Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miałam tego dość

Wieczne problemy finansowe, kto z was żyje w biedzie?

Polecane posty

Gość też znalazłabym parę
ciuchów do wydania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZAleży który sok. Te po 3 zł za dwa litry to bardziej napoje... Ja bardzo lubię bananowy za niecałe 3 zł litr, i jabłkowy z miąższem tez ok. 2,50 litr. Mają też świetny warzywny, i z porzeczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oblana mlekiem
Ludzie, co z tego, że Hortex, skoro oni tam użwają innych składników, robią to na innych liniach produkcyjnych? I nie mów, że nie próbowałam, bo akurat soki z biedronki miałam "przyjemność" próbować i z sokiem to nie miało wiele wspólnego. A soków hortexu i tak nie lubię. Ale wiele tych rzeczy, które kupujecie niby od tego samego producenta pod marką biedronka jest o wiele gorsze niż od tego samego producenta pod jego marką. Czepiasz sie szczegółow..stac Cie nawydawanie kasy za marke to spoko..Codo soków to sie zgadzam ale podstawowe produkty sa takie same..tylko w innym opakowaniu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blumarine
ja mam ubrania w roz 34-36

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufgatria
macie chyba jakieś...zgodze się z tobą, że producenci tak robią, ale niektórzy producenci, a nie wszyscy:o, soki z biedronki dla mnie są bardzo dobre i tyle, nie wiem jak jest z innymi produktami, bo nie kupuję tam wszystkiego, ale np słodycze mają przepyszne!! przecież biedronki i inne takie przechodza kontrole itp, nie mogą sprzedawać szajsu i nie sprzedają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo ktoś dobry pomysł rzucił - jeśli któraś z Was ma ochotę i ja mogę jakieś ciuchy wysłać, tylko mój rozmiar jest S (czasem XS). Dla dzieci, niestety, niczego nie mam, bo ich nie mam. A właśnie - jak wcześniej pisałam, wiem, co to bieda i mimo, że przekroczyłam już 30, boje się zajść w ciążę, bo boję się, że znowu zaczną się czasy odliczania każdego grosza. Wiem, że okropne, co piszę, ale tak to czuję. Przynajmniej wiem, że teraz mogłabym liczyć na pomoc rodziców, ale głupio tak brać od nich, kiedy ma się tyle lat co ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ktoś biedny, to dziad od razu. Wiedz głąbie, że jak kiedyś będziesz potrzebował/a pomocy, to ten "dziad" właśnie chętniej rękę do ciebie wyciągnie niż bogacz. Bo syty głodnego nigdy nie zrozumie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnaaa nowinkkaa255
U mni tez jest ciezko.Ja nie pracuje jestem na wychowawczym. maz zarabia ok.1600zł.Po zrobieniu oplat zostaje nam ok.800zl na zycie.Na dziecko wydaje ok.300zl( mleko , ppilechy, kosmetyki, jakies ubranka) dla nas zostaje ok.500zł na jedzenie i chemie.Jest ciezko nawet bardzo.Ale dzis moj maz mial dla mnie super nowine.Okazalo sie ze w jego pracy zwolnil sie zmieniik i nie bede przyjmowal na jego miejsce nowego pracownika.A co za tym idzie bedzie pracowal nagodziny i dostanie nagrode.Czyli zarobi ok.500- 800zł miesiecznie wiecej.Bedzie go mniej w domu ale nie bede musiala juz sie martwic o wszystko.Nawet bede mogla zawsze cos odlozyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie nędzarka
pupo cielęcinę i wołowinę muszę kupować! przecież nie nakarmię 11 miesięcznego dziecka filetem w śmietanie z biedronki. a na słoiczki mnie nie stać. mielony udziec cielęcy i kawałek mielonej wołowiny, dziele na dzienne porcyjki, zamrażam i mam obiadki na cały miesiąc dla juniora. starszy czasem podjada bratową cielęcinę lub wołowinkę ale zazwyczaj indyk, kurczak lub wieprzowina. bo tańsze. dla nas z mężem już nie starcza. żremy mortadelę, ziemniaki z kefirem i kefir z ziemniakami. ;) w niedzielę to czasami parówki z ziemniakami. :) ryby jemy 3-4 razy w miesiącu jak mąż złapie. ;) niestety ma zbyt mało czasu na wypady nad rzekę bo pracuje ile tylko może, żeby więcej za nadgodziny dostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słuchajcie ja mam pod
to jest właśnie taki rozmiar jak napisałam. Niewiem jaki jest "na nasze" bo ja tylko takie rozmiary znam. Jakie spodnie by ją interesowały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słuchajcie ja mam pod
I model może niech napisze jakie nosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy podasz mi na maila swój adres?w wiadomym celu ;) ludzie pomagajmy sobie jeden ma za duzo inny za mało jak sie podzielimy bedzie po równo...wstyd to krasc a prosic o pomoc zaden

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słuchajcie ja mam pod
napisałam meila na podany przez Ciebie adres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słuchajcie ja mam pod
prawie nędzarka - jakiej płci masz to dzieciątko? Bo ja mam 1,5 roczną córeczkę i sporo róznych sukieneczek. Co się nadaje równierz chłopcom oddaje na bierząco bo znam jedną osobę ze swojego otoczenia której też się nie przelewa.@

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 2 letniego synka ale szczuplutkiego jakies 11 kilo z pielucha i tez ubranka sie walaja ;)no i inne pierdoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słuchajcie ja mam pod
Napisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słuchajcie ja mam pod
to kompletujesz jej paczke i nie masz żadnego innego kontaktu? Chyba jakąś kombinacje tu wyczówam...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci możecie na jakiś czas oddać do domów dziecka, sa takie prowadzone przez siostry chcrześciajńskie, tam je nakarmią, odzieją, a tym co zostanie wy sie najecie.... Bezmyślność tez jest grzechem, trzeba było modlić sie o chleb, otrzymałybyście wiele bochnów.... Najpierw myslałam, ze świąd ma jakąś zwykła przyczynę i nie matrwiłam nim się.... Myślałam że nic złego mi nie grozi bo mój Pan mnie pasie....... Wiele czynników powoduje świąd sromu.... Nie wszystkie widoczne na sromie zmiany mają charakter nowotworowy. ..... Jedną z przyczyn świądu sromu jest liszaj twardzinowy sromu. Zmiana ta dotyczy głównie kobiet w starszym wieku w stanie ogólnego osłabienia organizmu. .... Chociaż sama zmiana nie jest szkodliwa, to kobiety z liszajem twardzinowym charakteryzują się podwyższonym ryzykiem powstania nowotworu złośliwego sromu...... Śródnabłonkowa neoplazja sromu (VIN, vulval intraepithelial neoplasia) jest zmianą przednowotworową, związaną z infekcją wirusem brodawczaka ludzkiego. Nie jest to jeszcze nowotwór złośliwy, ale w obrębie tej zmiany komórki są nieprawidłowe i mogą ulec zezłośliwieniu. ..... Na podstawie samego wyglądu zmiany występującej na sromie trudno odróżnić zmianę nienowotworową od wczesnej postaci nowotworu. Śródnabłonkowa neoplazja sromu i rak sromu mogą nie dawać objawów klinicznych, a zmiana typu VIN oglądana „gołym okiem” może się wydawać prawidłowa. ..... Rak sromu rozwija się głównie poprzez naciekanie sąsiednich tkanek, zajmując pochwę, cewkę moczową, pęcherz moczowy, odbyt. Rak sromu daje również przerzuty drogą naczyń chłonnych do węzłów chłonnych pachwinowych, a następnie do węzłów chłonnych miednicy..... W przebiegu raka sromu rzadziej występują odległe przerzuty drogą naczyń krwionośnych do płuc czy mózgu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappaap
nie mielismy na chocby delicje po bierzmowaiu :( ryczec mi sie chcialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słuchajcie ja mam pod
Ja kocham Boga najmocniej jak potrafie, jak nie kocham nikogo innego i wiem, że wszystko co posiadam mam dzięki Niemu. Zgadzam się z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie tez jest nieciekawie jestem w 3 miesiacu ciazy nie pracuje mojego meza zwolnili juz prawie miesiąc szuka pracy i nic nigdzie nie ma do tego mamy kredyty i nie mamy perspektywy na przyszłosc jesteśmy bezsilni nieweim co dalej licze ze wkoncu jakas prace znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cielęcinę i wołowinę muszę kupować! przecież nie nakarmię 11 miesięcznego dziecka filetem w śmietanie z biedronki. a na słoiczki mnie nie stać. Boże, ale na co? Sama mam dwójkę dzieci i nie kupowłam im cielęciny. Możecie dać np. przetartego kurczaka z marchewką... Zresztą jak piszesz - i tak dziecko ci choruje. Człowiek nie potrzebuje koniecznie jeść cięlęciny żeby nie chorować! Dziwi mnie to zwłaszcza dlatego, że sami jecie mortadelę czy parówki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia WZK
Biedna to jestem, ale ja!!! o nowej kurtce nawet nie smie marzyc ;/ Mieszkam z mezem w komorce u babci na wsi, maz od dwoch miesiecy na przymusowym urlopie bezplatnym, do tego za dwa miesiace spodziewamy sie dziecka i co mam powiedziec jak groszem nie smierdze :( a Ty sie martwisz o nowa kurtke...ehhh... zebym ja miala takiee problemy to bym sie cieszyla :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam tego dość
mój temat się rozwinął na nieszczęście, bo wolałabym nie czytać o tylu ludziach, którzy wciąż żyją w biedzie. Cieszę się natomiast, że jest nas troszkę co się z biedy wydostała i oby było nas więcej. Powiem wam, że mnie brak pieniędzy nauczył wielkiego szacunku dla pracy innych swojej i każdej złotówki. Stać mnie teraz na chociażby dobrego fryzjera czy kosmetyczkę i ostatnio rozmawiając z koleżanką ona mówi, że płaci 14zł za wyrywanie brwi u kosmetyczki więc mówię jej po co masz przepłacać moja znajoma jest kosmetyczką więc zrobi ci po kosztach w domu za dobre piwo. A ona do mnie stać mnie to mogę płacić. Tak głupio się poczułam bo często widzę, że mówię ludziom gdzie taniej (oczywiscie bez przesady i nie pouczam nikogo) ale zawsze jak mogę to doradzę, chcę pomóc lub też sama szukam tańszych rozwiązań mimo, że stać mnie na droższe. A co najlepsze lubię sok pomarańczowy z biedronki:D I zapewniam, że jest jak najbardziej z pomarańczy i smakuje lepiej niż jeden sok ze znanej marki no i dodam, ze cena też nie jest tania, raczej adekwatna do produktu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam tego dość
ja się nie martwie o nową kurtkę:O współczuje ci sytuacji ale czytaj uważnie, ja pisałąm o tym jak biedna byłam a nie teraz jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chimney
Witajcie, bidulki! Bardzo Wam współczuję tej biedy. Nie siedziałam wprawdzie po ciemku i w zimnie, ale pozwólcie, że i ja dorzucę trochę od siebie, bo siedzą we mnie takie wspomnienia, o których wstyd mówić i nawet nie bardzo komu jest się zwierzyć z tych lat upokorzeń... Bieda zaczęła się, gdy odszedł ojciec, a mama została ze mną i siostrą, miałam wtedy jakieś siedem lat. Oczywiście alimentów nie płacił, chociaż były zasądzone. Mama w tym samym czasie straciła pracę. Jedyne pieniądze, jakie miałyśmy po spłaceniu rachunków, to 80 zł miesięcznie z mopsu. Zaczynałam wtedy podstawówkę, a dzieciaki nie znają litości. Chodziłam wciąż w tych samych dwóch, trzech ciuchach z lumpeksu, nigdy nie kupiłam ani jednej rzeczy w szkolnym sklepiku, cieszyłam się, gdy miałam 2 albo 5 zł kieszonkowego raz na trzy miesiące. Nikt nie chciał ze mną rozmawiać, zawsze byłam na marginesie klasy. Mama załamywała się, gdy przychodziło do płacenia składki na komitet rodzicielski. Nie wiem, skąd wysupływała kasę na wycieczki, może ugadywała się z nauczycielami, że pojadę za darmo. Tak czy siak tzw. czas wolny to był koszmar - nie miałam ani złotówki, żeby kupić sobie coś do jedzenia czy jakieś pamiątki. Inni kupowali książki, płyty, pizze itd., ja szwendałam się głodna w samotności i dziwiłam się, jak można wyrzucać tyle pieniędzy na takie głupoty. Pamiętam, jak koleżanka kupiła kurtkę za 100 zł. Było to dla mnie kompletnie abstrakcyjne - bo jak ja chodziłam do lumpka kupić sobie jedną rzecz, to w atmosferze święta. Innym razem kończyły się pieniądze, mama dała nam ostatnie 2,70 na chleb, a my w drodze do sklepu znalazłyśmy 10 zł. Prawie się popłakałam ze szczęścia. Poleciałyśmy z siostrą jak na skrzydłach do mamy pochwalić się znaleziskiem. Ona też się ucieszyła i pozwoliła nam kupić sobie jakiegoś batonika. Taki stan rzeczy ze wzlotami i upadkami trwał do końca liceum. Ale w liceum miałam na szczęście fajną klasę, byli ponad to, w co ludzie są ubrani, a poza tym człowiek nauczony doświadczeniem ubierał się w tym lumpku dość przyzwoicie. A kiedy pojechałam zdawać egzaminy na studia, babcia wysupłała swoje 30 zł, żebym kupiła sobie coś do jedzenia. Wypadły mi gdzieś w barze mlecznym, gdy po nie wróciłam, już ich nie było. Całą drogę powrotną przeryczałam z powodu wyrzutów sumienia. Na studiach na pierwszym roku miałam anoreksję, bo w całości utrzymywała mnie mama i miałam obsesję na punkcie niewydawania pieniędzy. Przez cały tydzień jadłam jeden chleb z musztardą i ryż z vegetą na obiad. Tak źle jak wtedy, to nigdy nie było. Później już pracowałam w weekendy, miałam stypendia, dawałam korepetycje i jakoś się kręciło. Ale miewałam też beznadziejne prace, gdzie zarabiałam 200 zł na miesiąc, z czego musiałam oddać połowę, bo mnie jeden klient na stówę okantował. Teraz na szczęście nie mogę narzekać, bo mam pewny dach nad głową, ciepło, mam co jeść, chociaż nie pracuję zawodowo, tylko zajmuję się moim maleństwem. Nie opływamy w luksusy, ale, jak ktoś wyżej napisał, chłop do domu dwa tysie przynosi i jakoś starcza na podstawowe sprawy. Też miałam w życiu taki moment - nigdy więcej biedy! Bo bieda to upokorzenie, wstyd, poczucie niższości i wieczny kompleks wdrukowany w mózg. Mam nadzieję, że to najgorsze już nie wróci. Trzymam za Was kciuki, żeby udało Wam się wygrzebać z tego. Pozdrawiam Was ciepło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i dobrze ze sie rozwinał moze komus da sie pomóc? tez juz nie jestem biedna ale nie wyrzucam jedzenia ani nie wydaje na zbytki bo znam wartośc pieniądza tez smakuje mi sok nade in biedronka,lidl nie wazne skad wazne w jakim towarzystwie w tym ciagłym pospiechu zapominamy ze ludzie powinni sobie pomagac i nie dzielic sie na biednych i bogatych a na złych i dobrych do tych co maja teraz pisze..chciały byscie aby koledzy waszych dzieci nie dojadały,zeby chodziły obdarte bo ich rodziców nie stac... moze jakies zbiórki rzeczy po szkołach zorganizowac albo z zywnoscia? ile razy jest tak ze kupujemy za duzo dla nas to złotówka dla nich makaron,kasza...obiad i spokojny sen bez skretu kiszek pomózcie bede was molestowac i apelowac a jesli nie pomorzecie to zamienie wasze zycie w piekło na ziemi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jutro przegladamy nasze szafy wyciagamy ubrania,paski koce posciele i co tam mamy słowem wszystko i umawiamy sie tu ja juz bede rano popatrzymy gdzie kto mieszka cego potrzebuje moze jakos da sie komus cos pomóc? do roboty lenie ;)!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bazienka licze na cie bo znam cie z takich tematów ;) i wiem ze nie jestes obojetna ;0 koniec ide spac i obmyslac plan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×