Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość panimezatka

jak polubic kolezanke meza??

Polecane posty

Gość nie do końca jasne
wygląda na to, że drogi mąż i jego koleżanka najzwyczajniej w świecie i legalnie kręcą sobie romansik niemal na Twoich oczach i są bardzo zadowoleni, bo Ty przecież wiesz o ich spotkaniach i nie ma żadnej tajemnicy gdyby mój facet skamlał, by mu pozwolić na spotkanie z obcą babą w naszym domu bo mu się będzie nudziło gdy jestem w pracy, zatłukłabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panimezatka
wiecie co wam powiem??zabronil mi spotykania kiedys z moim kolega,tzn nawet sie z nim nie spotykalam ale czasem wymienilismy smsy i jemu to BARDZO przeszkadzalo. Zerwalam ta znajomosc bez wiekszych problemow wlasnie ze wzgledu na meza. To bylo dosyc dawno i niewiem, ale on mowi ze tego nie pamieta... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panimężatka - takie kobietki zazwyczaj próbują sie "wybielić", są świetnymi pocieszycielkami.... wiedzą co robią. Chcą być odbierane jako fajne babki.... wiedzą ze facet pomyśli "Jaka ona zajeb..." Taka jest prawda. pamiętam takie akcje jeszcze ze szkoły średniej. Koleżanka kolegowała się z chłopakiem drugiej.... nawet ich razem godziła :) Suma sumarum - koleżanka podebrała faceta :) Nawet się później hajtneli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"I co ja mam teraz zrobic??masz go szpiegowac???Nie chce tego bo juz to robilam przez ostatni raz jak sie z nia kontaktowal.Mam uwierzyc???TYle juz bylo rozmow na ten temat, chce to zakonczyc raz na zawsze" - masz się modlić, żeby nigdy nie dowiedział się o tym, że go szpiegowałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mało_stanowczy - a ja takie świństwo zrobiłam, bo musiałam dla spokojności sumienia :) No i wyszło, że nie miałam racji. Sprawdziłam bilingi przez internet. Akurat tu o babę nie chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do panimezatka
Ja nie poruszalabym juz tego tematu,tym bardziej z nia. Obserwuj przez jakis czas i tyle. Moj maz tez pocieszal jedna,pisala smsy,skonczylo sie awantura,za bardzo przywiazala sie do niego,na razie jest spokoj.Dalam warunek -zero smsow,albo wyprowadza sie do niej,a telefon przez miesiac byl w widocznym miejscu.Moze glupie,ale widze,ze się uspokoilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panimezatka
mamy dwojke dzieci, niewiem czy sie kontaktuja, te smsy wyslalam jej przedwczoraj, maz wiedzial o tym ze taka decyzje podjelam i sprawial wrazenie ze sie pogodzil ale z trudem, jednak powiedzial ze ok tak musi byc. Ale jak to sprawdzic, jak miec pewnosc??? wiedzial ze przetrzepywalam jego komorke, ze sprawdzalam, byl wsciekly na poczatku, potem mu przeszlo a potem sama sie przyznalam ze znowu patrzylam... ale juz nie byl zly powiedzial ze mialam powod bo mu nie ufam i rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze jedno, skoro on chce tak bardzo kontaktu a nią, to mu zależy na niej, a jak mu zależy... ufff, ja bym swojego chłopa chyba walnęła tłuczkiem do mięsa ;) (żartuje oczywiście)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staccato.1
do panimezatka; juz nic nie mow, do niej daj spokoj juz nic nie pisz, jasne czuje respekt, skad wiesz? daj spokoj juz z tym, zyj sobie dalej, badz ostrozna od czasu do czasu zerknij na komp lub do komorki, albo zaufaj i juz nic nie grzeb. z ta laska sie juz nie kontaktuj, jak ja spotkasz to tylko suche czesc i juz. niech maz widzi, ze mu ufasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak ta babka przychodziła gdy byłaś w pracy to dzieci były? jak coś to podkablują, tak? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a ja takie świństwo zrobiłam, bo musiałam dla spokojności sumienia No i wyszło, że nie miałam racji" - Raczej z powodu braku zaufania... Jednego nie rozumiem - jeśli mam jakieś wątpliwości to pytam. Przyjmuję odpowiedź bo ufam swojej partnerce. Gdybym miał ją szpiegować, sprawdzać billingi i robić inne dziwne rzeczy to wstydziłbym się spojrzeć w lustro. Jeśli nie mam do kogoś zaufania to się z tym kimś nie wiążę, bądź rozstaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panimezatka
moze napisze ze moja decyzja jest nieodwolalna, ze nie zycze sobie, ze mi to bardzo przeszkadza i ze musi ona sie dostosowac czy cos???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panimezatka - pewności nigdy nie będziesz miała. Musisz po prostu zaufać. Bo okaże się potem, że to Ty byłaś tą złą ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panimezatka
spotykal sie z nia jak dzieci nie bylo, ale potem jak juz sie z nia pogodzilam to spotykali sie juz przy naszych dzieciach,tzn ja i tak wiedxialam ze przyjedzie. o wczesniej to bylo tak ze spotykal sie w tajemnicy, a potem wszystko wyszlo na jaw. a w tajemnicy niby dlatego bo wiedzial ze ja jej nie lubie i bede miala cos przeciwko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mało_stanowczy - pisałam wcześniej, że mam ograniczone zaufanie do mężczyzn, w tym i do męża (to przykre, ale tak jest)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staccato.1
hej panipinezka nic nie pisz, daj spokoj, po co, to ona ma sie teraz zmużdzac czy napsuła u was w zwiazku, nie Ty, Ty daj spokoj, jestes juz spokojna, juz luz, maz wroci zrob obiad albo ubierz sie ladnie, makijaz, kolacja w restauracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panimezatka - Ty już nic nie pisz, zakończ temat. Jeśli przyłapiesz znowu, zrób tej pindzi awanturę! Tylko bez płaczu. A mężowi daj taki opierdziel... że długo popamięta - tylko pamiętaj, stanowczo, konkretnie i bez łez! Łzy działają na chłopaków, narzeczonych, ale na mężów już nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do panimezatka
Daj spokój,nie odzywaj juz sie do niej. malo stanowczy -nigdy nie mow nigdy.Gdybys czul,ze zona cos kombinuje na boku,jestem pewna,ze nie powstrzymalbys sie od takich zachowan.Bylam wczesniej mezatką ponad 10 lat i nigdy nie zdarzylo mi sie kontrolowac meza,po prostu nie mialam powodow,zeby mu nie wierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staccato.1
pamietaj jestes silniejsza niz jakas tam kolezaneczka, zadnych emocji, lez itd.a dla niej badz oschla jak spotkasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panimezatka
oki, nie napisze juz nic do niej. A meza sie zapytam czy zarwal z nia kontakt. POwiem mu stanowczo ze to moja nieodwolalana decyzja i koniec. Tak zrobie.... ale czy zaufam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale jak to sprawdzic, jak miec pewnosc??? wiedzial ze przetrzepywalam jego komorke, ze sprawdzalam, byl wsciekly na poczatku, potem mu przeszlo a potem sama sie przyznalam ze znowu patrzylam... ale juz nie byl zly powiedzial ze mialam powod bo mu nie ufam i rozumie" - Nie był już zły bo położył na Tobie laskę. Pewnie wyszedł z takiego założenia jak ja - nie można być z kimś, komu się nie ufa. Chyba, ze Twój facet to peezda i możesz z nim robić co chcesz. Do czasu aż znajdzie się atrakcyjna laska, kóra go uwiedzie w ciągu kilku dni. Bo on nie ma szacunku do samego siebie. Wybieraj co Ci bardziej pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staccato.1
no co za indoktrynacja :) dziewczyny trzymamy sie razem! panimezatka przeciez pewnie jestes zaj'''''sta laska, daj spokoj juz nic niepisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mało_stanowczy - pisałam wcześniej, że mam ograniczone zaufanie do mężczyzn, w tym i do męża (to przykre, ale tak jest)" - zauważyłem:) Stąd moje pytanie - po co wyszłaś za mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapiczka71
JUŻ I TAK LIPA NIESTETY ON JĄ WALI W ROGI NA PEWNO TO JAKIS CHOLERNY TRÓJKĄT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliy
ktos sie tu smial z liscikow, to nie jest dziecinne psycholodzy wiedza, ze latwiej jest wielu ludziom wyrazac sie na papierze, niz powiedziec cos prosto w oczy, nawet, ze sie kogos bardzo kocha ja nie wiem co bym zrobila na Twoim miejscu, jestem w sytuacji gdzie moj chlopak jest bardzo zazdrosny, praktycznie juz nie mam zadnych kolegow...i mimo, ze czasami sie o to klocilismy, troche go rozumiem powiedz mezowi, ze wiesz, ze to jest tylko kolezanka i ze mu ufasz, ze W TEJ CHWILI nic nie ma miedzy nimi, ale fakt jest taki, ze nigdy nie wiadomo, czy to nie mogloby sie przerodzic w cos wiecej, czasami czlowiek nie jest w stanie przewidziec swojego zachowania, tego czy sie zauroczy czy nie...przedstaw mu dokladnie odwrotna sytuacje...czy gdybys ty miala takiego kolego z ktroym spotykalabys sie na kawie podczas jego nioebecnosci - czy nie czulby sie zagrozony i wolalby zebys tego nie kontynuowala? jest calkiem mozliwe, ze to jest niewinna znajomosc, ale nawet oni nie moga sobie dac gwarancji, ze to nie przerodzi sie w cos wiecej i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co? Z miłości. :) Ufam do pewnego momentu... jeśli mam wątpliwości muszę sprawdzić.... może nie jestem pewna samej siebie... Mój mąż wie, że tak na prawdę w 100% mu nie ufam... może ma nadzieje, że to tylko takie babskie gadanie. Nadwyrężył zaufanie, przyznał się do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"malo stanowczy -nigdy nie mow nigdy.Gdybys czul,ze zona cos kombinuje na boku,jestem pewna,ze nie powstrzymalbys sie od takich zachowan" - Równie dobrze mogłabyś powiedzieć, że gdybym stracił pracę to natychmiast poszedłbym dawać doopy na centralnym. Zamiast szpiegowania najbliższych wolę rozmowę. Jeśli zostanę oszukany - to ona ma problem, nie ja. Mam swoje zasady i wśród nich nie ma miejsca na grzebanie w cudzych rzeczach, podobnie jak nie ma miejsca na okradanie banków, gwałcenie dzieci i wiele innych nagannych zachowań. A może znowu powiesz "nigdy nie mów nigdy"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staccato.1
nigdy nie mów nigdy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×