Ika325 0 Napisano Marzec 15, 2011 Na mnie też zadziałała dopiero dawka 40 mg, lekarka mówiła, że nieraz zwiększa się do 50 mg. Przedtem też drenie, niepokój, nasilone lęki i jadłowstręt, pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Halik85 Napisano Marzec 15, 2011 Ja narazie zazywam 10mg ale lekarka powiedziala zebym dolozyl drugie 10 na wieczor , ale boje sie bo te uboczne co ja mam sa straszne , a jak wezme jeszcze jedna to moga sie nasilic , pozatym powoduje ten lek u mnie tez sennosc i to dosyc duza oczy mam jakbym sie nacpal :/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lisiaq8 0 Napisano Marzec 15, 2011 jak juz bierzesz 10 mg i dolozysz kolejne 10 po okolo 7-14 dniach to juz nic nie bedzie. ;) skutki uboczne sa wtedy, kiedy zaczyna sie zatruwac organizm ale nie ma to tak naprawde zwiazku z dawka leku. generalnie nie powinno sie zwiekszac o 20 mg bo to juz moze byc za duzy skok i organizm moze zareagowac dosc gwaltownie, ale mysle, ze spokojnie mozesz dolozyc najpierw 5 mg a pozniej zwiekszyc do 10 to nie bedziesz miec takich obaw przed tym, ze bedzie gorzej. ten lek na kazdego dziala inaczej wiec nie da sie okreslic dokladnie jak bedzie. generalnie ja moge mowic ze swojego doswiadczenia ze: 1. zaczynalam brac od 5 pozniej bralam 10 a nastepnie zwiekszany byl juz po 10 mg i nie bralam w dawkach podzielonych tylko jednorazowo 2. teraz zwiekszam co 5 mg ale tez znowu zaczynalam od 5 i jestem na 20 mg 3. za pierwszym razem kiedy bralam strasznie mnie telepalo z zimna, mialam nasilone leki, w nocy budzilam sie bo wydawalo mi sie ze sie dusze, nie moglam spac, mialam ciagle sztywnosc jezyka wiec nie moglam przelykac sliny i sie dlawilam, mdlosci. 4. za drugim razem tez mnie telepalo z zimna, mialam wrazenie jakby cale moje cialo okladaly z kazdej strony igly, telepalo mi serce (przyspieszalo nagle i walilo jak oszalale), jadlowstret, suchosc w ustach, oslabienie organizmy, zawtory glowy, mdlosci, nocne pobudki z napadami strasznego leku i uczuciem duszenia. wszystkie objawy minely u mnie po okolo 4 dniach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość robert1982 Napisano Marzec 15, 2011 Ja zaczynałem od razu od 20mg a potem przeszedłem od razu na 40 i przyjmuje w jednorazowej dawce,staram sie brać w miare możliwości około 9 rano.Tak sie składa że trafiłem na leczenie(prywatnie) jak sie póżniej okazało do lekarza który jest ordynatorem odziału dla nerwowo chorych i powiedział żę w warunkach szpitalnyćh dostaje sie nawet dawke 80mg na dobę to samo z mianseryna którą już odstawiłem ale brałem na początku 10mg po trzech miesiącach 20mg w warunkach szpitalnych 140 mg na dobę i wiecej.tak że przestałem sie już przejmować tą moją czterdziestką citabaxu.Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Halik85 Napisano Marzec 16, 2011 Odstawilem Citabax , niedalem rady wyladowalem wczoraj w szpitalu z powodu tych objawow , chociaz wczoraj o 9 rano zazylem ostatnia dawke to dzisiaj jeszcze czuje te wieksze leki i w glowie takie halo ze masakra :/ trzeba szukac nowego leku :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lisiaq8 0 Napisano Marzec 16, 2011 nic by ci sie nie stalo... przeszloby. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MMO Napisano Marzec 16, 2011 Witam wszystkich!Szkoda że przestałeś brać te leki bo to był za krótki czas żeby zaczeło działać.Ja biore już ponad dwa miesiące od niedzieli zwiększylam dawke na 20 i dalej mam dni że fatalnie się czuje chocby dzisiaj w pracy nagle zaczęlo mi byc slabo trzesawki i wogóle ale mam nadzieje że to wkońcu przejdzie.Pozdrawiam! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość robert196811 Napisano Marzec 18, 2011 postanowilem odstawic lek dzis moja 20 1 dzien Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lelelele Napisano Marzec 18, 2011 a jak długo je bierzesz że postanowiłeś je odstawić i dlaczego się na to zdecydowałeś Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość robert196811 Napisano Marzec 19, 2011 biore 2,5 roku zdecydowalem sie dzis 2 dzien moja dawka 20mg,postanowilem odstawic poniewaz przy jakim kolwiek wysilku dysze jak parowoz i w piersiach mnie boli podczas wysilku.nie wiem czy nie wroce za jakis czas jak dawka podtrzmujaqca nie bedzie dzialala .pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MMO Napisano Marzec 19, 2011 Ja bralam przez dwa lata rexetin 20 też jest z tej samej grupy leków co citabax i po dwoch latach powoli odstawiałam tzn.brałam coraz mniejsze dawki i czułam sie dobrze.Przez pół roku byłam bez leków ale w tym czasie byłam w ciąży i straciłam to dziecko i wszystko wrócilo więc nie wiem jakby było dalej ale wtedy miałam nadzieje że już to choróbsko nie wroci.Teraz biorąc citabax tez mam nadzieje że kiedyś odstawie te leki ale z kolei jak odstawie to będe sie bała że wszystko wroci:( ale nadzieje trzeba mieć mam nadzieje że tobie się uda! POZDRAWIAM Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MMO Napisano Marzec 19, 2011 Ja brałam rexetin 20 (jest z tej samej grupy leków co citabax)przez dwa lata.Początki były ciężkie ale potem już coraz lepiej.Po dwóch latach zaczęłam zmniejszać dawki aż całkiem odstawiłam oczywiście wszystko pod nadzorem lekarza.Cieszyłam sie że już nie musze brac leków.Przez pól roku byłam bez leków ale w tym czasie byłam w ciąży i straciłam to dziecko i wszystko wrócilo.Teraz biorąc citabax też mam nadzieje że kiedyś odstawie te leki ale jak odstawie to znowu bede sie bała że to wróci:( Mam nadzieje że tobie sie uda życze ci tego!POZDRAWIAM Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lelelele Napisano Marzec 19, 2011 czesc ja biorę co prawda dopiero od 7 mies zdarzyło mi się zapomnieć jednej dawki i wszystkie objawy po paru godzinach zaczęły wracać póki co nie wyobrażam sobie życia bez leków Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lisiaq8 0 Napisano Marzec 19, 2011 ja bralam 1,5 roku i wiem ze juz wiecej nie odstawie ich bo nie ma sensu. pozniej bedzie jeszcze gorzej wiec po co rozykowac i wracac do tego wszystkiego na nowo? po kilku miesiacach choroba wroci. ja osobiscie odradzam probe odstawienia leku. ale coz decyzja nalezy do ciebie wiec jak cos to powodzenia zycze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja***** Napisano Marzec 20, 2011 Witam. Lekarz zmienił mi lek i zostało mi 30 tabletek Citabaxu 20 (1 opakowanie 28 tabletek+2 tabletki) - całość ważna do marca 2013. Jeżeli jakaś osoba, która ma go przepisany i bierze byłaby zainteresowana kupnem, to z chęcią sprzedam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam stresa Napisano Marzec 20, 2011 Doradzicie mi coś? Leczę depresję od 13 lat. Przetestowałam wszystkie trójpierścieniowe, SSRI i SNRI - nic nie działało. Dopiero w styczniu tego roku lekarz mi przepisał lek z innej grupy - COAXIL. Dopiero ten lek usunął depresję w 85-90% i pragnienie śmierci w 100%. Szkoda, że tak długo musiałam na to czekać. Czytałam w necie, że niewielu osobom ten lek pomaga. A jednak warto zaryzykować, jak nie działa nic innego - na mnie zadziałało, a mój stan był naprawdę ciężki. To tak przy okazji polecam. Mam pytanie dotyczące Hydroksyzyny. Ja ją biorę codziennie przed zaśnięciem (całą miarkę czyli 30 ml = 60 mg), bo inaczej nie jestem w stanie zasnąć przez absolutnie całą noc - problem z bezsennością mam odkąd byłam już nastolatką, czyli na niedługo przed depresją. Na ostatniej wizycie psychiatra wypisał mi za małą ilość Hydroksyzyny. Byłam wtedy dość zamyślona i nie sprawdziłam tej recepty. Następną wizytę mam 7. kwietnia - wręcz wyżebrałam ją tak wcześnie - po miesiącu - bo na NFZ u nas czeka się na kolejną wizytę 3 miesiące. Ale dr zgodził się wyjątkowo wcześniej. Ale ja już mam niecałą połowę butelki Hydroksyzyny i co mam teraz zrobić? Lekarz przyjmuje tylko raz w tygodniu, jest najbardziej oblegany w naszym mieście, wiem, że wkurzy się, jak przyjdę jeszcze przed kolejną wizytą prosić o dodatkową receptę, gdy i tak poszedł mi na rękę zgadzając się na wizytę po miesiącu. Rejestratorki nawet nie chciały mi wierzyć, że lekarz się zgodził tak wcześnie i poszły zapytać go osobiście - co było dość obelżywe, bo leczę tylko depresję a nie jakąś schizofrenię, żeby traktować mnie jak kogoś niepoczytalnego. No ale cóż. Lekarz rodzinny wie od dawna, że leczę się u psychiatry i zgadza się wypisać mi dodatkową receptę na lek psychotropowy, tylko jak dostarczam po wizycie u psychiatry nową karteczkę z aktualną rozpiską leków, jakie biorę i zgodą na wypisanie kolejnych, wraz z podpisem i pieczątką. W sumie lekarz rodzinny dobrze robi, ale wiem, że nie wypisze mi dodatkowej recepty, bo oczywiście zagapiłam się i nie domagałam się rozpiski na ostatniej wizycie. Co mam robić? Mam w domu prawie całe opakowanie leku Imovane na sen, na bardzo krytyczne sytuacje bezsenności. Ale nie biorę go prawie nigdy, bo panicznie boję się uzależnienia. Wiem, że nie mając wyboru i biorąc Imovane aż do 7. kwietnia, uzależnię się. Mam fobię na punkcie uzależnienia (jedną z wielu heh). Znacie jakiś sposób, by to brać przez tyle dni i nie uzależnić się? A może doradzicie mi jakiś sposób, jak mogę załatwić sprawę z Hydroksyzyną? Pozdrawiam serdecznie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość oiooiiioi Napisano Marzec 20, 2011 po jakim czasie zaczał działac u Ciebie Coaxil?? i na co go Ci lekarz przepisał? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam stresa Napisano Marzec 20, 2011 Ja wiem, że leki antydepresyjne działają długofalowo, po jakimś czasie dopiero i sama tego nie rozumiem - ale Coaxil zaczął działać powolutku już od pierwszej tabletki. Dosłownie z każdym dniem wracałam do normalnego stanu. Biorę go od stycznia czyli już trzeci miesiąc. Nie mam żadnych skutków ubocznych. A lekarz zapisał mi go na depresję lękową, z którą zmagam się tyle lat. To standardowy lek antydepresyjny, wcale nie droższy od SSRI. Tylko że mniej popularny z tego, co przeczytałam na różnych forach poświęconych depresji. Byłam pewna, że mi nie pomoże wcale, jak nie pomogły żadne inne, zwłaszcza że w necie ludzie sceptycznie podchodzili do jego skuteczności. Tak więc nawet nie mogłam się nastawić pozytywnie. Pełne zaskoczenie. I wreszcie ulga... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość oiooiiioi Napisano Marzec 20, 2011 a ja mam stresa -dzieki za odp. napisz jeszcze prosze jak odczułas poprawe,co sie zmieniło...co przybyło w Twoim samopoczuciu a co ubyło?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lisiaq8 0 Napisano Marzec 22, 2011 witaj :) mi tez czesto lekarz rodzinnyb zapisywal leki kiedy nie nbylo mozliwe ich otrzymanie od psychiatry i rowniez chodzilam z karteczkami, jednak nalezy wziac pod uwage to, ze nie musisz za kazdym razem chodzic z karteczka, a jedynie wtedy, kiedy zmienily ci sie leki lub/i ich dawka. jezeli dalas lekarzowi rodzinnemu juz wczesniej informacje o tym ze bierzecz hydroksyzine to nie powinno byc problemu, zwlaszcza, ze jest to dosc bezpieczny lek i w postaci syropu podaje sie go rowniez malym dzieciom. moim zdaniem powinnas pojsc do lekarza rodzinnego, ktory wie ze sie leczysz i popros go o wypisanie recepty na ten lek (wyjasnij jaka jest sytuacja) i gwarantuje ze nie powinno byc problemu. poza tym mysle, ze nie powinnas sie tak tym przejmowac, bo moze okazac sie ze rownie dobrze zadziala mniejsza dawka- sproboj, jesli nie zasniesz to nie kombinuj i nie lykaj niewiadomo ile i bog wie czego tylko idz do lekarza rodzinnego i dostaniesz recepte. byloby inaczej, gdybys byla u lekarza pierwszy raz i rzucila ze ma ci zapisac np fluoksetyne citabac i bog wie co jeszcze to gwarantuje ze bys tego nie dostala bez konsultacji z psychiatra, ale jezeli chorujesz juz 13 lat to twoj lekarz powinien wiedziec jaka jest sytuacja i wypisze ci recepte. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lisiaq8 0 Napisano Marzec 22, 2011 a co do hydroksyzyny to ja ja bralam swego czasu w tabletkach i zeby zasnac potrzebowalam ich lyknac okolo 7... (początkowo mialam 10 a później 25) ale nawet przy 25 nie bylo mozliwe zasniecie przy dawce nizszej niz 3, a zazwyczaj sen i tak nie trwal dlugo. z kolei rano nie moglam dojsc do siebie wiec bralam leki na pobudzenie, i tak pozniej w kolko. to bylo jeszcze zanim zachorowalam na nerwice z napadami panicznego leku, a poniewaz nie spalam przez ponad 2 tyg wogole (ani nawet 10 min!) to skierowano mnie do psychiatry. jesli chodzi o syrop to ja po nim czuje sie tylko przymulona (nawet przez 6-8h) ale spac tez nie moge i jest to zupelnie obojetne ile go nie wypije. ale to chyba zalezy od organizmu i od czlowieka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lelelele Napisano Marzec 22, 2011 witam wszystkich chciałabym zapytać czy w waszych objawach nerwicowych pojawiają się również utraty przytomności pytam ponieważ u mnie tak się zaczęło przyspieszona akcja serca utrata przytomności drgawki sztywny język i brak oddechu ale to było w sierpniu zeszłego roku a z kolei ostatnio w pracy prawie zemdlałam ale dalam rade nie spanikowałam i miałam takie uczucie jak wtedy za pierwszym razem z tym że słabsze. Myślicie że powinnam powiedzieć lekarzowi czy może powinien zwiększyć mi dawkę leku czy ja tylko panikuję napiszcie coś Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lisiaq8 0 Napisano Marzec 22, 2011 kurde omdlenia przy napadach nerwicowych hmm no generalnie to tak powiem to w punktach 1. omdlenie jest skutkiem bardzo niskiego cisnienia 2. w przypadku wysokiego cisnienia omdlenie wystepuje wtedy, kiedy np z cisnienia 100/70 pojawi sie 210/100.. a to malo prawdopodobne. 3. u mnie w momencie stresu (napadu leku i paniki) cisnienie skacze o 30-40 do gory ale nie wiecej. zdazaja mi sie takie uczucia tego, ze zaraz zemdleje, kreci mi sie w glowie i mam czarno w oczach, ale jeszcze nigdy nie zemdlalam w napadzie nerwicowym, dlatego mnie dziwi twoja reakcja. nie wiem jak jest u innych, ale tak mi wytlumaczono na terapii poznawczo-behawioralnej ze przy napadze nerwicowym naprawde jest male prawdopodobienstwo omdlenia (fizycznie) wiec jest to bardziej zakodowana reakcja psychiczna, ale nie fizyczna, dlatego mysle, ze powinnas powiedziec o tym lekarzowi zeby moze zwiekszyl dawke. ja np wczoraj mialam taki napad, ze sie caly dzien nie moglam pozbierac i w ogole ten pierwszy dzien wiosny przyjelam bardzo zle a nawet tragicznie. powaznie ale czulam sie wczoraj tak, jakbym miala umierac i nie tyle psychicznie co fizycznie.... nie wiedzialam co sie dzieje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lisiaq8 0 Napisano Marzec 22, 2011 odnosnie punktu 2 zapomnialam dodac, ze kiedy pojawi sie NAGLE. ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lelelele Napisano Marzec 22, 2011 same omdlenie mnie tyle nie martwi najbardziej mnie martwi brak oddechu przy omdleniu mój mąż mówił że byłam sina blada i tak na przemian jak pierwszym razem zemdlałam to bvył co prawda ten najgorszy raz który mi się już nie przytrafił . Żeby było ciekawiej to cały tydzień po tym zdarzeniu byłam na środkach przeciwbólowych bo tak mnie głowa bolała że bez nich bym oszalała a zapomniałam dodać o szczękościsku ogólnie paskudnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lelelele Napisano Marzec 22, 2011 odnośnie pierwszego dnia wiosny to właśnie wczoraj prawie odleciałam czułam się juz tak źle że powiedziałam koledze z pracy który stał obok że zaraz zemdleje wyszedł ze mną na dwór dotleniłam się i dałam jakoś rade a z reguły nie mówię nic o swoich dolegliwościach w pracy bo nikt nie wie że choruję ale było tak żle że musiałam powiedzieć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość robert1982 Napisano Marzec 22, 2011 Witam.Omdlenia jeszcze nie miałem ale nogi jak z waty zawroty głowy,uczucie jakbym miał zaraz fiknąć nie raz mi sie zdarzały i przy tym jeszcze takie uczucie jakby to wszystko było inne że tak powiem nie swoje.i to uczucie pojawiło sie za pierwszym razem w pracy po tym zdarzeniu nabrałem lęków że cos sie ze mna dzieje ze sie przewróce i nikt mi nie pomorze.od tamtej pory to już prawie rok walcze z depresją i lekami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lelelele Napisano Marzec 22, 2011 u mnie było paskudnie straciłam przytomność miałam drgawki i nie oddychałam ale tak jak pisałam wcześniej to był ten jeden najgorszy raz ale wczoraj robiło się podobnie starałam się nie panikować głęboko oddychać no i jakoś się wygrzebałam. Za każdym razem jak się żle czuję obawiam się że będzie tak jak tym felernym pierwszym razem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MMO Napisano Marzec 22, 2011 Witam!U mnie też nie było omdlen choć za każdym razem jak dostaje ataku to mam właśnie takie wrażenie że zaraz się przewroce mam kłopoty z oddechem itp Ostatnio nie chce zapeszac ale czuje sie w miare dobrze dzisiaj zostalam nawet w domu sama (mój mąż ma nocną zmiane) zawsze jade do rodziców.Zwiększenie dawki pomogło pytanie tylko na jak długo jedynie często boli mnie głowa ale da sie wytrzymać.POZDRAWIAM. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lelelele Napisano Marzec 23, 2011 witam chcialam jeszcze zapytać czy ktoś z was zdecydował się na terapię i czy ona pomaga Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach