Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadziejamyszki

termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2

Polecane posty

Mamoolka - jak zaczełąm studiować słowenistykę ;) szczerze to wczesniej niewiele wiedziałam o tym kraju ;) poszłam na slawistykę bo nie dostałam się na iberystykę :) z myślą, ze pójdę na filologie chorwacką ale na pierwszym spotkaniu, na którym wybieralismy na którą konkretnie filologię pójść (do wyboru były: chorwacka, czeska, słowacka, słoweńska, macedońska, bułgarska, serbska) jeden wykładowca opowiadał o Słowenii i tak mnie tą opowieścią zachwycił, że bez dłuższego zastanowienia wpisałam się na listę Słowenistyki :D przyszłam do domu, moi rodzice przekonani, że będę kroatystką :P hehe a ja im mówię, że słowenistką :P i nie żałuję ;) gdybym wybrała chorwacki to nie byłabym w tym miejscu w którym teraz jestem, nie pracowałabym w tej firmie, moze moje zycuie potoczyłoby sie inaczej ;) Amorku - rzeczywiscie Nadia też nie zje za ciepłego obiadku. musi byc prawie chłodny. jak jest za ciepły to wypluwa, mówi ała i zaczyna dmuchać :D wodę w wannie tez musi mieć chłodną bo inaczej AŁAA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ co tu tak cichoo?? nam fajnie dzionek minal. do poludnia pieklismy z Kubusiem placek od Ciepla:)takiej ochoty narobilyscie wszytskie tymi wypiekami;) Kubus mial swoja miske z maka, plastikowy kubek i lyzke i w efekcie cala kuchnia w mace ale za to placek w spokoju moglam zrobic i do tego obiad:) placek schowany przed mezem, mam nadzieje, ze nie znajdzie:P bo to na jutro rano, maz ma urodziny jutro:) potem robilismy laurke dla meza farbkami. upackane wszytko ale laurka jest:D a ode mnie zegarek mezus dostanie ten stary mu sie zepsul, takze bedzie sie cieszyl:) na spacerze dzis nie bylismy, wieje, co troche pada i lepiej zebysmy wydobrzeli. maz wlasnie czyta bajke na dobranoc, Kubus juz padniety i chodzil i pokladal mi sie z krolikiem. Mea, Mamolka- pocieszylyscie mnie z tym cieplym jedzeniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej.. wczoraj napisałam długaśnego posta, po 3 dniach notatek, co do której i zanim go wysłałam padł mi net i niestety - jedna wielka dupa...;/ notatki mam, od wczoraj widzę, nic sie nie zmieniło, wiec zacznę od nowa: Amorku - cieszę się że macie się lepiej, świetnego masz pomocnika w kuchni:) i jak ? udała się niespodzianka z ciastem? i Tomek też je wszystko prawie zimne - ale to akurat ma po tatusiu. no i woda w wannie też najlepiej letnia.... Asik - gratuluję z całego serca! jak fajnie przeczytać, że czasem komuś zycie układa się tak jak powinno i tak jak na to zasłużył:) a to niby zoo w którym byłaś to pewnie Świerkocin - wstyd się przyznać, ale ja od 2,5 roku mieszkam niedaleko, a jeszcze niegdy tam nie byliśmy:) no i gdzie planujecie urlop, bo nie doczytałam? Pia - mam nadzieję że już po katarze zostało tylko wspomnienie. i powiedz kochana, jaka decyzja w sprawie żłobka? Tomek chodzi od 3 dni - ale o tym napisze na końcu:) a co do koleżanki - o jest zawsze trudny temat i przykra sprawa, kogo by nie dotyczyła. pocieszające jest, że ludzie głęboko wierzący łatwiej przyjmują takie informacje i jakoś umieją je sobie wytłumaczyć. chyba jednak wiara to siła? Babeczko - czy Ty wiesz, że ja nigdy w życiu sama nie zrobiłam pierogów? a jeść je uwielbiam!!! wiem, wiem, wstyd jak nie wiem:) a z Czarusia jestem bardzo dumna! Meaa - tak pięknie opisałaś Słowenię, że po Twoim opisie i kolejnym obejrzeniu Waszych fotek pakuję się w ciemno:) jeszcze się okaże, że latem będziemy się spotykać na słoweńskich szlakach. a my jesteśmy po 2 pierwszych dniach w żłobku. na razie było ok Tomek wchodził do sali, panie go zagadywały a ja uciekałam. po południu mówiły, że popłakiwał tylko chwilę, jak inne dzieci zaczynały płakać, ale szybko się uspokajał u pani na kolanach. najważniejsze, że je i śpi sam zasypia na leżaczku dzisiaj było gorzej, pierwszy raz widział, że zamykam drzwi i wychodzę i słyszałam jak płakał. uciekłam, nie chciałam czekać, aż za drzwiami będzie cisza. zobaczymy co powiedzą panie po południu, dzisiaj odbierają go dziadkowie, już zapowiedziałam, ze maja się nie rozczulać i nie robić afery:P no to teraz na tyle miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! Mamaolka dziekuje za ciepłe słowa, ja pierogi robiłam nie wiele razy wiecej niż ty...bo 3 razy:) z czego ost raz to totalna klapa:D Czarus wczoraj pomachał mi ładnie na dowidzenia i juz zadna łezka nie spadła choc oczki mu sie szkliły.....jak go odbierałam odrazu mnie pani na bok wzieła i powiedziała ze Czaruś płakał po południu i koniecznie chciał zeby po mnie zadzwoniły, okazało sie ze sie zsikał troche, ale go przekabaciły zeby go przebrac, jedna go przebierała a druga( dyrektorka) trzymała drzwi od wc zeby nikt go nie podgladał..:) narazie nie mam zastrzezen do pan z przedszkola , nie krzyczały na niego i wszystko załatwiły pocichu przed dziećmi, zeby sie całkiem nie zraził do przedszkola, nos mu cały czas wycieraja. To to diabelne przeziebienie....mógł kichnac albo co i nie zdazył do łazienki dlatego dzis siedzi w domu, pojdzie az wydobrzeje. U nas pogoda do bani!, nie wiem jak jak wytrzymam dzisiejszy dzień, dzieciaki jak nie maja jak sie wylatac to wyzywaja sie na sobie w szczególnosci Czarek na Zuzi. Czarkowi na gimnastyke zamowiłam koszulke kibica z jego imieniem i nr 2( dzien urodzin) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj kupiłam Czapki cieplejsze dziecia na targu...ceny nie odbiegaja od sklepowych, Zuzi 2 zł droższa bo ma te sznurówki do wiązania. Zuzia nosiła ja wczoraj poł dnia po domu bo Czapka ma kotka na sobie ( hello Kity) i dzis juz tez ja dorwała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziękuję wam wszystkim za gratulacje i za miłe słowa. Jesteście świetną grupą wsparcia :) Gonia, pytałaś z jakiego języka tłumaczę - z angielskiego. Współpracuję z jednym wydawnictwem od 8 lat już, do wielu innych wysyłałam CV ale nikt nie odpowiedział. Mam wykształcenie lingwistyczne, ale nie konkretnie jako tłumacz. Jestem takim samoukiem ;) Meaaa - Twój opis Słowenii jest faktycznie przepiękny, nie wiedziałam że to taki piękny i ciekawy kraj. Może też kiedyś się tam wybiorę. A może zrobimy spotkanie forumowe na Słowenii, jak już tyle dziewczyn się zapaliło ;) Co do gorącego i ciepłego - razem z Krzysiem dołączam do fanów letniej kąpieli i letnio-zimnego jedzenia. Pocieszyłyście mnie, że nie on jeden nie lubi ciepłego. Izu, ty oprócz pracy i opieki nad Kubusiem chcesz jeszcze kurs wziąć? No podziwiam Cię, dziewczyno. Czy Ty w ogóle sypiasz??? Mamuniu - obejrzałam zdjęcia, fryzurka bardzo elegancka :) Ja idę na łatwiznę i chodzę z Krzysiem do fryzjerki, bo sama nie potrafiłabym go obstrzyc. Mamoolka - fajnie że wróciłaś. Pisz często, to na pewno humor Ci się poprawi. Mamotomka - dobrze myślisz, byliśmy w Świerkocinie, koniecznie się tam wybierz jak mieszkasz niedaleko! Postaram się niedługo wrzucić kilka zdjęć, żeby Cię zachęcić :) A co do wakacji to jedziemy na Maltę na 10 dni. Najgorszy będzie przejazd do Krakowa, skąd mamy wylot - 6-7h w samochodzie, brrrr. Najpierw myśleliśmy, żeby jechać pociągiem, ale potem okazało się że wychodzi niewiele taniej niż samochód. **** Cieszę się, że Tomek sobie radzi w żłobku. I mam nadzieję, że żadne choróbska go już nie złapią. Dzielny chłopak! Pia - przykro mi bardzo z tą koleżanką, dobrze że umiała się jakoś odnaleźć w tej sytuacji i się nie załamała. A jak tam wspólne mieszkanie z bratem? I co ze żłobkiem Pascala? Krzyś też dostaje mleko nr 2, bo po 3 miał wysypkę. I żyje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Wlasnie wrocilam z badania krwi glodna jak wilk. Szykuje kanapki patrze a chleb zielony a wczoraj kupilam ;( buuuu i zjadlam mleko:p Asik musze zmienic prace, a zeby to zrobic musze sie nauczyc jezyka a ja jestem taka ze jak w dupe nie dostane to nie trafi. Dlatego wzielam sobie kurs nie angielskiego, a ksiegowosc zeby mi trudniej bylo i naucze sie terminologii przynajmniej i moze cos ze mnie jeszcze bedzie kiedys. Tzn jeszcze nie jestem na 100% pewna bo wczoraj mialam dostac na maila broszury i info ale mnie zlali. No i kurs kosztuje troche kasy i nie wiem czy mi rozloza na jakies dogodne raty bo nie mamy kasy na razie. Takze mam czas do pon. bo od wtorku juz sie zaczyna... Babaeczko czarus dzielny chlopak a widac ze panie w przedszkolu sa bardzo fajne. Bedzie dobrze :) Asik jeja jakie fajne wakacje mmmmm :) Nie chce mi sie isc do pracy :p caly weekend z dupy bo dzis i jutro nocka. A kupilismy wczoraj autko. Drozsze niz planowalismy musielismy pozyczyc troszke kasy od znajomego i przez to mam dola. Ale jutro mu oddam... mam nadzieje ze sprzedamy to szybko. Dzisiaj Kubal spal znowu do 8 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaski Ja tylko pomacham.Nie mam jakos nastroju na pisanie.Chyba ta pogoda mnie przygnebia:( Ale fajnie poczytac ze u Was wszystko OK> Mamolka no nareszcie jestes i nadrabiasz zaleglosci:) Asik wspaniala wiadomosc.Pieknie sie wszystko poukladalo.Gratulacje. Super ze dzieci juz wyzdrowialy i tak pieknie adoptuja sie w zlobkach. Ide troche poprasowac papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meaaa moge prosic o zdjecia bo wszyscy tak zachwalaja a ja nie widzialam :( izafeduch@wp.pl albo namiary na maila grupowego bo zgubilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ze mnie świnia... Mamoolka - przepraszam, że Cię pominęłam. bardzo się cieszę, że wróciłaś i życzę Ci spędzenia miło czasu na kursie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ popijam sobie herbatke, przylaczy sie ktos?:) Kubus zasypia, wstal dzis o 8 :D szok. zazwyczaj wstaje razem jak maz do pracy. niespodzianka udala sie, dzieki Ciepla za ten przepis przepyszny🌼 rano zaspiewalam "sto lat" i te ciacho do tego a maz zdziwiowny byl myslal ,ze to jutro te urodziny ale szczesliwy:P a potem dzwonil z pracy, ze sobie na 2 sniadanie zjadl ciasta i ze takie pycha:D a ja w przyszlym tyg w jeden dzien bede miala na pare godzin maluszka rocznego pod opieka. ciesze sie, ale wiecie co mam stresa juz teraz. Babeczko- dzielny Czarus zuch chlopak zreszta jak jego mamusia:) Mamotomka- ciesze sie, ze Tomus juz dobrze i chorbka przeszla i tez zuch chlopak w zlobku daje super rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babeczko- no wlasnie jak juz kiedys bylam na targu w Pl bylam zaskoczona cenami targowymi, nieraz nawet wyzsze niz w sklepach. Izu- podziwiam Cie naprawde. kurs, praca nocna,dziecko, kiedy Ty bedziesz spac? z drugiej strony bylaby to furtka do tego zeby zmienic prace na lepsza. ja tez musiaabym wziasc za ten swoj ang.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amorku ja nie jestem pewna czy ten kurs wezme, bo sie boje ze sobie jezykowo nie poradze. Z drugiej strony bede miala motywacje zeby szybko ang. nadrobic. Po poludniu jak zdaze to skocze tam i sie wypytam wszystko i zobacze. W pon podejme decyzje... Aler jakos tak sie nastawilam na niego bo w koncu bym mogla moje studia wykozystac tez tutaj. Nie na darmo latalam tyle do pl i tyle sie napocilam... Kuba obcykal moj telefon i odblokowuje tel i wlancza gry, oglada zdjecia i pisze :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeju cud nad wisla!!!! Skladalam rekalamacje za odwolany majowy lot i w koncu sie odezwali... WOW co za refleks:p ale dobre i to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Asik- gratulacje! do pewnego momentu czytalam na biezaco, a teraz to nie mam na nic czasu :( Malzon 5 dni w tygodniu w delegacji, wiec jestem z Erysiem zupelnie sama prawie tydzien. Odkad tata jest gosciem, wszystko sie pozmienialo, Eryk najchetniej by nie szedl spac, chyba chce jak najdluzej byc z tata. Fakt, ze jak zawsze przesypia cale noce, wiec nie bede narzekac. teraz chodzi pozniej spac, ale i pozniej wstaje. nie wiem jak to bedzie ze zlobkiem i wstawaniem, ale zobaczymy. poza tym Eryk kocha deszcz, kaluze, bloto etc. do tego uwielbia tanczyc, spiewac, rysowac i "gadac" przez telefon. z rozmowa idzie nam ciezko, bo wiekszosc mowi wlasnym jezykiem, ale za to ile... dziob mu sie nie zamyka, strach pomyslec co bedzie potem. mimo jego "chinszczyzny" nie mozna go nie zrozumiec :) nadrabiac to nawet probowac nie bede, bo nie mam kiedy, postaram sie byc na biezaco i sie czesciej odzywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka.... Pascala mam nadal w domu. Ciagle ma katar i wczoraj skoczylam do lekarza, zeby zagladneli do ucha i gardla, bo cos mi to za dlugo trwa ale na szczescie wszystko ma czyste. W zlobku dzieci dzisiaj mialy pierwszy dzien ze spaniem i szkoda, ze nie mozemy isc programowo, bo teraz to wypadl z rytmu i od poniedzialku bedziemy sie na nowo przyzwyczajac :-( Poza tym mam coraz to wieksze wrazenie, ze mam piatke dzieci. Nie wiem na ile starczy mi tej siostrzanej milosci ale czasami gryze sie w jezyk. Moze to my mamy inne tempo i jest mi ciezko zaakceptowac ludzi, ktorzy maja na wszystko zawsze czas w mysl zasady, ze jak nie dzisiaj to przeciez jutro tez jest dzien. Brat jest u nas oficjalnie zameldowany ale zyje jak gosc ze wszelkimi przywilejami i czekam czy sie cokolwiek odezwie. Poki co moj maz wstaje o 6.00 wraca po 21.00 i wyglada na to, ze utrzymuje mojego brata , ktory wstaje o 11.00 i caly dzien siedzi przed komputerem. Chcialam bratu pomoc a chyba mu wyrzadzilam krzywde stwarzajac luxusowe warunki. Tak dobrze jak teraz to jeszcze nigdy nie mial - ja robie zakupy, gotuje, podaje, sprzatam i jeszcze mowie, zeby swoje pranie dorzucil do naszego a przy okazji swojego prasuje tez jego :-(. Moze jakby musial wrocic do moich rodzicow to by sie szybciej przebudzil do zycia. Musze powaznie pomyslec nad jakas zmiana bo czuje jak sie spalam od srodka i jest mi w takim ukladzie zle. Ale teraz mam bardziej w glowie moja przyjaciolke. Codziennie rozmawiamy z soba, od dzisiaj jest w szpitalu i wyglada na to, ze w poniedzialek beda ja otwierac. Nie wiem czy to wlasnie ona nie jest najsilniejsza z nas wszystkich. Na pewno jej maz potrzebuje wiekszego wsparcia jak ona nie mowiac juz o jej mamie. Trudno mi ocenic czy jest naprawde tak sila czy tak doskonale potrafi dobierac maski, bo nie chce byc ciezarem dla innych. Pascal spi, wiec pisze dalej..... Izu - najszybciej sie uczylam niemieckiego na bajkach i placach zabaw od dzieci :-P . Dodatkowo ogladalam w TV serial obyczajowy, ktory mial w telegazecie podtext dla gluchoniemych. Swietna sprawa bo slyszalam co mowia i jednoczesnie widzialam jak sie pisze. Ten serial powtarzali w tyg. kilka razy i co niezrozumialam zawsze moglam raz jeszcze ogladnac :-) Tomaszkowa - no to tez sie przyznam, ze jeszcze nie ulepilam ani pol pieroga :-P Nie mam pojecia jak zrobic kluski, kopytka, na krokiety , pyzy jestem za leniwa :-) Jednie robie uszka na Wigilie :-P Babeczko - Czarus jest jeszcze maly i ma prawo zrobic w gacie, wiec panie maja napewno wprawe. Juz kiedys tu pisalysmy jak sie nam tez zdarzalo, mi ostatni raz na poczatku podstawowki :-P Amorku - u mnie tez lepiej znika z talerza zimne jak cieple :-) Najgorzej jest z parowkami :-( Tutaj jest taki zwyczaj, ze na miesnym sprzedawczynie daja dziecia plasterek szynki. W polskim sklepie daja od razu cala parowke :-P Pascal potrafi wysepic dwie i tym samym nauczyl sie jesc zimne parowki (feee ) i nie chce w domu w ogole zagrzanych :-( Mamaolka - mysle , ze obronilas sie dokladnie tak jak zyjesz -czyli w biegu :-P Chyba znajduje sie w tym samym punkcie " jestem do niczego " i mam nadzieje na szybkie zmiany bo czasami nie moge sama z soba wytrzymac. meaaa - udanej zabawy !!! Pewnie dziadek bedzie spal w jakim kaciku a Nadia zajmie z babcia lozko w sypialni :-) To nie Nadia sie boi turystycznego tylko babcia chce miec Nadie u siebie pod kolderka :-) ( ja ja tam doskonale rozumie :-P ) Asik - Malta ? Super ! Mamuniu - wyrwalas sie na grzyby ? Gumi_Aga - kiedy masz ta kontrole ? Szarotko - jestes tu ? U Ciebie to juz powoli koncowka, napisz malutkie slowko jak sie czujesz ? Kessi, Cari, Samadama - ? Pascal nadal spi ale bateria mi sie konczy......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakis pomór na kafe czy co? :P Marta zasnęła wcześniej dzis bo w dzien spala krociutko - zaledwie pol godzinki a maruda na wszystko dzis. Jutro juz weekend wiec mogę zarwać nockę :D Ale pewno znowu bedę sama :( w skrócie postaram sie d kazdej odpisac ale nie nadrobiłam jeszcze wszystkiego i raczej WAs przeleciałam (a wiecie jak jest mi z tym źle wiec pozniej nadrobie dokladnie) Pia - kochana szkoda Pascala ze juz chory i nie bedzie szedł z dostosowywaniem jak inne dzieci Zdrówka dla niego 🌼 Przykro mi bardzo z powodu twojej przyjaciółki i oby faktycznie była na tyle silna aby to zniesć a Tobie też siły życzę bo to trudne chwile. Pamietam jeszcze jak nie byliśmy nawet z meżem parą tylko przyjaciółmi i jego mama miała raka płuc Mimo ze aż tak wierzaca nie była to ona wszystkich pocieszała i zawsze sypała dowcipami kochana kobieta z niej była niestety po niecałym roku zmarła z raka ja niby wyleczyli ale kimplikacje bo płuca itd no i niestety odeszła :( Bardzo to przezyłam mimo ze jeszcze nie była teściowa traktowałam ją jak mame... Ale wszystkim imponowała swoja siłą i poczuciem humoru. Dasz radę bądź przy niej i jej rodzinie poprostu 👄 Asik - jak fajnie ale mieliscie trafa heheh to na kiedy masz dokładnie termin? No i jak ja Ci zazdroszcze tych wakacji ;) obyś nie miala rzadnych dolegliwosci i milo Ci upłyneła cala ciaza a Krzysiu nie dał mocno popalic - mądry z niego chłopczyk :) Amorku - sto lat dla meżyka :) no i jak tak ogladam fotki Kubusia i te jego iskierki w oczach to normalnie są z Marta do siebie podobni heheh nawet fryzurka podobna :P Cieszę się razem z Tobą ze będziesz miała kogos tak blisko i na pogaduchy i do towarzystwa dla Kubunia. No i przykro mi to pisać ale chyba sie juz nie uda ten nasz wypad na południe :( u nas teraz normalnie powodzie takie niegroxne ale ja nie pamietam jak 3 lata tu jestesmy zeby tak lało 4 dni i 4 noce non stop tak ze jak szlam do szkoly to do majtek i stanika mokra (z parasolem i w kurtce przeciwdeszczowej!!!) ostatnio jak jechalismy droga tak nam auto zalalo ze jakies 100 metrow nie mielismy hamulcow :O Jesli sie wypogodzi to myslimy o koncu wrzesnia pocztaku pazdziernika ale nie wiem jaka pogoda u Was.. dzis mielismy 20 stopni i przelotne opady ale sie cieszylam :D Izu - kochana dzieki 👄 Tez zaluje ze nie jestescie po tej stronie morza :( i super z tym collegem wymyslilas Trzymam kciuki!! moja Marta ostatnio tez pokazuje na co ja stac ale zauwazylam ze ona chce poprostu zeby sie nia non stop zajmowac :o tak wiec jak ja zmywam to ona tez musi dostaje mokra szczotke do mycia butelek i dwie butelki swoje i kubek i "myje" siedzac w krzeselku :) Ugotowalam dzieciom ciastoline i ma frajde jak ja gotuje ona wycina ksztalty lepi kule itd z ciastoliny ale dzis np tak sie wsciekla ze nic nie pomagalo rzucala klockami talerzykiem ciastolina wszystkim!! chciala non stop siedziec w wozku (nie schowalam do garazu po spacerze) i jej odbiło normalnie szału dostaje jak go widzi wspina sie i włazi do niego kaze sie zapiac i moze w nim pol dnia siedziec a na spacer nie chce :( nie wiem co jej dzis polowe dnia patrzyla co robie ale wszystko z wozka i jeczydlo na maxa i paluszkiem na wszystko Normalnie jakby sie na krzeselko do karmienia pogniewała a jak ja wyciaglam i schowalam wozek polozyla sie z wrzaskiem na ziemi i zaczela kopac nogami walic rekami - ja ignor to juz chciala glowa walic to ja postawilam powiedzialam ze nie wolno - uderzyla mnei w reke i poszla do lazienki przyszla z papierem toaletowym i przytulila sie pokazujac ze oczka trzeba wytrzec :D ja nei wiem co jej dzis bylo... Ale... mam pewne podejrzenia bo od pon do srody pilnowalam znow tego chlopca i ona go tak nasladuje poza tym bylo tez wiecej slodyczy bo i wiecej dzieci i kazdy cos przyniosl (we wtorek kolezanka po szkole z dziecmi przyszla) no i ona miala raj bo jak jej nie dac jak dzieci maja i mysle ze tez ten cukier ja tak pobudzil w polaczeniu z zabkowaniem i tym chlopcem moglo to tak jej zaburzyc charakterek :D Ale sie pocieszam nie? Meaaa - dojdzie do tego ze grudniowki beda razem na Slowenie na urlopy jezdzic heheh ale sliczniutki te wasze fotki a Nadia taka pannica juz ze szok Super ze tak miło wam czas miną mimo małego terrorysty obok no ale to juz rodzice beda se kiedys pluc w brode :P Marta tez ma czasem takie nocki ze nas wola i nci jej niby nie jest a wyjdziemy to placze :o nie wiem czy to leki czy cos innego... Doszlo do tego ze po roku nieuzywania założylismy jej na łóżeczko ta pozytywke z projektorem na sufit i teraz jak zaplaczew nocy pozytywka sie wlacza i ona zasypia a my spimy sobie dalej :) Moze faktycznie jakis taki etap maja? CDN bo mi znow posta wsysnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko - kochana oby juz z górki współczuje złego samopoczucia ale to juz niedługo i bedzie Lenka z Wami a Julence zdrówka życze 👄 Zagladaj do nas czasem i machaj bo tak pusto bez Ciebie. Babeczko - mam ochote na te pierogi ale nboje sie ze nie wyjda mi :o ja robilam ostatni raz pierogi w 2 klasie liceum 13 lat temu :P :o Czarus dzielny chłopczyk a Ty bardzo madra mam ze tak go pozytywnie nastawiłaś do przedszkola raz dwa Dobrze teraz im robi rozłaka na pare godzin co? grzeczniej sie bawia czy nie bardzo? Mamoolka - no ja sie cieszę ze w końcu wyszłaś z ukrycia :) oby juz nic sie do was nie przyplątalo i gratki za obrone Oluś na pewno rozbraja Cię na każdym kroku - lubie czytac o Waszych wspolnych zabawach. Tomaszkowa - gratki za złobek super że Tomcio juz lepiej sie czuje i oby na długo mu tak zostalo Jak Anetka była mała wlasnei w wieku naszych dzieci to pochodzila do zlobka od wrzesnia do pazdziernika i ja wypislam bo c dwa tyg byla w domu a to z jelitowka a to zapalenie oskrzeli :( ale to byl chyba najgorszy zlobek w miescie :( Baryłko - co znowu Cie gnebi? aby napewno tylko pogoda? Mam nadzieje ze zdrowe obie jestescie a ty sie wkrótce wybierzesz na zabiegi jakies bo na jesien najgorzej zawsze z Twoimi pleckami 👄 CDN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia - współczuje tej samotnosci no ale masz Erysia a z nim sie nie mozesz nudzic :) dobrze ze choc weekendy macie wspolne a kiedy erys idzie do żlobka? Teraz na jesien pgoda dołuje bardziej to moze i on wyczuwa Twoj gorszy nastroj ale bedzie dobrze jak tylko liscie zaczna spadac z drzew znow bedzie mial frajde heheh co to ja jeszcze mialam? kurka tak to jest jak sie przelatuje musze sie cofnac bo nie do kazdego napisalam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gonia - gratuluje pracy widzisz jak Tobie też sie wszystko ładnie układa - a jak chłopcy w przedszkolu no i jak mama? Ciepla - to ja mam pytanie ile Ty pieczesz ten placek i czy z termoobiegiem? Wiem ze kuchareczki juz piekly ale albo ja tepa nie doczytalam abo przegapiłam ile w jakiej temp sie piecze a moj piekarnik wszytsko piecze szybciej i z termoobiegiem bo mam takie cudo ze az dwie opcje pieczenia :o no i na jaka foremke to robisz ? Samadamo - super ze chrzciny udane a i Ty sie zrelaksowałaś no i udanej zabawy na poprawinach ;) Nie wiem czy to juz wszystko co przeczytałam ale zaczyna mnie zmeczeni brac wiecc jak cos dopisze jutro ;) A u nas... Jutro stuknie mi 19 tydzien i zaczne 20ty w niedziele matko ale to gna ten czas :) W weekend mam gosci i sobote i niedziele wiec bede zajeta ale od pon znow sie odezwe :) Dzidzia szaleje w brzusu wlasnie ale nadal tylko ja to odczuwam wiec mezyk jeszcze ma spokoj a raczej jego plecki :D:P Tak sie bałam koigo my na chrzestnych wezmiemy a juz mamy problem z głowy :D ale sie ciesze bo zgodzila sie moja chrzestnica i nasz przyjaciel - mąż mojej przyjaciolki z liceum - sa to nasi najlepsi przyjaciele z Pl i mimo ze mowilismy ze tylko rodzina a nie znajomi to w sumie z nimi mamy caly czas kontakt nawet wiekszy niz z niektorymi z rodziny i myślę ze to nas tylko do siebie bardziej zblizy W każdym razie bardzo sie ucieszyl aczkolwiek byl w szoku :) Moja chrzesnica tak samo :) Anetka mnie zaskakuje niekiedy swoją pilnoscia i pomysłowościa zwłaszcza z matematyki :) bardzo sie stara przy zadaniach domowych i wogole jakos tak sprawia jej to radość - oby jej tak zostalo :D Autko nam przeglądu nie przeszło za pierwszym razem bo cos tam szwankowało ale juz dzis po klopocie no i o 100 lzejsi jestesmy Za to okazało sie ze mamy na naszej ulicy mechanika w zasadzie menadzera tego zakladu gdzie robia testy i poszlam do niego z wydrukiem bo mezyk ma nocki wzial autko na dwa dni a dzis przywiozl i juz z waznym nowym przegladem a tak musielibysmy znow tydzien na termin czekac :) Tak wiec troszke sie zaoszczedzilo mysle ze u niego a nie u mechanika na miescie :) Pogoda nam strasznie sie zepsula ale o tym juz pisalam wlasnie patrze za okno ze znowu pada :( ja nie moge juz na ten deszcz patrzec :o Aha wiem co chciałam napisac dla tych które sa bezrobotne i zarejestrowane w UP sa takie kursy teraz ze srodkow unii i moj brat poszedl teraz na magazyniera chyba ale sa tez z ksiegowosci i kadr popnoc i nie dosyc ze poszedl na darmowy kurs to jeszcze stypendium dostanie okolo 700zl wiec na prawde warto :) Popytajcie u siebie on czekal miesiac od zapisania sie na kurs. To chyba na tyle mysle ze wkrecilam sie na nowo w towarzystwo a przynajmniej pomonologowałam sobie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, przepraszam, że znów się nie odzywałam, ale trochę nam się rodzinnie pokomplikowało. Mój tato miał wypadek i połamał się bardzo niefajnie - skończyło się na wstawieniu endoprotezy stawu biodrowego, a że ma już swój wiek to bardzo powoli wraca do zdrowia. Dwa pierwsze tygodnie spędził w szpitalu teraz jest już w domu ale sam jeszcze nie chodzi. Jak się dowiedziałam to wzięłam małą i pojechałyśmy do rodziców - żeby trochę mamę odciążyć. Wróciłam 3 dni temu i jakoś nie mogę się zorganizować. Powoli kompletuję rzeczy potrzebne do szpitala - wprawdzie to jeszcze trochę ponad miesiąc ale noszenie małej (w końcu trochę ponad 10 kg :)) i ostatnie wydarzenia mogą trochę wszystko przyspieszyć. Przepraszam, że tylko o sobie ale jeszcze nie miałam kiedy zacząć nadrabiać. Jutro postaram się nadrobić trochę - tak ze 3-4 dni na początek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Szarotko-Jak zobaczyłam wpis z 2 w nocy to wiedziałam,ze to Ty:))Druga na liscie była Kessi:)) Przykro mi z powodu Twojego taty,oby wszystko sie dobrze zagoiło. Zostal Ci tylko m-c do rozwiązania????!!jeju,jak zleciało!!! Pia zdrówka dla Pascala.Z bratem ,faktycznie(jak to mówi moja Wiki)"kwas".Może usiądz znim i porozmawiaj o tym.Pomimo,ze to dorosły facet to moze nie zakumał,ze wypadałoby pomóc?? Na grzybach bylam!!kolejne dwa wiadra-piekne,ogromne borowiki-jeden ważył...2kg!!! Odkryłam przyczyne złego snu Zosi!!!!Pomimo zębów(ktore nasmarowane+syrop nie powinny tak dokuczać),otóz problem tkwił w...poduszcze!!Zosia spała na takiej małej,prawie płaskiej,wczoraj zasnęła ze mna na łóżku,na poduszcze Dżordża,potem przeniosłam ją do łóżeczka i zaczął się cyrk:((Zabralam ja do siebie i..spała jak smok!!Zabralam poduszkę Dżordza do jej łóżeczka i..spała całą noc!!!! P.S.Dżordz na rybach z moim szwagrem:- hehe to sie zdziwi,nie bedzie miał na czym spac:))Bo zapasowe poduszki sa mniejsze,a to jego ulubiona:-P Pózniej nadgonie resztę czytania> AAaaaaaBabeczko Czarek jest fantastyczny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!!! Dzieci zasmarkane!! Buuuu!!! Pia wiem o czym piszesz z tym żłobkiem i dostosowaniem .....Czarek siedzi w domu, no kurde nie miał kiedy sie rozchorowac tylko na początku przedszkola,...mam nadzieje ze sie nie wybybije. Pascal sporo młodszy to jeszcze masz trudniej....bo dzieciaki stopniowy przyzwyczajane są do roznych sytacji. No ale zdrowie najważniejsze! Miejmy nadziej ze bedzie ok. A brata to w czapę walnij z liścia to może oprzytomnieje! Chłopy strasznie niedomyślne sa. Przyklad mojego, mowie do niego ze jestem na niego zła, wściekla, on jak zwykle nie wie o co. Mowie mu w końcu ze skoro sie juz wyspał po nocy to myslałam ze mi pomoze w domu i bedziemy mogli sami pobyc w spokoju wieczorem. On na to ze przeciez mogłam mu powiedziec co ma zrobic.....Boze on nawet nie wie gdzie co ma i gdzie czego szukać. Mowie do niego zeby posprzątał po sobie ubrania to tylko to co miał na wyciagniecie reki to połozył obok!!!! Myslałam ze go pacne!! Za kare zrobiłam mu jak chciał....mowiłam co ma robić i zganiałam Go jak kota. Mamy zmywarke....to trudno mu włozyc do zmywarki naczynia i tak wszystko sie pozniej kumuluje i mam co robic nadprogramowo!! Kto wymyślił Tych chłopów!! Szarotka, rzeczywiscie grożnie brzmi ten wypadek twojego taty, niech szybko wraca do zdrowia! Jejku juz szykujesz sie do szpitala, ale to zleciało!! Kessi ale poemat:D tak powinno byc , kobieta wynosi sie dzieciatko w brzuchu a dzordz powinien po porodzie :D Czarus od poniedziałku zostawał juz na 7 godzin, myslalam ze jajko znosę. Zawsze po przedszkolu cos robimy plastycznie , gl bohaterów bajek . Jak sie tak długo nie widzi z Zuzia to dobry jest dla niej przez godzine poki spiecia akiegos nie da. Czarek nie umie nosa wydmuchaC!!!!!! przystawi sobie chusteczke i iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii wciaga do siebie, Zuzia wydmuchuje prawidłowo. Czasem mysle ze moje dzieci troche sie pozamieniały charakterkami : Czarek jest jak dziewczynka, delikatny mało odporny, obrazalski itd moge wyliczać w nieskon. a Zuzu śmiała, gotowa do psot, tylko oczy jej sie swieca do tego co złe, nosi wszedzie swoj stołeczek( podest do kibelka) i wchodzi i sciaga wszystko co dosiegnie. Rezolutna i ciekawska, wszedzie wejdzie nawet jak chwile wczesniej spadła i wyła pol godziny. Wczoraj bylismy w tesco i oczywiscie za kasami stoi samochód na pieniadze, Zuzia wymineła wszytkich smiała sie jakby co najmniej 3 osobistych Sw Mikołajów widziała, pisk i smiech wszycy sie na nią gapili i klijeci i babeczki przy kasach. Ja lece za nią, Ona jakiegos chłopca ok 5 lat za noge ciagnie z tego auta, pokazuje na samochód. I najlepsze jaja!!! W kmoncu chłopiec uciekl , ja ja posadziłam i myslałam ze dzordz ma 2 zł bo ja monety takiej nie miałam...dzordz mowi ze nie wie czy ma najwyzej rozmieni....a ona drze sie DAj DAj i pokazuje paluchem na portfel i na dziurke na monete w aucie,i na siebie zeby jej dać, ona włózy:D i skacze na dupce i piszczy radosnie i sie smieje. Samochód jednoosobowy wiec w końcu wyladowała na masce dupskiem bo z czarkiem sie nie zgodziła na jednym miejscu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babeczko hehe ale sie usmiałam z Zuzu-mała mądrala:)) Biedne dzieciaczki z tym chorowaniem-dopiero poczatek przedszkola,a tu juz choroba:(( Co do męża nikt Cie tak nie zrozumie jak ja:-P Moj bije rekordy...ślepoty:-P Mowie mu np wez olej,otwiera lodówke, olej stoi jak byk,a on mówi"mie ma":-O nosz w morde jeża!!takich przykładów są tysiące!!!! U nas piekna pogoda!!słonce swieci od rana,ciepło-lato normalnie:)) Poszlam po zakupy z dziecmi,zaszłysmy do naszego lupka,bo tam dzis wszystko 50% taniej i..kupiłam sobie kalosze!!!nowe!!za..9zl:"))bo wstyd sie przyznać,ale ja-stara grzybiara bez kaloszy byłam:-O bIORE SIE ZA PORZĄDKI,DUZO TEGO NIE MAM,BO WCZORAJ POMYŁAM PODŁOGI ITP,ALE WIADOMO TRZEBA TROCHE OGRANĄC DOM,POTEM OBIAD:DZIS BIAŁY BARSZCZ Z KIEŁBASĄ I JAJKAMI,DLA ZOSI WOŁOWINA Z BROKUŁEM. kurde caps lock:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szarotka Bardzo Ci współczuję przeżyć z tatą. Ale sama wiesz, że najgorsze za wami i teraz będzie już tylko lepiej! Pia A ja myślę, że dobrze,że brat jest u Ciebie. w rodzinnym domu nie podniósłby się - mama gotowałaby mu obiadki, prała itd. i nie narzekała. a Ty dasz mu kopa - wytłumacz, że wszyscy mają jakieś obowiązki i że może on sam sobie wybierze, co chce robić - zmywać,odkurzać a może pobawi Pascala...i myślę, że trochę jesteś za dobra - rozumiem wrzucić pranie dopralki ale myślę,że poprasować może sam. Nie wyręczaj go we wszystkim. Faceci są prości. Brat pomyśli, że skoro nic nie mówisz to tak ma być. Pogadajcie na spokojnie bez nerwów o jego planach, pracy, obowiązkach wynikających z mieszkania z wami o tym jak widzi swoje dalsze życie...może nie jest za wcześnie na taką rozmowę...trzymam kciuki za Was. a co do Twojej przyjaciółki - człowiek stawiający na pierwszym miejscu Boga i jego plany nie zakłada masek. naprawdę dostaje się w takich sytuacjach ogromną siłę, sama nieraz takiej doświadczyłam. właśnie dowiedziałam się, że tata mojej przyjaciółki ma nowotwór na obu nerkach...też ciężko mi cokolwiek powiedzieć żeby ją jakoś wesprzeć. kessi wiesz....w pracy trochę się pokomplikowało. będę musiała na własny koszt wymienić swoim uczniom książki...nie wiem skąd na to wezmę pieniądze...długa historia i nie z mojej winy. ale jakoś przez to przejdę. mama fizycznie dobrze, ale psychicznie....znów stała się strasznie uszczypliwa, złośliwa, krzyczy na chłopców. Chłopców muszę trzymać w naszym mieszkanku żeby jej nie denerwowali. mam nadzieję, że w końcu się zmieni. Nie wiem skąd w niej tyle złości i nienawiści do własnej rodziny... no nieważne. a jakbyś potrzebowała chrzestnej do następnego dzidziusia to ja się zgłaszam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka znikłam ostatnio bo wybyłam z rodzinką do teściów a tu jakoś ciężko mi usiąść przy kompie. Dziś byłam u fryzjera, pani odstrzeliła mi fryzurę jakbym na wesele szła i mówię do niej że to za elegancko, ona na to że dobrze będzie, więc siedzę dalej i czekam co wymyśliła. W końcu mówię że wyglądam jakby m na wesele się szykowała a ona "to dobrze" a ja że nie bo ja na żadne wesele dziś nie idę. Zrobiła wielkie oczy bo moja teściowa umówiła mnie na czesanie weselne:P Obydwie się uśmiałyśmy. A fryzurę codzienną zrobiła mi boską. Barylko dziękuje za linki jednak ja za modą już chyba nie nadążę i chyba to całkowicie nie mój styl. Trudno starość nie radość, młodość nie wieczność:P Asik gratuluje, wspaniałe wieści i masz farta!!! Pia to smutne co piszesz o koleżance. Imponujące jest to że nada posiada w sobie tyle siły i determinacji do wyzdrowienia. Mój mąż nie wierzy w nic i bardzo często sprzeczamy się o to że w życiu nie ważne w co ale ważne że człowiek wierzy bo w chwilach beznadziejnych dobrze jest się zwrócić do kogoś o pomoc, niezależnie jakiej jest wiary i w co wierzy. A co do brata to właśnie tego się obawiałam. Myślę że szczera rozmowa da więcej dobrego niż czekanie aż coś się zmieni. Mamuniu w końcu i Ty się wyśpisz. Ja jak mały zaczyna mieć fazy ze snem to główkuje nad byle bzdurą. Sza_ro_tka bardzo współczuje ostatnich przeżyć. Mniemy nadzieję teraz będzie tylko lepiej. Zdrowia dla Ciebie i całej rodziny. Przepraszam , ale przeleciałam Was tylko:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuniu hehe te dzordze...dzordz z nimi. Moj też stanie przed otwarta np. szafka i pyta sie czy jest to czy to. I tak mi pomaga ze wraz musze oderwac sie od czegoś i iśc i palcem pokazać. Meaa Twój to chociaż lustra i kuchenke wypucuje....moj przypali i ma w dupie. Jak cos se smaży np jajecznice( jak uda mu sie jajka i patelnie odszukać) :) to nie namoczy jej, a po co skoro mage pozniej zębami po niej trzeć:) Dziś jedziemy na 18tke dzordza siostry córki.....tej szwagierki córka ma co mi dzieci pilnowała na weselach. Impreze robia za tydzien ale dzordz ma fuszke....ustalał ja bo byla mowa ze w tym tygodzniu oficjalna balanga a ze przełozyli ...i lepiej, swobodniejsza atmosfera będzie. Wczoraj zaszalałam i zjadłam pizze jezu jaka pyszna....i piwo z sokiem....mniam mniam! Nie wiem ile mam jeszcze byc na tej diecie na 2 fazie. Niby mam juz prawidłową wage bo pisza ze przy moim wzroscie to w normie jest miedzy 55kg ( nigdy w życiu) a 71kg a ja mam 69 to tak mysle zeby byc po środku tej wagi bo 72 to juz nadwaga. Nie mam siły do sprzatania, co ogarne oglądam sie za siebie i to samo albo gorzej, dzieciaki maja swój pokoj to wraz Zuzia znosi co sie da do dużego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do wypadków!!! wczoraj poznym wieczorem moja sis wracała do domu moich rodziców i zmieniło i stała na swiatłach...gdy zapaliło sie zielone ...no własnie dzieki Bogu najpierw sie rozejrzała i dobrze ze nie ruszyła bo by prosto pod nadjeżdzajacego tira wiechała, który na jej oczach wpadł na cos( nie mam dokladnych inf) dzordz jak wracał z pracy widział na tym skrzyzowaniu rozwalone światła, tir miał oderwan kabine ....uczestnicy wypadku przeżyli podobno. Wyobrażam sobie co moja sis musiałą przeżyc widzac to wszystko na 1planie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×