Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nthg

Czy są tu żony lub kobiety zawodowych kierowców???

Polecane posty

Gość gość
Aha.Czyli jak facet ogląda porno i robi ręczną robotę- mimo że ma ładna żonkę to rzecz normalna? Czyli faceci oglądają poro -każdy. A kobiety co robią?Co jest rzeczą normalną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
według ciebie robią to tylko ci co mają brzydkie żony tak? ups...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może w prezencie kupić mężowi zestaw filmów porno,skoro to normalne. Niech idzie do salonu i sobie ogląda a ja ugotuje obiadek ... To normalne według Ciebie? Dla mnie to jest poniżające, skoro wiem że facet robi sobie dobrze przed blond z ekranu.A później kocha się ze mną,patrzy się na mnie i porównuje w myślach. Szkoda że żadna z nas taka nie jest idealna jak te aktorki, które robią facetom burze w głowie. A tak naprawdę to są brzydsze od nas, trochę światełek, dobre ujęcie, makijaż, sztuczny biust i facet się rajcuje ... bo on o tym nie wie. I dlatego faceci zdradzają bo szukają tej idealnej .... która tak na prawdę nie istnieje... Więc dla mnie to nie jest rzeczą normalną i nigdy nie będzie. A tak w ogóle ty swojemu mężowi na to pozwalasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest fajne/miłe dla kobiety kiedy wie co robi facet,jednak nie rozumię stwierdzenia czy pozwalasz mężowi,wiesz to tak jak zakazać dziecku cukierka...mój maż jest przed 40 a nie wystraszonym 20 latkiem na którego zazdrosna dziewczyna krzyczy i mu czegoś zabrania.zresztą jaki masz na to wpływ skoro ciagle jest w trasie...siedzieć w domu i obgryzać paznokcie myśląc patrzy,nie patrzy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jestem córką kierowcy i mogę powiedzieć jak to wyglądało w moich oczach, czyli oczach dziecka :) Tato zazwyczaj wyjeżdżała na 2-3 dni, 1 dzień w domu i znów wyjazd. Powiem Wam, ze nie przeżyłam jakiejś traumy z tego powodu. Wcale nie miałam wrażenia , że nie ma taty. Ale to chyba kwestia przyzwyczajenia :? od urodzenia tak było i koniec :) ale zawsze jak przyjeżdżał to przyjeżdżał z czymś, znaczy z jakimś drobnym upominkiem dla nas ( 4 dzieci ). Do dzisiaj mamy z ojcem bardzo dobry kontakt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz jeździ już ponad 10 lat,malzenstwem jesteśmy 22 .dzieci już dorosle mamy,przyjezdza do domu co 2-3 tygodnie na 2-3 dni.odzwyczailismy się od siebie,jeden drugiemu zawadza,przeszkadza,nie potrafimy już ze sobą rozmawiać.dla młodych malzenstw nie jest to dobre,zwiazek nie przetrwa na dluga mete,wiem sama po sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w zyciu bym sie nie zgodzila... moze kiedys tak ale jestesmy rok po slubie i juz bym wolala zeby siedzial na du pie i zarabial 1500zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj jezdzi ok.10 lat.W domu jest 2-3 dni w miesiacu.W tamtym roku zmarla nam coreczka musialam czekac z pogrzebem poki wroci z pracy.Teraz jestem w 6 mies.ciazy i dalej to samo.Ciagle sama.Ale ktos musi zarabiac konkretne pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyss
Mój nie jest kierowcą zawodowym ale nie ma Go w domu porównywalnie jak do autorki a czasem nawet dłużej. Wszystko zależy od przyzwyczajenia, zaufania, miłości i charakteru kobiety. Mamy dwójkę dzieci i owszem nieraz jest ciężko ale na pewno nie czuję się jak samotna matka!!!:D To że dzieci nie będą znały ojca tez w tych czasach jest śmieszne. Moja młodsza córa ma 1.5roku i jak mąż przyjeżdża to jest cała w skowronkach na jego widok a przez telefon rozmawia z nim (w swoim języku;) ) jak by był obok. Córki za nim przepadają. I wiesz co? Wcale nie uważam że mają go mało czasu. Jak obserwuję rodziny gdzie ojciec charuje od świtu do nocy i tak naprawde dzieci tez Go nie maja to moje córki maja luksus bo jak mąż wraca na tydzień czy dwa (dłuższy urlop ok miesiąc) to jest dla nich całymi dniami. I ma więcej czasu żeby im poświecić i np zrobić coś w ogrodzie niż Ci stacjonarni. Ja mam ten komfort że jak są ważne momenty w życiu czyt. świeta, porody (oba), imprezy rodzinne to mąż może sobie tak ustawić prace aby był z nami albo poprostu wziąć urlop. Mam do prowadzenia dom, ogród, psy i przede wszystkim dwoje dzieci. Nie narzekam. NIkt nie mówił że życie jest proste;) Ja mam zesztą taki charakter że nie lubie się użalać tylko "spinam poślady" i robie co mam do zrobienia. Nasze małżeństwo tez nie ucierpiało. Jesteśmy razem 9 lat i dzięki tym wyjazdom jest dalej w naszym związku ogień, spontaniczność i kiedy trzeba i wyuzdanie;) Jest jednak jedna wada...odzwyczajanie się. Ja mam swoje przyzwyczajenia, mąż swoje i jak jest dłużej w domu to zaczyna iskrzeć bo mi przeszkadza jedno a jemu drugie ale po kutni nastaje rozejm i juz jest ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyss
Jeszcze chciałam napisac że ja bym się nie zgodziła na taki zawód dla męża. Nie przez rozłąki ale umarła bym ze strachu o niego. Gdy wyjeżdza to chodze niespokojna do póki nie zadzwoni ze dotarł na miejsce. Cięzki zawód dla mężczyzn i żon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli masz do wyboru prace za1000zł i prace za4000zl to ktora wybierzesz?Wiem ze pieniadze to nie wszystko ale i bez nich ciezko.A w kazdej pracy sa wypadki czy jestes sprzedawca czy kierowca.Moj mąż ledwo uszedl z zyciem ale dalej jezdzi.Życie do tego zmusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyss
Anetko, może Twój mąz potrezbuje żebyś Ty wykazała zainteresowanie i Ty zaczynała teraz gre wstępną? P***o? Hehe:) Ogladam razem z mężem czasami:D I uwierz tu nie chodzi o to że On patrzy na super laski i potem porównuje mnie czy ja na super facetów itp. My raczej szukamy inspiracji do nowych doznań, nowych pozycji, nowych miejscach:) Gdyby porównywał Ciebie do tamtych pań to napewno by Ci się nie przyznał że oglada!:) Mogę się założyć że podobnie szuka co mógłby wnieść do waszego związku a raczej do waszej sypialni;) Jeśli natomiast ogląda te filmy non stop i "dogadza" sobie przy nich a ty jesteś (napisze brzydko - przepraszam) pod ręką to juz nie jest fajne:( Tak to robimy z mężem jak On jest tam a ja tu. Ale jak razem to możemy pooglądać, napalić się i potem wyładować na sobie nawzajem!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyss
Gościu rozumiem Cie! Bo i mój mąż ma niebezpieczną prace ale ja mam poprostu taki lęk chyba dlatego że zginęła w wypadku moja bardzo bliska osoba której nawet nie mogłam poznac bo byłam dzieckiem i ten lęk mi pozostał:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Justys moze dlatego taka trauma z dziecinstwa.Najgorsze w tym jest to ze jestesmy oddzieleni od siebie kilka tyś.km.i nie mozemy sobie nawzajem pomoc.Zostaja tylko telefony.A na zmiane zawodu za pozno.Jestem w zaawansowanej ciaży i nie czas na fochy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyss
Oj wiem coś o tym. Ja mam chyba tyle lepiej że jak trzeba to mąż rzuca wszystko i wraca, ale domyślam się że kierowca musi wykonac zadanie i tyle. My telefonujemy do siebie i najwazniejsza role odgrywa net. Skype i komunikator. Może tez dlatego nie boję się co mój mąż robi wieczorami bo pisze lub rozmawia ze mną:) Ja cały czas zastanawiam sie co wymyślić żeby być częściej razem ale nawet jakby mąż założył firmę tu w kraju to mogę się założyć że byłby z nami jeszcze rzadziej. Nie wiem, narazie cieszymy sie że jest tam praca bo niby kasa nie ważna ale nie oszukujmy sie ile prościej jest dać dziecku bez oporów na wycieczkę w klasie czy na jakąś zachcianke, czy nie zastanawiac się co ważniejsze - wspólne wakacje czy np buty dla siebie. Nie ma co nawet mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyss
Gościu chyba mogę sobie choć troche wyobrazić co przeżywasz bo mój mąż też nieraz jest na drugim końcu Europy ale zawsze w razie czego jakiś powrót jest możliwy a raz był prawie na kole podbiegunowym i tam musiał liczyć na łaskę tamtejszych szefów i czekać 6 tyg kiedy łaskawie zorganizują im zjazd. I to był koszmar! Nawet nie ten czas tylko ta świadomośc że nie ma jak się do nas dostać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale najważniejszd że nas kochaja! a reszta sie uloży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem byłą żona kierowcy zawodowego. Mój ex mąż zaczął traktować dom jak hotel, wracał na weekendy i tylko szukał pretekstu aby wyjść z domu. Uważał, że jak pracuje i przynosi pieniądze to reszta należy do mnie.... Odsunęliśmy się na tyle od siebie że stał mi się obcy...do tego ciągłe awantury jak domagałam się pomocy w domu bądź zaangażowania się w sprawy rodzinne... Wiem, że dalej jeździ ma nową narzeczoną, która dzielnie czeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamiiiika
ciezkie jest bycie partnerka,zona zawodowego kierowcy. kierowca to najgorszy zawód swiata ;) pracuje w firmie transportowej, i to co sie nasłucham co ci kierowcy wyrabiaja to az mnie ciary przechodza. panowie ktorzy maja zony, notorycznie je zdradzaja, co i rusz sie im przytrafiaja ciaze na wyjazdach. a partnerki siedza i grzecznie czekaja w domu na swojego nie wiernego meza. niestety ale wiekszosc zdradza, facet to facet!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj,miałam tak samo z moim,jak koleżanka wyżej,traktował dom jak hotel,nic w domu nie robił,nie angażował się w sprawy domowe,sprawy dzieci,jak się uczą,czy mają w czym chodzić,dosłownie w nic,ciągle miał tylko pretensje o wszystko,aha i zawsze powtarzał,że ja nic nie robię bo w domu siedze,phi......już nie jest moim męzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój brat jest zawodowym kierowcą i chyba najgorsze w tym wszytkim to to że korzsysa z usług dziwek. Wiem o tym dokładnie, jego żona chyba też to podejrzewa. Poza tym może 1 góra 2 facetów na 10 nie korzysta z takich usług, więc może to być mąż każdej z Was niestety. Kierowca który jeździ w długie trasy to chyba najgorsze co może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexisssss
Witajcie kobiety kierowców.) też mam mężczyzne ktory jezdzi.Nie ma go w domu 3 tygodnie wraca na 5 i tak wygląda Nasze życie.Wiecie może się myle ale nie każdy korzysta z dziwek,kiedy mój wraca jest taki stęskniony,) i jest świetnie wtedy.) szanujący się facet nie pójdzie do takiej...życze wytrwałości i wiary w tych NASZYCH SUPERMENÓW ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokosowe kwiatki
Ja jestem corka zawodowego kierowcy. Mojego taty nigdy nie bylo. Pracowal za granica i w domu byl co 3 miesiace. Bardzo nam go brakowalo. Moj tata byl i jest bardzo kochanym ojcem zawsze z nami staral sie spedzic jak najwiecej czasu. Mama tez z nami caly czas siedziala i nawet nie wychodzila na piwo z kolezankami , bo twierdzila ze potrzbujemy opieki i chciala nam zastapic i matke i ojca. Powiem szczerze ,ze ja nigdy w zyciu bym tak nie chciala aby moje dzieci doswiadczaly to samo co my. Straszliwa tesknota i placz jak wyjezdzal. Po jakim czasie dzieki Bogu moj tata znalazl prace w UK i sie wszyscy wyprowadzilismy do niego juz parenascie lat tu mieszkamy . Moze nie nasz kraj ale za to jestesmy razem a raczej moi rodzice sa. Nadrabiaja stracony czas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokosowe kwiatki
jezeli chodzi o zdrady - to nie wiem czy moj tata zdradzil kiedys moja mame- moze tak ale tego sie nigdy nie dowiemy. A pewnie ogladal pornusy czy gazety normalka taka natua czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexisssss
Nie trzeba być kierowcą żeby zdradzać,oglądać pornosy itd.....To czasem trudne ale trzeba wierzyć poprostu ;) wszystko zależy od człowieka upodobań itd jak chce zdradzić zdradzi.Też czasem się zastanawiam czy nie ma kogoś gdzieś w świecie.Ale jak tylko pogadamy i go usłysze odrazu odchodzą te głupie mysli.) a nawet mam wyrzuty sumienia że mam takie myśli.Chce wierzyć że jest fer wobec mnie jak ja wobec niego.Pozdrawiam wszystkie czekające na swoich Panów kobiety wytrwałosci rzycze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexisssss
Hej są tu jakieś kobietki osamotnione ? ktore czekają na swoich mężczyzn ? chętnie bym popisała z jakąś bratnią duszą...pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkalam w uk i moze to nie praca kierowcow, ale przyjeezdzali i faceci i kobiety do pracy na sezon. I co? Od razu rodzily sie "przyjaznie" czyli tak naprawde romanse, nie wazne, ze w PL czekala zona/dziewczyna i dzieci. okazji do flirtow bylo co niemiara-wciskali swoim drugim polowkom, ze peacuja po 12 godzin i owszem, pracowali, ale w wekend to byly domowki i sie dzialo, ze hej. Mojej kolezanki tata jezdzil tirem i co? W domu byl tylko gosciem, rzucil prezenty, chcial odpoczac i jechal dalej, potem wyszlo, ze regularnie zdradzal jej matke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapraszam do oglądanie i zakupów odzieży i bielizny dziecięcej na www.bajkowyzakatek.na.allegro.pl ZAPRASZAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak widać nie trzeba być kierowcą żeby zdradzać ,( przykre to,tym bardziej że kobiety niektóre są fer i czekają na tych swoich meżczyzn,a Oni zachowują się jak świnie....mam nadzieje że mój jest FER.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narzeczona81
Tak szczerze to nie wiem co powiedzieć po przeczytaniu waszych wypowiedzi. Hm. Może to, że właśnie narzeczony wyjechał na 3 tygodnie, wróci na święta (najprawdopodobniej bo to różnie może być). W sumie nie wiem dlaczego w tym tkwię. Czasami opadają mi ręce. Tęsknić-niedobrze, jest w domu-zaczyna wnerwiać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×