastrojow to nawet przed okresem nie mialam... :) Darinka nie sadze by opowiesci o "Twojej Anuli" byly malo interesujace. Opowiadaj jak tam, co tam i w ogole jak jest :) ja z przyjemnoscia poczytam, podejrzewam, ze inne brzuchatki tez pozdrowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po wizycie:) Lekarka po obejrzeniu dzisiejszego ktg powiedziała: ,,z takimi skurczami to na zabawę, a nie na porodówkę". Ale potem jak mnie przebadała to powiedziała, że rozwarcie jest na palec i szyjka wygładzona:) Kazała zapisać się do niej za tydzień, ale powiedziała, że baaardzo wątpi, że się u niej zjawie:) Trochę mnie pocieszyła:) Nie dała mi tygodnia:) ale jak będzie... zobaczymy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Brzuchatki:) Gratulacje dla lutowej mamy ❤️ ja podobnie jak Darianka nie chce was narazie zanaudzać moimi problemami:) typu niewyspanie poczekam aż tez was to dopadnie:)chociaż z tego co czytałam to niektóre z was dziewczyny też nie przesypiają nocy...ale zaglądam tu codziennie z ciekawością i sprawdzam która z Was juz się rozpakowała:) nasza Karolek ma juz 6 tygodni:) Powodzenia dziewczyny, trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny Chcialam tylko napisac, ze w niedziele urodzilam synka. Porod z malymi problemami- dlatego dopiero dzis nas wypuscili. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka1989k
Cześć dziewczyny. Lutowa mamo gratulacje i caluski dla dzieciaczka ;* Witam martaro! Dziś 4 luty czyli mój niby termin a ja już dwa tygodnie z moją Majusią. Widzę że Wam już ciężko z tymi brzuszkami. Ja już zapomnialam jak to jest a brzuszek mam plaściutki. Co prawda w dotyku jest inny ale pod odzieża wygląda normalnie. Mam jeszcze tą linie po środku. Nie wiem kiedy zniknie. Ale nie ważne.. Jest dobrze. Gretus ja mialam tak jakby masaż szyjki macicy... i to bolalo. Dziewczyny jak wam dobrze że możecie wszystko jeść... a ja muszę uważać co by malutkiej brzuszek nie bolal. Choć i tak wczoraj zaliczylam wizytę w szpitalu bo 2 dni bolal ją brzuszek. Okazalo się że jest przejedzona. Mialam też dziwną sytuacje. Byla u mnie polozna srodowiskowa w poniedzialek i zwazyla malą. Ważyla tylko 20 gram wiecej niż sie urodzila i już mialam przechodzić na karmienie sztuczne bo myslalam ze mam chudy pokarm a tu na tej wizycie w szpitalu ją zważyli i okazalo się że waży 150 gram więcej niż się urodzila. I tak o to przez zepsutą wagę zrezygnowala bym z karmienia piersią. Więc zwróćcie na to w przyszlości uwagę i nie podejmujcie pochopnych decyzji. maliszna - rzeczywiście szmat czasu przed Tobą ale w końcu się doczekasz ;) madzia590 - wiesz ja mysle ze faceci mają zakodowane że muszą zapewnić wszystko swojej rodzinie ale z drugiej strony dziewie sie że nie chce być przy porodzie albo zobaczyć jak najszybciej bibusia. Może zdąży zanim urodzisz :) Darianka - ja się malo odzywam bo dziewczyny juz w innym temacie troche. A opowiesci o malutkiej narazie są malo interesujące dla nich. Ale pewnie już nie dlugo. Darianka powiedz mi czy twoje maleństwo ma kolki? gulka83 - to samo pytanie do ciebie. Czy twoje maleństwo ma kolki? Ile waży bibuś? Buziaki ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania... gratulacje:) Opowiedz coś więcej o maluszku i porodzie:) I przypominamy o tabelce jak znajdziesz chwilkę:) Ja tam chętnie poczytam o waszych dzieciaczkach... przecież już niedługo będziemy miały takie same problemy. Też boje się tych kolek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania, gratulacje:) I oczywiście, jak znajdziesz trochę czasu, to napisz coś więcej o porodzie, bo my tu w większości jesteśmy zainteresowane. Aśka, jak możesz w dwa tygodnie po porodzie mieć płaski brzuch:))))Toż to skandal, żartuję oczywiście, niektóre dziewczyny, to są prawdziwymi szczęściarami, coś mi mówi, że ja się raczej do nich nie zaliczam... W ciąży przytyłam 14 kg, co niby nie jest jakoś strasznie dużo, ale nie byłam chudziutka przed, więc waga sprzed ciąży to nie jest mój ideał umówmy się. Napiszcie ile przytyłyście... No to ja mam nadzieję, że mnie ta "przyjemność" masażu szyjki ominie, zresztą położne tu to oferują, mogę się zawsze nie zgodzić, ale nie wiem, bo wyczytałam gdzieś, że 50% kobiet po takim masażu zaczyna się poród, a ja pewnie do następnego czwartku (wtedy niby mi to zaproponują: termin+5 dni) jak nie urodzę, to się zdecyduję na wszystko. Moi rodzice przylatują 14 lutego, miałam nadzieję, że zastaną już wnuczkę odchowaną, hehe, a tu może się zdarzyć, że wciąż będzie w środku. Aż mi ciarki na samą myśl przechodzą. W niedzielę zacznę 10 miesiąc ciąży......bez komentarza. Dziewczyny z terminem pod koniec lutego, lub nawet te po połowie, nie ważcie się pchać przed kolejkę:)))))))))))))))))))))))))))))))) Pozdrawiam z deszczowej Walii, sfrustrowana, gruba i obolała. Pees. Tu wieża kontrolna do Paoli..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za podpowiedz pani ktora do mnie napisała. JUtro pojde zrobic sobie to badanie. Nie odczuwam prócz spuchniecia zadnych innych dolegliwosci jakie powinny towarzyszyc zatruciu ciazowemu,no ale wiadomo ze roznie byc moze. Oby do przodu!!!! Dzien mija za dniem i pomału na pewno bedziemy zaczynały rodzic.Przeciez jeszcze sie nie zdazyło zeby jakas kobieta nie urodziła hahahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łapa, ponoć zawsze musi być tn pierwszy raz:))))))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ah dziewczyny, tak sie ciesze , ze juz jestem w domu.Szpital to inna wersja wiezienia. Juz Wam opisuje co i jak było w moim przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ania25lat- serdeczne gratulacje!!! Przyszedł mi dziś wózeczek. Biorę się za jego składanie, jupi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pocieszam się tym, że w końcu itak urodzę...:P Ja przytyłam 18kg więc pewnie pobiłam rekord:( Tym bardziej, ze startowałam z zbyt wysokiej wagi... pewnie przez rok do siebie nie dojdę... ale cóż:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia... jak fajnie... chociaż masz zajęcie jak ja ostatnio ze składaniem kołyski:) Przyjemne są takie rzeczy:) Aniu... czekamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bede pisac w punktach:) 1. Dziewczyny - nie da sie przegapic porodu :) Jesli pamietacie, ja tez myslalam, ze ciaza sie nigdy nie skonczy. Jeszcze w niedziele pisalam Wam, ze wstalam i sie poplakalam ze zmeczenia. Do poludnia w niedziele sprzatalam, pojechalam do kosciola, na zakupy. Przed 16sta usiadlam w fotelu , maz akurat ogladal jakis mecz. I czuje pierwszy skurcz. Dla mnie był to zupełnie inny skurcz niz wczesniejsze, bo bolało mnie podbrzusze. Ale mysle sobie -jedno nie-wiadomo-co - nawet mi do glowy nie przyszlo, ze zaczyna sie porod. Za chwile to samo- czuje skurcz brzucha, taki dokuczliwy ból , ktory chwile trwa i puszcza. Powiedzialam mezowi i zaczynamy liczyc co ile takie skurcze mam. Zapisywalam sobie czas na gazecie, ktora akurat czytalam- maz dalej ogladal mecz. W ciagu pol godziny - skurcze wystepowały co 5 minut. Ale nadal sobie mysle - to jest niemozliwe . Gdzie skurcze co 20, 15, 10 minut?? Poza tym bolało calkiem znosnie, wiec powiedzialam mojemu M, ze to na pewno skurcze przepowiadajace , fałszywy alarm i zaraz przejdzie. On juz zaczal troszke panikowac, wiec wzielam 2 tabletki apapu extra- wyczytalam wczesniej, ze jak przejdzie po paracetamolu, to rzeczywiscie fałszywy alarm. Nie przeszło Od godziny 17stej juz zaczelam panikowac- skurcze co 3 minuty i szły tylko z krzyża - dosyc bolało, ale gorsze były nerwy, ktore mnie dopadły. Jeszcze nie wierzylam, ze to ten DZIEN, chcialam zeby sie zatrzymało;) Przed 18sta wpadlam na pomysl, ze jeszcze wejde do wanny i na peeeewno przejda te skurcze. Tez nie przeszly ;) Moja mama zaczela krzyczec na mnie przez drzwi, ze mam natychmiast jechac do szpitala, bo ona w wannie nie bedzie odbierac porodu. Spakowalismy sie w 15 minut - dobrze, ze rzeczy mialam juz dawno odłozone na półce , wystarczylo wlozyc do torby.W tamtych chwilach nie myslalam juz swobodnie, serce mi walilo jak szalone i zaczelam sie okropnie bac. Na porodowke zostalam przyjeta tuz przed 19sta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu Paola do wiezy kontrolnej:)Nie pisalam nic,bo nie za bardzo jest o czym:(..wiecznie tylko o dolach?:/Ja w ciazy przytylam tez dokladnie 14 kg:)..a,ze przed rowniez nie bylam szczypawka,to sie teraz akurat tocze i tocze..raz na boki,a jak sie jakos da,to przed siebie.. Czekam na mezulka,na 18ta mamy wizyte u ginki..zdam pozniej relacje co tam..Wiem,ze okolo 4-5 % dzieci rodzi sie w terminie,ale przyznam,ze cicha nadzieje mialam.. do wieczorka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny :) gratulacje dla wszystkich mam :) witam również nowe brzuszki :) bardzo dawno mnie nie było, ale ja już tylko leżeć mogę - jak chciałam nadrobić czytanie waszych wpisów to mi to zajęło 3 dni a i tak nie dałam rady wszystkiego przeczytać ;) już mam mocne skurcze, brzuszek mnie boli ale jeszcze nie dałam się zamknąć w szpitalu ;) za tydzień mam usg - jak dziecko będzie "odpowiednio wypasione" czyli powyżej 3kg to pewnie już pójdę rodzić... pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Aniu to nie śpieszyło Ci się do tego porodu:P Czekam na dalszy rozwój wydarzeń:) Paola... czekamy na to co lekarz powie:) yudash-bulka... no to już chyba nie długo:) Dzieciaczek itak już gotowy do wyjścia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gretus ja przytyłam 17 kg... ale jak tak patrze na siebie krytycznym okiem to nie powiedziałabym ze to 17 :) przed ciążą miałam unormowaną wagę 59, teraz ważę 76,5... nie powiem zebym sie z tym najlepiej czuła, ale narazie nie ma co gadać. Będę płakać jak nie będzie chciało zejść. Pociesza mnie fakt, ze koleżanka przy 1 dziecku przytyła 26kg a po tyg od porodu zostało jej z tego 6... głowy do góry :):):) Ania gratulacje!!! czekam na kolejna czesc opowiadania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2. Podłaczyli mnie pod KTG- serduszko małego ładnie biło, skurcze tez ładne- książkowe- ich siła na monitorze dochodziła do 120 % a na wykresie widac było ich plaskie wierzchołki . Okazało sie, że mam rozwarcie na 8 cm - 4 palce ;) Nie moglam w to uwierzyc, połozna mnie chwalila, ze dobrze ze nie przyjechalam z samego rana, jak skurcze sie rozkrecaly. POwiedzialam jej, ze nie mialam takich skurczy a przynajmniej nie czulam ich.Podobno to sie zdaża - mozna prawie przegapić pierwsza faze porodu. Zeby nie było za pieknie - miałam tylko bóle z krzyża - podobno najgorsze. Jedno co moge Wam potwierdzic na 100 % - oddech dziala przeciwbólowo. W sumie zajeło mi troche ponad godzine, zeby rozwarcie doszlo do 10 cm. Wtedy skurcze dawały sie we znaki, ciagle chodzilam. Zaproponowali mi, zebym siedzialam na piłce albo worku sako .Spróbowalam , ale na skurczu nie moglam wysiedziec, natychmiast wstwalam i dreptałam. W najgorszych szczytach skurczy oddychalam jak szalona ;) i powtarzalam sobie w myslach , ze musze myslec o małym- jesli ja nie bede oddychac, to on tez nie .Mnie boli i Jego tez. Te mysli o meczacym sie dziecku sprawily, ze oddychalam świadomie, głosno , szybko - bo rzeczywiscie mozna zapomniec z bólu o oddechu.CZlowiek nie wie co ze soba zrobic w takim momencie. Co do bólu - znosny , ale to indywidualna sprawa. Jak rodzialam, myslalam ze jest straszny. Dzis mysle, ze bolało ale gdybym mniej sie stresowała to mogloby byc lepiej. W kazdym razie -zyje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3. Poród miał byc rodzinny - i chyba byl :) Z takim tylko "ale " , ze meza wygonili do domu po czyste, swieze ubrania - nie wiedzielismy, ze tatus tez musi miec cos na przebranie. Wiadomo- mama ubiera sie w koszule do rodzenia a ojcowie musza miec swoje zwykłe ubrania , tylko zeby przebrac sie przed wejsciem na porodowke. Chyba dobrze , ze go nie bylo w tej godzinie gdzie dochodzilam do 10 cm rozwarcia. Chcialam byc wtedy sama, strasznie mie wszyscy denerwowalo swoja obecnoscia - mimo , ze chodzila tylko połozna i lekarka. Pojechal wiec do domu, wywrócil sie z nerwow na sniegu ;) Jak wrocil i wpuscili do na porodowke, lekarka sprawdzila rozwarcie - jest 10 cm , tylko trzeba przebic pecherz płodowy. Wziela jakies dlugie "cos", co wyglada jak wielka pęsetka do skubania brwi. Balam sie tego urzadzenia, ale nic nie bolało.Poczulam tylko cieplutka wode miedzy nogami .Lekarka powiedziala mi, ze teraz juz rodzimy i za pol godziny dziecko bedzie na swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka1989k
Aniu gratuluje!!! Z tego co piszesz mialaś naprawdę fajny poród :) A jakie duże maleństwo?? A ja was pociesze że przytylam 20 kg czyli najwiecej z was. mialam tylko malutki brzyszek ( obwód w dniu porodu 102cm) .Ale caly tluszczych osadzil mi sie na biodrach. Najgorsze miejsce jakie moglo byc ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4. I tutaj zaczyna sie ta gorsza czesc mojego porodu. Zaczne od tego , ze na moje nieszczescie rodzilam w niedziele .Dyżur miala okropna lekarka, taki rzeznik ktory uważa, ze skoro sama jest kobieta to dobrze wie, ile druga kobieta moze zniesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×