Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

do takich, ze nei chce faceta ktory bedzie wiecznie chcial zdobywac, nie chce udawac, ze mi nie zalezy i ze jestem "chlodna". Chce byc zakochana idnawac to co najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile tego gania dookoła ?:D też zaczynam to chyba zauważać :P hah. pewnie bym odpisała :D ale moze nie po 3 minutach od wysłania przez niego smsa ;d musiała bym sie jakos powstrzymać ;p z trudem. Nastka to dobre wnsoki.wiem po sobie że tez taka jestem. i inaczej nie umiem. z tym że jak teraz zauważylam to nic nie daje. bo chyba majac takie podejście predzej czy później jesteśmy na straconej pozycji. ;/ bo co ja mam z tego że taka byłam nic. bo on nie che mieć takiej dziewczyny poukładanej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja do takich wniosków dochodze. :)) pewnie jak bym była pijana na każdej imprezie i sie zachowywałą jak nie powiem kto to by pewnie latał za mną. a tak to nie bylam pewnie zdolna według niego i nie moglam mu zaszkodzic. to znaczy dorobić rogów że tak powiem ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazne by byc soba a nie udawac kogos kim si enie jest. a jezeli ONI tego nie dostrzegaja i im to przeszkadza ze MIELI takie fajne dziewczyny to maja problem. zawsze moga miec gorzej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jest chłop ;D oni chyba tak mają. gorzej jak beda mieli gorzej a potem znowu zechcą mieć lepiej z nami ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mowili ze dwa razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi<albo wody> ja weszlam raz...potem drugi.. i trzeciego mysle ze nei bedzie. ale tylko mysle:P:P :classic_cool::classic_cool::classic_cool: :D:D:D:D:D::D:D:D:DD:D:D hehe dzis wracajac od kolezanki znow mi gwiazdka spadla, pomyslalam zyczenie, nawet realne wiec sie okaze. "moj" milczy, do kolezanki si eodzywa a mni ekrew zalewa. ale spokojniejsza juz jestem. nawet i dobzre.spie spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nastka to dobre wnsoki.wiem po sobie że tez taka jestem. i inaczej nie umiem. z tym że jak teraz zauważylam to nic nie daje. bo chyba majac takie podejście predzej czy później jesteśmy na straconej pozycji. ;/ bo co ja mam z tego że taka byłam nic. bo on nie che mieć takiej dziewczyny poukładanej. " Skoro tak to juz wole byc sama. Nie chce ani nie mam zamiaru udawac kogos kim nie ejstem:o Zainteresowania nie mozna myslic z osaczeniem i slowami: nie moge bez Ciebie zyc. Ja moge zyc bez kazdego w zasadzie, kazdy to moze, ale zwyczajnie nie chce. Jesl zaden facet tego nie rozumiem to niech sie pocaluja w dupe :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Racja! Tylko będąc sobą i będąc kochanym właśnie za to i w pełni akceptowanym można byc szczęśliwym. Jak długo można grac rolę nam nieprzypisaną? To sztuczne napędzanie wydarzeń i zwykle marnie się kończy. Ja dla odmiany musiałam udawac miłą, grzeczną i poukładaną... eh... w gruncie rzeczy cholera ze mnie wyszła no i trudno no. Jak koleś ze mną pogrywa będzie miał do czynienia z diabłem we mnie drzemiącym :D A jak będzie kochany pozna mnie z anielskiej strony. Cóż... Nie warto udawac ;) Chyba, że mamy jakąś intrygę do załatwienia hehe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Hello dziewczynki:) chcialabym dostac chociaz odrobine Twojej siły TAK, podziwiam Cie! silna z Ciebie kobita:) a u mnie wieczory dosc smutne ale mowi sie trudno i zyje sie dalej, ale u mnie upał, dopiero taka młoda godzina a juz taka hica ( chyba sie pisze przez samo"H"...) POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Udając można coś ugrac. Ale wyobraźcie sobie, że darzycie kogoś ogromną miłością. I aby zdobyc jego serce wcielacie się w rolę taką aby zainteresowała nasz obiekt. Obiekt złapany. Hmm... Efekt osiągnięty. A potem? Tzw docieranie... :D Każdy chyba trochę udawał ;) Przy zalotach nie ma innej opcji. Zwracamy na kogoś zmożoną uwagę aby ten ktoś się nami zainteresował. A potem płacz i zgrzytanie zębami :D Zawsze wyznawałam zasadę-byc sobą. A więc z reguły przyjmowałam postawę bierną wobec chłopaków-koleżeństwo ale nic wymuszonego, nic więcej. Wręcz uciekałam jak któryś się zainteresował-dosłownie! Chyba z 6 amantów mnie goniło a ja w długą :D Dla mojego zrobiłam wyjątek. Podstawiłam mu się jak na tacy. To ja goniłam. Wywalczyłam go sobie... ale wiele rzeczy zrobiłam wbrew sobie :O Cóż... Już nigdy więcej nie będę walczyc o żadnego chłopa! To się po prostu nie opłaca ;) Wero widzę, że trafiona inwestycja hahaha :D:D:D Ta z tych głęboko przemyślanych hihi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wbrew sobie, oczywiscie, ze nie. Ja dopuszczam zmiane siebie i partnera ktora wyjdzie nam na dobre. Mi chodzilo raczej o to, ze granie takie pseudo dostepnej jest dla mnie chore, w tym sensie, ze po co mam ukrywac swoje uczucia. Najpierw kogos zdobene bedac taka, a potem caly zwiazek to dzika zazdrosc i zmartwienie na akzdym kroku, czy aby nie odejdzie. Nie chce takiego. Werka trzymaj samochod na szczegolne okazje :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien doberek :) wlasnie macie racje. po co udawac. nie oplaca sie bo predzej czy pozniej wyjdzie szydlo z worka. j atez sie zastanawiam nei raz i nie dwa czy ten moj to moze on taki wlasnei jest jak jest teraz... w koncu 4 lata bylismy i troche z nim mieszkalam i 2 razy podchodzilam a tak samo wyszlo.no podobnie. na poczatku zawsze wszystko fajnie kolorowo, a pozniej si eokazuje ciemniejsza strona:/ niestety. moze i ja choc zawsze jestem, bynajmniej staram sie byc soba kiedys bylam inna a pod wplywem biezacych sytuacji sie zmienilam. w koncu ludzie sie zmieniaja,. osobiscie jestem uparta ale zbyt mocnego charakteru nie mam. niedawno moj kolega powiedzial mi ze mnie sie czyta jak otwarta ksiazke, wszystko mam wypisane, i te zle emocje jak i te dobre. z tym moze i mial racje bo ja nie potrafie udawac.:P a czasem chyba wypadaloby dla swojego dobra. z kumpela tez rozmawialam i ona mi powiedziala ze nie widziala nikogo jeszcze by ktos tak glupi za chlopakiem byl. ja jej na to ze ja go kochalam naprawde, mimo wszystko. ona az oczy w slup.. ech...moze kiedys zrozumie, chyba ze ja zrozumiem ze glupia bylam. ale dziewczynki naprawde, bo co nas czeka to nie minie. musimy tylko nauczyc si ezyc. nie twierdze ze nie potafimy ale ciezko nam to wychodzi. ja jestem taka ze musze miec motywacje do wszystkiego, nie lubie robic czegos co nie przyniesie efektu lub tez z gory jest skazane na niepowodzenie bo nie realne. potrzebuje kogos kto mnie zmotywuje i uwierzy we mnie ze potrafie. bo w innym przypadku rezygnuje. tak samo jest z tym moim. niby koniec, niby tak gadal kumpeli, i powinnam juz ende zrobic, ale przy mnie on zupelnie inny, co innego mowi i si ezachowuje. moze i szukam igly w stoku siana by nadzieje iskra z kamienia rozpalic,,,ale tak mi lepiej...narazie.bo nawet przy glebszym pocalunku si eczuje czy sie tego chce czy tez nie.a on jak calowal to....wirowal swiat:P:classic_cool::classic_cool::classic_cool: a tak mysle ze by wogole nie pocalowal albo zrobil to na odpier**dol. ale tak amoja wiara i nadzieja... moja glupi amilosc...uczucie ktorego nie potrafie pojac :( ech..... buzki🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a bo ja chyba chora z tej milosci jestem :/ musze poddac sie leczeniu:( tylko jak mam pojac ze on wrocil. chcial i jest taki kochany jak mowisz. skoro najpierw tak cie traktowal jak powietrze. pojac nie moge...ajjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez tego nie rozumiem. cieszy mnie twoja historia. naprawde. zaczelam wierzyc ze jednak jest cos takiego co miloscia nazywaja a nie tylko przyzwyczajeniem. chociaz ciezko wierzyc mi , to zaczynam juz myslec nad jej istnieniem. bo ja juz sama sie nad soba zastanawialam i ja wiele nie chce, chcialam by mnie rozumial, albo moze staral si ezrozumiec, wspieral mnie, kochal bez wzgledu na wszystko i szanowal. chcialam sie czuc przy nim wyjatkowo. ech... przepraszam ze zapytalam, mam nadzieje ze ne smucilas sie gdy sobie pomyslalas o tym. a ty cos zrobilas ze on tak przejrzal na oczy? ja milcze.5dzien.od niedzieli, tak jak pojechal. on puszcza kumpeli sygnaly. 2 dziennie. o mni enie pamieta. ja o nim tez nie bede, oleje go. a wogole to mni ekreci jeden taki...mieszka dosc kawalek ode mnie ..ale kreci jak baczek :) ale poki co nie chce sobie "klopotu" robic. najpierw musze odpoczac i wyleczyc sie. jednak 4 lata to nie 2 mieiace. nie chce ranic siebie.ani nikogo innego. szkoda ze to nie takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chyba mam tak jak panoramiczna. ;/ a dzisiaj widzialam mojego. minelam sie z nim na mieście w aucie. wystarczyło spojrzenie jego i moje. i znowu mam doła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
huston. widzisz...ne jestes sama. spojrzenie..ajc znam ten "bol" i te pekajace blizny,achhhh ja sobie powtarzam w kolko ze jestem wyjatkowa a on debileb :P hehe skoro tak robi jak robi. :) zawsze jakies samodowartosciowanie i lepej na duszy :) tezz mi zle. jeszcze u dentysty bylam, dziura jak berlin :/ al edal mi lekarstwo na 3 miesiace, a jak mnie bedzie bolalo to usunie zeba :/ i kolejna osemka mniej:(L:( wogole to ostatnio pozbylam sie czworeczki i pytalam ile koonka bedzie kosztowac, a on mi na to ze 1100 zl <szok> !!! tyle kasy za jednego zeba :/ ochh no tak i teraz bede oszczedzac na zeba:D milego dnia zycze🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok werciu. ja wtedy podczas tamtej przerwy mialam cos takiego ze on probowal zapomniec o mnie. znalazl sobie inny obiekt, ale na dzien dobry stwierdzil ze to nie ta. wiec spotyalismy sie i powiedzial mi taki tekst "ja nie chce narazie dziewczyny" pozniej jak si eokazalo gdy wrocilismy do siebie wytlumaczyl mi to, ze nie chcial dziewczyny innej.chcial byc ze mna ale sytuacja zmusila go by dac troche czasu, by odpoczac bo mial serdecznie dosc wsystkiego. no ok...w miare logiczne bylo wiec uwierzylam :) a teraz to nie mam pojecia co odpier/dala.ale niech mu bedzie. ja juz zaczelam zmiany...wielkie zmiany... :):P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm to ja raz mu powiedziałam zeby mnie nie zostawiał. potem spotkaliśmy se tylko jeszcze raz i na tym koniec.żadne z nas sie nie odzywa. ;/ na prawde takie spotkanie przypadkowe to chyba najgorsze. chociaż ja i tak mam omamy i go widze wszedzie i myśle o nim non stop. hmm apropo zęba to mnie wczora zaczał boleć ;/ a do dentysty sie iśc boje. dzsaj już nie boli to nie ide ;p ale panoramiczna zobacz jaka bedziesz droga jak sam ząb u ciebie warty 1100 złotych :D moj mi zawsze powtarzal ze on raczej wracać by nie chciał jak koniec to koniec i nie ma powrotów. hmm a Wam sie udało. a Weridiana od poczatku tego wątku to jakąś nadzieje niesie zeby lepiej było :) ale to zależy kto komu pisany. ja bym chciala żeby on był mi pisany bo na razie mi cieżko bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojemu chyba dobrze idzie zapominanie o mnie. a po drugie no to przyjaciółka robi swoje ;] ech. w sumie chyba fajniejsza ode mnie skoro z nia tyle przebywa a ze mną nie che i tak łatwo zapomniał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Hej dziewczynki, jak zdrowko? Huston szybko zapomnial bo tacy sa faceci, to bezmózgowcy, myslacy tylko jedna czescia ciala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mojemu powiedzialam w ostatnim słowie zeby zaczął myśleć mózgiem a nie inną częścią ciała :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×