Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość panimezatka

jak polubic kolezanke meza??

Polecane posty

Gość a ja powiemmmmmmmmmmmm
ja to mysle,ze oni maja sie ku sobie i nie wierze w jakies tam kolezanki...takie kolezanki to mozna miec w liceum albo na studiach,a nie w malzenstwie,aby obca babe zapraszac do domu na kawe!nie probuj go usprawiedliwiac autorko,bo z tej znajomosci nic dobrego nie bedzie.tak sie pocieszaja poki co,az wreszcie naprawde sie pociesza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykry temat jak dla mnie
co jak co ale o koleżanke z piaskownicy to nie powinnaś być zazdrosna a to koleżanka z jego pracy...pisałaś ,że macie dzieci..chcesz ich ojca pozbawić..potem płacić sama na ich utrzymanie i ewentualnie żebrać o jego alimenty....albo co będzie jak jej dzieciaka zrobi???pomyślałaś..znam takie przypadki..nie raz kolesie liczyli ,że sie im upiecze bo jak kurwa z 5 innymi równocześnie sie pierdoliła ale wyszło szydło z worka jak żonki kazały zrobić test na ojcostwo...i tu nie ma ,że się upiecze i na kogo wypadnie na tego bęc....testów genetycznych nie da sie oszukać ..tylko sprawdzenie jakim skurwielem jest twój facet kosztuje kilka tysięcy. Pogoń ta kurwe jebaną a mężusiowi powiedz ,że jak zobaczysz tylko albo sie dowiesz ,że się z tą pizdą spotyka to zagroź mu rozwodem i będzie jego wina..przecież ty go na siłe w ramiona tej drugiej nie pchałaś...ja tylko mówie poczekaj jak jej ktoś bachora zmajstruje i sie zastanów czy twoj mężuś to nie potencjalny tatuś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykry temat jak dla mnie
coś mi sie zdaje że oboje cie jawnie w chuja robią ...gdyby tak nie było mężuś by cie za wszelką cenę"z błędu nie wyprowadzał" a po chuj obca kurwe(panne bez faceta) zapraszał do domu pod twoją nieobecność...kurwa mać przeciez on jest żonaty i do chuja pana co to za jakieś jebane sekrety może mieć żonaty i koleżanka z pracy jego pracy a na dodatek panna ja pierdole a ty jeszcze sie winna czujesz BABO przejzyj na oczy on cie próbuje jawnie w chuja robić a ty go usprawiedliwiasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale kobiecie sieczkę z mózgu robicie. Odrazu zakładać, że jej mąż się zakochał -bezsensu. Moim zdaniem mógł w niej rzeczywiście znaleźć bratnią duszę. Oczywiście, to nie jest zbyt bezpieczne dla związku, ale takie kategoryczne zabranianie spotkań... Eeee.... nie bardzo. Ja bym chyba nie umiała być tak stanowcza. Ale ta koleżanka to jest sygnał dla Ciebie, panimężatko. Tak sądzę... sygnał od męża - powinnaś się przypatrzeć Waszym relacjm. Bo to nie jest dobrze, że on ma potrzebę zwierzania się innym kobietom. Przecież Ciebie ma! Piszesz, że jak Ty pracujesz, to on siedzi w domu i odwrotnie. To kiedy się widujecie? w niedzielę? Problemem nie jest koleżanka, tylko raczej to, że możecie się z mężem rozminąć. Nie martw się, pewnie on Cię bardzo kocha. Kobiety tutaj, na kafeterii, przesadzają bardzo często. I z tymi radami moim zdaniem też przesadziły. Życzę powodzenia we wszystkim i odnowy w związku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uwazam, ze jesli autorka nie czuje sie komfortowo w tej sytuacji, to sprawa jest jasna: ta relacja jej meza i kolezanki powinna zostac zerwana. A wiecie czemu? Nie, nawet nie dlatego, ze autorka jest zazdrosna. Ja widze tam cos innego: jej facet bardzo nieumiejetnie rozegral ta sytuacje! Zauwazcie: jesli facet potrafi takie kolezenstwo odpowiednio "rozegrac", to sytuacja nie jest dla nikogo nieprzyjemna! A przede wszystkim dla partnerki. Moj facet umowil sie na jutro na wspolny wypad z kolezanka (mozna nawet powiedziec: przyjaciolka) I co? I nic! Dlatego, ze dla wszystkich wokolo jest jasne, kto jest dla niego numerem 1- JA (ha!). Wiem, ze gdybym choc raz tylko napomknela, ze cos mi sie nie podoba, umialby inteligentnie rozwiazac sytuacje. Dlatego nie zgadzam sie z Toba, Malo Stanowczy. Nie wszyscy faceci dorosli do tego, zeby miec kolezanki...I wiesz, Twoje rady sa dostosowane tylko do bardzo dojrzalego zwiazku dwojga, swiadomych siebie partnerow...A jak myslisz, ile takich zwiazkow tak na prawde jest...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panimezatka
dziekuje wam kochane, wszystkie rady wzielam se do serca. Wiem ze maz mnie bardzo kocha, okazuje to, mowi, pokazuje na codzien. Bardzo duzo rozmawiamy co nas trapi, na ten temat tez bylo mnostwo rozmow...za duzo by tlumaczyc. Ale dziekuje, postanowilam zatem przytrzymac swoja decyzje i koniec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy ta dziewczyna
nie byla dziewczyna jego kuzyna? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, że ona ma niecne zamiary, a on może być ok - baby są podstępne. Może głupi chłop chce z kimś się kumplować (wygadać się).... a kobieta i to wolna - żarty na bok, moi drodzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A takl z
Mąż może Cię kochać, ale jest tylko mężczyzną..Uważam że taka relacja jest niepokojąca.Trudno coś doradzić, bo zakazać się z nią spotykać też nie możesz bo osiągniesz odwrotny efekt.. Ale nie ma się co oszukiwać, nie ma przyjaźni między kobietą a mężczyzną..sprawdziłam niestety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panimezatka
nie, nie kuzyna,,, zapytalam sie meza czy mozemy zaczac wszystko od nowa, zapomniec a on powiedzial ze postara sie zapomniec i jakos zaczac od nowa bez niej w tle. Nie jest teraz jak kiedys ale mysle ze trzeba troche czasu, prawda?Dobrze mysle???Mam nadzieje ze z czasem sie unormuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interesująca 24
każdy człowiek jest inny i ma inne podejście,ja sobie nie wyobrażam,żeby jakaś koleżaneczka przychodziła na kawę do mojego chłopaka(nawet nie męża). z jednej strony nie można ograniczać kogoś,ale z drugiej to nie jest zdrowa sytuacja-jakieś koleżanki--więc b.dobrze zrobiłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pimienta
Takie sytuacje nigdy dobrze sie nie koncza i sam fakt, ze maz teraz przezywa "rozstanie" z ta kobieta swiadczy, ze jakos sie z nia zwiazal emocjonalnie. Ciekawe dlaczego samotna kobieta wybiera sobie na przyjaciela zonatego faceta? Dlaczego maz wybiera sobie na powiernika kobiete(pewnie atrakcyjna), a nie jakiegos faceta? Nie wierze w przyjaznie damsko-meskie, nawet jesli na poczatku dwie strony maja czyste intencje, zreszta jak juz pisalam, reakcja twojego meza jest tego dowodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Po prostu dałaś mężowi wejść sobie na głowę i tyle. On się jeszcze o to na ciebie obraża? Szok. To ty sie powinnaś obrazić ze mu nie wystarczasz i potrzebuje towarzystwa innych kobiet. On ci robi wodę z mózgu i przez to czujesz sie winna a nie powinnaś absolutnie! Po prostu nie poruszajcie już tego tematu a ty postaraj sie żeby to w tobie znalazl najlepszego powiernika. Bądź radosna i atrakcyjna a szybko zapomni o tamtej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba a nie podstępna
>baby są podstępne. Marysiu ty też jesteś babą. Mówisz to z autopsji?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panimezatka
no i zerwal z nia kontakt, wiem ze to zrobil, ona do niego juz nie pisze,on skasowal nr...Ostatni raz na tamten temat rozmawialismy tydzien temu,teraz temat zamkniety. I bardzo sie zmienil, na lepsze.Czesciej mnie przytula,caluje,tak jak dawniej,jeszcze przed poznaniem tamtej. Ostatnio nawet powiedzial mi, ze dziekuje ze moze na mnie zawsze liczyc, na mysli mial chyba to ze dziekuje mi ze go nie zostawilam po tamtym i mu wybaczylam... To dzieki wam podjelam taka decyzje, to wy mnie tak nastawilyscie bo mialam watpliwosci i dzieki wam otworzylam oczy,,, dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesc panimezatka
U mnie podobna sytuacja,wiem,ze zaczelo ich laczyc cos wiecej.W pierwszym momencie kazalam mu sie wyprowadzic,pozniej porozmawialismy ,kilka spraw udalo sie wyjasnic,probujemy ratowac nasz zwiazek,bo wczesniej rzeczywiscie bylo dobrze,ostatnio czegos zabraklo i mnie i jemu. Moj tez niby zerwal kontakt,ale nadal nie wierzę,licze ze z czasem bedzie inaczej,stara sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panimezatka
oj ja tez juz mialam tak dosc ze wybuchlam i powiedzialam ze z nami koniec, ze ja nie moge byc z kims kto mnie oszukuje....wyszedl, wrocil wieczorem wypity, plakal.... nast dnia porozmawialismy, niby bylo ok ale jednak nie do konca, potem on mial watpliwosci ze nie wie czy chce byc ze mna, czy jeszcze kocha.. kilka dni pozniej wrocilam z pracy a on przygotowal kolacje przy swiecach i przepraszal, blagal o wybaczenie, ze kocha, ze nie chce mnie stracic... a jak jest teraz u ciebie??Ile czasu temu taka sytuacja byla u ciebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesc panimezatka
U mnie sytuacja tez swieza,minął miesiac.Moj tez twierdzi,ze kocha,ze chwila zapomnienia:-o,ze zaluje .Nie namawialam do zostania ,raczej zaproponowalam,ze ma odejsc do niej,nie chcial,wiem,ze ona by go przyjęla,kiedys mialam okazję poobserwowac jak sie zachowuje w stosunku do niego,nie sadzilam ,ze on sie skusi:P,jednak nie mozna miec zaufania do mężczyzn.Teraz duzo rozmawiamy,wiele zrozumielismy,nawet mogę powiedziec,ze nie zaluję,ze tak się stalo,no ale czas pokaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panimezatka
wiesz, ja wlasnie w pewnym sensie tez nie zaluje ze stalo sie jak stalo... niema tego zlego. Dzieki temu duzo zrozumialam i moj maz tez, tak mi sie wydaje. Tez duzo rozmawialismy, i w sumie dzieki temu co sie stalo jest nawet lepiej niz bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A takl z
Mam pytanie do Ciebie autorko. Czy Twoj maż wyjaśnił jakoś dlaczego tak się zachowywał w stosunku do tej kobiety i co do niej czuł? Dlaczego do tego doszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turmalinka
i bardzo dobrze zrobiłaś że kazałaś mu zerwać tą znajomość. Niech sobie kolegę znajdzie. Gadać to może z Tobą albo z kumplami. A tamta kobieta wpychała się między was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panimezatka
juz odpowiadam. Po tym jak zerwal z nia ta znajomosc dlugo rozmawialismy o tym, powiedzial ze bardzo ja lubil i to wszystko, ze dobrze sie mu z nia rozmawialo, ze znalazl w niej przyjaciolke. I ze nic kompletnie do niej nie czul jak tylko sympatie, ze bardzo ja polubil.A doszlo do tego tak, ze jak ja poznal to na pocztku byla mu obojetna ale z czasem jakos tak zaczal z nia gadac i poczul do niej ta sympatie(zaznaczyl ze nie milosc) i jakos tak to sie rozwijalo w tym kierunku az wlasnie do tego momentu. Ja mu powiedzialam szczeze(i jej tez) ze jej nie ufam i ze nie wierze w przyjaznie damsko-meskie przy czym on powiedzial ze wierzy w takie cos. I powiedzialam mu ze balam sie ze z czasem przywiaze sie do nioej za bardzo a ja bym bardzo tego nie chciala, zeby sie w niej zakochal czy cos. Teraz po tym jak nie ma z nia kontaktu wydaje mi sie po jego zachowaniu ze zrozumial, ze chyba przyznal mi racje(choc nie powiedzial o tym) ze z czasem moglo to sie przerodzic w cos wiecej i ze mogloby to bardzo nam zaszkodzic. Ale chyba z dumy nie przyznal sie dlatego do tego, ze mialam racje. Tak mi sie wydaje. Jest teraz miedzy nami bardzo dobrze i wiem ze do niej juz nie pisze ani nic. A wiecie,ona w ostatnim smsie do mnie jak jej napisalam ze nie zycze sobie tego jej kontaktu z nim, napisala mi pod koniec: Szczescia zycze. Z takim cynicznym podtekstem, to mnie juz upewnilo w mojej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panimezatka
a, i kazdy mnie przed nia ostrzegal i namawial juz duzo wczesniej zebym cos z tym zrobila..tzn tesciowa, wspolna znajoma i jej byly, ale jakos sie zaparlam i chcialam inaczej to zalatwic, ale jednak to byl moj blad. Dopiero potem zrozumialam ze mieli racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A takl z
hmm, myślę, ze Twoj mąż jest porządnym człowiekiem i wybrał rodzinę jednak pomimo tego co czuł. Bo czuł niewątpliwie... Dobrze się stało. Nie wiem jakie intencje miała ta kobieta, ale myślę, że nie były czyste. Może chodziło jej o krotki romans a może o coś więcej. I nie wierz w przyjaźń damsko-męską, taki stan nie istnieje. Czasem nawet ludzie tego nie chcą a to się dzieje, możliwe, że tak było w przypadku Twego męża. Życzę, aby Wam się udało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panimezatka
prosze, ppogadajcie ze mna.... plissssss, jestem zalamana i placze wciaz,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panimezatka
jak to jest ze jednego dnia czlowiek mowi zen kocha nad zycie i na zawsze a drugiego.... tak rani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co sie
znowu stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panimezatka
bylo zajebiscie, skasowal jej nr i wiem e do niej nie pisal chyba przez 3b tygodnie. Jednak ostatnio napisal jej meila i esa ze chce sie zn nia spotkac, na pytanie moje zaprzeczal ze pisal a obiecal ze jak cos to mi powie. zapytalam sie jej ona mi odpisala ze tak, pisal ze chce sie spotkac ale ona nie chce. On sie wypieral az w koncu ta przyniosla mi do pracy wydrukowanego meila zeby mi to udowodnic, powiedziala ze ma dosc tego, ze nie chce zadnych spotkan i smsow od niego. W domu mu go pokazalam to w koncu sie przyznalPrzepraszal oczywiscie, powiedxzialam ze daje mu ostatnia szanse on mnie prosil o to, ze juz nie bedzie mnie klamal. A w walentynki nie napisal mi nic, nie powiedzial, zadnych zyczen tylko wieczorem do niej napisal zyczenia i zeby o nim nie zapomniala, ona mi to napisala. Spytalam sie go czy pisal, znowu zaprzeczal kilka razy to powiedzialam mu ze wiem , bo ona mi powiedziala ze wyslal jej zyczenia. Powiedziala ze znowu klamie mnie, zeby sie zastanowil bo ja juz nie mam sily zyc w klamstwie, ze mu nie ufam juz, nie wierze. Ze mi na walentynki nic nie powiedzial a jej wysyla zyczenia, sie wkurwil, wyjal swoja karte od telefonu, polamal i dal mi. Zasnal. Dzis bez slowa wyszedl, nie mam z nim teraz zadnego kontaktu bo nie ma telefonu. Pracujhe w wojsku, boje sie ze cos se zrobi, zawsze ma bron przy sobie.A dzien wczesniej od tego mowil jak bardzoi mnie kocha, ze jestem dla niego wszystkim!!!!!!!!!!!!!!!!Co ja mam teraz zrobic*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×