Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość citroneka

Przeżywalność z alkoholową marskością wątroby.

Polecane posty

Gość gość
natka! nie można wody zbyt często i zbyt dużo upuszczać bo wówczas istnieje ryzyko ze nerki ulegną uszkodzeniu-a w takim przypadku smiertelnosc jest duza..a to i tak bledne kolo bo im wiecEj się upuści tym więcej napływa, a wraz z plynem mama traci cenne bialko dlatego po każdym upuszczeniu wody powinna dostać albuminę w kroplówkach. dostaje?laktuloze ornitynę antybiotyki dostaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarkajarka06
no ale spuszczać trzeba gdy jest jej dużo, bo może szybko zalać płuca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarkajarka06
Do gościa, który ma chorego męża ;)Chorzy na marskość długo czują się dobrze. Moja mama cierpiała z bólu dopiero kilka dni przed śmiercią zanim trafiła na oiom. Prędzej odczuwala bóle tylko o łagodnym nasileniu , rzadko potrzebowała środków przeciwbólowych. Podczas leczenia wyniki krwi i moczu tez nie były najgorsze. To, że Twój mąż czuje się dobrze nie znaczy, że zdrowieje...( niestety)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najpierw przedostaje się do opłucnej ale to musi być jej naprawdę sporo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarkajarka06
a może być jej sporo!!! nieraz lekarze długo czekają , ładują leki moczopędne, w tabletkach, w pompach, które trochę pomagają ale mocno obniżają ciśnienie. Spuszczanie może prowadzić do zakażeń bakteryjnych, itd. Czyli błędne koło. Straszna to choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka987654321
narazie mama dostaje leki moczopednie brzuch sie zmniejsza i od kilku dni mówi normalnie nie gubi sie czje tez sie dobrze wyniki sa troche lepsze a ja zaczynam miec nadzieje ....Moze dostanie szanse od Boga by zyc....na samą mysl ze moglo by byc inaczej naplywaja mi do oczu lzy....Dobrze ze istnieje takie forum z ktorego mozna dowiedziec sie tak dużo...Dziekuje ze jesteście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarkajarka06
rozumiem, że na razie nie spuszczają plynu z jamy otrzewnej??? czyli próbują lekami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka987654321
Dokladnie tak ale brzuch sie zmniejsza!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem od chorego męża, dziękuję za odpowiedź Jarka, pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna82
Witam Wszystkich nie wiem czy to wazne ale chcialam sie z wami podzielic ze znalazlam wkoncu pomoc tu we Wloszech na moja chorobe czyli alkoholizm ktory dal mi nastepna chorobe czyli marskosc lekarz poznal mnie z osobamitakimi jak ja jest w a sa dwie polki teraz wiem wiecej na temat tego co sie dzieje ze mna jak mam ochote sie napic mam dxwonic nawt w nocy spotykamy sie praktycznie codziennie jedna nie pije 4 lata a druga 1.5 r odzyskalam prace i mam nadzieje ze wkoncu sie uda jeszcze tylko strach przed lekarzem i powtorka badan....Chcialam sie jeszcze zapytac czy marskosc mozna leczyc sama dieta bo lekarz nie dl mi lekow abstynecja i dieta.....????? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarkajarka06
Natka! czyli jakaś nadzieja jest! Oby jak najdłużej obeszlo się bez tej metody( bo to nic dobrego). Trzymajcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarkajarka06
bnezradna! no to tylko się cieszyć,że nie potrzebujesz leków. Troszkę dziwne,że nie dali jakiś odtruwających wątrobę. No ale przecież lekarze wiedzą najlepiej;) ( dieta i abstynencja...) Powodzenia Ci życzę:) Pozdrawiam, wierzę ,że Ci się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bezradna , tylko miej silny charakter , nie skuś się nawet na jednego . Możesz sobie sama od siebie kupić ostropest , ponoć oczyszcza wątrobę u pijących. Zdrowia Ci życzę i wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarkajarka06
tak ostropest :) lub inne regenerujące wątrobę , dostępne bez recepty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bezradna rozumiem ze lekarz powiedział ci wprost ze to już marskosc? z lekow ponoc heparegen jest dobry ale tu w Polsce jest na receptę,a we wloszech nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarkajarka06
no moja mama brała 6 tabletek dziennie tego leku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
natka jak mama?bezradna co u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka987654321
a "wszystko ok" narazie brzuch sie zmniejsza daja ciagle jej proszki na osuszenie go ... ale za szybko spada z wagi bo 1-2 kg dziennie... a wczoraj zlapala jelitowke jakoś bo panuje na oddziale... masakra.... lekarze mówili dzisiaj ze po niedzieli moze juz do domu wyjdzie:) nie macie pojecia jaka jestem szczęśliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna82
Witam narazie ok ciesze sie kazdym dniem w ktorym nie wypilam trzymam sie oby mi tak dalej szlo a jest ciezko bardzo uwierzcie mi nawet z ta swiadomoscia ze alkohol mnie zabija ale musze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka987654321
Trzymamy kciuki i modlimy sie o Ciebie bezradna oby tak dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bezradna po części wiem jak ci ciężko! tez trzymam kciuki za ciebie i gdzies gleboko czuje ze ci się powiedzie. nie odpowiedzialas czy lekarz powiedział ci wprost ze to już marskość? natka ciesze się razem z toba dobrymi wiaddomosciami.! wydaje mi się ze skoro woda z brzucha znika i nie napływa w podwojnych ilościach to znaczy ze wodobrzusze nie jest oporne,nerki pracują więc z wątrobą nie jest jeszcze tak tragicznie, a co teraz mowią lekarze? skoro po niedzieli chcą mame wypisac do domu to raczej nie widzą zagrozenia ze sytuacja może się pogarszać?co teraz mówią? s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna82
Mam marskosc powiedzial ale ze nie jest jeszcze tragedia gorzej z trzustka tylko calkowita abstynencja utrzyma mnie prxy zyciu.. w czwartek znow lekarx zobaczymy co powie ....kazdy gada inaczej idzie oszalec tym bardziej ze to wlosi i patrza na mnie jak na tredowata:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tym to się akurat nie przejmuj, to nie przez to ze to wlosi-tu jest to samo!!patrzą jak na wyrzutka. i ma się wrażenie ze gdyby mogli to powiedzieliby- po h... tyłek zawracasz weź sp... ...itd. ale cóz zrobić-czują się lepsi, ale to akurat nie im dane oceniac. a niech myslą co chcą sami tez pewno nie stronią tylko wiedzą jak się ratowac. olej to!!!walcz o siebie. i odzywaj się tu. będę się modlic za ciebie. sciskam cie mocno. s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna82
Wlasnie to jest najgorsze pija sami codziennie bo gdzie obiad bez butelki wina czy kolacja....jestem sama z siebie dumna ze umialam sie przyznac do tego ze mam proble duzy ktory mi niszczy zycie a ja chce zyc p........le to co o mnie mysla za cos im placa a alkoholizn to tez choroba nieuleczalna i smiertelna dziekuje za wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zobaczysz ze z czasem po kilku wizytach jeżeli zobaczą ze naprawdę chcesz się leczyc już będzie inaczej,beda patrzeć jak na człowieka poprostu chorego potrzebującego pomocy,a nie jak to trafnie ocenilas "trędowatego". ja doszłam do wniosku ze oni takim podejściem chyba selekcjonują kto chce naprawdę zyc i gotow jest znieść wiele, a kto potrzebuje żeby go poglaskac i zalowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a powód do dumy masz naprawdę wielki,i oni tez to docenią,tylko nie od razu.a niektórym pewno głupio bo im się nie wypada przyznać-bo jakzesz to?ludzi pouczać a robic to samo????s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzymaj się i pisz!!!!cierpliwości życze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna82
Wlasnie o to chodzi ze nie kazdy ma odwage sie przyznac do tego co robi mam nadzieje ze docenia to ze poprostu chce sie leczyc i zyc normalnie a ja naprawde nie potrzebuje litosci tylko pomoc nie chce zeby ktos sie uzalal nademna piprostu chce zyci sie leczyc ....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie się udało
witam wszystkich chyba pół roku temu miałem ostatni swój wpis, dzisiaj zwracam się szczególnie do bezradnej, jestem żywym dowodem tego, że z marskością da się przeżyć. Nie chcę od nowa opisywać swoich przejść, prawie siedem lat temu zdiagnozowano u mnie zdekompensowaną, poalkoholową marskość wątroby, miałem krwawienie z żylaków przełyku, uśpiono mnie na dwa dni i czekano czy przeżyję, przeżyłem :-)... Ordynator oddziału powiedział wprost, że jedynym wyjściem dla mnie jest przeszczep wątroby, niestety jako alkoholik mam marne szanse, właściwie żadnych... Przyjąłem do wiadomości i żyłem dalej - odstawiłem alkohol, zresztą po miesięcznym pobycie w szpitalu wypłukano ze mnie wszystko... To niestety jest prawdą, marskość wątroby jest piętnem, którego nie da się pozbyć, nieraz jak widzę reakcję ludzi, głownie lekarzy i pielęgniarek, bo właściwie tylko oni teraz o tym wiedzą... Wymowne spojrzenie i słowa, które powodują, że chciałbym się zapaść pod ziemię... Da się jednak z tym żyć, i to zupełnie normalnie ! Wydaję mi się bezradna, że jesteś w dużo lepszym stanie niż ja kiedyś, na pewno będziesz żyła i poradzisz sobie ! Jeżeli mnie się udało, to Tobie na pewno też !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna82
Witam! Dziekuje za slowa otuchy naprawde duzo daja mi wasze komentarze mam nadzieje ze mi sie uda choc czasem mysle ze to juz kak wyrok na mbie musi byc dobrxe dzis kolejny dzien abstynencji ciesze sie z kazdej godziny nawet ktorej nie wypije. a ciagnie jak cholera:( Jak moge zapytac ile lat piles i jak udaje Ci sie przetewac ????pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×