Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

Dziewczyny ja od tygodnia mam ból żeber i prawdopodobnie już ze mną zostanie także cieszcie się póki możecie. Czasem nawet leżenie nie pomaga :( Oba moje dzieciaki są główkowo więc dają w żebra. Łudzę się tylko, że do bólu człowiek się prędzej czy później przyzwyczaja :) Pestycyda ja jestem dodatkowo ubezpieczona i będę miała troszkę więcej kasy niż tylko becikowe, mąż też więc uda mi się 200 zł wyskrobać. A jeszcze wszystko przed Tobą może drugie lub trzecie dziecko i wtedy zrobisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mgr Endus ja niestety mam skrzywinie kręgosłupa więc ból mam podwójny plecków:( Gin mówił że dziecko naciska również na jakiś tam nerw i dodatkowo odczuwam dyskomfort. A znowu teraz zamiast kręgosłupa czuję cały czas ucisk na żebra po lewej stronie. :( Zmieniaj pozycje, nie zostawaj w jednej i jak możesz leż jak najwięcej na lewym boku. Powinno przejść. 🌻 AWięc podziwiam twoje samozaparcie co do słodyczy i cukru :) Ja to bez tego żyć nie potrafię :) Ale fakt trzeba jeść dużo owoców i warzyw :) + Ja za tydzień idę na badania glukozy itp. i aż mnie przeraża bo ja nigdy sie nie ruszam z domu bez śniadania, a tam trzeba jezcze 2 h siedzieć :(Masakra. Ale dam radę 🌻 pestycyda dobrze że ktoś tam w tym szpitalu był w tym wypadku twoja mama i ma pozytywne wspomnienia i doświadczenie!! a zarejstrowałaś się już w tym szpitalu?? my zamierzamy wybrać się w przyszłym miesiącu i jestem ciekawa jak to wygląda. Ja tez wiem w jakim szpitalu bede rodzić i do tego mam tam polską położną, która pracuje i bedzie do mnie później przychodzić. Więc klamka zapadła :) Mam się z nią spotkać w tym tygodniu i obgadać co i jak.Cieszę się bo już się stresowałam ze nie zdąże załatwić. 🌻 O rośnięciu stóp w ciąży nie słyszałam !! Jakie moje teraz zdziwienie w oczach, aż muszę szybko sprawdzić czy i mi czasami nóżki nie urosły ;):P 🌻 Dziewczyny mam pytanko. Czy jeśli macie taką szansę wziąść zzo czy weźmiecie, czy jednak spróbujecie rodzić siłami natury? Jeśli któras już to wczesniej miała, czy jest zadowolona i jakie ma wspomnienia ? 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierwsze dziecko rodziłam do 7cm rozwarcia sn bez zzo i bardzo zaluje bo ból był do wytrzymania ale nie wiem po co to sprawdzac.Jak dostałam zzo juz do cesarki to nagle przestało bolec i poczułam sie o niebo lepiej.Mysle ze jak mozesz to bierz zzo bo po co cierpiec..ja tam uwazam ze czasy rodzenia na polu w kucki dawno mineły i mamy troche lepszą medycyne niz wtedy i warto korzstac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pikalinka: Jeszcze sie nie rejestrowalam. Musze sie podowiadywac co i kiedy. Mam nadzieje, ze trafie na polozna Polke tak jak mama :) A jak nie, to bedzie musiala byc ze mna. Jak z dzieckiem :/ lenna: Ale najpierw nadzieji narobil na USG w 3d. Tez troche pieniedzy mam, wiec by starczylo, ale mam cale mieszkanie do zrobienia, lacznie z meblami... Doslownie wszystkim. Na pewno bede miala nagranie z nastepnego USG, wiec chociaz bede mogla sama zatrzymac obraz i cos konkretnego wydrukowac, a nie to co daje mi lekarz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężarówka25... mi nie twardniał do niedzieli. Wczoraj w nocy czułam lekki ucisk i dzisiaj też się czasem spinał. Myślę że przeszarżowałam w te upały i teraz się troszkę oszczędzam. Ale w peirwszej ciąży zacząl mi twardnieć już ok 18 tyg. więc i tak sukces :P coraz grubsza Zosia... ja już nie dopinam się w nic mojego :( Ganiam w sukienkach i ciążowych spodnaich, ale takich bez pasa tylko z wstawkami elastycznymi z boku, wiec nie jest w nich gorąco. Z pracę się oszczędzaj, szczególnie jak ci brzusio twardnieje, bo w takich wypadkach zawsze jest ryzyko wcześniejszego rozwarcia. Choć mi twardniało w pierwszej ciąży a nic się nie rozwarło do 40 tyg. Co do muzyki, to nie puszczam, w pierwszej ciąży nazgrywałam kupę płyt /min. muzyka bobasa/ i dała mi troszkę takich cudów moja pani z muzyki, ale mnie prawdę mówiąc wkurzała ta muzyka bobasowa i prawie jej nie słuchałam. Wcale nie relaksowała tylko drażniła. Ja słucham tego co lubię i wyrabiam dzidzi współczesny gust muzyczny. No i oczywiście słucham z moją Lidką fasolek :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie się nie zgadza :(, chyba, że urodzę w październiku :p, kurcze nawet teraz pomyślałam sobie, ze może lekarz się pomylił ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja tylko do soboty w pracy i jade na tydzień nad morze:) mam nadzieje ze bedzie pogoda to popływamy z Bartkiem w morzu:) W piatek idę na badania na obciążenie glukozą i tokso-mam nadzieje ze bedzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny tam jest miesiac poczecia a nie urodzenia..mnie wychodzi syn a w brzuszku niby córusia:) Ja tam w takie rzeczy nie wierzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no u mnie tez sie nie zgadza, chyba ze sie pomylili na usg ;d ja mam ostatnio dokuczliwe bole plecow, wczoraj wieczorem myslalam ze wymiekne, ale mozliwe ze ze zmeczenia bo troche sie wczoraj obiegalam..mam nadzieje ze to nie ulozenie krzyzowe, nie wiem jeszcze kiedy kolejne usg bo po tym polowkowym nie dali mi kolejnego skierowania, wiec przypuszczam ze bedzie juz jakos w okolicach porodu. i ostatnio budze sie rano znow z mdlosciami! nie wiem czy to normalne w 25 t.c, na szczescie pozniej przechodza... tak piszecie o tych zakupach, u mnie jeszcze nic a nic ;/ jakos nie mam sily sie tym zajmowac, pewnie wszystko zostawie na miesiac przed a potem bede biegac jak szalona! ja mam kolejny egzamin na prawko , tj. 4 z kolei ;/ za 3 tygodnie, wiec narazie staram sie o tym nie myslec..... a co do twardnienia brzuszka to ja mam bardzo czesto, praktycznie codziennie, od 15 tygodnia biore regularnie 3 razy dziennie luteine i nospe. Dodatkowo ostatnio dostalam antybiotyk bo pojawiila mi sie jakas bakteria w pochwie. Oj za duzo tych lekow! juz mi niedobrze od nich sie robi! na szczescie z szyjka nic sie nie dzieje, przynajmniej lekarz nic nie mowi, ale nie powiem, ze przez te bole w krzyzu i w podbrzuszu, takie jakby na zblizajacy sie okres, coraz bardziej sie martwie wczesniejszym porodem ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia25 a na co w sumie bierzesz tą luteinę? Mnie narazie kręgosłup nie dokucza, mimo że mam chory, pewnie pod koniec ciąży zwariuje z bólu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc mamusie Wczoraj bylam na usg i wg 2 lekarki bedzie u mnie dziewczynka :) malutka ale juz sie przekrecila i lezy glowkowo- czyli wchodzi w gre mozliwosc naturalnego porodu (o ile miednica ja przepusci :). Znowu mi termin przesunieto na pozniej- bo corcia malutka :( Eh! wczoraj znowu auto mi sie zepsulo i wieczorem nie dalo sie zroic wiec dzis na piechotke szlam do rpacy prwie godzine a upal juz sie dawal we znaki (a mialo dzis padac...) Dziewczyny czy jak kobieta w ciazy idzie na zwolnienie to na poczatku standardowo pracodawca placi ok 30 wynagrodzenie a potem ZUS czy moze od razu ZUS?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamy :) Mi tez ten skwar zaczyna na nerwy dzialac. Na dodatek mam mieszkanie na ostatnim (trzecim) pietrze, czyli jak na dworze jest 25 stopni to w domu ze 35 albo wiecej :( A robic trzeba. Co do twardego brzucha, to ja tez mam tak prawie codziennie, bo maluch tak sie kreci, ze szok. I caly czas wypycha bardziej pupe przez co z jednej strony mam wiekszy brzuch przez kilka chwil :) Ale niech sie kreci, przynajmniej wiem, ze jest :) Tylko w nocy moglby dac mi pospac :P Zaczynam sie zastanawiac, czy ze mna wszystko ok... Od 4 lipca jest juz ze mna moj narzeczony i od tamtej pory kochalismy sie 3 razy... W ogole nie mam ochoty na seks, a widze, ze on ma. Szkoda mi go strasznie, ale przeciez nie bede sie zmuszala. Sama juz nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pestycyda wszystko z tobą w jak największym porządku. To normalne że nie masz ochoty na seks. Dla mne tez mogłby nie istnieć. Mam wyrozumiałego M i nie naciska i rozumie. Choco ciekawe. Od jakiś 2 tyg. Mam wielką ochotę na "igraszki"łóżkowe. Mój mąż wystraszony czy ze mna jest ok:) Mogłabym codziennie, a za to on nie ma ochoty :P Oh już nie mogę zadążyć za nim ani za mną:):) Także rozamawiaj ze swoim na te tematy i trzeba miec nadzieję, że po porodzie wróci wszystko do ładu. :) **** U mnie też zaczął twrdnieć brzuszek i czuję przy tym naięcie. Mam nadzieje ze to dzidzia tam fika koziołki i brakuje mu juz miejsca:) Mnie też ciągle bolą te plecy i pod żebrami z lewej strony :( Także jedynym dla mnie ukojeniem jest leżenie na łóżeczku, ale przecież nie można całymi dniami tylko spać :P Maluszek nawet daje mi pospać w nocy, ale za to nad ranem jak ma budzik dzwonić, daje czadu :) dziś tak fikał z raniutka, że oczywiście już koniec spania, i nie miałam serca wstać bo widziałam jak brzuszek mi faluje, poprostu niech sie synuś pobawi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luteine dostalam w 15 t.c jak mialam skurcze macicy i kazlai mi ja brac do tej pory, jak nie wezme lekarsw, od razu boli mnie brzuch tak ze nawet isc nie moge.... dzis dzidzia tez niezle rozrabiala rano az mnie obudzila ;D nie wiem czy czkawke miala bo czulam przez jakis 10 minut regularne kopniaki.... a brzuszek coraz wiekszy, nie wiem jak z waga bo teraz jestemu rodzicow a nie maja wagi ;/ ale wydaje mi sie ze w innych miejscach nawt ubylo, nogi mam szczuple i ogolnie jeszcze czuje sie sexi. Moj M mowi ze pieknie wygladam w ciazy i w przyszlosci bedziemy robic wiecej dzieci heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacha88
MamaAnia ja jestem na zwiolnieniu cały czas i juz moi Ci jak to jest. Pracodawca płaci przez pierwsze 33 dni zwolnienia i musi ci zaplacic 100%, potem jezeli zwolnienie jest kontunuowane to placi Ci juz ZUS i tez musi byc 100% tego co masz na umowie. Ja siedze na zolnieniu od 1 kwietnia, takze sie troszke orientuje. Pracodawca normalnie terminie wypłaci Ci pieniadze a na ZUS sie czeka b to jakies formularze i formularzyki wysyła nie dosc ze pracodawca to jeszcze lekarz. ja jutro ide do lekarza i juz nie moge sie doczekac zeby zobaczyc mojego kurczaczka napisze jutro co i jak. MamaAnia jak bedziesz miala jakies pytania ziazane z Zuse itp to pisz postaram sie pomoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamaAnia... u mnie teraz z kalendarza wychodzi córeczka a lekarz mówił o synku, może się pomylił /choć mam nadzieję ze nie/. Ogólnie nie wierzę w takie rzeczy. Wedlug tego jak ty i koleżanka rówieśniczka poczniecie w tym samym miesiacu, to będzie ta sama płeć. A przecież na porodówkach jest mix dzieciaków. Jak ja rodziłam, to rodziło też kilkoro dziewczyn w moim wieku i nie było tej samej płci :) Kaisk... miłego wyjazdu. ja też jadę nad moze tylko w peirwsyzm tygodniu sierpnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak piszecie o morzu...Mmm tez byl pojechala, jeszcze nigdy nie bylam, ale teraz to mi troche daleko :P A kapiecie sie w jeziorach? Bo ja juz mam dosc przepelnionych basenow, ale boje sie kapac w jeziorze. Plywac moge do 32 t.c., ale nie wiem, czy sa jakies przeciwskazania na kapiel w jeziorze.... Ostatnio zaczelam sie zastanawiac, czy moje rozstepy na jednym posladku mogla byc wynikiem zastrzyku... Bo mam wlasnie kilka w miejscu po ukluciu i tylko tam. Odpukac w innych miejscach nie mam, wiec moze przez zastrzyk sie porobily. Sama nie wiem. Pikalinka: Ale mi go tak szkoda. Podchody robi straszne, a mi sie zwaczajnie nie chce. Nie mam ochoty nawet na buziaki, czy zwykle przytulanie. A jak RAZ - przedwczoraj - od 4 lipca mi sie chcialo, to akurat mialam na niego focha i mnie ominelo :P No bo przeciez sie nie rzuce na niego tylko dlatego, ze mi sie chce, a jestem zla :P Albo moze musze sie czesciej gniewac na niego, ale z drugiej strony nie lubie jak mnie wkurza... Pomylone to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj byłam na glukozie.Rano zjadlam sobie owoca bo jak czegos nie zjem to bardzo zle sie czuje, pani powiedziala ze nie powinno to wplynac na wynik badan.Dostałam do wypicia kubek bardzo, bardzo obrzydliwie słodkiej glukozy i rowno godzine kazala mi czekac w przychodni zabraniajac gdziekolwiek wychodzic gdyz poruszajac sie jest niby wiekrze spalanie....wiec siedzialam ta godzine po godzinie pobrali mi krew i czekam na wyniki badan. pestycyda- jezeli jezioro masz czyste bez zadnej sinicy czy tez podobnym chorubsku mozesz sie kapac dowoli,ja juz od miesiaca z jeziora nnie wychodzę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny..aj sie kapałam w morzu i tez ok.A szczerze mówiac super sie tak schłodzić.Teraz jedziemy w sobote a tu ma byc ochłodzenie..ale juz od wtorku znów upały i dobrze bo ja sie chce pokapac:) Ja na wizyte ide 4 sierpnia a w pt na glukoze i obym sie nie porzygała;) z tego okropieństwa. W Łdzi dzis 35 stopni wiec rozpuszczam sie w pracy popijajać zimna wode..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj u mnie też skwar nie do zniesienia. byle do soboty, bo ma się ochłodzić. Ja na badania idę dopiero początkiem sierpnia. Wtedy też zaczynamy szkołę rodzenia. I wtedy też jesteśmy umówieni z położną na spotkanie. Oj, będzie się działo ;) Teraz jest taki gorąc, że nic mi się nie chce, tylko przeglądam ciuszki dziecięce na aukcjach. Chyba kupię wszystko używane, malutka tak szybko z tego wyrośnie, że szkoda kasy. jak się zagłębić w temat, to w sieci można znaleźć mnóstwo używanych, zadbanych ubranek. No i powoli opróżniamy pokój z dotychczasowych mebli, żeby go przerobić na dziecięcy. Więc w sumie w sierpniu będzie się można wziąć za przygotowania. Już się nie mogę doczekać:) Mam nadzieję, ze nie będzie aż takich upałów i będzie można miło działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas znowu pada i wogóle pogoda jest bardzo ponura. Chyba jest spadek ciśnienia, bo spać mi się chcę i głowa boli :( A do tego chyba hormonki szaleją bo płacze z byle powodu :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie prze gorąc. siedze w domu i się nie wynurzam na ten żar który leje się z nieba:) byłam rano tylko na glukozie. SPOOOKO:) nie ma sie co martwic! ja do kubeczka wcisnelam sobie cytryne- moj gin mi polecil zeby tak zrobic,będzie lepszy smak a cytryna nie ma wpływu na wynik.Także luzik. ale spróbowałam przed wciśnieciem, to taka bardzo słodka woda, ale bez cytryny powoli też da rade wypić,także te które nie miały jeszcze tego badania niech się nic nie martwią:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazdroszcze tym mamom u ktorych pada deszcz, u mnie zar sie z niebanon stop leje :) siedze w domku przy wiatraku. Odwiedzila mnie przyjaciolka, ktora rodzila 2 lata temu i opowiadala mi przebieg ciazy, porodu i okres niemowlecy. Asia nosila swoje dziecko w chusice- widzialyscie takie? zastanawialyscie sie nad ich zakupem? ja juz kupilam uzywana (babalulu?) a onamiala takie wiazane- ponoc super wygoda, lepsza niz nosidelka :) a ja ostatni tydzien mialam ochote non stop na igraszki ale biorac pod uwage ze nam sie ostatnio sporo problemow na glowe zwalilo to juz mi sie tylko plakac chce. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam listopadowe mamusie. U mnie dalej szarawo i deszczowo. O niebo lepiej sie czuję, ale cóż z tego jak mnie chandra dopadła od wczoraj i odpuścić nie może. Przestałam już pracować i siedzę w domu i mnie "szlag"chce trafić:( Zamartwiam się co i jak i szukam "dziury w całym". No i płaczę jak głupia :(:( Z moim M też mam na pieńku, bo się go czepiam o byle błachostkę. Wydaję mi się że on pewnych spraw nie rozumie, a jak mu mówie ze np. źle się czuję czy coś, albo mam jakieś tam obawy, robi mine i nie bardzo jest tym zaiteresowany. Fakt byłam cały czas aktywna fizycznie i psychicznie przez całą ciąże aż do teraz, ale wszystko się zmienia i wiem że bedzie gorzej, i nie czuje od niego wsparcia:(:( Dziewczyny które siedzą już w domku jak sobie radzicie z tym wolnym czasem i jakby ne było nudą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pikalinka ja mam tak samo od paru dni, nawet przestałam pisać na naszym forum takiego mam doła :( Też nie potrafię sobie z tym poradzić :( Wiem, że powodem nie jest siedzenie w domu, bo jestem na L4 od kwietnia i było super :) to gotowałam jakieś wymyślne obiadki, sprzątałam, jeździłam po znajomych, byłam bardzo aktywna i radosna, a teraz nie mam checi zrobić głupiej kanapki :( Także Cię rozumiem. Martwi mnie, że tak będę miała do rozwiązania. Do tego wszystkiego zabralismy sie za powazny remont i wczoraj doszliśmy do wniosku, ze nam pieniążków nie starczy i kolejny powód do zmartwień i kłótni :( Mam powoli dość :( przepraszam, musiałam sie wygadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coraz grubsza Zosia
dziewczyny nie martwcie sie; zwlaszcza te, ktore wlasnie maja etap "wszystko jest do d.py.. i nic mi sie nie chce", przejdzie Wam - zobaczycie, to taki etap przejsciowy, lada chwila dostaniecie takiego zastrzyku energii, ze gory bedzieci mogly przenosic. Jasne, ze sobie bedziemy marudzic jak to.... kobiety w ciazy, ale najblizsze 3,5 miesiaca nie bedzie takie zle. Pamietam w 1 ciazy bylo dokladnie tak samo - na forum bylo nas 80 mamus, z czego ponad 50 przechodzilo taki etap, potem sie ulozylo, dopiero ostatni miesiac to bylo wieczne utyskiwanie, ze juz nie damy rady, ze brzuchy za duze, ze kiedy wreszcie koniec itp. Przeciez jakby ciaza byla taka okropna przez caly czas, to w ogole kobiety by dzieci nie rodzily. Teraz jest ostatnia chwila, zeby zrobic cos dla siebie, obojetnie jakas ksiazka albo film albo maseczka - potem juz sie nie da - naprawde trzeba wszystko przygotowac dla dzidzusia, a potem ... juz nigdy nie jestesmy same. Nie wiem, ile z Was moze liczyc na pomoc najblizszych przy dziecku, ja nie mialam tej opcji i swiadomosc, ze jestem 24h na dobe w pelnym pogotowiu troche byla dla mnie obciazeniem, bardziej psychicznym niz fizycznym, moim zdaniem ten etap w ciazy to jest wlasnie przygotowanie hormonalne na takie obciazenie (tak to sobie wytlumaczylam)... a najbardziej na swiecie polecam Wam masaz prenatalny - w kazdym miescie jest taki gabinet, gdzie robi sie taki masaz na specjalnym fotelu, zeby brzucha nie uciskac, albo na lozku z takim wglebieniem na brzucho.... wiem, ze w Polsce lekarz moze takie cos przepisac nawet i wtedy nic to nie kosztuje. Bita godzina tylo dla Was, boskiego masazu, plecy nie bola potem przynajmniej przez 1 dzien, sily wracaja i czlowiek czuje sie piekny i zadbany, popytajcie Waszych ginkow albo poszukajcie w necie. ja niestety musze za to placic, ale i tak warto ( hi i maz placi, bo to jedyne chwile, kiedy potem mam ochote na jakies figle w lozku, wiec chlopak inwestuje ;-) ja dzisiaj do lekarza - znowu kaze mi sie zwazyc, juz sie boje (pielegniarka tak kaze mi sie wazyc w butach, a ja dzisiaj mam takie ciezkie buty, wszystko zwale na buty, na 100% waza z 2 kilo ;-) jeszcze chcialam o 1 zapytac - mam kupe rzeczy po starszej corce, liczylam na to, ze drugie to tez bedzie dziewczynka, ale wyszdl chlopak... i tak sobie mysle, ze OK rozowe rzeczy oddam albo sprzedam, ale fioletowe - jak myslicie, czy mozna ubierac malego chlopczyka we fiolety. Ja mysle, ze tak, maz twierdzi, ze absolutnie... a Wy co uwazacie? fiolet dla chopca OK czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coraz grubsza Zosia -> dla dzidziusia to będzie zuełnie obojętne w co go będziesz ubierać :) Ja bym sie nie martwiła że to róż czy fiolet :D także nie słuchaj męża :P:P No fakt na wyjśćie czy gdzieś w falbanki go tylko nie ubieraj!! :D:Di najwyżej postaraj się dobrać takie ciuszki zeby ktoś synusia z córeczką nie pomylił :D Strawberrrrry-> nie masz za co przepraszać!! jestesmy po to żeby się wysłuchać i wesprzeć!! No tak sprawy finansowe sa najgorsze :( u nas tez we wrześniu czeka mały remoncik sypialni, w sumie nie duży ale kosztowny więc mi to tez spędza sen z powiek! Mąż zapewnia że sobie ze wszytskim poradzimy ale jakoś przezywam, bo ja już nie pracuje i nie ma przypływu gotówki...aaaa No fakt nic mi się nie chcę:( Jestem tak znudzona i zniechęcona, że sama nie wiem co mi jest :( Czasami aż mi sie z domu nie chcę wyjść :( Jeszcze mnie mężuś zdołował, bo dzwonił i mówił, ze jakiś tam kolega z tórym pracuje ma dziś urodziny i wybierają się po pracy na piwko :( dałam pozwolenie bo cóż miałabym z jego obrażonej później miny. No i calutki dzionek sama. :( Czyżby dzień narzekania i dołowania ?! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coraz grubsza Zosia, w domku ubieraj synka w to co zechcesz, dla dziecka przeciez najważniejsze bedzie by było mu cieplutko i wygodnie :) Na wyjscia jednak chłopięce ciuszki polecam :) co by nie było pomyłki :) lub żeby sobie oszczędzić złośliwości ze strony innych :/ Mój narzeczony też nie toleruje takich kolorów dla swojego przyszłego synka, a ja mam pare ciuszków w takich fioletowych kolorkach w bardzo dobrym stanie i szkoda by mi było ich nie używać. Pikalinka mój narzeczony też mówi: jakoś damy rade, ale jak tak bardzo się teraz wszystkim przejmuje, że mu nie wierzę i wiem swoje, wiem ile co kosztuje a jaki mamy budżet :( Do tego tesciowa podważa moje zdanie i jestem z tym wszystkim sama, bo ona nie będzie spłacać kredytu, a ciagle namawia nas na jakies nowe przedsięwzięcia, jak nam ledwo starczy na to co było od poczatku w planie:( beczeć mi się chcę. Jak jej tłumacze, ze nie mamy pieniążków, to ona swoje, ze ja to jak zwykle przesadzam, a przeciez umiem liczyć :( Potrzebuje teraz wsparcia, a go nie mam, do tego cały dzień pada :( Jedyna radość to maleństwo w brzuszku, które czasem kopnie, dupką się wystawi i pojawia mi się usmiech na buzi:) No własnie a ile płatne jest macierzyńskie? Bo teraz jestem na L4 to mam 100% a co później? Zawsze te cholerne pieniadze, jakoś na początku byłam bardziej optymistycznie nastawiona, co sie ze mna dzieje??? masz racje, dziś dzień narzekania, mam nadzieje, ze nie będziesz musiała długo być sama dzisiaj w domku :) i że mężuś szybko wróci.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strawberrrrry hmm nie zaciekawie masz z teściowa. Nie lubię takich wścibskich ludzi. Ja miałam takei problemy z moimi rodzicami i ukruciłam to (fakt z ojcem nie rozmawiam od sierpnia zeszłego roku) i jakos nie tęsknie za tym. Mnie boli najbardziej to żeod własnej matki nie mam wsparcia. Nie bardzo sie interesuje jedynym wnukiem jak na razie , bardziej woli cieszyć się z dzieci mojej kuzynki... czasami odległość jest wspaniała!! Nie możesz się przejmować tym gadaniem. Inna sprawa jeśli ona was wspiera finansowo, to w sumie wiadomo czemu pyta, ale w niektórych sprawach rodzice nie mają wyczucia :( i szczerze wiele spraw nie powinno się im mówic. (sama wiem po sobie :( ) Uszka do góry bedzie dobrze!! Co do macierzyńskiego nie mam pojęcia, to muszą odpowiedzieć inne dziewczyny. Ja obecnie przebywam za granicą, więc nie bardzo mnie to dotyczy. Masz rację że jedyną pociechą w całej sytuacji jest ta mała kruszynka w naszym brzuszku !! To ona nam daje siłe do normalnego funkcjonowania :):) Nie martw sie na zapas, pomyśl że mam takiego samego doła jak ty więc może raźniej nam będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×