Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mysha

Ciężarówką przez świat

Polecane posty

o kurcze spora ta lista. Nie zdawalam sobie sprawy, ze az tyle rzeczy jest potrzebnych. Cos tam juz kupilam, ale chyba bez listy sie nie obejdzie. Wogole to czasem ogarnia mnie strach czy sobie poradze. To takie malenkie, kruche. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fisiowa i dlatego możemy podziękować dziewczynom znacznie ułatwią nam zadanie :-D ja też jestem przerażona, zawsze kiedy miałam maleńkie dziecko na rękach to się zastanawiałam jak ta mama daje sobie radę takie maleńkie kruche co innego pokołysać i przytulić a co innego karmić, kąpać, przewijać i opiekować się 24h na dobę, ale ponoć to samo przychodzi to ten nasz tak zwany instynkt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny no wlasnie to instynkt ;) wyobrazcie sobie ze ja dopiero tydzien temu wziełam po raz pierwszy na rece 5 tyodniowego maluszka mojej kolezanki. Nigdy wczesniej nie mialam odwagi!!! haha a za chwile bede miala swoje :D choc juz teraz wiem ze tatus bedzie kapał małego, bo jakos tak faceci mają ponoć pewniejszy "chwyt"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie tatus powiedzial, ze dopoki mala nie podrosnie to on nie bierze jej na rece bo sie boi ze moze jej zrobic krzywde. Oczywiscie jak bedzie siedzial i ja ja poloze mu na rece to jaknajbardziej ale sam - co to to nie. No coz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mężuś mówi czas pokaże bo teraz wydaje się ze sobie poradzi ale tak naprawdę okaże się jak maleństwo się urodzi, myślałyście o porodzie rodzinnym? ja się jakoś nie mogę przełamać wydaje mi się że męża nie powinno przy tym być, ale moje koleżanki które rodziły mówią że obecność tatusia przy porodzie jest bardzo pomocna, tatusiowie którzy byli przy porodzie też mówią że to nieziemskie uczucie do momentu przecinania pępowiny ;) a wy jak planujecie rodzić? ja to chyba chciałabym cesarkę bardzo boję się porodu tego bólu i szwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poki co jestem za porodem rodzinnym. Ale czas pokaze. Tez boje sie porodu, ale zartuje sobie z kolezankami, ze daje sobie 20 minut:) i nie zdaze wyslac smsow i juz bedzie po wszystkim. Tak naprawde bardzo chcialabym szybko urodzic, tzn nie meczyc sie godzinami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja rodziłam z mężem:) ale biedak przeżywał chyba bardziej niż ja:):):)teraz też planujemy razem ja rodziłam długo(tak mi się wydaje) wody odeszły mi po 3 w nocy skurcze już miałam od24 ale czekałam zanim zabrałam się do szpitala to była 4 a synek przyszedł na świat o 11.05 więc trochę to trwało ale mąż naprawdę pomaga i niech wie jak kobieta musi się męczyć:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do podoru rodzinnego to ja mam troche watpliwosci co do mojego chlopaka... on jest takim estetą i nie wiem czy chce zeby mnie widzial spocona, krzyczacą i w ogole....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja przezylam porod z mezem tzn. rodzinny i maz byl dziely ale jak kazali mu przeciac pepowine to se usiadl i powiedzial ze nie da rady. teraz tez chcem miec meza przy sobie zawsze to jest ktos zeby decydowal jak ja zaslabne czy cos jest potrzebna osoba ktora moze zadecydowac jesli rodzocaj cos sie przytrafi . i mi maz potrzebny do porodu bo umnie z jezykiem nie zawsze dobrze polski cool ale angielski to juz moze byc bol zwlaszcza przy tak wielkim stresie jakim jest porod wsrod obcokrajowcow. pozdrawiam was kochane ide zjesc salatke z kapusty pekinskiej kapiel i do lulu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny a ja mam pytanie z innej beczki. Czy moge pofarbowac wlosy?? Nienawidze tych paskudnych odrostow i juz dwa razy siegalam w sklepie po farbe no ale...Czy to nie zaszkodzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam ;) Dziewczynki miałam dzisiaj robione bardzo dokładne usg. Pojechałam do swojej lekarki (w gabinecie brak machiny) i mówię co tu na miejscu powiedział ginekolog i prawie ryczę.. a ona bierze telefon, dzwoni do szpitala w którym pracuje i mówi, że w ciągu pół godziny się pojawię i prosi o sprawdzenie. No to wylądowałam na patologii ciąży ;) przyszedł lekarz (niezłe ciacho) i zaczął :) No więc wszystko jest w porządku, po prostu wychodzi na to, że zaszłam w ciążę odrobinę później niż powinno o wyglądać zgodnie z OM. Bardzo trudno w moim przypadku ustallić długość cyklu, bo przez wiele lat musiałam brać tabletki i tak naprawdę to one wszystko regulowały. Maleństwo ma 6 tygodni i 5 dni :) rozmiar 8,27mm i ... słyszałam bicie serduszka :) Ma regularny, dobry puls. Niesamowite uczucie. W gabinecie był ogromny monitor więc wszystko było ładnie widać. Jest mały krwiak, ale to przejdzie ponoć i nie mam się martwić. Generalnie wychdozi na to, że nie będę czerwcową tylko lipcową mamą> ale będę ;):);) wszystkie nerwy i smutki związane z kolejną miesięcznicą od śmierci mojego brata zbladły. Teraz cieszę się ciążą......chociaż nadal tęsknię za nim i żałuję, ze teraz nie ma go z nami. Uffff.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysha no to super że wszystko jest ok:) a co do farbowania włosów ja pytałam lekarza czy można-śmiał się i powiedział że nie ma żadnych przeciwskazań więc zaraz poszłam do fryzjera zrobić pasemka(była w 10tc jak robiłam pasemka) i teraz też planuję a wy pytałyście lekarzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi pielęgniarka w państwowej przychodni powiedziała, że w żadnym wypadku do fryzjera, jak spytałam dlaczego to nie umiała odpowiedzieć. Moja lekarka śmieje się czasami, ze u nas to średniowiecze (zresztą dzisiaj padł taki komentarz) i mówi że spoko mogę iść bo te środki nie są już takie ostre i inwazyjne jak kiedś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie cierpie odrostów, juz 3 razy robilam w ciazy :) ale nie pytalam sie lekarza bo wydaje mi sie ze by mnie wysmiał ze o takie cos pytam.... teraz sa delikatne farby wiec raczej nie szkodzi :) a ja sie zastanawiam na przykład co z wybielaniem zębów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiec owsze polscy specjalisci mi mowili w poprzedniej ciazy farbuj nic nie bedzie ale nie ryzykowalam poszlam do mojego GP w irl i sie spytalam powiedziano mi tak : pasemka mozna w kazdym trymestrze ale farbowanie calosci wlosow to po skonczeniu 1 trymestru bo farobwanie wlosow calosci jest na calej powieszchni i niewielkie ilosci farby przechodza do naszego cialka a wiec i do dzidzi :) decyzje pozostawiam wam kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fisiowna a ja zrobilam na odwrot :O w pierwszym trymetrze farbowalam cale a potem pasemka zaczelam robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w poprzeniej ciąży też robiła pasemka(oczywiście pytałam się gina)synek urodził się zdrowy jak ryba tylko.....ma białe włosy i oczywiście moja babcia twierdzi że to przez te farbowanie włosów:)-to sobie kobieta wymyśliła nie?to to dopiero średniowieczne poglądy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny :) ja mam taki wozek http://allegro.pl/item801141662_roan_marita_gwarancja_24_m_ce_najwiecej_kolorow.html sama jeszcze go nie uzywalam ale kolezanka wlasnie go uzywa (bo swoj oddala do naprawy) i mowi ze są super wachacze i jej corka usypia w nim w 5 minut bo tak sie fajnie buja. Ale kółka nie sa skrecane a to dla niektórych jest minusem dla innych plusem.. ja nie mieszkam w miescie, bede jezdzic po piasku, po lesie wiec dla mnie akurat dobrze bo skrętne kółka troszkę sie rozjeżdzają w takich warunkach. A no i nie ma regulowanej rączki co moze byc utrudnieniem ale mysle ze to kwestia przyzwyczajenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorota288 ja wole wózki typu takiego jak podała dobena . Czyli takie mniejsze . Wydaje mi sie ze sa praktyczniejsze dla mnie bo rodze w Maju . Zastanawiam się też nad takim wózkiem typu retro ;) Bo są śliiczneee ... ;* Ale na 2 mnie nie stac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wam . kazdy ma inny styl i gust jesli idzie o wozki i inne pierdoly dla dzidzi :) ja dzis smigam w poszukiwaniu butow dla malej musza byc orginalne wiec czeka mnie ciezki dzien rano bylam w 2 miasteczkach i nie ma jak mala wstanie to do nastepnego centrum lece no chyba ze bedzie pogoda do d*** to wtedy przeloze na jutro :) pozdrawiam was kochane i zycze milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) Późno bo późno, ale jestem :) Wyprawa do rodziny Miśka nas czekała. Co do porodu rodzinnego, my zdecydowaliśmy od razu, ze chcemy być razem - oczywiście ja zaznaczyłam sobie, ze mój Skarb ma stać przy mojej głowie (jak już będę leżeć, bo u nas propagują aktywny poród - mamy worki sako, wannę, materace, piłki i co dusza zapragnie). Nie chciałabym, żeby naoglądał się zbyt wiele drastycznych widoków spomiędzy moich nóg ;) chyba ciężej wtedy byłoby nam wrócić do normalnego intymnego życia. Za to Kochanie nie chce przecinać pępowiny, co mi tez bardzo odpowiada-sama uważam, ze to raczej dość drastyczne ;) . Ale wiem, że bez niego nie dałabym rady (no...musiałabym, ale bym to bardzo źle przeżyła). Wszystko robimy razem, nie wyobrażam sobie, że mogłoby go nie być przy nas - przecież najbardziej czekam na moment, kiedy zobaczę moje dwie najukochańsze istoty razem...maleńką na rękach taty... Wiem, ze on jeden dopilnuje, żeby mną się dobrze zajęli i wesprze mnie, tak jak będę tego potrzebowała. A do tego położna, która nas oprowadzała, zaznaczyła, że one już poinstruują co i jak Skarb ma robić, żeby się "nie nudził" zagonią go do pracy ;) Mysha - bardzo cieszę się, że wszystko z maluchem w porządku - i rozumiem cię w 100% bo takie same ataki paniki i strachu dopadały mnie dwa razy - najpierw z toksoplazmoza na początku ciąży (która okazała się..."pryszczem" nie wartym zmartwienia) a potem z serduszkiem, które faktycznie przyprawiło mi wiele płaczu i przerażenia. Zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu naszych starań, choć zupełnie na to nie liczyliśmy. Pierwszy test nic nie wykazał, ale mimo mojego "przygotowania" i tak opłakałam negatywny wynik. Ale już następnego dnia i tak byłam pewna, ze jestem w ciąży - zawroty głowy, dziwne nastroje...ogólnie - tak jak się wtedy czułam...no nigdy w życiu tak się nie czułam :) I 14kwietnia (tydzień później) test był pozytywny, a potem następne dwa... Także nie zawsze jestem przekonana co do ustalania tp po OM :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc. co tak malo sie odzywacie ?? normalnie forum na chwile stanelo :) ja dzis od 6 rano na nogach mojej niusce sie cos snilo i obudzila sie z rozpaczliwym placzem ale po 7 zasnela i spala do 9 . teraz zajda winogronko. ja wczoraj juz nie mialam sily jechac po buty dla malej i dzis sie wybieram :) pozdrawiam was i zycze milej udanej i spokojnej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam gościa :) Przyjechała moja bratowa, siedzimy przed TV oglądamy filmy, łazimy na spacerki :) Jest super. Przy okazji mogłam się jej wypytać o sporo spraw związanych z ciążą (jest lekarzem, wprawdzie nie ginekologiem, ale sporo wie). Troszkę się uspokoiłam. Odezwę się jutro jak już przeczytam wszystko to co napiszecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My dziś wstaliśmy o 11.30 - leniwa niedziela (jeszcze w piżamie siedzę) :) Obiadu dziś nie robię, bo idziemy do teściowej - dobrze, ze mieszka na tym samym osiedlu ;) Mała kręci się i wierci w 4strony świata. Jakoś intuicyjnie czuję, że mało jej miejsca i chyba jak tylko zamkniemy torbę szpitalną (jutro idziemy na "zakupy do-szpitalne") to będziemy jechać ;) Dziś zaczyna się 36tc, więc oby mała jeszcze choć tydzień wytrzymała. Ale wiadomo - wolałabym być w domu na święta... Mysha - dobrze, ze masz kogoś, kto rozwiewa twoje wątpliwości. Musisz być pozytywnie nastawiona - przecież wszystko jest ok z maluszkiem i teraz musisz tylko o waszą dwójkę dobrze dbać! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smiledream czasami przydaje się rodzinka :) A co było z toksoplazmozą? Ostatnio zaczynam mieć bezsenne noce. Tzn zasypiam i budzę się o 3-4 i koniec spania do 6-7. A kiedy trzeba faktycznie wstać jestem nieprzytomna. Ponoć to też tak może być.. ;) Ciąża to dziwny stan. Nie wiem jeszcze jak będzie wyglądał mój poród, nie mam pojecia czy będę walczyć o CC czy nie, zobaczymy :) Fajnie oglądać wózki i wszystkie te rzeczy, które wklejacie. łatwiej będzie wszystko kompletować. Jeszcze przede mną remont i mam nadzieję urlop... Obiecaliśmy sobie że jak co roku zimą pojedziemy gdzieś w ciepełko. Mam zatem nadzieję, że się uda, ze ciąża na to pozwoli. A jak nie? Hmmm to trudno, wymyślimy coś innego. No i przede mną jeszcze remont piętra na które się przeprowadzimy. Dziś jest 7 tydzień ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja juz rowniez wstalam i sie melduje :) wczoraj corce kupilam butki (nicke) i drugie gratis byly wiec wzielam inny wzor i o numer wiekrze :) jak nuzka urosnie beda jak znalazl w porownaniu do polskich sen oplaca sie bo za 2 pary orginalnych butow w przleiczniu dalam ok120zl . uwielbiam tutejsze promocje :) wzielam jeszcze zaopatrzylam jej garderobe w czaki szaliki i rekawiczki na lot do polski bo tutaj puki co sa zbedne takie zeczy. dzis w domku caly dzien jutro wypad na misto a w czwartek dublin zapisac sie na termin wizyty u lekarza na badania i porodowke oraz z mezem na rechabilitacje :) a jak wy sie dzis czujecie ?? jak wsze malenstwa w brzyszkach i te co juz maja malenstwa na swiecie ?? pozdrawiam was i zycze milego dnia kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej ;) Jest tu ktoś? Ja mam dzisiaj dzień z cyklu - nic mi nie pasuje/nie wiem czego chcę albo na co mam ochotę.. Wrrrr... Zadzwonili do mnie z pracy i prawdę mówiąc pomyślałam sobie, że zwolnienie to fajna rzecz - przynajmniej zapomniałam o wielu sprawach :) Jak tam samopoczucie mamuśki? Tamagoci zazdroszczę tych promocji i wyprzedaży. W Polsce to jeszcze nie funkcjonuje tak fajnie jak na Zachodzie... Ja czasami robię zakupy w Niemczech, bo mam cholernie blisko :) ale tak naprawdę to nawet w DDR-ach nie wiedzą co to znaczy promocja albo wyprzedaż;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×