Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

Gość czekolada____
ja bym powiedziala zeby mi to przywiozl do chalupy, niech to odbierze mama albo tato dobre wrażenie? nie bądź śmieszna, zranił Cię i odtrącił, nie jesteś dla niego kimś ważnym a on dla Ciebie tak, w pewiien sposób obraził CIę a Ty mu chcesz jeszcze miłe wspomnienia zapewniać, srał go pies i krzyżyk na droge!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada____
chyba juz napasłaś jego ego w wystarczającym stopniu zgadzając się na tą przerwę i potem powrót

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech wie co stracił :) Spotykałam się kiedyś z podobnym facetem, ale krótko. I zachowywał się jak J. I to ja go zostawiłam. Szczególnie tego nie przeżywał. Ale do dziś się odzywa na gg i prosi, błaga, że on zrozumiał, że nie może się pogodzić, że mnie stracił :P trudno. Trzeba było myśleć wtedy. Ja sobie nadziei nie robię. Idę załatwić sprawę. Jeżeli jest mądry, to z czasem zrozumie, że zrobił błąd. A jak wspomni sobie pożegnanie to będzie mu z tym jeszcze gorzej. Czemu nie mogę go trochę podręczyć? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zrobił błąd, bo nie znajdzie sobie nikogo lepszego. Ma trudny charakter, zachwycająco piękny to on też nie jest, jest niski, gburowaty, zakochany w mamie, nieodpowiedzialny w kwestii finansowej, leniwy i bezrobotny, nie ma ambicji, ciągle siedziałby w domu, nie uprawia sportów, jest po prostu nudny. Nie sądzę, żeby znalazła się inna równie wielka naiwniara jak ja, która by to zaakceptowała. Obudzi się. Ale wtedy mnie już nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brunetko co też ty... kto by się spodziewał :( Zdecydowanie czeka na ciebie ktoś ważniejszy. Jestem tego pewna. To nie może być J. bo to dziecko i no... rzeczywiście mały z niego znicz. Pewnie jeszcze jesteście na pierwszych rokach studiów... łoj... bez szans właściwie na powodzenie. A już było dobrze. A więc idziemy krok w tył od punktu wyjścia. Pomyśl, że czeka cię wielka namiętność... Nie trać nigdy tej pogody ducha którą w sobie masz :) Wychodzi na to, że takie przerwy to przygotowywanie na rozstanie. Bardzo pocieszające :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada____
sama napisałaś że nie wiesz po co zaproponował Ci to spotkanie, no to masz odpowiedz, jest brzydki i gburowaty a i tak ma satysfakcje że to on zerwał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada____
wniosek taki że nie należy godzić sie na przerwy tylko od razu jednym cięciem to kończyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah, czemu ty tak od razu o nim nie pisałaś :D zapytałabym co w nim widzisz kobieto!?! stać cię na lepszego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację czekolada. Po co przerwy? Żeby mój facet sobie popróbował z innymi i miał mnie w pogotowiu jakby się już trochę wyżył ??? Bez sensu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i niech ma sobie tą satysfakcję :) Jeżeli jest mu ona do czegokolwiek potrzebna, to niech sobie ją ma. Wpisze ją sobie do CV? :P Ja też nie jestem szczególną pięknością, ale chłopcy mnie lubią, podobam im się.Mam też inne walory, które stają się towarem deficytowym w dzisiejszym świecie. Dlaczego miałabym za nim biegać? Nie będę tego robić. Jeżeli on liczy, że na spotkanie przyjdzie spuchnięta i zaryczana dziewczyna, to się cięzko myli :P Specjalnie ubiorę wysokie buciki i będę patrzyła na niego z góry :P To nie ja zostanę dzisiaj odtrącona :) A znam sposoby, żeby wzbudzić w nim zazdrość i żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
-> tak a jak jest z twoim facetem? jaka sytuacja bo nie orientuje sie za bardzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I zrobię dzisiaj tak :D Może i jego serce nie drgnie, skoro nie jestem już dla niego nikim ważnym, to nie drgnie. Ale drgnie mu coś innego :P Postaram się :D:D:D:D:D Jestem walnięta, wiem :P Ale będę miała zabawę. W końcu to facet. Opier.dolcie mnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada____
dobrze kombinujesz ale nie szkoda ci na niego czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszłaś rok wcześniej do szkoły :) Nie, dwa? Nieźle. No to co? Najbardziej szalone lata studiów za wami, teraz nauka ciężkiego kalibru :) Rób jak chcesz brunetka! Zrób tak żeby było ci dobrze. Mnie się pomysł nawet podoba. Tylko ja bym pewnie zrobiła innego psikusa hehe. Włożyłabym czarną kiecę, pomalowała twarz na biało a oczy na czarno, usta na czarno, puściłabym demoniczną muzykę i powitała go:" witaj na stypie, pochowaliśmy dzisiaj misia Urlysia. Żegnamy się z nim na zawsze!!! Załóż kapcie i zabierz co twoje. Jak nie, wrzucam wszystko z Ulrysiem do trumny!" I wszystko ze śmiertelną powagą oczywiście ;) Chciałabym żeby mnie tak właśnie zapamiętał :D Prędko by mu nie przyszło do głowy zakłócanie mojego spokoju. Wolałabym żeby miał ciarki na karku i żeby się bał zbliżać hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załamana Z moim facetem jest tak, że jesteśmy w związku ale na odległość, a ta odległość wytworzyła się z powodu takiego, że chciałam zerwać. Daliśmy sobie szansę... ale i czas na zmiany. Za miesiąc będę się z nim widziała. Widzieliśmy się 3 razy przez te pół roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
ja kiedys chcialam sie odegrac na bylym takim innym i wyszlo w koncu ze sama wpadlam w jego sidla:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
tak-> to smutne... bardzo malo sie widzieliscie... a duzo piszecie/ dzwonicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opowiedz nam może :) Ku przestrodze. Kontakt codzienny właściwie. Były takie spięcie i ciche dni ale albo on albo ja je przerywaliśmy. Pod tym względem coś wypracowaliśmy. Ja się nauczyłam nie księżniczkować ale jestem bardzo impulsywna i to chcę w sobie zmienić bo nie raz doprowadzało to do nieszczęścia a on uczy się szacunku dla moich nerwów. W październiku lub może wcześniej mamy plan się znowu połączyć i spróbować co z tego wyniknie, bo wiadomo że to inna bajka gdy się jest ze sobą i trzeba się znosić na co dzień. Więc to będzie ostateczna próba. Obawiam się takiego scenariusza jak u brunetki ale jestem trochę bardziej na to gotowa niż wcześniej. On kiedyś... 3 lata temu powiedział mi, że nie wie co do mnie czuje a kręciła się koło niego pewna dziewczyna która chciała nas rozdzielić. Prawie się jej to udało. Czasami żałuję, że tak szybko wybaczyłam... zdradę :( Były to pocałunki w stanie głębokiego upojenia alkoholowego i po niemiłej naszej wymianie zdań. Ale czułam to co ty... że chcę jego i już! Nie wiem jaki jest sens ciągnięcia tego dalej, chcę się przekonać i ewentualnie pozbawić wszelkich złudzeń, by mi żadna nadzieja nie została. Potem były jeszcze inne złe wydarzenia, nie byłam bez winy dlatego wciąż jesteśmy. Ale co z tego wyniknie? Przygotowuję się na wszystko. Mimo, że zapewnia mnie o uczuciach jak nigdy wcześniej. Mam mnóstwo obaw i myśli że to nie to itd. Ale mam chwile kiedy nie mogę odpuścić. Zbyt wiele włożyłam w ten związek by tak po prostu z niego rezygnować. Tylko nie potrafię mu powiedzieć teraz "kocham" :( Każda z nas ma na swój sposób beznadziejną sytuację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja ją przesłałam. Puszczałam mu ją jak mnie wkurzał i śpiewałam ją na głos. Oj... działała na niego jak... uh... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak - nie obawiaj się :) Jeżeli masz nie być z nim szczęśliwa, to lepiej troszkę pocierpieć i znaleźć szczęście przy boku innego :P Nie wiem skąd u mnie taki radosny nastrój? Więc chyba da się to przeżyć jakoś, prawda :P? Nie mogę się zdecydować na ciuchy :P chyba ubiorę sukienkę WYSOKIE buty, przy których będzie mi sięgał do szyi no i hm.. jakaś kurteczka. Nie wiem jaka :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe :) te wysokie buty i ta piosenka to będzie mega bolesne doświadczenie dla niego hehhehe :) choć pewnie nie da po sobie poznać... eh ci "twardziele" Dziękuję za dobre słowo. Ma zbawczą siłę. Co do niego... to jest to taki kochany misiaczek, że nie wyobrażam sobie nikogo na jego miejsce... tzn owszem myślałam o tym gorąco że ktoś tam ktoś tam, ale on gdyby nie te wybryki byłby mi najmilszym na całym świecie :) Pozdrawiam dziełszki. Macie siłę i korzystajcie z niej :) brunetka jesteś piękną kobietą. Masz z górki i zawojujesz nie jedno męskie serce a tamten będzie sobie robił wyrzuty jeszcze... zobaczysz ;) Do tego usposobienie które przyciąga... no masz atuty i nie martw się, samotność nie jest dla ciebie!!!! Ja znikam, bo mnie brat zaraz ukatrupi ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
to ja opowiem dawno historyjke z moim bylym innym. bylismy szczesliwy i o w ogole zwiazek bylu udany. jednek nie przetrwal wakacji... przez tydzien sie do mnie nie odzywal a ja pisalam dzwonilam->bylam przekonana ze tel mu sie popsul (wiem glupie bardzo) i zadzwonilam z innego nr... odebral... spytalam czy sie rozstajemy a on ze tak. w zasadzie bez zadnyc wyjasnien ze po prostu odchodzi... pozniej jeszcze jakos probowalam -> powiedzial ze nie kocha ze nie chce mnie i juz... dalam sobie spokoj. poznalam innego ktory chcial mnie miec w dzien jako kolezanke a w nocy jako panienke a ja tak nie chcialam i wtedy odezwal sie byly. najpierw z pyt co slychac ja nie mialam jego nr wiec zapytalam kim jest a on ze rafal... zaskoczona napisalam ze dobrze i w ogole.. on ze tez... i pytal sie czy mam kogos a ja ze mam na oku(mimo ze nie mialam) on tez ze juz jest na dobrej drodze ku zwiazkowi z jakas... tego samego dnia wieczorem przyslal sms ze mnei kocha i bedzie o mnie walczyl ze popelnil blad... heh pomyslalam teraz ja sie zemszcze. dam mu nadzieje iiii go podle rzuce... no tak spotkalismy sie uczucie odzylo a to on po miesiacu mnie zostawil. znowu przez telefon... ale bylam naiwna. uwierzylam w jego slodkie gadki a on tylko przyszedl i odszedl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
i przeklety 1 razem kiedy mialam sesje porawkowa... a drugim w czasie sesji;/ lepszego terminu nie mogl wybrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaka z tego nauka kochana? Facetom nigdy nie można ufać na 100% choćby nie wiadomo co!! Ja też usłyszałam od mojego "nigdy Cię nie zostawię" :) A po miesiącu zostawił również bez powodu. Tacy są, a my, babeczki musimy nauczyć się mieć twardsze serduszka i dupki :] Ale mój Jędruś bardzo źle trafił. Bo ja jestem dobra, kochana i naiwna, ale do czasu. Gdy ktoś zajdzie mi za skórę, to później gorzko tego żałuje. Pamiętliwa ze mnie bycz :D Załamana, Ty też czasami bądź taka bycz!! Dobrze na tym wyjdziesz! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
postaram sie byc taka:) dzieki tej nauczce wiem ze jesli moj T, bedzie chcial wrocic to najpierw musi sie postarac... wiem ze nei moge zrobic jak z rafalem bo to nic nie da... wlasnie wtedy musze byc twarda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×