Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rimm

Zony muzulmanow

Polecane posty

Gość a.........
raczej nie mow nam ze my jestesmy ulegle ale tak zazwyczaj w zwiazkch jest ze to kobiety ulegaja nie faceci Z przejsciem na inna wiare to wedlug mnie jest troche trudno poniewaz jesli sie rozumie i chce sie zyc wedle innej wiary to mozna zmienic a nie ze przez meza ( bo maz chce ) czegos takiego nie ma!!!! zadna kobieta nie byla by szczesliwa z facetem ktoremu nie ulega mozesz sie popatrzec na kolezank ktore sa z polakami czy robia co chca??? watpie jak jej maz powie ze nie to NIE!!! Słucham!!!!????? Po przeczytaniu tego oczy mi chyba wyszły na wierzch,po przeczytaniu tego mojemu mężowi,jego zdziwienie nie miało granic. Mój związek tak nie wygląda!!! Absolutnie nie!!! Moich znajomych też nie! Dlaczego sądzisz ,że kobieta powinna ulegać męzczyźnie,a w przeciwnym wypadku nie bedzie szczęśliwa. Dlaczego sądzisz ,że tylko takie związki istnieją,maja rację bytu. Czy kobieta nie ma prawa być równa męzczyźnie??? Czy każdy męzczyzna potrzebuje kobiety uległej??? Na pewno nie!!!Istnieje coś takiego jak partnerstwo,równość w związku i niektórym to odpowiada.Zresztą może napisze teraz coś bardzo szokującego dla Ciebie: w niektórych związkach to kobieta jest górą. Więc nie powinnaś według Twojego związku oceniać wszystkie inne,bo się mylisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.........
raczej nie mow nam ze my jestesmy ulegle ale tak zazwyczaj w zwiazkch jest ze to kobiety ulegaja nie faceci Z przejsciem na inna wiare to wedlug mnie jest troche trudno poniewaz jesli sie rozumie i chce sie zyc wedle innej wiary to mozna zmienic a nie ze przez meza ( bo maz chce ) czegos takiego nie ma!!!! zadna kobieta nie byla by szczesliwa z facetem ktoremu nie ulega mozesz sie popatrzec na kolezank ktore sa z polakami czy robia co chca??? watpie jak jej maz powie ze nie to NIE!!! Słucham!!!!????? Po przeczytaniu tego oczy mi chyba wyszły na wierzch,po przeczytaniu tego mojemu mężowi,jego zdziwienie nie miało granic. Mój związek tak nie wygląda!!! Absolutnie nie!!! Moich znajomych też nie! Dlaczego sądzisz ,że kobieta powinna ulegać męzczyźnie,a w przeciwnym wypadku nie bedzie szczęśliwa. Dlaczego sądzisz ,że tylko takie związki istnieją,maja rację bytu. Czy kobieta nie ma prawa być równa męzczyźnie??? Czy każdy męzczyzna potrzebuje kobiety uległej??? Na pewno nie!!!Istnieje coś takiego jak partnerstwo,równość w związku i niektórym to odpowiada.Zresztą może napisze teraz coś bardzo szokującego dla Ciebie: w niektórych związkach to kobieta jest górą. Więc nie powinnaś według Twojego związku oceniać wszystkie inne,bo się mylisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.........
raczej nie mow nam ze my jestesmy ulegle ale tak zazwyczaj w zwiazkch jest ze to kobiety ulegaja nie faceci Z przejsciem na inna wiare to wedlug mnie jest troche trudno poniewaz jesli sie rozumie i chce sie zyc wedle innej wiary to mozna zmienic a nie ze przez meza ( bo maz chce ) czegos takiego nie ma!!!! zadna kobieta nie byla by szczesliwa z facetem ktoremu nie ulega mozesz sie popatrzec na kolezank ktore sa z polakami czy robia co chca??? watpie jak jej maz powie ze nie to NIE!!! Słucham!!!!????? Po przeczytaniu tego oczy mi chyba wyszły na wierzch,po przeczytaniu tego mojemu mężowi,jego zdziwienie nie miało granic. Mój związek tak nie wygląda!!! Absolutnie nie!!! Moich znajomych też nie! Dlaczego sądzisz ,że kobieta powinna ulegać męzczyźnie,a w przeciwnym wypadku nie bedzie szczęśliwa. Dlaczego sądzisz ,że tylko takie związki istnieją,maja rację bytu. Czy kobieta nie ma prawa być równa męzczyźnie??? Czy każdy męzczyzna potrzebuje kobiety uległej??? Na pewno nie!!!Istnieje coś takiego jak partnerstwo,równość w związku i niektórym to odpowiada.Zresztą może napisze teraz coś bardzo szokującego dla Ciebie: w niektórych związkach to kobieta jest górą. Więc nie powinnaś według Twojego związku oceniać wszystkie inne,bo się mylisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.........
raczej nie mow nam ze my jestesmy ulegle ale tak zazwyczaj w zwiazkch jest ze to kobiety ulegaja nie faceci Z przejsciem na inna wiare to wedlug mnie jest troche trudno poniewaz jesli sie rozumie i chce sie zyc wedle innej wiary to mozna zmienic a nie ze przez meza ( bo maz chce ) czegos takiego nie ma!!!! zadna kobieta nie byla by szczesliwa z facetem ktoremu nie ulega mozesz sie popatrzec na kolezank ktore sa z polakami czy robia co chca??? watpie jak jej maz powie ze nie to NIE!!! Słucham!!!!????? Po przeczytaniu tego oczy mi chyba wyszły na wierzch,po przeczytaniu tego mojemu mężowi,jego zdziwienie nie miało granic. Mój związek tak nie wygląda!!! Absolutnie nie!!! Moich znajomych też nie! Dlaczego sądzisz ,że kobieta powinna ulegać męzczyźnie,a w przeciwnym wypadku nie bedzie szczęśliwa. Dlaczego sądzisz ,że tylko takie związki istnieją,maja rację bytu. Czy kobieta nie ma prawa być równa męzczyźnie??? Czy każdy męzczyzna potrzebuje kobiety uległej??? Na pewno nie!!!Istnieje coś takiego jak partnerstwo,równość w związku i niektórym to odpowiada.Zresztą może napisze teraz coś bardzo szokującego dla Ciebie: w niektórych związkach to kobieta jest górą. Więc nie powinnaś według Twojego związku oceniać wszystkie inne,bo się mylisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm nie chodzi tutaj o to ze jestesmy ulegle.. mi sie wydaje ze zmiana religii czesciej wynika z kobiecej natury, chodzi tutaj np o sam fakt potrzeby czegos co jakos jasno okresla co jest dobre a co zle, duzy wplyw islam ma rowniez dlatego, ze on pozwala kobiecie bardziej niz np katolicyzm oczywiscie niczego i nikogo nie obrazajac czuc sie szanowana i wzbudzac szacunek, kobiety noszace hijab nosza go czesto tylko dlatego zeby pokazac swoja przynaleznosc do czegos z czego sa dumne.. oczywiscie zdarzaja sie przypadki kobiet ktore robia to dla dobra malzenstwa.. ale to jest decyzja na cale zycie a zeby zmienic wiare trzeba uwierzyc a nie wiedziec.. hmm jesli facet mowi jesli nie zmienisz religii nie bedziemy razem to gdzie tutaj milosc?? znam przypadek gdzie facet przeszedl na islam bo zakochal sie w muzulmance na to nie ma reguly.. wspominajac np o jedzeniu wieprzowiny mi sie nie wydaje zeby to bylo jakies poswiecenie lub np uleglosc to wynika poprostu z szacunku do innej religii i uszanowania przekonan osoby ktora sie kocha.. hmm to tak troche jak moja mama ktora jest uczulona na orzechy i u mnie w domu orzechow nie znajdziesz mimo ze tato je uwielbia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm nie chodzi tutaj o to ze jestesmy ulegle.. mi sie wydaje ze zmiana religii czesciej wynika z kobiecej natury, chodzi tutaj np o sam fakt potrzeby czegos co jakos jasno okresla co jest dobre a co zle, duzy wplyw islam ma rowniez dlatego, ze on pozwala kobiecie bardziej niz np katolicyzm oczywiscie niczego i nikogo nie obrazajac czuc sie szanowana i wzbudzac szacunek, kobiety noszace hijab nosza go czesto tylko dlatego zeby pokazac swoja przynaleznosc do czegos z czego sa dumne.. oczywiscie zdarzaja sie przypadki kobiet ktore robia to dla dobra malzenstwa.. ale to jest decyzja na cale zycie a zeby zmienic wiare trzeba uwierzyc a nie wiedziec.. hmm jesli facet mowi jesli nie zmienisz religii nie bedziemy razem to gdzie tutaj milosc?? znam przypadek gdzie facet przeszedl na islam bo zakochal sie w muzulmance na to nie ma reguly.. wspominajac np o jedzeniu wieprzowiny mi sie nie wydaje zeby to bylo jakies poswiecenie lub np uleglosc to wynika poprostu z szacunku do innej religii i uszanowania przekonan osoby ktora sie kocha.. hmm to tak troche jak moja mama ktora jest uczulona na orzechy i u mnie w domu orzechow nie znajdziesz mimo ze tato je uwielbia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strasznie mnie denerwuje to kafe, ciagle problemy :( Rimm moja siostra mieszka gdzies zaczynajac sie na a... niestety nie pamietam, bo tam sa takie dziwne nazwy, ze trudno mi zapamietac :O ale cos na a i konczy sie chyba polis lub cos ;) a NK nie mam juz ci pisalam ;) ja napisze cos takiego; tu nie chodzi ani o wiare, ani o kulture; w zwiazku gdzie jest milosc jest i szacunek a za szacunkiem jest kompromis; mysle, ze rimm zle to ujela, ze kobieta nie ulegajac mezczyznie jest nieszczesliwa, moim zdaniem chodzilo o to, ze kazdy zwiazek/i nie pisz ze u ciebie tak nie ma, ze robisz wszystko na co masz ochote, bo w to nie uwierze/aby istniec w jakies tam harmonii MUSI isc na kompromis, i to jest w obie strony. Bez kompromisu w zwiazku nie mozna mowic o przyszlosci, a zmiana religii nie jest zadnym kompromisem! Jesli ktos zmienia wiare ze wzgledu na meza/partnera to jest zwyczajnie /sorry za wyrazenie/ GLUPI; wiara jest czyms glebszym, a nie jak z lubieniem zupy pomidorowej, ze jak maz je to bedziesz ja gotowac pomimo, ze nie lubisz. Wiadomym jest, ze sami sobie wyznaczamy granice tych kompromisow/czytaj tak naprawde uleglosci/; jedna z nas gdy maz jej powie, zeby nie szla na spotkanie z kolega uzna to za atak na wlasna wolnosc, a inna nie; wymagajac czegos od partnera musimy rowniez sami cos poswiecic; ja nie wiem jak wygladaja zwiazki u kolezanek z forum, ale moge pisac na wlasnych doswiadczeniach; moj maz wiele rzeczy dla mnie zmienil/dla niektorych moga to sie wydac blachostki, ale dla mnie sa to rzeczy wazne/, ale i rowniez ja zmienilam sie dla meza; mezczyzna i kobieta nigdy nie beda sobie rowni, i nie jest to negatywny wydzwiek, ale jest to fakt, jako ludzie wobec Boga jestemy sobie rowni, ale tu na ziemi, to nie wiem ile lat musialoby uplynac, co musialoby sie zmienic, aby ta rownosc byla/jesli napiszesz, ze to nieprawda, to radze zajrzec do paru raportow na temat sytuacji kobiet w Polsce/; zobacz na twoich znajomych, rodzine... czy kobiety ktore maja dzieci odgrywaja ta samo role co ich mezowie? Watpie. Kto zostal z toba w domu pierwsze miesiace zycia? JEsli mama/a zapewne byla to mama/ to gdzie tu rownosc? Nie wiem moze teraz troche ja toba wstrzasne, ale ROWNOSC tutaj na ziemi nie istnieje!!!!!! I nie ludz sie, ze w twoim zwiazku jest inaczej!!! Nie wiem na jakim jestes etapie w zwiazku, czy masz dzieci, ale sama zobaczysz, ze slowo rownosc tutaj na ziemi nie ma nic wspolnego ze slownikowa rownoscia; ROWNI jestesmy tylko wobec Boga, bo Bog patrzy na nas nie przez pryzmat plci, lecz uczynkow, wiary i tutaj nie ma mozliwosci aby ktos mial wiecej uprawnien bo jest mezczyzna czy kobieta; w Polsce ostatnimi czasy bardzo modne jest mowienie, ze zyje sie w zwiazku partnerskim, a tak naprawde, ten zwiazek partnerski rozpada sie chociazby przy jakis pracach remontowych, ktorych kobieta wykonac nie umie, lub /znowu sie uczepie tego/ przy pojawieniu sie dzieci, wtedy nagle zwiazek partnerski gdzies zanika, a pojawia sie stary podzial na meza i zone, mezczyzne i kobiete, ojca i matke; kobiety w PL same sobie kity wciskaja, ze one takie bardzo wyzwolone, a to wyzwolenie, to przypomina niewolnictwo: praca caly etat, dom, dzieci i ledwo stracza czasu dla samej siebie, ale najwazniejsze, ze zwiazek partnerski! Nie zapomnij, ze od poczatku swiata zawsze przodowal mezczyzna, ale jego szyja, w sposob niezauwazalny dla innych, krecila kobieta i jest to sposob sprawdzony, ktory przetrwal wieki! Nic mi sie nie chce, najchetniej wrocilabym do domciu do lozka, bo u nas ohydna pogoda, wciaz pada :( juz wolalabym jakby snieg sypal :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej moppy :) cos sie tak psuje to kafe ze az nerwy mna szarpia bo nic nie da sie napisac :( ciekawe co sie dzieje z Aalyah ze nie zaglada, mam nadzieje ze u niej wszystko ok.. wiec uwazam ze dobrze napisalas :) rownouprawnienie moze byc na poczatku w zwiazku chociaz czesciej sie o tym mowi niz to tak naprawde wystepuje.. z czasem kazdej osobie w zwiazku dochodza obowiazki i ten podzial wystepuje sam od siebie.. hmm jezeli rownouprawnieneim nazywa ktos wybor tego co jemy dzisiaj na kolacje to ja tez jestem w takim zwiazku heheh :P i tak jestem ciekawa co bedzie za kilka lat jak nasza kolezanka a.......... urodzi malenstwo czy wtedy wstajac w nocy by jak to sie potocznie mowi "dac cyca" bedzie mogla powiedziec patrzac na spokojnie spiacego meza ze jest w zwiazku w ktorym jest rownouprawnienie.. nie wydaje mi sie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajny tytuł: żony muzułmanów, wczoraj oglądałem na CNN, żony muzułmanów z Pakistanu, z obciętymi nosami........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze za bardzo sie przejadla na swieta i nie moze sie ruszyc do komputera heh ;) a moze pojechala do PL na swieta? mnie moj maz wyprowadzil z blednego myslenia o rownouprawnieniu; jeszcze jak nie bylismy malzenstwem, a mieszkalismy juz razem, powiedzialam zeby wyniosl smieci/i tu nie chodzi o to, ze ja nie moge wyniesc smieci, ale o to, ze sa ciezkie, a wtedy mieszkalismy, na 4pietrze/; moj nie jeszcze maz ogladajac tv odpowiedzial: alez kochanie przeciez jest rownouprawnienie, nie chce zebys potem mowila, ze nasz zwiazek nie jest partnerski :) oczywiscie smieci wyniosl/dlatego m.in. tak kocham mojego meza, bo jest naprawde kulturalny, taki ksiazkowy dzentelmen/; a ja zauwazylam jak wielkie roznice sa miedzy kobieta, a mezczyzna, a jesli sa roznice, nie mozna myslec o rownym traktowaniu wszystkich ja sie dziwnie, ze z tym kafe nic nie robia.... przeciez tylu ludzi tu przesiaduje... a na forum OTJP przebywasz jeszcze mooniska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.........
kochane ja wiem o czym mówię,jestem 6 lat po ślubie,a mój związek trwa już 13 lat,ja sama na pewno jestem wiele od Was starsza,moje dziecko ma 5 lat :) Ja Was nie atakuję ,ani nie chce się o cokolwiek wykłócać,ale ostatnia wypowiedź , na która odpowiadałam wywołała moje poruszenie,może wrecz oburzenie,ale może tak jak któraś napisała później,autorka tego tekstu może źle dobrała słowa. Ja nie jestem w związku,w którym rządzi ktokolwiek. Dogaduję się w prawie każdej kwestii z mężem,na co potrzebowaliśmy troszkę czasu,bo wcześniej tak łatwo nie było,ale też nie mogę powiedzieć ,że którekolwiek z nas rządziło bardziej,chcieliśmy robić to obydwoje,hi hi.Mój mąż zajmował,zajmuje się dzieckiem prawie tak samo jak ja,piszę prawie,bo kiedy byłam na macierzyńskim i wychowawczym chwilkę to wiadomo ,że ja byłam więcej czasu z dzieckiem,ja gotuję więcej,on mniej,on robi remonty,ja pomagam czyli każdy zajmuje sie tym w czym jest lepszy-to jest partnerstwo. Nie dlatego ja gotuję więcej,bo jestem kobietą ,tylko dlatego ,że wychodzi mi to lepiej,tak jak kucharz nie będzie budował domów.Jednak na pewno nie ma u mnie w domu zakazów ,nakazów. Jeśli się w czymś nie zgodzimy,dochodzimy do porozumienia,idziemy na kompromis i na pewno nie jest tak ,że jedno z nas ustępuje częsciej lub rzadziej,to zależy od argumentów wytoczonych,od tego kto kogo mądrzej do swej racji przekona.Stąd były moje pytania-czy taki związek można by było zbudować z Muzułmanem? Nawet jeśli nie,a Wam to odpowiada,to jest w porządku. Ja chciałam tylko jakiegoś naświetlenia,bo interesują mnie inne kultury,zachowania,sposób życia ludzi innej kultury. Sama mieszkam za granicą i dalej jestem ciekawa ludzi "stąd".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.........
kurczę dalej nie wiem czy jasno opisałam moje zaciekawienie. Może tak po chłopsku. Czy u Was jest tak: że jak jesteście razem w domu to czy np. razem sprzątacie i nie jest tak ,że np. do niego zawsze należy odkurzanie,a do Was mycie naczyń? Czy jak jedno jest w pracy to drugie gotuje sprzata niezależnie od tego czy jest kobietą czy męzczyzną?U mnie jest tak,że jak ja jestem w pracy ,a on nie to przychodze i mam obiad i posprzatane i odwrotnie.Śmieci tez wyrzucamy na zmianę. Mój np. nie lubi zmywać podłóg i robi to naprawdę żadko,ja za to nie pieczę ciast,bo ich nie jadam,dlatego na świeta on sobie zrobił sernik.Ja nie remontuję ,bo nie potrafię,ale pomagam jak mogę,on nie zszywa dziecku dziur,bo nie potrafi,ale jak by trzeba było to też by sie za to wziął tak jak potrafi. Nie ma czegoś takiego ,że jeden czy drugi nie zrobi czegoś w domu ,bo to np. kobiece ,a to drugie męskie,nie ma też czegoś takiego,że ja mówię "tak" a on "nie" więc musi zostać po męsku "nie". Czy tak jest u Was?Jesli nie,to czy ze wzgledu na to,że on jest Muzułmanem,czy może dlatego,że jest męzczyzną? Mam nadzieję,że teraz jestem bardziej zrozumiana przez Was. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moppy wlasnie nie wydaje mi sie zeby gdzies pojechala przeciez ona mieszka w PL :P musze napisac meila :) a.... juz Ci odpisuje na te pytania :P smieci wynosi ten kto wychodzi szybciej np jesli to wychodze ja np na zakupy albo gdziekolwiek to logiczne ze je zabieram.. jak mi sie zapomni to szykuje i rano wynosi moj jak idzie do pracy :P znaczy podstawiam pod drzwi zeby nie zapomnial hehe :) ja nie pracuje wiec wycieranie kurzy czy mycie podlogi i robienie w tyg obiadu to raczej moje zadanie ale w weekend nie gotuje :P a sobote rano zawsze robimy wielkie sprzatanie razem.. poniewaz ja nie umiem typowo tureckich potraw robi to moj facet a ja pomagam znaczy czesciej sie smieje ze bede musiala po wszystkim sprzatac bo kuchnia wyglada jak pobojowisko :) jedyna rzecza do ktorej nie wtraca sie moj facet to sprzatanie i karmienie mojego kota :P hmm moze ta cala sytuacja wynikla z tego ze jesli ktos mowi rownouprawnienie ma na mysli cos innego jak ta druga osoba.. dla mnie gotowanie, malowanie czy sprzatanie przez faceta albo kobiete w zwiazku to nie rownouprawnienie to raczej kwestia dogadania sie i uzupelniania na wzajem.. od zawsze bylo tak ze sa rzeczy od ktorych jest tylko facet i sa takie od ktorych jest tylko kobieta nigdy miedzy dwoma przeciwnymi plciami (nie wiem czy dobrze to napisalam..) nie bedzie tak samo wynika to chociazby z tego ze faceci sa silniejsi a kobiety delikatniejsze i bardziej uduchowione.. ajj pieknie to napisane :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moppy zagladam na OTJP raz na jakis czas ale juz nic tam nie pisze.. forum przejely te hmm oszukane ze tak napisze.. i pewnie teraz tak zostanie ze beda tam pisac te ktorym sie nie powiodlo.. mi sie wydaje ze to nawet lepiej.. w koncu odzielilysmy te ktore mysla powaznie i sa w powaznych zwiazkach, malzenstwie a te ktore przezywaja milostki w czasie wakacji a potem placza.. buziaki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja odpowiem za siebie: u nas gotuje np w domu ten kto przyjdzie wczesniej, a ze ja przychodze wczesniej zawsze no to wypada na mnie ;) ale np w piatki nie gotuje w ogole, w soboty sporadycznie, bo zawsze maz mnie zabiera gdzies do restauracji, a w niedziele albo razem, albo maz; sniadan nie robimy, tylko w niedziele, a to juz zalezy, kto wstanie wczesniej, ale i tak przygotowujemy razem; ale dodam, ze ZAWSZE jak maja przyjsc do nas goscie przyrzadzamy wszystko razem/i gotowanie i sprzatanie/ smieci wynosi moj maz, ja piore ubrania; sprzatam tez ja, bo np w poniedzialki mam wolne, a maz pracuje od pn do sob; ale nieraz bylo tak, ze sprzatalismy razem; wszystkie rzeczy "meskie" robi on/nie ze ja nie umiem, ale od czego mam mezczyzne w domu, w koncu ciezkich rzeczy dzwigac nie bede/; gdy maz chce gdzies wyjsc/ale musze dodac, ze moj maz nigdy beze mnie nie pojdzie gdzies do pubu czy cos, w kulturze islamskiej maja oni takie kafeterie, gdzie przebywaja tylko i wylacznie mezczyzni, graja w karty, bilard, pija cay czy piwko, czesto znajduje sie przy meczetach, choc nie koniecznie/ zawsze pyta mnie o zdanie, tak samo ja pytam go/na dzien dzisiejszy nie zdarzylo sie, ze ja mu nie pozwolilam, albo on mi, to jest po prostu z szacunku do drugiej osoby, zeby wiedziala, ze liczymy sie z jej zdaniem i chcemy zeby wiedziala ta druga osoba dokad sie udajemy/; wiekszosc "damskich"rzeczy robie ja, ale to juz wina wychowania jego matki, ktora zawsze za moim mezem sprzatala i wszystko mial podstawione pod nos, ale np dla mnie wiele tych przyzwyczajen zmienil, wiec nie jest tak, ze jak np jestem chora, to nie zrobi kompletnie nic, czy jak wracam pozno z pracy musze gotowac obiad, ale napewno robie wiecej w domu, taka prawda, ale nie wiem czy to ze wzgledu na to, ze on jest muzulmaninem, wydaje mi sie, ze to bardziej od wychowania zalezy. Jesli chodzi o kompromisy, to przyznam, ze ja na wiecej "pozwalam", ale to wyniklo z tego, ze oboje mamy strasznie twarde charaktery i musi byc po naszemu, wiec poniewaz wczesniej bardzo wiele sie klocilismy, moja mama, doswiadczona mezatka, poradzila mi, aby w wielu rzeczach isc na ustepstwa, nie dlatego, ze on mezczyzna, ale ze bedzie mniej klotni, a od mezczyzny pozniej latwiej cos wyciagnac, wiec tak postapilam i byla to dobra rada bo klocimy sie rzadko, a jak on powie nie, ja to przemilcze, a pozniej i tak dostane czego chce, bez klotni; po prostu przez moje zachowanie moj maz czuje sie "prawdziwym"mezczyzna, a tak naprawde, to ja steruje jego szyja ;) jak to moja mama zawsze mowila: mezczyzne musisz sobie wychowac od nowa coreczko ;) bo co lepsze drzec koty i dopiac swego czy lepiej ominac klotnie i dopiac swego ;) napewno jego wychowanie ma duzy wplyw na to jak sie zachowuje; czy muzulmanin, turek, czy Polak, katolik...ja nie widze tej wielkiej roznicy; choc np ja jako zona Turka-muzulmanina/i chodzi mi tu o takiego prawdziwego turka-dziewczyny w zwiazkach z turkiem wiedza o o mi chodzi ;) / nie moge ubrac jakies mini czy dekoltu do pepka, bo dla mojego meza to uwlacza mi jako kobiecie i jemu jako mezczyznie, mojemu mezowi, ze inni mezczyzni moga widziec to co praktycznie powinno byc dla niego; wiec nie nosze sie tak; ale nie jest tak, ze chodze zakryta, chodze w sukienkach, spodnicach, na plazy w bikini; moj maz po prostu uwaza, ze jego zona musi wygladac jak dama, a nie jak ulicznica; napewno bedac z muzulmaninem/prawdziwym i szanujacym sie muzulmaninem/ musisz unikac wieprzowiny, tzn musisz kontrolowac zywnosc czy nie zawiera jakiegos skladnika z wieprza napweno w domu to jednak ja "rzadze", ja wybieram np meble/oczywiscie wybieramy razem, ale gdy dochodzi do takiej sytuacji, ze on chce inny np kolor a ja inny, to jesli nie znajdziemy zadnego kompromisu, to stanie ZAWSZE na moim, bo ja jestem "pania domu"/, czesciej decyzje moj maz pozostawia, po konsultacjach, mi jesli chodzi o zwiazek z moim muzulmaninem to tak to wyglada; Napewno muzulmanie, jako mezczyzni, sa mniej zdolni do kompromisow, niz kobiety. Dla muzulmanina tu nie chodzi o to, ze oni nie moga np prasowac, tylko ze on jako glowa rodziny, jako maz czy ojciec, MUSI zadbac o byt rodziny ze strony finansowej, nawet jesli zona zarabialaby 10razy wiecej od niego, to on robilby wszysko aby to zmienic/nie poprzez zakaz pracy zonie, ale poprzez probe znalezienia innej fory zarobkowej, lepiej platnej/; jesli np w muzulmanskim domu brakuje na chleb jest to hanba i wstyd dla mezczyzny, taka jest ich kultura widzisz kultury innych ludzi nie poznasz porzez forum, tylko obracajac sie i zyjac wsrod takich ludzi;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybaś babo na łeb upadła
pranie mózgu masz zrobione takie, że skamlesz jak kundel i gdybyś miała ogon, to bys nim merdała....hahahahahahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.........
po przeczytaniu Waszych postów stwierdzam,że macie normalne,zwykłe życie i da sie pogodzić dwie kultury. Oby tak dalej,trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekujemy a....... mooniska ja myslalam, ze Aalyah mieszka w Mastricht, hmm... chyba cos mi sie pogmatwalo, ale przeczytalam cos gdziez z niezrozumieniem :O ja sie ciesze, ze to forum powstalo, bo przynajmniej z zalozenia jest, ze to forum dla tych powaznych zwiazkow... ale jak widac frustraci nawet tutaj nas znajda/czytaj chybas babo na leb upadla/ ja nareszcie ide do domciu :) buziaki i jak cos to do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo mieszkala i tam i w Niemczech tez ale teraz jest w PL i niedawno urodzila coreczke :) bede miala chwile to napisze do niej teraz nie mam do tego glowy z moim tatem jest juz bardzo zle i nie wiedza co jest przyczyna :( jeszcze Ci mi nad glowa siedza co zrobic do jedzenia na sylwestra.. co mnie obchodzi teraz ile sera i pomidorow trzeba kupic.. wyszlam ze sklepu i powiedzialam mojemu ze chce jechac do domu oni moga zrobic reszte chociaz i tak nie mam ochoty tam isc.. niech mysla sobie o mnie co chca.. w d***e to mam za przeproszeniem.. mi nie w glowie zabawa sylwestrowa.. ja tylko czekam do piatku jak wsiade w koncu w samochod i pojedziemy.. choc tez nie wiadomo czy bede mogla sie z nim zobaczyc bo caly szpital jest zamkniety z powodu swinskiej grypy.. a na oiom to mozesz zapomniec ze wejdziesz chyba ze "uprosisz" lekarza ale to tez tylko na dwie minuty.. jak juz dzisiaj lepkarz powiedzial mojej mamie ze wciagaja go na liste do przeszczepu serca jest zle i to bardzo zle.. musze sie komus wyzalic bo juz sama nie wiem co ze soba robic.. moj wspiera mnie jak moze a przy tym sam placze bo jak umarl jego tato to on byl w PL.. i nawet sie z nim nie pozegnal wiec wrocily zle wspomnienia.. jak mnie najdzie na lzy to on zaczyna ze mna.. dlatego musze sie jakos trzymac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a.......... wlasnie moze zle dobralam slowa:) chodzi mi o to ze my ustepujemy facetom wiecej razy niz oni Ja z moim charakterem....... nie lubie ustepowac nikomu Wiec jesli mamy dojsc do porozumienia z mezem musimu ustepowac troche odemnie troche od niego:) Bylam kiedys w zwiazku z polakiem katolikiem mieszkalismy razem nawet sie zareczylismy ale niestety nie wytrzymalam jego presji! Podejrzewal mnie o wszystko wychodzac do sklepu z moja mama sluchalam ze ide sie k***ic Wlasnie faceta trzeba sobie wychowac:) Ja np nie cierpie sprzatac!!!!!!!! to jest najgorsze zajecie pod sloncem dla mnie Wiec przewaznie to moje kochanie sprzata Ja uwielbiam gotowac wiec ja gotuje niekiedy cos mi moj wytlumaczy w nowej potrawie ale ja szybko lapie nie lubie jak moj maz gotuje:) Wszystkie obowiazaki w domu mamy podzielone znaczy ja sie zajmuje lakkimi rzeczami a on ciezkimi nawe mi lawe odsunie bo jest dla mnie zaciezka:) Jezdzimy razem na zakupy i to ja robie liste jakies inne zakupy sa na mojej glowie Ahmed jak chce bluzke to ja ja wybieram a nie on. Pracuje moj maz wiekszosc pieniedzy mi daje tzn prawie wszystkie dla siebie zostawia na benzyne i papierosy a reszte do mojej kieszeni i mam tymi pieniedzmi zadzic Mielismy kiedys problemy z dogadaniem sie ale jakos nam to wychodzi i ja musialam zrozumiec to ze on jest muzulmanem ale on musial zrozumiec ze jestem polka Nie ubieram sie w mini i w dekolty ale tez nie chodze poubierana bo bym sie ugotowala ( 50 C w lato jest u mnie) na plaze jezdzimy dosc czesto i jestem w bikini Wychodze z kolezankami do lokali i niekiedy napije sie piwa nic wiecej Co innego.... Maz nie przyprowadza do domu kolegow najwyzej my niekiedy idziemy do jego znajomych ktorzy mnie uwielbiaja:):):) Wychodzimy razem do klubow ewentualnie na kawke Normalne zycie mezatki czy polki czy innej Oczywiscie pracuje takze ja i moja praca jest w sumie niezgodna z Islamem ale .... to jest moj wybor Nigdy mi maz niepowiedzial ze mam ja zostawic moniska bedzie wszystko dobrze z twoim tata Znam ten bol niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejcie Mooniska jak mi przykro; faktycznie nie w glowie ci teraz zabawa sylwestrowa :( ale bedzie dobrze, musisz w to wierzyc jestem z toba calym sercem 3maj sie mooniska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mają życie widać po
wpisach, klepią cały czas w klawisze, bo to ich jedyna rozrywka, a poza tym lizanie butów swoich arabusów, kochane habibi, bez łechtaczek, więc pozostało im się tylko głupa palić przy komputerze...i wieść życie bez nadziei na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlueKotkaPrzesłodka
Mooniśka kurna kobieto co cię tu trzyma? myślisz że do piątku Twój ojciec wydobrzeje? A jak nie zdążysz się z nim pożegnać? Mieszkasz w Niemczech, nie? Leć pociągiem do Świnoujścia i stamtąd czymś do taty. Kurde ja bym nie wysiedziała/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie sprawdzalismy samoloty bo tutaj nie chodzi o kase.. tylko o to ze mnie nie mialby kto odebrac z lotniska a nie ma o tej godz juz zadnego autobusu.. wszystko sprawdzalismy.. musimy czekac do weekendu bo nasze auto sie nie nadaje na taka podroz w taka pogode.. musimy wynajac samochod a na auto ktorego w PL nie ukradna niestety trzeba czekac kilka dni.. tak wyglada rzeczywistosc.. latwo powiedziec ze Ty bys zrobila tak.. ja jestem z dolnego slaska wiec lotnisko mam we Wroclawiu.. gdybym chciala zrobic tak jak mowisz Ty i leciec do Gdanska czy Swinoujscia sama podroz zabralaby mi prawie dwa dni a napewno kosztowalaby wiecej nerwow.. ja juz z kazdej strony patrzylam jak bedzie lepiej i to wydaje sie najbardziej rozsadne.. po za tym moj chce tez bardzo jechac zeby moj tato wiedzial ze dla mojego faceta tez cos znaczy.. ze nie jest to dla niego obca osoba.. a mam w domu kota o ktorego trzeba dbac.. wiec jak pojedziemy to z kocica.. tato wie ze mamy przyjechac bo mama mu powiedziala dzisiaj to przed tym calym wydarzeniem.. on jest w szpitalu juz od kilku tyg mial wyjsc na swieta ale niestety nie zdarzyl nawet wyjsc za szpital bo stracil przytomnosc.. mysle ze wszystko jest w rekach Boga wiem ze ma tam dobra opieke bo to nie jest jego pierwszy pobyt w tym szpitalu.. po za tym uwierz to nie jest pierwsza taka sytuacja.. to co czujesz wchodzac na oiom widzac kogos kogo kochasz popodlaczanego do aparatury i na wpol przytomnego.. to nie jest mile uczucie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak wszyscy mysla, ze to tak prosto wsiasc w pociag i juz; zacznijmy od tego, ze moze i z Nimczech do np Warszawy jakas szybko daloby sie dojechac, ale nagorzej jest w PL, sama wiem, bo jak chcialam zrobic rodzicom niespodzianke i z Krakowa z lotniska chcialam dostac sie do domu to byla mordenga :( , wiec to nie jest takie hop siup; poza tym nie rozumiem takiego czegos typu: a jak nie zdarzysz sie z nim pozegnac :O przeciez lekarze nie powiedidzieli, ze ma ostatnie minuty zycia, wiec nie rozumiem :O w takim razie trzeba by bylo cale zycie nie rozstawac sie na krok z ukochanymi osobami, bo nigdy tak naprawde sie nie wie, kiedy smierc przyjdzie; w takiej sytuacji najlepszym doradzca jest rozum... milego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam moje kochane dziewczynki!!!Milo ze sie martwilyscie o mnie,nic sie nie stalo tylko...GOSCIE,GOSCIE,GOSCIE!!!Zjechala mi sie rodzina z Warszawy,pozniej po kolei wszyscy ztad mnie odwiedzali.Dzis moj pojechal na lotnisko po nastepnych znajomych z Niemiec ktorzy przylecieli do nas na Sylwestra!Urwanie glowy.Ale jutro mamy domowa impreze nie idziemy nigdzie.Tesknie za naszymi gadu gadu ale naprawde nie mialam chwili zeby tu zajrzec!Teraz mam sekunde.Zycze Wam Wszystkim i Waszym rodzinom Szczesliwego Nowego Roku!!!!!Odezwe sie predko! Nawet nie wdaje sie teraz w dyskusje tu bo nie mam czasu!:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam chwilke:-) mooniska bardzo mi przykro z powodu taty,trzymam kciuki i wierze ze wszystko bedzie dobrze! wlacze sie do wypowiedzi i opisze jak wyglada to u mnie.No wiec nie cierpie sprzatac,nie za bardzo lubie(umie)gotowac,i jak juz kiedys wspominalam mamy pania gosposie ktora mi w tych rzeczach pomaga,gdyz sprzatanie codziennie domu ktory ma 260mkw nie usmiecha mi sie,za to ja zajmuje sie praniem,sama musze posegregowac rzeczy i ustawiac pranie gdyz zdarzalo sie wczesniej ze ktos ustawial zle i niszczyl mi ciuchy:-(,moj maz za to chetnie gotuje i robi to dosc czesto,poza tym czesto (pewnie jak kazda z nas)wykorzystuje to ze jestem kobieta i kaze mu sie wyreczac w wielu rzeczach, dziecmi zajmujemy sie wspolnie aczkolwiek nie ma opcji zeby to on wstal w nocy do malej,na szczescie ona przesypia juz cala noc ale jak sie zdarzy ze sie przebudzi to ja wstaje.Pozatym tez nie chodze w mini i wydekoltowana,i wczesniej tez tego nie robilam.Moim i nie tylko moim zdaniem to tanie i bez gustu.Nie moge chodzic w bikini tam gdzie jest ktos z jego rodziny lub arabskich znajomych,gdy jestesmy sami na wczasach gdzie nikt nas nie zna to nie ma problemu.Nie moge isc do salonu SPA na masaz ktory wykonuje mezczyzna.Ale moge kupic sobie setna pare butow i z niewinna mina stwierdzic ze strasznie ich potrzebuje(zawsze mowie ze strasznie czegos potrzebowalam).Nie moge isc z kolezankami na dyskoteke a on nie moze z kolegami.Mamy ochote idziemy razem do restauracji,lub klubu,do kina.W sumie moje przyjaciolki Polki tez nie chodza same.Poza tym chodzimy bardzo pozno spac i lubimy dlugo pospac,prawie codziennie jestesmy chociaz na chwilke u mojej mamy,mamy walnietego psa(amstaffa)ktory mysli ze jest malutkim yorkiem,mamy lepsze i gorsze dni.Ci ktorzy mnie znaja nie dawali nam szans,nigdy nie szlam na kompromisy,nigdy nie potrafilam ustapic ale to milosc pomaga mi budowac nasze malzenstwo.A najwazniejsze ze macie siebie nawzajem a wszystko inne sie ulozy...Jak u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co piszą tu te nieszczęsliwe kobiety, jest rezultatem sprawnie przeprowadzonej operacji prania mózgów. Zaczynają one przejmować mentalność kobiety muzułmańskiej, pozbawionej jakichkolwiek aspiracji, życiowej nieudacznicy i męczennicy zarazem. Z resztą , męczennik , bardzo ulubiony stan przez muzułmanów. Kobiety, zajmującej się lenistwem, żarciem i rodzeniem dzieci, prowadzeniem domu, bogatszego muzułmanina, zajmują się służące. Wg Koranu i prawa szariatu, kobieta jest istotą upośledziną, głupszą, od męzczyzny, w hierarchii ważności poniżej męzczyzny, a powyżej kozy, bo potrafi mówic i porozumiewać ze światem. Stanowi własność męzczyzny, który może zrobić z nią wszystko, oszpecić, uciąć nos , czy uszy, wyłupić oko, zabić, za co zostanie ukarany, pogrożeniem paluszkiem, przez immama i upomieniem, oj ty, niedobry.... Wszystko to gwarantuje muzułmaninowi, Koran i ulubieni przez nich Prorocy. Każdy szanujacy się muzułmanin, postara się o to aby żona go nie zdradzała, i w tym celu, każe usunąć, jej wargi sromowe i łechtaczkę. Nie będzie odczuwała przyjemności z seksu, a więc zdrady nie będą jej interesować, bo i po co. On natomiast, jak ma kasę, przyjedzie sobie do Europy i ma pod dostatkiem głupich Polek, jak autorki tego tematu. Piszą tu z zachwytem o Dubaju, a prawda jest taka, Dubaj i podobne bogate miasta (?) to tylko nikły procent, reszta to tak koszmarna bieda i nędza, że przeciętny Polak to dla nich bogacz, nie mówiąc juz o stanie wykształcenia i wiedzy, a kobiet w szczgólności, gdzie nikły ich procent potrafi czytać i pisać, i to w XXI wieku. Teraz wiecie, dlaczego , np, w Niemczech, czy w Holandii, tyle tego paskudztwa się namnożyło i chcą nam tu wprowadzać szariat przy pomocy między innymi tych głupich autorek tego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×