Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotnnaa

Olewa mnie, woli kumpli proszę pomóżcie

Polecane posty

Gość dziwnaa
teraz mi opowiada co tam u jakiegoskolegi co go nawet na oczy nie widzialam, a co mnie to interesuje. juz mnie tez czlowiek drazni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ze wlasnie popelnilas blad ktory pewnie popelniasz ciagle.. on pisze ze wraca ale jednak wychodzi wiec "wybacz" - ty jestes zla.. ale tylko sie zjawia i pisze ze jest to lecisz pedzisz, juz jestes, rozmawiasz i on mysli ze jest ok... wiec sie nie dziw ze nic nie dociera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaa
no wiem , tez tak o tym kiedys myslalam... teraz sie normalnie zachowuje, chociaz wkurzyl mnie dzisiaj i mam ochotę mu wszystko wygarnąć! a mysli że jest wszystko ok. wygarnę ale nie na gg i nie chce się juz kłocić dzisiaj i gadać na te tematy bo mam ciężkie dni w pracy.. ale co z tego jak wiele razy mowilam JAK JA CHCE A JAK JEST i nic sie nie zmienilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bo mowic sobie mozna, co z tego ze powiesz skoro on wychodzi z zalozenia ze pogadasz, pogadasz a zaraz bedzie ok wiec w sumie kogo to co ty tam gadalas... ponoc z facetami jak z dziecmi i jest w tym wielka prawda.. bo pewnych rzeczy trzeba nauczyc.. tak samo jak bedziesz dziecku ciagle mowic zeby nie jadlo slodyczy przed obiadem, ale za kazdym razem jak ono je zje to powiesz a dobra, trudno, powiem mu jutro ze tak nie wolno to ono ani nie zrozumie ani nie zmieni postepowania, bo mu poblazasz i na to pozwalasz... moze smieszny przyklad ale tak jest nie tylko z dziecmi ale z facetami i kobietami tez... czysty brak konsekwencji, myslisz ze po co istnieja kary? zeby kogos czegos nauczyc.. jakby pijanego kierowce za kazdym razem by puszczali wolno to myslisz ze przestal by jezdzic po pijanemu? heh NIE moge tak wymieniac i wymieniac, ale mam nadzieje ze zrozumialas co chce powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wrazenie ze sama odsuwasz ten temat... ciagle na jutro i na jutro.. tylko nie wiem czy boisz sie przed soba przyznac ze sama pozwalasz sie tak traktowac i wolisz ponarzekac niz cos zdzialac, czy boisz sie ze jak zaczniesz sie zachowywac tak jak powinnas to go stracisz bo on ma to gdzies...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaa
rozumiem. ale jeszcze niedawno codziennie o tym rozmawialiśmy, on dobrze wie jak chce, żeby miedzy nami było. ale do niego nic nie dociera. jak juz tak piszesz to mam ochote już z tym wszystkim skonczyc, ryczec mi sie juz chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja ci wlasnie napisalam dlaczego nie dociera... kurwa chyba pozjadalam juz wszystkie rozumy hahaha a tak serio to po prostu ja juz sobie kiedys pozwolilam na za duzo.. pisalam ci zreszta i juz nie mam zamiaru i nie siedze juz cicho gdy jest cos nie tak... nie poblazam i nie udaje ze nie widze.. a kiedys tak robilam.. i dostalam w zamian wielkiego kopa w dupe w ramach nauczki... to ty masz sie liczyc i twoje uczucia, przede wszystkim dla siebie samej.. nikt cie nie bedzie nigdy kochal bardziej niz ty siebie haha ja wiem ze latwo mi mowic, bo latwo, teraz juz latwo bo z bolem serca ale wiem co bym zrobila i jak sie zachowala - zreszta jak trzeba to tak wlasnie robie.. i nie placz bo nie ma co plakac, po prostu przyjrzyj sie sobie w calej tej sytuacji, zastanow sie czy robisz dobrze chociaz wiem ze ty juz wiesz ze robisz zle.. i pewnie myslisz ze co ja ci bede pierdolic jak cie nie znam ani jego i co ja moge wiedziec.. moze i tak, ale widze najobiektywniej jak cie traktuje i ze sobie na to pozwalasz.. a tez to przerabialam i wiem ze to nic fajnego i nie zycze ci tego samego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaa
no to ile razy mam mowic zeby dotarlo kurwa! piszę z Wami już chyba 3eci dzień i wszystko mi sie przypomina, czytam kurde to co napisałam i nieraz sama nie moge w to uwierzyć, że na to się godze. on mnie nie kocha, jestem tylko dodatkiem, są kumple jest zajebiście, nie ma kumpli wtedy ja jestem, no bo co on by robił, wie że jestem na jego skinienie palca. bo jemu to sie nudzić nie może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wlasnie Ci dziewczyna
wyżej napisała że masz przestać do niego mówić i mu tłumaczyć bo on sobie z tego nic nie robi, tylko zacznij go traktować tak jak on Ciebie. też coś o tym wiem ;) pomyśl o sobie... i że zasługujesz na kogoś kto będzie Cię szanował i kochał naprawdę. a nie tak... od przypadku... ROZUMIESZ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co mi kiedys moja przyjaciolka powiedziala jak juz zerwalam z tamtym idiota i rozmawialysmy na jego temat? ze wiele razy byla swiadkiem tego jak ja do niego podchodzilam, przytulalam, zaczepialam itd itp a on sie odsuwal... czasem zartem, czasem nie a ja dalej do niego szlam... i powiedziala mi ze az jej sie wierzyc nie chcialo ze bylam tak slepa i tego nie widzialam.. ale stwierdzila ze mi nic nie powie bo to ja mam zauwazyc ze on sie odsuwa i ma mnie w dupie a nie jeszcze zanim leciec... bo to ja mam siebie szanowac i sobie na takiego cos nie pozwalac, to ja mam widziec, czuc i zauwazyc a nie ze ona mi powie.. zreszta stwierdzila ze pewnie bym go jakos wytlumaczyla i byloby tak samo... i dzisiaj ciesze sie ze mi tego nie powiedziala bo mam nauczke na cale zycie i juz nigdy sobie nie pozwole... jak sobie przypominam wiele rzeczy to mam ochote puknac sobie porzadnie w leb bo dzisiaj zachowalabym sie o 360 stopni inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o 360 stopni inaczej czyli
tak samo :O bravo :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaa
wiem, że z każdym miesiacem angażuje sie coraz bardziej, i że z każdym dniem tego 'bycia razem' coraz bardziej jest mi przykro i będzie bardziej bolec zerwanie niz np 2 mies temu . dzisiaj sie go zapytam kiedy ma zamiar się ze mną spotkać, jak nie poda żadnej konkretnej odpowiedzi to koncze z tym wszystkim. bo juz mam tego dość, ciagłe się zamartwianie :( wiem że jak mi przejdzie to uczucie do niego, to będę sie pukała w głowe (tak samo jak ty kamyczku) jak ja moglam na to pozwolić ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tu nie chodzi o to ze masz z nim od razu zerwac.. poza tym mieliscie sie widziec w niedziele chyba nie? po prostu zmien swoje zachowanie!!! i jezeli tym nic nie zdzialasz to bedzie wszystko jasne... TYLKO KONSEKWENTNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami o niektore rzeczy trzeba powalczyc, poklocic sie, zwrocic uwage... jezeli on cie kocha i mu zalezy to po tym jak przestaniesz mu poblazac, przymykac na wszystko oko to moze sie ogarnie... a jak nie ogarnie to bedziesz wiedziec ze stracilas czas... przykre ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaa
no niby tak;/ bo ja juz nie chce tak, ja glupia mysle ze bedzie inaczej , ludze sie a wiem że bedzie tak samo albo i jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaa
wlasnie z nim gadam cienko to widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaa
szkoda gadac, zaczelam mu zadawac pytania konkretne, a on że chcialby to zmienic, to co jest miedzy nami , a pozniej mi pisze ze sie do zwiazku nie nadaje, że woli kumpli, że nie chce mnie krzywdzic, rozumiesz? ???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba sobie zartujesz... ;//// podziekuj mu Kochanie... lepiej zrob to od razu... moze jeszcze sie ocknie jak uslyszy ze to koniec i nie zartujesz... ale mi przykro :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaa
nie nie zartuje. \najpierw zapytalam czy ma zamiar sie w ogole jeszcze ze mną spotkać, a on że ma i ZE SIE CHETNIE ZE MNA SPOTKA. stwierdzil , że jestem hamska, że sie tak pytam. pozniej napisal mi to co wczsniej pisalam i nie chce mu sie tego zmieniac, żeby bylo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hamska? no kurwa mac!!! jestescie razem rok a dla niego to normalne ze sie nie widzicie 2 tygodnie??? no rece mi opadaja ;/ co mu powiedzialas na to wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaa
raczej to on pisze że to bez semsu, że nie ma czasu. a ja pisze że dla wszystkich ma czas tylko nie dla mnie. to jak nie wie co napisac to pisze "nie mam ci nic do powiedzenia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to chyba wlasnie
twoj roczny zwiazek dobiega konca :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaa
jeszcze z nim gadam, ale juz mi sie odechciewa w calej tej rozmowy. nawet ryczec mi sie nie chce, przeciez to palant! jak on może tak pisac .. ja : wiesz co powiem ci tak, nie wiem dlaczego tak jest ale zawsze strasznie tesknie za toba i jak piszesz mi że robisz to idziesz z tym kolegą , tamtym to wole juz sie nie pytac o spotkanie 00:42:07 a najbardziej mnie to boli, że pisales na poczatku ze chcialbys to zmienic, to co jest miedzy nami, a po chwili mi piszesz że są koledzy ważnijsi on : nie wiem co mam CI teraz powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krew mnie zalewa... i co on niby zamierza? albo nie, zle pytanie - co TY zamierzasz i co TY mu powiedzialas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaa
chyba raczej na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kurwa mac!!! a wez go zostaw w pidzu!!! napisz mu ze tez nie masz nic juz wiecej do powiedzenia!!! no ja pierdole ;///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×