Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

Gość dobraaawaaa duszyczkaaa
A czy ten ból spojenia łonowego to nie jest wiekszy po tym jak sie dłuzej siedzi lub leży na łózku i nagle sie chce wstac lub przekręcić (zmienic pozycje)??? Mnie sie wydaje ze to kosci sie rozchodzą i sta ten ból, też tak miałam w 1 ciąży i teraz mam tak samo a termin mam na 16 listopada;) Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, ja miałam przez cały dzień, bezwzgędu na to co robiłam. A na wieczór był juz nie dozniesienia. Ale teraz już lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Jestem październikową przyszłą mamą ale ..... są spore szanse że urodzę w okolicach ósmego listopada ,dlatego do Was zajzałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu cichoo :) Ja też niewiele piszę, ale czytam codziennie. Teraz wygrzewam się w łóżku, bo znowu jestem chora. Zarażamy się z narzeczonym wzajemnie :P Czuje się paskudnie. Wczoraj kolejna wizyta u lekarza. Tym razem tak ekspresowa, że nie wiem ile waży nasz synek. W 36 tyg. ważył 2800g. W dodatku lekarz tak boleśnie mnie zbadał, że przez pół dnia się krzywiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witamy nowe mamusie Gdzie wy wszystkie jesteście, chyba nie na porodówkach :D Ból spojenia łonowego to ja tez mam cały czas, czasem nie da się chodzić. A odwracać się w łóżku albo wstać to od połowy ciąży nie umie. Cały czas boli mnie dziś podbrzusze. I chyba mała mi naciska mocno na pęcherz bo mnie czasem boli i takie szczypanie czuje. Wyniki badań z moczu mam dobre wiec infekcje wykluczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny nawet nie wiecie jak ja bym chciala juz urodzic......mi nie bedzie brakowalo brzuszka jak tutaj paru dziewczyna a to dlatego ze nawet kurtki zimowej nie moge kupic bo po co jak zaraz rodze!!!! i zadnych ciuchow ajuz mi sie tak marzy zeby sie wcisnac w swoje jeansy, fajna bluzke........ Za to dzisiaj bylam u fryzjera chociaz tyle przyjemnosci ;-) W poniedzialek w koncu mam wizyte u gina i dowiem sie jak tam moj maluszek Pozdrowka i dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nowe mamusie- moze wpiszcie sie do tabelki? :) Lou-La o koenzymie Q10 nic nie wiem natomiast wiem ze retinol jest zabroniony kobietom w ciazy, laktator pozyczyla mi przyjaciolka ale maz juz dawno mowil, ze on bedzie najlepszym laktatorem :D Sexu nie ma u mnie od 6 tyg bo maz wyjechal ale za 2 tyg (jesli nie urodze) to na pewno damy czadu :D w razie czego do porodowki bede miala bliziutko. taka-tam- widocznie to bole/skurcze przepowiadajace byly- jak nadejda te porodowe to i masaz nie pomoże :D przesiedzialam dzis na zajeciach 6 godz a jutro 7,5 mnie czeka :( Jak ja sie w lozku przewracam to reka musze brzuch "popychac" :D Aisha-hm ja wlasnie niedawno a takze i dzis zastanawialam sie jak to bedzie takie malenstwo przewijac, przebierac (kilka miesiecy temu to robilam z przyjaciol córką), wogole mam jakos sporo obaw czy dam sobie rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mgrEndus : To tak jak ja, już bym chciała się "normalnie" ubrać. Nie mam nic do getrów, ale już bym chciała ubrać swoje jeansy. Swoja drogą to mam nadzieję, że się zmieszczę :P Przybyło mi od początku ciąży 13kg :) Ale prawie wszystko poszło w brzuszek. Trochę w uda i pośladki. Kilka razy byłam na małych zakupach, ale kupowałam rzeczy które noszę teraz i które będę mogła założyć po ciąży. Oczywiście spodni nie kupowałam chociaż już bym bardzo chciała :P U mnie seks już prawie nie istnieje :P ostatni raz to było chyba na początku września jeden raz, a wcześniej może 2 razy na początku lipca. Wiem, że mojego narzeczonego to męczy, ale nic nie poradzę, że nie mam ochoty. mam tylko nadzieję, że ona w miarę szybko wróci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Mamuśki! Ja się poddałam i wczoraj zarejestrowałam się na poniedziałek do rodzinnego. Jestem prawie pewna, że mam zapalenie oskrzeli. Masakryczny jest ten mój kaszel, bywa, że prawie się duszę. Nie mogę się śmiać, bo zaraz mam napad kaszlu, łzy z oczu idą, nie trzymam moczu, po prostu pogrom :-) Mam nadzieję, że lekarz rodzinny coś mi pomoże, na pewno będzie antybiotyk, bo te grzeczne syropki nic mi nie pomagają. Boję się, ze wykaszlę syna i to górą, a nie dołem. Tak mi go szkoda i jestem zła na siebie, że nie poszłam do lekarza wcześniej... Historie dowcipne po moim nieszczęsnym masażu przeszły na tyle, że ten obrzęk zszedł, ale doszedł świąd, wiec złapałam jakieś gówno. Narazie mam clotrimazol w maści i stosuję. Miałam dziś małego doła, bo zaplanowałam z mężem wypad do Ikei, ale słysząc moje rzężenie, mąż kategorycznie odmówił wycieczki dokądkolwiek. Poryczałam się wręcz w głos, bo od dwóch miesięcy siedzę w domu i tylko w weekendy coś się dzieje, gdzieś jedziemy. Zakupy są dla mnie świętem. Jutro tez będę gniła w domu i cały nadchodzący tydzień :-/ Lou_la> fajnie, że mamy jeden termin. I słabą szyjkę macicy, mi od 26 tc zaczęła się trochę rozwierać, ale 2 tygodnie temu na wizycie lekarz powiedział, że jest drobna, ale się trzyma. Dużo leżę, mój wcześniejszy lekarz kategorycznie zabronił seksu. Co do koenzymu Q 10 nic nie wiem. Odnośnie bólu spojenia łonowego, to jest on normalny w ciąży, miednica się rozchodzi stąd te efekty uboczne. Mnie akurat nic nie boli, tylko biodra czasami. Niby ciąża trwa tylko 9 miesięcy, to ja z niedowierzaniem patrzę na swoje zdjęcia, gdzie nie miałam brzucha. Z ubraniami mam o tyle mniejszy kłopot, że właściwie nigdzie nie wychodzę, czasem na zakupy i do lekarza. Mam chyba ze 4 pary spodni ciążowych (teraz w ogóle pluję sobie w brodę, że kupowałam, bo drogie to-to, a jednej pary nie założyłam ani razu!). Jak chodzę z psem na spacery to nakładam polar męża, mam w dupie, że wyglądam jak strach na wróble. W swoje kurtki po prostu się nie mieszczę, a nie zamierzam wydawać kilkuset złotych na kilka tygodni. Mam jedną taką zimową kurtkę obszerną, może w nią wlezę, ale jest stanowczo za gruba na te porę roku. Trzeba sobie radzić, już nie długo. Nawiasem mówiąc, te 9 miesięcy tak szybko zleciało. Dla mnie był to (pozwolę sobie użyć czasu przeszłego), najpiękniejszy okres w życiu. Miniona wiosna to był po prostu szał i euforia. Nie dość, że budząca się do życia przyroda, to rozwijające się we mnie życie. Nigdy wcześniej nie byłam tak szczęśliwa. Nasz synuś to wielki cud, powstał dzięki jednej i pierwszej inseminacji, która statystycznie rzecz biorąc nie mogła się udać. Cieszę się brzuszkiem i tym maluchem w brzuszku, bo być może to moja jedyna ciąża i dziecko. Chłonę ten stan :-) Miłego wieczoru i niedzieli 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, Niestety od 4 nie mogę spać :( Może to przez męża bo jestem na niego wściekła. O 22.00 poszedł do kumpla i do teraz nie wrócił, wrrr.. tel też nie odbiera.. Czasami ta jego odpowiedzialność mnie przerasta.. Ale będę dziś wojnę z mężem prowadzić... Co on sobie myśli ??? Niestety czeka mnie dłuższa męczarnia po porodzie u teściów niż planowaliśmy. Termin realizacji kuchni z BRW to 6-8 tygodni. Zobaczymy jak to przeżyjemy pierwsze dni z maluszkiem pod okiem teściowej. Mąż się obawia, że będą straszne zgrzyty :( No nic ponarzekałam sobie.. Jutro mam wizytę u gina, jestem bardzo ciekawa co z moją szyjką i maluszkiem. Mi brzuszka również nie będzie raczej brakować, bo ta niezdarność już mnie drażni, jak przewracam się z boku na bok, itp. Jest coraz ciężej i ciężej, ale do terminu zostało 12 dni.. Szok jak to wszystko zleciało.. W ubrania oczywiście już co nie które się mieszczę. Kurtkę zakładam męża bo nie mam zamiaru kasy wydawać na kilka dni. Wyglądam komicznie bo Paweł na 194cm wzrostu, a ja 164cm - podwijam rękawki i tak śmigam :) Dostałam również od teściowej kurtkę i płaszczyk ale w nich nie czuję się dużo gorzej, choć są cieplejsze. Boli mnie głowa i nie wiem czy nie będę chora bo mam lekki katar i czuję że robi mi się jakąś infekcja w gardle.. Kurde.. jeszcze tego brakowało, żeby coś się do mnie przypałętało. W piątek byliśmy z mężem w IKEI. Kupiliśmy szafki do łazienki, komodę oraz lustro na przedpokój i komodę dla dziecka żeby było gdzie trzymać pieluchy, kosmetyki do pielęgnacji itp. Wczoraj pół dnia skręcaliśmy nowe mebelki, ale jestem szczęśliwa bo nasze małe 29m2 robi się coraz ładniejszy i uważam że zakupy udały nam się rewelacyjnie. Kochaniutkie, życzę wam wszystkim dużo zdrowia i pogodnej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miracle to ja juz wiem skad Twoj login :) to na serio cud, znam kilka osob, ktore niestety musialy poddac sie in-vitro :) Ja ciesze sie brzuszkiem poki moge ale bede szczesliwa tez jak go nie bedzie-mowilam juz mezowi, ze jest mi go za ciezko nosic i chetnie zaplacilabym za cesarke aby wczesniej wyjeto nam corke :) jescze tylko 12 dni jak u megi84 :) a od jutra (chyba) zaczynam samotne skrobanie scian by maz mial mniej roboty z remontem po powrocie i by szybciej zrobil nam pokój lece do szkoly a potem na ktg, milego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miracle też od razu pomyślałam o twoim loginei:-)oby takich cudów było więcej, super, że Tobie się udało już za pierwszym razem. ja równiez mam znajomych po inseminacji i in vitro i w niektórych przypadkach było potrzeba kilka prób:-( Mi brzuszka troszkę będzie brakowało, zwłaszcza harców w nim. Ale męczy mnie też już ta niezdarność. założenie skarpetek zajmuje kilka chwil i jest męczące, o innych rzeczach nie wspomne. Zastanawiam się też jak będzie wygląda powrót do normalnej wagi. Jak narazie przytyłam dość sporo 18kg a tu jeszcze troszkę zostało:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest to rowniez najpieknieszy okres w zyciu. Jeszcze nigdy nie czulam sie tak zdrowo, pieknie. Jeszcze nigdy nie slyszalam tylu komplementow nawet od przypadkowych osob. Rowniez z mezem mamy bardzo, ale to bardzo przyjemne relacje (pomimo braku sexu od padziernika hihih). Jest ze mna od pierwszego dnia ciazy, chodzi ze mna na wizyty do ginekologa i nawet czasem ma wiecej pytan ode mnie. Ciesze sie bardzo z tego wszystkiego. Ciesze sie, ze do pazdziernika moglam normalnie pracowac, byc aktywna. Teraz, tj. od pazdziernika musialam nieco przystopować w zwiazku ze skroceniem sie szyjki. Oczywiscie popłakalam sie myslac, jak sobie poradza beze mnie w pracy, jak maz sobie poradzi z codziennymi obowiazkami (praca, zakupy, sprzatanie, itp.) Ale teraz widze, ze nie mam sie o co martwic! Wszystko uklada sie znakomicie! Oczywiscie sa momenty malej depresji, bo jak wspomniałam od miesiaca siedze w domu. Czekam tylko na meza jak przyjdzie z pracy lub jak ktos wpadnie z wizyta. Na szczescie mama i bratowa z malym synkiem odwiedzaja nas regularnie. Jedyne moje wyjscia to wyjscie z psem, wyjazd z mezem na zakupy, wyjscie do lekarza. Czekam na środową wizyte, bo moze powie, ze moge juz byc bardziej aktywna. Oczywiscie wszelkie dluzsze wyjscia znacznie juz mnie mecza (przytylam ok 10kg). Denerwuje mnie, ze jestem taka nieporadna, ze musze czesto prosic o to i tamto. Zmienilam sie troche na pewno. Stalam sie bardziej uzalezniona od otoczenia, przedtem bylam chyba taka "zosia zamosia" :)))) Teraz, jak wszystko bedzie dobrze po wizycie u lekarza planuje odwiedzic fryzjera i kosmetyczke, aby troche sie ogarnac :) Co do ubran, to rzeczywiscie wiosna/lato to byly nasze najprzyjemniejsze pory roku - zwiewne sukienki, wyjazdy nad wode, slonce, owoce, brakuje mi troche tego. Z ubran ciazowych to nie kupowalam absolutnie nic. Dwie pary swietnych jeansow ciazowych doslalam od 2 kolezanek, bluzki swetry, tuniki mialam w szafie i jeszcze spokojnie sie w nie mieszcze :) Jesli chodzi o kurtki to ubieram grubszy swetr + kurtke, ktorej nie zapinam, bo juz sie nie da :) Choc bez dwoch zdan lato bylo pod tym wzgledem najlepsze :))) Teraz spokojnie czekamy na rozwoj wypadkow :) Czekamy co bedzie i tesknimy za mala istotka, ktora za 32 dni stanie sie członkiem naszej rodzinki. Milej, slonecznej niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to żeby Wam bardziej unaocznić ten mój mały miracle, to powiem wam, że przed inseminacją brałam leki na wytworzenie pęcherzyków. Powstało ich 10, więc musiałam albo odstąpić od inseminacji (dziesięcioraczki to lekka przesada ;-) ), albo poddać się punkcji tych pęcherzyków. Zdecydowałam się na to drugie, bo nie chciałam marnować tej szansy. Pod narkozą lekarz ściągnął mi płyn z 8 pęcherzyków i zostawił dwa - na jego oko najładniejsze. Poddali badaniu płyn ściągnięty z pęcherzyków i okazało się, że w ŻADNYM z 8 pęcherzyków nie było komórki jajowej (były puste). Ja się wtedy załamałam, no bo skoro w 8 nie było nic to w tych dwóch zostawionych zapewne też nic nie będzie. Potem okazało się, że z tych dwóch pozostawionych pękł tylko jeden i ten jeden jest moim synkiem. To się po prostu nie mogło udać i całej rodzinie też od razu mówiłam, żeby nikt się nie nastawiał na sukces. Ale dzięki woli Boga udało się. Co do mojej kondycji w ciąży to mam całkiem niezłą, tak na prawdę ogranicza mnie moja słaba szyjka macicy no i trochę zdrowy rozsądek. Codziennie chodzę na spacery z psem po lesie, robię lekką gimnastykę. Oczywiście zadyszkę mam szybko, no ale wiadomo, że wydolność już nie ta :-) No i mimo, że kondycja nie ta, to zakładaniu butów czy włażeniu i wyłażeniu z wanny towarzyszy sapanie i stękanie. Megi> mam nadzieję, że Twój mąż wrócił do domu i że porządnie zdzieliłaś go przysłowiowym wałkiem w łeb. Ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji, tym bardziej, ze w każdej chwili możesz zacząć rodzić, a on nawet nie dowiedziałby się. Należy mu się zdrowy opierdol!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lou La wiec wiemy juz o Tobie prawie wszystko, suer ze dobrze znosisz ciaze i jestes szczesliwa :) Jakis czas temu czytalam watek o tym jak maz pewnej kobiety pojechal sam na tydzien na mazury bo ona zle sie czula (3-4 tyg przed porodem no i ona zdaje sie tego samego dnia urodzila i przez caly tydzien maz nie wiedzial, ze zostal ojcem- ale megi84 moze Ty juz nie badz w razie czego taka brutalna :D ufff! ale sie objadlam.. chyba pojde polezec bo 8 godz w szkole na siedzaco to zadna przyjemnosc p.s. ktg i szyjka oki wiec moze dotrwam do przyjazdu meza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anuszka4
Miracle - jestem poruszona Twoją historią... Aż mi łza się zakręciła w oku. Cudownie, że się udało :) Znam osoby, u których i inseminacje i in vitro narazie nie dają efektu i wiem co przeżywają. Anula 2500 - jeśli Twoje szefostwo właśnie tak podchodzi do Twojego macierzyństwa to najlepiej byłoby kopnąć ich w tyłek i poszukać innej pracy. Ale oczywiście wiem, że to tak łatwo się tylko mówi... Mam nadzieję, że się wszystko wyjaśni i ułoży. Lou-la - o koenzymie q10 też nic nie słyszałam a tylko o retinolu że w ciąży lepiej nie. Laktator kupiłam ale narazie nie odpakowuję bo jeśli się nie przyda to sprzedam. Seks?!... A co to seks?!... :D Co do ciuchów to oczywiście szkoda kasy żeby kupować teraz coś ciążowego (np kurtke). W swoich kurtkach i płaszczykach jesiennych się nie dopinam, ale pod spód zakładam bluzę albo sweter mojego męża i na spacerkach nie marznę :) Ale wiem że już niedługo znów będę szczupła i piękna (hihi) więc z myślą o tym kupiłam sobie ostatnio cieplutką zimową kurtkę rozmiar S :D Wczoraj miałam totalnie kryzysowy dzień i jak tylko wstałam zaczęłam ryczeć i tak ryczałam dopóki mąż nie wrócił do domu i mnie nie przytulił czyli po południu. To był chyba przedsmak baby bluesa... A zaczęło się od tego, że się nie wyspałam, wstałam totalnie zmęczona a tyle sobie zaplanowałam do zrobienia w sobotę!!! Potem jeszcze pralka mi wylała, nie żeby jakaś powódź, tylko wąż odprowadzający wodę się wysunął z otworu i trochę pokapało... Jak to zauważyłam to musiałam trzymać ten wąż i wciskać go w ścianę! Nie chciałam się siłować i odsuwać pralki więc tak stałam zgięta w pół i ryczałam... A potem to już co chwila coś mnie rozwalało: a to spodnie męża nie na swoim miejscu leżące, a to pochlapana tłuszczem kuchnia, a to jakieś myśli czarne... A moja ciążowa niezdarność raczej mnie bawi niż męczy :) A przeszkadza mi tylko to, że nie mogę swobodnie się ogolić tu i ówdzie. Nawet z lusterkiem mi nie idzie... Aaa i wczoraj wieczorem złożyliśmy ... yyy tzn mąż złożył :D łóżeczko i już sobie stoi na swoim miejscu, ale z założeniem pościelki i wszystkiego jeszcze z tydzień się wstrzymam :) No i zaczęłam pakować torbę do szpitala - wow!!! Niedzielne pozdrowionka dla wszystkich!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam niedzielnie :) ja przyłącze się do grupy dziewczyn, które nie będą tęsknić za brzuszkiem. Kocham to jak mój syn kopie i wtedy wiem, że u niego oko , ale wolałabym go mieć już na rękach. Moja niegramotność doprowadza mnie do szału. Zawsze byłam samodzielna i wszytko sama i wszędzie dawałam sobie radę, a teraz...... Muszę jeszcze dokupić parę rzeczy dla siebie - wkłady, octanisept (?), pieluchy dla małego, przewijak, vitaK i vitaD dla maleństwa. No i spakować torbę :) Miracle - serdeczne gratulacje. Twoja opowieść tylko dowodzi temu, że zawsze warto podejmować wszelkie działania, które mogą pomóc naszemu szczęściu :) Byliśmy dziś z mężem na spacerze po naszym katowickim dworcowym koszmarze :) Jutro go zamykają i będą wyburzać. Niby takie paskudztwo ale łezka w oku się kręci :) Pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maja112010 ale mnie zaskoczyłaś z tą przebudową dworca w Katowicach. Ja to w nie temacie ostatnio jestem :( Cieszę się,że wreszcie coś zaczną tam robić, bo była wielka tragedia. Ale sam fakt, tyle wspomnień stamtąd... ah.. mi się tez łezka zakręciła w oczku... Miracle Gratulację!! Piekna jest Twoja historia. Trzymam kciuki żeby Wasze całe zycie takie piekne było! Anuszka4 nie martw sie, ja rownież miałam taki płaczliwy dzień w piątek. Wróciłam od lekarza i w drzwiach rozryczałam się jak małe dziecko... Szczerze to nie weim dlaczego. Mojemu synusiowi nie śpieszy się w tą paskudną pogode na świat, lekarz wcale mnie nie pocieszył żeby cokolwiek miało sie zacząć w najbliższym czasie i ja taka zdołowana, i dałam upust swoim emocjom. Zauważyłam ostatnio,że bardzo drażliwa i nerwowa się zrobiłam:( może to te hormony przed porodem... Najbiedniejszy w tym wszystkim jest mój Mąż, bo on za byle co obrywa:( trzymajcie się cieplutko 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech....torba spakowana i oby było miejsce w szpitalu i jutro mnie przyjęli, bo jakoś nie uśmiecha mi się jeżdżenie w tę i we wtę nie wiadomo ile razy z powodu braku miejsc. póki co żadnego stresu, ale co rusz sms czy się denerwuję. trzymajcie się ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:)poczytuję Was czasem mimo że mam już dwuletnią córeczkę i półrocznego synka i mam propozycję-sprzedam łóżeczko drewniane z ikei po synku(bo kupiłam mu kojec)na kółeczkaqch i z gryzakiem ochronnym na krawędzi za 70zł(odbiór osob.w W-wie) oraz mały zestaw ubranek dla dziewczynki 0+ za 15 zł,a dla mamy szpilki i czółenka na obcasie za 40zł,fotki prześlę na maila,aniaknotek@wp.pl,tel.694 314 512,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też za brzuszkiem tęsknić nie będę :)) No.. może nie tylee za brzuszkiem co za tym co się z nim wiąże.. ta nieporadność.. ból krzyża.. :/ ratunku..! Ja już mam dość.. Byłam u lekarza.. Mój dzidziuś waży już ok. 3200 (!) a to jeszcze 5 tyg. .. Mam mały brzuch w porównaniu do innych ciężarnuych na przełomie ostatnih dwóch miesięy ciąży.. ale przez to każdy ruch mojego maluszka mnie po prostu.. boli.. Wód lekarz mówi że jest odpowiednia ilość .. więc nie wiem dlaczego tak się dzieje.. Waga to mnie troche przeraża.. W styczniu rzuciłam palenie.. i przytyłam.. Od lutego tego roku wzięłam się za odchudzanie i schudłam .. z 78 na 68 - i zaszłam w ciążę :) Teraz aktualnie ważę 77 :) Ciekawe jak będzie z zrzucaniem :) Dalej nie wiem co we mnie rośnie .. chłopie czy dziewczynka.. i już się chyba nie dowiem :) Będzie niespodzianka.. Mamy straszny problem z kasą.. :/ akurat przyszły miesiąc to będzie prawdziwa masakra.. :( Jeszcze nie wiem jak sobie poradzimy.. Na szczęście dla maluszka brakuje mi jedynie kosmetyków - reszte mam.. łącznie z przewijakiem kompletem ubranek i laktatorem ;] (ten ostatni faktycznie życie ratuje - mi to by chyba bez niego popękałyby piersi po urodzeniu mojej Hani) .. Jak na złość dodatkowo rozliczenie za prąd, ubezpieczenie kredytu za mieszkanie.. Normalnie kumulacja.. Ale nic.. damy rade :) Pozdrawiam serdecznie! Ciesze się że jest miejsce gdzie można się czasem wyżalić i bezkarnie pomarudzić :) Poradzić i poczytać o tym, że ktoś ma podobne problemy i bóle :P - ciesze się że jesteście dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej jak cicho, weekend juz za nami to wsiadajcie dziewczyny na forum :) ja od 3-4 dni miewam wlasnie bolu krzyza- tak mi sie zdaje bo to 1-szy raz ale jest znosnie. jedyna nidogodnosc w ostatnich dniach to niewygoda za kierownica i przy zakladaniu rajstop czy butow a poza tym swietnie sie czuje, nocki przesypiam, zgaga chyba juz mnie opuscila :) Dziewczyny kupowalyscie rogal do karmienia?? mi prawdopodobnie odda kolezanka, sadze, ze moze pomoc w wygodnym karmieniu dziecka :) jutro zaczynam przygotowania do remontu, dzis moze reszte najmniej potrzebnych rzeczyw yniose a jutro zaczne skrobac sciany :) zawsze to mniej zostanie do roboty gdy maz przyjedzie, wole kilka godzin spedzic z nim sam na sam niz sciany wowczas skrobac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas niestety noc nieprzespana. Malutki kopal i sie wiercil. Do tego mial czkawke i cale lozko sie trzeslo. Maz budzil sie tyle razy, co ja i za kazdym razem panika, czy to juz :) Przy tym pilam chyba z 4x i szlam do toalety tyle samo razy. Dzis wybieram przez internet jeszcze materac i posciel do lozeczka... Chce kupic juz ochraniacze na szczebelki i na przyszlosc poszewke na koldre i poduszeczke... Łożeczko wczoraj zostalo skrecone i stoi juz na swoim miejscu :)) A wlasnie moze macie jakies propozycje dot. ładnych poscielek do lozeczka, bede wdzieczna za podpowiedzi. Poza tym spisuje liste zakupow, co jeszcze potrzebujemy i z jakiego sklepu. Musze jeszcze dokupic zapas kosmetykow dla siebie na czas szpitala i okresu, podczas ktorego malo bedziemy wychodzic z domu. Ahaa, no i koszul nocnych wciaz brak (nie lubie w takich spac), ale trzeba to kupic! No i baze do fotelika, bo na razie mamy sam fotelik :) ok, wracam do szukania :) Do pozniej :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry, ja noc przespałam :) Jak nigdy. Lou_La jeżeli o mnie chodzi to mi podobają się pościele z tej firmy. Niestety są koszmarnie drogie, ale za to takie piękne :) http://www.mini-mini.com.pl/kolekcja_2010/sun.html Zabieram się za przesadzanie kaktusów, które czeka na mnie juz od dobrego miesiąca, jak nie więcej :) Wyspana jestem, ale coś dziwnego dzieje się z moim brzuchem. Taki twardy i dziwny jest. Pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lou_La - ja mam sam fotelik bez bazy, bo ona droga jest strasznie. Wiem, że bezpieczeństwo i w ogóle, ale tak tez można jeździć. A co do koszul nocnych to się z tobą zgadzam, czuję się w nich koszmarnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anuszka4
Witajcie po weekendzie! Ja nocki mam na przemian: raz śpię jak suseł i nawet siuśki mnie nie obudzą, a raz pobudka około 3 w nocy i przewracanko z boku na bok do jakiejś 6. Właśnie dziś był ten drugi scenariusz... Męczące to bardzo. Fra_nia - problem z kasą nie tylko u Was :) U nas też ogólnie jakaś kumulacja wydatków, chociaż w pewnym momencie wydawało nam się z mężem, że skoro dla Małego już właściwie wszystko mamy, to sytuacja nie będzie taka zła. No ale a to trzeba oponki kupić zimowe, a to akumulator padł, a to garnki mi popękały i musiałam się zdecydować na zakup jakichś nowych... No i ciągle coś! Nie możemy wyjść na prostą. A tu jeszcze teraz kasę zacznie przelewać mi ZUS więc może do Gwiazdki się doczekam... MamaAnia - no właśnie też się zastanawiam czy kupić poduchę do karmienia, podobno super sprawa. Ja myślę o takiej dużej, żeby sobie też np pod głowę podłożyć. W ogóle kwestia kącika do karmienia wciąż u nas nierozwiązana. Mieliśmy kupić jakiś wygodny fotel do karmienia ale już nie mamy na niego miejsca w sypialni. Nie mam za bardzo pomysłu co w zamian. A Wy Dziewczęta, jak będziecie karmić? W fotelu? Na krześle? W łóżku?... Lou-la - ja kupiłam pościel na allegro od firmy mamo-tato, cały komplet chyba 13 elementów, ale powiem Ci szczerze że nie jestem super zadowolona - niby 100% bawełny ale jest sztywna i niezbyt przyjemna. Pranie też nie pomogło... Więc nie polecam. Pozdrowionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już w trakcie ciąży używam takiej poduszki rogal bo śpi się z nią super wygodnie. Starcza pod głowę i między kolanka :) Będę jej używać do karmienia też bo jest super wygodna :) Zamierzamy kupić fotel i wstawić do pokoju dziecka i tam zamierzam karmić. Taki mamy plan, a zobaczymy co nam pozwoli dziecko zrealizować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam poduszkę kojec z Motherhooda, dzięki któremu dość wygodnie mi się śpi (ale ogólnie raczej zbędny wydatek). O tyle dobrze, że można tę poduszkę wykorzystać także do karmienia, ale zdecydowanie poduszka rogal jest poręczniejsza. Karmić będę w fotelu-amerykance. Musze tylko dokupić jakieś poduszki, żeby było wygodniej. Co do przesypiania nocy to u mnie różnie. O wstawaniu na siku nie wspominam, bo już się do tego przyzwyczaiłam. Dziś się kompletnie nie wyspałam, bo musiałam wstać rano do lekarza, więc spać nie mogłam ze stresu, że muszę wcześnie wstać :/ Siku chodziłam 5 razy, do tego zgaga i jakieś "cofki" kolacji i kaszel. Na pewno zalegnę po obiedzie. Jak to zajebiście, że nie chodzę do pracy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszlam na spacer z psem i przy okazji zajrzałam do apteki bo skonczyly sie juz wszystkie tabletki Asmag Forte, Falvit Mama, przy okazji kupilam Emolium emulsje do kapieli 200ml, choc pewnie 400ml sie duzo bardziej oplaca...Coz, zobaczymy jak bedzie reagowal na kapiele w emulsji, jak bedzie ok, bedziemy kupowali 400ml. Maja112010 -> postanowilam skupic sie na razie na materacyku, posciel i inne bajery na razie odpuszczamy (oprocz ochraniacza na szczeble). Tym bardziej, ze malutki na razie bedzie spal w rozku, wiec pozniej to ew. dokupie. Choc te komplety, co mi przesłałas, przeslodkie!! Dziekuje! Baze postanowilismy, ze kupujemy nawet nie wiem, co by sie działo. To prawda sa drogie, ale jakos nie mam zaufania do przypinania fotelika samymi pasami. Chyba naogladałam sie troche tych filmikow z crash testów, a ze bardzo czesto bedziemy podrozowali, baza musi byc. Okazyjnie kupilismy super fajnie lozeczko, wiec mysle, ze na baze tez starczy :) Anuszka4 -> wlasnie tez do firmy mamo-tato zagladnelam. Ale jak juz wyzej napisałam, ostatecznie poscielkę kupimy pozniej. Dzieki za info, ze jednak nie sa te produkty warte kupna. Tez sie zastanawiam nad tym rogalem, w sumie moglam go juz wczesniej kupic, bo miedzy kolana by sie teraz przydał, a tak to klade zwykla poduszke. Jesli juz macie cos takiego, dajcie linki, ktory ew. polecacie. Jeszcze sie nie zastanawiałam nad tym, gdzie bede karmic. Co prawda mam kilka pomysłow, ale zobaczymy, jak to bedzie w realu. Aha, chcialam Was przy okazji zapytac, co pijecie. Ogolnie wiadomo, ze trzeba duzo wody pic. Tylko powiem szczerze wode pilam cale zycie i jakos teraz w okresie ciazy totalnie mi zobojętniała. Kazdy smak wody zrobil sie taki plaski. Najbardziej juz mi podchodzi Cisowianka lekko gazowana, bo niegazowanej juz nie moglam zniesc. Kombinuje z jakimis sokami, najczesniej exotic, ale jakos ciagle poszukuje smaku, ktorego na razie nie moge znaleźć... Ok, ruszam sie do robienia obiadku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie mamusie. Miracle łezka kręci się w oku, aż miło słuchać takich histori:-) Co do pościeli to ja polecam feretti www.feretti.pl Jest dość droga, ale bardzo fajna jakość i wzory. Anuszka4 mi ZUS wypłaca od L4 do L4 czyli co 3 tyg i to z zegarkiem w ręku o dziwo, więc nie martw się, może też tak będziesz miała. Co do picia, to ja litrami pije wodę niegazowaną, samej nocy litr idzie a w dzień to nawet nie liczę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×