Chłopak dał nam czas

w piatek zaraz po rozstaniu wieczorem nie ukrywam ze jak pisalismy to mu napisałam ze go kocham i zejak da nam szanse to bede walczyc o nas o nasze uczunie ...ale w sobote na spokojnie gdy te pierwsze najgorsze emocje opadły pomyslałamze skoro mnie nie chce t o nie bede sie narzucac ze jak mamy byc razem to i tak bedziemy i wkoncu dotarlo ze odszedł i pomyslałam ze po co mam mu pisac jak bardzo mi zle i ze go kocham przeciez on to doskonale wie ...i masz racje Jego pani nie mogę zmieknac a jestem taka dzieki waszym przeżycia bo tu zauwazyłam dzieki tobie Kamilko i Agacie ze jak sie facetowi pokaze ze nasz swiat sie na nich nie konczy to wtedy oni zaczynaja zabiegac

Ja postanowilam ze daje sobie z nim spokoj.Sam zadzwonil ze przyjdzei jeszcze do mnie o 18 i co nie przyszedl.Nawet nie zadzwonil ani nie napisal.Jak tak mozna sie zachowywac.

Asenatko.. ja tez się wiele od Was nauczyłam i wlasnie dlatego uważam że takie forum+odpowiednie towarzystwo to super sprawa ;] Dlaczego to tak boli.. wiesz co? Dla mnie to jest chore że on do Ciebie przychodzi parę razy dziennie,. czy on nie ma innych zajęć? ;/ Ale to już wasza sprawa. ja na Twoim miejsciu powiedzialabym mu czasami że nie będzie Cię w domu albo że nie możesz. a nie takie popychadło

fajnie ze tu wszystkie sie wspieramy to dla mnie bardzo wazne dlaczego to tak boli ---- masz racje olej go nie bedzie cie ranił

wszystkie wywialo na taniec z gwiazdami :P hehe ja ide zrobic sobie kolacje

Wiem.Ale mam wrazenie ze o sama niewi czego chce.Ze ta decyzja o zakonczeniu zwiazku z jego strony nie byla przemyslana. Zadzwonil przed chwila do mnie i mowi ze przeprasza ze nie przyszedl ale niemogl bo jest mu strasznie ciezko.I powoli do niego dociera to co zrobil.Ze teskni za nami ze mu nas brakuje.Ze nas bardzo kocha i nie doprowadzi do tego zeby nas stracic.I nie pozowli abysmy zerwali kontak.Ale potrzebuje czasu aby sobie wszystko poukladac.Dlatego wrocil do rodzicow bo wykanczaly go te ciagle klotnie.Mial tego dosc. W sumie dobrze mi to robi ta nasza chwilowa rozlaka. Mam czasu troszke aby tez przemyslec swoje zachowanie i wyciagnac wnioski ze swojego zachowania. Nawet dzis na spacerze smialismy sie rozmawialismy tak jak kiedys na poczatku zwiazku.

M. jest nie mozliwy.Chwile po naszej rozmowie przyszedl.Dzwoni domofon i co mam go nie wpuscic.Zobaczyc czy wszystko u nas ok.Posiedzielismy, pogadalismy.Rozstanie nie tylko z jego ale i z mojej winy.Powiedzial ze niewszystko skreslone ze jeszzce wszystko przed nami.Mowil ze mimo tych klotni to dobrze bylo mu z nami, fajnie sie mieszkalo razem.A na koniec ze czuje ze tu bedzie chcial szybko wrocic.Jutro po pracy ma przyjsc. Ze o kazdej porze dnia i nocy mam do niego dzownic jesli czegos potrzebuje albo cos sie dzieje.M. mowi Ze od teraz musi byc juz tylko lepiej.Obdwoje sie o to postaramy.

Mój właśnie zadzwonił :) spytałam czy wierzy jeszcze w nasz związek? Odpowiedział: Oczywiście że taak :) mówił że ma nadzieję że będzie tylko lepiej Boże jak DOBRZE!

Jego pani- u ciebie tez jest dobrze.Czyli wszystko przed wami. Ja tez jestem szczesliwa ze nas zwiazek ma szanse istniec. A po wyjsciu zadzownnil powiedziec ze juz teskni i " dobranoc kochanie.Do jutra.Kocham cie".

:D

no widze ze uklada sie wam coraz lepiej szkoda ze ja nie moge tego powiedziec o sobie...:(

Załamana... jeszcze niedawno się nie układało... u Ciebie najważniejszy jest czas dla niego BEZ CIEBIE. tylko to może pomóc i trzymam kciuki że pomoże! Tylko bądź cierpliwa..

super dziewczynki! Ciesze sie, ze zaczyna sie ukladac! :)

super dziewczynki! Ciesze sie, ze zaczyna sie ukladac! :)

super dziewczynki! Ciesze sie, ze zaczyna sie ukladac! :)

super :) ciesze sie Waszym szczesciem dziewczyny :D

nom teraz nie podpuszcza mnie zadne jego opisy choc bede je czytac na pewno:) jak bede chciala mu cos napisac to bede tutaj sie zalic a jemu nic nie napisze... teraz jego kolej jest:) tez mam wielkie nadzieje ze bedzie dobrze...

Cześć Kamilka :) Cieszę się, że spotkanie się udało :) Jeszcze troszkę i wszystko wróci do normalności :D Jeszcze się na Ciebie rzuci :P:P

Załamana - za niedługo przeczytam wpis od Ciebie w stylu "dziewczyny, poznałam kogoś wyjątkowego" !! Otwórz się na nowe związki a na pewno poznasz kogoś na kogo zasługujesz :)

Asenatka - kurcze! Chciałabym, żeby mój J. tak walczył jak Twój! On już żałuje i z pewnością do siebie wrócicie. Oczywiście, jeżeli Ty będziesz chciała. :)

Jutro też mnie nie ma :/ Znów Wrocław :/ ale czytam Was namiętnie i życzę samych przyjemności! :*

Agatko :* Opuszczasz nas coraz częściej buu mam nadzieję że zostaniemy jeszcze na tym forum i będziemy sobie tak pisywać :) Ciesze się że nam się układa (Tobie w 100%, mi w 70% :D)

Jestem kochane moj przyjechał do mnie i od progu powiedzial ze ja jestem ta jego jedyna kobieta na cale zycie ze mnie kocha i nie umie życ beze mnie i jestesmy razem wybaczyłam mu :) teraz bedziemy oboje walczyc o nasze uczucie zeby znowu wszystko było dobrze jestem taka szczęsliwa jutro zaprosil mnie w jakies romantyczne miejsce na kolacje ze śniadaniem ....

Jestem kochane moj przyjechał do mnie i od progu powiedzial ze ja jestem ta jego jedyna kobieta na cale zycie ze mnie kocha i nie umie życ beze mnie i jestesmy razem wybaczyłam mu :) teraz bedziemy oboje walczyc o nasze uczucie zeby znowu wszystko było dobrze jestem taka szczęsliwa jutro zaprosil mnie w jakies romantyczne miejsce na kolacje ze śniadaniem ....

ASENATKO :D:D:D GRATULUJĘ !!!!!!!!!!!! Dziś był nasz dzień!!! :D

zdecydowanie kochana nasz dzien super ze możemy byc dalej szczęsliwe

ależ Wam zazdroszczę.

oczywiscie w tym dobrym sensie :D

Nastazja i ty bedziesz szczesliwa bo zaslugujesz na to ... nie wiedziałam ze miłość może byc taka trudna ale jak oboje sie stara to miłość jest w stanie wszystko przetrzymać

wlasnie Asenatka, jak oboje:o bardzo sie ciesze, ze tak Ci sie ulozylo:) teraz musiscie sie starac podwojnie, nic nie ejst proste, ale jak sie chce to mozna wsyztsko :)