Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość citroneka

Przeżywalność z alkoholową marskością wątroby.

Polecane posty

Gość Bieszczadzka nimfa
Witam, jestem tu pierwszy raz i zacznę od początku. Dwa miesiące temu mój tata trafił do szpitala żółtaczka, wodobrzusze, marskość wątroby, kamienie żółciowe - usunięto miesiąc temu. Teraz pomimo ścisłej diety schudł 20 kg, ogólne osłabienie organizmu. Niestety nie mogę go codziennie odwiedzać ale po dzisiejszym spotkaniu stwierdzam, że wygląda strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hetera22
Bardzo przykre ale jeśli twój tata nie zrozumie ze nie moze pic to nic nie możesz zrobić. Ale jeśli pije nadal to wątpię czy będzie sie klasyfikowal do transplantacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
był w AA -RAZ- i stwierdził że tam nie pójdzie więcej. Na przeszczep nie ma szans, on nawet o tym nigdy nie pomyślał. Ja szczerze to nie mam siły już mu tłumaczyć, i przestałam to robić bo i tak tego nie chce przyjąć do wiadomości. Zatruwa życie całej rodzinie i znajomym. Jego stan jest beznadziejny. Jak czytam o Waszych bliskich że chociaż po diagnozie część się opamiętała to szczerze zazdroszczę. U mnie pozostało już tylko czekać..... Czekać i patrzeć jak człowiek na własne zyczenie marnuje sobie życie i to nie tylko swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie mam już siły walczyć z alkoholikiem, nie jest mo g żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klucz  do  zycia
Do hetera22 Pozdrawiam ciebie i twja mame odezwij sie co u mamy trzymi za was kciuki zeby bylo dobrze mamie zdrowia a tobie wyrozumialosci i powrotu do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hetera22
Dzięki za życzenia we czwartek idziemy do hepatologa to zobaczymy co powie. Na pewno napisze co powie. Dla wszystkich którym zaczyna brakować sil życzę cierpliwości i szczęścia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klucz  do  zycia
do hetery 22 jak twoja mama sie czuje jak wypadly wyniki i czy dajesz rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikogo nie ma zapraszam do rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zaczam pic dla rozrywki po wypiciu bylam odwazniejsza nie mialam zahamowan i zawsze mowilam prawde co sadze o nim ale tylko jak wypilam spdobalo sie mi to i zaczelam tak popijac wiecej coraz wiecej zaczelam odupadac na zdowiu po piciu zle sie czlam i zawsze mowilam nigdy wiecej zobojetnialam nie zalezamo mi juz na znajomych sasiadach najwazniejszy byl zapas alkoholu pilam zasypialam i znow pilam w nocy niemoglam spac slyszalym jakis glosy omany to bylo straszne tak nie moze byc jestem silna i dam rade bywalo pare prob trzezwienia ale okazalo sie nie takie proste po odstawieniu alkoholu chodzilam na terapie i pomoglo nie pije ponad 24 miesiecy w ciagu tych miesiecy wysapil u mnie suchy glod alkoholwy to zdaza jest to po przebudzeniu posmak alkoholu glowa boli czulam sie jakby pilam to straszne ale przeszlo mi ijest normalnie alkoholikiem sie jest do konca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZenK
Powiększony brzuch, bo 4 piwka dziennie robi swoje. Ostatnio trochę popiliśmy, kilka dni. Spuchły mi stopy, co mnie zaniepokoiło, więc poszedłem do lekarza. Odebrałem właśnie wyniki: AST 67 (<41), ALT 78 (<41), bilirubina też trochę powyżej normy, a co najgorsze GGTP pięciokrotnie więcej niż norma (260). Jestem trochę zaniepokojony, czy to może być marskość? Wiem, że bez USG jest ciężko coś powiedzieć ale na to muszę jeszcze poczekać - skierowanie itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dlugo pijesz . ja tez mialam wyniki podobne robilam Usg wstepna diagnoza marskosc po rocznej absystencji wyniki krwi b. dobre ponowne USG watroba zdrowa echogenna widocznie za pierwszym razem mialam opis lekko -srednio zageszczona co oznacza stluczenie a nie jak lekarze zdiagnozowali zdiagnozowali zle bo tak bylo im wygodniej nie pije i nie rusze juz nigdy alkoholu mam zakaz picia twoje wyniki krwi tez obrazuja stluczenie poniewaz AST jest tylko podwyzszony przy marskosci jest o wiele wyzszy . GGTP i biliburina podwyzszona swiadczy o zoltaczce alkoholowej USG juz pokazuje marskosc lub nie . nie pokazuje zwluknienia Odczekaj i idz sie zbadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZenK
Od roku prawie każdego dnia minimum 4 piwa, piątki i soboty więcej. Wcześniej to było tylko w piątki i soboty minimum po 8 piw. Teraz miałem urlop to z jednym kolegą, z drugim i tak prawie przez 3 tygodnie kończyło się po 8-10 piwach. Wódki praktycznie nie dotykam, tylko piwo ale to nic nie zmienia. Za tydzień mam USG, trochę się obawiam. Opuchlizna ze stóp mi zeszła, to mnie trochę uspokoiło. Lekarz nie był mocno zaniepokojony, dostałem skierowanie na kolejne badania za miesiąc, dietę i zakaz spożywania alkoholu. Zastanawiam się, czy nie udać się do specjalisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spokojnie wydaje mi sie ze to nie marskosc mozesz miec stuczenie marskosc inaczej sie obiawia niska hemohlobina plytki krwi sa onizone czerwone dlonie od spodu paznokcie biale bialko calkowite onizone biliburina wysoka itp napewno lekarz obejrzal te wyniki a one nie wskazuje na marskosc pij ziola ostropetu i bedzie dobrze tak od razu nie dostaje sie marskosc zycze zdrowka i nie martw sie bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukelam
Witam Od kilku dni to forum jest mi pomocą. Nie napisze nic nowego... Bardzo mi ciężko, bo patrzę jak mój Tato powoli odchodzi. Od środy ubiegłego tygodnia jest po raz drugi w szpitalu. Wcześniej był w nim prawie 3 tygodnie. W domu tylko 6 dni i stan się pogorszył. Wezwałam pogotowie. Tato ma zdiagnozowaną marskość w stadium zaawansowanym, encefalopatię i neuropatię wątrobową, puchlina wodna ze stóp i kostek przeszła na całe nogi, brzuch, a od wczoraj nawet plecy i łokcie. Zaczynają boleć go stawy, szczególnie kolana. Oczywiście jest cały żółty. Rzadko ma przytomne momenty, kiedy mówi z sensem. Tak to jest zagubiony, przysypiający, mamroczący... Tak bardzo jestem bezsilna, nie mogę mu pomóc. Mogę tylko go odwiedzić, przytulić, poopowiadać, umyć ... Nie ma już siły by usiąść, o chodzeniu nawet nie wspomnę. Wiem, wiem co część osób mi powie, sam sobie winien, ponad 40 lat nadużywania alkoholu z mniejszymi przerwami, ale to jest mój Tato. Jest mi tak źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukelam
Witam ponownie Wczoraj Tato miał bardzo zły dzień. Prawie nic nie mówił. Wodobrzusza lekarz enie potwierdzają, ja jednak widzę, ze ten brzuch jest "napęczniały". W pierwszych dwóch dobach podawali mu krew, bo faktycznie ma anemię. Hemoglobina była poniżej 6. Teraz morfologia jest lepsza. Dostaje leki moczopędne, kroplówki z elektrolitami i glukozą, leki osłonowe na wątrobę i tramal na ból stawów, mięśni. Nie poznaje ani mnie, ani siostry. Serce mi pęka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem co czujesz ale to niego wina ze nie poznaje was to toksyny ktore sa mozgu obojetnie czy poznaje czy nie badzcie przy nim do konca przykro mi to pisac ale tak juz jest jeszcze raz wam zycze duzo sily i wyrozumienia i przebaczenia ojcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukelam
Tato juz prawie nie otwiera oczu, wypowiada, a właściwie mruczy jakieś niezrozumiałe zlepki słów, rzadko cokolwiek da się zrozumieć. Skóra zaczęła pekać na dłoniach i łydkach i wysącza sie płyn. Wczoraj po wyjęciu wenflonu nie można było zatamować krwawienia. Juz nie je chleba, nie gryzie, nie przezuwa, karmimy go papkami przez strzykawkę, bo ust nie otworzy na szerokość łyżki. Jestem zmęczona ... i smutna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odwagi , ta bezsilność jest najgorsza , ja tez przed miesiącem pochowałam swojego tatę , tez miał marskość ale umarł w trochę innych okolicznościach , w wyniku szoku pokrwotocznego z żylaków przełyku . Jedyną pociechą jest myśl że już nie cierpi i jest szczęśliwy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukelam
Tato, nie słyszysz mnie już, ale wiesz, że jestem obok Ciebie. Walczysz, choć to walka przegrana... Wszystkim tym, którzy przechodzili, bądź przechodzą taką droge jak ja, bardzo współczuję i życzę sił. Jest ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć wam wszystkim mój mąż też pije pił długo ja zawsze czułam od niego alkohol wypierał się że oczywiście nic nie pił chował się po piwnicach znajdywałam puste butelki po piwie wódce później zagryzał cebulą żebym nie poczuła że coś pił ma dopiero 34 lat pije gdzieś od na pewno 10 lub więcej jesteśmy ze sobą 13 lat wyszłam już za alkoholika który bardzo dobrze kamuflował się moi teściowie też są alkoholikami teściowa bardziej pije ma zmiany na mózgu była raz na odwyku nic nie pomogło znów zaczęła mój mąż ma to w genach teraz w to wierzę jest z nim bardzo źle marskość wątroby cukrzyca trzustka zmieniona są zwapnienia wodo brzusie wyniki tragiczne ma silne leki moczopędne potrójną dawkę a i tak jest troszkę wody PPTG 2600 było nawet 2800 wszystko jest do d**y na odwyk nie zgadza sie mówi że da radę że jak widzi wódkę to na rzyganie go bierze ale tak każdy alkoholik mówi schudł w ni całe trzy tygodnie 27 kg żółtaczka która ponoć może już zostać zmiany na mózgu czy to moja wina ? czego nie zrobiłam ? czy byłam złą żoną że pije i tak się zniszczył zawsze kłótnie były tylko o alkohol tłusto jadł dużo nie mam już siły płakać dzieci mi szkoda co powiem jak już będzie naprawdę bardzo źle bo już jest on się wszystkim chwali że lepiej się czuje że wyniki lepsze a to nie prawda są tragiczne jutro dokładnie opiszę wyniki uciekam spać może uda mi się troszkę zmrużyć oko nie mogę wyspać sie myślę cały czas czego nie zrobiłam co źle zrobiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mąż ma leki spironal 1 tab rano , fluconanazole 1 tab, metypred 2 tab ,bisocard 1 tabl , diaprel mr 1 tabl ,furosemidum polfarmex 3 tabl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyniki glukoza we krwi 181.1 AST 269.9 ALT64.7 PT 1.77 wskaźnik protrombinowy 55.7 usg jamy brzusznej wątroba wybitnie hyperechogeniczna , jednorodna , powiększona , wystaje 10 cm spod łuku żebrowego , wolny płyn w jamie brzusznej ,trzustka hyperechogeniczna , niejednorodna ze zwapnieniami , niepowiększona drugie usg po kilku dniach Wątroba hyperechogenna , niejednorodna , powiększona wystaje 3 cm spod łuku żebrowego , trzustka hyperechgenna , niejednorodna , ze zwapnieniami niepowiększona , Płyn z jam ciała badanie ; Pochodzenie płynu z jamy otrzewnej . Barwa przed odwirowaniem żółty . Barwa po odwirowaniu żółty Przejrzystość przed odwirowaniem lekko mętny Przejrzystość po odwirowaniu klarowny Tendencja do wykrzepiania niewidoczna pH 7 ciężar właściwy 1.02 Cytoza 116 Białko 1581 Glukoza 182 Erytrocyty świeże 15-20 wpw Leukocyty 5-10 wpw Potas w surowicy 5.14 GFR 164 Trójglicerydy w surowicy 200.7 Troponina I 0.019 Bilirubina całkowita 6.47 cholesterol całkowity 249 CRP7.68 ferrytyna 528.9 GGTP 2671.8 NORMA 12-64 Toksyczne uszkodzenie wątroby marskość wodobrzusie zaburzenia elektrolitowe cukrzyca nowowykryta nadciśnienie tętnicze trzustka zwapnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ewauu walcz o niego!!dacie rade ale tylko razem.jeszcze nie jest tragicznie bo nerki dobrze pracują.wysokiGRF o tym swiadczy.nie daj się mu stoczyć.rozmawiaj szczerze,latwo niebedzie.bedzie z***biscie trudno ale kobieto musisz,jezeli nie dla siebie to dla dzieci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewauu
Wiesz co walczyłam 13 lat nie mam już siły . To jest wrak człowieka lekarze i tak powiedzieli nie jeden tylko kilku że on długo nie pożyje z tym wątpliwe żeby dożył przeszczepu . Mogę mu tylko pomagać wspierać ale nie wrócę do niego nie po tym co przeszłam to bylo piekło dla mnie i dzieci . we wtorek będzie miał powtarzane badania wyniki . Szkoda mi go ale nie wrócę pomagam bo przeżyliśmy tyle lat i dla dzieci ale nic więcej . 13 lat kłamstw chlania kręcenia obwiniania za młoda jestem żeby sobie życie marnować i dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest coraz więcej złości we mnie nie radzę ze sobą zniszczył mi życie zniszczył życie dzieciom dlaczego tak jest dlaczego to mnie spotkało dlaczego mam się nad nim litować a kto lituje się nade mną kto mnie żałuje NIKT!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a potrzebujesz tego żeby cie ktoś załował? cóż ci z tego przyjdzie ze cie ktoś pożałuje??życie jest życie. nikt za ciebie go nie przeżyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A lekarze też się czasem mylą!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewauu
tak czasami potrzebuję tego żeby ktoś mnie pożałował wysłuchał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ewauu masz racje wiele wycierpialas zabral on , alkohol jego , twoje najlepsze lata kariere szczescie milosc zdowie bardzo ci wspolczuje on cierpi bo umiera przez glupote bo nie chcial sie leczyc w pore mial to gleboko gdzies twoje prosby blagania nie docieraly do niego alkoholizm to ciezka choroba i trudno ja zrozumiec niszy podstepnie wszystko co dobre a ty cierpialas i cierpisz nadal napewno wylalas ocean lez z bolu i smutku Ja ci zycze wszystkiego najlepszego przede wszystkim sily wytrwalosci i wierze ze kiedys Bog ci to wynagrodzi jeszcze bedziesz cieszyc sie szczesciem tego zycze ci z calego serca . Ja tez dlugo bylam sama bo testowalam kto ma w mlodosci pociag do alkoholu czy ktos w rodzinie byl alkoholikiem wiele razy poprostu konczylam zwiazek bo wiem czym by to sie skaczylo . Pozniej w wieku 30 lat poznalam wspanialego czlowieka jestem szczesliwa dzieci nie musza patrzec jak tata pije smierdzi i ubliza kazdemu Kocham go za uczciwosc spokoj jaki mam daje zawsze wiem gdzie idzie i z kim z pracy przychodzi o tej samej porze Ty tez prosze ci nastepnym razem badz ostrozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×