Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

Mój mały w końcu zaczyna normalnie jeśc.Przed chwilą wchłonął 120ml. Strasznie się cieszę. Może w końcu będę miała przespaną noc.Ostatnio budził mi się co 1-2 godz. i jednorazowo pił po 30-60ml.Masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ja dalej ściągam,chciałąbym do 6 miesiąca wytrzymać, narazie też sobie mroże więc będzie jakiś zapas:-) asia a jaki masz laktator? jakiej firmy? Ja mam z Medeli. W nocy dalej wstaje, przydałoby się nawet 2 razy ale nie daje rady:-( Kurcze jestem zła, że co firma to inna rozmiarówka. Teraz przechodzimy na 58 i dostałam kilka rzeczy w tym rozmiarze a tu już za małe bo faktycnie to 62;/;/ani razu nawet nie ubrałam. Jak dostałam to wydawało mi się to takie odległe, taka kruszynka była, a teraz jak się wyciągnie to kawał chłopa:-) Wasze wszystkie mają włoski a mój takie króciutkie blond, że w sumie ich nie widać. Słodkie są wasze pociechy:-) Kurcze mój znów po kąpieli wpada w jakąś histerie i trudno go zacząć karmić, mam nadzieje że mu to minie, bo wczoraj to juz mi ręce odpadały od noszenia i uspokojenia, a Wojtek aż się zanosił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pikalinka> ale blondas, no nie mogę! Świetny. Mojemu też ślina ciecze w wielkich ilościach. Jeśli chodzi o trzymanie główki, to mój mały też nie cierpi leżeć n brzuszku. Zazwyczaj wtedy wbija nos w podłoże i ryczy, albo ssie piąstkę leżąc kompletnie płasko. Zauważyłam, ze pięknie potrafi utrzymać głowę noszony w pozycji na samolot. Długo trzyma sztywny kark, a jak leży na brzuszku to mu się nie chce i już. Mi włosy nie wypadają na szczęście. Jakoś po porodzie trochę leciało, ale zawsze na jesień i na wiosnę trochę linieję. Narazie wszystko OK. U nas chyba skok rozwojowy. Drugi dzień mały jest maruda, nawet na rączkach mu się nie podoba. W dodatku trzecią noc kiepsko zasypia - tzn. zasypia a po chwili budzi się i płacze. Nie mam pojęcia od czego, więc zwalam na skok rozwojowy 12 tyg. Jutro przyjeżdża mój maż, może trochę mi pomoże, bo mimo że jestem u rodziców, to jakoś mocno nie odczuwam ich pomocy - ot, gdy jest jakiś posiłek, a mały nie śpi, to go chwilę pobawią. Jeśli chodzi o spacery, to ja twardo wychodzę, nawet jak było -10 to też byłam. Jaki j a mam wtedy święty spokój. Ignaś śpi , aja łażę i myślę o niebieskich migdałach :-) Dla mnie najgorsza kara to nie pójść na spacer. JAk ćwiczycie ze swoimi maluchami? Jak się z nimi bawicie? Mój synek jest jakiś niechętny do wspólnych zabaw. Czasem nie raczy na mnie spojrzeć. Ma swoje ulubione punkty obserwacyjne i tyllko to go interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dołączam się: JA TEŻ CHCĘ WIOSNĘ !!!!! Mam dość zimy !!!! 😭 Ja od 2 dni wieczorem podaje Igorkowi mleko Bebilon ale chyba ma na nie alergie bo ma całe poliki, brodę w rumieńcach i malutkich kostkach. Do tej pory karmiłam go tylko piersią ale ostatnio wieczorami zauważyłam że mały się nie najada. Muszę chyba kupić inne mleko ale tyle ich jest że ciężko się zdecydować może mamy karmiące butlą coś polecą ?? Również mam mały wałeczek po cc ale powoli się wchłania. Chyba AniaWWW pisała że się czuje jak 50 latka ;) Niestety mam podobny stan i też czuję się okropnie bolą mnie plecy, kolana, biodra itp. Niestety to efekt tego, że noszę wszystko sama od jakiś 6 miesięcy przez plecy męża. Najpierw był remont, a po porodzie cc od 2 dnia noszę prawie sama Igora ( pierwsze 2 miesiące troszkę pomagała mi teściowa ale wiecie jak to jest, gdy dziecko płakało to zawsze ja musiała je utulić, do snu też ja go zawsze usypiam, kolki na mojej glowie itp ) Wózek, zakupy, woda, którą pijemy litrami, kąpiele, przewijania wszystko na tzw moich barkach :( Czuję się trochę wyczerpana już nie mogę się doczekać kiedy mąż bedzie mógł mi pomóc. Co do spania to Igorek zasypia u siebie w łóżeczku tak o 20 i budzi się około 1 na szybkie jedzonko ( przeważnie w 20 - 30 min znowu śpimy ) później wstaje około 5 i wtedy raczej zaczynamy nowy dzień. Bardzo często o 5-6 rano domaga się żeby go już zabrać z łóżeczka i ląduje u nas w łóżku i tak troszkę razem przyśniemy, pogadamy, poprzytulamy się do siebie, wycałujemy po całej nocy ;) Zazdroszczę że wasze pociech potrafią przespać prawie całą noc bez pobudki. Asia25 - ja też się cieszę że udało mi się do Was napisać i nadrobić lekturę jaką naskrobałyście. Masz w stopce zdjęcie z córeczką - no nie powiem ładną mamusie ma Martynka :) Anuszka4 - no chyba masz rację z tym kaszlem, chyba nawet wezmę jutro Igora na spacer bo w tym tygodniu przez moje przeziębienie nie wychodziliśmy i biedny zapomniał co to spacer i świeże powietrze. AniaWWW - ja też mam tak jak ty z KG. Z miesiąc temu już prawie miałam wagę z przed ciąży bo brakowało mi 1 kg, a teraz brakuje mi prawie 5 kg :( Jestem strasznie zła bo miałam nadzieję że uda mi się zrzucić nawet z 5 kg mniej karmiąc piersią. Tyle słyszałam że dziecko ze mnie wszystko wyciągnie a tu lipa.... Uciekam zrobić kolację może jeszcze do Was dziś wpadnę ;) Przepraszam jak pomyliłam nick-i bo pisałam z pamięci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania WWW
Megi 84 - my używamy NAN i chyba jestem z niego zadowolona. Używałyśmy też Bebilon, ale strasznie ciężko otwierało się opakowanie i poza tym zapach był troszkę odstraszający. Wydawało mi się, że NAN lepiej pachnie, choć teraz już wiem, że swój zapaszek też posiada. Też Ci zazdroszczę tego Krakowa:). Miracle 10 - my też w zasadzie chodzimy codziennie na spacerki. Odkąd zaczęłyśmy wychodzić to może trzy razy nie wyszłyśmy. Dzisiaj miałam problem, bo zaginęła mi gdzieś folia przeciwdeszczowa na wózek, prawdopodobnie zgubiłam ją podczas, któregoś ze spacerów, a padał spory śnieg i wiało. Na szczęście przed trzecią się uspokoiło i jeszcze udało nam się wyskoczyć na dwie godzinki. Ale co się nadenerwowałam przez ten czas to moje. W pewnym momencie to aż mi się płakać chciało, że nie mogę wyjść. Nową folię już zamówiłam. Co do ćwiczeń, to my jakoś specjalnie nie ćwiczymy. Poza leżeniem na brzuszku i wtedy najczęściej staję przed małą i gadam do niej , biję jej brawo i robię różne dziwne rzeczy byleby ją tylko zainteresować. Co do zabawy, to razem z mężem podkładamy głosy pod różne misie, gumowe figurki i inne. Tu mój mąż jest mistrzem, ale ja też radzę sobie nieźle:). No i śpiewam jej piosenki i razem z Piotrem Fronczewskim mówimy lokomotywę http://www.youtube.com/watch?v=wzge0nSflq8. Zawsze mała siedzi wtedy zasłuchana. No i gadamy, ja całuję rączki, stópki, szyjkę i inne. Ostatnio mała ma nową zabawkę na którą uwielbia patrzeć. To żyrandol. Leży i patrzy się i się uśmiecha jakby to był najpiękniejszy przedmiot na świecie, a niestety nie jest, bo planuję go wymienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susanaaaa
Mój uwielbia żyrandole od urodzenia. Gdziekolwiek jesteśmy to żyrandol to jego największy punkt zainteresowania :-) Pijemy Nan1 Pro i jest ok. Takie dostawał w szpitalu i nie zmienialiśmy. Włosy mi wypadają baaardzo i też nie wiem co na to poradzić. Zaczęłam brać witaminy MerzSpecial- może pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się ciesze ze jutro niedziela. M zapowiada jutro dzien tatusia i nie mam wstepu do ich świątyni :) Cieszę się dlatego, że calutki tydzień ja z małym od rana do wieczora, mąż przychodzi z pracy koło 18 a o tym czasie jest kąpiel Alexa i zaraz jedzonko i spac, także tatus jest niepocieszony synalkiem. Tym bardziej że maluch przed 18 jest bardzo marudny i nie może się doczekac kiedy wreszcie pojdziemy do tej wanienki!! Wczoraj m wrócił do domku i cos zagadywał małego, ten sie go tak wystraszyl,że uspokoic go nie mogłam :( Aż mi się serce pokroiło na kawałki jak mężowi było przykro i dlatego ja jutro mam "wolne":) U nas tez wszytsko uślinione :) Ta mate piore raz w tygodniu bo ufajdzona :) MIracle no nie wiem cz y Alex taki blondas :P chyba to kwestia oświetlenia na zdjęciu była, choć nie powiem ma przebłyski jasności na główce i zastanawiamy się po kim!! :) Ja ciemny brąz, mąz o dwa odcienie niższe niż ja więc po kim...?! pewnie po listonoszu :P Zabawa wygląda u nas tak, że albo mu śpiewam, mówie jakies rymowani z pokazywaniem (np.tu palec, nos), lokomotywa tez sie znajdzie, tylko że mama musi się podszkolić bo zna tylko jedna zwrotke ;/ , bawimy się grzechotkami, (gdzie próbuje żeby trzymał/ łapał do raczki), no i ostatnio zauważyłam, że interesuja go ilustracje w książeczkach. Ale on to bardziej przejawia jeszcze wielkie zainteresowanie deskami na ścianie, lub na suficie, i jak u was żyrandolami.... A i zauważyłam, że uwielbia jak się mu dotyka brzuszek, albo całuje, zawsze się tak słodko śmieje :)Pewnie łaskotki juz ma :P Miracle pewnie ten Elvis jest prześwietlony na wsyztskie strony przez Igorka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamy karmiące piersią, czy jadacie już wszystko? ja dalej boje sie wprowadzac, nie chce zeby mi stękał, ale wiem że to też błąd bo trzeba próbować i on musi sie przyzwyczajać. Jakie jecie surówki jakie zupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anuszka4
Anula2500 - jeśli tatuś może Ci pomóc przy kąpieli to może spróbujcie suszarkować małego po kąpaniu to nie będzie takiej histerii. U nas to działa - małemu jest ciepło, szum suszarki go uspokaja i daje się "obrabiać" bez problemu :) Co do diety to ja już pozwalam sobie od czasu do czasu na okienko czekolady czy czekoladowe ciastko, kilka cząstek pomarańczy czy mandarynki też zdarzyło mi się wrąbać, czasem jem też trochę kalafiora i brokuła. Mały nie reagował w żaden sposób. Cały czas staram się jeść raczej lekko - tzn mocno smażonego nie jadam, lekko smażone i podduszone mięsko owszem ale rzadko, częściej pieczone w folii :) Z surówek to nadal raczej marchewka z jabłkiem albo buraczki z papryką albo mizeria albo ogórasy kiszone od mojej mamy :) Zupy - rosołek, pomidorowa, krupnik, pieczarkowa, ogórkowa. Miracle - u nas zabawa z mamusią polega na: bawieniu się grzechotkami, śpiewaniu, czytaniu książeczek, w których są rysunki - ostatnio zauważyłam, że Krzyś zaczął wykazywać duże zainteresowanie obrazkami, jak mu coś pokazuję i opowiadam (zwłaszcza wilk w Czerwonym Kapturku go zaintrygował i wóz strażacki w innej książeczce :) ). Poza tym czasem go przeturlam z plecków na brzuszek albo na boczki, oczywiście co jakiś czas na parę chwil kładę go na brzuszek (coraz bardziej mu się to podoba bo coraz dłużej wytrzymuje z główką w górze no i świat inaczej wygląda z tej perspektywy). Kładę go też na macie ale tam to jeszcze sam wiele nie potrafi zdziałać :) A zabawa z tatusiem to już istne szaleństwo bo tatuś łaskocze, mizia, robi głupie minki i prowokuje Krzysia do śmiechu i do gugania :) No i jak myślisz, z kim Krzyś zdecydowanie bardziej woli się bawić?... A Twój Ignaś lada moment zainteresuje się zabawą z Tobą, zobaczysz :) Daj mu czas. Megi84 - my też dajemy NAN Pro i jest ok, ale Krzyś w ogóle pod względem brzuszkowym jest egzemplarzem bezproblemowym, nie ma też alergii, więc prawdopodobne, że inne mleko też by mu pasowało. Współczuję Ci tego dźwigania wszystkiego! Mam nadzieję, że mąż szybko wróci do formy i będzie Ci pomagał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anula2500 ja probowalam wprowadzac i malo co sie przyjelo. Wprowadzilam na razie rzeczy z grupy uczulajacej niz z grupy wdymajacej. Moj jadlospis jest kiepski. Musialam w ogole zmienic dieta na bardzo rozwalniajaca,bo Lenka miala zatwardzenia i nie chciala robic kupy. A co za tym szlo? Nie chciala w ogole jesc i slabo przybierala na wadze. Teraz codziennie pije lyzeczke oleju, sok jablkowy, jablka i suszone morele i sliwki i platki owsiane. Aha i zauwazylam,ze jak zjem cos tresciwszego np. ziemniaki z mieskiem to Lenka bardziej zadowolona niz jak po zupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anula- ja mam tez medeli - mini electric, i tez planuje dotrwac do 6 miesiaca juz coraz blizej, tylko ze ja juz w nocy dawno nie wstaje i jak sciagam ok. 11 w nocy, to potem dopiero o 8-9 rano, juz mi sie po prostu nie chce, w dzien co 3-4 h, a z tymi ubrankami to fakt moja juz od dawna nosi 68- latwiej ubrac w takie luzniejsze moja zjadla dzis zupke marchewa plus ziemniak jakies 70g ;p i soczek gruszkowy wypila tylko dolalam jej starej herbatki z hippa tej malinowej bo krzywe miny robila hehe wytrabila 100ml, jeszcze dzis planuje jej zblenderowac bananka ;p my cwiczymy na brzuszku troche przekrecanie i podciaganie do siadu troszke po 2-3 sekundy bo strasznie juz sama chce siadac!! i placze jak jej sie nie podniesie ;/ Megi- moze to uczulenie, u nas tak wyskakiwalo po nan, na ktore sie uczuliła, teraz przeszlismy na nutramigen i wszystko ladnie zeszlo, do konca - nie wiemy, ale byc moze to wlasnie uczulenie na bialko mleka krowiego ;/// a Ty jestes na diecie bezmlecznej? ja tez ostatnio nie mam sily na nic moze to wiosenne przesilenie? ;-) dzisiaj jest troche lepiej nawet posprzatalam troche i zrobilam obiad i salatke wow ;p a z ta pomoca to u mnie tez tak jest jak mała grzeczna to wszyscy sie garna do zabawiania- a jak placze to juz nikt nie jest chetny! aaaaaaaa i dzieki za miłe słówko :-) to chyba macierzyństwo mi słuzy- tylko dzieci rodzić ;-) anula- ja ostatnio zaczelam jesc wszystko i smazone i kiszone itd. wszystko oprocz oczywiscie rzeczy zawierajace białko mleka krowiego, no i przesadzam ze slodyczami ;// choc wiem ze nie powinnam ale malej nic po nich nie jest mojej kupki uregulowaly sie po tym nutramigenie- teraz jest codziennie a nawet razy 2, a wczesniej byla raz na 3-4 dni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megi> czerwone błyszczące plamy na buzi to oznaka atopowego zapalenia skóry. Poczytaj o tym. Może maluch zareagował jakąś alergia na coś, co mu dałaś. Jeśli chodzi o dietę, to jem raczej wszystko, smażone też, czekoladę od dawna. Nie jem kapusty, kalafiora, brokułów, cebuli, takich typowo wzdymających. Mój syn i tak stęka czy jem b. delikatnie czy sobie zaszaleje, więc za bardzo się nie ograniczam. A! Mój synek też uwielbia żyrandol. Pierwszy uśmiech po przebudzeniu, szeroki od ucha do ucha, śle właśnie do żyrandola. Ależ on jest rano słodki (synek, nie żyrandol :-) ) My bawimy się grzechotka, recytuję mu wierszyki, pokazuję mu jego różne części ciała, tańczymy i śpiewam. Poza tym obowiązkowe obnoszenie po domu i tłumaczenie co jest na zdjęciach i obrazach. Pikalinka> mój mąż jest też z doskoku, teraz pracuje poza miejscem naszego pobytu i właściwie widzi nas w weekendy. Mały nie jest do niego przyzwyczajony i płacze. No i z drugiej strony, mąż nie mógł go dobrze poznać i nie wie co on lubi, a czego nie. Smutne to jest, mężowi też to doskwiera, ale to już niedługo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi w sprawie diety:-) No właśnie ja też wprowadziłam więcej produktów uczulających niż tych wzdymających. Jem czekolade, mleko czasem troszkę mandarynki i odpukać jest ok. Ale mięsa gotowane i duszone choć ostatnio zjadłam smażonego kotlecika i w sumie tez nic mu nie było(dopiero sobie przypomniałam) a do tego gotowaną marchwke. Z zup rosół, krupnik, jarzynowa i pomidorową. A mam właśnie ochote na ogórkową, ale wszyscy odradzają, ale spróbuje w tym tygodniu. ja ściągac w nocy muszę bo piersi mam jak kamienie i to mnie nawet budzi:-(a w dzień co 2-3 godz w zalezności od wolnego czasu. Asia a Ty swoją Martnkę dokarmiałaś sztucznym czy tylko swoim. Bo widzę, że spokojnie wprowadzasz stałę obiadki. Ja tez mam zamiar nie trzymać sie kurczowo schematu, że do 6 miesiąca tylko moje mleko, zobaczymy jak będzie w praktyce:-) Pozdrawiam i spokojnej nocy życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dałam ostatnio małej do spróbowania jabłuszko, a dzisiaj troszkę ziemniaka. Strasznie się krzywi do jabłuszka, bo kwaśne, ale wyciąga języczek po więcej. Cały dzień dziś spędziłam poza domem. Mąż został z małą i strasznie jest zmęczony biedactwo:). Ja też, bo się nabiegałam po sklepach, że hej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i w końcu zrobiłam się na czarno, bo po tylu miesiącach w końcu wypada:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anula2500 .Moja piersza corke karmilam piersia i tydzien przed skonczeniem trzeciego miesiaca wprowadzalam jej juz obiadki. Przez 3 tyg to nie wiedziala,ze trzeba buzie otworzyc. hehe. Potem zakminila i jadla super. Uwielbiala sloiczki z mieskiem.Ja preferowalam Hippa Teraz druga corke chce troche przetrzymac,bo mam duzo mleka i ona pogodna,wiec ide na wygode. :-) Nie ma to ja cycek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anula- ja od samego poczatku dokarmiałam Martynkę sztucznym, ale tyko raz dziennie, reszte wystarczało mi mojego dzisiaj był pierwszy raz bananek i narazie zadnych reakcji negatywnych ;-) a jak smakował! ;p alez jestem senna od kilku dni, az sie wystraszylam ze moze znow w ciazy jestem haha bo ucinam sobie drzemki popoudniowe jak wtedy, ale na szczescie mialam w tym miesiacu okres i to taki obfity ze az mnie zalało w nocy- pierwszy raz z zyciu, nie wiem czy to juz tak zostanie?! to byl 3 po porodzie, ale tamte 2 byly bardzo skape ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za odpowiedz odnośnie mleka. Raczej była to reakcja na mleko bebiko, ponieważ od kiedy miał wysypaną buźkę to karmiłam go tylko piersią i teraz jest już prawie dobrze. Co nie zmienia faktu że muszę kupić inne mleko żeby było w domku jak mojej produkcji zabraknie ;) Asia25 > nie jestem na diecie, jem prawie wszystko od 3 tygodnia życia Igora (ograniczam smażone). Z produktami mlecznymi też nie mamy problemu. Niestety dalej jestem przeziębiona, a nawet czuje się gorzej. Mam okropny katar, leci mi ciurkiem z nosa, ból zatok, bolą mnie wszystkie mięśnie, kicham non stop po prostu dramat. Mam nadzieję, że Igor jakoś się uchroni przed infekcją choć cały czas się nim zajmuje. Ja sobie też współczuję ciągłego noszenia wszystkiego. Wczoraj miałam serdecznie dość robienia wszystkiego w domu. Wiem, że to przez przeziębienie, ale mój mąż nie pomaga mi prawie w niczym :( pada mi bateria w laptopie wiec musze konczyc :(( Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany, jak ja czekam, kiedy te nocki będą lepsze. Właściwie mam pobudkę co godzinę, trafianie cyckiem do buzi małego, chwila ssania i za kilkadziesiąt minut od początku. Masakra. Nie wiem, jak ja to robię, ze jak jeszcze nie padam na pysk ze zmęczenia, ale baterie mam coraz słabsze i faktem jest, ze jestem coraz bardziej zmęczona. Tylko pierwszy sen po uśpieniu jest dłuższy - 2.5 godziny, następny 1.5 godziny, a potem już stękanie. Dziś w nocy dwa razy musiałam małego przebierać całego, bo jak się napina, to mu się pieluszka podwija i on przemaka na plecy. Drugi raz zsikał mi się podczas zmiany pieluchy i też musiałam go całego przebrać. Cieszę się z jednego (pewnie będę to później przeklinać). Mały chętniej ssie smoczek, co pozwala mi trochę odetchnąć w ciągu dnia. Niestety poza spacerem, gdy śpi ok 1.5-2 godziny, to w ciągu dnia robi z zegarkiem w ręku drzemki 25-35 minut... Ech... ciężko jest. Jeszcze te cholerne mrozy, nawet na porządny spacer nie mogę się wybrać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia niezłe zaskoczenie pewnie by było gdyby tu kolejna ciąża :):) POdobno najlepiej dzieci miec rok po roku... ja tam nie wiem i sprawdzac jakoś nie mam zamiaru :P Megi84 trzymaj się tam!! bądź silna!! Miracle znam twój ból z nieprzespanymi nocami bo ja to samo przechodziłam. Zastanawiałas się nad podaniem mu butli? U mnie się sprawdza , do tego od jakis 2 tyg zaczęłam mu zagęszczac kleikiem ryżowym (fakt pisze od 4 miesiąca, ale spróbowałam i jest dobrze,jedyny minus to taki że kupki ma bardzo kleiste ) i przesypia mi całe noce!!!! jak uśnie o 19 to czasami prześpi ciągiem 11 godzin!! No fakt teraz ostatnio budzi się mi raz na jedzenie w nocy, ale tylko jeden raz, a nie jak jeszcze pare tygodni co godzine, dwie!! Nie moge się jeszcze doczekac jak wprodzę mu stałe produkty do jedzenia, żeby coś wiecej w brzuszku miał. Ale to spróbuje za 2 tyg jak skończy 4 miesiące. A ja mam kryzys laktacyjny!!! :(:(:(:(:(:(:( Dziś zastanawiałam się co mały tak pcha te paluszki do buzi i pcha, jak ino skończył ssac moją pierś. Czyżby ząbki?! ...ale... Postanowiłam odciągnąć całą pierś wieczorem by sprawdzic ile ja tam tego mleka mam i .. szok! ok 60 ml!!!!! Boże tak mi smutno (mąz juz krzyczy że sie nakręcam i się stresuję) a moje dziecko chodzi głodne, bo tylko na noc dostaje butle a tak na mojej piersi (fakt dostawiam go prawie co godzine, a nawet i częsciej) a on biedak cały czas glodny. Chciałam karmic chociaż do 6 miesiąca i nie wiem jak to dalej będzie!! :( Jutro mu musze wprowadzić butle 3 razy chociaż dziennie a pierś niech i tak pije. :( za 3 tyg lekarz może on cos poradzi... życzę miłej nocki , trzymajcie sie zdrowo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny :) Małemu się coś poprzestawiało budzi mi się o 4 w nocy i tak od paru dni, a wcześniej ładnie nocki przesypiał bo budził się o 7. Mam nadzieję że mu się odmieni i będzie jak wcześniej. Ktoś pytał o zabawy :) Ja z małym bawię się poprzez ćwiczenia jakie pokazała mi rehabilitantka, mały to uwielbia i aż piszczy ze szczęścia. Na brzuszku ćwiczymy trzymanie główki przez przesuwanie mu grającej i migającej zabawki przed oczkami. A jak to mu się znudzi to przewracamy go na boczki prawy i lewy, a najbardziej lubi jak pomogę mu złapać kostki i w takiej pozycji kulam go to na prawą to na lewą stronę. Zabawy przy lustrze, mamy tych zabaw bardzo dużo. Przy przebieraniu i przewijaniu małego staram się go też obracać na boczki jest to dla niego dobre ćwiczenie i fajna zabawa. Dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie tez już chyba przesilenie :/ Bo kiedyś kąpiel stawiała mnie na nogi i miałam energię do zajmowania się synkiem, a teraz... Obłęd. Wszystko mnie drażni, a to, że budzi się w nocy doprowadza mnie do szału. Może spróbuję tak jak Pikalinka zagęszczać Małemu wieczorne mleko żeby dospał do rana. Mój mąż na początku pomagał mi znacznie więcej, a teraz nadal mu się wydaje, że Tomasz potrzebuje jedzenia, odbijania i spania, a to nic z tego. Jestem szczerze powiedziawszy udręczona ciągłym wymyślaniem "programu artystycznego" dla dziecka. Wieczorem mam wrażenie jakbym uciekła z wariatkowa. A mąż bawi się z dzieckiem nosząc go na rękach, super :) Na dodatek mąż mi się dziwi dlaczego nie mam ochoty iść na 21 do kina, bo Mały wtedy już śpi i my moglibyśmy się wyrwać? Żadna przyjemność wychodzić tak późno po to żeby być nieprzytomną cały następny dzień. U nas mróz aż piszczy a my musimy iść na zdjęcie do dowodu dla Małego. Co do okresu - jak to ma być bo dostałam w 7 tygodniu po porodzie potem dokładnie 28 dni później miałam plamienie, które trwało 2 dni i nic. Nie karmię od 3 tygodni, czy to się kiedyś unormuje? Łykam nadal Azalię ale za tydzień idę do gina więc pewnie dostane już normalne tabletki. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megi-ale ci dobrze ;-) ja dopero niedawno zaczełam jeść normalnie, i to tez w sumie jszcze nie do konca, ale bym zjadła bigosiku!wspołczuję przesziębienia, ja tez od tygodnia chodze jakas podziebiona, dlatego praktycznie z mała nie wychodziłam w zeszłym tygodniu, tylko szybko do sklepu i na poczte i tyle bylo naszego spacerku a w tym tygodniu mrozy wiec tez nie za bardzo ;// i wczoraj znow ucielam sobie popoudniowa drzemkę bo bylam jak z krzyza zdjeta nie wiem co mi jest ;/ Megi-pogon tego swojego M! a ty się położ do łożka- soczek malinowy i odpoczywaj! ;-) Miracle-wspolczuje wstawania w nocy naprawde, ja jak mam wstac raz o 6-7 to mnie cholera bierze ;/ Pikalinka nie strasz! ;-))) a co do kryzysu laktacyjnego, to tak czasem bywa, sporobuj karmi malinowe! i czesciej przystawiaj albo odciagaj laktatorem Maja-doskonale cie rozumiem tez tak czasem mam! i w sumie nie powinnam narzekac bo mala spi teraz jak anioł dzisiaj 11 h spała pogugala 2 h i znow poszla spac ;p ale jakos juz chyba coraz mniej tej energii do wszystkiego ;///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do zabaw- polecam piosenki arki noego ;pp moja je uwielbia szczegolnie a gugu, na drugi brzeg i tato ;pp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamy :) U nas ponuro strasznie. Od czwartu nie bylam z maluchem na spacerze, bo albo strasznie wieje albo leje albo mi Alex zasypia po jedzeniu, ze nie mam jak go przygotowac do spaceru, bo spi. Od kilku dni podaje mu juz obiadki i desery. Chyba nie lubi tych mieszanek z miesem, bo jadl dwa razy i dwa razy strasznie przy tym plakal, wiec odstawialam obiad i dawalam mu mleko. Ogolnie to bardzo mu smakuja deserki i soczki. Zjada caly sloiczek na podwieczorek, ale niestety ani nawet troche nie przetrzyma do karmienia i je punktualnie wtedy, kiedy powinien, max. 10 minu pozniej. Musze tez sprobowac zagescic mu mleko kaszka na wieczor, bo cos ostatnio mi sie poprzestawial (chyba przez ten katar co mial i budzil sie 2 razy w nocy) i budzi sie po 3 lub 4. Dzis jadl o 2:30. Zawsze przesypial do 5, czy 6, a pozniej dolegiwal ze mna do 8, czy 9. Nie wmam pojecia dlaczego tak sie dzieje. Pomijajac, ze czasem zasnie przed 18 na nic :O i wtedy go jeszcze budze okolo 21. Jednak nic do chyba nie daje bo po porostu sie wysypia i o 5 juz nie ma szans zeby zjadl i zasnal jeszcze. Tak wiec ja jakos spioch chodze nieprzytomna w dzien. Do tego wszystkiego od kilku dni chodze spac dopiero przed 1 w nocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pestycyda - czy ty karmisz Alexa piersią, czy mm? Zastanawiam się po prostu kiedy zacząć urozmaicać dietę Tomaszowi. Dostał już parę razy jabłuszko takie starte w domu i bardzo mu smakowało, ale potem byłam na wizycie u pediatry i usłyszałam, że urozmaicać dietę będziemy dopiero w 6 miesiącu !! Dodam, że Małemu nic po tym jabłku nie było. Byłaby wdzięczna za odp. Do dziewczyn, które karmią mm: będziecie też czekać tak długo z wprowadzaniem nowych produktów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pikalinka> w żadnym wypadku nie sugeruj się ilością odciagnięteego pokarmu. Ja np. z obu piersi potrafiłam odciagnac przez 20 min 15 ml mleka, a pokarmu mam wystarczająco. Są kobiety, które nie są w stanie odciągnąć nic. Poza tym dziecko ssie nieporównywalnie efektywniej niż laktator. Jeśli CI zależy na dłuższym karmieniu piersią kup i pij herbatki laktacyjne no i częściej przystawiaj małego. Podanie dodatkowej butli tylko pogłębi problem (jeśli faktycznie on jest). Ja prawdopodobnie po 4 miesiącu wprowadzę na noc kleik,. żeby mały spał dłużej, ale w tej chwili problemem nie jest głód tylko jelitka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello, U mnie dziś znacznie lepiej, ale to dzięki lekarstwom bo już mi nic nie pomagało. Dziewczyny o której macie ostatnie karmienie, kąpanie, utulanie maluszków do snu ?? I jak karmicie na noc mm czy piersią ?? Niestety mój Igor ani razu nie przespał ciągiem 7 - 8 godzin, dalej budzi się w nocy na karmienie tak około 1 - 2 i 4 - 5. Ja co 2 dzień kąpie około 19, następnie 19.30 karmie i około 19.50 spanie po odbijaniu i karmię od początku tylko piersią ( 2 - 3 razy dokarmiałam tylko tym bebiko ). Zastanawiam się czy nie zmienić mu rytmu dnia o dodatkowe wybudzanie i kłaść spać na noc około 21. A i jeszcze jedne pytanko ;) Jak usypiacie maluszki? Mój Igor ładnie zasypia w łóżeczku w ciągu dnia, ale wieczorem od tygodnia robi histerie w łóżeczku. Mąż mówi żebym go nie brała na ręce jak zaczyna płakać, ale ja nie mam serca jak się drze w niebo głosy. Choć wiem, że troszkę wymusza bo jak tylko go wezmę na ręce to po chwili się uspokaja. Asia25 > no właśnie chyba najwyższy czas żeby mąż otrząsnął się po operacji. Ja po CC musiałam w 2 dobie i żyję, a on od połowy grudnia dochodzi do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anuszka4
Miracle - szczerze Ci współczuję tych pobudek i też nie wiem jak Ty dajesz radę. Ja po dwóch pobudkach w nocy jestem czasem padlina a co dopiero jak budzisz się co godzina... Dobrze by było, żebyś coś się zmieniło, bo jeszcze trochę a będziesz miała serdecznie dość i naprawdę złapiesz jakąś deprechę! Wiadomo, że jak człowiek niewyspany to nic nie idzie tak jak trzeba, a Ty musisz mieć siły, żeby się zajmować Ignasiem i się z nim bawić i być z tego zadowoloną! Pikalinka - wiem co przeżywasz, ja miałam to samo. Nie wiem czy to był kryzys laktacyjny, z którego nie udało mi się wyjść, czy popełniłam wcześniej jakieś błędy i mleka było za mało... Nieraz płakałam z tego powodu i nadal zresztą przeżywam to, że podaję synkowi sztuczne mleko. No ale ważniejszy jest dla mnie najedzony i pogodny Krzyś niż parcie na to, żeby karmić wyłącznie swoim mlekiem. Cały czas zresztą przystawiam go do cyca więc mojego mleko też spija i mam nadzieję, że będzie spijał jak najdłużej :) A u Ciebie może to minie i mleka znów będziesz mieć wystarczająco. Podobno z kryzysami tak jest i trzeba wtedy tylko jak najczęściej przystawiać dziecko. U mnie nie dało to rezultatu ale mam nadzieję, że u Ciebie będzie dobrze. Tylko się nie stresuj i nie rób sobie wyrzutów! Maja - wiesz, niektórym facetom z trudem przychodzi "bawienie" się z takim małym dzieckiem. Myślę, że po prostu nie potrafią "robić z siebie głupa" - przepraszam, ale przecież tak czasem zabawa z maleństwem wygląda! Wydawanie różnych dźwięków, robienie min i takie tam... Myślę że Twój mąż będzie za to się świetnie bawił z Tomaszkiem jak ten będzie już mówił, chodził i więcej rozumiał świata. Wtedy tata poczuje się w roli pokazywacza i objaśniania świata, zobaczysz. A tymczasem może szczerze z mężem pogadaj, może mu pokaż jak powinien się małym zajmować?... I nie dziwię Ci się absolutnie, że nie chcesz iść na 21 do kina!!!!! Megi84 - u nas przygotowania do snu zaczynają się 19.30 - 20.00. Co drugi dzień kąpiel+masażyk, a jak nie wypada dzień kąpielowy to mycie buźki, przebieranie w pidżamkę i wieczorne gadu-gadu na przewijaku. Potem Krzyś dostaje cyca + butlę. Odkładamy go do łóżeczka gdzie sobie jeszcze gada do siebie albo do wiszących zabawek i ostatnio udaje mu się zasnąć samemu. A czasem - chyba jak jest już zbyt zmęczony i nie potrafi zasnąć sam - to kwęka i wtedy bierzemy go na ręce i utulamy. Ostatecznie więc zasypia 20.30 - 21.00.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×