Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

daga_83

do mam, które siedzą w domu z dziećmi...

Polecane posty

blanka widziałam fotki z Twojego mieszkanka,kurcze jaki porządeczek,ład:)u mnie to wszędzie pełno wszystkiego,mam graciarnie w chacie.Ładnie masz domek urządzony,a płytki w łazience śliczne. Szkoda tylko że bratowa musi psuć sielankę,mało że chłopa masz hen daleko to ona jeszcze Ci musi życie zatrówać.Ja bym sobie nie pozwoliła. anuśka,daga gratulejszyn dla Waszych chłopaczków z tym siusiu!!!:)mój igorek próbuje siadać na nocnik,na razie w pieluszce i gdy już siedzi,to szepcze sśśśśśśśśśśśś:D malinka,widze że ostro działacie z tą kuchnią i dobrze.Zobaczysz że będzie lepiej.A co do życzeń,jeśli Tobie nie łżożyła tesciowa ja bym i jej nie składała,ja tam jestem mściwa:P agatka,ale Wam fajnie,franek pewnie wniebowzięty:)bawcie się dobrze !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) a mi dzisiaj Wojtuś daje popalić - ząbki. ale sie wczoraj usmiałam:)była u mnie siostra z koleżanką no i one idą na to wesele do kolegi mojego m, na które my nie dostalismy zaproszenia. wesele jest dzisiaj, a wczoraj pan młody kosił trawnik wkoło kościoła a panna młoda ze szwagierką myły kościelne okna:D nie ma to jak przedślubny relaks:) podobno ksiadz im kazał! my będziemy chrzcić Wojtusia w tym kościele i juz się dziewczyny śmiały żeby mój m ładnie kosiarke przyszykował:D daga, anuśka - gratuluje postepów w nocnikowaniu:) malinka - kup teściowej prezent a życzenia niech jej składa Twój mąż. i dobrze że sprawa z kuchnią na dobrej drodze:) dziunia - jak tam wypad na piwko? agatka - super że wyjazd udany:) daga - a z ta dieta to moja koleżanka mówiła że ona nie ma jakiegoś planu. troche korzystała z diety Duncana. ale ogólnie to ograniczyć do minimum albo nie jeśc wcale pieczywa, ziemniaków, ryżu i makaronów (a jeżeli juz to razowe). jak najwięcej warzyw, mięso najlepiej z kurczaka albo indyka, gotowane w wodzie albo na parze. smażyc też można ale na wodzie. ona to nawet taki dietetyczny bigos robiła! z owoców wybierać najmniej kaloryczne, dobry grejpfrut bo wspomaga odchudzanie. ona je 5 posiłkow dziennie. trzy takie "wieksze"i dwie przekąski. myślę że przy takiej diecie moja laktacja by nie ucierpiała. ja zamierzam jeszcze skorzystac z przepisów z tego programu na tvn style "rewolucje na talerzu". ale mówię Ci jak schudła!!! podejrzewam że ponad 10 kg na pewno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc co tu takie pustki ?? mój Kubuś właśnie poszedł lulu a ja zabieram się za sprzątanie,może zdąrzę. nocy marnie spał,było mu gorąco,cały mokry Sebuś oczywiście na podwórzu biega mummy a kiedy Ty masz to wesele??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć ja młodszego właśnie kładę spać,a starszy z tatą na polu też czeka mnie sprzątanie i obiadu szykowanie jutro mamy zwozić słomę więc i na jutro muszę podszykować mięso,bo paru dodatkowych ludzi mam na obiedzie teściowa nawet tym się nie zainteresuje s..ka a ja jutro i żniwa mam i obiadem muszę się martwić a jeszcze dzieci ale przychodzi moja mama do pomocy to zajmie się igorkiem i tym obiadem zresztą tak jest co roku mummy u nas nie ma zwyczaju sprzątania sobie w kościele przed weselem itp,do czego to dochodzi,przecież płaci się księdzu za wesele i inne tam to co,nie stać go na ogrodnika?sam powinien kosiare chwycić:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo:) My wstalismy dziś 8.20:) teściowa nas obudziła tel. :) ok 5 rano dałam mleczko mateuszkowi i tkak mi przykimał a ja razem z nim:D tescie przyjechali, zajać się maluszkiem a teśc mi samochód pozyczył:) Musiałam jechać odebrać tort dla mamy i od razu zakupy tesciowej też zrobiłam teraz amły jeszcze z nimi na dworze a ja ogarniam domek Mummy ja własnie chciałam zastosować dietę proteinową mówiłam Ci. Podobno chudnie się jak nie wiem co. Wpisz sobie w google dieta proteinowa tam jest dokładnie napisane co kiedy i jak stosowac przepisy sa wszystko:) Dziunia jak po piwku?:) Pietrucha to widze stanie przy garach Cię czeka.. Blanka ja też się biorę za sprzątanko Wpadłam tylko na szybciocha się przywitac. Piszę bardzo szybciutko. odezwę się później ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga tylko pozazdrościć takich teściów,i znowu sprawdza się moja teoria,ze młodzi powinni mieszkać oddzielnie..... przykład blanki,mój,malinki .... same wiecie jak jest a przy garach to już się nastałam właśnie godzine,smażyłam mięso ale co z tego jak deszcz pokropje a to oznacza że jutro nic z roboty będę musiała mięso pozamrażać i będzie na potem chcę kupić chłopakom(choć bardziej igorkowi,ale żeby nie bylo że tylko dla niego:P)wodny świat kubusi apuchatka,taka zabawka do wanny:)oglądałam używane na allegro i chyba się skuszę daga to dziś imprezujesz?oj zjadłoby się torta:)ale nie narzekam bo dostałam od mamy świeże ciasto drożdżowe ze śliwkami:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i ja! Daga, a co wymyśliłaś na prezent? Kochana, już nie przesadzaj z tym odchudzaniem, przecież i tak nie możesz jeść tego co najbardziej tuczy. Najważniejsze jest śniadanie, potem jakaś mała przekąska (jogurt z płatkami, musli), obiad normalnie tylko nie zaduża porcja, potem owoc , albo nawet czasem coś słodkiego na poprawe nastroju i lekka kolacja najpóźniej o 18 stej. Głównie chodzi o to żeby robić sobie niewielkie porcje i nie najadać się do syta, a już napewno nie wolno się głodzić! ( jakby kiedyś ktoś chciał w ten sposób schudnąć to odradzam) Fakt ,że ziemniaki, pieczywo , szczególnie świeże, jest tuczące, ale co, kwestia urozmaicenia jadłospisu, to też jest ważne. Mummy,przecież Ty przy laktacji nie powinnaś się odchudzać, i tak nie możesz jeśc tego czy tamtego, wiadomo ,żeby Wojtuś nie miał kolek, a przy dzieciach i tak zrzucisz wage, chcesz , czy nie ;) tylko z czasem. A napiszesz co głównie jesz ? Anuśka, odbiliście sobie rocznice? ;) :) Blanka, co porabiasz? Malinka, dobrze,że idziecie do specjalisty, może rozwieje Twoje wątpliwości. Dziunia, odstresowałaś się? ;) Pietrucha, w ten upał tyle roboty.... ale jak mus to mus, nie? Dobrze,że mama pomocna :) Jak zwykle długi wpis, ale pewnie się już przyzwyczaiłyście ;) Byliśmy dzis na cmentarzu u mojej rodziny, pojechaliśmy z rańca, dzieciaki nawet były grzeczne, ogarneliśmy co się dało bo u mamy i ojca kiepsko to wygląda, widać ,że rzadko ktoś przychodzi, u babci ok , ale pamiętam,że jej rodzina zawsze dbała o groby. Wróciliśmy przed 12 , masakra z tą pogodą, położe się troche, Mariusz już śpi tylko Adaś psoci, położe się obok to może zaśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie się wszystko wali, a raczej u nas:( mój m wczoraj wieczorem pojechał na Ukrainę po paliwo. wrócił dziś dopiero o 12 a raczej ledwo wrócił bo jakiś Ukrainiec wymusił pierwszeństwo na skrzyżowaniu i mój m odbił w bok żeby zderzenia nie było. przywalił samochodem w krawężnik i całe zawieszenie do roboty. niestety bedzie to troche kosztowało, a teraz jeszcze Kuba do szkoły, wesele za trzy tygodnie. same wydatki:( andzia - ja się nie zamierzam odchudzać tylko tak sobie skomponować diete żeby było lekko, zdrowo i żeby Wojtusiowi dostarczyc w pokarmie jak najwięcej witaminek:) no i przy okazji trochę kilogramów zrzucić:) a teraz jem wszystko poza grochem, kapustą i owocami pestkowymi i cytrusami. mojemu dziecku nie przeszkadza smażone choć rzadko jem. po czekoladzie nawet nie stęknie:) dlatego trochę trudno mi sobie odmówić małych przyjemności:) ale koleżanka obiecała że pogrzebie u siebie w szafie i może znajdzie coś dla mnie, jakąś kieckę. naszła mnie nawet myśl w związku z tym samochodem że może ja podreperuję trochę budżet. zanim zaszłam w ciążę pisałam prace magisterskie, licencjackie, itp. pomyslałam że może coś wezmę teraz do napisania. zatyram się ale zawsze jakaś kasa będzie... blanka - ja mam to wesele tak jak daga - 4 września. widzisz andzia - nie tylko Ty powieści tu piszesz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha - i jeszcze jedno. dzisiaj odciągnęłam 120 ml pokarmu i dałam Wojtusiowi w butelce. o dziwo wszystko wytrąbił bez problemu. chciałam sprawdzić czy wypije z butelki bo jak pójdziemy na wesele to przecież nie będe smigać średnio co dwie godziny po 25 km w jedną stronę na karmienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pietrucha ur mamy sa jutro. Torcik sliczny w owocowym przybraniem. Sama na bank bym takiego nie zrobiła:P rano na 9 jedziemy na msze z okazji I rocznicy dziadka, póxniej teściowa zaprosiła na kawę. Ok 14 smiagamy na ur do mojej mamy. takze dzieńsię zapowiada za stołem. Weź tu schudnij:P Mummy co do diety to postanowiłam, ze zastosuję tę proteinową po przyjeżdzie z Mazur. Bez sensu teraz zacznę a na wyjeżdzie wiadomo jak się je:D a ja chcę już tak solidnie do sprawy podejsć. A co do teściów to powiem Wam tak jak powiedziała Pietrucha sęk to mieszkać osobno. Nie wiem czy bym tak dobrze się dogadywała z nimi ajkbyśmy razem mieszkali.Nawet sobie tego niewyobrażam. Mamy z teściową różne podejscia do życzia. Ona dosyc ingeruje w wychowywanie wnuczek co z nią mieszkają, ale w sumie tamta synowa na to pozwoliła a ja od początku wogóle. Potrafię głośno zwrócic uwagę. Dzis zadzwoniła do mnie i się zapytała czy moze Matuszowi kupic loda:O Mati dopiero co miał chore gardełko a ona taki tekst. zreszta on jest za mały na lody.....kiedyś mu dałą gumy do rzucia do zabawy...a rozpakowanie takich gum dla niego to pikuś:O ciekawe co by zrobiła jakby wziął do buzi i się zadławił:O ehh Mati mi już usnął praktycznie z płaczu, bo przycisnął sobie paluszki pod drzwiami balkonowymi:( I kto tu pisze wypracowania!!!:P ale co ja zrobię jak ja zawsze mam cos do powiedzenia:) Andzia a Ty kochana szczuplutka jesteś, a wiesz że ja mam tu i ówdzie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myślałam że igor taki pechowiec,palce przyduszone drzwiami tez już były jakiś tydzień temu dziś za to rzucił piłeczkę kauczukową i to prosto w oko:(jejku jak płakał,potem parę dobrych minut oczko mu łzawiło ja nie wiem ale igor codzień musi coś wywinąć-kaskader a co do teściowej i tego loda,dobrze że choć zadzwoniła,ale pomysł naprawdę chory>My małemu tez jeszcze loda nie dajemy,najwyżej troszkę na wafelku piję kawke kto sie dołączy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oje kawka to nie:O nie przy tym upale :O u nas normalnie skwarka jest. Deszczu nie widziałam od dawna....wszystko na wiór mamy:O w domu sauna normalnie..... ja to poprosze szklaneczke zimnej wody z cytrynką:D Mati wstał, zostało mi troszkę prasowania, ale dokończyłam przy nim. Później mi podawał ubranka a ja układałam w szafce. Dziś jest dużo spokojniejszy, bo się wyspał. Wczoraj poprostu porażka...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daguś , mówie Ci, fajna babeczka jesteś, wszystko na swoim miejscu, ale jak ta dieta poprawi Ci samopoczucie to działaj. :) Mummy, Ty chyba nie masz problemów ze zdrowiem za specjalnie, no nie? Tak sobie myśle bo poród raz dwa ,karmienie bez przeszkód, dobrze jest :) Dziś znowu pyszności na obiad, M gulasz szykuje, własciwie na wczesną kolacje, a była jeszcze kalafiorowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sama sobie siedze teraz:P byliśmy na działce autko umyć, aby lipy jutro nie było:) m wziął teraz małego na spacer a ja chce mase zrobić do biszkoptu:P normalnie kuchara jestem heheeh ale, aby nie było ze tak mega poważna kuchara to masa bedzie od dr oetkera:) a ja dodam smietankę, jajka i chyba wodę:D i też bedzie git:P wiecie jakiego ja mam męzusia. Zadzwonił do mnie wczoraj i się zapytał czy moze dziś wieczorem wyjśc na kajaki z kolegą:D nie stwierdził, ze idzie i juz tylko zapytał czy moze:) czy tez bedzie mi potrzebny. A ze ja dobra zonka jestem to powiedziałam, że nie ma problemu, ze jemu tez sie coś od zycia nalezy a nie tylko praca. Ale niestety nici z kajaków, bo do kolegi rodzice przyjechali:P i tak mężulek jest mój:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) ja się normalnie wczoraj odstresowałam...ściągnęłam do domciu po pierwszej i to w bardzo imprezowym nastroju :) a co tam,czasem i mi się należy...a dziś już o wiele lepiej się czuję i z mężem też na razie oki. Byliśmy dzisiaj pół dnia na mieście,na zakupach i na obiedzie tak więc nawet gotowanie mnie ominęło,tylko sprzątać teraz muszę daga to grzeczny ten twój mężuś,o pozwolenie pyta,w sumie jeżeli chodzi o mojego w kwestii wyjść to bardzo rzadko wychodzi gdzieś sam ale jak już to tez pyta :) pietrucha to się nagotowałaś...faktycznie mały kaskader z tego twojego igorka...i super że byliście w tym kinie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję się teraz świetnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe czy jest ktoś jeszcze? ja dziewczyny cały dzień miałam taki zapiernicz,że aż pęcherze mam na rękach :( ale przed chwilą troszkę mi ulżyło daga namówiłaś mnie,kąpiel w wannie,czułam się rozmarzona,prawie usnełam :P Rozmawiałam z m przez skype ale jakaś wściekła byłam i wyraźnie szukałam zaczepki,zaczeło się przemawianie a bo ja mam gorzej,a nie bo ja mam gorzej. dzunia wiesz co Ci powiem,że Ty to masz dobrego męża,mój za żadne skarby świata nie pozwolił by mi iśc na piwo i jeszcze wrócic o 1 w nocy??? to już w ogóle skandal więc kochana mogę Ci tylko pozazdrościc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem ja ale tylko na momencik. wykąpana i czysciutka się melduję:P Blanka i dobrze z ta kapielą:) wyluzuj mała i czesciej korzystaj Z checią wpadłabym do Ciebie wypożyczyć taką wannę choćby teraz:) dla mnie pora nie miałaby znaczenia:) Mój m spokojnie tez by mnie puścił na piwko:) kiedyś jak jeszcze mateusza nie było a bylismy już małżeństwem to ja miałam spotkanie klasowe i też wyskoczyłam do pubu na piwko:) wróciłam ok 2:) m spał w najlepsze:P teraz jakoś zajmuję się Matim i tak wychodzi, ale z kolezanką planujemy taki wypad własnie:) Dobra lecę do m. Kazał się obudzić jakby przysnął:P wiec lece budzić... Buziaczki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blanka, ja też nie raz w wannie przysypiałam , teraz mamy prysznic więc tylko hop siup i po kąpieli, w sumie dobrze bo przy tym upale można sie orzeźwić nawet w ciągu dnia. Małżonek nie chciał słuchać marudzenia? jak reaguje kiedy narzekasz? Dziunia no i fajnie, zaszalałaś! Mummy, to jest jakis pomysł, ale przy Wojtusiu może być ciężko, może sprubój z tym pisaniem, jakby co to zrezygnujesz, jak myslisz? widzisz, może uda się pożyczyć jakąs fajną kiecke to jeden wydatek odejdzie, a szkoła , cholera, to jest zmartwienie, kasy idzie i to nie tylko na początku , nie? Zauważyłam,że jest cos takiego jak seria nieszczęść, niepowodzeń, jak już coś się wali to idzie jedno po drugim... Co sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć:) wczoraj popołudniu pojechaliśmy na festyn,stad moja nieobecność,wkońcu m miałam w domu bo padał deszcz trochę a dziś praca zaplanowana i znowu pada:( daga chcesz troszke deszczyku? mummy dlaczego Twoj mąż na ukaine jeździ po paliwo?taniej?a w ogóle jak daleko macie do granicy? najważniejsze że twejmu m nic się nie stało!!!!auto rzecz nabyta,naprawi się blanka powinnaś częściej sobie kąpiel fundować i kto to mów,ja mam wanne i prysznic ale i tak kąpie się w wannie od święta,zawsze szybki prysznic zaliczam a co do przekamarzania się twojego z m kto ma lepiej,kto gorzej,ja tam uważam że oboje macie bardzo ciężko ty sama z dziećmi,on tam samotny nie wiem czy będę miala dziś czas zajrzeć do was jakby co miłej niedzieli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wcinamy własnie śniadanie mummy moi rodzice też jeżdzą na UA po paliwo,tylko na przejście w Zosinie. Za swoich czasów też często jeżdziłam jeszcze z Sebusiem. W Uchaniach dzisiaj festyn,jedziemy na 12 do kościoła a póżniej na ten festyn zobaczyc. Znowu się umęczę z chłopakami ale cóż zrobic. daga chętnie wypożyczę wannę,napewno nie żałuję. Andzia jak narzekam to mój mąż mnie rozumie,wie że mam ciężko,coś tam mi doradza i pociesza. Tylko wczoraj wyrażnie szukałam zaczepki,sama to zauwarzyłam. Tak ja mam ciężko i on ma. Tylko on może się tam poludzku wyspac,.martwi się tylko o siebie,co zjeśc itp. Jak chce to idzie do kolegi na piwko,siedzą sobie. A ja mogę tylko pomarzyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blanka coś wiem na temat męczarni z dzieciakami u nas najgorsze jest szykowanie się gdziekolwiek;) wczoraj jak m widział jak szamoczę się z igorkiem,jak mi uciekał,ja za nim biegałam z pieluszką to odechciało mu się wyjazdu;)chciałabym go tak zostawić na pare dni z nimi,oj by się działo a tak w ogóle to smacznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję :D ubieranie,szykowanie to jakaś katorga. A Seba wychodzi wcześniej abym go tylko ubrała,zanim wyjdę o on albo w piasku albo wchodzi na traktor dziadka :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia rzuć fajnym przepisem
na ciacho jakies szybkie,prosze pliss ,musze jutro upiec ,a wiem,ze jesteś super kucharka ,ja z tego 2 topiku ,tam gdzie kasbak i reszta. dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo:) My w domku. z samego ranka pojechaliśmy na mszę za dziadka na wieś i posiedzieliśmy troszke przy domku dziadka. Częśc rodziny przyjechała. Ale upał:O porażka pietrucha dawaj ten deszcz!!!!!!!!!!!!!!!:) Mati nam usnął w drodze i przełozyłam go do łózeczka takze do mamy na ur pewnie zajedziemy dopiero ok 15. Teśc mnie dziś wkurzył, ze hej. Wciskał w Mateusza non stop tylko cukierki i czekoladki a Mati uczulony jest. Zwracam mu uwagę raz, drugi a on oj dobra dobra noś kurwa mać. On to jest taki, ze wogóle nigdy nie słucha co kto mówi tylko swoim tropem idzie....aż w końcu nie wytrzymałam i tak głośno mu swróciłam uwagę przy całej rodzinie i wzięłam Mateusza do siebie. Brrrr dobrze, ze mieszkamy osobno. Jak mummy powiedziała ciasne ale własne. M spi a ja co siedze sama to na net wskoczyłam. Tak pisałyście o tych zakupach na allegro to wczoraj siedziałam do północy na necie i znalzłam sobie taką fajną bluzę i zaraz robię zakup:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do ubierania dzieci to ja dołaczam do Waszej ekipy!! jak dzieci się potrafią wyginać i zwiewać w czasie ubierania:P a wyjscie zawsze się opóźnia gdziekolwiek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:)http://f.kafeteria.pl/nowy.php?id_f=10 u mnie patelnia. upał nie do zniesienia. pietrucha - mój m jeździ na Ukrainę po paliwo bo tam o połowę tańsze a w dwa samochody trzeba wlać. do granicy mamy niecałe 70 km. a z tym zwyczajem sprzatania kościoła przed slubem to też pierwsze słyszę ale mamy nowego księdza i pewnie nowe obyczaje wprowadza. blanka - mój m też jeździ na Zosin. ja też kiedyś tam smigałam często gęsto zanim Wojtuś się urodził. z naszych okolic to chyba prawie wszyscy jeżdżą na UA, nie? ach te imprezy w Uchaniach... na niejednej się mordę uchlało:D andzia - żebys wiedziała że jak sie wali to wszystko na raz. a na zdrówko nie mogę narzekać:) a co do wyjść to mój m by chyba po ścianach łaził jakbym gdzies poszła:D wyszłam za mąż za strasznego zazdrośnika, niestety. jak bylismy rok temu na weselu to jego kolega chciał ze mną zatańczyć. zanim ja otworzyłam usta to mój m powiedział mu żeby się odpierdolił od jego żony. a z tym ubieraniem dzieci to u mnie szał minął ale pewnie czeka mnie jeszcze niejedna przeprawa z Wojtusiem tak za rok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×