Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Olka.P

Rok 2010 - damy radę D

Polecane posty

no ja już wypluskana i pachnąca :) Smile myslę że masz rację , na pewne rzeczy nie mamy wpływu i tyle. Jak byłam w ciąży pierwszy raz to nawet przez głowe mi nie przeszło że coś zlego możwe się stać a jednak się stało :O ale dosć już o tym. Z tym wymiotowaniem i inteligencją to mnie też pocieszyłyście, właśnie kończę 19 tydzień i ani razu nie zdarzyło mi się wymiotować ;) jakoś w to nie wierzę. a co do mojego pytania :) Otóż już całkiem niedługo będziemy z Małżem obchodzić PIERWSZA ROCZNICĘ ŚLUBU no i nie wiem co mu podarować :( Chciałabym żeby to było coś bardziej osobistego, raczej nie ciuchy, portfel czy gra komputerowa.Macie może jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smile co do maluszka Agnes to gdyby sie urodził teraz to najprawdopodobniej jego płuca nie byłyby odpowiednio rozwinięte, i jeżeli lekarze faktycznie podejrzewaja że może być poród przedwczesny powinni podawać jej sterydy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola najwspanialszy prezent nosisz pod serduszkiem :) to taki wspólny prezent ;) wiesz, zaskoczyłaś mnie bo nie wiem co ci podpowiedzieć.... zastanawiam się co my sobie podarowalismy na pierwszą rocznicę i przypomniało mi się że pojechalismy po prostu do Zakopca.... może jakiś zorganizowany wyjazd byłby dobry.... z drugiej strony gorzej (albo i lepiej) jak twój Małż by cos takiego wymyślił i musielibyście wybierać ;) u nas było tak, ze oprócz wyjazdu żadne z nas sobie nic nei podarowało... więc nie pomogę Agnes niech lepiej jeszcze poczeka bo teraz rodzic to nie żarty, dwu miesięczny wcześniak to jednak sporo.... ale ja myślę że trochę jeszcze ponosi małego w brzuszku :) a ja wam powiem że od samego początku jak zaszłam w ciążę miałam jakieś złe przeczucia i probowałam je odgonic ale myśli natrętnie same w głowie się kłębiły, później miałam nawet przez jakiś czas wyrzuty sumienia że sama sprowokowałam takim myśleniem tą sytuację :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wszystkie przeciez znamy mądrości amerykańskich uczonych :D to bardziej tak dla smiechu bo w takie pierdy nie uwierzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też myślałam o jakimś wyjeździe ale problem polega na tym że rocznica przypada dokładnie w połowie naszego pobytu w PL, i w tym dniu idziemy na imprezę do mojej przyjaciółki (30 urodziny) . Z kolei tydzień po naszym powrocie przyjeżdża do nas moja siora z rodzinka na 2 tyg. Miała przyjechać później ale przełożyli im lot :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to szykujcie się na niespodziankę ze strony rodzinki :) bo pewnie jakaś bedzie :) hmy.... co by tu wymyślić.... można sobie taki wyjazd odbyc trochę wcześniej .... ale to już może być nie to samo :o rzeczywiście pozostaje jakiś drobny ale niezwykły podarunek. Mój M mówi żeby kupic zegarek.... może i dobry pomysł jesli potrzebuje.... faceci generalnei chyba lubia zegarki i są w stanie się do nich przywiązać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcześniej też nie da rady bo ten weekend jest ostatni przed wyjazdem :O Ehhh co późno się za to zabrałam.... Zegarek cholerka już ma 😠 zresztą kupowanie mu prezentów to zawsze problem bo teoretycznie wszystko ma a jak się pytam co by chcaił to albo mówi że nic albo gada o jakiś wymyślnych samochodach . Dlatego myslałam żeby samemu coś zrobić, albo zajrzę jeszcze do stoiska fotograficznego tesco ? Może coś zrobię z naszych zdjęć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No taka grawerka to jest to :) tylko zegarek musiałby być metalowy a Małż takich nie nosi, woli sportowe :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to masz ci los. A wiesz pierwsza odpowiedź mojego M jak się go zapytaam co mogłabyś sprezentować to była: playstation :D faceci sa słabo romantyczni :) ja też mam zawsze problem z prezentami ale tylko dla mężczyzn, dla mojego taty i właśnie dla M :o cieżko zawsze jest im cos sprezentować i uważam, ze z kobietami pod tym względem jest 100razy łatwiej ;) ja też niedługo będę miała ból głowy po zblizają się imieniny M a później urodziny ..... już powoli panikuję ;) Zresztą Ola dobrze wiemy i nasi M też że nie prezenty są najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj wiedzą, wiedzą...Jak sie ostatnio go pytałam o prezent to powiedziałam że bedzie miał dzidzie , aż się wzruszyłam :) Ale jednak jakaś niespodzianka byłaby fajna. Myślę właśnie nad zrobieniem czegoś ze zdjecia, może powiększę jedno i w ramkę , albo w antyramie zrobię jakis kolaż od najmłodszych naszych lat do dzisiaj... hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo taki kolaż byłby świetny :) Twój Małż na pewno się ucieszy z takiego zdjęcia :) ale zostaw puste miejsce na ciąg dalszy.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczynam poważnie myśleć nad tym kolażem, dobry byłby też taki album własnorecznie robiony z pustymi kartkami na końcu.... A ten link nie działa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakaś spacja się porobiła w linku... myślę, że taki kolaż albo album to byłaby dobra sprawa :) wpisz sobie scrapbooking i zobaczysz jakie fajne można albumiki robić, może to będzie jakąś inspiracją ;) ja spylam do wyrka, miłego czwartu zyczę dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smile - musisz mysleć pozytywnie! Nie yśl wogóle , ze mołoby być żle. To nie mam sensu, a szkoda tylko twoich nerwów. Mi czasem ludzie jak sie pytaja o płeć, toi ja mowie , ze nie wiem, i ze chciałabym córcie, to kazdy wtedy mów ze najwazniejsze zeby było zdrowe. A ja wtedy zawsze mowie, ze bedzie zdrowe, ze nie ma innej opcji, tak musi byc i koniec. Nawet nie dopuszczam innej mysli do siebie bo bbym zwariowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do róznych relkam w TV i programow o dzieciach chorych 0 to porostu przełaczam zeby sie niepotrezbnie nie denerwowac. I Tobie tez tak radze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej.... A ja wam powiem ze wczoraj kuzynka czytala artykul bardzo pozytywny o chlopczyku ktory urodzil sie w 26 tyg ciazy i wazyl 400g i niespodzianka-zyje;) na pocztaku aparaty za niego oddychaly a teraz jest zdrowy jak ryba;) takze trzyba byc dobrej mysli zawsze. Ja juz nie czytam nic negatywnego bo nie potrzebnie czlowiek sie nakreca...a po drugie na niektorych stronach to ludzie pisza takie glupoty ze to sie w glowie nie miesci,niewiem skad niektorzy takie bajki wymyslaja,a biedne kobietki sie przejmuja... Kobiety w ciazy powinny patrzec tylko na ldne dzieci i zdrowe;) Wiadomo te chore tez sie zdarzaja ale to zostawmy sobie na okres po urodzeniu... Nic zmykam teraz na sniadanko...buziakiiiii;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mareznka - a ja raz oglądałam program, w którym kobieta urodziła dziecko 450gram wazyła, chyba gdzies w 20tyg. I oczywiscie na poczatku za małą oddychała aparatura, podtrzymywali ja przy zyciu i sie udało. Mała o dziwo jest teraz zdrowiutka i wyszła z tego :-) super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ ja też uważam, ze bez sensu jest specjalnie szukać info na necie czy gdziekolwiek tylko po to zeby naczytać się nie fajnych historii i to raczej bez znaczenia czy się jest w ciąży czy nie, po prostu takie zamartwianie się na siłe jest głupie. No ale uważam że jeśli się już z czymś takim zetkniemy to chyba nalezy przyjąć to normalnie a nie zatykac uszy, odwracac zwrok i udawać ze różne rzeczy się nie zdarzają na ten czas co chodzimy 9m-cy w ciąży.... marzenka napisałaś że jeśli bym była w ciąży to pewnie nie cchiałabym nic takiego usłyszeć czy przeczytać, i na pewno nie chcialabym nic takiego szukać na siłę w sieci ale nie wydaje mi się że na czas ciąży zatykałabym uszy na pewne sprawy. Zresztą nie ma co gdybać bo w ciąży nie jestem (jakoś nie mam tego szczęscia że jest mi to dane ot tak z urzędu). W każdym razie widać mam inne spojerzenie na ewne sprawy i w życiu bym nie przypuszczała że moja wiadomość wywoła tego typu poruszenie. Tym bardziej własnie że przechodziliśmy przez różne etapy na tym topiku i przez wesołe rzeczy i też smutne i nikt nie powiedział żeby o tym czy tamtym nie pisac i nie smucić. Mam nadzieje że nikogo nie uraziłam tym co napisałam ale musiałam się wygadać. Miłego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny bo dzisiaj taki wczesniaczek ma ogromne szanse na przezycie..Nawet taki 7-miesieczny. Wiadomo,ze czeka go ikubator,ale panuja tam warunki identyczne jak w brzuchu mamy. Mnóstwo maleństw rodzi sie jako wczesniaczki. Ola dobrze,że poruszyłaś taki temat,bo moj R. ma nie długo urodziny,26.06 i tez nie mam pomyslu kompletnie...Zdjęcia w ramkach to juz u nas stoją z wypadów zagranicznych. Ale swietnym pomysłem jest zegarek,bo ostatni jaki miał popsułam mu(oczywiscie nie chcący:) po imprezie w Wielkanoc. No tak sie podobno kurczowo trzymałam:D Ale w sumie taki kolaż zdjęć w albumie albo ekstra ramce może byc świetny.. I idealny na rocznice. Marta ja sie staram nie mysleć zle,bo bym zwariowała. Wszedzie pełno nieszczesc... Marzenka koniecznie napisz jak bedziesz po wizycie. Ja dopiero w poniedziałek ide. Mysle ze 7 tydz to juz tak optymalnie na pierwsza wizyte. Nie wymiotuje,ale czuje sie fatalnie...I tutaj chciałabym powiedzieć wszystkim kobietkom,ktore w 1 trymestrze muszą wstawać do pracy rano i pracować- WIELKI SZACUN🌻 No nie potrafie sobie tego wyobrazić..jak to pisze wszytsko to uwierzcie mi z ledwością...Nigdy sie tak fatalnie nie czułam,jeszcze to gorąco...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Banmon🌻 mnie nie uraziłaś,mówie za siebie. Bez przesady. Ja wole okrutną prawde niż mydlenie oczu,że zawsze wszystko jest fajnie pieknie. Tym bardziej,że sama przezylam własnie sytuacje kiedy skonczyło sie zle mimo,ze nie chciałam i stało sie to nagle. Nie oszukujmy sie. A topic jest tez po to zeby mowic rowniez to co ZŁE i sie wspierac a nie kolorować życie...Nie każdy ma kolorowo.Tyle w temacie. Równie dobrze mogłam nie pisać o swoim poronieniu,bo moze kogoś uraziłam,ktoś zaczał mysleć przeze mnie ze poroni tez..no ludzie,siła wyższa. Banmon jedziesz dzisiaj gdzieś? Matko ja bym umarla prowadząc auto dziś:/Mam nadzieje ze to szybko przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam się zapytać do jakiego gina się Smile wybierasz? z polecenia masz jakiegos dobrego czy po prostu do jakiegos najbliżej twojego domku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smile spróbuj się cieszyć tym zmęczeniem i złym samopoczuciem :D przynajmniej jak tak się czujesz to pamietasz cały czas że ktos tam u ciebie w brzuszku się mebluje i nie ma żadnych wątpliwości :D jadę dzisiaj ale tak mi się nie chce że szok 😭 już od godziny zmuszam się do wyjścia i nie mogę :o jeszcze trochę i nic z tego nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie jeszcze do ciężarnych: dziewczyny czy wy bierzecie jakies preparaty witaminowe? Bo ja łykam tylko folik...staram sie zdrowo odzywiać,ale nie wiem czy czegos nie kupic. Myslałam ze zapytam sie gina dopiero,bo ostatnio brałam na wlasna reke a teraz nie biore. Moze bym brała ale zostało prawie całe opakowanie u mnie w domu a zawsze jak jestem to zapominam zabrać. A mamie nie powiem zeby mi podrzuciła,bo nikomu nie chcemy jeszcze mówić. Nawet była wczoraj,ale powstrzymałam sie na szczescie;) A przypomniało mi sie jak ostatnio poprzedni gin mi powiedział zeby nie brac bo mogą nasilać nudności i wymioty...Ja takich nie miałam i wtedy brałam. Juz nic nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodziłam długo do takiej pani gin Katarzyny Detki. Ale wtedy tylko na cytologie i po recepty na tabletki. I teraz wracam do niej bo jest w porzadku i mnostwo kobiet w ciazy zawsze było w poczekalni,wiec sprzet ma i wszystko co potrzebne. Pisałam kiedys ze zmieniła gabinet na nowszy(wiem od siostry bo ona nadal tabsy bierze i do niej chodzi) A i jest też położną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi się obiło o uszy cos na temat Feminatalu, wiem że na bocku dziewczy go biorą.... taki zestaw witamin. Ale może rzeczywiście juz lepie wstrzymac się do poniedziałku bo w sumie to nie długo i zobaczyć co gin zasugeruje... może też dostaniesz duphaston tak jak amerie i marzenka...bo one chyba dostaly z tego co pamiętam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mało ma opinii na necie jak sprawdzałam,ale za to same pozytywne. Jakbym jej nie znała to pewnie wybrałabym innego gina,ale ja wole mieć kogoś kto zawsze tel odbierze i jak coś to nawet w domu przyjmie. A ona taka jest. Co mi po lekarzu co jest rozchwytywany,czeka sie u niego 5 godzin nawet jak sie jest umowionym,nie odbiera telefonu,nie odp na gg(to po co podawał?!) A taki był moj ostatni gin. Dziękuje bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×