Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem juz cos sie dziejeeee

CZY SĄ JESZCZE KOBIETY KTÓRE NIE TRUJĄ SIĘ TABSAMI?????????????????????????

Polecane posty

Gość to zależy
Ja brałam tabsy przez kilka lat. Plusem tego była lepsza cera.Reszta to same minusy. Bóle głowy, brak chęci na seks, przybieranie na wadze, stany depresyjne. Zatrułam sobie organizm. Ponad rok temu odstawiłam hormony i czuję się o wiele lepiej, zwłaszcza psychicznie. Okres sam mi się uregulował. Obecnie cerę mam taką samą jak przy tabsach. Moja mama biorąc hormony w wieku przekwitania o mało co nie straciła słuchu. Więc nie wierzę, że sztuczna ingerencja w kobiecy organizm jest odpowiednia. Hormony mogą pomagać tym, którzy mają wahania od normy. Najgorsze jest to, że żaden ginekolog nie zbada poziomu hormonów u kobiety i nie dobierze jej tabletek indywidualnie, tylko przepisuje, to z czego dostaje kasę od koncernu farmaceutycznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna Krycha
oczywiście że są, ja nie biorę i w zasadzie to z moich koleżanek to moze jedna brała. Jak chodziłam do liceum to miałam w klasie koleżanki co sie wręcz szczyciły tym że biorą tabletki antykoncepcyjne, a najgorsze z tego wszystkiego było to że z pięcu które sie tak najbardziej chwaliły to 3 zaszły w ciążę. Rozumiem że młode to było, że mogły łykać jak cukierki kiedy mi sie przypomni, że imprezowały i mogło się cofnąć. Wiem tyle że celowe to nie było. Tylko że patrząc na te moje wspomnienia, moje zaufanie do tabletek jest żadne, juz do gumki mam większe bo przynajmniej widze czy pękła czy nie pękła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowych jarmarków
nie biorę i nie będę brała, ale dziwię się też niektórym tutaj, że ufacie jedynie gumkom, dziewczyny może warto byłoby poznać swój cykl? to na serio nie boli. Kobieta jest płodna tylko przez dobę w miesiącu, wliczając to żywotność plemników wychodzi kilka dni. Więc po co się truć tabletkami. Wcześniej stosowałam npr, znałam swój organizm, wiedziałam kiedy jestem płodna kiedy nie, a dodam że wcale nie mialam cykli jak w zegarku. Teraz używam komputerka do robienia pomiarów w cyklu - Lady Comp. Wystarczy mierzyć codziennie rano temperaturę, jest skuteczny TAK JAK TABLETKI a nawet skuteczniejszy bo po tych pierwszych zdarzają się ciąże mimo wszystko, wystarczy że 'wątroba gorzej się poczuje' i nie zostanie wchłonięta tabletka, komórka jajowa się uwolni. Natomiast to drugie to czysta biologia. zainteresowanych odsyłam do tego topiku: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3199957

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna Krycha
Ja teraz tez korzystam z npr, ale zaczynałam od gumek. Z npr korzystam od 2 lat i w ciąży nie jestem, czasem jeszcze z gumek korzystamy w dni płodne. Gumka nam ze 2 razy pękła i jednak zaufania całkowitego nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskooka blondyna
ja też się nie truję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie brałam i nie zamierzam
mam regularne okresy, jestem zdrowa mam planowane i świadomie zrobione dziecko :) Zarzut na temat braku badań wśrod kobiet które nie biora pigułek anty jest dziwny. Badam sie, chodzę regularnie do lekarza, bo jestem świadoma swego zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie bralam i nie mam zamiar
u lat 28, udane pozycie od lat 8 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie bralam i nie mam zamiar
aha, zero wpadek chociaz kiedys byla jedna tygodniowa chwila strachu.... :) od mniej wiecej 5 lat moje cialo chodzi jak w zegarku wiec wiem kiedy trzeba gumke a kiedy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja też niet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iinnkka
bralam do mementu, kiedy wątroba odmówiła posłuszeństwa... Ogólnie polecam ale na krotko, rok, dwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pittka
ja brałam tabletki przez 7 lat. Rok temu przez przypadek zgubiłam opakowanie i zrobiłam przerwę, która trwa do dziś. Po odstawieniu po 3 miesiącach miałam taki wysyp pryszczy, że wstyd było się ludziom pokazać, zabrało mi pół roku wyleczenie syfów, ale zostały blizny:/ 6 m-cy od odstawienia zaczęły wypadać mi włosy, trwa to do dziś - nie mam już z połowy... Po odstawieniu miałam okresy w miarę równe, ale najlepsze jest to, że końcu poczułam, że mam ochotę na sex, tak sama z siebie, a nie z zachęty partnera:D wcześniej byłam wielką orędowniczką hormonów....dopóki nie odstawiłam i nie poczułam skutków dodam jeszcze, że muszę zrobić badania poziomu hormonów we krwi a jest to koszt ok 300zł i to też jest skutek po odstawieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×