Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

U mnie też cisza, a ja dalej pracuje, ale do końca tego tygodnia i daje sobie spokój, bo mnie już wkurzają gadaniem "A Ty jeszcze chodzisz" mam się czołgać :P Powaleni Nie mogę spać, męczę się strasznie w nocy, jestem napuchnięta :( wyglądam okropnie, nie mogę patrzeć do lustra, no i ten śluz, mokro co chwile... Bez skurczy, bez niczego :( Jak mi to powiedziała "życzliwa" osoba - na pewno urodzę po terminie. Ja wiem, ale po co ludzie w takie gadki się zapędzają :/ Zareczona GRATULACJE 🌼 ekspresowego porodu :D To tabelka się zmniejsza.... Która następna???? A co do świąt, idziemy do teściów a później do mojej mamy, mieszkają blisko. Sylwester będzie fajny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zareczona to gratuluje i corci i lekkiego porodu :) maramaj piekne imie wybraliscie dla coreczki- ja je chcialam dac corci ale maz sie nie zgodzil - nie wiem dlaczego a mi sie podobalo ze te imie sklada sie jakby z 2 lila i anna- Lila to moja ulubiona ciocia i Anna - po mamusi by bylo :) lenna cos daaaawno sie nie odzywala- mam nadzieje, ze wszystko w porzadku z jej bliznietami buziaki dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga w= strasznie mnie wkurzają ciągłe telefony i zdumienie w głosie. Przecież jakbym urodziła to dałabym znać, obłęd. Postanowiłam nie odbierać telefonów, ale było tylko gorzej, bo albo natrętnie wydzwaniali, albo dzwonili do męża z pytaniem i co już?? A Sylwester faktycznie będzie fajny :) Znajomych w podobnej sytuacji mamy więc spędzimy go wszyscy razem z dzieciakami. Czyli 4 pary + 4 dzieciątka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój synek rusza się mniej, już np nie czuję łokietków, teraz czuję tylko wiercenie główką, wypinanie dupki i kolanka (albo stópki). I nie kopanie, a wyginanie ciałka, wyprężanie się. Czuję, że mały ma po prostu mniej miejsca na harce. Przez całą ciążę był spokojny, teraz jest jeszcze bardziej spokojny. Ja mam zagwozdkę ze świętami, bo o ile pewna jestem, że byłoby szalenie miło z mężem i z synem, to nie wiem czy udałoby się wyczarować taką atmosferę jak święta z całą rodziną. Wiem, że i nas będzie brakło przy wigilijnym stole u naszych rodziców. Zobaczymy... muszę iść robić obiad, a tak mi się nie chce.... zaręczona> faktycznie z Ciebie ekspresik :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej.. Byłam dziś u lekarza i kazał mi jechać do szpitala.. Napisał mi skierowanie, bo jego zdaniem mam skurcze a że jestem po cesarce to dość niebezpieczne i mam być monitorowana.. :( Jego zdaniem to już TO (nie mam rozwarcia ale moje ciśnienie tętno dziecka i zachowanie brzucha na to wskazuje).. Ale jak nie, to mogę 2 tyg leżeć.. A ja nie mogę ze względu na Hankę.. :( Nie wiem co robić.. Pojadę do szpitala, tam przebada mnie lekarz inny to powiem mu jaka jest sytuacja i powiem, że jak to nie poród to wolałabym wrócić do domu.. Na razie czekam na mężulka i czekam aż zacznie boleć... bo na razie tylko twardnieje.. W ogóle nie czuję żeby to coś się zaczynało.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fra_nia a jest Ci coś??? Na jakiej podstawie on Ci kazał iść do szpitala? Czujesz się źle??? Też bym się martwiła, jak wytłumaczyć 2,5 letniemu dziecku, że muszę być tak długo w szpitalu, a jak już zatrzymają ciężarną to trzymają do końca...Chyba, że wyjść na własne żądanie. Będzie dobrze! Trzymam kciuki ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fra_nia> no ale przecież albo sytuacja wymaga indukowania porodu (tętno dziecka), albo nie... bez sensu leżeć 2 tyg., w razie czego możesz codzinnie na KTG podjechać. Ciekawa jestem co Ci powie lekarz. Najważniejsze jest dobro malucha :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bas basssssssssss
czesc dziewczyna , jak tak czytam to zazdroszcze tymco urodzily. Ja mam termin na 23 listopada, ale jak narazie malej sie niespieszy. Chilabym juz miec za soba porod , strasznie sie boje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jesteśmy już w domku :) troszke dlużej nam zeszlo w szpitalu bo zosia dostala żoltaczki, ale juz jest ok :) nasza corcia jest wyjatkowo spokojnym dzieciatkiem zapłakała tylko raz jak przy pierwszej kapieli przyszlo nam odklejac plastry z piętki i rączek bo troszke nam ja pokłuli. a tak to w ogole nie placze :) nawet polozne dziwily sie ze takie grzeczne dzieciatko, chociaż straszna wiercipięta :) heh po mamusi. w nocy wstaje do niej 3-4 razy. zadoścuczynia mamusi ciezki porod, az sie ciesze ze nie trafiam na dyzur mojego gin, bo darlam sie jak ranny bawół i byloby mi wstyd mu sie na oczy pokazac, ale za to trafilismy na polozna która nas oprowadzala po szpitalu, wiec narzekac nie moge. no i musze pochwalic mojego meza, bo spisal sie na medal. wytrwal do konca i nie zemdlal patrzac jak zoska wyskakuje. naprawde jestem pod wrazeniem :) no i nie wspominajac ze bez niego to bym sobie nie poradzila bo pod koniec to juz nie mialam sily dociskac brody do klatki piersiowej i podtrzymywac nogi. a no i w domu porzadki zrobil juz swiateczne, okna pomyl,podlogi wypastowal, takze jak wrocilysmy do domku to wrecz blyszczalo :) no i dostalam piekny bukiet roz :) zakochalam sie w nim jeszcze bardziej, gdy widze jak ogromna miloscia darzy nasza corenke i ten blask w jego oczach... :) Dwupaki eowina_2010.......33..........07.11......dziewczynka..... .....Warszawa mgrEndus...........24..........08.11......chłopak....... .....zachodniopom fasolinka............26..........10.11......dziewczynka.. ...świętokrzyskie Maja112010........30..........16.11......chłopiec....... ...........Katowice Anuszka4 ...........30..........17.11......synuś.................... ...Pozna& marczela1985......25..........17.11......Aleks........... .....Podkarpackie marty88.............22..........17.11......Franek........ ..........Warszawa anula2500...........25..........20.11......chłopiec..... .........dolnośląskie Antena1985.........25..........23.11......chłopiec...... ........dolnośląskie maramaj.............24..........23.11......dziewczynka... ............śląskie moni_85.............25..........24.11.......??????????... .........wielkopolskie Miracle10...........29..........25.11.......Ignaś....... ................Gdynia Lou_La..............29..........25.11.......Kamilek...... .........małopolskie fra_nia..............23..........27.11.......??????????.. ..........Gorzów Wlkp. aga_w...............25..........28.11.......Ania......... ...............opolskie AniaWWW..........27..........30.11.......Natalia......... ........Warszawa Rozpakowane PORÓD_NICK______WIEK__IMIĘ_____ WG/WZR___ TYDZIEN __MIASTO 29.09_asia25______25___Martynka __2600g/51cm_ 35t3d _Warszawa 05.10_kelis1_______26___Hania______???????/????___35t_Św ietokrzysk 06.10_lenna1982___27___Hania______2430g/???? ___???????______?????? 06.10_lenna1982___27___Jerzyk_____2330g/????___???????___ ___?????? 08.10_Aisha_hm____25___Adaś_______2150g/49____35t5d_____ R-w y 14.10_Amarantowy_23___Roksanka___3150g/54___35tc___Pomors kie 29.10_Megi84_____26___Igorek______3660g/55___39t____Warsz awa 02.11_Drumla_____32___Staś________3500g/56___39t_______O pole 04.11_pestycyda__20___Alexander___3490g/54___40t2d___Fran kfurt 06.11_Anns_______26___Natan______3600g/56___39t_______Poz nan 07.11_Zareczona__28___Lenka______3050g/50___40t1d__Pfungs tadt 07.11_bela_mi___26____Zosia______3360/54cm__39t____Gliwice 08.11_geezona____27___Zuzia______3700g/57___40+4d_Obornik iWlk 08.11_susanaaa___31___Kubuś_______4120g/59___39t_______ ląskie 08.11_ewelinaer___30__Elżbieta _____2400g/54 __39t_________Łódź 09.11_mamaAnia___29__Ilonka-Alicja__3250/57___40t4d______ B-stok 09.11_goska32____32___Nikodem_____4300/60____41t_wielkopo lskie 10.11_Pikalinka___27___Alexander____3820/55____40t3d_Fran kfurt/Main

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bela_mi - > a pomyslec, ze termin miałysmy na ten sam dzien!! Wielkie gratulacje!!!! Bardzo ładnie napisałas o swoim mezu, az mi sie ciepło zrobilo :) Fra_nia -> trzymaj sie, jak nie utkniesz w szpitalu, daj znac co i jak! Mam nadzieje, ze nie bedziesz musiała tam koczować przez 2 tygodnie... Bedzie dobrze! Jak tak dalej pojdzie z tymi porodami, to nie bedzie z kim rozmawiac w temacie "listopad" :) :) Do nasz przyszla baza Easy fix do fotelika i dzis ja zamontowalismy, za niedlugo zaczniemy jezdzic juz z fotelikiem, a wkrotce z malym Kamilkiem... Pamietam, jak niedawno bylo 50 dni do terminu, dzis juz tylko 10 :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frania... wspólczuję, wiem co to za dylematy jak dziecko w domu, ale ja sądzę że raczej ci przyspieszą poród jak coś nie teges, a jak będzie ok. to sama się mozesz wypisać do domu. Dobra duszyczko... ja mam Lidię, która ma 22 miesiące, więc jeszcze jej do tych 2,5 brakuje ale już łobuzuje :P Ogólnie bardzo samodzielna, ale z sikaniem też jeszcze sukcesy tylko połowiczne, siusia czesto do nocniczka po przypomnieniu, czasem sama zawoła ale kupa najczęściej w pampersie. Gada jak najęta, ale ona gada już od dawna, buzia jej się nie zamyka. Tylko jeszcze ma problemy z "r" i czasem śmiesznie składa zdania na odwrót. Dziś jestem szczęśliwa, bo udało mi sie poświęcić tylko jej jednym ciągiem całe 1,5 godziny /Staś zakimał/ i była wspólna kąpiel, zabawa i spanko. Zaręczona i bela... zazdroszczę spokojnych dzieciaczków, ja musaiłam coś nabroic w zeszłym życiu bo mam dzieci niespokojne jako noworodki :-D Ale za to jak patrzę co wyrosło z Lidki /a miała refluks w pierwszym roku życia i spała jak zając i jeszcze kolki doszły ogólnie było ciężko/ to wiem że będzie dobrze i czasem ciężki start to piękny koniec. Święta spędzimy u jednych rodziców ... tzn. wigilia /taka do 19, bo potem dzieci idą spać/ u moich rodziców a pierwszy dzień świąt u teściów i drugi znów u moich. Tak co roku się zamieniamy tą wigilią żeby było sprawiedliwie. A co do blizny po cc, to ja teraz z mojej nie ejstem zadowolona, jakąś fuszerkę odwalili, widać starą i nową jak się przeplataja, ogólnei dalej to nie ejst widoczne bardzo ale oczekiwałam, ze nie będzie gorsza przynajmniej /troszkę liczylam na lepszą :P/.To dal mnei juz 3 cięcie w tym miejscu, iwec moze inaczej nie mogli, w kazdym razie kupiłam kontratubex i będę smarowała, bo już wiecej dzieci nie przyjdzie tą drogą :-D Chyba :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BELA_MI> gratuluję córeczki, fajnie, że już jesteście w domu i że malutka jest grzeczna. ja mam nadzieję, ze mój synek też nie będzie mnie zamęczał i będzie grzeczny, jak w brzuszku. Ja właśnie skończyłam oglądać program "ciąża z zaskoczenia". Nigdy nie chce mi się wierzyć, że można nie zorientować się, że jest się w ciąży i dowiedzieć się o tym na porodówce. a ja już z nudów zmieniłam poszewkę na pościeli synka. Tamta już tyle czeka, że mi się opatrzyła :-) u mnie żadnych symptomów, brzuch się nie obniżył, tylko dość częste bezbolesne twardnienie macicy. dziś odebrałam wyniki morfologii, jestem b. zadowolona, bo bardzo mi się poprawiły parametry - a myślałam, że będzie jeszcze gorzej, bo dopiero od niedawna dziecko jak wampirek wysysa żelazo. A wyniki mam najlepsze od samego początku. Jeszcze nie w normie, ale dla mnie i tak sukces :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez nie mialam zadnych objawow ze to juz poszlam siusiu i jak wstalam z muszli jak mi chlupło to pol lazienki zalalam. heh i wolam mojego skarba, ze chyba mi wody odeszly, a on biedny dzemal i troche czasu zajelo zanim dotarlo do nas ze to juz, dobrze, ze torba spakowana od miesiaca stala :P ale nie mialam zadnych skurczy ani bóli nic. po prostu plusk i juz. na szczescie wody byly czyste, ale i tak pupsko mam posiniaczone bo dostawalam antybiotyk. o 20:30 dojechalismy do szpitala (jak dojezdzalismy to akurat w radiu leciala piosenka "niepokonani" perfektu - hehe) i meczylam sie cala noc ale skurcze byly slabe a ok 4 rano w ogole ucichly i dostalam oksytocyne w wielkich bolach wydalam zoske na swiat dopiero o 13:50, ale warto bylo cierpiec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh troche bezladna ta moja poprzednia wypowiedz ale jeszcze emocje nie opadly :) i troche zakrecona jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bela_mi-nie strasz mnie.Mam nadzieję że w moim wypadku nie zacznie się tak nagle.W tym tygodniu jestem sama i panicznie się boję że zacznę rodzic.Jestem zdana na siebie i nie najlepiej się z tym czuję. Patrzę w kalendarz i nadal nie wierzę-poród indukcyjny za 9 dni... Kurczę ale ten czas zleciał.Mam wrażenie że dopiero wczoraj zobaczyłam na teście magiczne dwie kreski :-) Aż mi się chwilami wierzyc nie chce że lada dzień będę mamą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moje dwie kreseczki teraz smacznie spia w lozeczku :) a tez mam wrazenie jakby to bylo wczoraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bela_mi gratuluję, też chciałabym aby mój M tak świetnie się spisał. Zaręczona gratulacje!! Wszystko poszło dobrze - oby tak dalej! Ja właśnie koleżanaki pożegnałam po małej urodzinowej posiadowie.. Franek prezentu zrobić nie chce i nie wyskakuje... Jutro ciężki dzień mnie czeka, bo muszę na uczelnie zawitać.. Mam nadzieje, że przeżyje to jakoś, a potem już mogę rodzić:P Lou_la Dziękuję za życzonka.. Dobrej Nocki Dziewczyny!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bela-mi gratuluje :) troszke musialas pocierpiec ale z pewnoscia bol odszedl w zapomnianie.. Ja w sumie spedzilam w szpitalu 3 godz do c.c. ale moj maz bardzo mi pomagal przy skurczach, moglam sciskac jego reke a on "masowal" mi pupe i rozsmieszal mnie :) gdy wieziono mnie z sali operacyjnej to zobaczylam lzy w jego oczach- wystraszylam sie, ze cos z dzieckiem nie tak a on chyba plakal ze szczescia lub na moj widok ze wspolczuciem. jeszcze nie chce mi zdradzic powodu łez :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tu widzę, że młode mamy mają za dużo energii, że po nocy, zamiast spać, na necie siedzą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wieczornie, od 18 mam jeden ciągły skurcz, który nie boli, ale zaczyna mnie drażnić. Ciekawe może przejdzie jak się położę. Tak się zastanawiam, co czuje teraz moje maleństwo? Pewnie jest przerażony. Musi dać radę. Tłumacze mu, że jest już dużym chłopcem, który może już wyjść z mamusi i być obok. Czuje też jakby jakiś ucisk na miednicę i krzyż. Do tej pory nic, a teraz nagle co? Do jutra dziewczynki, najlepsze, że akurat jutro nie ma ani mamy, ani męża, hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maja trzymaj się! Może przejdzie.A jeśli nie...to powodzenia ;-) Ja coś spania nie mam :-) Właśnie zaaplikowałam sobie maseczkę na twarz bo odkryłam masę zaskórników i stwierdziłam że muszę coś z tym zrobic :-) Jutro mam kolejne KTG... Podejrzewam że nic nowego nie wykaże. Za niecały tydzień przyjedzie moja mama i brat.Dla mnie to duże wydarzenie.Z mamą nie widziałam się od ponad dwóch(!) lat a z bratem od marca.Najlepsze że na drugi dzień po ich przyjeździe mam się zgłosic na porodówkę...Podejrzewam że emocje związane z przybyciem moich bliskich mogą dac ciekawe efekty ;-) Miłej nocki dziewczynki, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miracle o dziwo nie czuje zmeczenia i mam rzeczywiscie duzo energii- jakby mala mi jej dodawala :) maja trzymaj sie jesli sie zaczelo :) antena - ja obawialam sie, ze na widok mezaemocje wywolaja porod ale na szczescie corcia poczekala jeszcze kilka dni :) ciekawe kto wczoraj sie rozpakowal ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maja112010- kurcze ja miałam to samo wczoraj w nocy co ty! Później były skurcze co 5 min przez godzinę i co? i jak zwykle ucichło, zbieraliśmy się do szpitala a tu nagle cisza nic nie boli. No to zrezygnowałam z jechaniem i do łóżka spać. Mała się nie umie coś zdecydować na przyjście na świat :) ale byłam prawie pewna, że się zaczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć wszyskim! Właśnie wróciłam od lekarza, ogólnie wszystko ok, ale przez mój podwyższony cukier w czwartek idę na KTG. Zaczynam się denerwować, synek mógłby już przestać stresować i wyjść do nas:-) Bela mi to cię wzieło z zaskoczenia:-)ale masz już za sobą:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anuszka4
Bela_mi - gratulacje!!! Super, że wszystko poszło dobrze i już jesteście w domku. Też mi się wydaje jakby to było przedwczoraj jak mężowi oświadczyłam, że na teście ciążowym są dwie kreseczki i pamiętam jego minkę:) A tu już za chwilę te dwie kreski będą z nami. To pocieszające, że młode mamuśki mają siły, żeby zaglądać na forum i nie spać późno w nocy. Bo każdy straszy, że człowiek taaaaki umęczony non stop! A może jednak nie będzie tak źle :) Anula2500 - kurcze ja mam w materiałach od diabetologa, że te max 130 cukru to 2h po posiłku a nie 1h, skąd takie rozbieżności? Wychodziłoby na to, że mam ciągle za wysoki poziom cukru, a przecież lekarz sprawdzał mój dzienniczek samokontroli i mówił że ok! No nie wiem. Mam nadzieję w każdym bądź razie, że u Ciebie też jest wszystko w normie:) Nasz Plemnik wczoraj wieczorem miał normalnie szaleństwo w brzuszku, tak się wiercił i rozciągał, że pomyślałam, że szuka wyjścia heheh :) Dawno już nie był taki ruchliwy :) A dziś spaliśmy oboje jak zabici do 11!!!! Uhhhh, niedługo się skończy słodkie lenistwo :D U was też dziś tak szaro i deszczowo jak w Poznaniu? Wyszłabym do sklepu po jakieś sprawunki, ale jak spojrzę za okno na te strugi deszczu to mi się totalnie odechciewa... Miłego dzionka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuszka, no właśnie sa jakieś rozbieżności w informacjach. Tyle co wiem na pewno ze powinniśmy mieć max 140 cukru no a ja mam 180, dziś rano miałam 160:-(Nie jem nic grzesznego, że tak powiem. Zobaczymy w czwartek po KTG jak tam synek. Własnie się tak wierci, że wszystko mnie boli. Idę jeść obiadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny,odwarze sie napiać o swoim porodzie choć nie jest to do mnie łatwy temat.W niedziele pojechałam do szpitala bo mały mnie niepokoił słabymi ruchami,ale było ok.i zostałam a w poniedziałek miałam rozwarcie na cztery cm.i skurcze ale nie regularne były co 10 a nawet co półgodziny zrobili lewatywe, dali mi kroplówke oksytocyne 3 godziny na piłce siedziałam i zero zmiany później chodziłam po schodach tam i spowrotem żeby skurcze były silniejsze regularne i wogóle żeby już,i tak chodziłam do wieczora,wieczorem dali mi czopek o tym samym działaniu ale nie miałam siły już chodzić bo nogi mi strasznie popuchły położyłam sie a w nocy miałam z 5 skurczy które mnie obudziły.Wtorek rano znowu schody już nawet podskakiwałam miałam skurcze przy których już o spaniu nie było mowy ale nadal nieregularne w kacu o 17 jak już chodziłam z łzami wzieła mnie położna zbadała i rozwarcie na siedem cm.i mówi do mnie -robimy lewatywe kroplówka i rodzimy!pani już rodziła to pójdzie szybko no ale skurcze silne nieregularne jak sie okazało dziecko bardzo wysoko,przebili mi pęcherz wody odeszły ja sie zwijałam z bólu ból krzyza był tak silny ze nie da sie opisać a ona mówi że idzie herbate wypić jak będe miała bule parte to mam wołać,ja modliłam sie do boga żeby mi pomógł bo ino on mi został,przyszła wreszcie i mówi no kobieto rodzisz czy nie!przyszedł lekarz zbadał i mówi dziecko nadal wysoko wody już sie nie sączyły rozwarcie na dziewięć zrobił masaż szyjki i rozmawiali o pogodzie skurcze były co 10 co 2min,tętno słabo wyczuwalne wymuszali podkręcając kroplówke żeby szybciej leciała przyszły parte dziecko wypychałam bez wód między czasie zbadali i schodził ale w bardzo wolnym tępie,już nie miałam siły był taki momęt że spojrzałam w lampe która mnie oślepiała i prosiłam boga żeby mnie nie zabierał i ratował to malęstwo:(udało sie wreszcie o 23 mały nie zapłakał jak mi go położyła na piersiach widziałam za łzami śiną główke dlaczego? dziecko sie męczyło na sucho wogóle jest duże zabrała go i usłyszałam płacz,boże dziękuje,mimo wszystko dzidziuś dostał 10 punktów bo ten kolor to wyborczyny z wysiłku.CHciałam powiedzieć że miałam wymuszony poród i nieregularne skurcze czas porodu policzyli od 17 jak było widać jak sie zwijam i płacze,miałam najgorszą położną a lekarz? też nic nie pomógł można było coś zrobić ale nic nie zrobili,dziś mija 7 doba od porodu a ja ledwie siedze na tyłku strasznie to wygląda na dole ale dzidziuś jest zdrowy i myśle że ja też dojde do siebie mimo takiego przeżycia,pisze do was i płacze bo nie rozumie dlaczego tak mnie potraktowali:(a po godzinie na porodówce kazała mi wstać i isc na sale poporodową ja sie zataczałam a ona szła za mną:(to był 3ci mój poród ale najgorszy,nie wieszcie dziewczyny że następne idzie lżej,to różnie bywa,chciałam uspokoić dziewczyny które będą rodziły po raz pierwszy,przyjechała dziewczyna młoda miała skurcze co 10 minut i rozmawiałam z nia w toalecie przed jej porodem po 45min słyszałam płacz dziecka nawet nie pękła ani nie nacinali,bardzo sie cieszyłam choć nie znałam dziewczyny.Pisze o tym żebyscie sie nie bały bo jak pisałam każdy ma inny poród pierwszy też może być krótki jak i ostatni może być długi najważniejsze to chyba żeby były skurcze naturalne wtedy to i rozwarcie będzie,te sztuczne wywoływanie to wymuszanie a wogóle przepraszam,jak znajde chwile to napisze jeszcze,dziękuje za gratulacje ja też gratuluje,i współczuje dziewczynie tego kleszczowego podejrzewam że też sie wycierpiała :(trzymajcie sie dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już po KTG.Nadal cisza. Byłam podłączona do tego ustrojostwa przez prawie 3 godz. bo ciągle coś się zacinało. Porażka, tym bardziej że dopadł mnie dziki głód.Już myślałam że im tam łóżko pogryzę, tak mnie ssało.Kolejne KTG mam w czwartek... Ale dziś u nas paskudna pogoda.Cały czas jest mżawka :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu wspolczuje ale tez serdecznie gratuluje zdrowej dzidzi. Obydwie mialysmy ciezkie porody ale najwazniejsze ze sa juz za nami i dzieci sa szczesliwe i bezpieczne. Wierze ze czas nam wynagrodzi cierpienie :* Ze tez nie jestesmy jajorodne... Ogolnie chcialam pogratulowac wszytskim rozpakowanym!!! Codziennie trzymam mocno kciuki za nierozpakowane. Wczoraj byla polozna u mnie i sciagnel mi szwy-nie da sie opisac jaka ulga (chociaz to pewnie siedzialo w glowie, ze np. moga puscic) pouczyla mnie troche i dzisiaj czuje sie jeszcze silniejsza jako matka. Jutro mam pediatre. Maly zaczyna sie regulowac tylko mi strasznie ta gnidka ulewa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia strasznie mi przykro. Do nie do pomyślenia, żeby takie rzeczy działy się w XXI wieku. Nie ma to jak kampania"Rodzić po ludzku". Poprostu rzeźnicy. Mam nadzieję, że szybko zapomnisz o tym i będziesz cieszyć się macierzyństwem:-) AnnS oj masz rację- dlaczego nie jesteśmy jajorodne:-) Od kilku dni męcza mnie straszne zaparcia, pomału zaczynam mieć już dość ciąży- a było tak miło. 9 miesiąc jest zdecydowanie najgorszy i najdłuzszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×