Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stopro

Rozstanie

Polecane posty

Gość Lenaaaaaaaa
taka jedna pamiętaj że słowa bardzo bolą - tak samo jak czyny wiem,ż e powiedziałaś do niego s........aj - pod wpływem impulsu -nerwów itd. - ale na przyszłość lepiej trzasnąć drzwiami niż coś mówić napisz że przepraszasz Go że Go obraziłaś - i czekaj - nic więcej nie dasz rady zrobić - prosić się o miłość nie warto I na przyszłość - pamiętaj że jeżeli nie chcesz usłyszeć od kogoś spierdal...... - to ty też tak nie mów powodzonka będzie dobrze!!!!!!!!! # Złota zasada: Potraktuję kobietę ( lub mężczyznę ) na randce w taki sam sposób, w jaki chciałbym, aby ktoś w ten wieczór potraktował kobietę (lub mężczyznę), którego pewnego dnia poślubię. Josh McDowell

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenaaaaaaaa
wazkaa cisza ? Twój ex milczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenaaaaaaaa
zakochana. ????????????????????????? :( dlaczego smutno? dlaczego nie odpisujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednaaaaaa.
lenaaaa dziekuje... tylko ze nie raz tak powiedzialam - wiem zachowuje sie jak rozkapryszona małolata i on w koncu powiedzial dosc ale ja chce go odzyskac - chce go osobiscie przeprosic i przytulic jak zawsze tak robilismy ale teraz jest wyjątkowo twardy.. jego mama jest za mna i powiedziała ze dzisiaj z nim porozmawia.. ale nie wiem czy to cos da.... moja obawa i strach teraz nie mają granic, nic nie jem i jestem kłebkiem nerwów :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenaaaaaaaa
takiotoon a co u Ciebie? Ex to już przeszłość? zero kontaktu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenaaaaaaaa
taka jedna......... moim zdaniem - nie powinnaś włączać osób trzecich do tego byście się zeszli - a na pewno nie matkę - a jak już to on nie powinnien wiedzieć że Ty z nią rozmawiałaś na wasze tematy - to może bardzo Go rozłościć - uważam że łapiesz się koła ratunkowego - a to dopiero 2 dzień - daj mu troche wolności!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juu
Lenaaa od czwartku cisza.. a chyba zrobie tak, ze przestane odbierac tel, odp na sms.. moze da mu to do myslenia.. taka jednaaaaa u mnie bylo to samo.. dokladnie to samo.. wiec prosze Cie nie przeginaj bo podzielisz moj los.. moj tez mi codziennie powtarzal zebym nie przeginala bo nei bedzie odwrotu.. i co? stalo sie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednaaaaaa.
ale ona sama od siiebie ma z nim pogadac, nic nie powie ze z nia rozmawiałam...on ma dobry kontakt z mama i czesto rozmawiają na naprawde kazde tematy.. ja go znam.. jak teraz nic nie zrobie to on dwa razy :/ poki moge to bede sie starała.. nie narzucam mu sie - dzisiaj tylko jeden sms i jeden tel... oczywiscie nie odpisał ani nie odebrał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenaaaa, mój nie milczy - ja milczę. On pisał na dobranoc i dzisiaj rano a ja się nie odzywam. Nie widzę potrzeby. Pół roku byłam jego przyjaciółką ale wiadomo, że na dnie serca miałam nadzieję, zwłaszcza że wciąż dużo rozmawialiśmy, był miły, z nikim się nie spotykał...ale od kilku dni wszystko się zmieniło - zalogował się na randkach i przyznał się (jak go przycisnęłam)że szuka sobie łatwych dziewczyn do dymania, więc o czym ja mam z nim rozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednaaaaaa.
tylko ze u mnie sie to juz stało... niby koniec.. ale ja chce z nim byc i musze jakos walczyc inazej sie "przyzwyczai" do wolnosci i w ogole o mnie zapomni a teraz kuc zelazo poki gorace ... tak uwazam ale moge byc w bledzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juu mój też mi mówił że nie wie ile wytrzyma moje jazdy. I też przegięłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednaaaaaa.
juu czyli czego nie mam robic? starac sie teraz o niego czy dalej sie fochowac ? z tym ze juz ode mnie odszedł..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana_drożdzówka
No Lena...z Nas nic nie będzie:( niestety...po dwóch tygodniach sielanki znowu przyszedł czas na megakłótnie:( ten weekend nie należał do cudownych... Nie chce mi się narazie do tego wracac, mam dosc... Chcę byc szczęśliwa, lecz z Nim to chyba nie jest mi dane:o fuck fuck fuck

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juu
kochana, po pierwsze nie fochowac... a po drugie daj mu czas.. narzucaniem sie nic nie zdzialasz.. jedynie mozesz sobie zaszkodzic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka jednaa ty znasz swojego najlepiej, ale zanim coś zrobisz to przemyśl 2 razy, Lenaaa u mnie to tak jakby bez zmian, ale nie moge za duzo na forum pisać bo już trudno anonimowość zachować :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juu
drozdzowko, co sie stalo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednaaaaaa.
kochani jestescie, na pewno bede tu z Wami wylewac moje łzy chociaz juz mam ich tak mało.. nie poszłam do pracy bo wygladam jak potwór ale zyje taka dziwną nadzieja ze sie zejdziemy ale jak sobie przypomne tą jego stanowcosc wtedy to chce mi sie plakac i nie widze nadziei.. :/ jak okaze sie za jakis czas ze to koniec na pewno to chyba oszaleje ale bede pamietac o tym forum ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w klubie, mój mnie zostawił w Nowy Rok (po raz trzeci) po ponad siedmiu latach. Definitywnie... Mam prawie 26 lat i jestem samotna jak diabli... ale nhie odzywam się, nie, opuścił mnie w najgorszym dla mnie momencie życia, kiedy straciłam pracę i kiedy był mi tak bardzo potrzebny. Czytałam ostatnio że jedną z elementarnych potrzeb ludzkich jest potrzeba czucia się ważnym. Ja się tak nie czułam i chociaż kocham go nad życie i chciałabym założyć z nim rodzine, to muszę się jakoś przemóc i zabić tę miłość, bo zawsze będę ciepieć... Wiem że na razie nie bardzo wierzę w to co piszę ale to jedyne rozsądne wyjście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednaaaaaa.
agus to jest przykre :/ u mnie dopiero 2 dni a ja juz mam dosc... walcze jeszcze o niego ale on jest twargy i zero reakcji z jego storny... boje sie co bedzie dalej, po prostu sie boje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana nic na siłę, jeśli on nie chce to trudno, ja też miałam swoje fochy tak jak i on, ale zawsze byłam na każde jego skinienie i co? Kiedy ja potrzebowałam skupienie jego uwagi na mnie, to ważniejszy był sylwester... A wiesz co jest w tym najgorsze? Ja go jeszcze przepraszałam za swoje zachowanie! Nie było poprawne, wiem, ale można je było z łatwością usprawiedliwić. Tylko widzisz u nas było trochę powazniej, mieszkałam u niego (a dokładniej mieszkaliśmy w jego domu rodzinnym) 6 miesięcy i szykowały się chyba jakieś zmiany w kierunku zaręczyn. I nagle już mu nie pasowało że byłam jego sprzątaczką, praczką kochanką i przyjaciółką. Zawsze miałam dla niego czas,wolałam gdzieś nie iść byle by spędzić czas tylko z nim. A dla niego najpierw było hobby a potem dopiero ja. Mawiał że ludzie którzy nie mają hobby to według niego osoby puste. A ja pracowałam po 12-13 godzin a na hobby siły lub czasu już nie miałam... I on mi jeszcze mawiał że jestem egoistką... Nigdy więcej nie postawię potrzeb faceta przed swoimi. Nigdy nie otworzę ramion, ud i serca naraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się boję, boję się samotności, minął miesiąc i dalej czuję się tak samo, ale wiem że moje pokłady cierpliwości też były na wyczerpaniu, jego matka nawet stwierdziła, że jest dla mnie pełna podziwu za to że z nim wytrzymuję, bo zachowuje się jak tyran. Dość. Będziemy się bać, owszem, ale to minie, tej myśli musisz się uczepić... Nadzieja umiera ostatnia, ale miej też nadzieję na lepsze jutro z kimś kto bardziej na ciebie zasługuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednaaaaaa.
jakbym czytała o sobie... miał mieszkanie i pomieszkiwałam z nim.. tez go czasami przepraszałam za jego błedy - widze ze oni są podobni.. ale dla mnie to wszystko jest jeszcze za swieze by sie z tym pogodzic.. chce z nim byc poki co... nie potrafie sie pogodzic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguś, a macie ze sobą kontakt? Jesteś pewna, że nie wróci do Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatni raz napisał do mnie smsa półtora tygodnia temu, tydzień temu wszedł na nk i cisza... a mieszkamy jakieś 5 km od siebie... I wiesz co? dobrze że się nie odzywa, bo to by tylko rozdrapało rany. Kto wie, moze już sobie znalazł pocieszycielkę, chociaż twierdził że teraz nie chce mieć nikogo, bo odpoczywa i teraz jest mu dobrze samemu, ale kto by mu wierzył... Rok temu już tydzień po naszym rozstaniu był z inną, z jakąś swoją koleżanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co uniego i chociaż z jednej strony chciałabym wiedzieć, bo tesknię, to z drugiej tak jest lepiej. Staram się uciekać od myślenia o nim, ale wraca w snach... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednaaaaaa.
moj tez mi sie snił wczoraj ... jeszcze ok 23.00 jak spałam dostałam smsa i tak leciałam do telefonu omało sie nie zabiłam bo myslalam ze on a to kolezanka... straszne to jest czuje sie jak bez reki, mam scisk zoładka oraz brak apetytu... chyba popadam w jakąs histerię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juu
eh kochane.. jak ja was doskonale rozumiem... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza1583
Witajcie :) Głowy do góry :) Ja się od swojego ex odcięłam całkowicie i muszę się Wam przyznać, że lżej mi z tym. Pisałam, że przyszedł do baru na moje urodziny mimo, że obiecał, że nie przyjdzie. Zrobił mi szambo w głowie, bo w końcu 9 lat to kupa czasu i z jakichś powodów z nim tyle byłam. Ale obiecałam sobie, że nie odezwę się i się nie odzywam. Co się okazuje - on dalej pali głupa, że nikogo nie ma a od wspólnej znajomej wiem, że co weekend jeździ do swojej nowej panny na sobotę i niedzielę. Daje głupie opisy na gg, że idzie z kolegami do baru, że nie było go 3dni na gg, bo internetu nie miał. Myśli, że ja to widzę i w to wierzę, tylko że jego ciągle ściemy tylko mnie już śmieszą, bo mi już na nim nie zależy. jego zachowanie tylko mnie utwierdziło, że dobrze zrobiłam, bo skoro po miesiącu od rozstania jeździ się do panny to raczej smutku wielkiego nie przeżywał. Mi się znów chce żyć, mam nadzieję na fajną miłość. Wystarczyło, że nie dałam się wciągnąć w kontakt z nim i jest o niebo lepiej. Bardzo mało o nim myślę, a najczęściej myślę, że głupia i ślepa byłam. Jeżdżę na imprezy, poznaję innych ludzi i życie zrobiło się całkiem kolorowe. :) Także dziewczyny głowy do góry :) Można z tego wyjść tylko trzeba być upartym w swoim dążeniu i cieszyć się z życia, a nie wkręcać sobie :) Juu- myślę, że Ty też powinnaś sobie dać spokój, bo to że Twój ex szybko znalazł pocieszenie w ramionach innej będzie Cię dręczyło długo jeśli z nim będziesz. Fajna z Ciebie dziewczyna i nie powinnaś marnować życia na tęsknoty i żale. Trzymam za Ciebie kciuki - mam nadzieję, że niedługo się odezwiesz i napiszesz, że już luz, że jest fajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×