Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadziejamyszki

termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2

Polecane posty

Shadsy >> wszystko najlepszego, spełnienia marzeń:D Meaaa >> z przedszkolami różnie bywa, podobnie i z dziećmi. Jedne długo się aklimatyzują, inne krócej. Lena w sumie szybko załapała, że do przedszkola "trzeba" chodzić i właściwie takich ciężkich chwil ze łzami w oczach (i jej i moich) było 1,5 tyg. Potem szła, co prawda nie z jakąś przesadną euforią, ale było ok. Teraz martwię się, bo mamy przerwę w przedszkolu, a nie chcę jej posyłać do innego zastępczego, no i zaczynamy na nowo od 15.08 - pewnie znów będzie tydzień rozdarcia:o Z przedszkolnych chorób mamy za sobą jedną z antybiotykiem, ale Lenka zaczęła tam chodzić od maja, obawiam się, że najgorsze z chorowaniem zacznie się od jesieni poprzez zimę:o Gumia_aga >> pewnie będzie u Was tak, że teraz Ania chorowita, a potem nic jej nie ruszy - życzę Wam tego! Ja okres przedszkolny i wczesnoszkolny przeszłam praktycznie bez chorób, za to jak po 6 klasie złapałam pierwszą w życiu anginę, tak non stop potem chorowałam aż do liceum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas wieje nudą. Ja nadal z mega mdłościami, obijamy się z Lenką codziennie w ramach wakacji. Nigdzie nie możemy pojechać bo ja wciąż czekam na termin egzaminu w szkole. W przyszłym tyg. mam wizytę u mojej gin. Mąż wciąż robi strych i oto są kłótnie. Bo strych miał być gotowy rok temu pod koniec lutego. Teraz musi go skończyć do wakacji, tak żebym zdążyła jeszcze go urządzić, bo potem znów w roku szkolnym nie będę miała na nic czasu. A najbardziej mnie wkurza jak mi pieprzy "kochanie ściany to będzie chwila i będą gotowe" - po czym mijają tygodnie. Mamy takiego fachowca, który robił nam cały dół, już wtedy wkurzała mnie jego ślamazarność, ale robił dokładnie i ładnie, więc przymykałam oko. Teraz krew mnie zalewa, jak umawia się z mężem na popołudnie, i przyjeżdża o 18:30 ... na 1h. Schody mamy już gotowe, ale leżą u stolarza, bo przecież przy tej robocie zaraz byłyby do wymiany. Po drodze mój mąż pomysłowy dobromił zdążył rozgrzebać piwnicę, ogrodzenie, drewutnię i chodnik. A teraz wszystko leży bo "goni" ze strychem. Ech, wybaczcie, że tak się wyżaliłam, ale albo ja jestem zbyt wymagająca, albo hormony mi szaleją, albo faktycznie mój mąż to ... tu miałam napisać kretyn, ale chyba bym tego żałowała:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wracam do zywych kochane :) sorki nie nadrobilam bo zylam tylko nauka do testow :) zdalam!!!! zero bledow w testach i fimiki zdane w 90% dobrze hihhiih ale mi sie mordka cieszy teraz umawiam sie na pierwsze jazdy i zobaczymy czy we wrzesniu zdam praktyke :P teraz trza ogarnac chalupke a wieczorkiem was nadrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shadsi - sto lat!!!! zdrowka i spelnienia marzen fajnej pracy i ogole wszystkiego naj naj ;) 🌼 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shadsi Sto lat!!! Spełenie marzen i zdrowka :) Kessi a Tobie wielkie Gratulacje! Brawo:) Mezyk pewnie dumny:D Ja hwila przerwy bo uspilam Kube. Myslalam ze go zatluke dzisiaj:/ teraz zaluje ze bylam wredna dla niego ale dal mi popalic jak nie wiem... Wylal na siebie cala miske wody jak kurze wyieralam, wszystko splynelo pod szafe i komode i na dywan. Myslalam ze go utluke musialam odsowa wszystko sama, jak sie shylilam zeby zebrac wode z podlogi to z szafy spadl na mnie plastikowy kosz na pranie i to kantem prosto na lopatke... potem odowalam szafe to spadly bombki i sie potlukly, z szakry zaczely wylatywa gwozdzie i tyl teraz trzyma sie na aby aby. Mowie do niego zeby nie whodzil do pokoju a ten uieszony cala sytuaja mi na zlos;/ juz mi tak nerwy poszly ze nie wytzrymalam i go wynioslam do pokoju obok a ten znowu zabawy urzadzal sobie i pod nosem gadal tylko "glupia mama":(. lopatka mnie nawalala az sie poryzalam z tego wszystkiego to przyszedl mi powiedzie zebym juz nie plakala... Ja rozumiem ze dzisiaj mu sie nudzi, bo pada deszcz i siedzimy w domu wiec korzystam i hcialam ogarnac trohe bo jak po wojnie mam w domu ale nie rozumie ze musi chwile byc grzeczny;/ odziennie jest alymi dniemi na dworze, zabieram go na place zabaw, na natryski dla dzieci jak tylko pogoda jest i w ogole w rozne miejsa zeby sie nie nudzil a on co jeden dzien w domu nie umie usiedzie:( i tylko okolwiek nie po jego mysli to glupia mama mi mowi:( I zaczol wszystko krzykiem i plazem wymuszac ale to tak na pokaz ze uszy pekaja jak sie drzec zaczyna;/ Przepraszam ze zale, ale alymi dniami sama z nim jestem i juz mnie przemeczenie wzielo bo nocki nie odespane wczoraj migrena mnie zlapala to ala noc mnie tak trzymalo ze nawet przeiwbolowe nie pomogly:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yyyy chyba mi c szwankuje bo pol postu jest z beldami sorki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dziękuje wam za pamięć:* kochane jestescie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kolejny upalny dzien przed nami. Zaraz zmykamy po zakupy,a potem robie gołąbki. Izu ,ale Twoj syn rozrabia:((kurde,domysłam sie,ze nie mozesz sie doczekac jak pójdzie do przedszkola??;-)) Jak sie dzis czujesz?łopatka nie boli? Shadsi mąz pamietal??:)) Kessi gratulacje!!!!!ale teraz to juz odpoczywaj:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamunia tak mąż pamiętał:) ale i tak spartolił :D ale to juz wrodzony talent wszystkich facetów;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas dzisiaj ciepło, ale zapowiada się na deszcz, strasznie wieje. Izu >> chyba dopadł Cie kryzys, co? Przydałby Ci się urlop, na zasadzie, że ktoś jest z Tobą i pomaga w opiece nad małym. Jak będzie w Polsce postaraj się naładować akumulatory bidulko;) Wczoraj mąż mnie wkurzył kolejny raz z powodu jedzenia. Jest cholernie wybredny, ma swoje smaki, które bardzo różnią sie od moich. Przez to przyznam, że rzadko mu gotuję bo wkurza mnie, jak każde moje danie tak doprawi i pozmienia na talerzu, że nie przypomina juz tego co ugotowałam. Ale teraz jak jestem w domu to głupio mi mu nie gotować. Przedwczoraj zrobiłam mu wątróbkę, a że nie mogłam dostać typowo drobiowej to kupiłam indyczą - źle, bo za twarda. Wczoraj zrobiłam udka na patelni w warzywach, do tego kuskus i surówka - z całego zestawu smakowała mu ... surówka, bo on "ugotowanych" kurczaków nie lubi. Dodam, że nie były ugotowane, bo najpierw je podsmażyłam, a dopiero potem dusiły sie w warzywach. Dzisiaj planuję naleśniki z białym serem i jagodami, jak znów coś mu nie podpasuje to wylądują na jego głowie I bądź tu dobrą żoną ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Tak mnie zatwardzilo z tym pisaniem tu, ze aż mi wstyd wielki... pomacham Wam chociaż :) Wczoraj Bartek był usypiany i miał robione zęby, denerwowalam sie bardzo, że nic nie mialam w głowie... No na szczescie, wybudzil sie, zęby zrobione, jeden kanalowo, kamien usuniety . Im starszy tym jakos gorzej to znosi te narkozy, wczoraj ponad 2 godz byl uspiony... Izu :) mój tez lobuz :) Kessi :) ufff...gratulacje, teraz to juz bedziesz smigac autem i bardzo dobrze :) Kimizi :) dobra żono :):) mam nadzieję, że męzowi smakowaly nalesniki.. No i oby Ci mineły te nudności ... Shadsi :) 100 lat !!!! Takie wczorajsze zyczenia, ale wszystkiego najlepszego, spelnienia marzeń !!! 🌻 Mamuniu :) bardzo ciesze sie, ze Zosia gada coraz wiecej :) Jeszcze Ci napyskuje nie raz, jak mój Przemko !!! A Przemko nadal pampersiarz wrrr... mowy nie ma, zeby mu zdjąć, nawet nie chce na chwilke go sciagnąć, a na nocnik za żadne skarby nie usiądzie, no trudno... bedzie miał pampersa do podstawówki :(:(:( A tak, to gada calymi zdaniami czysto, wszystkie R pieknie wymawia, a pampery nosi :( , nie mówi dinozaur, tylko gizozor :P A moje plecki .... no cóż juz przez moment bylo lepiej, a teraz jakoś tak ... dziwnie :( odczuwam je :( duuupa z tym wszystkim...Liczę , że rahabilitacja mi pomoze .. 🌻Przemuś 29.12.2008 🌻waga 3850,dł.60 cm 🌻Przemuś 29.12.2008 🌻waga 3850,dł.60 cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka z rana w ten piękny dzień :) U nas Słoneczko zagląda do okien:) aż chce się wstać. Chłopcy oglądają "Cudowny świat gupików" więc mam chwilkę zanim zacznę sprzątać. gumi_aga Tak mi przyszło na myśl, że skoro kilka dzieci chorowało i pani to może to był wirus, w przedszkolach raczej muszą przygotowywać świeże jedzonko, wszak to dla dzieci. Z przedszkola są różne, no ale żeby nieświeże jedzenie dawali, albo coś co może zaszkodzić to już byłby skandal. Mój też ostatnio miał ten wirus. Wymiotował 2 dni, i miał biegunkę ze 4. Dawałam smektę, orsalit i enterol żeby się nie odwodnił, ale takie "nieprzyjemne choroby" chyba nie ominą naszych pociech czy chodzą do przedszkola czy nie... Mój Maciu idzie od września. Póki co jest na "tak" Jak razem odprowadzaliśmy Wojtusia to płakał, że on też chce zostać:) Kimizi Kobieto, wiem, że to nieładnie, ale się uśmiałam z twojego męża. Tożto wypisz wymaluj mój:) Ile razy ja słyszałam "Kochanie ściany to pikuś, zrobi się raz dwa" a potem tydzień syfu:P dodam, że trzeba nad nim stanąć i mu przypominać, "kocganie napraw klamkę!!!" trzeba użyć trybu rozkazującego bo uwagi typy "miałeś naprawić klamkę " nic nie dają:) no i jedzenie. Jak sie uczyłam do egzaminów i miałam zajob w pracy na koniec roku szkolnego to gotowałam jakąś zupę na dwa dnialbo coś na szybko albo nawet nic i on gotował i nie narzekał. A teraz jak nie mam nic innego do roboty, codziennie gotuję obiadek z dwóch dań to narzeka "znowu skrzydełka?", "Przypaliłaś łazanki" "ale jakaś sucha ta sałatka nie? " Nosz kurde. Chłopy takie są :P a i przyprawianie - twój przyprawia Ja cokolwiek zrobię to on polewa ketschupem WSZYSTKO - jajecznicę, placki ziemniaczane, ziemniaki, mięso, zapiekanki ziemniaczane, rybę - śmieję się, że chyba fatalnie gotuję a on próbuje zabić prawdziwy smak:) Kessi Gratulacje:) Shadi Przepraszam, że spóźnione ale nie było0 mnie tu 3 dni:) WSZYSTKIEGO NAJ:) przede wszystkim spełnienia marzeń:) Holly Pampersem się nie przejmuj! Teraz jest ciepło,to może zacznie mu przeszkadzać pampers. u nas to się stało jakoś z dnia na dzień. Na nocnik nigdy maciek nie robił od razu na muszlę:) a co do Twoich plecków. Wiesz, moja mama jest rok po złamaniu kręgosłupa miała wypadek. Od pół roku zaczęła jeździć na zabiegi (skierowanie od lekarza rodzinnego) Codziennie przez 2 tyg miała zajęcia z rehabilitantem, potem była na 4 tyg na turnusie z Zakopanem w szpitalu rehabilitacyjnym . Bardzo jej to pomogło. Niestety efekty nie sa trwałe i takie zabiegi trzeba powtarzać do końca życia.trzymam kciuki żeby u ciebie po rehabilitacji tez się poprawiło:) a kiedy masz ją mieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a meaaa:) tak tak, na nk mam zdjęcia w strojach "worach" zakrywających mój wieeeeeelki zad:P Poza tym photoshop i te sprawy:P:P ALe masz rację, że jestem szczęśliwa. to co wcześniej mnie frustrowało teraz mnie cieszy. Cyba przede wszystkim dzięki temu, że cały rok pracowałam. musiałam się ogarnąć codziennie i lepiej zorganizować. Nie miałam wolnego czasu, więc zaczęłam doceniać siedzenie w domu z dziećmi:) No i wszystko zaczęło się fajnie układać...z mamą, z mężem, dzieci podrosły. Są takie cudowne...czego więcej chcieć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejoo Gonia - bardzo się cieszę, że jestes szczesliwa :) oby tak dalej!!! Kimizi - hehehe to musze docenić męża ;) zjada wszystko co mu podam, nigdy nie doprawi nawet szczyptą soli ;) i bardzo mu moja kuchnia smakuje ;) ale to wszystkożerca ;) w ogóle uważa, ze po kucharzu sie nie poprawia ;) a z remontami u mnie podobnie ;) tez musze stac nad nim... gderac, poganiac... i tez mnie to strasznie wnerwia :P Holly - to naprawde mega powazna operacja... i napewno trzeba dłuugo czekac az wszystko będzie ok. nie trac nadziei 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u nas... dziwnie... wczoraj rano przed wyjsciem do pracy Nadia sie obudziła i przybiegla do mnie. wtuliła sie we mnie i poczułam ze jest rozpalona. mówie meżowi, ze ma gorączkę, ale ten stwierdził, że rozgrzana z łózka wstała itp. olałam sprawe po południu moja mama dzwoni, że Nadia jest rozpalona, pokłada się, nie chce jeść, ma gęsią skórke i każe sie przykrywac... zmierzyła jej temperature: 38,8... po pracy pojechalismy do lekarza. Pani doktor przebadala ją na wszystkie strony i mówi, że NIC nie ma! zero kataru, zero kaszlu, gardło czyste, uszy czyste, nic osłuchowo, wymacała węzły chłonne, pogniotła brzuszek... nic. Nadia nie skarży sie na żaden ból kazała zbijać temperature i czekac.... moze sie coś rozwinie a moze nie... (kocham takie sytuacje) tak więc moje dziecko bez żadnych objawów oprócz gorączki wróciło do domu. Dostała o 17.30 Nurofen i zbiło jej temperature do 38 st,. humor wrocił, zjadła posiłek, pieknie sie bawiła. o godzinie 21.00 a wiec 3,5 godziny po nurofenie zaczeła sie slaniać na nogach i odpływala... zmierzylismy temperature... 40 stopni!!! szybko nurofen, leży. godzine... spadła tylko do 39,6.... i nic. nadia ledwie przytomna... o 23 ciej okąpalismy ja w chłodnej wodzie, paracetamol w czopku w pupe i do łóżka. spała spokojnie. o trzeciej w nocy była ciepła ale nie rozpalona. mimo to podalismy jej nurofen. spała dalej spokojnie do 8 mej. obudziła sie z temperaturą 36,6!!!! po 5 godzinach od podania nurofenu... o godzinie 9 tej rano a wiec 6 godzin po nurofenie miała 37,1. podałam jej nurofen bo lekarka kazała co 6 godzin podawac nawet jak temp spadnie. nastepna dawka o 15 stej... innych objawów brak! o co kaman??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAcham, żyję Holly- czekam na tego maila:P bo nie mogę dalej nic zrobić. Dobrze, że Bartuś juz po wizycie u dentysty Goniu- witaj:) Meaaa- a nie przegrzała się/ może jakis udar słoneczny? albo coś z moczem zdrówka dla wszystkich a lena- od dwóch tygodni ma 2 dolne jednyki:) wyszły naraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meaaa - a miala Nadia juz "trzy-dniowa-goraczke " ? Nie mam pojecia jak to przetlumaczyc :-( Ale jesli jest to tylko goraczka i nic wiecej, to mozliwe, ze wlasnie teraz przechodzi. Po trzech dniach moze wyskoczyc delikatny liszaj na skorze. Nic si enie martw, to najlagodniejsza z chorob dzieciecych i ma sie ja tylko jeden raz. przeczytalam tylko to co mi sie zmiescilo na monitorze, jak znajde czas na wiecej to sie zalelduje..... pozdrawiam Was wszystkie serdecznie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ dzieki za gratulacje :) Meaaa - nie wiem czy to nie podobna goraczka jak Anetka miala wlasnie nic tylko wysoka goraczka ale jej przeszlo po niecalych 24 godzinach. Udanego zakupu auta Izu - oj ja tez bym wyszla z siebie :o jak sie czujesz? niedlugo lecicie nie? u nas znowu lato wiec ja mam tylko 1 dziecko z glowy bo Aneta od rana na podworku a Marty sloniem wolem ani niczym innym nie wyciagne wiec kiblujemy w domu :( jeju kiedy ona przestanie sie bac otaczajacej natury :( juz ja od paru dni rozbawiam i jak pokazuje mi kruszek na podlodze i krzyczy ze to robal jakis to wyglupiam sie i skacze po nim i mowie nie ma mama zabila albo wygonila i sie smiejew moze to poskutkuje bo przekonywanie ze to nie robak a jak robak branie na reke pokazywanie ze nic nie zrobi nie dzioala wiec teraz zabijam i wyganiam skaczac przy tym jak pajac :P Holly - na pewno rehabilitacja pomoze a Ty sie nie stresuj kochana niczym bo sama wiesz ze stres wszystko pogarsza Mamuniu - tez sie ciesze z postepow Zosi i wiem jak Cie to cieszy :) teraz jak i przedszkole zalatwione to tylko pracy fajnej dla Ciebie a dla meza fajnej oferty dorobienia za granica :) a jak psinka? Asik - kochana wspolczuje Ci/Wam tego co przechodzicie ale dobrze ze juz wszystkop wiadomo mi tez Pia sporo pomogla no i niestety u Marty to tez sie ciagnie juz troche :( Marta w najgorszych okresach skore ma oraniona do krwi tak sie drapie :( Gonia - super ze slonko znow nad toba/wami swieci i oby juz tak zostalo ;) hmmm nie wiem czy to juz wszystko ale sorki jestem skleroza ja wracam do normy i wczoraj oczywiscie zamiast spac z mezem grzecznie o 22ej to do 12ej zmywalam w kuchni :( adas mial dziwna nocke ale to chyba moja wina bo wypilam wczoraj shake'a w Mc Donaldzie i to chyba mu nie pasowalo darl sie strasznie czy lezal czy na rekach :( nie smiejcie sie tylko ale jednak maz sprzedaje auto :P nie powiem a nie miowilam :P bo ja mowilam ze kombi lepsze ale nieeee bo po co mi taaaaki bagaznik :P wystarczyla jedna wyprawa do sklepu na duuuze zakupy z wozkiem i kilkoma gratami i zmienil zdanie :D no i kolano mu nawala wiec wraca do mysli ze w wysokim wygodniej (Holly ;) ) mi sie podobal Citroen C8 ale wczoraj widzialam C4 i chyba takiego poszukam :) nawet jeszcze nie wiem po ile sa :P ale podoba mi sie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejoo dziewczyny nie miała jeszcze trzydniówki (cholera wie moze to to...) póki co temperatura jej nie wzrasta. o 9 tej miała 37,1 dałam jej nurofen i jest 13 sta i ma 36,6 wczoraj po takim czasie skakała jej do 40 st. takze ciekawam co sie bedzie działo... o 15 stej daję jej kolejną dawke czy bedzie temp czy nie badanie moczu robie jej w poniedziałek jutro chrzcimy Hanie... mam nadzieje, ze nie bedzie Nadusia gorączkowac bo nie chcialabym jej zostawiac w domu... Kessi - hehe mnie też szalenie podoba się C4 ;) ale tylko w wersji 3 drzwiowej ;) 5 drzwiowa mnie nie porywa :P nie wiem jak u was ale u nas takie roczniki 2004-2005 kosztują około 23-25 tysięcy a mój mąż wlasnie wraca z Gliwic i nareszcie kupił mi auto!!! alleluja!!!! poczekam na nie coprawda jeszcze tydzień bo sprowadzone z Niemiec i trzeba oplaty porobic ale przynajmniej juz mam spokojną głowe i nie musimy szukac dalej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Meaa:) oby Nadusia do jutra wydobrzała... :) Jaka fura teraz bedziesz jeżdzić? Meaa:) Gonia :) niby wiem, ze operacja byla powazna, ale ja bym chciała JUŻ ... a tu jest raz tak, raz tak ,to i tak lepiej niz przed, ale jak jeszcze boli, to nachodza mnie chwile zwątpienia, taka kaleka ze mnie :( No i jeszcze mnie jakos przewialo czy jaki chaaa..., bo głową ruszyc nie mogę tak rypie, wrrrr.... Nie wiem kiedy bede miała tą rehabilitację, dowiem sie dopiero na kontroli 28 lipca kiedy moge zaczac ... Oby jak naszybciej ... Kessi:) to kiepsko, ze Marta taka strachliwa. Wiesz, musisz ja właśnie stopniowo oswajac z bodzcami tymi nieprzyjemnymi, nie powinno się ich unikac ( tak mi mówiono, bo Bartuś dziki bywał ) dobrze robisz, ze w formie zabawy i wyglupów starasz sie jej pokazywac. Mam nadzieję, że jej przejdzie. Przemko, boi się czarapundzi :P , musiałam coś na stracha wymyslić, bo nie ma na niego bata... a tak jakos mu ta czarapundzia kiepsko sie kojarzy i mogę go "przekonac" :P do różnych rzeczy :P hihi... Zaczyna słoneczko u nas wygladac,Przemko spi, zaraz zrobie pobudkę i chyba pojedziemy na działkę do znajomych .... Niech sie dzieci wylataja :) A Dzordz pewnie zapiwkuje wrrrr... Nadziejko:) gratuluję za ząbeczki u Lenki, te pierwsze ząbki u dzieci są przeurocze. Ja nie wiem co mam napisac o Bartku :(:(:( A jeszcze maila z allegro nie dostałam . Pia:) smutno bez Ciebie tutaj :( Miłego popoludnia Wam zyczę :) PS .Wczoraj chyba z godzine nie mogłam wysłac nic na kafe, na szczescie skopiowałam i wysłałam w nocy..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kessi :) uśmiałam się z męża i samochodu :P:P Coś a'la van bedzie dla Was jednak chyba najlepsze :) Przeciez mąż też narzeka czasami na plecy i Ty tez miałaś problemy, to z serca polecam coś wyższego :) Ten który mieliscie byl super, czemu go nie chcieliscie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej My wlasnie wróciłysmy ze wsi od babci-Zoska jest padnieta,tak sie wybiegala:)0Ja tez zasuwałam jak durna,bo..babci przuywiezli dzrewo(cala przyczepa)i trzeba było wrzucic do drewutni.Dobrze,ze kuzynka byla z synem nastoletnim to jakos dalismy rade w 1,5h:)) Radosc babci,że"drzewo pod dachem"bezcenna:)) Mąz na rybach z Wiki-pojechali na noc z moim szwagrem. Mea mysle,ze to trzydnówka jest. U nas nowe auto od dzis,oczywicie jakies machlojki były,bo mi sie mowiło inna cena a, inna zakupu jest:-P Ok,niech sobie ma-ja nim nie będę jezdzic:-P Wczoraj nasze poszło i ten wariat(mąz)juz napalony dzis kupił inne,oczywiscie nie sprawdził czy nie kradzione itp-auto z Niemiec jest-jeszcze na ich blachach.No i tesciowie wydzwaniaja jak tam autko,czy mi sie podoba-mąz powiedział,ze nie i ,że ma dym,bo tyle kasy na kolejne pudlo-w d** to mam:-P KUpił takie: http://www.autocentrum.pl/mazda/premacy/i/ Myszko gratuluje zabków Lence:))to juz schabowe bedzie jadła:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kessi psina ma sie dobrze,wazy juz prawie 10kg:))dobrze jej u nas:)) Kurde,to sie nie nacieszyliscie autem długo:(( Pia jak pogoda?bo brat mowił,ze zimno u niego... Goniu całkiem inaczej czyta sie Twoje posty-sa pelne radosci:))bardzo się cieszę:)) No nic,zmykam cos zjesc i idziemy spac,bo mala juz ziewa co chwilę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejoooo ;) Dusia caly czas miała 36,6. mimo to dałam jej nurofen ;) i na noc tez jej dam chociaz dalej ma 36,6 :D :D :D czyli 24 godzinna gorączka... i po wszystkim... oby ;) boję się jeszcze cieszyc ;) Mamuniu fajne autko!!! swego czasu moja kolezanka z biura chciała takie kupic wiec sie nasłuchałam o nich, ona czytała opinie itd i bardzo dobrze sie o tych autach mówi ;) a wiec jednak nie focus :P a to moje autko :D http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0fcd83edde12c7e3.html ;) siedziałam sobie dzisiaj w nim, Naduska w nim szalała ;) jeszcze pare dni nie bede mogła jezdzic bo trzeba papierki pozałatwiac wiec ten tydzien jakos bede musiała dojezdzac do pracy... grunt, że auto jest ;) jedno z tych co chciałam ;) bo bralam pod uwagę: fiata stilo, peugeota 307, toyotę corollę i honde civic ;) po tygodniu żmudnych poszukiwań i ciągłych załamkach bo szukaliśmy igiełki w super stanie ;) nareszcie znaleźlismy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejoo może przerwę tę zmowę milczenia ;) my po chrzcinach :) Hania to Aniołek!!! Grzeczniejszego dziecka nigdy nie widzialam :) jest kochana myszka mała :) wszystko udało się super :) pogoda rownież bo było 28 stopni ;) Dusia od wczoraj rana nie gorączkuje ;) :D :D więc gites!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i zyczę wam udanego poniedziałku monologując od soboty :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meaaa witaj ! jak dotarłaś do pracy? jak dzisiaj Nadia ??? Jak czytałam o tej gorączce to włos mi się jeżył na głowie ... i myślałam o Ani w sobotę zbijałam jej tempreraturę ( też nie wiadomo co było przyczyną ) wczoraj wieczorem skoczyła do 39,5 :-( do tego jakaś wysypka i na pewno nie była to 3 dniówka :-( byłam wieczorkiem na pomocy doraźnej i twierdzi że to wirusowe i mam podawać syrop z cebuli masakra !! idziemy do rodzinnej to się okaże co powie... już mam załamkę i stresa bo co weekend coś jest :-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Gumi_aga - mąż mnei przywiózł ;) Dusia ok. od soboty rano bez gorączki.w sumie jednodniowe szaleńśtwo... tez nei wiemy co było przyczyną, żadna wysypka nie wyszła... dzisiaj miałam jej zbadać mocz ale nie dałam rady jej dobudzic... wczoraj na chrzcinach tak sie wyszalała z dwoma dziewczynkami... padła jak mucha i nie dało rady rano ją ruszyc ;) jutro zbadam. póki co ma 36,6 żadnych chorobowych objawów i super humor - czyli zdrowe dziecko... a skąd to sie wzieło to pojecia nie mam... trzymam kciuki za Anulke, zeby wyzdrowiała migiem 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×