Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadziejamyszki

termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2

Polecane posty

Kurcze,wszedzie trąbią o okropnej zimie:((juz podobno w pazdzierniku ma padac snieg!!!!Nawet nie chce myslec jakie będa koszty c.o. jesli prognozy się sprawdzą:-O Saamadamo sliczna z Ciebie kobieta!!!Dawidek coraz ładniejszy:)i te oczy!!mmmm...i jaki podrywacz:))hehe czapka pilota wymiata:))blizniaki słodkie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Mamusiu ja juz mysle o tym czy nie zaczac grzac w mieszkaniu taka zimnica... Dziewczyny nie znam sie na kwiatach, a moze ktoras mi pomoze. pierwszy raz w zyciu mam w kwiatach muszki, takie malutkie muszki i nie wiem na jakiego grzyba w nich siedza:p wkurza mnie to okropnie co rusze kwiatami to one wylatuja i je probuje zabic a te durne dalej sa :/ Mamuniu ja do kopytek dzisiaj dorobie gulasz:p hehe bedzie na jutro wiec M tylko bedzie z Kubalkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my wczoraj porozmawialismy i uzgodnilismy, że drugie dziecko będziemy miec jak będzie mnie stac na to bym mogła siedziec w domu do około 2 lat, gdy pójdzie do żłobka albo będzie nas stać na nianię. czyli nie wiem kiedy to będzie :o bo nie ma takiej opcji bym sie zdecydowała na to by moja mama opiekowała sie naszym drugim dzieckiem :o niby nic nie robią (moi rodzice) ale moja psychika wysiada... pomijam fakt, że moja mama robi miny cierpiętnicy jak po drodze z pracy wdepnę na pocztę, bo przecież powinnam lecieć z jezorem wywieszonym i 16.15 odbierać Dusię od niej :o że strzela focha jak proszę by cokolwiek zrobiła jej do obiadu, że dziś rano jak powiedziałam żeby jej na drugie śniadanie ugotowała kiełbaski albo zrobiła kanapkę to zrobiła minę pt. "znowu mam coś robić??" bo najchętniej to by ją zapychała wszelkiego rodzaju serkami, bo to wystarczy otworzyć i podać jej łyżeczkę :o bo mój ojciec jest nienormalny, ma jakieś swoje dziwne fobie i rytuały i na pożegnanie musi ją wycałować milion razy :o mimo iż proszę by tego nie robił :o cherlam od tygodnia i staram sie jak moge by Nadii nie zarazic (jesli to chorobowe) nie całuje jej, nie chucham na nią, nie pije z tej samej szklanki, uważam jak moge. a moj ojciec wczoraj zasmarkany jak jasna cholera, pochylił sie do samochodu i buzi i buzi i policzki, i czółko i bródka :o i mówię mu: tato, katar masz jak stąd do Kijowa a ty ją całujesz?? a ten na to: to katar alergiczny ( no chuj mnie strzeli!!! bzdura!!) i takich przykładów możnaby mnożyć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej niby wróciłam w niedziele wieczorem, a mimo to nie miałam kiedy napisać. po 4 dniach kiedy nie widziałam olka, wydał mi się jakiś nie mój, taki duży, rozumny, samodzielny...dziwne to uczucie. wiem, że częsciej musze wyjeżdzać sama :). pogodę miałam piękną.nigdzie się nie spiedzyłam po zajęciach szłam na sacer plażą, w przerwie spokojnie zjadłam obiad z widokiem na morze...wszystko w swoim rytmie.....chłopaki sobie pordzili :) Olas wchodzi w etap, ja sam, wszytko nie, pełna przekora, napad złości- klasyka dwulatkowa...... momentami myślę, że się rzucę :), język mu się rozwiązał, wieć przez 10 sek potrafi siedziec przy mnie i wołać "mama, mama, maminia" tak głośno, jakbym była conajmniej w drugim pokoju...mówię" tak synek słucham" a on dalej swoje... non stop coś powtarza, chętnie bym po pół dnia zamknęła go jakimś korkiem. generalnie wspinam się na wyżyny cierpliwości... wczoraj zrobiłam mu dom z kartonów, drzwi okna etc, dałam kredki i pół dnia go kolorował. dzieność tej sytuacji polega na tym, że opiekunce go nie oddam, do żłoba mam mieszane uczucia- bo nie ma pojęcia czasu i nie zrozumie , że wróce..itd. i z założenia chciałam być z dzieckiem w domu, wychowywać itp, ale mam takie momenty, w których sobie myślę " nie dam rady" ratują mnie zajęcia popołudniowe dla dzieci, poczucie, że to minie, i wiedza. czy was też dopada takie uczucie ? kessi- jesteś naprawdę dzielna, jednak na jedną osobę to za dużo, wasze dzieci, dom jest wspólne i dodatkowo jesteś w ciąży- potrzeba ci więcej wsparcia ze strony męża..przyda się rozmowa. A i zdrowia życzę babeczko- może dla ciebie to czasem męczące ale tak się naśmiałam z twojego gadułki czarka- ten tekst o ciniasie- a dlaczego czerowny a dlaczego cienias.... :). w w kwestii słodzika- skoro nie słodziłaś tyle czasu dlaczego chcesz wracać do cukru? samadamo- udanego weekendu :) cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meea= rozumiem, że masz nerwa, bo ile można jedno i to samo powtarzać ( może trzeba z tatą poramawiać dlaczego nie chcesz by tak się żegnał z nadią, pewnie nie masz nic przciwko by okazywłaj jej miłość ale..., a z mamą na temat twoich odczuć), jednak pocieszające jest to, że nie płaciśz jakiejś babce, masz wypłąte dla siebie, i dodatkowo nadnia jest pod opieką osoby do której masz zaufanie. :), zdrówka życzę :) czy wasz dzieci śpią na poduszkach? olek śpi bez, i nie wiem czy i kiedy mu dać choćby taką płaską amorku, izu :) pia- :) układasz sobie w głowie ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuniu- wczoraj byliśmy na grzybach w 1,5 godzin zebraliśmy 3 wiadra grzybów, ale tak dużego jaki znalazł twój mąż ..... :) nie znależliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Mamoolka :) fajnie, ze wypoczęłaś ;) fajny pomysł z domkiem z kartonów ;) musze Nadii zrobić. na razie ma pokój obstawiony kartonowymi garażami :P no i Duśka też na nie... na przekór ;) nawet jak chce to najpierw powie NIE, tak dla zasady :D no i jedno słowo powtarza dopóki nie potwierdzę, do znudzenia... np. Musia boso!! i pokazuje na moje gołe stopy. musia boso! musia boso! musia boso!! i mogłaby tak godzinę... ale jak powiem: tak Naduniu, mamusia jest boso! to jest cisza ;) i coś nowego wymysla hehe katarynka moja a z rodzicami rozmowa jest... chyba daremna... bo mama strzela fochy zawodowo ;) a tata i tak zawsze wie najlepiej :o czy to są tzw toksyczni rodzice?? :D Duśka śpi na podusi tzw naleśnik hehe czyli płaska jakby jej nie było. nie wiem czy jest wysoka na 2 cm ;) ale jakoś w lutym jak będziemy remontowac jej pokoik i pójdzie do "dorosłego" łóżka to dostanie większą, grubszą podusię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ macham na chwile bo nie moge malej zasmarkanej niuni zostawic na dluzej niz 5 minut :o Nocka taka sobie poszlam spac po 12ej (dzordz po 10ej) a ja nie moge isc spac jak slysze ze jedna jeczy i wola mamo zimno mi a druga kaszle i kicha i latalam i nos wycieralam martuni i gruszka nawet dala se wczoraj wyczyscic. Po 2ej wstala plakala kaszlala i wogole chora a dzordz oczywiscie mnei obudził :o Na szczescie tylko raz w nocy plakala Ale za to od rana masakra beczy jesc chce za chwile nie pic a po chwili rzuca kubkiem i tak wszystkim teraz wolala pisiu pisiu ciekawe jak dlugo popisze Ale najdziwniejsze to to ze z rana miala taaak mocno "odmoczone" usta ze nie wiem czy to z kataru, sliny czy jakis wirus? usta od wewnatrz miala takie biale i jakby spekane jakby je moczyla non stop w wodzie (cos jak po wyjsciu z kappieli ja skora na dloniach sie marszczy) i nei wiem co to :( gdyby miala zapalenie jamy ustnej to mialaby cos na policzkach w srodku a jak kaszle to widze ze czyste ehhh nic moze faktycznie tak slina jej leciala w nocy Lece do placzka pozniej popisze moze ja uspie dzieki kochane za troske 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kubus zasypia. jak wstanie zjemy obiad i jedziemy do centrum, chce obejrzec spacerowki /parasolki moze jakies promocje beda.szukam czegos lekkiego i wiekszego. i na zakupy typu ziemniaki itede;) ost Kubus ma etap na rysowanie. caly czas moglby mazac nimi no i juz mam piekny rysunek na scianie:P dobrze, ze kredki zmywalne... lobuziak jeden:) Mamolka- super, ze zadowolona wrocilas i chlopaki tak swietnie sobie poradzili. co do poduszki, tez zastawnialam sie czy juz nie dac KUbusiowi do spania mam taka plaska ale sama nie wiem skoro sie obywa bez niej ale moze byloby mu lepiej z nia- przyjemniej. poki co spi bez:)super macie dziewczyny z tymi lasami, grzybkami itd Mea- oj jak Cie rozumiem kochana... mnie cos trafia doslownie jak widze to o czym piszesz. ja mam "fiku miku" na punkcie picia wspolnego czy typu "kiedys calowania po raczkach" jak Kubus je wpychal do buzi jak byl maly, obcalowywania, picia ze wspolnego kubka. moi tescie wlasnie tak zawsze, jak z Kubusiem sie zegnali to po sto razy. nie dziwne , ze potem on sie wkurzal. z tym, ze ja mam na tym punkcie fiola i zwracalam uwage, przemoglam sie choc glupio mi bylo. nie chce fundowac dziecku jakis bakterii, glupia prochnica sie w ten sposob przenosi. chce ktos okazac milosc dziecku niech da buziaka, w czolko, w policzek, jest tlye sposobow zeby okazac dziecku czulosc i milosc. moze mam takiego hopla bo np; moja tesciowa bardzo czesto anginy a to wiaze sie niestesty z obecnoscia jakies bakterii jak tak czesto sa. a jak juz ktos chory czy przeziebiony to juz w ogole:O tym bardziej,ze czlowiek sam pilnuje sie zeby nie zarazic jak czlowieka cos zlapie i nie dziwie Ci sie, ze cos cie trafia bo Ty uwazasz a ktos ma to w nosie:O Samodamo- udanego weekendu a co Cie naszlo tak z ta pierwsza pomoca?? fotki cudne. Dawidek sliczny chlopak ale nie dziwne skoro ma taka piekna mamusie laseczke:) kolekcja autek imponujaca:) a czapka pilotka zabojcza:D z Dawidka juz taki kawaler:)i widac, ze wakacje udane ale Ci zazdroszcze tego morza:) Babeczko- biedna Zuzia z tym katarkiem. zdrowka dla niej🌼 Kubus tez tan nie dawal sobie wycierac noska. mam nadzieje, ze te inhalacje pomoga. chyba Mamunia tez kiedys robila tak, ze parzyla majeranek i pomagalo, moze i to by pomoglo? Babeczko- pierogi wyszly pycha:) i nawet mi sie nie rozwalily heheheh Kubus wciagnal 2 duze:) Kessi- jak Martusia dzisiaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mea- to się nazywa niereformowali rodzice :) każdy takich ma z tym, że każdy niereformuje się w innym kierunku :). generlanie rzecz ujmując jak się zastanowisz to bilans wyjdzie na plus. widocznie twoja mama tak ma ( z jakichś tam powodów) i musi sobie postrzelać minami bo naczej nie potrafi :) a ojciec uparty i ma wyjść na jego :), to co możesz to wrzuć do szufladki " z tym nic nie zrobię- bo szkoda mi czasu - niereformowalni" za rok nadnia do przedszkola :) my na styczeń planujemy zrobić olkowi pokój, jestem tym zafscynowana i tworze sobie wizje :P jak będzie wyglądać. ale zjadam litery...żłoba- żłobek...itp jeszcze jedno pytanko- mam dwa bakłażany w lodówce i nie mam pomysłu- mam jedne sposób ich przyżadzania -piekę z miesiem...itd....a chciałabym zrobić z nich coś innego. może coś podpowiecie :) kessi- zupełnie nie wiem co może byc powodem takigo stanu ust..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak pisalam dlugo tego posta, ze juz widze Kessi i Mea:) 🖐️ Mea, Mamolka- ten domek to super pomysl, moja szwagierka taki kupila swojej Nadii. i kiedy naszla ja ochota to pisala i kolorowala sobie na nim. jak byslismy teraz w Pl to w nim bawila sie w sklep a Kubus jaka mial frajde jak do niego wszedl... do czasu az tak wariowali w srodku, ze tak gwizdnal w nim ze centralnie na nos polecial, ze balam sie czy sobie go nie polamal, bo troche mial spuchniety.ale chwila placzu i dalej znow do srodka do domku;) heheh pamietacie jak robilo sie jak bylo sie malym namioty z puf i kocy albo pod lawa;) Kessi- ale rozlozylo Martusie zdrowka dla niej i Anetki. ajc wyobrazam sobie jak musi byc Ci ciezko. Kessi uwazaj na siebie🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kessi - nie tez nie mam pojecia co to moze byc to biale. obserwuj czy w ciagu dnia zejdzie. Mamolka- ja nieraz kroilam baklazany w plastry i jak kotlety przyrzadzalam, jajko, przyprawy i panierka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamaolka:))fajnie,ze wrociłas:))pomysl z domkiem extra!!! Kessi te usteczka to pewnie od kataru,mala nie ma jak oddychac noskiem,oddycha ustami i dlatego tak wygladają:(( Mea jeszcze troche i Nadia do przedszkola pójdzie-zleci,zobaczysz:)) Pisze do Was i wsuwam kopytka-tak mi sie juz chciało:)) Izu kopytka na dwa dni starczaja w...normalnej rodzinie,u mnie o 20:15 nie bedzie ani jednego:-P A zrobiłam dwie wielkie michy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie co wynalazłam - farbę tabicową...maluje się nią taki fragment ściany jaki się chce i jest gotowa tablica do rysowania tyle, że na ścianie :)inspiracje dodałam parę zdjęć przekrojowych z wakacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co wszyscy mezczyzni to jak male dzieci. wczoraj bylismy w sklepie dzieciecym. no i maz napalil sie na .... auto sterowane...ze niby dla Kubusia:P... nie wazne, ze ono dopeiro powyzej 3 lat i do tego czasu je pewnie zepsuje...poki co udalo mi sie odwiezc od zakupu ale tylko dlatego, ze nasunelam ze zobczmy jeszcze jakie sa w smythcie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polozylam małą do łóżeczka i kaszelkuje ale kropnelam oilbasu to ma inhalacje a wrzatek zaraz mi sie zagotuje to jeszcze postawie jej na komodzie mam w domu Pulmex baby wiec jak kaszel sie jej pogorszy to ja nasmaruje ale poki co kaszel ma z powodu kataru :( Wiecie zmartwilam sie bo tu jest taki wirus oni na to mowia rece-buzia czy jakos tak i wtedy jest wlasnie temperatura brak apetytu taki nalot na ustach i pecherze w buzi (jak przy zapaleniu jamy ustnej) no i wysypka na dloniach czasem nozkach i buzi a ona wysypki nie ma tempke ma tez nalot ma i teraz nie wiem co to? u lekarza ful bo wogole przeziebien masa no i nie chce sie tam sama wybrac bo i ja sie zaraze :o a i tak dadza pewno paracetamol bo nic nieslysze zeby jej charczylo a jak zobacza ze trojki sie przebijaja to juz wogole zwala na zeby :( No nic juz ropa z nosa nie leci tylko woda i pewno gardziolko ma podraznione od katarku wiec psikne jej po drzemce hascosept a to tez na zapalenia w jamie ustnej to moze dobry wybor Nosek posmarowalam wazelinka wiec lepiej troche i juz tak nie beczy... Mamoolka - ano rozmowa jest konieczna ja to wiem tyle ze moj maz chyba potrzebuje znow takiego malego wstrzasu bo inaczej nie dotrze :o Dzis rano mowie do niego skoro wstales jak Marta plakala to czemu do nej nie poszles ? skoro ja i tak ja musze tu przytachac zeby cokolwiek zrobic typu gruszka nosek wyczyscic itp A on mi na to (myslalam ze padne) że jak dziecko sie rodzi to pierwsze kogo widzi to matke (ja mu na to ze lekarza :P ) no i skoro tak jest to pierwsze kogo w nocy widzi tez powinno mamusie (tu juz sie przymilal) No to ja do niego tak: no chyba ze ta mamusia jest w ciąży i ma chore plecki i musi schylic sie do łóżeczka opierajac sie jakby nie bylo brzuchem i wyciagnac tego zaplakanego 15,5kg klocka i przyniesc a i tak uspakaja sie mała tylko jak tatus do niej zacznie cos mowic bo mamusia np musi leciec na dol po mleko albo nastepne lekarstwo 😠 Nie skomentowal zamknął sie a ja zeszlam na dol robic sniadanie Ale chyba musze mu powiedziec tak z grubej rury co on zrobi jak znowu by mnie tak tfu tfu nie daj Boziu polozylo i bym nie mogla nic robic?? To nie lepiej mi teraz troche pomoc, kupic malej normalne lozko zeby nie meczyc sie schylaniem do lozeczka, pojsc do niej w nocy itp itd ?? przeciez do jasnej anielki ja z nia jestem caly dzien i tez nie mam jak wypoczac co z tego jak dzieci sa o 21ej juz w lozku jak nie spia a ja nie zasne poki one nie spia :o kolko sie zamyka Ja wiem ze on zmeczony zestresowany i zapracowany i rozumiem ze tez nie ma ochoty na to czy tamto ale ja sie caly czas z nim licytuje ze tez jestem zmeczona - wczoraj w kuchni byl taki syf ze masakra bo nie mialam jak i kiedy sprzatnac pozmywac.. bo co zaczelam to placz i MAMO!! Nie wypomina mi ze nie posprzatane bo widzi teraz jaka Marta jest widzi ze jak wraca z pracy to ja sie klade a jemu przekazuje Marte i sam mi mowi ze mam teraz odpoczac to dlaczego nie moze w nocy? ehhh temat rzeka Sorki ze nudze tak w kolko o tym samym oho mała juz smoka wyrzucila, moze sie oduczy teraz jak chora bo ciezko jej sie oddycha... nic ide do niej a potem ogarniac kuchnie umyc lebek bo za 2 godziny po Anecie... odezwe sie z doskoku Pia!!!! HOP HOP!!! wszystko ok? Barylko - jak samopoczucie? Cari? GumiAga?? jak Twoje samopoczucie? no teraz juz jest ryk i musze isc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuniu - ale świetnią czapkę zosi wynalazłaś. zrobiłąś mi smaka z tymi kopytkami. amorku- ale kubuś ma fryzurę :), planujecie mu taką zostawić? smamadama- dawidek ma piękne oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka.... mam jakies 15 min. i nie wiem ile uda mi sie napisac. Julka sobie potlukla noge i musze ja odebrac przed 13.00 ze szkoly. Bedzie w expresie .... W poniedzialaek mialam kryzys i nie wyobrazalam sobie, ze Pascal kiedykolwiek przekona sie do zlobka. To jest to o czym pisze Mamaolka - skad ma wiedziec, ze odbiore go za 4 godziny ? Jak mu to wytlumaczyc ? W poniedzialek byl pewnie pewny, ze go tam na zawsze zostawie. Dlatego trzymamy sie programu i kazdego dnia zostaje ciut dluzej. Dzisiaj pierwszy dzien zjadl obiad i pierwszy dzien zostal rano bez placzu. Probowal zrobic podkowke ale panie go szybko zajely. Przetrwal caly dzien bez placzu, nawet jak go odbieralam mialam wrazenie, ze chcialby zostac dluzej. Widac , ze czuje sie znacznie lepiej a ja wracam po poniedzialkowym wstrzasie powoli do siebie . Tomaszkowa - jak u Ciebie, jak Tomek ? Mysle, ze juz tez ciut lepiej . Izu - nie wiem jaka firme planujecie otworzyc ( sorry, pewnie przeoczylam ) ale Logo mi sie b. podoba. No i nie moge wyjsc z podziwu za strucle ! Moze zrobie w weekend podjescie, choc przeraza mnie czas jaki trzeba w nia zainwestowac a wyobrazam sobie, ze znika w mgnieniu oka. Samadama - wyjdzie szydlo z worka, ze nie czytam uwaznie ale nie mam pojecia o jakiej zakopiance pisza dziewczyny. Ogladlam zdjecia i jakbym byla facetem to bym nie mogla od Ciebie oczu oderwac ! :-) Dawidek uroczo wyglada w garniturze. Blyski zbojeckie w oczach i marynarka do tego, super ! No a blizniaki w czapkach ulozone w wozku glowami od siebie , to po prostu mistrzostwo swiata ! Babeczko - pisz kochana jak najwiecej o Czarku ! Jestem jego wierna fanka :-) No i tez sobie mysle po co Ci cukier ? Myslisz, ze jak po tak dlugim czasie poslodzisz herbate to bedzie Ci jeszcze smakowac ? meaaa - kurde, az mi sie wierzyc nie chce ! Ojcow mamy podobnych, matki takie same ( myslalam, ze nie ma drugiego takiego lenia jak moja ! ), wiec chyba nie dziwota, ze wybralysmy sobie podobnych mezow :-P Jak czytam o Twoich rodzicach to sie tak samo denerwuje jak przy swoich :-( Tym bardziej ciesz sie z domu i Twojej wlasnej rodziny. Mamuniu - kopytka mnie nie skusily ale te golabki !!!! Jak sie wyrobie z czasem to tez jutro zrobie :-) Dziekuje Ci za troske ! U mnie w sumie wszystko o.k. ale mase rzeczy zwalilo mi sie na glowe i nie mam jak czytac. Jak juz przeczytam to czasu mi brakuje, zeby napisac cokolwiek. Kessi - tak mi przykro, ze Marta przeziebiona i w mezu nie masz wsparcia jak bys sobie zyczyla. Cos czuje, ze za nie dlugo bedziecie mieli szwagierke u siebie ....:-) Kochana, sciskam Cie mocno bo nie wiem jak Ci pomoc :-( lece po Jule....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamolka- zdjecia super.sliczna tworzycie rodzinke:)ost fotka zarabista "pelnia szczescia Olka". i widac, ze wakacje udane, wypoczeci, szczesliwi i rosnie kolejny znawca grzybkow;) Kessi- biedulko Ty moja, zal mi ze tak daleko mieszkacie bo chetnie wpadlabym Ci pomoc, chocby zeby w kuchni Ci pozmywac... martwie sie o Ciebie bo widze jak Ci ciezko a pamietam jak cierpialas nie tak dawno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wracając na chwilę do tematu rodziców. uważam, że za cenę czegokolwiek należy rządać respekowania naszych warunków. absolutnie nie dpuszczm słodyczy bo my ich nie jedmy (prócz ciast), i uważam, że olek też nie powinien jeść. i choćby nie wiem co nie pozwalam mamie ich poddawać olkowi. zastrzegłam sobie, że to jest nasze podjście do tematu i oczekuje , że to usznuje. oni swoje dzieci wychowali mieli czas na swoje zasady i reguły a teraz jest mój czas. o inne rzeczy się nie czepiam choby o takie, że na dużo mu pozwalają, bo olek wie co może w domu a co u dziaków. starm się trzymać zasady i dysycplinę, więc dzidkowie moga go porozpieszczać. cieszą się z bycia dziadkami na swój sposób więc przymykam oko na niektóre kwestie. :). morał z tego taki, kwestie na które musimy mieć wewnętrzną zogodę a są takie na któreych nie warto się zatrzymywać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amorku- dziękuje :) kessi- to nie w tym rzecz by się przepychać słownie. twój mąż musi zrozumieć istotę sprawy. rozumiem, że on pracuje, ty zajmujesz się w wieększej częsci domem, jednak to jakie ma podejście powala mnie z nóg..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Zuzia zasneła, zaraz ide do czarusia sie pokiziac:) Amorku to super ze pierogi wyszły, mi nie wyszły:) za twarde ciasto mi sie zrobiło ze walec tylko by je rozpłaszczył wiec ze sie nie kleiło nie musze pisac. Podejde do nich nast razem jak mi na nie złosc przeminie:D Pia, Mamaolka....słodzik to do budyniu i nutelli wg tego dr Dukana bo napad na słodkosci miałam a tak to nadal nie słodze, cherbaty wcale niepije, tylko wode i kawe. Kawe z mlekiem albo taka 2in1 bez cukru. Wczoraj posłodziłam kawe i ledwo ja wypiłam.....na szczescie mi nie pasuje:D Pia a jak tam z bratem wyszło, wszystko ok? I brawa dla Pascala, zobaczysz ze niedługo bedzie pierwszy stał przy drzwiach i cie popedzał zeby isc do żłobka. Ja sie boje powrtu do przedzszkola, czarus cały tydzien był w domu...tylko raz sie zapytał kiedy idzie bo fajne zabawki. Kessi, jejku ale sie dziadostwo jakies przyczepiłao. ZDRÓWKA!!! Ogladam ,,Zamieńmy sie zonami'' wersja amerykańska, strasznie rózni ludzie żyja i nawet sie nie ma o tym pojecia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×