Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadziejamyszki

termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2

Polecane posty

Babeczko Ty mnie rozwalasz normalnie!!!zobaczyłam Cie jak trzesz zębami pa patelni,takimi duzymi jedynkami(jak u królika)hehehehehehehehehe Goniu no to mama w sumie wróciła do formy;-))nie chce sie z tego smiac,ale wczesniej pisalas o jej charakterze,wiec..jest jak było:(( Chłopców szkoda,bo jakos tak nie umiem sobie wyobrazic mojej mamy wyganiającej Zosię...domyslam sie jak Ci przykro:(( Samadamo hehe dobre z ta fryzurą:))pochwal sie nowymi włoskami:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ i ja macham. Kubus nie dospal dzis cos i od 9 zasypia. w koncu wyciagnalleam go z lozeczka, zjadl 2 bycze parowki, namietanie otwieral mi lodowke i bawil sie swiatelkiem w niej i w nosie mial moje " nie wolno" :O potem na balkonie pojezdzil autkami i znow zrobilam przymiarke do spania i poki co ... cisza:) a ja pranko poprane, obiad gotowy , dzis kasza z sosem pieczarkowym( a zjadlabym sobie sosu z prawdziwych grzybkow):) Mamuniu;) i brokulami. a mi smutno jakos. siostra dzis wylatywala z G. do japonii na pol roku. nie wiem kiedy bede sie z nia widziec nast razem:( bo nast razem my w Pl bedziemy w listopadzie to ich jeszcze nie bedzie a potem nie wiem kiedy my znow polecimy do Pl. ehh Szarotko- bardzo mi przykro przez co ost musieliscie przejsc, ale dobrze, ze juz po najgorszym i teraz tylko musi juz byc juz lepiej. zdrowia dla taty. i nie moge jak ten czas leci juz jestes na finiszu i mala chwilka i Wasza kruszynka bedzie z wami na swiecie:) super, takie przygotowywanie tych ubranek itd ahhhh cos ost ckni mi sie;) Babeczko- heheheh az sobie Ciebie wyobrazilam jak zacierasz zebami po patelni :) pocieszna Zuzia z tym autkiem, nie da sobie krzywdy zrobic:) az zobaczylam mojego Kubusia z tym kwikiem i smiechem. hehe wczoraj poszlismy wieczorem do tesco tu do nas i po centrum jezdzila taka ciuchcia z 3 wagonikami.i wlasnie kwiki na cala hale i Kubus z wozka wychodzi ze chce, no to weszlam z nim do tej ciuchci, radosc co nie miara.najgorsze bylo jak ciuchcia skoczyla swoja rundke, podkowka takaaa i ze chce jeszcze. musialam tlumaczyc, ze inne dzieci czekaja teraz w kolejce itd. a co do Dzordzow.... hmmmm... to chyba cecha typowa meska "a gdzie jest";) choc ja na swojego mezyka nie moge narzekac naparwde, bo i zrobi przy Kubusiu, i przewinie, wykapie, odkurzy, pomyje podlogi, wyszoruje wanne, ogolnie nie lubi bajzlu tak jak Mei maz i sprzata i pucuje itd ale tez czesto stoi przed otwrata szafka i " kochanie a gdzie jest... to i to"? a stoi na wierzchu albo wystraczy troche pogmerac w szafce zeby znalezc;) Kessi- u nas to roznie z pogoda. wczoraj np; w kartke, raz slonce a raz zacinajacy deszcz ale za to dzis upal od rana,::D wlasnie mam balkon na osciez bo nie idzie w domu wytrzymac. jestem pewna ze ta pogoda sie poprawi:) zazwyczaj jesien jest tutaj ladna dopeiro potem zaczyna sie... strasznie bym chciala zeby wypalilo nasze spotkanie no:D my zastaniwamy sie teraz z mezem nad kupnem jakiegos auta, moze dzieki temu zrobilabym sobie tutaj te prawko ale tak jeszcze nie wiemy na stowe bo nie wiemy jak z kasa a wiadomo, ze auto zawsze troche ciagnie. z drugiej strony dobrze by bylo wykorzystac ze tu latwiej i taniej zrobic te prawko a w dzisiejszych czasach ciezko bez niego. ale z innej strony tak po cichu powiem Wam, ze troche boje sie robic. boje sie, ze cos sie stanie i to o czym pisalas kiedys nie daj boze tfu tfu.... i co wtedy z Kubusiem moze niepotrzebnie kusic los? ale ja glupia jestem wiem, ze nawet w domu dachowka moze mi spasc na glowe, ale takie glupie mysli chodza mi glowie. no ale wracajac do sedna, jakbysmy zdecydowali sie w koncu na kupno tego auta moze i my zrobilibysmy sobie wyceiczke w Wasze strony:D Pia- musisz z bratem pogadac tak na spokojnie. mu jest teraz jak sama piszesz jak "na wakacjach" i jest mu jak mu u pana boga za piecem. ale jak nie porozmawiasz z nim to kiedys odwroci sie to przeciwko Tobie i bedziesz ta najgorsza. nie mozna milczec i tolerowac pewnych rzeczy przez ktore sami sie dusimy. brat musi wiedziec, ze znalazl bezpieczna przystan u Was i zawsze moze liczyc na Wasza pomoc( pomoc a nie wyreczanie we wszystkim) ale jest doroslym, dojrzalym mezczyzna i sam musi zadbac o siebie.trzymam kciuki za Ciebie ale wiem, ze kto jak kto ale Ty na pewno rozegrasz to madrze i taktowanie:D Izu- a moze w takim razie jakis inny kurd latwiejszy jesli chodzi o termonologie ale zawsze to podszkolilas by jezyk? Mamuniu- zartujesz z tym 2 kg grzybem? Ty to masz farta w tych lumpkach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samodamo- udanej imprezki i pochwal sie fryzurka:) Babeczko, Pia- zdrowka dla dzieciaczkow niech te katary juz przejda w niepamiec🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie weekendowo Jestem na bierząco ale czasu brakuje na pisanie:-) już zbliża mi się początek roku wielkim krokami:-D a ja jeszcze po wyprawkę muszę pojechać:-D Najpierw:-D Asik>> GRATULACJE:-D ale miło czyta się takie wspaniałe wiadomości:-D dużo zdrówka dla Was i udanych wakacji....Malta.....rozmarzyłam się;-) Amorku>> super niespodziankę zrobiłaś mężulkowi a Kubuś miał super atrakcje z ciuchcią:-D Mamuniu>> ale udane grzybobranie i masz szczęście z zakupami ja też ostatnio zakupiłam gumiaki ale jak przeszłam kilka sklepów w galerii to miałam załamkę bo 130 zł za gumiaki to przesada jak dla mnie:-P i kupiłam w małym sklepiku tańsze trzykrotnie:-Pale Ty to już nie powiem masz nosa:-D Meaa>> ale mieliście pięęęęękkkknnnnneeeeee waaaaaakacje:-D dopiero teraz oglądałam a raczej zachwycałam się Waszymi zdjęciami:-)a wcześniej czytałam Twój opis Słoweni....chce się jechać! Niunia-Dunia jest taka śliczna i taka dorosła:-) i te komentarze no nie mogę a opis matka polka oj kobieto żeby wszystkie matki polki tak wyglądały ależ nasz kraj byłby piękny:-Di jak się czujecie poweselnie???:-P Pia>>też jestem zdania że lepiej porozmawiać z bratem bo później będzie coraz trudniej...i też nie rozumiem osób które mają czas na siedzenie i "nic nie robienie"całymi dniami...wierzę że dobrze mu wszystko wytłumaczysz...a Pascala mi stranie szkoda że ma przerwę w żłobku 🌼 dla Was....co do koleżanki to bardzo współczuje i życzę Ci dużo siły...musi się jakoś ułożyc... MamaTomka>> trzymam kciuki żeby Tomcio jak najszybciej zaklimatyzował się ponownie w żlobku:-) Mamaolka>> super że jesteś i pisz jak najwięcej co słychać u Oleczka już taki z niego dorosły kawaler:-D Samadamo>> nie wiem czy dobrze zrozumiałam ale Ty tak pięknie uczesana będziesz sobie siedziała w domku to może z okazji takiej fryzury gdzieś się wyrwiecie:-P Kessi>>ile dasz rady to pisz bo uwielbiam czytać o Waszej rodzince a okruszek pewnie zbiera siły żeby robić tatusiowi masaż plecków:-P Szarotko>>powodzenia w tym wyjątkowym "pakowaniu" i dawaj nam znać od czasu do czasu:-)zdrówka dla Taty:-) A my dzisiaj jedziemy na 30-stkę naszej przyjaciółki a chrzestnej Wojtusia:-) oczywiście nie za długo bo Wojtuś jedzie z nami ale zawsze coś:-D wogóle teraz mamy taki imprezowy okres bo sypnęły się okrągłe urodzinki u większości naszych znajomych:-P A jeszcze co do spania nocnego to Wojtuś ma teraz takie dziwny czas że ładnie zasypia ale budzi się ok 3 lub 4 lub 5 i już nie jesteśmy go w stanie uspokoić tylko pokazuje paluszkiem tam na drzwi i ląduje u nas w łóżku i mam dylemat czy dobrze robimy...oczywiście ja to uwielbiam takie malutkie ciałko między nami:-D ale boje sie że że jak się przyzwyczaji to co będzie potem... Jak u Was jest..sa też takie sytuacje??? Udanego weekendu:-D trzeba trochę tą pogodę poprawić bo popsuła się na dobre:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Pia ***
Hejka.... czytam sobie Was i po raz kolejny mysle sobie jak to dobrze, ze zaciazylam na grudzien 08 ! Inaczej bysmy sie nigdy nie otarly o siebie ! Szarotko - jestes wspaniala mama, zona i corka ! Jestes juz na ostatnich nogach i pojechalas z malym Kiniaczkiem wspierac mame, jestes kochana ! Niech tata wraca szybko do zdrowia a Okruszek da Ci jeszcze troche czasu bys mogla pozbierac sily na nadchodzace miesiace. Macie juz imie ? ( shit, a moze juz pytalam i zapomnialam :-( ) Samadama - dobry numer z tym fryzjerem :-) A moze maz w cos po cichu wierzy tylko nie chce sie do tego glosno przyznac :-) Babeczko - uklony w strone Aniola Stroza Twojej siosty ! Cari - a no mysle sobie, ze Wojtus sie moze przyzwyczaic do Waszego lozka. Powiem Ci w sekrecie, ze dopiero przy Pascalu udalo mi sie byc konsekwentna a tak to kazde ladowalo u nas w sypialni. Julka przestala do nas przychodzic dopiero jak bylam w ciazy z Pascalem i powiedzialam, ze potrzebuje miejsce na moj brzuch ! Miala wtedy juz skonczone 5 lat.... Goniu - jakby sie zdarzylo, ze szukalabym chrzestnych to sie zglosze do Ciebie kochana ! Duzo dobroci z Ciebie plynie i zarazasz nia innych ! Kiedys zarazisz nia i swoja mame :-P Nie da sie wyjasnic jakos tego problemu z ksiazkami ? Pewnie ktos kazal rodzica zamowic nie te co trzeba i Ty musisz poniesc konsekwencje :-( Mamuniu - teraz sa takie fajowe gumowce, ze to cala przyjemnosc w nich chodzic. Mam takie kolorowe i czuje sie w nich jak dzieciak kiedy wlaze z Pascalem w najwieksze kaluze :-) meaaa - boli Cie dzisiaj glowa ? :-P No i dziekuje Wam wszystkim za moblilizacje bo postanowilam porozmawiac z bratem. Nie wiem na ile sie cos zmieni ale jest mi znacznie lzej po tej rozmowie. W sumie jest mi go ogromnie zal bo widze jak wielkie deficyty wyniosl z naszego domu rodzinnego. Ja mialam wiecej szczescia a to dlatego, ze przez lata wychowywala mnie babcia a pozniej szybko udalo mi sie usamodzielnic. On za to tkwil w chorych ukladach. Duzo pracy przed nami ale mamy tez duzo czasu.... Jeszcze raz dziekuje Wam za to, ze jestescie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Gwiazdy Wy moje:):) Juz wróciłam od Palucha:) Ale nadal strasznie boląca jestem...STRASZNIE:(:(:( juz nie mam siły,dzisiaj to juz i ryczałam i klęłam,zżarlam garsc przeciwbólowych i wzięłam zastrzyk z ketonalu i chuj,nadal boli.....juz chyba nigdy nie bedzie lepiej,nie mam juz siły:(:( a życ trzeba...:(:(:( tylko jak tak mam zyc???? Pia:) no to sie teraz musisz wziąc za wychowanie brata też,jakby co,to nie zaluj mu klapsa:P,bo on straszej daty i bezstresowo,to moze nie załapac o co chodzi:P Strasznie współczuję koleżance i Tobie kochana,bo widze jak bardzo to przezywasz,zreszta i mnie obca osobe,az coś ukłuło na taka wieść:( Zdrówka dla Pascala i szybkiego powrotu do złobka,on jest mały bystrzak,wiec mam nadzieje,ze raz dwa sie wdrozy znów:) Mój Dzordz wczoraj w pracy poszedł na grzyby i gałązka uderzyła go w oko i tak bardzo go bolało to oko,ze cała noc nie spał i ciut swit pojechał na SOR do lekarza,strasznie go boli to oko,uszkodził sobie rogówkę i jest do niczego cały dzień....no oczywiście 100 razy chorszy ode mnie:(:( i to ja musiałam opierdolic garsc leków i obiad zrobic i dziecmi sie zajac,a bolaca jestem okrutnie i wsciekła na cały swiat:(:( Mamuniu,Babeczko:) tez mam wrazenie,ze jestem samotną matką z domu dziecka,która wychowuje dwoje dzieci z probówki,bo ani dziadki ani Dzordz zbytnio nie przejmuja sie tym,ze jestem taka bolaca i musze zyc i funkcjonowac:(:(:( do dooopy to wszystko:( Dzordz jak zdrowy to zapracowany na maksa i też pomocy niet!!! Tak sobie mysle,ze zeby mnie nie rabały te plecy,to spokojnie bym sobie ze wszystkim poradziła,a tak ...to człowiek koślawy i bolacy:( Jejus jak sie ciesze,ze juz "za chwilkę" bedziemy ciociami:) Nadziejko,Szarotko,Kessi i Asik( gratuluję Ci kochana z całego serca takiego wyczucia w robocie:P:P) Uwazajcie na siebie :) No i tez mam jakas taka faze,ze ogladam sie za brzusiami,ehhhh....starość...:( Okres miałam ostatnio 29 lipca,znów mi sie popierdzieliło,że nie wiem kiedy bede miała@....cudowne skutki uboczne leków sweeet:(!!!! Przemko,nadal walczy z kupami...dostaje konskie dawki syropków i nic....dzisiaj jakos sie załatwił po 4 dniach:( Ja juz chce to badanie,zeby wiedziec na czym stoimy i co dalej...Boje sie,ze jakies hemoroidy sie mu przyplacza lub cos jeszcze gorszego:( Amorku:),Babeczko:),Pia:) Nadziejko:) zdrówka dla Waszzych dzieciaczków:):) Miałam chyba cos jeszcze,ale uciekło mi:( ..... Poza tym juz pisze na siedzaco,a przez to plecki rypia jak oszalałe:( Paluch powiedział,ze jak juz jestem u niego 3 raz i nic mi lepiej nie jest,to moze mam sie zastanowic czy nadal do niego mam przyjeżdzac:(:(:( Widzałam tam mnóstwo ludzi,na jednej kuracji dziennie ma ok.250 osób(podobno),wiekszosc jest enty raz ,bo im pomaga,a byli juz prawie kalekami,do niektórych do dochodził na kwatery,bo byli tak chorzy,ze sie nie ruszali i im pomógł,a mnie NIC:(:( No mówie Wam mam doła jak pół równika,co mi jest????Dlaczego im pomaga,a mnie nie??? Kazał mi koniecznie wzmocnic miesnie brzucha i rozciagac sie,chodzic na joge albo cos takiego:( Faktycznie ...nie cwicze,bo jak ja mam cwiczyc,jak mnie te plecy jebia tak okrutnie,ze do kibla ciezko mi isc(wytrzec tyłek!!!!,bo boli),tak samo z kapielą....duzo by pisac....ale pójde na ta jogę jak znajde zajecia gdzies u siebie,bo w domu to ciezko sie zmobilizowac:( Jezzzzzzu ,sorki,ze tak Wam jęcze:(:( Dlatego nie pisze,bo tylko mam w głowie jedno.....ze BOLI!!!! W domu to staram sie jak moge najmniej jeczec,bo chłop sie mnie wyrzeknie:(:) Buzka:) dla Was wszystkich i naszych dzieciaczków przecudnych:) M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka nie moge spac :o buuuuuuu 😭 obudził mnie o 3 swedzacy i twardnialy brzuch i dupa :( wypilam meliske zjadlam kanapke mezyk juz zasnal spowrotem a ja siedze i czekam az sie zmecze :o Holly kochana jestes w koncu Mysle ze joga to dobry pomysł bo to nie tylko cwiczenia a tez nauka wyciszenia i radzenia z nerwami (a mysle ze to laczy sie z Twoim bólem). Muszę Ci powiedziec że ja teraz strasznie nerwowa jestem bardzo szybko sie wkurzam na Anete jak prosze ja podaj mi to ze stolu a ta stoi gapi sie na "to" i nic i za minute pyta co chcialam a mnie juz szlag trafia - dlatego kupilam se meliske i pije co drugi dzien :) Zauważyłam tez ze jak sie juz wkurze to zaraz mi gorzej plecy bola brzuch sie stawia slabo mi sie robi wiec cos w tym jest Ty kochana potrzebujesz relaksu Zorientuj sie czy sa u Was jakies techniki relaksacyjne itp zeby sie wyciszyc - czasem polaczone sa z joga wlasnie - u nas tak jest :) No i oby Przemusiowi sie polepszylo a dzordz cóż jak to Dżordz jak chory to umierajacy :( kochana oby było lepiej 👄 Goniu - oj kochana dzieki za oferte ;) a przykro ze mama znowu taka zmierzła - myslałam ze to co ja spotkało troszke ją odmieni :( z moją jest podobnie tylko ze ja juz jej sie nie dziwie bo mój tata cały dzień zrzędzi brat (29lat) pyskuje i wogole jest niemiły odkad pamietam potrafil "zgasic" rodziców i nie szanował ich wcale no i ona w tym domu wariuje a zaczelo sie jak ja i maz sie yprowadzilismy na swoje Teraz widze ze jej lepiej i mimo menopauzy i tego bezrobocia krotko przed emerytura i mysle ze ppomogla jej ta szkola i nowe kolezanki troche :) Nawet zaproponowała ze przyleci do nas w lutym no w styczniu juz zeby pomoc troche W szoku byłam i nie wiem jak to zniose ale moze serio sie zmienila i jakos wytzrymam :) Oby i u was sie wszystko ulozyło 👄 Babeczko, Mamuniu - heheh jakbym o moim Dzordzu czytała :D to chlopy widac tak mają :P Przykład wczoraj: stoi przy otwartej szafce i pyta gdzie jest cos tam a stoi z brzegu pozneij mowie wez daj mi miske a on otwiera szafke i pyta gdzie jest :P Nie wyjdzie i go nie kopnie to nie zobaczy :D Tez musze palcem wszytsko pokazac :D a najlepsze było ak nie wiedzialam ze chlopy tak maja i mowilam np. ze super ze zrobiles sniadanie szkoda ze wody na herbate nie wstawiles :P po paru tygodniach wstawial wode po nastepnym juz robil herbate :D Widac tak musi byc :D:D:D No ale wkurzam sie teraz czasem bo jak mnie polozylo to stanal na wysokosci zadania SERIO robil w domu wszytsko a teraz co? no nie umie? nie przepraszam - nie musi :o No ale nie moge tylko na niego narezkac bo jak powiem poodkurzaj to odkurzy a ostatnio zeszlam rano to juz osaczarke z naczyn oproznił :) Samadamo - i co było cosik planowane ? wyrwaliscie sie z mezykiem gdzies dawaj fotke fryzurki :) Mamuniu - WOW!!! ale grzyb. heheh z ta poduszka to niezłe - jak Dzordz przezył strate? Zosia pospała znów ładnie? No i niezla okazja z gumiakami a Zosia w nowej fryzurce super wyglada wogóle tez bardzo wydoroslała:) Cari - ja tez lubie Ciebie czytac i o Wojtusiu:) jak tam sasiadka sie czuje ciażę dobrze znosi? Okruszek to da nam nieźle popalić czuje heheh własnie szleje od godziny w brzusiu a ja przeciez meliske wypiłam :P no nic neich se bryka przynajmniej wiem ze wsio oki :) za 2 tyg mam polowkowe USG wiec moze sie dowiem ale nie licze za bardzo na to bo a) tu nie mówią b) wiem juz ze okruszek umie byc zlosliwy :P udanego rozpozecia roku studenckiego dasz rade i ze studiami i praca i remontem 👄 Pia - dobrze ze z bratem juz conieco wyjaśniłas :) wiesz ja tez czesto mysle ze nasze forum jest magiczne i nie przesadzam wcale Na lutowkach napisałam moze z 10 postów i jakos mnie nie ciagnie a tam dopiero 56stron i polowa ciazy przeciez a tu to tak sie plotkuje o wszytskim od samego poczatku :) przeciez pamietam jak nei moglam sie oprzec i przeczytalam wstecz 104 stronki zeby dołączyc :D jeeeny juz prawie 5ta a ja nadal nei chce spac buuuu co ja w dzien zrobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to pomonologuje dalej :P wczoraj mielismy gosci a ja w sumie nie uczestniczylam w imprezie i nie mowie tu o piciu :D wrocilismy z zakupow o 5:20 a o 5:30 weszli goscie :P pomogli rozpakowac zakupy i ogarnac salon z zabawek zeby mlody mogl se raczkowac a jak przyszli nastepni to i tak wszytsko bylo jak wczesniej bo starsze dzieci sie bawily wszystkim co bylo. Ja sie wzielam za zmywanie a panowie za piwo pane zajely sie dziecmi (kazda z nas ma po 2jce wiec bylo co robic) jak juz pozmywalam to dokonczylam salatke i inne przekaski i wzielam sie za ciastka bo zapomnialam calkiem ze od 3 godzin w lodowie lezy kula ciasta :P Dzieci mialy frajde nie z tej ziemi bo wymylam foremki z ciastoliny a tam i delfinek, kotek, piesek kaczuszka i kazde z nich moglo wyciac ksztalt jaki chcialo :) po upieczeniu dalam im mazaki lukrowe i posypke kolorowa i ozdabialy Nie musze chyba pisac jak moja kuchnia wygladala bo przedzial wieku od 21m-cy Marta do prawie 6 lat Anetka :D Ciastka wszytskim smakowaly REWELACYJNE wyszly - dzis robimy kolejne :P Jak dzieci zdobily ciacha skoczylam z kolezanka na miasto po kebaby bo tak nam sie zachcialo wrocilysmy to dopiero usiadlam (byla 20ta) a o 21ej goscie wyszli Ot cala imprezka oni poszli polozylam marte spac dzordz sie polozyl sam a ja wysprzatalm kuchnie po zdobieniu i imprezowaniu :D Teraz mam czysto i dlatego sie nudze :P i Wam tez tu teraz nudze Ja chce spac!!!!! co jest do jasnej spłam 4 godziny i co teraz? 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakby ktos chcial to takie ciastka robilam: http://www.mojeprzepisy.pl/Przepis/ciasteczka_z_twarogu/ nie sa wcale slodkie bo w przepisie nie ma cukru (tylko do posypania na gorze) wiec dzis dodam ze 3 lyzki do ciasta bo twarog mam kwasny raczej. Ciastka wychodza jak polfrancuskie bo kruchawe jak francuskie a jednak nie do konca i ten twarog daje taka delikatnosc. Jak juz nie mialam nerwow do wycinania reszty cistek kieliszkiem duzym (koleczka fajne) to z reszty zeby juz nie zostalo resztek zrobilam rogaliczki i dzis chyba na rogaliczkach poprzestane takie malutkie po moze 4 cm maja z nutella z srodku zle rewelka wyszly bo ciasto puchnie a nie rosnie na boki i rzeczywiscie sa zlote po posmarowaniu jajkiem i obsypaniu cukrem :) SMACZNEGO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam niedzielnie:)) Kessi ja tez w ciązy z Zosia nie moglam spać:-O Wkurzalo mnie to strasznie,wszycy w domu spali w najlepsze,a ja sobie miejsca nie mogłam znalezć:(( Jak jeszcze mielismy osobna sypialnie to szlam do drugiego pokoju,czytałam albo tv ogladałam żeby"zmęczyć"oczy:))Potem ,jak juz pokoik Zosi był gotowy to leżałam jak durna,bo nie chciałąm tv włączac,żeby mąz pospał. Holly witaj kochana!!juz myślałam,że wrócisz jak nowo narodzona(Ty pewnie też),a tu lipa:((współczuję Ci,bo domyslam sie jak cierpisz,do tego dwojka dzieci(wiadomo-wiecznie coś)+praca+dom+zapracowany i chory mąż:((zastanawialas sie nad operacją??wiem,ze to ostateczne rozwiązanie,ale w obliczu połykania takiej ilości leków nie wiem czy ja bym sie nie zdecydowała...Tabletki maja wpływ na Twoja watrobę,żoładek-jak wyleczysz jedno przyplącze sie drugie:((Tym bardziej,ze juz leki nie pomagają... Pia czasem tak napiszesz,ze mam łzy w oczach.Nie wiem jak Ty to robisz;-)) Daj znac jak poszło z bratem.I jak Pascal dzisiaj? A Julka zadowolona ze szkoły?czy nadal się nudzi?Bo Wiki chyba nigdy tak dobrze nie było w szkole jak teraz,doszły nowe(interesujące ją)przedmioty i widze jak sie angażuje w nowy rok szkolny. Amorku tak!!tak!!2kg!!!mąz jak go wyrywał to musiał chwycic obiema rękami(rekoma??) i porządnie zaprzeć:)) Dzis po obiedzie tez jedziemy,bo..uwaga!!moja mama zaproponowała,ze zabierze Zosie na spacer do parku-pierwszy raz!!!,bo nigdy jakos sama nie chcialam tego nikomu narzucac(choc nie raz slyszalam takie rady),wierzyłam,ze przyjdzie taki dzień:))i...nadszedł:))I naprawde mnie to ucieszyło. Poduszka taty znowu zdała egzamin:))noc pieknie przespana do 8 rano-jedna pobudka o 6 na picie:))Ja i tak sie budziłam w nocy-organizm przyzwyczajony do pobudek;-))Sprawdzałam czy mala spi:)) Ciepla dzis robie Twoje ciasto:))miałam piec wczoraj,ale było tak pieknie,ze pojechalismy na działkę. Nazrywalam ostatnich letnich kwiatów do wazonu,dziewczynki sie bawiły,mąz kosił trawę.Jednak potem było mnóstwo komarow i ucieklismy do teściów na kawę-Zosia ma pogryzioną szyjke i czoło:(( No i problem z tesciem(zdrowotny),bardzo spuchła mu jedna łydka:((ale naprawde mocno:((jutro idzie do lekarza i jak narazie rezygnuje z pracy.Bo on miał prace taka,ze wiecznie na kolanach(spawacz) i na dodatek choruje na żyły,wiec to pewnie od tego. Dobra,ide piec ciacho,bo sie rozpisałam jak nigdy:-P Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam się zameldować, że u mnie wszyscy cali i zdrowi (nie licząc kataru Kajtka). Jestem już w 31 tygodniu ciąży. Czuję się już nieco spowolniona i ciężka. Przytyłam już 11,5 kg :( Szybko się męczę. Mam do Was kilka pytań odnośnie spraw nocnikowych ale muszę to jakoś na spokojnie opisać bo teraz padam ze zmęczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Mamuniu, Babeczko, Goniu, Samadamo, Amorku, Cari, Pia - Bardzo Wam dziękuję za wsparcie :) :) Tato czuje się już lepiej, codziennie przychodzi do niego rehabilitant i chodzą sobie po mieszkaniu, oczywiście jak każdy facet jest strasznie niecierpliwy i chciałby już poruszać się samodzielnie, a na razie jest na etapie balkonika , potem będą kule, a potem mam nadzieję uda mu się ich pozbyć. Ja praktycznie nie mam na nic czasu, szukam mamie cały czas jakiś potrzebnych informacji w necie, staram się opanować biegającego wszędzie Kiniaczka co w moim stanie wygląda dość komicznie :p - no i małego skubańca tez bardzo bawi to, że wreszcie jest sprawniejsza od mamy, a jeszcze muszę wyskoczyć do sklepu i coś ugotować czasem żałuję ze doba nie ma 48h. Oczywiście nie nadrobiłam Was , biegałam po sklepach, bo okazało się że brakuje mi jeszcze paru rzeczy, np. cienkiego szlafroka i klapek w szpitalu dość potrzebne :) - ale na szczęście już mam :). Mamunia nie denerwuj mnie z tymi grzybami :p, też bym sobie pozbierała troszkę. Mam nadzieję, że teść szybko wróci do zdrowia. Babeczko - fajnie się czyta o tych Twoich dzieciaczkach :) - już czasami nie mogę się doczekać tych małych kłótni i awantur pewnie potem nieraz będę miała dość :p. A jak wyobraziłam sobie Ciebie z tą zaschniętą patelnią to padłam ze śmiechu :P Cari Kiniaczeki czasem też budzi się koło 2 3 w nocy, myślę, że jej się coś śni bo wystarczy wziąć ją na ręce, bardzo mocno przytulić, a po jakiś 2-3 minutach sama chce do łóżeczka i spokojnie zasypia. Jednak my, jak tylko zaczęła spać sama (miała chyba ze 3 miesiace), starliśmy się jej nie kłaść u nas w łóżku, bo baliśmy się, że może się przyzwyczaić, a teraz to nie było by dobre my dwoje i już niedługo dwa małe szkraby :P Pia dziękuję Ci za te słowa, aż mi głupio bo pewnie większość osób by tak zrobiła. Co do Twojego brata jestem dobrej myśli czasem takie zmiany trochę trwają ale TY masz dar przekonywania i bardzo mądrze i racjonalnie do wszystkiego podchodzisz więc na pewno Twoje słowa do niego dotarły, nawet jeśli nie od razu będzie widać efekty to pewnie po jakimś czasie sobie wszystko przemyśli. Holly strasznie Ci współczuję, trzymaj się kochana i nie dawaj się tak wykorzystywać. Ty tez jesteś cierpiąca wiec podział obowiązków powinien być. Wzmocnienie mięśni brzucha ma sens. Ja jak się wspinałam intensywnie to miałam silne mięśnie i brzucha i pleców no i dzięki temu ani razu nie bolały mnie plecy w ciąży ani z Kinią ani teraz, zresztą w ogóle nie wiem co to znaczy ból pleców. Kessi to widzę, ze ty tak po nocach siedzisz jak i ja :) :), ja tez nie mogłam jakoś do październikówek dołączyć tam jakoś obco było :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was poniedziałkowo ... dzień od rana przesrany... zaraz będę Was nadrabiać napiszę tylko, że dzisiaj w żłobku dramat. po 3 udanych dniach dzisiaj katastrofa - Tomek płakał już od momentu wejścia na teren przedszkola. rozbieranie było na siłę a na koniec oddałam do wyjącego i zapłakanego Pani na ręce. jak składałam jego ubranka w szatni to jeszcze słyszałam jak bardzo płacze:( oj cięzko mi dzisiaj... w weekend też była tylko mama i mama - nie dał się właściwie ruszyć dziadkaom. chyba się zaczęło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja sie witam:)) Mamatomka oj,współczuje Ci takich rozstań z małym:((ale to pewnie dlatego,ze był weekend i Tomek pobył z Wami,jutro powinno byc lepiej-kolezanki synek tez tak zawsze płacze przy poniedziałku. Szarotko z Ciebie tez nocny Marek:))Hehe wyobrazilam sobie jak biegasz za Kinia:))Tacie zycze szybkiej i pomyslnej rehabilitacji. Moj teśc dzis idzie z ta noga do lekarza,mam nadzieje,ze bedzie dobrze. Wczoraj nazbieralismy tyle grzybów,ze...zabrakło nam wiader i mąz wrzucał je do kuszuli:))Zosia z moja mama była super grzeczna,pospacerowały sobie po parku,poszły na bujanki,potem do mamy-tam wsunęła jogurt i ładnie sie bawiła:))Mama zachwycona:))mówi,ze takie dziecko mozna bawic dzien i noc:)) Pia jak sytuacja?W domu i z Pascalem?poszedł dzis do żłobka? Barylko,a Ty gdzie??? W.Kasiu:))jeju to juz niedługo:))duzo nie przytylas-a ile masz wzrostu? Biore sie za porzadki:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo Czytałam was cały weekend na bieżąco i teraz doopa, nie wiem co napisać Przede wszystkim życzę zdrówka chorowitkom, siły ciężarówkom ;) odpornej psychiki mamom żłobkowiczów ;) mocnych pleców Holly i wszystkim pogody ducha ;) Co do lęków dziecięcych, Duśka dalej potrzebuje żeby przy niej siedziec jak zasypia. Chyba nam już tak zostanie. jak ją Dżordż kładzie do łóżeczka to ona błagalnym głosem TATUUUŚ? I tatuś mówi, tak będę koło ciebie ;) i siada kolo łóżeczka, ja gasze światło, mówię dobranoc i wychodze a oni sobie siedzą w ciszy, co jakiś czas słyszę cichutkie: tatuś? I tatuś mówi: jestem kochanie, śpij :) i pare minut Nadia śpi. Tatuś się cieszy jak głupek :D że dziecię jego woła ;) ja nieukrywam, że też się cieszę ;) bo co jak co ale jak Dżordża nie będzie to Nadia przy mnie zaśnie spokojnie a jakby była przyzwyczajona że mamusia z nią siedzi, to mogłaby z tatusiem nie zasnąć ;) a tak a propos w przyszłym miesiącu szykuje mi się 3 dniowy służbowy wyjazd więc wskazane by była do tatusia przyzwyczajona ;) Ogólnie pierwsze skrzypce odgrywa dalej mama. Aż dziw bierze, że do snu tatuś :) Ostatnio sikamy po nogach z jej gadki. No czasem jak wypali to idzie się poskładać :D idzie sobie człowiek i Nadia mówi: pan idzie gogami (nogami hehe), inny człowiek prowadzi psa na smyczy Nadia na to: piesiek idzie panem (z panem) spodnie to są GACIE i nie da się przekonać, że jest inaczej ;) wczoraj coś spadło i mąż powiedział d.u.p. wystarczyło cokolwiek teraz spadnie to jest d.u.p. :o ale wiecie co? Wie co to jest siusiak! :D babcia ją nauczyła dzieki takiej książeczce ;) od dawna wie, że to co ma między nogami to jest PIKA ;) a teraz już wie co to siusiak ;) ogląda crazy froga i pokazuje mu miedzy nóżki i mówi SIUSIAK!! Siedziała z tatusiem na kanapie, tata w luźnej piżamie to mu zajrzała i radośnie oznajmiła SIUSIAK!! :D pipka mała moja :) Z sikaniem jesteśmy w lesie ;) przed urlopem pieluszke miała zakładaną tylko na noc a na urlopie z racji tego, że w większości latała na golasa albo w samych majtusiach to gdzie jej się zachciało siku to sobie kucała i siusiała i po przyjeździe do domu zaczeła mi obsikiwać podłogę. A że w domu zimnica, że hej to nie chciałam by zasikana latała. To powrót do pieluszki. Od wczoraj grzeją w kaloryferach!! Wooow!! Zaczynamy odpieluszkowanie jeszcze raz ;) jednak ją musze pochwalic, że kupy w pieluszce nie było już jakieś 2 miesiace :) Puka idzie do kibelka. Puce robimy PAPA i spuszczamy wode, potem zaglądamy i jaka jest radocha, że nie ma!! :D Dalej jest etap moje! Oddaj!! :o np. dzisiaj 7.45. wychodze do pracy i w przedpokoju słysze cichutkie MUUUSIA! Zaglądam, leży sobie jeszcze to pytam co takiego chciałaś kiciusiu? Odpowiedź: AM nigdy tak rajno nie było ;) zawsze najpierw zagląda co tam u zabawek słychać, przebieramy się i dopiero robimy mleczko. Mówię do niej: no to chodz, zrobimy mleczko, wyciągnęła łapki i nawet ze śpiworka wyjść nie chciała tylko się wtuliła, usłyszałam krzątanine i pyta: tatuś? Mówię, że tatuś w pracy i to babcia tam jest. W odpowiedzi usłyszałam: NIE! Ja mówię, że mamusia też musi iśc do pracy: NIE! No i nie pogadasz z taką ;) poszłyśmy zrobić mleczko, posadziłam ją na blacie i babcia robiła mleczko to była wojna, krzyczała na babcię: oddaj!! No i mamusia musiała mleczko zrobić ;) Ale jak piła to jej opowiadałam co dzis fajnego z babcią będzie robić i po mleczku pięknie się przytuliła i puściła mnie do pracy bez awantury ;) Na weselichu było super! Coprawda nie potańczyłam za dużo bo noga jeszcze mi dokucza, ale towarzystwo super, pogadałam sobie, podjadłam pyszności, pośpiewałam (ba! Powydzierałam się!!!) no i głos straciłam. Mam głos jak Chylińska no i przypałętał mi się kaszel. Tzn dusi mnie i cherlam i odrywa mi się jakieś świństwo. Nic poza tym, ani kataru ani temperatury. Boje się, żeby Naduśka się nie zacherlała. Dżordż od wczoraj wieczora cherla ze mną No i wczoraj znów wylądowalismy na podłodze :o nasze łóżko to jakaś masakra!! Tak słaby stelaż!!! Nie kupujcie sypialni nigdy w Abrze. Badziewie totalne. Znów gruchnęliśmy z materacem z 40 cm na ziemię, z hukiem jakby się sufit zawalił :o a to nic przyjemnego jak jeszcze na górze znajduje się 90 kg :P Aaa z wesela wróciliśmy o 4 rano. Dopiero o 12 stej w sobote pojechaliśmy po Nadię. Była smutna jak cholera! Wtuliła się we mnie i tak siedziała mi na kolanach ze 20 minut! Ani be ani me! Dopiero się zaczeła powoli rozkręcać :( bidulka przezyła bardzo noc u dziadków. Tzn całą noc ladnie spała ale miała problem z zaśnięciem i ani w łóżku babci ani w swoim łóżeczku nie chciała zasnać i zrobiła panikę straszną. Zasneła w duzym pokoju na narożniku owinięta kocykiem, przy włączonym TV, górnym świetle i gadającym przez telefon dziadku padnięta była Jeeej to pomarudziłam o sobie, epopeja narodowa normalnie ;) Wybacze wam jak mnie przelecicie ;) Sorki, że tak o sobie. Pisze tego posta o 8 rano, i nie mam pojęcia co się wydarzyło od tego czasu na forum. Popisze wieczorkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka.... alez mi zle :-( jestem o krok od wypisania Pascala ze zlobka. Dam sobie max dwa tyg. czasu i jak sie nie poprawi to znaczy, ze jeszcze nie przyszedl czas na niego. Smutno mi bardzo. Jak zobaczyl , ze podjezdzamy do przedszkola to sie jeszcze cieszyl i z usmiechem wbiegl do srodka. Cyrk zaczal sie w grupie , jak sie zorientowal, ze dzieci placza. Ale jak placza!!! Nie mogl byc gorszy i oczywiscie jak wychodzilam to wpadl w rozpacz. Zostalam w przedszkolu, w szatni i rozmawialam przez jakies pol godziny z inna matka do czasu az wiedzialam, ze w sali jest cisza. Polecialam na zakupy, zostalo mi jakies pol godziny ( dzisiaj mial byc od 8 do 10.30 ) wiec poszlam na kawe. Jak go odbieralam to siedzial u pani na kolanach ale byl tak zaplakany, ze nie mial sily juz na nic. W sumie zawsze sie smieje a dzisiaj sie w ogole nie usmiechnal jak mnie zobaczyl i nie wiem czy ze zmeczenia czy z rozczarownia. Normalnie nie moge ....te jego smutne oczy :-( . Najgorsze, ze jeszcze dobre pol godziny pozniej nie umial sie uspokoic i ciagle go rwalo tak od srodka i szlochal, pomimo, ze juz nie plakal. Widzialam jak inne dzieci placza i serce mi sie rwie na kawalki, bo mimo ze sa trzy opiekunki to kazda ma tylko dwie rece :-( A teraz powinien spac. Tzn. zawsze spi o tej porze ale dzisiaj wybudzil sie po 10 min bo zaczal plakac przez sen i nie moze wiecej zasnac....:-( Nie wiem jak dotrwamy do wieczora. Do du-py taki zlobek, albo mi choruje albo wpada w histerie i dzien jest poprzestawiany. No i dobija mnie swiadomosc, ze ja siedze na kawie ( nie opaca mi sie wrocic do domu i to taki niewykorzystany czas ) a on rozpacza i teskni za mna :-( Tomaszkowa - jak ja wiem jak Ty sie czujesz ! Daj sie utulic dziewczyno ! Mysle, ze teraz chlopaki zaczna realizowac, ze mama znika na dluzej jak chwile i stad ta rozpacz. Nie umie Cie wesprzec, bo sama sie czuje do bani..... Znamienna rzecz jaka rzucila mi sie w oczy to, ze placza chlopcy ! Nie wiem czy to przypadek ale dziewczynki bawily sie i jakby byly poza tym wszystkim a chlopaki kolektywnie rwa wlosy z glowy ( to przenosnia, choc jeden walil glowa o sciane :-( ) Holly - moze powinnas odpuscic Paluchow, tak jakby Ci dal znac, ze nie wie jak ma Ci pomoc :-( Postaw moze na poprawienie kondycji. Kurde , jak mi Ciebie jest zal !!! meaaa -mysle sobie o ludziach co maja sypialnie pod Wasza :-) :-) :-) bo ta gluchoniema sasiadka to chyba na przeciwko, czy jednak pod Wami ? Alez bym chciala sie juz tak umiec dogadac z Pascalem ! Mamuniu - czyli jak to ? Maz chodzil bez koszuli po lesie ??? Julka ma nowe hobby ( keyboard ) i jakos tak jej czas na to leci, ze szkole robi przy okazji. Ona jest nadal w tej polaczonej klasie, teraz jest starsza ma dziecko z pierwszej klasy pod swoja opieka i sprawia jej frajde, ze moze komus cos potlumaczyc. Szarotko - chyba jednak imie trzymasz w tajemnicy :-) Buziole dla wszystkich ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Najpierw kilka słów do Was, potem będzie o mnie. Izu - i jak tam kurs, zapisałaś się? I gratuluję autka. Ewcia - fajnie że się wreszcie odezwałaś, brakuje tu Ciebie, kiedyś bywałaś bardzo często. No ale to zrozumiałe, jak jesteś sama z Erysiem to nie masz czasu, a jak już mąż przyjedzie, to wolisz się nim nacieszyć zamiast przesiadywać przed komputerem :) Ale pomachaj chociaż do nas czasami! Szarotko - bidulko, w tych ostatnich tygodniach jeszcze jesteś na najwyższych obrotach! Życzę jak najwięcej zdrowia dla Twojego taty, niech jak najszybciej wróci do formy, a Ty wreszcie pomyśl trochę o sobie, chociaż na tej końcówce. Mamuniu - 2-kilowy grzyb, no no, jest czym się pochwalić! No i super że rozwiązałaś problem złego spania Zosi. Oby poduszka zadziałała na dobre. I trzymam kciuki za teścia. Cari - dzięki za gratulacje, z tym spaniem w łóżku rodziców niestety Ci nie pomogę, bo u nas Krzyś nigdy nie spał w łóżku rodziców (no, pomijając może 2 pierwsze tygodnie) i nawet jak jest chory to nie chce spać z nami, tylko koniecznie u siebie. Pia - fajnie że zdecydowałaś się na rozmowę z bratem, im szybciej tym lepiej. Smutna ta opowieść o rozpłakanych dzieciach w żłobku. To prawda, że płacz jednego dziecka "uruchamia" następne... W takiej sytuacji już naprawdę nie wiadomo, co lepsze, czy zostawiać tam dziecko czy brać ze sobą do domu. Chyba najlepiej jeszcze trochę poczekać, zobaczyć, jak przebiegnie kilka następnych dni i dopiero potem podjąć decyzję... Życzę Ci, żeby wszystko ułożyło się jak najlepiej. Holly - ty bidulko nasza, jak Ty cierpisz z tymi pleckami! Może rzeczywiście powinnaś rozważyć operację, skoro nawet magiczne Paluchy Ci nie pomagają. Żal mi Ciebie strasznie, w domu pewnie nie masz nawet chwili żeby sobie odpocząć. Jesteś dzielną kobitką ale musisz wreszcie coś z tym zrobić! Kessi - ciasteczka brzmią prosto i smakowicie, może też spróbuję zrobić? Dzięki za linka. Meaaa - no niezła historia z tym łóżkiem, powinnaś je oddać do reklamacji! Wyraźnie nie wytrzymuje waszych harców ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie - jestem GIGANTYCZNIE i NOTORYCZNIE zmęczona. W pierwszej ciąży tego nie miałam. Teraz chodzę spać o 22, robię sobie 1 drzemkę w ciągu dnia jak Krzyś śpi, a i tak ledwo żyję. Jestem wciąż tak zmęczona, że nic kompletnie mi się nie chce. Nawet zrobienie obiadu to wyczyn, nie mówiąc o porządkach. Ostatnio nawet "nie miałam siły" wstawić prania. Coś okropnego. Ciekawa jestem, kiedy mi to minie, bo trudno funkcjonować w takim stanie. I do tego nie mam ochoty na żadne jedzenie. Jak jestem głodna to siłą coś w siebie wmuszam, bo wszystko mnie odrzuca. Zupełnie inaczej się zapowiada ta ciąża od poprzedniej. Pierwsza była praktycznie bezobjawowa. A mój Krzyś, cóż jedyne nasze zmartwienie to to, że bardzo mało je (potrafi wytrzymać 6 godzin bez jedzenia i wygląda na to, że nigdy nie odczuwa głodu). Jak mu podam na obiad coś, co mu się nie spodoba, to nie ruszy ani kawałka, nawet gdyby nie jadł od rana. Coraz trudniej jest mi wymyślić dla niego coś, co zje w przyzwoitych ilościach. Je połowę tego co kiedyś albo nawet mniej. Każda łyżka to sukces. Póki nie ma niedowagi to nie powinnam się chyba martwić, ale trudno się nie przejmować w takiej sytuacji. Mamuniu, pamiętam że Zosia była zawsze niejadkiem, jak teraz z nią, masz ciągle problemy, czy już to minęło? A tak poza tym to jest z niego bardzo kochany chłopak. Jest bardzo posłuszny i coraz częściej zaczyna się sam bawić klockami i samochodzikami. Mogę spokojnie robić obiad w kuchni bez obawy że coś zbroi, a on się bawi grzecznie w pokoju. Powtarza każde słowo, które się mu powie (np ostatnio winogrona to wi-wo-won-ga) i wspaniale można się z nim dogadać. Gaduła jest straszna, jak siedzi obok w pokoju z nianią, to buzia mu się nie zamyka. Wśród swoich aut rozróżnia wywrotkę, betoniarkę, wyścigówkę, Jeepa, autobus i każde odpowiednio nazywa. Zna już prawie wszystkie literki i cyferki. Woła "siusiu" do ubikacji, czasami jeszcze zleje majtki jak zapomni w zabawie, ale ogólnie jest sukces. Gorzej z kupą bo jakoś ciężko mu idzie i wprawdzie woła do kibelka, ale ledwie go posadzę to żąda "na dół" i tak w kółko. Dopiero jak już naprawdę nie może to zrobi. Wciąż mu powtarzam, że jest moim aniołkiem i boję się, co mi się trafi jako drugie, bo już bardziej grzeczne być nie może ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Już jesteśmy w domku. To był bardzo imprezowy długi weekend. Ale nie ma to jak w domu:) Wczoraj byliśmy na poprawinach, mimo że bez tańców to było mnóstwo śmiechu i zabawy(zrobiliśmy sobie turniej rzucania z procy do celu) Niestety długo nie posiedzieliśmy bo mój absolutnie trzeźwy mąż nie mógł patrzeć jak inni w tym ja piją a on jedyny nie:( Więc babcia trochę niezadowolona że wróciłam w miarę trzeźwa bo to ona miała się dziś Dawidkiem zajmować a ja miałam dogorywać:P Nie obyło się oczywiście bez drobnego incydentu. Dziadkowie postanowili w czasie gdy my balujemy pojechać na święto róży w Kutnie, a że nie wiedzieli jak się zapina pasy w foteliku Dawidka to po prostu go zostawili nie zapiętego. Na szczęście musieli do nas na chwilę po drodze podjechać i zostali przyłapani na gorącym uczynku. W sumie są starzy więc mogą pewnych rzeczy nie wiedzieć, ale teściu pracuje przy wypadkach komunikacyjnych więc sprawy bezpieczeństwa ma w jednym palcu. A tu taka nieodpowiedzialność. Mąż dał im szybki instruktaż, ale ja już do ich powrotu do domu drżałam:( Jedno wiem na pewno na dłużej Dawida im nigdy nie zostawię!! Dawidkowi natomiast wyjazd bardzo się podobał bo miał dużo atrakcji i ciągle kogoś kto się z nim bawił. Przyszła nawet taka bardzo starusienka ciocia i nawet ją oczarował, wziął za rękę i zaprowadził do swoich autek aby się z nim bawiła. Ciocia nie miała wyjścia bawić się musiała jak dziecko tak ładnie prosi. A zdjęciami nowej fryzury pochwale się po środzie bo wtedy dopiero zrobię rewolucję. W sobotę fryzjerka uczesała mnie tak dla mojej przyjemności bo ja jedyne co umiem zrobić z włosami to związać je gumką i na tym moje zdolności się kończą. Pia, Tomaszkowa ponoć nie wolno się szybko poddawać. Życzę Wam dużo siły. Pia mam nadzieję że Pascalowi już przeszło. czasem dziecko jak się czegoś przestraszy to bardzo długo to pamięta Pia (Nie chcę nikogo obrazić opisuję tylko sytuację męża) mój mąż wierzy w siebie i jak na coś nie ma wpływu to choruje. On nie wierzy w nic co nie da się udowodnić od początku do końca. Nie jest osobą która wyparła się kościoła i religii z dnia na dzień, ale osobą której nauka jest bliższa niż przekazy z pokolenia na pokolenie. Żal mi go bo nie widzi że czasem łatwiej jest zrzucić na kogoś swoje niepowodzenia życiowe niż ciągle je analizować i przezywać. Meaaa rozwalić łózko po tylu latach małżeństwa. Gratuluje:P A tak serio to już pisz reklamację. Zazdroszczę że masz już taki słowny kontakt z Nadią. ja rozumiem Dawidka bez słów, ale świat widziany oczami dziecka jest całkiem inny od naszego. Można się czasem nieźle ubawić. Zmykam, mały się budzi miłego popołudnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka!:) Dzieki za dobre slowa kobietki:) No juz wymysliłam co zrobie z pleckami :http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/bol/Termolazja-metoda-na-bol_34002.html juz sie umówiłam na za tydzień,wyblagałam pana doktora,wzięłam go na litosc i przyjmie mnie,chociaz maja juz pacjentów do konca roku:) Niech sie dzieje wola nieba......!!! Meaa:) slicznie Nadunia gada:) Przemko tez juz cudnie gada,mozna sie z chłopem dogadac:) wczoraj nie miał zamiaru wcale spac na noc,a z nim tak jest,ze mówi "dobanoć","ciał",buzki raczka przesyła i grzecznie zasypia,a wczoraj nic,za to wołał Baaaatek,Baaatek!!! I nic nie pomagały tłumaczenia,ze Bartus juz tez spi:P Pia:) Mamotomka:) tule Was kochane bo pewnie,Wam serduszko peka,zreszta mnie tez by pekło i zabrałabym Przemusia,bo nie moge zniesc jego płaczu,na szczescie ,macha mi raczka na PAPA i moge isc,za to zachodza do mnie do pracy z Babcia i musi byc buzi ,albo stoja na przeciw okna i buziaki lapka przesyła,moje szczescie kochane:) A Wy trzymajcie sie:) Szarotko:) Ty sypiasz czasem? Mamuniu:) ale grzybobranie!!! No i zeby tak babci zostało z ta checia do spacerków z Zosia jak taka grzeczna:) Wredna Kaska:) ale juz masz bliziutko do konca:) I całe nic prztyłas,sorki:) ale ja sie zastanawiam zawsze jak tym kobietom ,które w ciazy prztyły 11-12 kg moze byc ciezko???? Ja upasłam sie 35 kg to dopiero był wysiłek!!! Mega:( To absolutnie nie był jakikolwiek przytyk ,tylko taka dygresja:) Trzymaj sie:) U nas tez nocnik kurzem porasta:(,a juz nie chce,Przemka mordowac nocnikowaniem jak i tak dla niego kupa to tortura:( przyjdzie jeszcze na niego czas,nam nadzieje,przeciez do szkoły w pampersie nie pójdzie:) Macie racje z tymi cwiczeniami u mnie,stara ileniwa jestem...ale mam zamiar sie poprawic i ide w srode na 19 ,na joge...rozciagne sie moze i bede miała jak Meaaa z 180 :P... Dobra musze konczyc ,bo obiadek trza konczyc:) PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Mamotomka- czy Ty nie masz dzis przypadkiem urodzin?? jesli tak to : sto lat, zero trosk, radosci co nie miara i spelnienia wszytskich Twoich pragnien🌼 dzis byla koleznka z ta mala coreczka i wiecie co, nie wiem jak sie zachowywac.moze mi cos doradzicie kochane. nie chce wyjsc na jakas przewrazaliwiona mamuske i nie wiem czy dobrze bede zrozumiana. chodzi o to, ze nie wiem jak mam sie zachowywac w sytuacji jak ktos zwraca uwage Kubusiowi w sytuacjach gdy o nic nie robi. np: Kubus idzie sobie i przechodzi kolo tej malej raczkujacej a slyszy od mojej koleznaki "Kubusiu uwazaj na H" , Kubus schodzi z tapczanu i slyszy po raz enty " Kubusiu uwazaj na H" i tak w kolko a dodam, ze on nic nie robi tej malej, nie bije, nie wyrywa zabawek itd. ja wiem, ze koleznka boi sie bo H. jest mniejsza itd ale w efekcie Kubus nie chcial sie z nia bawic na podlodze tylko wszedl mi na kolana i ze mna siedzial na fotelu.czul sie niepewnie. sama nie wiem jak mam w takich sytuacjach reagowac bo przeciez on nic nie robil zlego a caly czas slyszal "uwazaj i uwazaj" a mi glupio cos powiedziec, bo nie chce wyjsc na jakas przewrazliwona mamuske co to synkowi jej nie mozna nic powiedziec. ale tez jakis niesmak potem czulam, ze wzgl na Kubusia nie fair bylam bo jako matka powinnam cos powiedziec przeciez, zeby i on czul sie bezpiecznie. jezuuu nie wiem czy mnie rozumiecie.chce zeby czul sie pewnie i wyrosl na pewnego siebie faceta.nie wiem czy dobrze to wszytsko ujelam... Holly- bidulko tyle Cie w twych bolach. tak tylko sobie mysle, skoro nieraz ludzie jezdza do Palucha nawet nascie razy i postawil ich na nogi to moze jednak jest jakas nadzieja dla Ciebie. tak bardzo bym chciala zebys pozbyla sie tego bolu i tak sobie sama tlumacze, ze moze jednak musisz wiecej tych zabiegow u niego miec? jej juz sama nie wiem. a jak Przemus udalo Ci sie na te badanie zapisac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Holly- teraz doczytalam ze juz jestes zapisana do lekarza. trzymam kciuki w kazdym razie za metode kt Ci pomoze. a z tym nocnikiem my tez na bakier. wczoraj WOW Kubus dal sie posadzic na niego i siedzial na nim cala bajke, a to juz sukces ze wysiedzial i ze w ogole usiadl. przyjdzie czas i na nasze maluchy:) Pia- tule Cie kochana. potrafie sobie wyobrazic co czujesz:( dacie rade aczkowliek widzac takie przezywanie dziecka cala ta sytuacja a majac mozliwosc wyboru i wziecia je ze zlobka i zeby bylo po staremu nie dziwie Ci sie, ze masz dylemat.moze dajcie sobie jeszcze szanse a jak faktycznie caly czas bedzie tak jak teraz moze lepiej odczekac troche na"lepsze" czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pia- choc z drugiej strony wiem, ze kazde dziecko pewnie bez wzgl na wiek przezywa rozstanie z rodzicem i pojscie do zlobka/przedszkola i dla nich to rewolucja i po prostu trzeba to przejsc i nie ma tak naprawde "lepszej pory" . buziole dla Was👄 Asik- ja w ciazy z Kubusiem bylam tak notorycznie zmeczona i spiaca, bylo to nie do opanowania, potem jakos po 3 mcu przeszlo:) Kessi- pycha te ciacha musialy byc a dzieciaki widac mialy frajde na calego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale frekwencja:-D!!!!!! Pia nie biegał po lesie z gołą klatą,bo miał koszulke pod spodem:-D Biedny Pascal:((bedzmy jednak dobrej myśli... Ciepla zapomniałam-dzieki za przepis:))Ciacho pyyyycha!!i nawet mi sie udało,nie opadło!!szok!!!został jeden kawałeczek.Masz jeszcze jakies łatwe w zanadrzu???:)) Zosia ma 20m-cy i dopiero 2 razy była z babcia na spacerze-raz z tesciowa(jak miała 3-4 m-ce) i wczoraj z moja mamą.Więc tez szału nie ma:-O Holly poczytałam i zobaczyłam napis...IGŁY!!!!!!!BrrrrrKochana to MUSI POMÓC!!!!!! Meaa czyli noc stosunkowo udana??:-P Ale az tak???!!wow!!! Fajnie masz,ze mozesz pogadac z Duską:)) I ona kumie co do niej mówisz...u nas to w lesie wszystko:(( Amorku ogladałaś"Hancock"??z Willem Smithem?jesli nie to polecam!!!Jak go obejrzałam to od razu pomyslałam o Tobie:))w sensie,ze Ci sie spodoba:)) Pia Tobie tez:)) Amorku co do koleżanki:to raczej ona jest przewrazliwiona.Skoro widzisz,ze Kuba nic dziecku nie robi to może daj jej do zrozumienia,ze nic sie nie dzieje i masz oko na synka.Masz problem jak ja z koleżanka(mama chłopca,ktory dokucza bardzo Zosi).Nie chce wyjsc na nadgorliwa mamuske,ale sa pewne granice...ehhh tym bardziej,jesli druga strona nie widzi problemu:(( Mamatomka jesli masz dzis swoje 21:-D urodziny to sto lat kochana:-D A jak nie to i tak sto lat:)) Asik ja to mogłam miec ksywe "spiaca królewna";-))przez pierwszy trymestr.Pózniej tez lubiłam kimnąć-zreszta,kiedy sobie podespisz jak nie teraz??? Miałam Cie spytac:mąz się cieszy ,ze teraz w domu jestes??jak tam z jego pomocą??ja mojemu nadal musze palcem pokzazać:-P czasem kilka razy:-P Dobra,koncze elaborat:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejooollll. Szarotko podziwiam Cie kobitko za sile :) Zycze jej Tobie jeszcze wiecej :) Odpoczywaj kochana przed rozwiazaniem. W.Kasiu fajnie, ze sie odezwalas i ze wszystko ok :) Pisze wiecej co u Was :) Nie przytylas duzo. Super, ze wszystko ok :) Amorku, moze tak delikatnie przy okazji nastepnej powiedz kolezance zeby sie nie martwil, bo uwazasz na Kubusia... Powiedz, ze uwazasz na niego i nie musi sie martwic :) Poza tym to tylko dzieci. Asik spij kobitko ile wlezie :) Oby Ci minelo ale mimo to odpoczywaj a co tam :) Fajnie, ze Krzysiu taki rozumny facecik :) Nie pamietam co mialam jeszcze napisac, ale juz mi winko szumi:p Nie mam weekendow to se dzis chlapnelam lampke i mnie poskladalo. a co:P Pia wytrzymaj jeszcze troszke, daj Wam czas. Jak nie pomoze to moze faktycznie Pascal nie jest gotowy na zlobek... Trzymaj sie dzielnie. YYY nie wiem co mialam jeszcze bo juz mi sie ciezko mysli hehe... A jutro zaczynam kurs :p nie wiem co i jak czy sobie poradze ale co tam raz sie zyje. jedyne co teraz to nie mam za co zaplacic, ale to tez sie zrobi jakos :p Aaaaa Holly bidulko, szukaj ukojenia gdzie indziej moze faktycznie to nowe leczenie. Trzymaj sie dzielnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, nie wiem od czego zacząć , pewnie niektóre z Was pominę, ale to nie specjalnie, a raczej przez sklerozę. Mamotomka- wszystkiego naj, naj lepszego. Zdrówka, poczucia, że jestes kochana i najważniejsza dla swoich bliskich, spełnienia marzeń. Asik- rewelacyjne wiadomości! BArdzo Ci gratuluję:) Ja też tą ciążę przechodzę zupełnie inaczej. Mi wieczorem trudno do 21dotrwać, bo zasypiam. Meaaa- zdjęcia z wakacji cudowne, szkoda tylko tego upadku. Tyle szczęścia w nieszczęsciu, że skończyło się tak a nie inaczej. Holly- te igły MUSZĄ Ci pomóc, nie ma innego wyjścia. Pia- dobrze, że pogadałas z bratem, Mamuniu- gratuluję zbiorów , u nas w lasach nie ma grzybów:( No i brawo za wagę Zosi- Jula waży 10,5 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×