Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta pewna kobieta

Postawiłam mężowi warunek odnośnie dziecka

Polecane posty

Gość jfdsf
Nie dość, że utrzymuje ją mąż, to jeszcze śmie powiedzieć, że za mało zarabia. Co za suka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta pewna kobieta
powiedzcie mi jedno: naprawdę sądzicie, że decyzja o dziecku to takie raz dwa ? Ja rozumiem, że i osiemnastolatki wpadają, rodzą dzieci, radzą sobie ale jeśli juz nie wpadliśmy, mamy warunki, żeby spokojnie sobie zaplanować przyszłość - lepiej ją zaplanować , to czy nie warto poczekać Gdyby mąż zarabiał więcej, mielibyśmy jakieś oszczędności, byłabym w stanie przerwać studia na jakiś czas, wstrzymać się z tym wszystkim, później wrócić, ale ja chcę zapewnić dziecku wygodne, porządne życie - sobie też zresztą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta pewna kobieta
jfdsf , nikt mnie nie utrzymuje, na siebie jestem w stanie zarobić, ale na większą rodzinę już mi nie starczy naucz się czytać, może tobie też najpierw przydałaby się jakaś edukacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Gdyby mąż zarabiał więcej, mielibyśmy jakieś oszczędności , byłabym w stanie przerwać studia na jakiś czas, wstrzymać się z tym wszystkim"- Gdybyś ty zarabiała więcej- również. Proste, skoro rozmawialiście o tym przed ślubem (dla twojego męża ślub = dziecko) to nie trzeba było się hajtać teraz, tylko dopiero wtedy, jak skończysz studia i będziecie w stanie je utrzymać. A poza tym przeraża mnie twoje myślenie o sobie "jestem w stanie SIEBIE utrzymać, na SIEBIE zarobić, na WŁASNE potrzeby"... :O (taka dygresja)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ze chcesz odlozyc
macierzynstwo jest ok. Ale nie to,ze szantazujesz meza i jeszcze probujesz udowodnic,ze masz racje. Nie rozmawiaj o tym na forum tylko z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfdk
ty pasozycie ty jeden.... Żal męża twojego, boś jest zimną suką i tyle. I co- jak bedzie więcej zarabiał to nagle zachce ci się mieć dziecko? Nie utrzymuje cie? A pisałaś, ze studiujesz i zarabiasz nieregularnie w wolnym zawodzie (co, dziwką jesteś? ) i że na twoje rzeczy wystarczy. To co - jedzenie i rachunki kto opłaca? Aleś mnie zbulwersowała... Zwroty grzecznościowe typu "Ci", "Twoje" celowo piszę z małej litery, bo nie uważam, żebyś zasługiwała na szacunek pusta kmiotko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madra,niezarazona polskim katolicyzmem kobieta,popieram w stu proc. oczywiscie,ze decydujac sie na dziecko powinno sie miec nie tylko dobra pensje,ale i oszczednosci,jakies podstawy na przyszlosc,swoja i dziecka. zamiast potem plakac i zalic sie ze dziecko np. chociazby chorowite i ledwo nam starcza na rehabilitacje,o my biedaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta pewna kobieta
po pierwsze różnicą jest utrzymać jedną osobę, a dwie po drugie co jest złego w robieniu czegoś dla siebie ? mam być męczennicą całe życie ? matką polką galopką? mnie to nie bawi, mąż o tym wiedział przed ślubem, nie było żadnych tajemnic, a mimo to bardzo ślubu chciał poza tym dlaczego mam się porównywać do rodzin, które są po podstawówce i zarabiają wspólnie 2000 złotych, zawsze można się porównać do kogoś kto ma gorzej, ale po co ? chyba powinno się mierzyć wyżej może w takim razie mam całować męża po nogach, że nie pije, nie bije mnie i nie chodzi na dziwki ? jakoś nie zamierzam, bo dla mnie to zupełna norma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamyk niebieski
Ty masz mieszkanie, on teraz pieniądze bo pracuje i jest ok dla was dwojga. Dobrze robisz, że Myślisz. Dziecko można szybko zmajstrować, żaden problem, ale mieć na wychowanie malucha, to już nie takie łatwe i 3000zł szybko okazałoby się za małą kwotą. Masz rację, że sobie chcesz to zaplanować, studia skończyć i poszukać pracy. Potem można myśleć o dziecku. Tylko warunków chyba mu nie musisz stawiać, a zwyczajnie porozmawiać. Jemu nie będzie fajnie jak Ty nie mając pracy, z przerwanymi studiami będziesz siedzieć w domu, a jemu jak będzie musiał się starać, żeby Wam wystarczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, nie będzie miał z Tobą łatwo ten twój mąż... a dziecka pewnie się nie doczeka i wypraszam sobie mówienie nt. "zarażonych polskich katolicyzmem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta pewna kobieta
jfdk, na jedzenie opłaty i własne rozrywki mnie stać - to że zarabiam nieregularnie oznacza, że nie mam pewności, co byłoby gdybym miała dziecko, prawda ? a jesli pomysł na wolny zawód to dla ciebie co najwyżej dziwka - to właśnie dlatego chcę żyć inaczej niż ty i wstrzymuję się z macierzyństwem, na rzecz rozwoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfdk
Pewnie ze tak powinnaś zrobić! Całuj męża po stopach PUSTAKU! I co- ile tych oszczędności chcesz mieć, zeby spokojnie życ gdyby mąż nagle zachorował i nie mógł pracować? milion ci wystarczy? Dobrze policz zeby na tipsy wystarczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfdk
Widelec- ona nie moze Ci powiedzieć co by zrobili bo w tym swoim pustym łbie nie ma tyle miejsca zeby pomyśleć. A może poprostu nie dopuszcza męża dopóki nie pokaże paska z wypłaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta pewna kobieta
wypowiedzi takich osób jak: to ze chcesz odlozyc i kamyk, trochę dały mi do myślenia macie rację, jedynym warunkiem powinny być moje skończone studia, praca a nie zarobki męża, to paskudny argument, a męża mam kochanego i nie chcę mu sprawiać przykrości, argument fionansowy tego typu pewnie boli każdego normalnego faceta, myslę, ze go przeproszę i z nim pogadam o dziecku w w kontekscie moich studiów a nie jego zarobków, wiem ,ze on się stara ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wpadlam i usunelam,szczegolnie dlatego ze ciaza byla podwojna i na bliznieta to juz na pewno nie moglabym sobie pozwolic.zero szans. bylibysmy rodzinka liczaca kazdy grosz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta pewna kobieta
fioletowy - gdybyśmy wpadli to jasne, że bym urodziła ale uważam, że jeśli na razie nie było wpadki, to lepiej podjąć te decyzje świadomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie decyduj się teraz na dziecko ! Te 3 tys. to wcale nie jest dużo,poza tym zaczęłaś studia to je teraz skończ, uważam , że za wcześnie na to wszystko. Ale nie powinnaś też wymagać kasy od męża , to tak jakby miał u Ciebie kupić to dziecko. Fioletowy - a czemu miałaby wpaść? może się zabezpiecza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agais- mówisz jak typowa "przeciwniczka" katolicyzmu który nie ma tu nic do rzeczy. ja, gdybym nie miała skończonych studiów i stabilnej pracy- nie wyszłabym za mąż. Co nie znaczy, że małżeństwo wiąże się dla mnie z "natychmiastowym" posiadaniem dziecka. A katolikiem jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjjdk
No. Wystarczyło cie porządnie opieprzyć i już myślisz po ludzku. Praca męża i jego zarobki nie powinny mieć żadnego wpływu na decyzje o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta pewna kobieta
fjjdk, twoja wypowiedz to akurat dała mi tyle, że wiem by na pewno skończyć studia, żeby nie być do ciebie podobną :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfdk
A ja tak na prawdę nie jestem taki chamski i nieuprzejmy. Czasami trzeba być ostrym, żeby kogoś nakierować :) bo mnie zirytowała... Już jestem miły ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieta pewna kobieta > tak wlaśnie zrób, powiedz, że chcesz najpierw zrobić w życiu coś dla sibie, on powinien to zrozumieć, te 2-3 lata na pewno jakoś wytrzyma. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfdk
a Ty sie tu nie podlizuj. I tak uwazam ze jesteś durna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Praca męża i jego zarobki nie powinny mieć żadnego wpływu na decyzje o dziecku." Idealista, czy nawiniak? No niestety, kiedy kobieta rodzi i wychowuje dziecko, często ma mężu pozostaje obowiązek utrzymania rodziny. Rozumiem autorkę. Stawiania warunków nie popieram ogólnie, ale co to za pomysł, żeby kobieta przerywała studia, żeby urodzić dziecko? Warunek autorki jest głupi, ale przyznajcie - gdyby on zarabiał więcej, mieliby większe szanse jakoś sensownie to poukładać. Ile Ci zostało do skończenia studiów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie dziwne
Jak dla mnie to rozumiem trochę Autorkę pod względem tych studiów - jej mąż żeniąc się chyba zdawał sobie sprawę, że ona najpierw powinna skończyć studia, a potem myśleć o dziecku (jeżeli już zdecydowali się na ślub pomimo, że ona jeszcze nie pracuje, ale równie dobrze mogłaby być po studiach a i tak nie mieć pracy, prawda?). Autorka mogłaby przenieść się na zaoczne, jeżeli planowałaby ślub i założenie rodziny, ale w zasadzie dlaczego ma zrezygnować ze swoich planów - dlatego ślub był chyba trochę zbyt szybko jak na nią, a jeżeli mąż bardzo tego chciał (pomimo wiedzy, że ona nie będzie jeszcze zarabiała), powinien nie naciskać z dzieckiem i zrozumieć jej potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta pewna kobieta
te verde - do skonczenia pierwszych studiów własciwie 1,5 roku a drugie to juz spokojnie mogę sobie darowac i skonczyć przenosząc się na zaoczne albo troche pozniej własnie chodziło mi o to, co piszesz - w momencie kiedy kobieta siedzi na macierzynskim te pieniadze męża są ważne, dobrze jest też, żeby nie biegła od razu do pracy a mogła zając się dzieckiem jakiś czas nie pisałam przecież, że teraz wypominam męzowi, bo nie stać mnie na płaszcz za 15000, po prostu boję się, ze będzie ciężko kiedy pojawi się dziecko ale zgadzam się też z tym, że jakiekolwiek wypominanie mężowi zarobków jest bardzo nie na poziomie :) najlepiej jeśli po prostu trochę poczekamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×