Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

maria22111

Topik dla kobiet , ktore chca rozpoczac od dzis nowe zycie.Dieta,pielegnacja

Polecane posty

Hej dzierwczyny!! jak po świetach? u mnie po prostu super!! jadłam i piłam wszystko i nie przytyłam nic:) hurra!! ale dzis mam dzien oczyszcający i wracam do diety. ale nie na dlugo bo za tydzień wesele:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przytylosie
siemka, dziewczyny. Przed świątami udało mi się schdnąć 5 kg w miesiąc, ale przez święta sobie nie odmawiałam;/ boję się stanąć na wagę, nie chcę tego widzieć. Postanowiłam się odchudzać od teraz, dzisiaj i jutro jakaś oczyszcająca dieta, a potem stanę na wagę, żeby się nie załamać:D więc przyłączam się do was i każdej życzę powodzenia;) Mój cel: jeszcze 5kg;) pozdrawiam:) Napiszę za 2 dni:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpindlerowy mlyn
Hej, u mnie niestety nie tak rozowo jak u ekonomistki, bo troche mi przybylo w swieta...nie staje na wadze, od jutra znow proteinki i juz zadnych przerw, bo mnie totalnie demotywuja.... Witam nowa kolezanke, na jakiej diecie jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam stałe bywalczynie oraz nową osóbkę po świętach :) Troszkę jednak sobie pozwoliłam w święta - ale nie szalałam bardzo. :) nie skusiłam się na chlebek ani na ziemniaki - nic z tych rzeczy. No ale pojadło się - szczególnie, że w drugi dzień świąt byłam na obiedzie rodzinnym u mojego faceta no i po prostu nie wypadało nie jeść. Ale dziś zaczynam znów 1 fazę białkową :) Jestem już po śniadaniu (placki otrębowe). Zaraz lecę do pracy. Będę wieczorkiem. Pierwszą fazę skończyłam z wagą 81,1 kg. Dziś ważę 82,2 kg. Myślę, że to tylko jedzenie i już za 2 dni będzie znów 81 kg. :) Jestem zadowolona, bo ważę mniej niż jak zaczynałam odchudzanie pod koniec marca. A przecież po drodze były święta. :) Pozdrawiam i życzę wytrwałości. Szpindlerowy mlyn dobrze to napisała: tak tak.... koniec ŚWiĄT - wracamy do diety!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny!! u mnie dieta ok ale jutro jade do krk i wrtacam dopiero w poniedizałek. ale postaram sie tak jesc zeby nie przytyć za duzo:p i pozniej wzacam do diety. Wczoraj usłyszalam od kolegi taki komplement że mnie z nóg zwaliło:) i zmotywowało mnie to do dalszej diety i dbania o siebie:p pozdrawiam:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj było 82,2 kg. Dziś jest 80,6 kg :D tak jak mówiłam, czułam, że te 82,2 kg to fikcja. Zaczynam drugi dzień proteinek. Do pracy idę dziś tylko na 2 godziny. :) na 15:00 mam, więc dopiero co zwlokłam się z łóżka. Ekonomistko ale to turystycznie jedziesz? czy na studia? Krk to Kraków tak? Bo Krk to także chorwacka wyspa :) no i komplement od kolegi... :) zaczyna się. Wczoraj koleżanka zauważyła, że schudłam. A w święta - "teść" (nie widział mnie od Bożego Narodzenia) - powiedział, że wyszczuplałam... hehe może chciał się tylko tak przymilić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!! Tigvah jadę do Krakowa na targi turystyczne, a póżniej mam tam wesele więc zostaje już:) No zaczynają sie komplementy:P super jest prawda?? ja od poniedziałku, no może od wtorku dieta:P pozdrawiam i do zobaczenia w poniedziałek:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ekonomistka wyjechała na weekend do Krakowa. A gdzie reszta? Dziewczyny? Ja dziś 19-nasty dzień na Diecie :D i 3ci dzień na fazie protein. Rano ważyłam 80,4 kg. Powolutku w dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpindlerowy mlyn
Hej dziewczeta, dawno sie nie odzywalam, cos mi komputer, a dokladnie klawiatura szwankuje, i nie chce sie wkurzac, dieta ok, odezwe sie na dluzej jak odbiore laptopa z serwisu bo pisze od kolezanki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już jestem:) No i było super nie licząc tej tragedi:( jutro staję na wadze i też zaczynam proteinki. I kupiłam spodnie w rozmiarze m i są trochye za duże:) hurrra!!!! i do tego żołądek mi sie zmniejszył bo strasznie mało na weselu jadłam:) Buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szpindlerowy mlyn - kiedy odbierzesz laptopa? strasznie tu pusto... Ekonomistka - fajnie, że wróciłaś. Gratulacje zbyt dużego jak na Ciebie romiaru M :) ja na razie oscyluję pomiędzy XL a L. hehe No okropny weekend był. A w ten weekend wesele mojego brata, a pogrzeby mają być właśnie w sobotę i niedzielę. Nieciekawie... no ale nic nie odwołujemy. Za późno. Dziś waga pokazała: 79,8 kg. :) Moim celem było 79,0 kg na ten ślub, ale nie dam rady dociągnąć do 79,0 kg, bo właśnie dziś przechodzę na warzywka, więc waga trochę skoczy do góry pewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tigvah Co do spodni to chyba była zmieniona numeracja bo w stare m-ki nie wchodze:P No własnie najgorsze że wtedy ten pogrzeb. Też mam wesele w tą sobotę ale nie idę... A Ty się wybaw i na pewno będziesz ślicznie wyglądać:):* Zresztą moim skromnym zdaniem wesele planuje sie ok. roku wcześniej więc nie ma sensu odwoływać bo nik takiej tragedii nie mogół przewidzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpindlerowy mlyn
Hej dziewczeta, z moim kompem nadal cos nie tak...ja dzis zaczelam proteinki i strasznie mnie glowa boli, nie wiem czy to cos ma ze soba wspolnego ale ja zawsze mialam problem z niskim poziomem cukru, weekend faktycnie straszny, dzis moj maz zlozyl kwiaty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, udało mi się :) Dziś jest ślub mojego brata. Osiągnęłam zamierzony cel. Ważę teraz 78,9 kg :) a zakładałam 79 kg. Jestem 5-ty dzień na warzywkach i chudnę :) szok. Ale się cieszę. A od poniedziałku powrót do protein. Dziś troszkę pojem na weselu, ale bez chleba i ziemniaków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpindlerowy mlyn
Hej dziewczta, jak tam sie wesela udaly?ja ostatniio mam sporo pracy i stresow bo mojemu szefostwu mocno odbija, mam wiec malo czasu na pisanie tutaj, ale nie zapominam wcale o Was;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny!! U mnie dieta ok, tylko nic nie chudnę:/ Ale to może przez stres bo skupiam się na pisaniu pracy i boję się że nie zdąże:/ W ogóle teraz też mam taki zapieprz że szok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezuu, w koncu znow na necie :D w ogole ostatnio czasu nie mialam: niecale dwa tygodnie temu w piatek moja mala dostala wysokiej goraczki...na poczatku myslelismy, ze to od zebow (szly dwa na raz)...ale jak nastepnym razem znow jej zmierzylismy temp. ..to okazalo sie, ze miala 40,9 stopnia! pojechalismy do szpitala i tam spedzilismy caly dzien...i potem sie zaczelo branie antybiotyku, dziecie ospale, chcialo byc tylko przytulane.. ale na szczescie po 10 dniach okazalo sie, ze wyniki sa super. wczoraj maz dostal gooraczki i za jakis czas zaczely pojawiac sie na jego ciele pecherzyki z taka hm..ciecza..okazalo sie, ze to ospa :O teraz zyjemy w osobno- znaczy on w jednym pokoju, my zajmujemy reszte mieszkania.Ale zeby bylo fajniej, to jeszcze mnie dorwalo porzadne przeziebienie :O zastanawiam sie, czy ja sie zaraze od meza ( moja mama niestety nie pamieta, czy przechodzilam te chorobe, czy nie) i najgorsze- czy mala sie zarazi...ehh..jesli cos to za ile powinny sie pojawic u nas objawy, wiecie moze? no i jak tu miec czas na kompa? ps. przez ten czas przytylam dwa kilo :O...bo jedlismy prawie caly czas fast foody :O ale coz, trzeba sie w koncu za siebie wziac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpindlerowy mlyn
Hej dziewczeta, nie mam wcale czasu ostatnio duzo pisac,ale teraz sie poprawie, obiecuje:-) I want, jak Twoja rodzinkka?mam nadzieje, ze wszyscy zdrowi, ja przez ostatnie stresy troche nagrzeszylam, ale zaraz sie zbieram od nowa do proteinek, juz tak "nieduzo" mi zostalo do osiagniecia celu-jakies9-10kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny,wprawdzie dawno Was opuscilam,ale nic nie zaszkodzi jak wtrace slowko. Moja dieta slabo,staram sie,ale mam zachcianki.No i na -15kg zostalo.Ale planuje do konca roku zrzucic co najmniej 20,25 kg.Cwicze,aerobik.Chodze przez to polamana,ale to nic.. Mam sporo problemow.Dalej lecze sie na bezsennosc.Udalo mi sie za pomoca lekow nauczyc syna spac,ale na mnie juz zadne leki nie dzialaja. Moja 25letnia siostra prawdopodobnie ma raka kosci.robi ostatnie badania,ale lekarz nie daje jej zludzen.Dwa razy poronila,mierzy 168cm a wazy 48 kg..Jest mi przykro i zle,bo przez ostatni rok zylysmy poklocone.Dalej sie do niej nie odzywam,ale zaczne.Jest mi przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, na weselu pojadłam, ale bez szaleństw. Od poniedziałku na proteinach, z tym, że pozwalam sobie na grzeszki - we wtorek jadłam tort weselny i piłam wino, a wczoraj nie wytrzymałam i napiłam się barszczu czerwonego i zjadłam 3 małe ale słodkie jogurty. Dziś trochę lepiej - praktycznie wzorowo. Waga ok 80,0 kg, bo moje 78,9 kg z soboty przed weselem nie miało prawa się utrzymać :( Ale zważę się za 2-3 dni. Zobaczymy wtedy. Szpindlerowy mlyn - wesele się udało mimo, że była żałoba narodowa, ale goście ładnie się bawili. Mi trudno na proteinkach, bo nie mam co jeść: jadłospis to albo ser biały, albo jogurt, albo piersi z kurczaka, albo jajka. W ogóle nie mam pomysłów i chodzę dość głodna, przez to, że nie wiem, co by tu zrobić do jedzenia. Ekonomistka - ja też muszę pisać pracę mgr :( marnie mi idzie. nie wiem jak to zrobię, bo powinnam ją do końca maja napisać. Pracuję w szkole pierwszy rok na świetlicy, ale właśnie wczoraj byłam u dyrekcji - od nowego roku szkolnego proponuje mi pracę na 1/2 etatu jako wychowawca klasy 2, i pół etatu w świetlicy... I teraz mam dodatkową presję, aby te studia skończyć, bo one dają mi kwalifikacje do pracy w klasach 1-3. Presja presją - ale cieszę się przy tym bardzo, i już nie mogę się doczekać nowego roku szkolnego. :) I_want co do ospy to myślę, że dobrze jak dziecko by złapało chorobę. Lepiej ją przechodzić w dzieciństwie. A jak Ty nie przechodziłaś, to też lepiej dla Ciebie byłoby się zarazić, bo nie dobrze byłoby jakbyś się zaraziła będąc w ciąży z kolejnym dzieckiem. mgielka241 - cieszę się, że się pojawiłaś. Właściwie to czekałam na to. Byłam ciekawa jak się sprawy mają u Ciebie. Przykro mi z powodu choroby twojej siostry. Może się jeszcze wszystko na dobre ułoży. A co jeśli chodzi o kolegę twojego męża, który z wami zamieszkał? już sobie poszedł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpindlerowy mlyn
Hej dziewczeta, ale mam dzis lenia, wcale mi sie nie chce wstac, a musze cos do pracy przygotowac... u mnie tak jak pisalam,jakies 9 kg zostalo, to moze niewiele, w porowaniu z tym co bylo, ale wcale nie czuje sie atrakcyjna, nadal mam wrazenie, ze do laski mi nadal daleko, i tak mnie jakos dol dietowo-wygladaowy ogarnal Mgileka-bardzo mi przykro, z powodu Twojej siostry, szkoda, ze cos takiego musi sie stac, aby mozna bylo zapomniec o jakis tam nieporozumieniach, ja mam brata rok starszego i mimo, ze czesto sie spieramy, to nie wiem jakbym sobie poradzila z jego choroba, jedna moja rada, sprobuj przeczytac ksiazke-antyrak-jest tam duzo wskazowek, jak przedluzyc zycie ludziom chorym na raka, zadna szarlataneria, my w rodzinie stosowalismy te zasady wobec wujka i zamiast 2 tyg dawanych przez lekarzy przezyl 4 lata, w dobrej formi, teraz jest niesety gorzej, ale mysle, ze dla jego rodziny te 4 lata byly bardzo wazne... nic, pora wstawac, brzuch mi burczy, zadnych proteinek w lodowce, musze sie do sklepu ruszyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×