Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ..majutek24

Zostawił mnie chłopak - wesprzyjcie

Polecane posty

Gość już sama...
aneri mam nadzieję, że masz rację i że to naprawdę przestanie boleć, bo nie wiem ile mam jeszcze sił. Już tylko tutaj mogę mówić co naprawdę czuję, bo nie chcę już zamęczać tym rodziny, znajomych. Chciałabym być znowu szczęśliwa. Mam nadzieję, że wszystkie będziemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez wierze ze duzo przed nami jeszcze dni pod gorke, ale wkrotce wszystko sie pouklada....czy to z tymi, czy z innymi, ale bedziemy szczesliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarłam a nadal żyję
jestem dokładnie tego samego zdania. Wiecie,cieszę się że tu zajrzałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
Mi też pomaga pisanie tutaj. Wszystkie przeżywamy ciężkie chwile, a takie wzajemne wsparcie od osób, które przeżywają to samo jest bezcenne. Mam nadzieję, że kiedyś spotkamy się na forum "jestem bardzo szczęśliwą mężatką" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi bardzo pomogło pisanie na tym forum, wprawdzie nie szukałam żadnych rad, bo wiedziałam, że sama dla siebie musze być podpora i pomoca, ale wylewanie żalu było mi potrzebne, a nie chciałam wciąz poruszać ze znajomymi i rodziną tego samego tematu. W takich chwilach jak te żadna z nas nie ustrzeże się analizy minionych wydarzen, rozbierania na części tego co było, co zrobiłyśmy źle, a jak mogło być gdyby nie wydarzyło coś tam:)' powiem Wam tak, jeśli facet kończy związek, bo jak twierdzi, sam nie wie czego chce, to nie kochał prawdziwie, nie kochał wcale, nie znaczy to, że kobieta była mu obojętna, ale nie była to miłośc. Teraz przecenia się wyznania miłości, rzuca się słowa na wiatr, mówi się coś pod wpływem chwili, bo akurat atmosfera pasuje do takiego wyznania. Kiedy kogoś kochamy jestesmy tego pewni i nie zostawia sie kogoś kogo sie kocha bez uchwytnych przyczyn, tak z dnia na dzień... Tak więc możecie żałowac tej osoby, straty kogos kogo Wy kochałyście, ale nie straciłyście wielkiej miłości, jeśli oni nie kochali Was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
Tylko tak ciężko jest uwierzyć, że z Jego strony to nie była miłość. Byliśmy ze sobą tyle lat, przeżyliśmy tyle pięknych ale też i trudnych chwil, ale zawsze byliśmy MY a teraz... Tak bym chciała znowu go przytulić... Popieprzone to wszystko. Jesteś z kimś, Kochasz go, planujecie wspólną przyszłość i nagle przychodzi taki dzień że nie ma nic, pozostaje tylko ta beznadziejna miłość i niewyobrażalny ból. Życie to jednak faktycznie potrafi zaskakiwać, ale może jest to też nadzieją, że w końcu zaskoczy nas czymś pozytywnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarłam a nadal żyję
nie zgodzę się z Tobą, jestem pewna że mnie kochał po tym jak się zachowywał, po tym jak mi dobrze z nim było. Po prostu coś się rozwiało nie wierzę że można być sobie z kimś o tak, tyle lat. Mogła byś być z kimś 3 lata nie kochając?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
no dlatego mówię, że ciężko jest mi uwierzyć, że to nie była miłość. Gdyby mnie nie Kochał to nie byłby ze mną prawie 5 lat... Boże niedługo byłaby nasza 5 rocznica, nie wiem jak przeżyję ten dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj zostawil mnie dlatgo ze jak stwierdzil boi sie odpowiedzialnosci, przede mna niogo nie mial...zachcialo mu sie imprez, teog i tamtego (mimo ze ja nigdy mu nie zabranialam jezdzic na imprezy) ale kazda wie o co chodzi....no i pojawila sie ona, ktora jak wczoraj stwierdzil przyspieszyla to co bylo nieuniknione..na moje pytanie czy mysli i widzi nas kiedys razem odpwiedzial "stara milosc nie rdzewieje"...to jest duze, niedoswiadczone dziecko...chcialam zeby mi powiedzial wprost, ze mnie nie kocha, ale on nie umial mi tego powiedziec...patrzyl na mnie tymi swoimi pieknymi oczami i nic, ale wiem, ze jest mu teraz lepiej...ale do czasu...rzucil sie w cos nowego, w cos innego co moim zdaniem i tak nie ma przyszlosci..on nie chce przystanac i pomyslec nad tym wszystkim, woli uciec. z jednej strony bylo mu ze mna dobrze, ale z drugiej chcial czegos innego....jest jeszcze niedojzaly, mniejsza. duzo by o tym pisac, ale chce to zapomniec. teraz kupilam sobe mojego wymarzonego pieska labradorka i na nim skuiam uwage i na sobie...oczywiscie nie ma minuty zebym o nim nie myslala i pewnie tak bedzie, ale wszystko ucichnie z czasem...ja w to wierze i tyle! musi byc lepiej, dzisiaj jest pochmurno i deszczowo ale za jakis czas wyjdzie slonce, i moze tez poczujemy te motylki w brzuchu....ja wiem, ze moj ex w glebi jest naprawde dobrym i wartosciowym czlowiekiem, ale sie zagubili troszke martwie sie, ze moze zniszczyc swoje zycie, ale ja juz niestety nie mam na to wplywu teraz. on musi sie nauczyc na swoich bledach, po prostu musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami tez zastanawialam sie nad tym zeby napisac do jej narzeczonego...i powiedz mu o wszystkim, bo skoro ona rozwalila moj zwiazek, to dlaczego ja nie moge jej? ale po 1 chyba nie mam takiego podlego charakteru, a po 2 napewno jakby sie ode mnie dowiedzial o tym to stracilabym nawet nadzieje na powrot D calkowicie...ehh :( a teraz stwierdzilam ze po prostu musze to wszystko za soba zostawic i po prostu sie odizolowac...to sie tak pewnie za jakis czas wyda, e tam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarłam a nadal żyję
Wiecie co? Ja wczoraj dużo myślałam i doszłam do wniosku że on mnie nie kochał i nie kocha bo jak można kogos kochać i zostawić? nie da się. Już nawet nie czekam na to, że się odezwie a jak nawet to nie miałabym mu nic do powiedzenia. Taka prawda i czas najwyższy się z tym pogodzić i iść do przodu, jestem dla niego zupełnie obojętna to dlaczego mam sobie marnować życie i ciągle się zastanawiać "dlaczego" skoro nic nie znaczę mimo ciągłych zapewnień o miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
Jeżeli wytrwasz w tym co mówisz i faktycznie zaczniesz już iść do przodu to naprawdę podziwiam Cię i życzę żeby Ci się o udało. Ja już to sobie powtarzałam kilka razy i wytrzymywałam max 3 dni chyba, a później znowu wszystko wracało, ale trzymam kciuki żeby z Tobą było inaczej :) Ja z jednej strony chciałabym zacząć wszystko od nowa, poznać kogoś i być szczęśliwa a z drugiej boję się, że znowu spotka mnie to samo. Bo skoro osoba, której ufałam bezgranicznie, za którą mogłam dać sobie głowę uciąć zrobiła takie coś to jak znowu komuś zaufać? No ale powtarzam sobie, że trzeba dać sobie szansę. Musimy też pokazać naszym byłym, że na nich się świat nie kończy, chociaż tak właśnie się czuję. Może trzeba sobie po prostu wmówić, że czeka nas coś lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarłam a nadal żyję
Ja nie chcę mu nic udowadniać po prostu chcę znowu zacząć żyć dość już mam wylanych łez przez niego. Kiedyś w rozmowie z nim zapytałam czy jakbyśmy nie byli razem życzyłby mi szczęścia powiedział że nie bo szczęśliwa mogę być tylko z nim i co? Wbił mi nóż w serce, ja po prostu wiem że nie mogę z nim być nie po tym jak mówił że kocha a zerwał. I nie wiem chyba jestem teraz strasznie zła przechodzę taki etap ale mam nadzieję że kiedyś będzie cierpiał tak jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarłam a nadal żyję
a jak u Ciebie sprawy się mają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
Tak Ci powiedział?? No co za... Może to on się właśnie przekona, że nie będzie z nikim szczęśliwy. Ja nie rozumiem tego jak można budować swoje szczęście na cudzym nieszczęściu. Mój były jest teraz ze swoją "przyjaciółką", która ponoć chciała nam pomóc. I tak nam pomogła, że zajęła moje miejsce i teraz wszędzie ogłasza jaka to ona jest bardzo szczęśliwa. Nie wiedziałam, że można kogoś tak nienawidzić i chociaż wiem, że nie powinno się nikomu źle życzyć to chciałabym żeby ona kiedyś przeszła przez to co ja i tak cierpiała a nie On. Więc nie przejmuj się taka złość jest chyba normalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarłam a nadal żyję
Myślę że jestem dobrym człowiekiem ale naprawdę chce żeby poczuł to co ja, chcę żeby poczuł ten ból jakim jest porzucenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zazdroszcze Ci sytuacji ze musisz patrzec na to jak Twoj byly jest juz z inna...moj tez kreci z kims ale jednak z nia nie jest nie wiem czy znioslabym na to patrzec w tej chwili :/ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarłam a nadal żyję
Histroia mojej przyjaciółki narzeczony zostawił ją po 6 latach bycia razem, jak stwierdził chce się bawić. Tydzień po rozstaniu dowiedziała się że ma nową dziewczynę, zdjęcia na facebooku jacy to oni szczęśliwi itd było z nią naprawdę ciężko, schudła, płakała całymi dniami. Minęło pół roku i on stwierdził że tylko z nią chce być, ale ona już nie chciała. Teraz cierpi tak jak ona. Ja wierzę że role się odwracają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
No jest mi z tym strasznie ciężko. Bo tyle razy mi mówił, że gdybyśmy się rozstali to niemógłby być już z inna. A teraz co? Wystarczyła chwila żeby po naszym rozstaniu już był z nią. Ja cierpię a On jest szczęśliwy. Ale myślę, że On zasługuje na kogoś lepszego niż ona bo jest naprawdę wartościowym chłopakiem, ale to już jego wybór. Mnie dzisiaj od rana znowu dopadła dolina. Już nie wiem skąd mam czerpać siły. No ale skoro teraz jest gorzej to może niedługo mi się polepszy. Chociaż weekendy są zawsze dla mnie najgorsze, bo zazwyczaj spędzałam je z Nim. Już nie wiem co mam ze sobą robić. Innym pokazuję, że jakoś sobie radzę, ale tak naprawdę to wcale sobie nie radzę mimo czasu który już upłynął. Widocznie jeszcze jest dla mnie za wcześnie. On był całym moim życiem a teraz wszystko się zmieniło, a ja ciężko przyzwyczajam się do zmian i nie umiem sobie poukładać życia na nowo. Może jak kogoś poznam to dopiero wtedy odżyję. Nie wiem co to będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
No to może u nas będzie podobnie. Jak to się mówi "Pan Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarłam a nadal żyję
dobrze będzie tylko musisz w to uwierzyć... Ja w końcu zaczęłam jeść bo przez ten tydzień schudłam niesamowicie a i tak nie miałam z czego bo drobniutka jestem:) Muszę się za siebie wziąć i to zaraz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
No i tak trzymać :) ja na początku też trochę schudłam, ale teraz już wróciłam do normy. Dobra to teraz postanowienie: codziennie rano przed lustrem będę sobie mówić, że będzie dobrze :) i może w końcu przekonam samą siebie ;) Fajnie by było się tak spotkać i pogadać normalnie, ale zapewne jesteśmy z różnych miast. Dobrze, że są takie fora :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarłam a nadal żyję
Ja sobie myślę, że co ma być to będzie. Trzeba się pozytywnie nastawić. Nie on dał mi życie i nie on będzie mi je odbierał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
Pozytywne myślenie nigdy nie było moją mocną stroną, a teraz właśnie tego potrzebuję. Ale wierzę, że gdzieś tam coś na nas czeka i będziemy szczęśliwe i wtedy jeszcze bardziej docenimy to szczeście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarłam a nadal żyję
ja z mazur jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
Ja zupełnie inny kierunek - wielkopolska ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo jaaaaa mi sie zawsze marzyly mazury, tam tak pieknie jest :).... ja tez z wielkopolski!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarłam a nadal żyję
Mazury rzeczywiście piękne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
No to już wiemy gdzie jedziemy na wakacje :D żartuję oczywiście ;) ja na mazurach nie byłam i tylko ze słyszenia wiem, że pięknie tam jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×