Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SmutnaKarola

Czy chłopak majacy dziewczyne moze miec przyjaciołke?

Polecane posty

"a gdzie ja napisałam ze on nie moze miec a ja moge :| ?? nie przypominam sobie tego." pozwól, że przypomnę: "a mi sie wydaje że istnieje... ale chyba tylko w moim przypadku mam 3 bliskich kumpli - (...)Natomiast moj facet ma bliską kolezankę, ktora jak dla mnie jest zbyt bliską koleżanką, co doprowadza mnie do szału... i jesli chodzi o nich to nie wierze ze taka przyjaźń istnieje."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedno jest pewne bez pół litra
sprawy nie rozwiążecie, nawet wieszcz Mickiewicz retorycznie pyta : czy to jest przyjaźń , czy to jest kochanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Verdine20 tobie juz podziękujemy... bo co? bo mam inne zdanie niz ty? czy moze dlatego ze moj facet nie jest moim najlepszym przyjacielem? kazdy ma inne podejście do tego tematu i ja moge tu sobie pisac do rana :) "a mi sie wydaje że istnieje... ale chyba tylko w moim przypadku mam 3 bliskich kumpli - (...)Natomiast moj facet ma bliską kolezankę, ktora jak dla mnie jest zbyt bliską koleżanką, co doprowadza mnie do szału... i jesli chodzi o nich to nie wierze ze taka przyjaźń istnieje." hmmm przeczytalam to 3 razy - nie widze tam nigdzie zdania "ja moge on nie". Napisałam ze według mnie istnieje u mnie (z mojej strony jest czysta przyjaźń) ( :) ) i ze nie wierze w ich przyjaźń - jak pozniej wyjasniłam - nie mam 100% pewności ze ona sie zachowa ok :) no ale dobra niech wam bedzie :D Według Was 20 letnia przyjaźń, traktowanie się jak rodzeństwo to pierdolenie głupot i to co nas łączy to nie jest przyjaźń... skoro wiecie to lepiej ode mnie to ja już nie mam nic do dodania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty w ogole masz znajomych? bo pytasz się tak jakbys mial tylko swoją dziewczyne i nikogo wiecej. " Własnie verdi ;) Dobrze powiedziałas "znajomi" Mam full koleżanek , z którymi moge konie kraśc , tylko żadnej nie nazywam przyjaciólka tylko dobra znajomą , kumpelką , koleżanką ... Jedyna przyjaciólka dla mnie jest moja dziewczyna ... Naprawde nie mam juz siły ( i chyba ochoty) udawadniać ci czym jest przyjazn , bo widze że i tak tego nie zrozumiesz ( pomimo najszczerszych chęci ) Ja o niebie ty o chlebie ... Verdi zastanów sie tylko nad jednym aspektem a mianowicie nad takim czy aby nie posiadasz fajnych kumpli , miłych kolegów a zarazem świetnych znajomych . W twoim opisie sytuacyjnym słowo przyjazn jest zbyt górnolotnym słownictem :) pozdrawiam ps....kumpel mnie zastrzeli :O miałem byc u niego ( z wódką :P ) 15 min temu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale pierdolicie głupoty... ja mam przyjaciela od 25 lat - czyli tyle ile mam. Przezylam wiele jego kobiet a on moich facetow. Jestesmy dla siebie jak rodzenstwo - kocham go jak brata, ale majac partnera wiec co moze go zranic a co nie - i staram sie tego nie robic. Dla mnie przytulenie sie na dzien dobry to zwykła reakcja ale moj facet moze to zle odebrac dlatego staram sie dawac buziaka - nikt nic nie traci na takim zachowaniu. Ja wierze w taka przyjaźń, moj przyjaciel rownież. A nawet jesli sie mu podobam - ja o tym nic nie wiem, i pewnie sie nie dowiem, bo on woli miec we mnie przyjaciołkę niz dziewczyne (nie jestem w jego typie). Czy wy wszyscy powariowaliście?? jesli wasz cvaly swiat zamyka sie na waszym partnerze to ja wam serdecznie współczuję. Moj facet jest mi bliski ale sa sprawy o ktorych gadam tylko z przyjacielem i mam do tego prawo. Wy myslicie ze jesli ktos mysli inaczej niż wy to już pierdoli głupoty?? wrecz przeciwnie, ma swoje zdanie. tacy jestescie tolerancyjni? to moze uszansujcie fakt, ze ktoś ma przyjaciół, ktos traktuje partnera jak bliską osobą a nie jak przyjaciela ktoremu trzeba sie spowiadac z kazdej rzeczy i kazdego problemu. Ja pierdziele... Az sie wkurzam jak czytam takie głupoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynkowska __23
Verdine kochana twoje myślenie jest płytkie jak strumyczek za moim domem :/ No ale nie jestem od obrażania ciebie, wiecej powagi ci zycze kobieto, rozgraniczania koleżeństwa od głębokiej przyjaźni ( jak słusznie zauważył Regres) I tak sobie myśle, jak wszyscy ludzie będący w związkach traktowaliby partnerów jak najlepszych przyjaciół nie byłoby tyle rozstań i łez ( taka mala sentencja mojego autorstwa na koniec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och przepraszam ze moj facet nie jest moim najukochańszym przyjacielem... :) Dla Ciebie Twoja panna jest tą przyjaciółką - ja natomiast zanim poznałam mojego 2 lata temu miałam juz przyjaciół - od dziecka. Nie zrezygnuje z nich na dzien dobry dla faceta. Jesli Ty tak potrafisz - Twoja sprawa Twoje zycie. I nie mow mi ze nie wiem co to przyjaźń... Ty przyjaźnisz się ze swoją dziewczyną... ja z 3 przyajciół ktorych znam od urodzenia. Jesli dla Ciebie to nie jest przyjaźń to lepiej skończmy tą dyskusje. Ty i tak wiesz lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem związku, w którym partner ma przyjaciela/ przyjaciółkę, moim największym, najwierniejszym przyjacielem jest mój narzeczony, ja również jestem jego największą przyjaciółką, oczywiście mamy grono znajomych o odmiennej płci ale to sa tylko znajomi. Nasz świat jest tylko dla nas... za to twoje myslenie jest bardzo rozbudowane... cały świat to twoj narzeczony... gratuluje. Ja mam inne podejście do związku i przyjaźni wiec równiez podaruje sobie głupią rozmowę z kimś kto nie widzi nic poza swoim facetem. To jest dopiero płytkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babu_22_
moj facet jest dla mnie wsparciem ale nie jest moim przyjacielem. Moge z nim pogadac o wielu sprawach ale jednak mam przyjaciela - jest nim moj kuzyn i jakoś nic nas nie łączy oprócz przyjaźni. szczerze mowiąc nie rozumiem kobiet dla ktorych facet jest przyjacielem - ja nie wyobrazam sobie chodzić do niego z kazda pierdołą, z kazdym problemikiem, zameczac go głupimi rozmowami o niczym. Od tego mam ukochanego przyjaciela :) Przestancie sie kłócic - niech kazdy przyjaźni sie z kim chce!! tak naprawde nikomu nic do tego kto sie z kim przyjaźni i jak wygladają ich relacje. I troche wiecej tolerancji zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynkowska __23
Verdine20 po co się tak unosisz...mam naprawdę dużo znajomych, moj partner również, nie idziemy przez życie jak bliźniaki syjamskie :) Po prostu gdy zdarzy się w moimżyciu coś ciekawego,/wspaniałego/tragicznego jest pierwszą osobą, której o tym mówie. Wspiera mnie, mobilizuje, uwielbiam jego towarzystwo i naprawdę nie potrzebuje powtarzam NIE POTRZEBUJE otwierać się tak głęboko przy innej osobie. Tobie też tego życzę bo taka relacja z facetem jest piękna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynkowska __23
Przestancie sie kłócic - niech kazdy przyjaźni sie z kim chce!! tak naprawde nikomu nic do tego kto sie z kim przyjaźni i jak wygladają ich relacje. Zgadzam się, każdy żyje tak jak lubi, jeśli jest w zgodzie z własnym soba i nie krzywdzi przy tym nikogo to jest ok) ps. chciałam jeszcze dodać, że moją najwierniejsza pprzyjaciółką i powierniczką jest moja ukochana siostra...jeśli mowa o kobietach...sa rzeczy o ktorych z facetem gadać nie można :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu gdy zdarzy się w moimżyciu coś ciekawego,/wspaniałego/tragicznego jest pierwszą osobą, której o tym mówie. Wspiera mnie, mobilizuje, uwielbiam jego towarzystwo i naprawdę nie potrzebuje powtarzam NIE POTRZEBUJE otwierać się tak głęboko przy innej osobie. Tobie też tego życzę bo taka relacja z facetem jest piękna. jak mam sie nie unosić jak mi wmawiacie że jestem jakas nienormalna bo moj facet nie jest moim przyjacielem a ci z ktorymi się przyjaźnie nie sa moimi przyjaciółmi (zdanie regresa)?? Mojemu tez mowie o wielu waznych dla mnie sprawach, jest mi bliski, wspiera mnie, pomaga, aczkolwiek nie wyrzuce ze swojego zycia 20 letnich przyjaciół - przecież to byłby szczyt głupoty i chamstwa. Oni tez sa dla mnie wsparciem - sa mi bliscy bo sa w moim wieku - mamy wiele wspólnych "młodzieżowych tematów (moj facet jest starszy), tak wiec nie wiem o co Wam chodzi... znam takie co odrzuciły wszystkich przyjacioł dla faceta... ale jak jego straciły to zostały same...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygladajaca sie verdinie
Nie zrezygnuje z nich na dzien dobry dla faceta. Jesli Ty tak potrafisz - Twoja sprawa Twoje zycie.--> verdine20 a gdzie regres o tym napisał , że rezygnuje ze znajomych czy tam przyjaciół?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja87
moj facet też nie jest moim przyjacielem - nie wyobrażam sobie biegać do niego z każdym problemem, spowiadac mu sie z całego mojego zycia, tego co robiłam, z kim, gdzie i dlaczego - sa rzeczy ktore zatrzymuje dla siebie, sa rzeczy ktore sa przeznaczone dla przyjaciół - tak samo przyjaciółek jak przyjacieli. Przyjaciele znają mnie od wielu lat, wiedzą o mnie wszystko i te złe i te dobre rzeczy - facet nie musi o wszystkim wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zrezygnuje z nich na dzien dobry dla faceta. Jesli Ty tak potrafisz - Twoja sprawa Twoje zycie.--> verdine20 a gdzie regres o tym napisał , że rezygnuje ze znajomych czy tam przyjaciół? to moze zle się wyraziłam... on ma znajomych, nie ma przyjaciółek wiec podejrzewam ze albo ich nigdy nie miał albo z nich zrezygnował. ja mam- nie zrezygnuje :) koniec tematu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynkowska __23
Verdine20 Na szczęście nie odrzuciłam wszystkim przyjaciół dla faceta...bogu dzięki bo jeszcze zostałabym całkiem sama :/ Nie mialam przed jego poznaniem dużo przyjaciół, tylko siostrę i długoletniego kumpla (geja zaznaczam) który w tym momencie jest dla mnie jak brat. Masz prawo mieć przyjaciół, jeśli Twoj facet czuje się z tym dobrze to jest ok szczerze. Nie rozumiem twojego toku myślenia dotyczącego przyjaciółki twojego chłopaka...powinnaś być sprawiedliwa, skoro sama utrzymujesz kontakty z przyjaciółmi on równiez powinien mieć do tego prawo..twoje tłumaczenia, że jej nie ufasz są dziecinne, głupie i nie na miejscu. On rownież może nie "ufać" twoim kompanom. No ale twoje życie, twoja sprawa. życzę kolorowych snów, troche mnie zmęczyła ta konwersacja, ciao

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygladajaca sie verdinie
ty faktycznie jakies głupoty gadasz.nikt tutaj nie każe rezygnowac ze znajomych i bliskich kolezanek i kolegów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powinnaś być sprawiedliwa, skoro sama utrzymujesz kontakty z przyjaciółmi on równiez powinien mieć do tego prawo..twoje tłumaczenia, że jej nie ufasz są dziecinne, głupie i nie na miejscu. a gdzie ja napisałam, ze nie ma do tego prawa ? spotyka się z nią, przyjaźni, rozmawia - nie robie mu o to scen zazdrosci. Moze i jestem zazdrosna ale on o tym nie wiem, bo wiem, ze skoro ja mam przyjaciół on rownież ma do tego prawo. Gdzies napisałam, ze robie mu awantury jak on sie z nią spotyka? ze go bije jak o niej wspomni? nie. Nawet jej nie znam wiec już skończcie z tym wmawianiem mi czegos czego nie napisałam :) jestem bardziej tolerancyjna niz Wy :) to, ze jej nie ufam nie znaczy, ze mu czegos zabraniam :) wychodze z załezenia ze jesli mnie zdradzi to i tak sie to wyda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze nikt mi nie karze rezygnować ale oni uwazają ze nasze relacje sa chore i ze to facet powinien byc moim przyjacielem... ja wychodze z inne załozenia co znaczy ze nie bede z nich rezygnowac :) naucz sie czytac ze zrozumieniem albo po prostu nie czytaj tego co pisze jak Cie to tak wkurza i drazni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz dajcie sobie spokój z tymi głupimi kłótniami :P verdine ja mam wrazenie ze caly czas pisze z Toba jedna i ta sama osoba bo jakoś dziwnym trafem wszyscy maja facetow za przyjaciół :) miej kogo chcesz, przyajźnij sie z kim chcesz, nie rezygnuj z tej przyjaźni, bo kiedyś mozesz zostac sama, facet przy Tobie jest, wspiera Cie i bardzo dobrze ale nie wiadomo co bedzie za jakis czas. Są rzeczy ktore wiedza tylko przyjaciele i sa rzeczy ktore wie tylko facet i niech tak zostanie :) niech sie kazdy przyjaźni z kim mu sie podoba :) macie facetow za przyjaciół - gratuluje. Ona ma i faceta i kilku bliskich kumpli - jej zycie, co nie ?:) ja mam i faceta i przyjaciela :D i jestem z tego duma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 212sexy
jasne,że może mieć przyjaciółkę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz być chyba bardzo brzydka skoro masz tylu przyjaciół i żaden cie nie chce przeleciec uwielbiam jak mi ktoś humor poprawia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeście się czepili Verdine :) przyjaźń damsko-męska istnieje, dopóki nie pojawi się komponenta seksualna. a wcale niekoniecznie musi się ona pojawić. wystarczy że jedno z pary przyjaciół trzeźwo myśli i stara się nie dopuscic do tego. jesli verdine pisze ze jest siebie i swojej przyjaźni pewna to znaczy że umie pilnowac aby nie pojawiała się między nią a jej przyjacielem ta seksualność. i jest ustawione - przecież przyjaciel jej nie zgwałci. jesli zacznie jakies tam zaloty, wystarczy że ona go osadzi w miejscu i zakończy temat - i po sprawie. o ile przyjaciel bedzie w stanie to zaakceptowac i przezyc ofkors :) ale od tego jest przyjacielem żeby wiedział jak powinien zareagowac. swojego chłopaka jest pewna - a raczej wierzy w niego, że też bedzie umial w odpowiednim momencie "zagrożenia" osadzić przyjaciółkę w miejscu. jej nie jest pewna - co oczywiste. wiec de facto nie ma 100% pewności co sie zdarzy gdyby zaistniały w przyjaźni jej chłopaka jakies nuty seksualnosci - prawdopodobnie by sie oparł, ale jest jakiś procent mozliwosci że jednak nie. i do tego ma dziewczyna wątpliwosci. nie zna tamtej dziewczyny, nie rozmaiwają o tym (dlaczego??) wiec stąd jej podejscie. jak dla mnie bardziej jasno tego powiedziec nie mogła. oczywiście że partnerzy w związku powinni być dla siebie wzajemnie przyjaciółmi. tak jest najlepiej, ale uwierzcie - najtrudniej. rezygnowac z przyjaciół których się ma od lat dla nowo zawiązanego związku - porazka. nigdy nie wiadomo jak długo sie związek utrzyma. mozna zostac i bez faceta i bez przyjaciół. związki długo trwające potrafią sobie poradzić spokojnie z pojawiającymi się przyjaciółmi, o ile oczywiscie są to związki zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rezygnowac z przyjaciół których się ma od lat dla nowo zawiązanego związku - porazka." frufru to jest szczyt głupoty taki krok i niedość że bezsensowny to do tego bardzo głupi ... Verdina do tego stopnia sie zamotała , że po stwierdzeniu przeze mnie że moja najlepsza przyjaciólka jest moja dziewczyna , stwierdziła nagle że zrezygnowałem z innych znajomości :D:D:D ciekawa teoria ;) no ale jak zwykle nie zrozumiała :P "on ma znajomych, nie ma przyjaciółek wiec podejrzewam ze albo ich nigdy nie miał albo z nich zrezygnował. " nie miałem nigdy przyjaciółek tylko dobre znajome ( zreszta do dzisiaj ) i nigdy z nich nie zrezygnowałem bo to analogiczne że skoro nie miałem ....to Verdinko a dlatego nie miałem , bo uważam że przyajznie sa zarezerwowane tylko i wyłacznie dla tej samej płci z wielu względów co nie oznacza wcale że moge sobie isc do jednej czy do drugiej kolezanki które znam od ponad 25 lat i nie pogadać sobie od serca o sprawach i relacjach damsko - męskich czy nawet im sie pozwierzać jak bym tego potrzebował .... miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie miałem nigdy przyjaciółek tylko dobre znajome ( zreszta do dzisiaj ) i nigdy z nich nie zrezygnowałem bo to analogiczne że skoro nie miałem no wiec wlasnie nie miales wiec nie miales tego problemu co verdine wiec moze skonczysz juz sie na niej wyzywac? ona ma znajomych, przyjaxni sie z nimi, godzi związek z facetem z nimi wiec o co Ci chodzi? Ty masz jedna przyjaciolke i kilka znajomych - super, gratuluje, ona ma cos wiecej bo ma kilku ptrzyjacioł - czy to jest jakas zbrodnia? nie wydaje mi sie. I szczerze mowiac jak ktos mowi ze "moim najlepszym przyjacielem jest moj facet/kobieta" to mi tez chce sie z tego smiac. Tacy ludzi zazwyczaj nie maja wlasnego zycia i z kazda pierdołą lecą do faceta/dziewczyny... milego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo uważam że przyajznie sa zarezerwowane tylko i wyłacznie dla tej samej płci z wielu względów no widzisz a ona uwaza inaczej wiec co? jest gorsza? czy pierdoli głupoty? Ty traktujesz wszystkie swoje kolezanki jak znajome - pewnie nie chcesz miec kłótni w domu - ona traktuje ludzi ktorych zna od dziecka jak przyjaciół - chyba logiczne ze byli przy niej zanim poznała swojego faceta? zanim go poznała wszyscy razem doszli do wniosku ze sa przyjaciółmi wiec co teraz powinna zrobic? mianowac ich na "znajomych" zebys nie pisał takich głupot? kazdy ma swoje zycie i swoje zdanie a Ty już po prostu nie masz sie do czego doczepić. To, że Ty latasz z kazdą pierdołą do swojej panny nie znaczy ze ona (i ja tez) bedziemy to robic. Ja mam przyjaciela, ktory znaczy dla mnie bardzo wiele i rozmawiamy o rzeczach o ktorych nigdy nie powiedziałabym facetowi. To nie zbrodnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz a ona uwaza inaczej wiec co? jest gorsza? czy pie**oli głupoty? nie , ma swoje zdanie , więc niech go broni , byle konstruktywnie. Znajomości z chłopakami nazywa przyjazniami ? NIech sobie nazywa jak tam chce , jej sprawa .... przypomne ci kolezanko ze to jest forum , na tym to wszytko polega ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty traktujesz wszystkie swoje kolezanki jak znajome - pewnie nie chcesz miec kłótni w domu - ona traktuje ludzi ktorych zna od dziecka jak przyjaciół - chyba logiczne ze byli przy niej zanim poznała swojego faceta? moje znajome znam od ponad 25 lat !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że Ty latasz z kazdą pierdołą do swojej panny nie znaczy ze ona" zła zła zła widze ze i ty tez nie wiesz za bardzo co tu jest pisane ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×