Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość citroneka

Przeżywalność z alkoholową marskością wątroby.

Polecane posty

Gość bezradna82
dziekuje xa mile slowa ale ja juz chyba nie dam rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"już"nie dasz rady? jakie już?co powiedział ci lekarz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarkajarka06
Natka! moja mama również miala złe wyniki ekg. To ,że mama Twoja gada bez sensu oznacza,że toksyny, z którymi wątroba nie daje rady" uderzają "do głowy... Wcale się nie wymądrzam. Byłam "ciemną" kobietą, która do tej pory nie miała pojęcia o tej chorobie. Dzięki wspaniałym ludziom z tego forum( mam na myśli agnes i nike) , trochę umysl mi się rozjaśnił. Będziesz przeżywać teraz ciężkie chwile. Momentami Twoja mama będzie jak małe bezradne dziecko, które trzeba przebrać, nakarmić i umyć. Bądż z nią . Musisz być silna , bo ciężkie chwile przed Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna82
jezeli jestem we Wloszech to nie znaczy ze sie k****e tak pilam teraz ale ciezko na to zapracowalam jako opiekunka,,badante,,jezeli pije to za uczciwie zaroe zarobone pieniadze jesli ktos ma tak komenowac tak to. niech nie mowi nic.Gosc dzieki za za dobre slowo lekarz powiedzial ze jest zle,trzuska 4 razy powiekszona watroba lepiej niemowic.....pozdrawiam zyczliwych ludzi co pisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna82
to ze pije nie znaczy ze jestem zlym czlowiekiem....nie zycze najgorszemu wrogowi zeby mial takie zycie jak ja od dziecinstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bezradna nie przejmuj się niektórymi tutaj, przejmuj się raczej zdrowiem. zadbaj o siebie!!!ponów badania po 2 tygodniach całkowitej abstynencji-zobaczysz ze warto.mialas ciężkie zycie więc na pewno i z tym dasz rade!!!!trzymam kciuki za ciebie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika0404
Bezradna82 no lekkiego życia nie miałaś w Polsce skoro w tak młodym wieku pojechałaś do Włoch by opiekować się starszą osobą. Wiem coś o tym bo mam siostrę w tym kraju. Też wyjechała jako młoda dziewczyna ,,za chlebem" bez znajomości języka, okupiła to depresją, z której dźwigała się kilka lat. Ty pewnie podobnie miałaś trudne chwile i sięgnęłaś w tym czasie po alkohol bo na chwilę usypiał myślenie i ból, a potem poszło. Moje rodzeństwo i ja mieliśmy mega ciężkie dzieciństwo z powodu choroby mamy i alkoholizmu ojca. Bieda, awantury, głód i wstyd. Może dlatego nie poszłam w nałóg bo jest nas czworo i sobie pomagamy, a Ty masz rodzeństwo lub kogoś bliskiego? Bo samemu to jest bardzo ciężko. To, że Twoja wątroba jest w kiepskim stanie to nie wyrok, ten organ może się regenerować tylko trzeba mu dać szansę, jesteś młoda to tym bardziej leki i dieta oraz abstynencja mogą pomóc. Skoro nie masz pracy to czy nie myślisz o powrocie do kraju może tu łatwiej byłoby Ci uzyskać pomoc, mam na myśli wsparcie psychologa lub jakiejś grupy bo nie wiem jak to tam jest z tym we Włoszech . Ale samej to będzie Ci ciężko. Bardzo Ci współczuję i będę się za Ciebie modlić obyś wytrwała. Dobrze, że tu zajrzałaś i miałaś odwagę o sobie pisać, to znaczy, że chcesz pomocy, nikt nie ma prawa Cię oceniać jesteś dzielna, że mówisz o swoim problemie. Mądry Cię zrozumie, głupim się nie przejmuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna82
to ze pije nie znaczy ze jestem zlym czlowiekiem....nie zycze najgorszemu wrogowi zeby mial takie zycie jak ja od dziecinstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna82
zeby tylko watroba ale i trzuska mam tu kolezanke u ktorej mieszkam ale to piep........re picie do Polski wroce ale narazie musze z 2 mc popracowac zeby miec z czym wrocic s to wazne ze ma swoj dom i gdzie wracac!!!!!aby zdrowie i abstynecja to bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co , wszystko przepiłaś że nie masz z czym wrócić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna82
nie wszystko ale zycie w Polsce kosztuje......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka987654321
jarkajarka06 powiedz jest jakaś szansa ze jej stan sie polepszy??Dzieki za ta informacje z toksynami bo mi pani doktor (chyba malo kompetentna) powiedziala ze mamie brakuje alkocholu w organizmie i stad to gadanie bez sensu!!a przecież mama ostatnimi czasy nie popijała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bezradna-jak watroba będzie lepiej pracować to i trzustka do normy wroci-ale najważniejsze zadbac o watrobe!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
natka! jarka maracje, a czy lekarze nie chcą włączyć MARS?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
natka! jarka maracje, a czy lekarze nie chcą włączyć MARS?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarkajarka06
Natka.Ja również więcej na temat tej choroby dowiedziałam się ta tym forum. Nie wiem jak jest z Twoją mamą ale moja swojej szansy nie wykorzystała , gdy 2,5 roku przed śmiercią zdiagnozowano u niej alkoholowe uszkodzenie wątroby. Wtedy miała pierwszy upust wody chyba ok5 litrów. Wypisali do domu , brala leki woda nie nabierala... Zaczeła pić jakoś po pół roku. Na początku tego roku z dnia na dzień choroba dawała znać ,brzuch rósł w oczach, skóra strasznie żółta. Nie pomagaly prośby i grośby.Piła coraz więcej 12 piw dziennie!!! Gdy brzuch sięgal już prawie po szyję poddala się. Nie mogła już się podnieś.Wezwałam pogotowie na ryzyko.. modliłam się żeby ich nie odesłala. Zgodziła się. Wtedy miała w brzuch 40litrów!!! straszne ale prawdziwe.2 tyg.leżała w szpitalu( uslaszałam od lekarz stan ciężki , slabe szanse na życie) To było na początku kwietnia. Potem już trafiała do szpitala co 2 tyg, na spuszczanie wody tak szybkojej napływała. Marskość postępowała.Często miewała też śpiączki wątrobowe. Bywały dni ,że nie poznawała nas, mieszała fakty,wted mówiono o tym wysokim stężeniu amoniaku,który uderzał jej do głowy. Zmarla 2 miesiące temu. Mam nadzieję, kochana ,że z Twoją mamusią nie jest jeszcze tak zle? Co ci mówią lekarze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna82
Ide w piatek lub w czqartek do nastepnego lekarza teraz prywatnie. Chce zrobic usg i jeszcze raz badania,jak wszystko bedzie trzeba bedzie wrocic do Polski. i pozadnie sie leczyc i isc na odwyk tu rzadnych lekow ten wloski lekarz buzie mi zsypalo ale to takiw plamy ja pokrzywka a brzuch twz boli...oj szkoda gadac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarkajarka06
Trzymaj się... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarkajarka06
co to właściwie jest ten MARS?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes 34
Nowoczesne urządzenie do dializ wątroby,mąż miał kilka takich zabiegów ale niewiele to pomogło,marskość była zbyt zaawansowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarkajarka06
No mojej mamie nigdy tego nie podłączali.Też może było za póżno albo nasz szpital nie dysponował takim urządzeniem. Pewnie jedno i drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka987654321
Lekarze mowia ze jej stan w kazdej chwili moze sie pogorszyc i ze moze umrzec...:,( plyn faktycznie jej schodzi juz o polowe zmniejszyl sie brzuch ale tak jak mowisz miesza fakty czasami mowi od rzeczy ... ostatnie badania watrobowe wyszly troche lepiej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
natka czy podaja mamie w szpitalu ornitynę i laktuloze -to ważne żeby toksyny nie uszkodzily mózgu. powinna tez dostawac antybiotyki-na bakterie w jelitach i zapobiegawczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarkajarka06
Tak jest natka! mojej mamie po tych wszystkich lekach odtruwających kroplówkach i osoczu nawet wybitnie poprawily się wyniki. Niestety tak bywa wątroba potrafi się oczyścić, ale to jej nie uzdrowi... Najgorsza jest ta woda mojej mamie bardzo!!! szybko napływała po kolejnych upustach. Na miesiąc przed śmiercią założyli jej ten stały dren do domu. Sama jej spuszczałam wode. Ale to nie zdawało egzaminu. Dren zatykal się i szybko trafiała do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka987654321
właśnie wróciłam od mamy i niestety znowu powiekszyl sie jej brzuch macie racje ta woda strasznie szybko naplywa znowu bedzie miala upust... dzisiaj mowila normalnie nie bładzila w nocy spala, nie blakala sie po korytarzu... na twarzy tez zmiana ładnie wyglaada , oczy ma inne nie takie błędne....ale domyslał sie ze znowuj wypuszcza jej wode i znowu stan się pogorszy....Boże tak bardzo brakuje mi sily na to wszystko to tak bardzo boli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarkajarka06
Po każdym upuście może spadać ciśnienie wtedy może być gorsze samopoczucie. Czytam twoje wypowiedzi i dokładnie to samo tu opisywałam a zarazem dokładnie to samo przeżywałam i czułam. Tak mi przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny. Znalazłam to forum jakis czas temu i dla podniesienia na duchu czytam go codziennie. Mam chorego męża, ma zdiagnozowane ciężkie toksyczne zapalenie watroby. Jest alkoholikiem ale nie przyznaje się do tego. Pierwszy raz trafił do szpitala w 2011 roku w bardzo ciężkim stanie, cały żółty, spuchnięty, ogromne wodobrzusze, przysypiający.Po bardzo intesnywnym leczeniu jest lepiej. Niestety ciągle po kryjomu pije i wydaje mu się że ja tego nie widzę. Powiedzcie jak to jest możliwe, że pomimo ciagłego picia jego stan w jakiś cudowny sposób się nie pogarsza? I jak długo jeszcze może tak codziennie pić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak widać jesteś niezbyt zadowolona tym ze jego stan się nie pogarsza pomimo ze popija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem bezsilna i nie mogę patrzeć jak się zabija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile mąż ma lat? ile trwało to intensywne leczenie i na czym polegało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×