Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

Marty88 - u nas też nie ma problemu z odparzeniami, ale mimo to jest mnóstwo powodów, dla których rozważam wielorazowe pieluszki: 1 - zdrowsze, bez chemii, oddychające - martwię się czy w pampersie panuje odpowiednia temperatura i czy czasem kiedyś w przyszłości mój synek (oraz wielu chłopców z pokolenia pieluch jednorazowych) nie będzie miał problemów z płodnością! Niby wietrzę mu pupkę przy każdym przewijaniu parę minut, czasem krócej czasem dłużej no ale wiadomo jak to jest... 2 - ekologiczne - przeczytałam gdzieś, że przez około 2 lata pieluchowania 1 dziecko zużywa ok. 1,5 tony (!!!) pieluch!!! A potem to to się rozkłada kilkaset lat!!! Masakra!!! 3 - jednak bardziej ekonomiczne - przyjmując, że Krzyś będzie nosił pieluchy 2 lata, zużywa ok. 6 sztuk na dobę po ok. 0,50 zł - 0,60 zł za sztukę przeliczyłam, że w ciągu całego czasu pieluchowania wydamy ok. 2200 - 2600 zł na pieluchy, wielorazowe to duży wydatek ale na początku (ok. 50 zl za sztukę, potrzeba podobno ok. 10 - 15 szt.), no powiedzmy 1000 zł trzeba by przygotować. Ale można ich używać również przy kolejnym dziecku! I to już jest duża oszczędność! Tylko nie wiem na ile one są funkcjonalne. Wiem, że są takie gdzie można włożyć wkładkę, którą razem z zawartością można wyrzucić do toalety. Dopiero zaczęłam się rozglądać, jak coś uda mi się wyniuchać to dam Wam znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuszka> ja też się boję, ze te pampersy mają negatywny wpływ na płodność w przyszłości. Czasem zdejmę pieluchę, a tam siusiak taki zgnieciony (jąderka), wymemłany. Zgroza. Względy ekologiczne też mnie przekonują do wielorazowych. Jednak w wielorazowych przeraża mnie to pranie, gotowanie, prasowanie i inne cuda. Może jak mały będie mniej pieluch zużywał, kto wie. A propos, przewijacie dzieci w nocy. Ja zwykle jeden raz, ale zdarzało mi się nie przewinąć. CO prawda nic nie przecieka, ale czuć wilgoć na pampersie. Nic przyjemnego. W ogóle pieluchy to nic przyjemnego. Pamiętam, ze byłam załamana, że mimo, że pampersy i to najlepsze to i tak ten plastik i twardość czuć, zwłaszcza na falbankach.. Bleee Póki co, nie mieliśmy ani jednego incydentu z odparzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miracle - od jakiegoś czasu nie przewijam małego w nocy żeby go nie rozbudzać. Niby pampers powinien dać radę nawet do 12 godzin! Czasem jak rano go przewijam to taka bomba jest z pieluchy że szok! Ale Krzyś nie płacze więc mu to jakoś nie przeszkadza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do pieluch wielorazowych to my używamy zamiennie z jednorazówkami. Tzn. na razie testujemy. Kupiłam na próbę 3 kieszonki czyli takie gdzie do środka wkłada się wkładkę z mikrofibry. Mamy każdą inną. Jedną z warstwą z bambusa, jedną z mikropolaru i jedną z tkaniny coolmax. Pieluszka z bambusem to moim zdaniem pomyłka. Nie odciąga wilgoci, długo schnie. Plusem jest tylko to, że to tkanina naturalna. Mikropolar i coolmax to niestety tkaniny sztuczne, a my kupiłyśmy te pieluszki min. ze względu na uczulenie pieluszkowe, więc w tej sytuacji się nie sprawdzają jako kieszonki. Podrażniają skórę, przynajmniej taką jak u nas już zaczerwienioną. Ale stosujemy te pieluszki jako otulacze z wkładką z mikrofibry lub ze zwykłą tetrą na wierzchu pieluszki. Tak się sprawdzają bardzo fajnie. Wymieniam pieluchę po mniej więcej 3 wkładkach. Moim numerem 1 jest coolmax jak na razie. Mogę polecić tą pracownię: http://franiszki.pl. Kupiłam tutaj pieluszkę cool max. Jak już się wie czego się potrzebuje to można poprosić o uszycie pieluszki najlepiej dostosowanej do swoich potrzeb. Tutaj nic nie kupiłam, ale mają moim zdaniem najpiękniejsze wzory http://www.babyetta.pl/. Tutaj z kolei można zobaczyć filmiki, które pomogą lepiej zrozumieć "świat pieluszek wielorazowych" :) http://www.pieluszkarnia.pl/ Ja zdecydowanie wolę pieluszki zapinane na rzepy, a nie na napy i raczej wymiarowe niż one size. Co do bibułek na kupki to wydaje mi się, że też podrażniają. No i na razie się nie sprawdzą raczej, bo kupki są za rzadkie i przesiąkają. Natomiast nie jest to aż takim problemem, bo ładnie się spłukują i z mikrofibry i z tetry :). Poza tymi wszystkimi plusami, które wymieniłyście jest jeszcze to, że dziecko szybciej się nauczy korzystać z nocniczka. Moim zdaniem warto mieć choć kilka i właśnie od czasu do czasu przewietrzyć pupę, a przydadzą się też przy próbie odstawienia pieluch za jakiś czas. Jednak nie wiem czy zdecyduję się na całkowite odstawienie jednorazówek, bo to jednak jest trochę dodatkowej pracy, ale myślę o zakupie jeszcze ze 2-3 takich pieluch i stosowanie w domu, a na noc i na wyjścia jednorazówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do przewijania w nocy, to u nas mała jest w pieluszce długo, bo 20-6 i pieluszka po nocy jest prawie sucha. Potem zmieniam koło 9-tej i ta po trzech godzinach jest bardzo napompowana, więc chyba jak śpi to nie siusia:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania WWW - dzięki za informacje i opinie!!! Właśnie wyczytałam wszystko na pieluszkarnia.pl i mam mętlik w głowie... Ja też rozważałam "kieszonkę" i nastawiałam się na zakup pieluszki którą można regulować wraz ze wzrostem dziecka - czemu wg Ciebie się nie sprawdza? No właśnie, minusem bambusa jest to że długo schnie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuszka4 - To nie aż tak, że te regulowane pieluszki są złe. Są całkiem ok. Nawet się dziwiłam, że ten podwijany materiał tak ładnie się układa i "nie przeszkadza", ale zdarzyło się, że jak zakładałam i pociągnęłam mocniej pieluszkę to napki regulujące rozmiar się rozpinały. No, ale to w sumie drobiazg. Generalnie są ok :). I szczerze mówiąc to nawet zakładałam małej tą pieluszkę regulując tylko szerokość, a wysokość zostawiałam największą. Zresztą, my lubimy większe pieluszki, bo nawet jednorazówki używamy już od dawna 4. Byle by w pasie dobrze wyregulować. Dlatego zdecydowanie wolę rzepy, bo przy napach są w sumie tylko trzy rozmiary szerokości. Zdziwiło mnie też to, że te pieluszki są takie cieniutkie i mięciutkie. Wydawało mi się, że będą bardziej sztywne, ale to oczywiście na plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mój synek dziś pierwszy raz zaśmiał się w głos! Do mojej siostry, zresztą do niej pierwszy raz szeroko się uśmiechał i z nią pierwszą gugał :-) Obie śmiałyśmy się i płakałyśmy jednocześnie ze wzruszenia. Fajne wrażenie. Tak jakby Ignaś przemówił po ludzku :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My dalej walczymy z zapaleniem oskrzeli, do wtorku mamy jeszcze bolesne zastrzyki z biodacyny, Adaś znosi to bardzo dzielnie. We wtorek kontrola i lekarka zadecyduje czy jeszcze podamy kolejne dwie dawki. Pocieszające jest to że katarek się już skończył i już nic do gardełka nie spływa. Pisałyście coś o wzdęciach, małego też ciągle męczyły a w nocy niekiedy budziły jak się prężył. kiedy mały zachorował lekarka przepisała nam Humanę z MCT bo mały dostał biegunki i lacidobaby w saszetkach a przy okazji skończyły się dokuczliwe wzdęcia, w dzień się czasem zdarzają ale mały się przy tym nie męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, niestety mam zawalone zatoki, biorę leki i narazie korzystam z zapasu mrożonego mleka, bo karmić nie mogę po nich;/;/;/ściągam i wylewam. Mój synuś też od kilku dni zaczął się głośno śmiać, oczywiście więcej do taty, bo mama stara sie aż tak nie przytulać żeby go nie zarazić. Oprócz tego zaczął przewracać się na bok, bardzo mu się podoba ta pozycja, nawet śpi na boku:-) dziś był taki kochaniutki, mam nadzieję, że jutro przy niedzieli da nam troszke pospać i będzie również grzeczny. LKurcze dopada mnie przesilenie wiosenne. Jak było po -5 stopni to łaziłam nawet po 2 godz. teraz piękna pogoda, a ja po pół godzinie wymiękam i stawiam w ogródku przed domem i tyle. Stoi sobie 2-3 godzinki i budzi się na karmienie. Nie wiem co się ze mną dzieję. Zaczęły mi też strasznie wypadać włosy, masakra mam wrażenie, że niedługo będę łysa, mam nadzieję że niedługo to minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexi-mama
Cześć, czy macie już krzesełka do karmienia, nasze dzieci jeszcze nie siedzą ale może możecie coś polecić? tzn takie żeby dziecko miało dużo miejsca, żeby było solidne i składane :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miracle - gratuluję głośnego śmiechu:) Ja już też miałam możliwość doświadczyć tego cudownego uczucia. Ja z kolei chciałam się pochwalić pierwszym ząbkiem. Już jest! :) Sprawdzałam tydzień temu to dziąsełka na dole były twarde, a dziś już wystaje mały ostry ząbek! Niesamowite jak te dzieci szybko rosną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki miracle10 ja juz dawno corci nie przewijam w nocy i nie odbijam bo chce sie wyspac (jak tylko to mozliwe) :) zakladamy Ilonce pieluche ok 20:15-30 i tak do 6-7 rano. anula2500 mi tez od ok 2 tyg wypadaja wlosy. Na poczatku sie cieszylam bo mam ich tak duzo, ze chcialam sie polowy pozbyc ale teraz to malo ciekawie wyglada jak rano na poduszcce mam ze 20 wlosow a drugie tyle sciagam z glowy i po czesaniu jeszcze wiecej :) ciagle zapominam kupic witaminy a marchew, brokuly, jablka to widocznie za malo :) A co do zatok to ja niestety karmilam corcie piersia i nie moglam brac lekow wiec chyba sobie wyobrazasz jaki bol znosilam :D mowilam, ze to gorsze niz porod bo trwalo kilka dni non stop... PROSZE napiszcie w jakiej kolejnosci wprowadzacie inne jedzonko niz mleko; ja podawalam marchewke, jablko i gruszke williams (gruszke ze sloika) a zastanawiam sie nad kaszka, kleikiem.... http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/#owner:aniamama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lou-la a to mieliscie "przygode", mysle, ze maly czul Twoj niepokoj i dlatego zareagowal goraczka. (ja kiedys jak bardzo chcialam wrocic z wakacji do domu (ojciec mnie odwiedzil) to natychmiast goraczka pojawila sie u mnie :) i tez jak brata corka byla u nas to identyko :D Maly czlowieczek jest do tego zdolny by tak zmanipulowac otaczajacych go ludzi :D nasze dzieciaczki sa madrzejsze niz sie nam wydaje :) dziewczyny jesli macie ochote i czas to zapraszam do obejrzenia pamietnika mojej corci - link w stopce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susanaaaa
Ja przewijam zawsze przed karmieniem i tak 15 min po, w nocy też tzn przeważnie budzi się ok 2-3. Przewijam przed żeby miał komfort suchej pieluszki w trakcie jedzenia i po żeby dobrze mu się spało :-) Dokarmianie zaczęłam od jabłuszek- dawałam przez tydzień raz dziennie po 2-3 łyżeczki, potem tydzień marchewkę i teraz znów jabłuszka po ok 4 łyżeczki i soczek jabłkowy ale mam zamiar zacząć zupki popołudniowo i kaszkę na wieczór. Chcę też kupić ze dwie pieluszki wielorazowe, na allegro są takie tańsze po 25zł, jeszcze się waham, ale ładne są no i eko :-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś wielki sukces Adaś przewrócił się na boczek :) powtarza to w kółko ale na razie tylko na jedną stronę :) Jeśli chodzi o wprowadzanie nowości do diety Adasia, to zaczęłam od marchewki (najmniej uczula) i tak przez parę dni podawałam po 5 -6 łyżeczek, potem dostał deserek jabłko marchewka i też troszkę przez parę dni, a kaszki robiłam porcję z jednej łyżki i dolewałam troszkę więcej wody na początku. A teraz to zawsze na obiadek dostaje albo zupkę (kupowałam gotowe słoiczki z hipa - tak mi doradziła pediatra ale teraz już będę sama gotować) albo kaszkę. Owoce podaję po parę łyżeczek między karmieniem (raz dziennie) i tu zaczęłam od jabłka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! Jak po weekendzie? Ja miałam wczoraj leniwy dzień. Nawet na spacer nie chciało mi się wyjśc, mimo że była taka piękna pogoda. Dziś jest już szaro i ponuro ale pójdziemy z małym na przechadzkę-chyba że zacznie padac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Tak sobie wspominam, że dokładnie rok temu o yej porze dowiedziałam się, ze jestem w ciąży:-) Jakie było moje zdziwienie jak zobaczyłam drugą kreskę, bo już chciałam wyrzucać test. Najlepsze jest to, że chociaż staraliśmy się trzeci meisiąc to akurat wtedy byłam pewna na 100%, że nie zajdę w ciąże. A tu taki psikus, który ma już 3 miesiące:-)(w moim przypadku określanie dni płodnych było błędne). Od dzis oduczam małego zasypiania na drzemkę na rękach. Nawet nie wiem kiedy się przyzyczaił, bo zawsze zasypiał na łóżku a tu od 3 tyg tzreba było nosiić. Poranna drzemka się nie odbyła, był tylko wielki ryk ale za to teraz już prawie 2 godz śpi, co prawda w wóżku, ale zasnął sam:-)oby tak juz codziennie. Zgadzam się, że głośny śmiech jest najcudowniejszym dźwiękiem na świecie, ja za każdym razem aż się wzruszam. Fajnie, że nasze dzieci robią się już takie komunikatywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluję Wam Waszych sukcesów a raczej naszych dzieciaczków pierwszy ząbek wow!!! Uśmieszki i smieszki to najcudowniejsze co może być!! Ja się też pochwalę sukcesem - Franek cudnie wyciąga łapki do zabawek na karuzeli czy na macie edukacyjnej:P My dziś po szczepiące - zadzwoniłam z rana opiep..... i miejsce się znalazło od razu:P Franek dyskutował i z pielegniarką i panią doktor, że ojej. Gadałam z lekarką o diecie i ona odradziła mi startowanie z wprowadzaniem nowych pokarmów. Jak dziecko jest na piersi to zaleciła poczekać jeszcze min, miesiąc. i chyba tak zrobię bo Franek za jabłkiem nie przepada - pomemła trochę i wypluwa... anula2500 ja też o tym ostatnio myślałam, że to już rok odkąd Franek zaczął rosnąć w moim brzuchu i szczerze nie mogę ogranąc tego że to tak szybko zleciło jk patrze na mojego małego wielkoluda:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marty88-u ciebie na szczepienia trzeba się rejestrowac? U nas jest w tej kwestii świetna organizacja i nie trzeba się rejestrowac. Jutro idę na kontrolę i po recepty na mleko i wiem że zostanę przyjemna od ręki. Aż mnie dziwi że w naszej poradni dziecięcej jest tak bezproblemowo. Wyobraź sobie że przyjęto mnie bez numerka i poza kolejką gdy mały zrobił brzydką kupę i chciałam to skonsultowac. Mój synek też nie przepada za jabłuszkiem. Oczekiwałam większego entuzjazmu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj pisałam o przewracaniu się na boczki Adasia a dzisiaj mamy pierwszy ząbek :) Jutro mamy kontrolę u lekarza, mam nadzieję że będzie ok i nie przepisze kolejnych zastrzyków, mały już mniej kaszle. U mnie w przechodni też trzeba się rejestrować, ale nigdy nie spotkałam się z tym żeby odmówili przyjęcia dziecka nawet jak dzwonię godzinę przed przyjściem lekarki. A teraz przy zapaleniu oskrzeli małego to na każdej wizycie lekarka podała mi dokładnie o której godzinie mogę jej szukać w szpitalu a o której w przychodni i nr prywatnej komórki też dostałam. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow :) G R A T U L U J E pierwszych ząbków, głośnych śmiechów i innych wyczynów naszych dzieciaczków. Mały dalej kaszle, ale według pediatry to dlatego, że nie przełyka śliny i przez to się krztusi. Kaszle tylko jak leży, również gdy śpi i tak jakby coś mu świszczy to ta zalegająca ślinka. Sama nie wiem co o tym myśleć. Niestety też znowu zaczął mocno ulewać. Dramat wszystko w koło jest mokre, ciuszki nie nadążają schnąć :( I od paru dni nie lubi się ubierać zaczyna się tak mocno prężyć i czasem płakać, wcześniej nie miałam z nim problemów z ubieraniem. Poza tym jest bardzo pogodny i też przekręca się na boczki, nawet kilka razy udało mu się na brzuszek przekręcić. Śmieszne te wygibasy robi. Ja również wzruszam się jak Igor śmieje się na głos. Jest to cudowny dźwięk i zawsze poprawia mi humor. Rączki do zabawek wyciąga już bardzo długo, oczywiście wszystkie najchętniej włożył by do buzi. I sam trzyma sobie butelkę :) Przyznam się, że jestem troszkę zmęczona przez 4,5 miesiąca nie za wiele zrobiłam dla siebie samej. Ciągle pranie, sprzątanie, prasowanie, czyszczenie łazienki, zakupy i gotowanie - MAM po woli dość na męża nie mam co liczyć. Niestety ktoś musi pracować w tej rodzinie. Za to mogę zostać na wychowawczym i bardzo się z tego cieszę. Na szczęście od 2 tygodni więcej jest w domku i uczestniczy przy wychowywaniu synka. Bawią się razem, troszkę pogadają itp. Serce mi skacze z radości jak widzę moich cudownych panów razem. Mi pediatra też odradziła dokarmianie i wstrzymanie się do 6 miesiąca. Do tej pory karmię piersią (dokarmiałam sztucznie może z 10 raz przez 4,5 miesiąca) Poczekam do 5 miesięcy i może zacznę coś powolutku wprowadzać chociaż raz dziennie marcheweczkę :) Dziewczyny przepajacie swoje dzieci? Bo ja jeszcze nigdy nie dałam Igorkowi nic do picia i chcę zacząć wprowadzać jakieś herbatki. I nie wiem czy mam to robić między posiłkami i w jakiej ilości? Współczuje Mamom, które miały chore zatoki ja też to przechodziłam z 2 tyg temu i myślałam że głowa mi przy tym pęknie. Nie pamiętam kiedy czułam się tak okropnie. I już niestety koniec z werandowaniem Igora na balkonie. Boję się go już zostawić samego w wózku jak jest taki ruchliwy. Choć dalej zasypia w 3 minuty po wyjściu na świeże powietrze ( teoretycznie świeże bo mieszkamy w Warszawie ) Co do przewijanie w nocy to różnie bywa, jeśli czuję w nocy ze ma dość mokro to go przewijam przed karmieniem tak o 2-3 a jak nie to wytrzymuje nawet do 6 z pieluszką założoną o 20. Ja staram się wietrzyć Igorka ale jak tylko go zostawię bez pieluszki to on odrazu sika i nawet jak go położę na podkładzie to on i tak się tak wykręci przekręci, że coś zawsze obsika :( Któraś z was pisała, że jak nasi chłopcy będą tylko nosić pampersy to mogą mieć problemy z płodnością. Czy to nie jest jakaś bzdura? Bo ja nie zamierzałam kupować pieluszek wielorazowych i teraz mam dylemat. Aisha_hm - Trzymamy mocno kciuki za zdrowie Adasia. Ehh ale się rozpisałam mam nadzieję, że chociaż jedna z Was przebrnie przez mój lament ;) Pozdrawiam Was Mocno i Życzę Kolorowych Snów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej! Krzycho walnął mi dziś dwie zielone kupy. Takie w kolorze oliwki. Konsystencja też jakaś inna i zaczęłam się martwić, bo nie zjadłam nic co by mogło wpłynąć na kolor. Dopiero w piątek wybieram się na kontrolną wizytę do pediatry - myślicie, że powinnam wcześniej iść? Może u którejś z Was się przydarzyła taka kupa? Dodam tylko, że karmię małego i cycem i butlą. Ząbków jeszcze nie mamy ale ostatnio Krzyś zaczął bardziej intensywnie pakować sobie wszystko do buzi. Wręcz się rzuca na wszystko co się znajdzie w okolicach jego pyszczka! Więc może to objaw swędzących dziąsełek? Poza tym aniołek z niego kochany :) Megi84 - to ja wyraziłam swoje obawy o płodność naszych smyków no bo jakoś pampersy nie wyglądają mi na supr oddychające, no i jednak większość czasu ta pielucha jest na tyłku plus ubranko no to robi się dość ciepło w środku. Oczywiście nie musi to od razu powodować problemów z płodnością, ale kto to wie?... Ja nie dopajam Krzysia bo daję mu cyca. Mi mówiono, że jak się karmi cycem to nie trzeba dopajać. Tak też czynię a i Krzyś się nie dopomina :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również miałam pisać o bezpłodności i pampersach. Próbowałam znaleźć coć na ten temat w necie i wydaję mi się że to troszkę wnoiszenie paniki. Z jednej strony racja, że przez 2 lata dzioeciaczelk ma prawie non stop pieluche na pupie, ale myślę, że pampersy są już dość długo na rynku i jeśli byłaby to prawda, to już dawno było by o tym głośno. Owszem jedną z przyczyn bezpłodności u męzczyzn jest przegrzanie, ale nigdy wcześniej nie słyszałam o pieluchach tylko o podgrzewanych fotelach, ciasnych spodniach, zakładaniu nogi na noge. A nikt nie wspomniał o pampersach. Takkże nie powinniśmy panikować a już na pewno czeroać informacji iu dr google:-)ja tez nie mam zamiaru przenosić się na pieluchy wielorazowe, bo jest za krótka doba żeby jeszcze to ogarnąć. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się zastanawiam nad tym, że jak mamy już zęby to chyba powinnyśmy je zacząć myć? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byliśmy dziś po receptę na mleko. Mój synek waży już 7800g! A dopiero co był taką małą słodką kruszynką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie chodzi o panikę odnośnie bezpłodności. Po prostu ciepłota negatywnie wpływa na nasienie. I ja tego nigdzie nie wyczytałam, po prostu obserwuję i widzę. że te jego jajeczka za dobrze tam nie maj a. Ciepło, wilgotno. My nareszcie dziś jesteśmy w domu. Nie byłam półtora miesiąca, a wydaje mi się jakbym pół roku nie była. Jechaliśmy 4 godziny, niestety mały jakoś super podróży nie zniósł. Te foteliki są cholernie niewygodne. Ignaś się prężył, płakał. Niestety ostatnią godzinę spędził na moich kolanach, choć to wbrew zasadom bezpieczeństwa... Widzę, że ząbki się na forum nieomal posypały :-) Gratulacje. Jak sie pojawi pierwszy ząbek to należy go myć np. http://furtado.istore.pl/pl/canpol-babies-pierwsza-szczoteczka-do-mycia-zebow-9-117.html?partner=1984 buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aisha to wielkie gratulacje z powodu ząbka :) p.s. masz juz czy zamierzasz kupic szczoteczke czy bedziesz inaczej dbac o zabka? megi84 u mojej corki tez dlugo utrzymywal sie kaszel i moj lekarz to samo mowil co Twoj- "bo dziecko lezy i tak jest u lezacych" wiec tylko obserwuj czy cos sie nowego nie dzieje i powinno byc oki. Nie dopajam corki bo slucham starszych, ze nie tzeba przy karmieniu piersia, najwyzej podaje piers i jak chce pic to ssie 4-5 min i po klopocie. Probowalam jej podac herbatke jak miala problemy z brzusiem ale pic nie chciala za zadne skarby z butli :D anuszka i co z Krzysiem? mysle, ze te kupy nie byly niczym strasznym, co? miracle nie jestes sama- ja tez musialam raz z coreczka jechac przy piersi bo plakala (chyba sie wystraszyla ludziskow w parku :D babeczki chcialam Wam napisac moje spostrzezenie odnosnie podawania marchewki czy ziemniaczka dzieciaczkowi. Ja juz prawie 2 tyg podawalam swojej coreczce, oczywiscie kupy zrobily sie duzo twardsze i gorzej szly... a Ilonka od poludnia zaczynala marudzic i tak az do snu... wczoraj nie dalam malej zadnego warzywa tylko sam kleik i mala cud-miod, zadnego marudzenia... takze widze, ze jednak za wczesnie jej podalam marchew (choc lekarz mowil by wprowadzac zupki - bo mala do zlobka idzie a nie chce pic z butli)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×