Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Izabelka etc.

20+ latki pamietacie zabawy w podchody, zbieranie karteczek z notesow itp?

Polecane posty

spoko mama - postaram sie pamietac o Twoim linku :) plastik - uwielbiam kolorowe sny..heeeeejjjjj hoooooooooooooo juz wiruje caly swiat hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo, ja mogę "pożyczyć" Twoją stopkę jeśli się zgodzisz i będę przypominać :) co Ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wole moja mame, co ma wlosy jak atrament, zlote oczy jak moj mis, moze sie usmiechnie dzis....a ja wole moja mame :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfdfghhjyu
i obiad u koleżanki zawsze smakował lepiej :) i cieszyło sie z chleba z pomidorem i cebulą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko smakowalo inaczej bo bylo naturalne. Mleko wytrzymywalo 2 dni bo bylo bez konserwantow, a szyneczka jaka dobra byla, teraz juz takiej nie ma no chyba ze ze wsi ze swiniobicia...wtedy to jest szyneczka, kaszaneczka, kielbaska palce lizac! I docenialismy to co mamy, nikt sie nie chwalil, ze ja mam a Ty nie...teraz jka dziecko nie ma komorki w 2 kl. podstawowki to jest nikim i to jeszcze musi miec taka wypasiona...liczy sie tylko to kto co ma a nie to kim kto jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z dziką radością, ale jednak bardzo skrupulatnie przyczytałam cały topik i nurtuje mnie jedno straszliwe pytanie. Jako przedstawicielka rocznika 83 wiem, że część z was musiała po prostu się z nimi spotkać... Żadna z was nie chodziła w "czeszkach"?? Toć to prawie niemożliwość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na poczatku nie wiedzialam o co chodzi ale jak wkleilas fotke to sobie rpzypomnialam. Pewnie ze w takich chodizla hehe :) Chyba kazdy chodzil. Ja zawsze kochalam moje dziecinstwo. Duzo osob chcialo byc doroslymi a ja nie, kazde urodziny wzbudzaly we mnie smutek, ze jestem coraz starsza, ze dziecinstwo ucieka, ze te cudowne czasy juz nie wroca. Brakuje mi ich dzisiaj bardzo. Jest tez dobrze, mam kochanego narzecoznego, fajna prace, ale tamte czasy byly tak cudowne, prawie ze beztroskie...przecudowne! Coz czym jestesmy starsi tym wiecej rozumiemy i wiecej problemow jest. Szkoda, ze nasze dzieci nie beda mialy az takiego dziecinstwa jak my. Moje dzieci nie pojada do babci na wies na wakacje i nie beda chodzily po jajka do kurnika, po pomidory do szklarni, nie beda mialy lasu tuz obok domu i jeziora "pod reka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najahaje2 - Tak :) musiałam ominąć jakoś to zdjęcie. Były białe przez jakieś dwa dni... Potem tajemniczo zmieniały kolor na szary :D A to może ktoś jeszcze pamięta jednoroczny szał na jaskrawe zestawy zimowe, opaska, szalik i rękawiczki? Koniecznie w paski? Żadna dziewczyna nie chciała tamtej zimy chodzić w czapce. Pamiętam, że mamy chroniły nas przed anginami watą w uszach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haniaaaaaaa
Wiecie co? A ja myślę, że te pozytywne uczucia, które wzbudzają w nas zabawy, rzeczy czy wydarzenia z ostatnich 40stu podstron są wynikiem po prostu ininego postrzegania świata w czasach naszj młodości. Miło jest powspominać, ale czy naprawde fajne są śmierdzące kapsle po piwie, obrzygane może przez podsklepikowe żuliska, kolekcjonowanie paczek po papierosach, buty czeszk? "kreszowe" dresy ;p, plastikowe buty n koturnach ?... To wszystko jest teraz super, bo kojarzy nam się z naszym ukochanym dzieciństwem. Kiedyś potrafiliśmy cieszyć się dosłownie ze wszystkiego, kleić domki z zapałek, czy robić kasztaniaki. Teraz przecież możemy robić to samo. Dlaczego wracając z uczelni, czy z pracy nie sortujemy naszych karteczek i nie wymieniamy się z koleżankami? Dlaczego nie zbieramy kamieni, kapsli, czy innyh dupereli? Łezka kręci się w oku na myśl o tym czegodośiadczyliśmy, czymkolwiek to było... Mogliśmy nawet bawić się obgryzionymi paznokciami... Wszystko co było i stało się w tamtych ukochanych latach jest ustawione terazna piedestale. Szkoda mi trochę tych młodszych roczników... ;p Skąd wiecie jaki gry i zabawy mają roczniki od nas młodsze? Przecież nie wszystkie dzieci spędzają całe dnie grając nakomputerze... :/ Latem całe podwórko zasypane jest maluchami, które wdrapują się na drzewa, bawią na boisku. Więc o co wam chodzi? Niektóre posty powiewają typowym , jakże "śmiechowym" stwierdzeniem... Bo za naszych czasów... Normanie jak stare babki ;) Widzicie, sami się doczekaliśmy takiego gadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lm link
ja pamietam tez jak sie chodzilo w klombach, byly nie wygodne ale szalenie modne:) a i oczywiscie spice girls- ja bylam geri ;) kochalam sie w kevinie z backstreet boysow i do dzis mam segregatory z karteczkami z ktorymi ciezko bylo mi sie rozstac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mpw
Pisał już ktoś o filmie ,,Błękitna Laguna"? :) Pamiętam jeszcze,że bardzo popularne były kasety video z Galą Piosenki Chodnikowej :o Prawie każdy miał je w domu...Galę prowadził Janusz Weiss.Kilka ,,perełek": Moja Mona Lisa: http://www.youtube.com/watch?v=t-lvU5tqi9c Czarownica: http://www.youtube.com/watch?v=6yiaJsKhgT8 Taka mała: http://www.youtube.com/watch?v=l_D6W9gfzEE Białe łabędzie: http://www.youtube.com/watch?v=6so1OUfUgEI ...te stroje mnie rozwalają :D zwróćcie uwagę na pełną salę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a oglądaliście
czy boisz sie ciemnosci? na rtl7 to lecialo, przerazala mnie ta muzyka i taki klaun co byl pokazany jak sie zaczynalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najahaje2" Mamo, spokojnie, jeszcze tylko jakieś 1540 głosów damy radę!!!!!" Tak Kochana,tylko że do 10 stycznia to oni będą mieś z 10 tysięcy albo i więcej ;) więc i ja muszę nadganiać ;):D Buźka i głosujcie a ja zmykam bo zatrzęsienie mam dziś a do tego na imieninki do teściowej ;):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam wszystko prawie o czym tu piszecie.. Oglądając spot teleranka popłakałam sie... Pamiętam jeszcze łańcuchy na choinke z bibuły, dzinsy z dziurami. Pamiętam jak w sylwestra rodzice spotykali się u znajomych. my- dzieci tamtych lat- zajmowaliśmy się sobą.graliśmy z Królu lulu ile kroków do ciebie, w statki, w kiełbasy-nie pamiętam na czym to polegało ale na kartce się coś takiwego rysowało jak kiełbasa. Pamiętam kawę inkę, Pamiętam jak w zimie tata ciągnął mnie na samkach opatuloną w koc a ja w świetle latarnie obserwowałam płatki sniegu. Pamiętam mode: spodnie dresowe w 4 paski + koszula flanelowa w czarno-czerwoną kratę. Pamiętam jak pierwszy raz w TV zobaczyłam teledysk An Angel Kelly Family... Wcześniej miałam zeszyty wpowyklejane wycinkami z gazet na ich temat. również na temat NKOTB oraz michaela jacksona. kupiłam nawet za jakies oszczędnosci 2 kasety video z jego koncertami. pamiętam jak kupiłam w pewexie lalke barki Marinę. Dzwony robiła mi ciocia wszywając takie trójkąty w doł nogawek Pamiętam pierwszego walkmana jak wciągał kasety albo magnetofon kasetowy z takimi kolorowymi diodami. Pamietam jak mama robiła pranie w pralce frania a potem przekładała je do wirówki. pamiętam miśka wypchanego trocinami chleb ze śmietaną i cukrem i zupe pomidorową z ryżem Pamietam jak sie chodziło na łyżwy jak się szukało pięciolistnych koniczynek albo kwiatków forsycji z jak największą ilością płatków. Albo mówiło: (ka)wiesz (ka)że (ka)ja (ka)mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Wcześniej pisałam na pomarańczowym nicku - szaramara, Ale coś czuje, że zostanę tu na trochę, więc będe pisać w moim czarnym. ALe szalejecie tu z postami! Za każdym razem zajmuje z pół godziny żeby nadrobić :-D Ktoś tu pisał o scholach i tańcach. Mnie tego bardzo brakuje. JAk bylam mala, mama wiecznie wysylala mnie na tańce, ale jakoś zawsze uciekalam z kolegą i szliśmy się bawić. Potem, jak już byliśmy prawie dorośli (tak z 14, 15) to sie sami z własnej woli zapisalismy na ten taniec towarzyski. UWielbialam mojego nauczyciela i zawsze sie stroilam dla niego (mimo, ze mialam chlopaka). Jak mialam tak z 8 lat to nas (mnie i kumpla, którego znalam od niemowlaka) mamy wyslaly na muzyke do domu kultury. On gral na keybordzie a ja na pianinie. DO tej pory umiem czytac nuty i jak bym sobie przypomniala to i Dla ELizy kawalek bym zagrala. Fajnie bylo. Jak mialam tak z 10 lat to sie zapisalam do chóru szkolnego i zawsze śpiewalam na akademiach. Ale bylo fajnie. Pani od myzyki nas zwalniala z zajec zawsze bo mielismy próby. A jak mialam zaśpiewać solówke na akademii to sie strasznie stresowałam. Raz nawet poszłam za garaże z chlopakami i wypilam pół piwa, zeby sobie dodać otuchy. Jak miałam tak z 13 lat to mi kolega zaproponował, żebym dołączyła do scholi w kościele. Powiedział: "Przyjdz w piątek. Bede ja, Igor i Robo", a ponieważ bylam zakochana we wszystkich trzech, moja radość nie miała końca. Stroiłam sie na te próby jak lala. W niedziele śpiewalismy do mszy na 9rano. CHyba bym wcale nie chodzila do kościola gdyby nie to... Po jakichś dwóch latach, ksiądz zwerbował do scholi Misia - gitarzyste. Umial pieknie grać i mi to zaimponowało. Zakochałam i sie i go pederwałam. Byłam z nim 2,5 roku, ale sie jakos rozleciało. Ale mile go wspominam. On mnie nauczył grać na gitarze. Wirtuozem to ja nie jestem, ale akordy umiem lapac. Jak poznalam mojego obecnego faceta i przprowadzilam sie do niego do UK, za pierwsza moja wyplate kupilam wlasnie gitare klasyczna. Nawet wczoraj na niej brzdąkałam te piosenki, których mnie nauczył mój ex :-D No i tak jakoś mi łyso było bez kontaktu z muzyką, graniem spiewaniem, wiec miesiac temu zapisalam sie do chóru lokalnego. Niektóre rzeczy jednak nie przemijają. U mnie jest to radość ze śpiewania i grania. A jeśli chodzi o czarodziejke z Ksiezyca to też wyłam jak nie mogłam obejrzeć jednego odcinka. Pamiętam jak w podstawówce pani nam kazała się nauczyć tabliczki mnożenia i mi to za bardzo nie wchodziło a na drugi dzien miała pytać. Mój starszy brat (9 lat różnicy) nie pozwolił mi oglądać czarodziejki, ale nagrał ten odcinek i powiedzial, ze mi go nie puści dopóki sie nie naucze tabliczki. Pól godziny i całe mnożenia miałam w małym palcu :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matahari - pamietam to mowienie z "ka" przed kazda sylaba hania - nie zgadzam sie do konca z Toba. Wtedy byly inne czasy, inne rzeczy byly modne. Mialo sie szacunek do nauczyciela, nie wkladalo mu sie kosza na glowe. Kiedys by rodzic na Ciebie nakrzyczal, ze rpzeszkadzasz na lekcji a teraz, pojdzie do dyrektora albo nawet wyzej bo nauczyciel podniosl glos mowia "prsze o spokoj" gdy klasa sie nie chciala uspokoic. Wychowuje sie egoistow. Nastolatki nie popelnialy samobojstw, bo kolega nagral je na komorke gdy inni koledzy udawali z nia stosunek seksualny i wyslal do calej szkoly. Tzw blachary byly zawsze ale nie w takim nasileniu. Nastolatki nie rodzily dzieci, nie wysmiewano sie z kogos bo nie mial jakiegos sprzetu. Na wakacje jezdzilo se do babci a teraz jak za granice nie pojedziesz to inne dzieci beda Ci dokuczac...taka jest prawda. To zalezy jeszcze oczywiscie od srodowiska - bo czasem trafimy na wyjatkowo fajnych ludzi, oraz od wielkosci danej miesciny. Ale naszcze dziecinstwo bylo inne, ludzie byli bardziej otwarci, pomocni, mniej zepsuci, nie bylo wyscigu szczurow i dazenia do kariery po trupach. Wartosci rodzinne byly najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izabelka masz w 100% rację! Nikt się nie śmiał z tych co mieli mniej, a ci co mieli więcej nie wywyższali się... Jak nauczyciel z w-f przyłapał nas kiedyś z koleżanką za szkołą z papierosem ( w 7kl.) to tak mi przydzwonił w łeb, że papieros poleciał na dwa metry i nikt nie robił afery, że bije dzieci w szkole. Potem za kare wieszałyśmy firanki w klasach i było nam wstyd jak cholera! Teraz dzieciaki w szkołach nawet krzeseł nie podniosą po zajęciach... bo to już jest wykorzystywanie nieletnich jako taniej siły roboczej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogolnie wszytsko sie zmienia i nie wiem czy na lepsze. Mialo sie szacunek do nauczcyciela. A czy pamietacie zeby dzieci krzyczaly na ulicy, w sklepie czy gdziekolwiek bo rodzic nie chcial mu czegos kupic? Ja nie pamietam, dopiero od ok 10 lat obserwuje takie cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam sks w szkole i jak się potem brało udział w zawodach międzyszkolnych, to było coś! Kiedyś, chyba w 4 klasie koleżanka powiedziała przed zawodami, że ma specjalne tabletki, żeby szybciej biegać i wyciągnęła.... polopirynę S :D wszyscy wcinali te tabletki i tak uwierzyliśmy w to, że wygraliśmy zawody :D:D:D Teraz jak dzieciaki słyszą w-f to automatycznie dostają alergii, ale na aerobik to każda by chciała... dziwnie się robi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×